Pierwsze dziecko po 40stce
-
WIADOMOŚĆ
-
Pełna wątpliwości77 wrote:Dziękuję dziewczyny. Zocha nie znasz mnie bo się mało udzielam, ale ja trochę śledziłam wątek AZ bo ten z KD jakoś zamarł ostatnio i historia Twoja i Laki21 podtrzymywała mnie na duchu, ona też AZ i chyba sporo po 40 i będzie rodzić jakoś na dniach. U mnie oczywiście jeszcze wiele może się wydarzyć. Dopiero zrobiłam dwie bety 7dpt-84,9 i 9pt-242,7, ale trochę się przestraszyłam tego co zrobiłam, tego co będzie itd. Ja rodząc też będę miała prawie 46, a mój mąż prawie 49. Nowa na forum z mojej perspektywy to Ty młody szczypior jesteś, ja jeszcze 2-3 lata temu bardzo chciałam zajść w ciążę, ale wtedy próbowaliśmy jeszcze na mojej komórce, bez szans. Trzymam kciuki za Twój transfer, koniecznie daj znać. U nas z komórką dawczyni i nasieniem męża z sześciu komórek powstało 6 zarodków najwyższej klasy, a ja zaszłam po pierwszym transferze. Wiem, że w świetle różnych ciężkich historii na tych wątkach to poszło póki co gładko, ale i tak się martwię. Tak już mam. I zawsze jednak bardziej się martwię o to dziecko, co ono pomyśli, jak już zacznie rozumieć sytuację, bo to, że to nie moje geny to po pierwsze, ani one takie znowu wspaniałe, po drugie tak zdecydowałam to mam, po trzecie ciąża mam nadzieję pomoże w oswojeniu sytuacji, ale dziecko nie pamięta okresu ciąży tego, że to ja będę nosić i rodzić, ono dowie się o zastanej sytuacji i kiedyś skończy się okres baśniowej opowieści o nasionkach i jajeczkach. A prawda jest taka, że kiedy ono będzie przeżywać swoją młodość ja będę pod siedemdziesiątkę. Przepraszam, ale jakoś tak mnie dopadło. Ogromnym pocieszeniem dla mnie jest Zosiu Twoja historia i to że Ty jesteś zadowolona, dzięki temu mogę mieć nadzieję, że ze mną też tak będzie.
MF, Nef, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
Przed 40, niskie amh, problemy immuno, IO -
Pełna wątpliwości77 wrote:Dziękuję dziewczyny. Zocha nie znasz mnie bo się mało udzielam, ale ja trochę śledziłam wątek AZ bo ten z KD jakoś zamarł ostatnio i historia Twoja i Laki21 podtrzymywała mnie na duchu, ona też AZ i chyba sporo po 40 i będzie rodzić jakoś na dniach. U mnie oczywiście jeszcze wiele może się wydarzyć. Dopiero zrobiłam dwie bety 7dpt-84,9 i 9pt-242,7, ale trochę się przestraszyłam tego co zrobiłam, tego co będzie itd. Ja rodząc też będę miała prawie 46, a mój mąż prawie 49. Nowa na forum z mojej perspektywy to Ty młody szczypior jesteś, ja jeszcze 2-3 lata temu bardzo chciałam zajść w ciążę, ale wtedy próbowaliśmy jeszcze na mojej komórce, bez szans. Trzymam kciuki za Twój transfer, koniecznie daj znać. U nas z komórką dawczyni i nasieniem męża z sześciu komórek powstało 6 zarodków najwyższej klasy, a ja zaszłam po pierwszym transferze. Wiem, że w świetle różnych ciężkich historii na tych wątkach to poszło póki co gładko, ale i tak się martwię. Tak już mam. I zawsze jednak bardziej się martwię o to dziecko, co ono pomyśli, jak już zacznie rozumieć sytuację, bo to, że to nie moje geny to po pierwsze, ani one takie znowu wspaniałe, po drugie tak zdecydowałam to mam, po trzecie ciąża mam nadzieję pomoże w oswojeniu sytuacji, ale dziecko nie pamięta okresu ciąży tego, że to ja będę nosić i rodzić, ono dowie się o zastanej sytuacji i kiedyś skończy się okres baśniowej opowieści o nasionkach i jajeczkach. A prawda jest taka, że kiedy ono będzie przeżywać swoją młodość ja będę pod siedemdziesiątkę. Przepraszam, ale jakoś tak mnie dopadło. Ogromnym pocieszeniem dla mnie jest Zosiu Twoja historia i to że Ty jesteś zadowolona, dzięki temu mogę mieć nadzieję, że ze mną też tak będzie.
U mnie w rodzinie, jak wspominałam to i tata był po 40 jak się urodziłam i mój dziadek miał 47 lat gdy się mama urodziła. Kiedyś tez3to się zdarzało, tylko po 40 ludzie mieli np. ósmej czy dziesiąte dzieckomonester, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
-
Pełna wątpliwości77 wrote:Wygląda na to że jestem w ciąży z KD, a ja z tych co widzą szklankę do połowy pustą. Mam 45 lat, będę starą matką. Moje dziecko będzie musiało żyć ze starymi rodzicami i świadomością, że nie jest ze mną spokrewnione genetycznie. Proszę nakopcie mi mentalnie, abym się ogarnęła.
-
Baylee wrote:gratuluje ciąży:)
czemu mówil lekarz ze nie masz szans z wlasna komorka? amh 0,5 nie jest takie niskie wcale
znam dziewczyne ktora miala amh 0,1 4 lata temu i zaszla w ciaze naturalnie i to nie tak dawno:)
Ustaliliśmy z M, że próbujemy 3 x na własnych komórkach (wyniki męża bez zarzutu, więc chodziło o mnie).
Poza tym jakoś czułam, że coś jest nie tak i stwierdziłam, że szkoda czasu na dalsze próby na moich. Miałam przekonanie, że mój organizm bez problemu podoła zadaniu, jeśli tylko dostanie dobry materiał. Tak się stało ❤️Bursztynek lubi tę wiadomość
"...dopóki sił jednak iść, przecież iść, będę iść
(...) dopóki sił będę szedł, będę biegł, nie dam się"
wiek:już 40...
starania od 2017
niedrożny prawy jajowód, niesprawny lewy jajnik (taka ironia losu...)
AMH 0,5
FSH 13-15
IVF 12.2020 (1komórka->1zarodek->sukces->na krótko...)
IVF 07.2021 (1komórka->1zarodek->nic...)
stymulacje 10/11/12.2021
FET 10.02.2022+ 'kleik' --> cb
FET 04.2022- beta hCG: 9dpt-352
12dpt-1032
16dpt-6703
19dpt-jest pęcherzyk z zarodkiem
34dpt (8tc)- jest ❤️
10tc- wszystko ok ❤️
13tc- prenatalne, jest ok ❤️
14tc- 100g maleństwa, jest ok ❤️
18tc- 200g maleństwa, jest ok ❤️
20tc- połówkowe, jest ok, 380g maleństwa ❤️
23tc- 525g maleństwa, jest ok❤️
26tc- 1100g maleństwa, jest ok❤️
32tc- 1900g maleństwa, jest ok❤️
36tc- 2500g maleństwa, jest ok ❤️
40tc- 3200g maleństwa, czekamy ❤️
10.01- jest z nami nasz Cud💖 -