Starania 35+
-
WIADOMOŚĆ
-
Aster_81 wrote:Myślę, że wieku 33 lata takie cuda się zdarzają, koło czterdziestki pewnie czasem też, ale dużo rzadziej. U nas raczej cud się nie wydarzy. Czytam to forum ukradkiem już od pewnego czasu i widzę, że często zdarza się naturalna ciąża po nieudanym podejściu invitro. Zastanawia mnie czy to przypadek czy raczej to IV miało jakiś wpływ
Ja sobie to tłumaczę szaleństwem hormonów po poronieniu bo wtedy spadło mi ładnie FSH a jak było naprawdę nie wiem. Dobrze ze się udało bo inaczej nie wiem czy bym się nie załamala totalnie. To był dla mnie ciężki rok a poronienie i info o opcji tylko kd to już było za dużo.AMH - 02.21 - 0.72, 10.21 - 0.49; 03.24 - 0.62
nasienie - ok
Ona: 36 lat, On: 36 lat
12.05.2021 start 1 IVF ICSI
08.08.2021 poronienie 9tc (puste jajo) 💔😥
23.10.2021(NATURALS) - 30,79 mIU/ml
25.10.2021 - 90,38 mIU/ml, prog 23,7 ng/ml 🙏✊
25.06.2022 - 2650 g i 50 cm (38+3) witaj Gwiazdeczko 😍😍
23.03.2024(NATURALS) - 28,4 mIU/ml
25.03.2024- 80,8 mIU/ml, prog 20,2 ng/ml 🙏✊
21.11.2024 - 3500 g i 53 cm (38+2) witaj Księciunio 😍😍 -
KasiaKP wrote:U mnie na razie dwa biochemy, które choć mnie z jednej strony rozwaliły trochę psychicznie były i tak zaskoczeniem, bo lekarz nie widziałam innej opcji niz KD przy ivf ( moje amh to 0.11 i właśnie ukończone 41lat)
KasiaKP lubi tę wiadomość
-
Aster_81 wrote:Witaj. Byłam w dokładnie tej samej sytuacji w wieku 38 lat. Nie byliśmy przygotowani na informację o invitro i nie zdecydowaliśmy się. Lekarz wypalił to jakoś tak bez przygotowania mentalnego dla mnie. Ale w sumie jak inaczej miał to powiedzieć? A teraz minęło jeszcze cztery lata i jesteśmy w czarnej d. Zdecydowaliśmy się teraz, i zupełnie niepotrzebnie straciliśmy ten czas. Ja bym działała...
Wczoraj przyszedł @, więc 2cs czas start. Kupiłam testy owulacyjne i żel Ritex Kinder Wunsch.
My nie chcemy in vitro. Zasugerowana klinika niepłodności była bardziej w kierunku moich schorzeń wszelkiej maści, bo żyje w bólu 24/7 bez względu na pozycje i mam dodatnie przeciwciała przeciwjądrowe ANA, bóle skóry, stawów, kości... Wszystko bez rozpoznania. Po histeroskopii mam dodatkowo od 31 maja 2023 r. stały ból w talii nad talerzami biodrowymi, na który nie pomagają rozciąganie, ćwiczenia, fizykoterapia, fizjoterapia, masaże, osteopatia, fizjoterapia uroginekologiczna.
Najtrudniejsze jest w tym wszystkim to, że samemu trzeba szperać i szperać, doczytywać i doczytywać... Jeden lekarz powie to, drugi coś jeszcze innego i tak człowiek tuła się od jednego do drugiego.38 👱♀️, 37🧔♂️ AMH 0,82
28.05.24 ⏸️ 4.07.24 💔 Janek [8+3] trisomia w obrębie 8 chromosomu
🧬 PAI-1 i MTHFR 1298A>C (hetero)
6.09, 8.09 ⏸️
9.09 beta 704, prog 39,50
11.09 beta 1861, prog 43
18.09 5+3: GS 12mm, YS 2,8mm
01.10 7+2: crl 11mm, ys 3,9mm, fhr 143/min
10.10 8+4 crl 20mm, ys 6,1, fhr 175/min
🩺 8.11 12+5 prenatalne
Euthyrox 25
KIR AA
-
pp2018 wrote:Najtrudniejsze jest w tym wszystkim to, że samemu trzeba szperać i szperać, doczytywać i doczytywać... Jeden lekarz powie to, drugi coś jeszcze innego i tak człowiek tuła się od jednego do drugiego.
pp2018 lubi tę wiadomość
-
Aster_81 wrote:To biedna jesteś z tymi bólami, życzę z całego serca żeby udało Ci się znaleźć przyczynę. Faktycznie trzeba szukać i dobijać się samemu. Mam niestety te same doświadczenia z lekarzami... A jeśli chodzi o klinikę, to nie wiem czego się spodziewać ale byliśmy kiedyś, właśnie te kilka lat temu u ginekologa specjalizującego się w niepłodności i jego uwagi były bardzo trafne. Nawet nie chodzi o ciążę ale o moje zdrowie, dużo lepiej rozumiał sytuację niż zwykły gin z nfz, do którego chodziłam wcześniej. Miał też lepsze usg jako urządzenie. Więc może znalezienie kogoś takiego nie byłoby złe...
Ja już odpuściłam szukanie przyczyny. Uczę się z tym żyć, choć bywa trudno.
Najbardziej mnie dobilo to, że po histeroskopii dopadły mnie takie dolegliwości. W ogóle się tego nie spodziewałam, bo te bóle wydają się niezwiązane z ginekologicznymi sprawami. Nawet sprawdzałam czy nie zarazili mnie wirusowym zapaleniem wątroby w szpitalu, bo dostałam kilka razy gorączki, bólu stawów, kości i bolała mnie skóra nawet od ubrania.
Aster81, i co wtedy kilka lat temu powiedział Ci lekarz?38 👱♀️, 37🧔♂️ AMH 0,82
28.05.24 ⏸️ 4.07.24 💔 Janek [8+3] trisomia w obrębie 8 chromosomu
🧬 PAI-1 i MTHFR 1298A>C (hetero)
6.09, 8.09 ⏸️
9.09 beta 704, prog 39,50
11.09 beta 1861, prog 43
18.09 5+3: GS 12mm, YS 2,8mm
01.10 7+2: crl 11mm, ys 3,9mm, fhr 143/min
10.10 8+4 crl 20mm, ys 6,1, fhr 175/min
🩺 8.11 12+5 prenatalne
Euthyrox 25
KIR AA
-
pp2018 wrote:
Aster81, i co wtedy kilka lat temu powiedział Ci lekarz?
Wcześniej chodziłam do różnych ginekologów na NFZ ze zwykłymi badaniami, infekcje itp. Znaleziono mi torbiel na jajniku i kazano wyciąć. Poszłam wtedy prywatnie do ginekologa, żeby się dowiedzieć więcej o tej torbieli. Ten ginekolog specjalizował się leczeniu niepłodności, ale ja tego nie wiedziałam idąc do niego. Powiedział, że jest to torbiel endometrialna, że ma podejrzenie endometriozy u mnie. Sam wypytywał o problemy z zajściem w ciążę. Zaproponował badanie dla męża, które zrobiliśmy. Wyszło nie całkiem złe ale też nie super. Proponował nam wtedy prywatną laparoskopię dla mnie i invitro. Na to drugie zupełnie nie byliśmy wtedy gotowi. W tamtym czasie uznaliśmy, że jeśli nie jest nam dane naturalnie mieć dzieci to trudno, nie będziemy podchodzić do invitro. Naturalnie nic się nie wydarzyło, zgodnie z jego przewidywaniem, a ja stoję w sytuacji, że albo teraz, albo już nigdy. I jednak nie potrafię się z tym pogodzić...pp2018 lubi tę wiadomość
-
Aster_81 wrote:Wcześniej chodziłam do różnych ginekologów na NFZ ze zwykłymi badaniami, infekcje itp. Znaleziono mi torbiel na jajniku i kazano wyciąć. Poszłam wtedy prywatnie do ginekologa, żeby się dowiedzieć więcej o tej torbieli. Ten ginekolog specjalizował się leczeniu niepłodności, ale ja tego nie wiedziałam idąc do niego. Powiedział, że jest to torbiel endometrialna, że ma podejrzenie endometriozy u mnie. Sam wypytywał o problemy z zajściem w ciążę. Zaproponował badanie dla męża, które zrobiliśmy. Wyszło nie całkiem złe ale też nie super. Proponował nam wtedy prywatną laparoskopię dla mnie i invitro. Na to drugie zupełnie nie byliśmy wtedy gotowi. W tamtym czasie uznaliśmy, że jeśli nie jest nam dane naturalnie mieć dzieci to trudno, nie będziemy podchodzić do invitro. Naturalnie nic się nie wydarzyło, zgodnie z jego przewidywaniem, a ja stoję w sytuacji, że albo teraz, albo już nigdy. I jednak nie potrafię się z tym pogodzić...
Przytulam.. to musi być wszystko takie trudne. Może teraz jest okazja, aby tą stratą, się zaopiekować.. jakby nie patrzeć, ale niemożność posiadania własnych dzieci naturalnymi metodami, to jest wielka strata. Uderza to często w naszą kobiecość, poczucie własnej wartości, przekonania o nas samych, macierzyństwie.. Po prostu gruby temat.
Masz o tym z kim pogadać i komu się wypłakać?Aster_81 lubi tę wiadomość
38 👱♀️, 37🧔♂️ AMH 0,82
28.05.24 ⏸️ 4.07.24 💔 Janek [8+3] trisomia w obrębie 8 chromosomu
🧬 PAI-1 i MTHFR 1298A>C (hetero)
6.09, 8.09 ⏸️
9.09 beta 704, prog 39,50
11.09 beta 1861, prog 43
18.09 5+3: GS 12mm, YS 2,8mm
01.10 7+2: crl 11mm, ys 3,9mm, fhr 143/min
10.10 8+4 crl 20mm, ys 6,1, fhr 175/min
🩺 8.11 12+5 prenatalne
Euthyrox 25
KIR AA
-
pp2018 wrote:Ja już odpuściłam szukanie przyczyny. Uczę się z tym żyć, choć bywa trudno.
Najbardziej mnie dobilo to, że po histeroskopii dopadły mnie takie dolegliwości. W ogóle się tego nie spodziewałam, bo te bóle wydają się niezwiązane z ginekologicznymi sprawami. Nawet sprawdzałam czy nie zarazili mnie wirusowym zapaleniem wątroby w szpitalu, bo dostałam kilka razy gorączki, bólu stawów, kości i bolała mnie skóra nawet od ubrania.
Aster81, i co wtedy kilka lat temu powiedział Ci lekarz?pp2018 lubi tę wiadomość
-
Aster_81 wrote:Bardzo Ci współczuję trudnych przeżyć, a z drugiej strony faktycznie świadczy to o tym, że się coś dobrego dzieje. U mnie cisza. Tera Amh 0,54 ale kiedyś było lepsze.. za tydzień wizyta, i pewnie zaczną się badania. W sumie nie mogę się doczekać i myślę tylko o tym. Pewnie lekarz powie to samo co Tobie
Aster_81, Galena lubią tę wiadomość
-
KasiaKP wrote:Czy jest jakaś szansa, że uszkodzony bądź podrażniony być może został jakiś nerw podczas zabiegu? Bo objawy, które opisujesz jak np od ubrania to takie częste nerwobóle. Tak sobie tylko mysle
Chyba nie, to była zwykła histeroskopia, czyli usunięcie polipa ze ściany macicy, przy pełnym znieczuleniu. Żaden z ortopedów nie uważa, żeby to było możliwe, zwalają winę na kręgosłup etc. Odsyłają od jednego do drugiego. Myślałam, że może jakieś zrosty się zrobiły, stąd chodzę do fizjoterapeuty uroginekologicznego. Jeszcze rozważam sprawdzenie pod kątem endometriozy. Lekarka nie zrobiła mi usg ostatecznie, bo na wizycie dostałam okresu, ale powiedziała, żebym brała resweratol na ewentualne stany zapalne.
KasiaKP, czasem trzeba. Sama wiesz, kiedy będzie ten najlepszy moment na powrót do starań.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca, 17:29
KasiaKP lubi tę wiadomość
38 👱♀️, 37🧔♂️ AMH 0,82
28.05.24 ⏸️ 4.07.24 💔 Janek [8+3] trisomia w obrębie 8 chromosomu
🧬 PAI-1 i MTHFR 1298A>C (hetero)
6.09, 8.09 ⏸️
9.09 beta 704, prog 39,50
11.09 beta 1861, prog 43
18.09 5+3: GS 12mm, YS 2,8mm
01.10 7+2: crl 11mm, ys 3,9mm, fhr 143/min
10.10 8+4 crl 20mm, ys 6,1, fhr 175/min
🩺 8.11 12+5 prenatalne
Euthyrox 25
KIR AA
-
KasiaKP wrote:Bądź dobrej myśli, 0.54 to jeszcze nie wyrok. Ja na razie sobie odpuszczam, skończę suple które mam ale już nie testuje, nie wyczekuje owulacji itp od tego cyklu, mam na głowie większe zmartwienia w tym momencie na szczęście i nieszczęście wiec kasa przyda się gdzie indziej.. Niestety, muszę stwierdzić, że lepiej mi się żyło nie znając swojego amh i nie wiedząc pewnych rzeczy, od tamtego momentu poczulam się jak bym się nagle jeszcze o pare lat postarzała a pełnia mojej kobiecości umknęła.No i panika, jeśli to amh jest takie ultraniskie to pewnie menopauza będzie wkrótce pukać do drzwi.. Przyznaje, że ostatnie kilka miesięcy były całe podporządkowane czekaniu na owu potem kolejne dwa tygodnie czekania, wczesnego testowania, @ i żalu. Na razie po raz pierwszy tak szczerze stwierdziłam co ma być to będzie. Wiem, że nie każdy ma taką opcja bo ja już mam dzieci. Potrzebuje przerwy pd starań dla swojego zdrowia psychicznego..
Aster_81, KasiaKP, Renata_j lubią tę wiadomość
-
Aster_81 wrote:Bardzo Ci współczuję trudnych przeżyć, a z drugiej strony faktycznie świadczy to o tym, że się coś dobrego dzieje. U mnie cisza. Tera Amh 0,54 ale kiedyś było lepsze.. za tydzień wizyta, i pewnie zaczną się badania. W sumie nie mogę się doczekać i myślę tylko o tym. Pewnie lekarz powie to samo co Tobie
Nie trać nadziei. Ja przy 0.49 zaszłam naturalnie choć nie dawali mi szans. Głowa do góry 😊Aster_81, pp2018 lubią tę wiadomość
AMH - 02.21 - 0.72, 10.21 - 0.49; 03.24 - 0.62
nasienie - ok
Ona: 36 lat, On: 36 lat
12.05.2021 start 1 IVF ICSI
08.08.2021 poronienie 9tc (puste jajo) 💔😥
23.10.2021(NATURALS) - 30,79 mIU/ml
25.10.2021 - 90,38 mIU/ml, prog 23,7 ng/ml 🙏✊
25.06.2022 - 2650 g i 50 cm (38+3) witaj Gwiazdeczko 😍😍
23.03.2024(NATURALS) - 28,4 mIU/ml
25.03.2024- 80,8 mIU/ml, prog 20,2 ng/ml 🙏✊
21.11.2024 - 3500 g i 53 cm (38+2) witaj Księciunio 😍😍 -
Witajcie,
Wracam na to forum po prawie 5 latach.
Krótka historia: w Nowy Rok 2019 r odstawiłam antykoncepcję, pierwszy cykl bez anty, pierwsza owulacja i pozytywny test. Ogromne zdziwienie, że to już, i strach, bo liczyłam na co najmniej kilka miesięcy starań, w planach przeprowadzka i remont, a tu okazało się, że ze wszystkim trzeba się wyrobić w 9 miesięcy. Miałam wtedy 29 lat. Ciąża większości bezproblemowa, zakończona jednak CC (w 37tc krwawienie z łożyska). Urodziłam dwa tygodnie po swoich 30stych urodzinach.
No i mamy teraźniejszość. Mamy z mężem po 34 lata, rocznikowo już 35. Wszędzie się mówi, że to 35 lat to ta magiczna granica za którą robi się coraz ciężej.
Odstawiłam antykoncepcję pół roku temu. Cykle z miesiąca na miesiąc dłuższe, zaczęłam od 29 dni, a obecny cykl trwa już 43 dni. Z nadzieją robiłam test ciążowy, ale negatywny.
Od lat leczę się na niedoczynność tarczycy, a od roku na insulinoopornosc, biorę Siofor i euthyrox. W ciągu ostatniego roku schudłam 15 kg. Staram się trzymać diety z niskim IG, włączyłam ruch (pilates, fitness, basen )
W obrazie jajników na ostatnim USG wyszła struktura policystyczna, dostałam trochę badań i wg endokrynologa raczej potwierdzaja one pcos.
3dc
DHEA S04 - 381 uq/dl
Estradiol 45 pq/ml
FSH 4,7 mlU/ml
LH 4,8 mlU/ml
Testosteron 50,00 ng/dl
Czekam na @ i będę robić jeszcze androstedion i 17oh progesteron.
Czy jeszcze coś warto zrobić? Dokupić samodzielnie jakieś badanie? (TSH i FT4 i FT3 mam w normie, WIT D3 wysoko)
Z obserwacji organizmu mam wrażenie, że nie w każdym cyklu mam owulację. Ta najczęściej objawia się u mnie bólem któregoś jajnika, wzdeciami, typowym śluzem, a nie w każdym miesiącu mam te objawy.
Okropnie się czuję myśląc, że czas ucieka, wiedziałam, że drugi raz ciąża w pierwszym cyklu mi się nie trafi, ale gdzieś wewnętrzne czuje zawód, że trwa to już 6 miesięcy.
Na dodatek mąż nie przykłada do tego takiej wagi jak ja . Dla niego jak się uda to się uda, a jak nie to przecież mamy już wspaniałego czterolatka
Nie wiem czego oczekuję, chyba po prostu chcę tu być, w grupie osób z podobnymi problemami. Choć nałogowo wypatruję suwaczków i każdy z tygodniami ciąży daje mi nadzieję, że jeszcze nie jestem geriatryczna i może się udaćWiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca, 21:46
Ona - 35lat niedoczynność tarczycy, insulinoopornosc, pęcherz reaktywny, pcos
Metformina, euthyrox , solinco
On - 35 lat
1.01.2019 odstawienie antykoncepcji
14.02.2019 owulacja
8.03.2019 beta 620
11.03.2019 beta 1624
14.03.2019 beta 4684
8.04.2019 na USG widać serduszko ❤
10.2019 mamy nasze
serduszko na świecie
08.2023- odstawienie antykoncepcji
6 miesięcy bezskutecznych starań na luzie. Ruszamy z badaniami i testami owulacyjnymi
8.03.2024 - test ciążowy negatywny
Włączeniem ziół Ojca Sroki
14.04.2024 - test ciążowy negatywny
10.05 - owulacja
21.05 - dwie kreseczki ⏸️
27.05 - beta 202 😍
31.05 - beta 1193
6.06 mamy serduszko ❤️
-
pp2018 wrote:Przytulam.. to musi być wszystko takie trudne. Może teraz jest okazja, aby tą stratą, się zaopiekować.. jakby nie patrzeć, ale niemożność posiadania własnych dzieci naturalnymi metodami, to jest wielka strata. Uderza to często w naszą kobiecość, poczucie własnej wartości, przekonania o nas samych, macierzyństwie.. Po prostu gruby temat.
Masz o tym z kim pogadać i komu się wypłakać? -
Gumcia1989 wrote:Witajcie,
Wracam na to forum po prawie 5 latach.
(...)
Nie wiem czego oczekuję, chyba po prostu chcę tu być, w grupie osób z podobnymi problemami. Choć nałogowo wypatruję suwaczków i każdy z tygodniami ciąży daje mi nadzieję, że jeszcze nie jestem geriatryczna i może się udaćWiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca, 23:59
Gumcia1989 lubi tę wiadomość
-
pp2018 wrote:Chyba nie, to była zwykła histeroskopia, czyli usunięcie polipa ze ściany macicy, przy pełnym znieczuleniu. Żaden z ortopedów nie uważa, żeby to było możliwe, zwalają winę na kręgosłup etc. Odsyłają od jednego do drugiego. Myślałam, że może jakieś zrosty się zrobiły, stąd chodzę do fizjoterapeuty uroginekologicznego. Jeszcze rozważam sprawdzenie pod kątem endometriozy. Lekarka nie zrobiła mi usg ostatecznie, bo na wizycie dostałam okresu, ale powiedziała, żebym brała resweratol na ewentualne stany zapalne.
KasiaKP, czasem trzeba. Sama wiesz, kiedy będzie ten najlepszy moment na powrót do starań.pp2018 lubi tę wiadomość
-
KasiaKP wrote:Jeżeli masz jak i dolegliwości się utrzymują spróbuj podejść z tym do neurologa. Jeżeli jest możliwość, że zrobiły się zrosty to i możliwe, że coś tam poszło z jakims nerwem nie tak. Co do resveratrolu uważaj z braniem w drugiej części cyklu jeżeli starasz się o ciąże bo może utrudniać implantację, było o tym coś na wątku chyba o poprawie jakości komórek 🤔
Dzięki za podpowiedź.38 👱♀️, 37🧔♂️ AMH 0,82
28.05.24 ⏸️ 4.07.24 💔 Janek [8+3] trisomia w obrębie 8 chromosomu
🧬 PAI-1 i MTHFR 1298A>C (hetero)
6.09, 8.09 ⏸️
9.09 beta 704, prog 39,50
11.09 beta 1861, prog 43
18.09 5+3: GS 12mm, YS 2,8mm
01.10 7+2: crl 11mm, ys 3,9mm, fhr 143/min
10.10 8+4 crl 20mm, ys 6,1, fhr 175/min
🩺 8.11 12+5 prenatalne
Euthyrox 25
KIR AA
-
Gumcia1989 wrote:Witajcie,
Wracam na to forum po prawie 5 latach.
Krótka historia: w Nowy Rok 2019 r odstawiłam antykoncepcję, pierwszy cykl bez anty, pierwsza owulacja i pozytywny test. Ogromne zdziwienie, że to już, i strach, bo liczyłam na co najmniej kilka miesięcy starań, w planach przeprowadzka i remont, a tu okazało się, że ze wszystkim trzeba się wyrobić w 9 miesięcy. Miałam wtedy 29 lat. Ciąża większości bezproblemowa, zakończona jednak CC (w 37tc krwawienie z łożyska). Urodziłam dwa tygodnie po swoich 30stych urodzinach.
No i mamy teraźniejszość. Mamy z mężem po 34 lata, rocznikowo już 35. Wszędzie się mówi, że to 35 lat to ta magiczna granica za którą robi się coraz ciężej.
Odstawiłam antykoncepcję pół roku temu. Cykle z miesiąca na miesiąc dłuższe, zaczęłam od 29 dni, a obecny cykl trwa już 43 dni. Z nadzieją robiłam test ciążowy, ale negatywny.
Od lat leczę się na niedoczynność tarczycy, a od roku na insulinoopornosc, biorę Siofor i euthyrox. W ciągu ostatniego roku schudłam 15 kg. Staram się trzymać diety z niskim IG, włączyłam ruch (pilates, fitness, basen )
W obrazie jajników na ostatnim USG wyszła struktura policystyczna, dostałam trochę badań i wg endokrynologa raczej potwierdzaja one pcos.
3dc
DHEA S04 - 381 uq/dl
Estradiol 45 pq/ml
FSH 4,7 mlU/ml
LH 4,8 mlU/ml
Testosteron 50,00 ng/dl
Czekam na @ i będę robić jeszcze androstedion i 17oh progesteron.
Czy jeszcze coś warto zrobić? Dokupić samodzielnie jakieś badanie? (TSH i FT4 i FT3 mam w normie, WIT D3 wysoko)
Z obserwacji organizmu mam wrażenie, że nie w każdym cyklu mam owulację. Ta najczęściej objawia się u mnie bólem któregoś jajnika, wzdeciami, typowym śluzem, a nie w każdym miesiącu mam te objawy.
Okropnie się czuję myśląc, że czas ucieka, wiedziałam, że drugi raz ciąża w pierwszym cyklu mi się nie trafi, ale gdzieś wewnętrzne czuje zawód, że trwa to już 6 miesięcy.
Na dodatek mąż nie przykłada do tego takiej wagi jak ja . Dla niego jak się uda to się uda, a jak nie to przecież mamy już wspaniałego czterolatka
Nie wiem czego oczekuję, chyba po prostu chcę tu być, w grupie osób z podobnymi problemami. Choć nałogowo wypatruję suwaczków i każdy z tygodniami ciąży daje mi nadzieję, że jeszcze nie jestem geriatryczna i może się udaćGumcia1989 lubi tę wiadomość
-
pp2018 wrote:Dzięki za podpowiedź.
pp2018, a diagnozowałaś się może pod kątem boreliozy? Jeszcze przyszła mi na myśl tężyczka. Może Twoje bóle nie wyglądają na tężyczkę ale poczytaj trochę o tym.83; AMH 0,73
10.2021 -iui 👧🏻 ❤️ (AMH 0,95)
05.23 💔 9/10tc łyżeczkowanie
➡️1 IVF -> ❄️
FET 06.08 (3BB) ❌
➡️2 IVF -> ❄️❄️❄️
-> cienkie endo, brak możliwości transferu