Pierwsze dziecko po 40stce
-
WIADOMOŚĆ
-
Mary Shelly wrote:cześć,
Chyba przyszedł czas i na mnie;) Mam 39 lat (ale już niedługo kończę 40). Mam już jedno dziecko. Ma niespełna 3 lata. Rok temu poroniłam: 8 tydzień. Jestem jednak bardzo dociekliwa i dlatego postanowiłam zrobić wszelkie badania po poronieniu, gdyż uważam, że nic nie dzieje się bez przyczyny w naturze. Zwłaszcza po tym jak widziałam moje dziecko na monitorze i jak ładnie biło mu serduszko. Zrobiłam co prawda badanie genetyczne zarodka w wersji podstawowej ale nic nie wykazały - dziecko zdrowe. Moja immunologia też okey poza jedną rzeczą: przeciwciała przeciwkardiolipinie były podwyższone (wg mnie na tyle ze mogły doprowadzic do obumarcia tak wczesnej ciąży). Po roku od poronienia powtorzyłam to badanie: przeciwciała nadal słabo dodatnie - spadły niewiele.
Histopatologia nic nie wykazała, chlamydie itp też okey.
Mój mąż ma zacną armię, choć morfo tylko 4%. Jednak przy takiej ilosci w klinice powiedziano nam, że jest dobrze, a pozostałe parametry nasienia okey.
Bardzo przeżyłam poronienie. Bo w życiu nie spodziewałabym się poronienia. Że kto? Ja? Dobre sobie! No niestety los zdzielił mnie z liścia;/
I jeszcze trochę liczb: 1 dziecko starania jakies 9 miesiecy, drugie dziecko 6 miesiecy. Obecnie mija 8 cykl od sierpnia i nic!!!
Moje AMH w wieku 36 lat wyniosło 5,6. Na kazdym monitoringu piękne owu. Ech i co z tego?
Dziewczyny życze wam tego cudu trzymania maluszka przy piersi i mam nadzieje, że moge sie od czasuu do czasu wam wyżalić. Dodam, że u nas w grę wchodze tylko starania naturalne. Dlatego nie robię juz żadnej diagnostyki w kierunku płodności.
Czekam jedynie na wynik moich badań genetycznych.
Trudno orzec czemu tak jest, ale czasami on zdrowy i ona zdrowa a dzieci sie nie rodzą. I odwrotnie, czasami ona ma swoje klopoty, on swoje, a dziecko nagle jest...
Poczęcie to nie tylko sprawa ciała, ale tez emocji, psychiki, wiele czynnikow wplywa na nas, co mnie osobiscie jednoczesnie daje i odbiera nadzieję, zalezy od... od dnia chyba i sposobu myslenia. Bardzo ci wspolczuje straty i rozumiem, ze masz potrzebe dociekania przyczyny. Ja kiedy dostalam doagnoze POF tez bylam zalamana i szulalam powodu, nadal go zresztą nie znalazlam. Az w koncu uznalam, ze nie moge sie na tym skupiac, bo ciagle ogladam sie za siebie i celebruje moja strate, zamiast patrzec przed siebie i wierzyc w nowe mozliwosci i szukac nowych rozwiazan. Zycze ci powodzenia, zwlaszcza ze dzis dzien kobiet i malych cudów dla kazdej z nas.Dana72173, Bea77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Bea77 wrote:Dziewczyny, żadna z Was nie myśli o KD? Ja mam ograniczoną wiarę w szanse na udane in vitro po czterdziestce. Ja o tym myślę intensywnie.
ja myślę, ale myśleć a mieć możliwości finansowe to inna kwestia
poza tym u nas fragmentacja dna plemnika jest kiepska
wczoraj doczytałam się, że...Plemniki z wysoką fragmentacją / stopniem uszkodzeń w DNA, są zdolne do zapłodnienia komórek jajowych, lecz rozwój zarodka może ulec zatrzymaniu jeszcze przed jego implantacją. W przypadku implantacji zaś prawdopodobieństwo wczesnego poronienia jest bardzo wysokie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2018, 12:06
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Nic, ja liżę rany. Dostałam kolejny okres. wiem, że naturalnie nie mamy szans, ale było tyle przypadków, że jednak się udało, że zawsze gdzieś w głębi serca mam nadzieję, że może jednak..i jak przychodzi @ jest mi przykro. Zaczęłam 70 cs.
Jak dojdę do 100 kasuję konto i zamykam warsztat.Znowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni wrote:Bea co zamierzasz u L? KD?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKoszt obejmuje wstępną konsultację z lekarzem i koordynatorem, tygodniowy dostęp do internetowej bazy dawczyń (w bazie 370 dawczyń, ze zdjęciami), sama wybierasz sobie dawczynię z katalogu ale jeśli potrzebujesz pomocy doktora przy wyborze to jest to w cenie, screening dawczyni pod kątem medycznym i psychologicznym, stymulacja dawczyni i punkcja plus w międzyczasie przygotowanie Twojego endometrium, leki stymulacyjne dla dawczyni, rekompensata dla dawczyni, analiza i preparatyka nasienia, ICSI, hodowla zarodków i transfer zarodków, szczegółowy raport embriologiczny na temat zarodków, zdjęcie podawanych zarodków, pomoc przy załatwianiu wizy i hotelu (ale Polacy nie potrzebują wizy na Ukrainę), 2 transfery na lotnisko, przewodnik po Lwowie, opieka nad pacjentem w czasie i po procedurze. Gwarancja ponad 10 dojrzałych jajeczek i przynajmniej 2 blastocyst do transferu. Brak dzielenia się jajeczkami z inną parą. Bez listy oczekujących.
Reni, Anna1975 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyReni wrote:Bea mówisz.. kurde kuszące
Ja się nad tym bardzo zastanawiam, oczywiście jak już się psychicznie pogodzę z tym że nie mogę mieć biologicznego dziecka. Jeszcze niestety się z tym zmagam w mojej głowie.
klamka, Nowa na forum lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni wrote:Bea mówisz.. kurde kuszące
Podobnie możesz wybrać z bazy danych dawcę nasienia. Będziesz miała dostęp do dwóch zdjęć - z dzieciństwa i dawcy jako dorosłego człowieka.
Możesz wziąć nadprogramowy zarodek od innej leczącej się pary (nie jest to droga opcja), albo na świeżo stworzyć zarodki z gamet dawczyni i dawcy (bardzo drogo), albo skorzystać z zarodka stworzonego z gamet dawczyni i dawcy i już zamrożonego (stworzony jest taki zarodek przez klinikę) - i to zdaje się nie jest bardzo drogie. Trochę dziwne, że stwarzają na zaś zarodki z gamet dawców.... no ale tak robią podobno i możesz wtedy wziąć gotowy zarodek pochodzący od dwójki młodych i zdrowych dawców.
klamka lubi tę wiadomość
-
cześć dziewczyny czytam i czytam i czytam i czytam czemu nie pytacie czasem facetów oni też są wsparciem dla was mam dwie śliczne córeczki in vitro Maja 10l.Karolina 7 lat imię w podziekowaniu i ku czci papieża Karola a wszysycy sami ją nazwali Lola papierz miał lolek fajnie sie złożyło do żeczy teraz ja mam pytanie do was wiem że czekacie na swoje potomstwa jak chcecie to pytajcie a powiem wam to z punktu widzenia faceta jak ja czekałem na swoje to było straszne po prostu ale mam to za sobą i jestem szczęśliwy jest miedzy wami któraś po 40 ce ? mam dwoje dzieci ale póki jest jeszcze czas to rozsądek podpowiada mi że warto spróbować jeszcze raz czego wam życzę z całego serca nie poddawać sie a te które mają jedno a straciły drugie nie poddawać się ja już nawet nie pamiętam ile poronień przeżyłem z moją Ewunią za pierwszym razem póżniej jak już byłem szczęśliwym tatą to znowu było to samo od początku tylko już było nam o wiele lżej walczyć o drugą córeczkę Karolinke.córunia tatunia :)między nami trafiłem na wspaniałego lekarza który nie odpuszczał a ze mną rozmawiał jak z kumplem z żoną jak z najlepszą przyjaciółka chciałbym mieć jeszcze jedno nie ukrywam że syna jak będzie trzecia curunia powitam z uśmiechem na twarzy a teraz poważnie Ewa ma 44lat jeszcze nie jest za póżno ale jakby była tu jakaś dziewczyna co ma ponad 40 45 i urodziła to fajnie by było .i jeszcze jedno są tu faceci czy jestem sam dzieweczyny
oczywiście życzę wam dużo pociech i uśmiechu na waszych smutnych co nie których buziach głowa do góry nie wyszło za pierwszym razem wyjdzie za 5 czy 10 razem wiem że teraz dobrze mi się mówi bo mam dwie córki i chciałbym trzecie szczęście uwierzcie mi bedziecie szczęśliwe my byliśmy tak załamani że omało się nie rozeszliśmy z Ewą przeszedłem razem z nią to piekło raz było dobrze raz złe ale byliśmy zawsze przy sobie nikt nie wiedział co robimy wszystko ukrywaliśmy tylko my sami sobie żadnego wsparcia cięzka się myśli o tym i cięzko piszę ale to już tylko piekna historia którą kiedyś opowiem swoim córką
JacekJacek -
ja jak zaczynałem z żoną leczenie a póżniej invitro to był temat tabu a już nie wspomnę że wsparcia ze strony rządu nie było teraz coś tam wam próbują pomóc ja powiem szczerze że miałem dobrą pracę dlatego mogłem sobie pozwolić prywatnie współczuję kobietą które nie mają po prostu za co a wsparcia żadnego a panią po 40 tym bardziej bo zegar tyka ja żoną podchodze do tego już inaczejJacek