Starania 35+
-
WIADOMOŚĆ
-
Pogubiona wrote:Hej, u mnie też rok starań i również mięśniak, ale poprzedni ginekolog mówił, żeby się nie przejmować mocno tylko działać z ciążą (łatwo powiedzieć, trudniej wykonać 👀). Podobno mięśniaki się same przy ciąży wchłaniają.
Jeżeli chodzi o Lublin to wybrałam Bociana, bo to jedyna placówka, która jest w moim obecnym mieście, jak i w Lublinie (mam mocną nadzieję przeprowadzić się na jakąś wieś w lubelskim do lata, ale zobaczymy jak się sprawy potoczą).
O tyle jest trudniej , że mąż ma trochę problemów. Zylaki powrózka, niski testosteron, ostatnio problem ze wzwodem ... tyle tego doszło. Nie wiem, czy to nie jest też problem już natury psychicznej.
Widzę, że w podobnym wieku jesteśmy. Też jestem po 35 r. ż. Mój mąż 46 w tym roku.
Właśnie, łatwiej powiedzieć... -
Hej, w moim przypadku to u mnie jest problem z utrzymaniem ciąży i po rozmowie z psychoterapeutka może to być nie tylko fizyczny problem, ale i psychiczny (dziadek z demencja, do wiązało się z rokiem wręcz koszmarnego stresu i nerwów, ale ostatnio jest już na szczęście lepiej... w końcu!). Słyszałam historię o parach, które pojechały na wakacje i się "odblokowały psychicznie". Może po przeprowadzce uda nam się znaleźć fajna opiekunkę i pojechać na wymarzony od 2 lat urlop (połączony z zaległym "miesiącem miodowym" 😛). Ale boje się, że na urlopie bym sie stresowała, że dziadkowi coś się stanie i będę musiała w połowie pakować się i wracać. I tak źle, i tak niedobrze! 😥 W każdym razie planuje teraz wrocić do regularnej aktywności fizycznej, bo dobrze mi to działało szczególnie "na głowę".
Czy Twój mąż uprawia jakikolwiek sport? Nie jestem medykiem, ale może pomogłoby mu to się odstresować i wpłynęłoby na ciało? Lata temu miałam silne stany lękowe, a objawy najbardziej odbiły się na moim ciele (m.in. spadek libido). Mężczyźni niestety często chowają w sobie emocje, a jak jeszcze pojawiły się u niego problemy, może to przeżywać "wewnątrz siebie".
Trzymam mocno za Was oboje kciuki!👱37 🧔42
Starania od 02.2023
05.2023 - 5t 💔
08.2023 - 6t 💔
02.2024 - pierwsza wizyta w klinice leczenia niepłodności
04.2024 - diagnoza trombofilii wrodzonej -
@ się niestety pojawił, ale była to przynajmniej motywacja by zadzwonić do Kliniki Leczenia Niepłodności.
Czekam na powrót szefowej by potwierdzić urlop na przyszły piątek (wizyta z badaniami około 3h, więc się nie wyrobie przed/po pracy) i zaczynam działać 💪Nosa lubi tę wiadomość
👱37 🧔42
Starania od 02.2023
05.2023 - 5t 💔
08.2023 - 6t 💔
02.2024 - pierwsza wizyta w klinice leczenia niepłodności
04.2024 - diagnoza trombofilii wrodzonej -
Nosa, Pogubiona w odpowiedzi na Wasze pytania ja mierzę pod językiem temp. (moim zdaniem miarodajne) ważne by termometr wskazywał 2 miejsca po przecinku 😊
Pogubiona, powodzenia z wizytami w KLN, samych dobrych lekarzy i doradców Ci życzę 🍀
Rocznik 88.
Starania od grudnia 2021.
Kariotyp 🆗
AMH 12.2022 4.71
AMH 04.2024 2.07
PAI 1 homozygotyczna (4G/4G)
HSG marzec 2023 - niedrożny lewy jajowód (wodniak).
1 IUI 06.2023, nieudana.
2 IUI 08.2023, nieudana.
Endometrioza, usunięcie jej ognisk, usunięcie lewego jajowodu (laparoskopia) wrzesień 2023.
12.06.2024 rozpoczęcie stymulacji 💉
21.06.2024 punkcja, pobrano 10 kumulusów, 6 komórek. Uzyskaliśmy 4 ❄️❄️❄️❄️
17.07 transfer ❄️BL.4.1.1 (AH, EmbryoGlue) - nieudany, beta 6dpt nie ruszyła.
14.08 transfer ❄️BL. 3.2.2 (AH, EmbryoGlue)🤞
7dpt Beta-HCG 49 mlU/ml PGR 43,80 ng/ml
9dpt Beta-HCG 131 mlU/ml PRG 45,7 ng/ml
12dpt Beta-HCG 814 mlU/ml
14dpt Beta-HCG 1994 mlU/ml
21dpt CRL 2,6mm i❤️
28dpt CRL 7mm
9+3 CRL 28,1mm
11 CRL 47mm
11 + 5 CRL 53mm prenatalne 🆗
15 + 6 148g -
Mojego męża ciężko wygonić, żeby ćwiczył. W lecie jeszcze spacerujemy, czy chodzimy po szlakach górskich. Ja za to to codziennie chodzę 4 km. Chyba też czas na klinikę. Udało mi się wdrożyć odpowiednią dietę. Śledzę na insta także dziewczyny z Akademii Płodności. Polecam.
Nosa lubi tę wiadomość
-
Anoli88, dziękuję za radę!
NowaG, niestety nie korzystam z IG, ani innych Social Mediów (pomalowałam parę lat temu i dobrze mi to działa "na głowę"). Poszukam o nich informacji w necie i może zaopatrzę się w książkę, bo po ostatnim roku bez AquaAreobiku i stresu to się zapłaciłam. Dodatkowo od roku to mąż gotuje i robi zakupy, a ja ogarniam większe porządki i pranie - oj, zdecydowanie chudo to on nie gotuje z ruchu to ja odkurzę swój rowerek stacjonarny i wróci chyba podczas wieczornego odcinka serialu.👱37 🧔42
Starania od 02.2023
05.2023 - 5t 💔
08.2023 - 6t 💔
02.2024 - pierwsza wizyta w klinice leczenia niepłodności
04.2024 - diagnoza trombofilii wrodzonej -
Może w nowym cyklu spróbuję mierzenia pod językiem 🙂
Dziewczyny z AP są super, te ich książki z przepisami są wspaniale, chociaż najbardziej korzystałam z nich zanim poszliśmy do kliniki, czas do tego wrócić żeby się dodatkowo wspomoc dieta.
Jestem dzisiaj po HSG, wszystko wygląda ok, dr powiedział, że poczekamy jeszcze dwa cykle i potem będziemy już celować w inseminacje. W klinice szybko to się wszystko dzieje, ale też ich podejscie to podstawowa diagnostyka, a potem od razu rozród wspomagany, @Pogubiona to tak żeby Cie przygotowac na podejscie. Może u Ciebie będzie inaczej.
U nas z ćwiczeniami to mi się ciężko zmobilizowac 🥴... -
Hej Nosa! Dzięki za opinię
Musiałam pogooglowac, co to HSG, bo moja wiedza mimo starań jest dosyć mała - moja głowa była w innym miejscu ostatni rok. Fajnie, że niedługo zaczynacie z inseminacja - trzymam kciuki! :*
I dzięki za ostrzeżenie - bardzo chciałabym zostać mamą, ale przyznam, że jest jescze we mnie jakiś lęk przed nieznanym. Ale u nas teraz wszytsko zaczyna się normować, więc kiedy, jak nie teraz 💪 powiem też szczerze, że po bardzo intensywnych latach w korpo, marzę też by wyłączyć komputer na parę miesięcy ... Dobrze, że od czerwca ma być refundacja na InVitro, bo też biorę to pod uwagę.👱37 🧔42
Starania od 02.2023
05.2023 - 5t 💔
08.2023 - 6t 💔
02.2024 - pierwsza wizyta w klinice leczenia niepłodności
04.2024 - diagnoza trombofilii wrodzonej -
Hsg - badanie droznosci jajowodów. U mnie szybko po przyjściu do kliniki,bo my też bez antykoncepcji 8 lat, bez szczególnych staran, tak więc to przyspieszyło decyzję. Liczę, że może uda się mimi wszystko naturalnie, przy PCOS nie byłam w stanie stwierdzić kiedy i czy w ogóle była owulka.
Z tym korpo - totalnie rozumiem i mam podobny punkt widzenia 🙂 dawaj znać jak bedzie się rozwijała Twoja historia. -
Witajcie Dziewczyny !!!
Ja też 35 + i staramy się o pierwsze dziecko. Wracam tutaj po rocznej przerwie w staraniach , której niestety potrzebowałam , bo przerosło mnie to wszystko . Wszystko po mojej stronie było we względnej normie , laparo nie wykazała nic , badania ok , monitoring ok . Mój niestety ma kiepskie parametry nasienia , które jeszcze bardziej mimo leczenia pogorszyły się po przechorowaniu covida. Lekarz wycofał się z prób inseminacji i powiedział , że dla nas już tylko in vitro . Mocno liczyliśmy, że obejdzie się bez tego. Dlatego mimo wieku odpuściliśmy sobie tamten rok , żeby to i owo poukładać sobie w głowie i podjąć jakieś decyzje. W międzyczasie też zmieniliśmy miejsce zamieszkania na Śląsk i będzie trzeba się rozejrzeć tutaj za nową Kliniką. I myślę , że dojrzeliśmy do tego, by spróbować z pomocą medyczną .
Boję się tylko , że strata roku odbije się na niekorzyść , ale z 2 strony psychika też jest bardzo ważna i trzeba też o nią zadbać. Bo jednak długie starania są obciążające. Teraz przynajmniej czuję się na to w głowie gotowa .
Trzymam za Was wszystkie kciuki i cieszę się , że jest tu nadal ten wątek dla "starszych staraczek" .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia, 12:46
Harriet, ola_r2024 lubią tę wiadomość
" Zycie jest straszne , ale ja postanowiłem , że jest piękne " -
Przytulasek wrote:Witajcie Dziewczyny !!!
Ja też 35 + i staramy się o pierwsze dziecko. Wracam tutaj po rocznej przerwie w staraniach , której niestety potrzebowałam , bo przerosło mnie to wszystko . Wszystko po mojej stronie było we względnej normie , laparo nie wykazała nic , badania ok , monitoring ok . Mój niestety ma kiepskie parametry nasienia , które jeszcze bardziej mimo leczenia pogorszyły się po przechorowaniu covida. Lekarz wycofał się z prób inseminacji i powiedział , że dla nas już tylko in vitro . Mocno liczyliśmy, że obejdzie się bez tego. Dlatego mimo wieku odpuściliśmy sobie tamten rok , żeby to i owo poukładać sobie w głowie i podjąć jakieś decyzje. W międzyczasie też zmieniliśmy miejsce zamieszkania na Śląsk i będzie trzeba się rozejrzeć tutaj za nową Kliniką. I myślę , że dojrzeliśmy do tego, by spróbować z pomocą medyczną .
Boję się tylko , że strata roku odbije się na niekorzyść , ale z 2 strony psychika też jest bardzo ważna i trzeba też o nią zadbać. Bo jednak długie starania są obciążające. Teraz przynajmniej czuję się na to w głowie gotowa .
Trzymam za Was wszystkie kciuki i cieszę się , że jest tu nadal ten wątek dla "starszych staraczek" .
Cześć, nie ma co odwlekać, bo potem się żałuje (własny przykład 😉), ale też nie panikować, że czas się kończy, bo to nie pomaga.
Ivf przy męskich problemach jest naprawdę całkiem skuteczne, więc będzie dobrze 🍀🍀🍀 Iui to trochę strata czasu i kasy. U mnie też jest wszystko ok, poza wiekiem 😉My też liczyliśmy na iui, ale po dokładnym badaniu męża, okazało się to bez sensu, co od razu zakomunikował nam lekarz. I jestem mu za to wdzięczna. Ze względu na mój wiek i wyniki męża, dawał nam max 20 kilka procent szans, ale (po kilkunastu przegadanych i przepłakanych dniach) postanowiliśmy spróbować, żeby potem do końca życia nie żałować. W styczniu pierwsza wizyta, w lipcu transfer 🙂Przytulasek lubi tę wiadomość
👱39 🧔38
Starania ok.2 lat
👱 Amh 3,95,
🧔 Tetrazoospermia
1. IFV
04.2023
19 komórek pobranych/13 zapłodnionych
5 ❄️ 2x5.1.1, 5.1.2,5.2.1, 5.2.2
Pgt-a: 1❄️ czeka
Transfer 5.1.1 ❤️🍀21.07.2023 🙏
6dpt Beta 41,1 mIu/ml 🙏
10 dpt Beta 242,2 mIu/ml 🙏
17 dpt beta 5233 mIu/ml 🙏 i w USG mamy pęcherzyk 🙏
19 dpt w USG mamy pęcherzyk żółtkowy 🙏
21 dpt w USG mamy zarodek 2 mm i ❤️
12t1d 6,2 cm. chłopaka, USG prenatalne wszystko w normie, nifty: niskie ryzyka 🥳
21t1d 464 g. Synka
II USG prenatalne wszystko w normie 🥳
26t2d 914 g. Synka
III USG prenatalne wszystko w normie 🥳
29t4d 1561 g. Synka
32t2d 2039 g. Synka
35t2d 2631 g. Synka
38t2d 3514 g. Synka
3.04.2024 (39+3) Miłosz 😍🥳😍 🥳3740 g. 10/10 pkt.
-
Mas wrote:Cześć, nie ma co odwlekać, bo potem się żałuje (własny przykład 😉), ale też nie panikować, że czas się kończy, bo to nie pomaga.
Ivf przy męskich problemach jest naprawdę całkiem skuteczne, więc będzie dobrze 🍀🍀🍀 Iui to trochę strata czasu i kasy. U mnie też jest wszystko ok, poza wiekiem 😉My też liczyliśmy na iui, ale po dokładnym badaniu męża, okazało się to bez sensu, co od razu zakomunikował nam lekarz. I jestem mu za to wdzięczna. Ze względu na mój wiek i wyniki męża, dawał nam max 20 kilka procent szans, ale (po kilkunastu przegadanych i przepłakanych dniach) postanowiliśmy spróbować, żeby potem do końca życia nie żałować. W styczniu pierwsza wizyta, w lipcu transfer 🙂
Dzięki Mas za dobre słowo Coś w tym jest , tyle ze w tamtym momencie miałam już stany depresyjne i nie było innego wyboru . Po 2 też akurat dla Nas decyzja o ivf z różnych względów niestety nie była łatwa. Ale tak czy tak to już przeszłość , a teraz chcemy już tylko działać Ja mam w tym roku 37 lat, a Mój rok więcej , ale tak jak piszesz zawsze warto próbować.
Tobie jak dobrze rozumiem , mimo tych ok. 20 procent szans się udało i czekasz na synka ? W takim razie gratuluję i życzę dużo dużo zdrówka dla Was
JoKoKoJo lubi tę wiadomość
" Zycie jest straszne , ale ja postanowiłem , że jest piękne " -
@Mas, gratulacje z powodu oczekiwań na Synka! ♥️
@Przytulasek, też podobnie miałam, że już zaczęło mnie to dobijać i ciut pod koniec roku się zdemotywowalam do wszelkich starań. Ale boje się, że z czasem będzie dużo gorzej. Z drugiej strony, w piątek KLN i jestem ciut przerażona, że może to "już niedługo". Wiem, brzmi to dziwnie biorąc pod uwagę, ze naprawdę chce założyć już rodzinę, ale po tym roku starań i dwóch biochemach najchętniej wpierw wyjechałabym gdzieś na miesiąc i z czystą głowa dopiero zaczęła. Byłaby to też nasza zaległa podróż poślubna, bo przez problemy z dziadkiem ślub skończył się tylko na podpisaniu papierów w urzędzie i krotkim obiedzie z nim i świadkami). Ale, że nie mamy z kim zostawić dziadka, a prawnie nie umieścimy go w domu seniora nawet na czas wyjazdu (musi wszystko iść przez sąd, a pierwsza z 3 rozpraw dopiero w marcu) to wyjazd odpada. Ze "zmęczoną głową" i tak źle, i tak niedobrze. Dziadek nam dał mocno w kość w ostatnim roku, ale teraz jest już lepiej po nowych lekach i nie chcemy czekać.👱37 🧔42
Starania od 02.2023
05.2023 - 5t 💔
08.2023 - 6t 💔
02.2024 - pierwsza wizyta w klinice leczenia niepłodności
04.2024 - diagnoza trombofilii wrodzonej -
Pogubiona wrote:@Mas, gratulacje z powodu oczekiwań na Synka! ♥️
@Przytulasek, też podobnie miałam, że już zaczęło mnie to dobijać i ciut pod koniec roku się zdemotywowalam do wszelkich starań. Ale boje się, że z czasem będzie dużo gorzej. Z drugiej strony, w piątek KLN i jestem ciut przerażona, że może to "już niedługo". Wiem, brzmi to dziwnie biorąc pod uwagę, ze naprawdę chce założyć już rodzinę, ale po tym roku starań i dwóch biochemach najchętniej wpierw wyjechałabym gdzieś na miesiąc i z czystą głowa dopiero zaczęła. Byłaby to też nasza zaległa podróż poślubna, bo przez problemy z dziadkiem ślub skończył się tylko na podpisaniu papierów w urzędzie i krotkim obiedzie z nim i świadkami). Ale, że nie mamy z kim zostawić dziadka, a prawnie nie umieścimy go w domu seniora nawet na czas wyjazdu (musi wszystko iść przez sąd, a pierwsza z 3 rozpraw dopiero w marcu) to wyjazd odpada. Ze "zmęczoną głową" i tak źle, i tak niedobrze. Dziadek nam dał mocno w kość w ostatnim roku, ale teraz jest już lepiej po nowych lekach i nie chcemy czekać.
Wciąż się boję dziękować, bo wciąż nie wierzę 😉😉
🥰
Też się doczekasz! ❤️🍀👱39 🧔38
Starania ok.2 lat
👱 Amh 3,95,
🧔 Tetrazoospermia
1. IFV
04.2023
19 komórek pobranych/13 zapłodnionych
5 ❄️ 2x5.1.1, 5.1.2,5.2.1, 5.2.2
Pgt-a: 1❄️ czeka
Transfer 5.1.1 ❤️🍀21.07.2023 🙏
6dpt Beta 41,1 mIu/ml 🙏
10 dpt Beta 242,2 mIu/ml 🙏
17 dpt beta 5233 mIu/ml 🙏 i w USG mamy pęcherzyk 🙏
19 dpt w USG mamy pęcherzyk żółtkowy 🙏
21 dpt w USG mamy zarodek 2 mm i ❤️
12t1d 6,2 cm. chłopaka, USG prenatalne wszystko w normie, nifty: niskie ryzyka 🥳
21t1d 464 g. Synka
II USG prenatalne wszystko w normie 🥳
26t2d 914 g. Synka
III USG prenatalne wszystko w normie 🥳
29t4d 1561 g. Synka
32t2d 2039 g. Synka
35t2d 2631 g. Synka
38t2d 3514 g. Synka
3.04.2024 (39+3) Miłosz 😍🥳😍 🥳3740 g. 10/10 pkt.
-
No ja dziś zrobiłam test ciążowy. Dziś 29 dc, okresu jeszcze nie ma. od paru dni brzuch i piersi nie dają spokoju, ale okresu nie widać. Temperatura niby lekko powyżej 36.7 , dwa dni ostatnie 36.66
Liczyłam, że jednak jest to dobra zapowiedź..
Niestety test wyszedł negatywny -
Twój wykres wygląda niezle, ja tam trzymam kciuki, może test za wczesnie🤞
Sama mam takie klucie i bóle w jajnikach, że nie wiem jak wytrzymam do testowania🫣 na pewno nie dotrwam do dnia @ hehe -
NowaG wrote:Niestety dziś spadła tempka ze skoku 36.80 do 36.44 także czekam na @
👱♀️ 35 lat
👨🦱 38 lat
Starania od lipca 2019
*24.09.2019 poronienie 8tc
*06.2020 histeroskopia, usunięcie polipa
*11.2020 histeroskopia, usunięcie polipa
*06.2021 histeroskopia, usunięcie polipa
*03.2022 histeroskopia z łyżeczkowaniem, usunięcie polipa
*10.2022 laparotomia, usunięcie mięśniaka ok 6 cm
06.2023 wznowienie starań -
Pogubiona wrote:@Mas, gratulacje z powodu oczekiwań na Synka! ♥️
@Przytulasek, też podobnie miałam, że już zaczęło mnie to dobijać i ciut pod koniec roku się zdemotywowalam do wszelkich starań. Ale boje się, że z czasem będzie dużo gorzej. Z drugiej strony, w piątek KLN i jestem ciut przerażona, że może to "już niedługo". Wiem, brzmi to dziwnie biorąc pod uwagę, ze naprawdę chce założyć już rodzinę, ale po tym roku starań i dwóch biochemach najchętniej wpierw wyjechałabym gdzieś na miesiąc i z czystą głowa dopiero zaczęła. Byłaby to też nasza zaległa podróż poślubna, bo przez problemy z dziadkiem ślub skończył się tylko na podpisaniu papierów w urzędzie i krotkim obiedzie z nim i świadkami). Ale, że nie mamy z kim zostawić dziadka, a prawnie nie umieścimy go w domu seniora nawet na czas wyjazdu (musi wszystko iść przez sąd, a pierwsza z 3 rozpraw dopiero w marcu) to wyjazd odpada. Ze "zmęczoną głową" i tak źle, i tak niedobrze. Dziadek nam dał mocno w kość w ostatnim roku, ale teraz jest już lepiej po nowych lekach i nie chcemy czekać.
Nie brzmi dziwnie - brzmi normalnie. Jesteśmy tylko ludźmi , mamy prawo mieć czasem dość . Starania są obciążające psychicznie . A Ty z tego co piszesz masz jeszcze inne problemy . Opieka nad osobą chorą jest wymagająca i też nie mogłaś się nacieszyć nowym etapem w życiu z ukochanym . Więc nie bądź dla siebie taka surowa Jesteś silną kobietą .
Jak było w piątek? - jeśli chcesz się tym podzielić .Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia, 14:32
" Zycie jest straszne , ale ja postanowiłem , że jest piękne "