Starania 35+
-
WIADOMOŚĆ
-
Biologicznie oczywiście że zawsze lepiej zajść w ciążę wcześniej. Ale różnie w życiu bywa i z kandydatem na ojca a czasem i z gotowością emocjonalna. Ja wiem ze np. w wieku 30 lat nie bylam emocjonalnie gotowa na dziecko, w wieku 35 już tak, niestety ma to taka cenę, że musiałam się bardziej namęczyć, by się udało. Teraz sama zadaję sobie pytanie czy chcę kolejnego dziecka, czy po prostu oderwania od pracy, czy tylko znow poczuć jak to jest być w ciąży. Czasem nie jestem pewna odpowiedzi a niestety czas ucieka. Mam nadzieję, że szybko to sobie poukładam w głowie
Nosa, Harriet, pp2018 lubią tę wiadomość
PCOS, starania o drugiego 👶🏼 -
kicia_kocia wrote:Biologicznie oczywiście że zawsze lepiej zajść w ciążę wcześniej. Ale różnie w życiu bywa i z kandydatem na ojca a czasem i z gotowością emocjonalna. Ja wiem ze np. w wieku 30 lat nie bylam emocjonalnie gotowa na dziecko, w wieku 35 już tak, niestety ma to taka cenę, że musiałam się bardziej namęczyć, by się udało. Teraz sama zadaję sobie pytanie czy chcę kolejnego dziecka, czy po prostu oderwania od pracy, czy tylko znow poczuć jak to jest być w ciąży. Czasem nie jestem pewna odpowiedzi a niestety czas ucieka. Mam nadzieję, że szybko to sobie poukładam w głowie
KasiaKP lubi tę wiadomość
Synek 22.06.2010
AMH : 3,67
13.06.2024 Aniolek 10+3tc ciaza zatrzymana 8tc
28.09.2024 II
30.09.2024 Beta 150, Prog 15
02.10.2024 Beta 375 Prog 31
23.10.2024 serduszko bije 7+1 usg 7+3
Baby am Board 10.06.2025 czy sie tym razem uda??
Homocysteina 5,42 ( 4,44-13,56)
Zelazo 76 (50-170)
PT 10,2 (10,4-13)
INR 0,91 (0,85-1.15)
W. Protrombinowy 111,76 (80-120)
APTT 27,2 (25,9-36.6)
Wit. B12 567 (187-883) -
Dokładnie tak jak Malwinka14 napisała moje wcześniejsze szczęścia są z wpadek i choć nieplanowane to super chciane i nie wyobrażam sobie inaczej Trwa od kilku miesięcy próbuje i nic. Takie szczęście.. Ale osobiście tez mam takie momenty zwątpienia kiedy sobie myślę o tysiącach powodów dla których może mi tak zależeć na ciąży i czy to wystarczające czy wogole dobre powody. Chyba bardziej, bo boje się zawodu, że się nie uda..
-
Pozwolę sobie napisać parę słów, choć jeszcze kilka lat mi brakuje do 35+,ale też już jestem po 30tce. Bo wy tu bardzo pesymistycznie podchodzicie, część z was. To nie jest tak, że jak się ma 20 parę lat to ciąża przebiega bezproblemowo, książkowo i bez objawów szczególnych. Bo ja pierwszą ciążę znosiłam fatalnie, a teraz jestem starsza i oprócz lekkich mdłości na początku (bez wymiotów) to ciąże znoszę 100 razy lepiej teraz po 30tce. A moja jedna kuzynka zaszła w ciążę w wieku 19 lat, urodziła mając 20 i musiała leżeć w szpitalu przez pół ciąży, a i tak skończyło się cc w 37 tygodniu bo były komplikacje.
Trochę nam wyprano mózgi tą książkową granicą wieku, że 35 lat to już mama geriatryczna, że stara pierwiastka itp, to bardzo krzywdzące, bo kobieta dopóki miesiączkuje to może być w ciąży nawet po 40tce. Gdyby natura nie chciała byśmy rodziły po 35 rż to już wtedy miałybyśmy menopauze. Ja chodzę teraz w ciąży i widzę u ginekologa w kolejce pełno mam w ciąży około 40tki, z reguły to ich kolejne dzieci, ale dużo teraz takich mam. Żyjemy trochę dłużej niż kiedyś, ale dawniej też kobiety rodziły dotąd aż mogły, moja prababcia zresztą urodziła piąte dziecko w wieku 39 lat. Nie możecie się tak dołować, że to za późno, dopóki żyjemy to nigdy nie będzie za późno, no chyba że już po menopauzie. Ściskam was bardzo mocno i wszystkie które się staracie, nie dajcie sobie wmówić że coś jest za późno, trzeba działać i nie patrzeć na innych ❤️❤️❤️KasiaKP, mm02, Nosa, Aster_81, kicia_kocia, Annasz, Lwica_Lewka, Baszka lubią tę wiadomość
🩷 -
Tattyteddy wrote:Pozwolę sobie napisać parę słów, choć jeszcze kilka lat mi brakuje do 35+,ale też już jestem po 30tce. Bo wy tu bardzo pesymistycznie podchodzicie, część z was. To nie jest tak, że jak się ma 20 parę lat to ciąża przebiega bezproblemowo, książkowo i bez objawów szczególnych. Bo ja pierwszą ciążę znosiłam fatalnie, a teraz jestem starsza i oprócz lekkich mdłości na początku (bez wymiotów) to ciąże znoszę 100 razy lepiej teraz po 30tce. A moja jedna kuzynka zaszła w ciążę w wieku 19 lat, urodziła mając 20 i musiała leżeć w szpitalu przez pół ciąży, a i tak skończyło się cc w 37 tygodniu bo były komplikacje.
Trochę nam wyprano mózgi tą książkową granicą wieku, że 35 lat to już mama geriatryczna, że stara pierwiastka itp, to bardzo krzywdzące, bo kobieta dopóki miesiączkuje to może być w ciąży nawet po 40tce. Gdyby natura nie chciała byśmy rodziły po 35 rż to już wtedy miałybyśmy menopauze. Ja chodzę teraz w ciąży i widzę u ginekologa w kolejce pełno mam w ciąży około 40tki, z reguły to ich kolejne dzieci, ale dużo teraz takich mam. Żyjemy trochę dłużej niż kiedyś, ale dawniej też kobiety rodziły dotąd aż mogły, moja prababcia zresztą urodziła piąte dziecko w wieku 39 lat. Nie możecie się tak dołować, że to za późno, dopóki żyjemy to nigdy nie będzie za późno, no chyba że już po menopauzie. Ściskam was bardzo mocno i wszystkie które się staracie, nie dajcie sobie wmówić że coś jest za późno, trzeba działać i nie patrzeć na innych ❤️❤️❤️ -
Tattyteddy wrote:Pozwolę sobie napisać parę słów, choć jeszcze kilka lat mi brakuje do 35+,ale też już jestem po 30tce. Bo wy tu bardzo pesymistycznie podchodzicie, część z was. To nie jest tak, że jak się ma 20 parę lat to ciąża przebiega bezproblemowo, książkowo i bez objawów szczególnych. Bo ja pierwszą ciążę znosiłam fatalnie, a teraz jestem starsza i oprócz lekkich mdłości na początku (bez wymiotów) to ciąże znoszę 100 razy lepiej teraz po 30tce. A moja jedna kuzynka zaszła w ciążę w wieku 19 lat, urodziła mając 20 i musiała leżeć w szpitalu przez pół ciąży, a i tak skończyło się cc w 37 tygodniu bo były komplikacje.
Trochę nam wyprano mózgi tą książkową granicą wieku, że 35 lat to już mama geriatryczna, że stara pierwiastka itp, to bardzo krzywdzące, bo kobieta dopóki miesiączkuje to może być w ciąży nawet po 40tce. Gdyby natura nie chciała byśmy rodziły po 35 rż to już wtedy miałybyśmy menopauze. Ja chodzę teraz w ciąży i widzę u ginekologa w kolejce pełno mam w ciąży około 40tki, z reguły to ich kolejne dzieci, ale dużo teraz takich mam. Żyjemy trochę dłużej niż kiedyś, ale dawniej też kobiety rodziły dotąd aż mogły, moja prababcia zresztą urodziła piąte dziecko w wieku 39 lat. Nie możecie się tak dołować, że to za późno, dopóki żyjemy to nigdy nie będzie za późno, no chyba że już po menopauzie. Ściskam was bardzo mocno i wszystkie które się staracie, nie dajcie sobie wmówić że coś jest za późno, trzeba działać i nie patrzeć na innych ❤️❤️❤️ -
Tattyteddy wrote:Pozwolę sobie napisać parę słów, choć jeszcze kilka lat mi brakuje do 35+,ale też już jestem po 30tce. Bo wy tu bardzo pesymistycznie podchodzicie, część z was. To nie jest tak, że jak się ma 20 parę lat to ciąża przebiega bezproblemowo, książkowo i bez objawów szczególnych. Bo ja pierwszą ciążę znosiłam fatalnie, a teraz jestem starsza i oprócz lekkich mdłości na początku (bez wymiotów) to ciąże znoszę 100 razy lepiej teraz po 30tce. A moja jedna kuzynka zaszła w ciążę w wieku 19 lat, urodziła mając 20 i musiała leżeć w szpitalu przez pół ciąży, a i tak skończyło się cc w 37 tygodniu bo były komplikacje.
Trochę nam wyprano mózgi tą książkową granicą wieku, że 35 lat to już mama geriatryczna, że stara pierwiastka itp, to bardzo krzywdzące, bo kobieta dopóki miesiączkuje to może być w ciąży nawet po 40tce. Gdyby natura nie chciała byśmy rodziły po 35 rż to już wtedy miałybyśmy menopauze. Ja chodzę teraz w ciąży i widzę u ginekologa w kolejce pełno mam w ciąży około 40tki, z reguły to ich kolejne dzieci, ale dużo teraz takich mam. Żyjemy trochę dłużej niż kiedyś, ale dawniej też kobiety rodziły dotąd aż mogły, moja prababcia zresztą urodziła piąte dziecko w wieku 39 lat. Nie możecie się tak dołować, że to za późno, dopóki żyjemy to nigdy nie będzie za późno, no chyba że już po menopauzie. Ściskam was bardzo mocno i wszystkie które się staracie, nie dajcie sobie wmówić że coś jest za późno, trzeba działać i nie patrzeć na innych ❤️❤️❤️
Dziękuję za Twoją opinie, bo jest ważna 💚 -
Malwinka14 wrote:kochanie nasienie badalismy to zostalo odrazu przy moich hormonach zbadane.
I jest wszytsko ok. Staramy sie dalej i obserwujemy moze akurat w tym miesiacu sie uda i sprawdzenie droznosci nie bedzie konieczne oby. Mam zaplanowany laparoskop.
Co mnie dziwi to testy owulacyjne czy ktos robi z was?
Od dnia 13 dc do dzis mam pozytywne, niestety nie mierze tempki.
Dodam ze hormony sa u mnie ok.
Pozytywny tak naprawdę jest wtedy kiedy kreska testowa jest ciemniejsza od kontrolnej lub taka sama, wiesz o tym? Ja wcześniej nie wiedziałam, dzięki forumowiczkom już wiem 🙂 wszystkie inne kreski to negatywy. Dzisiaj właśnie zrobiłam pierwszy w tym cyklu, bo jestem ciekawa jak będą ciemniały, w poniedziałek monitoring i zobaczymy, trzymajcie kciuki prosze za pęcherzyki!! -
Tattyteddy wrote:Pozwolę sobie napisać parę słów, choć jeszcze kilka lat mi brakuje do 35+,ale też już jestem po 30tce. Bo wy tu bardzo pesymistycznie podchodzicie, część z was. To nie jest tak, że jak się ma 20 parę lat to ciąża przebiega bezproblemowo, książkowo i bez objawów szczególnych. Bo ja pierwszą ciążę znosiłam fatalnie, a teraz jestem starsza i oprócz lekkich mdłości na początku (bez wymiotów) to ciąże znoszę 100 razy lepiej teraz po 30tce. A moja jedna kuzynka zaszła w ciążę w wieku 19 lat, urodziła mając 20 i musiała leżeć w szpitalu przez pół ciąży, a i tak skończyło się cc w 37 tygodniu bo były komplikacje.
Harriet lubi tę wiadomość
-
KasiaKP wrote:Zgadzam się Ja się staram chociaż przyznam, że przed wizytą u lekarza podchodziłam do tego super optymistycznie. Ale przy moim Amh i wieku lekarz na mnie popatrzył z pobolewaniem a potem przyszedł doktor Google i poczułam się jak osoba za stara na ciążę naturalna i nawet ivf..Choć sama pracowałam w szpitalu i przed szkodliwymi badaniami, gdy trzeba było wykluczyć ciąże a panie były długo po ostatniej miesiączce fo zdążały mi się pacjentki w wieku prawie 50 w ciąży, będąc przekonane, że menopauza im się zaczęła.. 😜
Rozumiem Cię i myślę, że te uczucie "jestem za stara na ciążę" jest mocno związane z AMH właśnie. Kiedy jest wysokie to można jakoś lżej do kwestii wieku podchodzić. Ja mam 35 lat i czułam się wcześniej młoda i że mam jeszcze czas, wszystko przyjdzie w swoim czasie, ale jak parę miesięcy temu dowiedziałam się że mam 0,95 to poczułam się bardzo przytłoczona i właśnie... stara. Paru lekarzy w klinice do której chodzę też wzmocnili te uczucie. Cały proces starania się to mam wrażenie trudna podróż emocjoanalna🙋♀️ 88, 🙋♂️ 91/ Starania medyczne od 11.2023 (wcześniej naturalne ale bez jakiejś presji ok. 2 lat)
AMH 0,9
Wszystkie wyniki dobre, jajniki drożne, mąż wyniki świetne, tylko te AMH
VIII.2024 - kwalifikacja do IVF z MZ
IX.2024 - rozpoczęty krótki protokół (Bemfola 150, Menopur 1200), -> punkcja: 4🥚-> 4 zarodki (4.2.2, 5.2.2),-> I transfer na świeżo -> 10 dpt beta hcg 0,2❌
11.2024 - konsultacja z dr Jarosz, immunologia -
Tattyteddy wrote:Pozwolę sobie napisać parę słów, choć jeszcze kilka lat mi brakuje do 35+,ale też już jestem po 30tce. Bo wy tu bardzo pesymistycznie podchodzicie, część z was. To nie jest tak, że jak się ma 20 parę lat to ciąża przebiega bezproblemowo, książkowo i bez objawów szczególnych. Bo ja pierwszą ciążę znosiłam fatalnie, a teraz jestem starsza i oprócz lekkich mdłości na początku (bez wymiotów) to ciąże znoszę 100 razy lepiej teraz po 30tce. A moja jedna kuzynka zaszła w ciążę w wieku 19 lat, urodziła mając 20 i musiała leżeć w szpitalu przez pół ciąży, a i tak skończyło się cc w 37 tygodniu bo były komplikacje.
Trochę nam wyprano mózgi tą książkową granicą wieku, że 35 lat to już mama geriatryczna, że stara pierwiastka itp, to bardzo krzywdzące, bo kobieta dopóki miesiączkuje to może być w ciąży nawet po 40tce. Gdyby natura nie chciała byśmy rodziły po 35 rż to już wtedy miałybyśmy menopauze. Ja chodzę teraz w ciąży i widzę u ginekologa w kolejce pełno mam w ciąży około 40tki, z reguły to ich kolejne dzieci, ale dużo teraz takich mam. Żyjemy trochę dłużej niż kiedyś, ale dawniej też kobiety rodziły dotąd aż mogły, moja prababcia zresztą urodziła piąte dziecko w wieku 39 lat. Nie możecie się tak dołować, że to za późno, dopóki żyjemy to nigdy nie będzie za późno, no chyba że już po menopauzie. Ściskam was bardzo mocno i wszystkie które się staracie, nie dajcie sobie wmówić że coś jest za późno, trzeba działać i nie patrzeć na innych ❤️❤️❤️
W pełni się zgadzam. Dodam jeszcze, że to nie zawsze jest tak, że późne macierzyństwo jest w pełni zaplanowane, świadome. itp. Życie pisze różne scenariusze i najczęściej odbiegają one od naszych planów i założeń. Ja byłam pewna, że w obecnym wieku, to będę mieć szczęśliwą 4-osobowa rodzinę. Niby wszystko działo się wg planu: Ustabilizowana dobra praca. Mieszkanie. Ślub. No to czas na dzieci. No i klops. Duże problemy u mnie. Zmarnowałam 10 najważniejszych lat na wizyty u konowałów. A potem? A potem był rozwód, a marzenia o zostaniu matką jeszcze bardziej się oddalały.
Dziś mam niespełna 39 lat i z nowym partnerem walczymy o potomstwo.👩39
AMH: 3,6
KIR: AA
Kariotyp: OK
👦kiepska jakość nasienia, oligozoospermia;
03.2024 bakterie w nasieniu - antybiotyki, 05.2024 bakterii brak; suplementacja; 07.2024 - jakość nasienia poprawiona
06.2016 - niedrożność lewego jajowodu
04.2023 - ciąża naturalna pozamaciczna (zagnieżdżona w lewym, niedrożnym jajowodzie). Usunięcie jajowodu z ciążą w 6tc.)
03.2024 - In vitro. Czas start. Angelius Katowice
05.2024 - histeroskopia, CD138 -> 0/10💪
I IVF p.krótki
01.07.2024 - punkcja (pICSI) -> 3🥚-> 2x MII -> 1x 3AA
06.07.2024 - ET, Accofil, beta 0 ❌
II IVF p.długi
27.08.2024 - punkcja (pICSI, Fertile Chip) -> 11🥚-> 7x MII -> 3x❄️ 4AA | 4BA | 4BA
28.09.2024 - FET 4AA (EG, AH, Accofil)
bHCG: 6dpt 2,5 | 8dpt ⏸️ | 9dpt 27 | 11dpt 58,6 | 13dpt 164 | 16dpt 714 | 20dpt 2601
26dpt CRL 0,42cm ❤️ | 8+1 💔 -
Nosa wrote:Robię testy owulacyjne w zasadzie od 1. cs, a to teraz już 4cs. Dają mi duzy pogląd na to co się dzieje, ale też biorę aromek na stymulacje i podczas owu zivafert na pękniecie, co trochę wzmacnia sygnały hormonalne u mnie. Wcześniej tego nie robiłam, nie mierzyłam też tempki, teraz to robię i dzieku temu czuje, że rozumiem się i znam już o niebo lepiej niż pół roku temu.
Pozytywny tak naprawdę jest wtedy kiedy kreska testowa jest ciemniejsza od kontrolnej lub taka sama, wiesz o tym? Ja wcześniej nie wiedziałam, dzięki forumowiczkom już wiem 🙂 wszystkie inne kreski to negatywy. Dzisiaj właśnie zrobiłam pierwszy w tym cyklu, bo jestem ciekawa jak będą ciemniały, w poniedziałek monitoring i zobaczymy, trzymajcie kciuki prosze za pęcherzyki!!
Temperature mierze i tez jest ewidentny skok. Dzis mam kolejna wizyte u gina. Tym razem u doktora ktory zajmuje sie monitoringiem i droznoscia jajowodow. zobaczymy co mi powie. W klinice nieplodnosci mam termin na droznosc na 11.03 ale wole miec wszytsko w jednym miejscu.
Moja tempka na dzien dzisiejszy 36.85 i caly czas utrzymuje sie wysoko to juz 27 dc. 29 powinien byc okres. Od dwoch dni mam baaardzo male plamnienie ,( zabarwiony sluz) brak bol brzucha czy piersi co sie zdarzalo wczesniej. Test ciazowy negatywny:(
Synek 22.06.2010
AMH : 3,67
13.06.2024 Aniolek 10+3tc ciaza zatrzymana 8tc
28.09.2024 II
30.09.2024 Beta 150, Prog 15
02.10.2024 Beta 375 Prog 31
23.10.2024 serduszko bije 7+1 usg 7+3
Baby am Board 10.06.2025 czy sie tym razem uda??
Homocysteina 5,42 ( 4,44-13,56)
Zelazo 76 (50-170)
PT 10,2 (10,4-13)
INR 0,91 (0,85-1.15)
W. Protrombinowy 111,76 (80-120)
APTT 27,2 (25,9-36.6)
Wit. B12 567 (187-883) -
Jestem Kasia, mam 35 lat, mąż 41. To nasze drugie podejście do IVF po dłuzszej przerwie. Zmieniliśmy klinikę i na wizycie zaproponowano mi wykonanie badania fra x, ponieważ mam niskie amh 0,43. Czy któraś z Was miała robione badanie genetyczne fra x?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca, 17:44
-
Witaj Kasia, Nie miałam robionego chociaż sama się nad tym dobrowolnie zastanawiam bo moje amh w wieku 40 to 0.11. Z tego co rozumiem kobiety maja dwie kopie chromosomu X, wiec nawet jak jeden będzie wadliwy to to się jakoś wyrówna tą dobrą kopią u objawy wiec mogą nie być tak widoczne jak u płci męskiej. Kobiety które maja tą permutacje maja wcześniejsze wygasanie czynności jajników co może sugerować niski wynik amh. Ale jest cała masa innych czynników wpływających na amh. Pamiętaj, niskie amh to nie wyrok, choć nie ułatwia sprawy.
-
Ja mam AMH 0,82 ng/ml i w maju będę mieć 38 lat. Lekarze od razu wysyłają do kliniki niepłodności bez pytania, aby po prostu oszczędzić sobie czas.
Wcześniej macierzyństwo miało za wysoką barierę wejścia dla mnie. A teraz 1 cs.Renata_j lubi tę wiadomość
38 👱♀️, 37🧔♂️ AMH 0,82
28.05.24 ⏸️ 4.07.24 💔 Janek [8+3] trisomia w obrębie 8 chromosomu
🧬 PAI-1 i MTHFR 1298A>C (hetero)
6.09, 8.09 ⏸️
9.09 beta 704, prog 39,50
11.09 beta 1861, prog 43
18.09 5+3: GS 12mm, YS 2,8mm
01.10 7+2: crl 11mm, ys 3,9mm, fhr 143/min
10.10 8+4 crl 20mm, ys 6,1, fhr 175/min
🩺 8.11 12+5 prenatalne
🩺 3.01 połówkowe
🩷🩷🩷🩷
Euthyrox 50
KIR AA
-
pp2018 wrote:Ja mam AMH 0,82 ng/ml i w maju będę mieć 38 lat. Lekarze od razu wysyłają do kliniki niepłodności bez pytania, aby po prostu oszczędzić sobie czas.
Wcześniej macierzyństwo miało za wysoką barierę wejścia dla mnie. A teraz 1 cs.
Witaj. Byłam w dokładnie tej samej sytuacji w wieku 38 lat. Nie byliśmy przygotowani na informację o invitro i nie zdecydowaliśmy się. Lekarz wypalił to jakoś tak bez przygotowania mentalnego dla mnie. Ale w sumie jak inaczej miał to powiedzieć? A teraz minęło jeszcze cztery lata i jesteśmy w czarnej d. Zdecydowaliśmy się teraz, i zupełnie niepotrzebnie straciliśmy ten czas. Ja bym działała... -
Aster_81 wrote:Witaj. Byłam w dokładnie tej samej sytuacji w wieku 38 lat. Nie byliśmy przygotowani na informację o invitro i nie zdecydowaliśmy się. Lekarz wypalił to jakoś tak bez przygotowania mentalnego dla mnie. Ale w sumie jak inaczej miał to powiedzieć? A teraz minęło jeszcze cztery lata i jesteśmy w czarnej d. Zdecydowaliśmy się teraz, i zupełnie niepotrzebnie straciliśmy ten czas. Ja bym działała...
Ja usłyszałam takie słowa w wieku 33 lat. To był cios. Poszliśmy bez zastanowienia. Nie wyszło. Przed 2 podejściem do ivf przy amh 0.49 usłyszałam żeby rozważyć komórkę dawczyni. Kolejny cios. Morze łez wylane i nagle pojawiła się tęcza na niebie w postaci naturalnej ciąży. Teraz po roku starań naturalnych bez rezultatu wracamy do kliniki i mam takie poczucie że straciłam ten rok. Mówiłam nigdy więcej ivf ale jednak chce kiedyś powiedzieć że zrobiłam wszystko co mogłam. AAster_81, pp2018, KasiaWitaminka lubią tę wiadomość
AMH - 02.21 - 0.72, 10.21 - 0.49; 03.24 - 0.62
nasienie - ok
Ona: 36 lat, On: 36 lat
12.05.2021 start 1 IVF ICSI
08.08.2021 poronienie 9tc (puste jajo) 💔😥
23.10.2021(NATURALS) - 30,79 mIU/ml
25.10.2021 - 90,38 mIU/ml, prog 23,7 ng/ml 🙏✊
25.06.2022 - 2650 g i 50 cm (38+3) witaj Gwiazdeczko 😍😍
23.03.2024(NATURALS) - 28,4 mIU/ml
25.03.2024- 80,8 mIU/ml, prog 20,2 ng/ml 🙏✊
21.11.2024 - 3500 g i 53 cm (38+2) witaj Księciunio 😍😍 -
Estrella wrote:Ja usłyszałam takie słowa w wieku 33 lat. To był cios. Poszliśmy bez zastanowienia. Nie wyszło. Przed 2 podejściem do ivf przy amh 0.49 usłyszałam żeby rozważyć komórkę dawczyni. Kolejny cios. Morze łez wylane i nagle pojawiła się tęcza na niebie w postaci naturalnej ciąży. Teraz po roku starań naturalnych bez rezultatu wracamy do kliniki i mam takie poczucie że straciłam ten rok. Mówiłam nigdy więcej ivf ale jednak chce kiedyś powiedzieć że zrobiłam wszystko co mogłam. A
pp2018 lubi tę wiadomość
-
Aster_81 wrote:Myślę, że wieku 33 lata takie cuda się zdarzają, koło czterdziestki pewnie czasem też, ale dużo rzadziej. U nas raczej cud się nie wydarzy. Czytam to forum ukradkiem już od pewnego czasu i widzę, że często zdarza się naturalna ciąża po nieudanym podejściu invitro. Zastanawia mnie czy to przypadek czy raczej to IV miało jakiś wpływ
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca, 08:58
Aster_81, pp2018 lubią tę wiadomość
-
KasiaKP wrote:Poza ovufriendem spróbowałam angielskiego forum na stronie It starts with an egg ( książka)
Dzięki za cynk, poczytam. Wprowadziłam suplementy i małżowi też daje, ale nie wiem czy dawki są odpowiednie. Nie chcę też przesadzić, żeby nie wyszło źle. Dieta wiem, że jest ważna. Zastanawiam się nad dietetykiem, ale nie mam żadnego sprawdzonego adresu, boję się, że wydam tylko pieniądze i nic z tego nie będzie. Szukam kogoś dobrego, kto ma doświadczenie przy problemach jelitowych i nietolerancji glutenu. Jeśli ktoś ma taki namiar to bardzo proszę o polecenie 🙂
pp2018 lubi tę wiadomość