35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNIsko trochę, w 7 tyg dolna granica 7650, jeśli mówimy o tych samych jednostkach mIU/mlZofia8 wrote:Beta 862. Mam dwie opcje. Albo czekam albo w czwartek beta i czyszczenie.nie wiem co wybrac
Strasznie Ci współczuję tych odczuć, wiem co czujesz, przytulam
Trzymam kciuki nadal mam nadzieję
Zofia8, Elfik, Sabina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU nas podają cytotec, aby naturalnie poronić, a jak nie oczyści się dokładnie doczesna, to łyżeczkują i wtedy łatwiej i lepiej macica dochodzi do siebie i szyjka nie jest sztucznie rozszerzana. Także lepiej naturalnie poronić.Zofia8 wrote:gin powiedzial,ze nie ma roznicy miedzy nataralnym pornieniem a wylyzeczkowaniem. Tez tak sadzicie?
Połyżeczkowaniu trzeba poczekać miesiąc, wg niektórych lekarzy 3 mce, po naturalnym poronieniu można zachodzić w ciążę od razu
ComeToMeBaby, Zofia8, Elfik, moremi, efcia, Sabina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyczy to szczęście? inne uwarunkowania genetyczne? biochemia? nawyki zywieniowe?chruszczow wrote:zgoda wiek robi swoje, ale też nie mozna zwalać wszystkiego na wiek
czasem są to choroby, których wcześniej się nie miało i leczenie ich zwiększa szansę
a że jedne mają więcej szczęścia niż inne to już oddzielna sprawa
-
nick nieaktualnyteż mysle że naturalnie lepiej ale podobno nie zawsze wychodzi..dorbie wrote:U nas podają cytotec, aby naturalnie poronić, a jak nie oczyści się dokładnie doczesna, to łyżeczkują i wtedy łatwiej i lepiej macica dochodzi do siebie i szyjka nie jest sztucznie rozszerzana. Także lepiej naturalnie poronić.
Połyżeczkowaniu trzeba poczekać miesiąc, wg niektórych lekarzy 3 mce, po naturalnym poronieniu można zachodzić w ciążę od razu
Zosia odezwij sie..
Zofia8 lubi tę wiadomość
-
A tak dziekuje nowka sztuka jestem juzComeToMeBaby wrote:Aasiula- jak samopoczucie? doszłaś już do siebie?
.Caly dzien w ogrodzie spedzilam piekna pogoda to szkoda siedziec w domu.Posadzilam kwiaty wyciagnelam meble trampoliny i takie tam .Mozna powiedziec ze sezon otwarty
Heretyczka, ComeToMeBaby, MartaDidi, dorbie, Arwena, gretka, kkisia, Elfik, efcia, Sabina, Simba, BISCA lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySpoko, delikatnie coś pieliłam, uważam na siebie. Dobrze, że mój starszy syn wraca z zawodów i Campu, bo mąż 10 dni po zabiegu oper kolana i nie moze dzwigac, troche musiałam się przy innej okazji powysilać, ale bede miała pomoc. Uważam na siebie. Nie chodze na ćwiczenia nawet nie odkurzam domu, bo to za bardzo meczacechruszczow wrote:Dorbie bardzo się cieszę i trzymam kciuki,
uważaj na siebie, ja bym odpuściła ogródek na razie, ale ja to ja
Aasiula, Elfik, moremi, Sabina, kkisia, peppapig, Mega, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPodobno wirusy to tylko kilka procent, największy procent to wada gen płodu/zarodka chyba ok 90%ola_35 wrote:I ja zaczęłam się bać..... Wiesz tylko tak bez prasowania i innych rzeczy to nie da rady żyć, same się nie zrobią, zresztą ja uważam , że przy normalnej ciąży takie rzeczy nie zaszkodzą. Ja myślę, że niestety ale najgorszą szkode na tym etapie niestety wyrządzają wirusy...., których chyba boję się najbardziej....
kapturnica, Zofia8, MartaDidi, Elfik, Heretyczka, moremi, Sabina, kkisia, ola_35, BISCA lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyU mnie też się pytali i wpierw ginekolog się pytała czy czekam czy od razu skierowanie do szpitala, otem w szpitalu sie pytali czy cytotec czy od razu łyżeczkowanie.mamatrojki80 wrote:Taką macie samowolę w szpitalach, na szczęście większość nas w Polsce mieszka.
-
Wiatm Dziewczyny. Nie bede tu pieprzyc o maturach. Zofia, trzymaj sie... Wsparcie lekarza w tych momentach bezcenne. Pamietam siebie- czy to byl tydz. 8, 11, czy 15- moja rozpacz nie miala granic... Zofia myslami jestem z Toba... Kazdy inaczej skonstruowany psychicznie. Ja moge pojsc na wojne- jezeli cos ode mnie zalezy walcze do upadlego- jesli jestem bezsilna- to po mnie...
chruszczow, dorbie, Arwena, gretka, Elfik, kapturnica, macduska, mamatrojki80, Zofia8, Aasiula, moremi, efcia, Sabina, kkisia, SolarPolar, Bozia3, Parka, malgos741, gosia7122, Dziobak, Simba, ComeToMeBaby, Magdala, anna maria, BISCA lubią tę wiadomość
Mateusz jest już pełnoletni , wiec suwaczka wstawiać nie będę -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny jestem w domu i teraz na spokojnie opisze dokladnie jak to wygladalo.
Po pierwsze bardzo Wam dziekuje za wsparcie
Po drugie, chyba cos mi sie w glowe stalo, bo komentarze Hery wcale mnie nie zabolaly. Moze dlatego, ze pomimo wrazenia jakie sprawiam, ja mocno stapam po ziemi.
To byl piekny sen ale cholernie stresujacy. Niejedna z Was pewno wyczula, co sie krylo pod moja "afirmacja".
A wracajac do ostatnich wydarzen.
Wczoraj zaczelo sie od szczypania i pieczenia a po 21.00 zauwazylam na papierze brazowy sluz. Ja w takich sytuacjach nie panikuje ale dzialam, wiec chcialam sie przygotowac do ewentualnej wizyty w szpitalu, wygolilam sie, myslalm o tym co zabrac. Cala noc wlasciwie nie spalam i czuwalam.Rano aplikator do progesteronu byl czysty ale stwierdzilam, ze i tak pojade do St Mary's, zeby sprawdzic co sie dzieje. Jak juz spakowalam torbe, rozpoczelo sie krwawienie. Do szpitala dotarlismy w 1.5 godziny a na na izbie przyjec dziki tlum. Maz zadzwonil do Lindo Wing, by dowiedziec sie, czy tam lekarz od razu mnie obejrzy. Doslownie po chwili oddzwonil sam lekarz. Zrezygnowalismy z kolejki i przeszlismy do tej prywatnej kliniki. Po 10 minutach mialam juz wizyte i usg. Mialam pielegniarke, ktora oprocz lekarza nade mna czuwala. pobrali mi krew. Czekalismy w poczekalni. Co chwila ktos podchodzil pytac sie, czy czegos nie potrzebujemy. Wiem, wiem ze niektore z Was powiedza, ze dlatego, ze to prywatnie ale ja w zyciu bylam w wielu prywatnych kliniakch i takiej atmosfery nie bylo. Po 1.5 h mialam wynik i wtedy znowu rozmowa z lekarzem. Dwie opcje: albo czekam albo w czwartek beta, jak nie urosnie zabieg. Umowilismy sie na czwartek ale wracajac do domu zmienilam zdanie. Zaczekam. Oczywiscie wcale nie powiedziane, ze tam nie trafie ale mam nadzieje, ze tak jak ostatnim razem oczyszcze sie sama. Oby tylko obeszlo sie bez takich bolesci i takiej ilosci krwi.
Jestem spokojna, nie rozpaczam. Moze byloby inaczej gdyby nie slowa mojego meza, ktore uslyszalam po wyjsciu z gabinetu: "Nie martw sie, sprobujemy jeszcze raz".Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2015, 20:06
chruszczow, gretka, Arwena, efcia, mamatrojki80, dorbie, Sabina, kapturnica, moremi, Reni, kkisia, ola_35, Elfik, SolarPolar, Parka, malgos741, peppapig, gosia7122, Dziobak, Simba, MartaDidi, ComeToMeBaby, Magdala, Iwone, anna maria, Mega, Bozia3, BISCA, paszczakin, megan8 lubią tę wiadomość
Zofia8
-
nick nieaktualny
-
Mam zadanie dla forumowych kum:
Znalezienie przyczyny, dla ktorej moje ciaze koncza sie tak samo.
-zachodze w ciaze bez problemu
-zagniezdzaja sie odpowiednio ale nie rozwijaja sie prawidlowo
Przyczyna w komorce jajowej. Jakie badania moge zrobic, by czegos wiecej sie dowiedziec? Z jakim specjalista sie spotkac?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2015, 20:18
chruszczow, Sabina, Arwena, Parka, malgos741, ComeToMeBaby, Magdala, BISCA lubią tę wiadomość
Zofia8
-
Reni wrote:weszłam własnie na moją pocztę i co widzę
dostałam maile - Jak zyskać wąską talię przed latem?
Renato przestań ciężko pracować!
Pocą Ci się stopy?
Masz kłopoty z wypróżnianiem?
qrwa co to ma być?
jakieś żaluzje czy co?!
Kurde, to w moja skrzynke weszlas? Dostaję takie same plus: chcesz duzo zarabiac nic nie robiąc?
Czesc dziewczyny, wlasnie nadrabiam ...
efcia, gretka, chruszczow, kkisia, Reni lubią tę wiadomość
