a, i chyba zmienię zapatrywania na obicie kanapy, tej nowej co to ją kupujemy i kupić nie możemy. po poszukiwaniu norm ścieralności, wytrzymałości itd. ekoskóry po naoglądaniu się zdjęć ekoskóry użytkowanej przez 2-3 lata włosy mi dębiały. ja tak szukałam że nawet składy tych ekoskór i podkładów poznajdowałam. aż mnie olsniło i zadzwoniłam do znajomej, która tapiceruje tez meble. i gadam z nią a ona mnie pyta na jak długo potrzebna mi ta kanapa, odpowiadam, ze na jakieś ze 3

(bo mamy w planach wyprowadzkę na większe mieszkanie hehe, ale wiadomo że co innego plany a co innego realizacja), a ona na to, że jak na 3 lata to moge sobie ekoskórę kupić, bo jak na dłużej to może lepiej nie.
mówię jej, ze jestem zszokowana tymi zdjęciami z internetu, bo moją wymieniamy tylko dlatego, że kolor jej zszedł w miejscach użytkowanych, ale się ani nie poprzecierała, ani nie popękała ani nic się z nią nie dzieje, a nie jest to żadna skóra tylko skaj (nie przyznałam się, ze rozwaliliśmy łóżko

). a ona mnie pyta: to rozumiem, ze kupowałaś tą kanapę 5 lat temu albo i wcześniej? ja mówię, że z 9 lat temu. a ona na to: nooo właśnie, kiedyś to były dobre materiały, teraz to co jest na rynku to jest szajs i ludzie bardzo się nacinają. jak chcesz skórę to lepiej dołożyć grosza na prawdziwą, chociaż jest trudna w utrzymaniu. mówię jej że o tą wodoodporność mi chodzi, ale widzę grzebiąc w necie, że teraz niektóre tkaniny są powleczone jakąś substancją i są praktycznie woddo i plamoodporne. przyznała mi rację mówiąc, że gdyby sobie miała obijać mebel to na pewno nie ekoskórą tylko materiałem.
no a poza tym to sobie też myślę, że ekoskóra to się nagrzewa w słońcu bardzo (u mnie jest słoneczne mieszkanie i doświadczałam tego bardzo latem) i skóra się poci kiedy na tym siedzisz. no to może jednak pójdę w taki materiał. wybór kolorów też jest chyba większy.
kurwa- szukanie od nowa....
dziękuję za doczytanie do końca- mam nadzieję, ze ta opowieść kiedyś komuś na coś się przyda
