10 transferów i ciągle porażka - ile jeszcze?
-
WIADOMOŚĆ
-
sylwia80 wrote:A mąż/ partner jakie ma HLA C ?
Wykonywane miał jedynie badanie antygenów zgodności tkankowej Klasy I i II metodą PCR-SSO
- wyszło ok
U mnie ustalono haplotyp AA- nie wykryto następujących specyficzności receptorów KIR:
2DL2,
2DL5A,
2DL5B,
2DS1,
2DS2,
2DS3,
2DS5,
3DS1,
3DP1
Zaleceniem był: Accofil 5 dni przed transferem, później co trzy dni od drugiego dnia po transferze, dodatkowo: Encorton i Heparyna -
Zazu wrote:Miałam w sumie 3 procedury, każda w innej klinice: Novum, Bocian Białystok,Invimed Wawa . Dodatkowo wykonalam w Novum oraz w Bocianie rozmrozenie oocytow i zrobiłam nowe zarodki. Łącznie podanych mi zostało prawie 20 zarodków. Miałam 3 razy robiona histeroskopie, wszystkie możliwe badania - Kariotypy wyszły ok. W nieszczęsnej immunologii wyszły mi KIRY haplotyp AA. Ostatnie dwa transfery przeszłam w połączeniu z Accoffilem i też porażka. Zarodki się łączą, dziela, do 5 doby dolatuja bez problemu...lekarze oceniają, że mam wspaniałe endometrium i nic...Fakt , zrobiłam badanie genetyczne zarodkow w Invimedzie, w momencie gdzie pozostały mi 3 zamrożone zarodki...dwa zarodki okazały sie "chore" a jeden jest prawidłowy genetycznie. Wiadomo, że ich nie zostawię i jeszcze podejdę do transferów tylko ile można....Marmis
-
Zazu wrote:Trzymam kciuki i pocieszę, ja zaczynałam mając 31 lat, teraz mam 35 i nigdy nie byłam w ciąży ( pierwszy transfer jedynie ciaza biochemiczna)...U kogo jesteś w Novum? Czy Acofill stosowalas bez przerwy?Marmis
-
nick nieaktualny4 zarodki to bardzo dużo...ja nigdy nie miałam więcej niż 2 komórki zapłodnione, na szczęście z 4 zaplodnionych komórek (po 2 w każdej procedurze), tylko 1 zarodek się zatrzymal. A i tak już nigdy nie spróbuję, długi czy krótki, rekovelle, gonal czy menopur, z anty czy gonapeptylem czy bez efekt taki sam. To jest dopiero poor responder przy amh prawie 5 i żadnych odchyleniach we krwi.
-
Amilka wrote:4 zarodki to bardzo dużo...ja nigdy nie miałam więcej niż 2 komórki zapłodnione, na szczęście z 4 zaplodnionych komórek (po 2 w każdej procedurze), tylko 1 zarodek się zatrzymal. A i tak już nigdy nie spróbuję, długi czy krótki, rekovelle, gonal czy menopur, z anty czy gonapeptylem czy bez efekt taki sam. To jest dopiero poor responder przy amh prawie 5 i żadnych odchyleniach we krwi.Marmis
-
Zazu wrote:Straciłam nadzieję...Może są to osoby, które się nie poddały i próbowały jeszcze dłużej i się udało...Za mną 10 transferów, za każdym razem beata hcg < 0, 1 mIU/ml.
Co robić, błagam piszczcie o swoich doświadczeniach -
MeHe wrote:Za mną mniej więcej tyle transferów w walce o drugie dziecko. Pierwsze mam z pierwszego transferu! Zapadła decyzja o KD. Niepłodność idiopatyczna.
Pierwszy transfer szczęśliwy i zakładam, że wróciliście po zarodki z pierwszej procedury na początek i nic... Od czego to zależy.... ? Nikt z lekarzy nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie...Mój po moim ostatnim niepowodzeniu rozłożył ręce , ale że mamy jeszcze zamrożone zarodki to podchodzę do 11 transferu, bo nic innego mi nie pozostaje...
-
Cześć dziewczyny,
ja jestem u wrót 15.transferu...sama się sobie dziwię jak ja do tego miejsca dotarłam...jest ciężko, bardzo ciężko...w tym cyklu miałam podchodzić do krio, ale że wróciłam z dalekiej podróży, okres się poprzestawiał i nie zdążyłam porobić badań i odwiedzić gina jeszcze w poprzednim cyklu (a w planach miałam scratching)...siedzę i myślę co zrobić, kolejny miesiąc przepada...prawie 40.na karku... -
Zazu wrote:Ja to o mojej mówię niepłodność idiotyczna
Pierwszy transfer szczęśliwy i zakładam, że wróciliście po zarodki z pierwszej procedury na początek i nic... Od czego to zależy.... ?
mnie tez dziwią takie przypadki, albo jeszcze bardziej kiedy para ma już dziecko np z wpadki i po paru latach chce dla niego rodzeństwo i zaczynają wychodzić kwiatki immunologiczne zaprzeczające jakiekolwiek ciąży i logice ...
-
nick nieaktualnyYana28 wrote:Cześć dziewczyny,
ja jestem u wrót 15.transferu...sama się sobie dziwię jak ja do tego miejsca dotarłam...jest ciężko, bardzo ciężko...w tym cyklu miałam podchodzić do krio, ale że wróciłam z dalekiej podróży, okres się poprzestawiał i nie zdążyłam porobić badań i odwiedzić gina jeszcze w poprzednim cyklu (a w planach miałam scratching)...siedzę i myślę co zrobić, kolejny miesiąc przepada...prawie 40.na karku... -
nick nieaktualnyYana28 wrote:Cześć dziewczyny,
ja jestem u wrót 15.transferu...sama się sobie dziwię jak ja do tego miejsca dotarłam...jest ciężko, bardzo ciężko...w tym cyklu miałam podchodzić do krio, ale że wróciłam z dalekiej podróży, okres się poprzestawiał i nie zdążyłam porobić badań i odwiedzić gina jeszcze w poprzednim cyklu (a w planach miałam scratching)...siedzę i myślę co zrobić, kolejny miesiąc przepada...prawie 40.na karku...
A badanie zarodków?
Była na forum dziewczyna która zaszła przy 19 transferze. -
nick nieaktualnyAmilka wrote:4 zarodki to bardzo dużo...ja nigdy nie miałam więcej niż 2 komórki zapłodnione, na szczęście z 4 zaplodnionych komórek (po 2 w każdej procedurze), tylko 1 zarodek się zatrzymal. A i tak już nigdy nie spróbuję, długi czy krótki, rekovelle, gonal czy menopur, z anty czy gonapeptylem czy bez efekt taki sam. To jest dopiero poor responder przy amh prawie 5 i żadnych odchyleniach we krwi.
Ty już nie działasz? -
AgnieszkaH wrote:Kochana aż nie wiem co napisać. 15 transfer....tyle przeszłaś. A czy kiedykolwiek udało Ci się choć na chwilkę??? Masz wszystko przebadane co trzeba?
dwie CB i jedno puste jajo...nigdy nie byłam w ciąży naturalnej. Wydaje się że jestem przebadana, zarodki zawsze miałam dobre lub bardzo dobre (nie badałam nigdy), od roku badam i leczę się immunologiczne...za długo niestety jestem w novum, a u nich jak wiadomo trzeba trafiać na TEN właściwy zarodek, zero dociekania dlaczego nie wyszło etc.
-
nick nieaktualnyYana28 wrote:do tego wyniku zabraknie mi zarodków zostały mi już tylko 3, w sumie miałam 4 procedury i więcej nie jestem w stanie znieść psychicznie i fizycznie ....
-
nick nieaktualnyYana28 wrote:Zaczęłam swoją przygodę w fertimedice, z której uciekłam w trakcie stymulacji...a gdzie się leczysz, w Poznaniu?
Tak, w Medart.
Będę badać zarodki teraz bo nie mam sił na te bezsensowne transfery, swoje lata mam , więc jest duże prawdopodobieństwo że zarodki są nieprawidłowe Nie mam planu co prawda co zrobić jeśli nie będzie dobrych -
Ja nie jestem przekonana co do zasadności badań zarodków...nie zbadany jest ich potencjał i możliwości do samoregeneracji czy samodegeneracji...a co się robi z zarodkami które są wadliwe? nie jestem osobą wierzącą, ale w Polsce zdaje się nie można niszczyć żadnych zarodków?
-
nick nieaktualnyYana28 wrote:Ja nie jestem przekonana co do zasadności badań zarodków...nie zbadany jest ich potencjał i możliwości do samoregeneracji czy samodegeneracji...a co się robi z zarodkami które są wadliwe? nie jestem osobą wierzącą, ale w Polsce zdaje się nie można niszczyć żadnych zarodków?
Ja też na 100% nie. Przerabiam ten temat już od dwóch lat, znam za i przeciw. Przekonuje mnie jednak tempo zachodzenie w ciążę przez pacjentki medart co widać na wątku. poza tym chce coś zmienić. Tylko u mnie długa droga bo jeśli bede miała dobry zarodek to jeszcze operacja najpierw.