AID inseminacja nasieniem dawcy
-
WIADOMOŚĆ
-
Kitka09 wrote:A czułaś kiedy była owulacja? Kiedy ten pęcherzyk pękł? Nie przekreślaj IUI tylko ze względu na zabieg na pękniętym pęcherzyku - też miałam na pękniętym i się udało u mnie pękł ok 7-8 rano, a po 13stej miałam inseminację dlatego pytam czy wyczułaś moment pęknięcia trzymam kciuki! Generalnie co do ekscytacji często właśnie tak jest, że na początku euforia, a potem im bliżej testowania tym gorszy nastrój. Ja też dzień przed zrobieniem testu wyłam w poduszkę, że na pewno się nie udało, zrobiłam test następnego dnia wściekła jak osa, bo już chciałam myśleć o odstawieniu leków a tam… cień cienia 🫣
Więc no. Trzymam kciuki! 😃❤️
W nocy koło północy przed iui mega mnie naparzały jajniki i to chyba wtedy. Chociaż dr mnie pocieszały, że śluz płodny jest i jemu się wydaje że pękły później... a inseminacje miałam koło 14, także jeżeli od 12 to godzin sporo minęło. Dziękuję za wsparcie, teraz tylko uzbroić się w cierpliwość noi czekać, nic więcej i tak nie można zrobić 🙈30👱🏼♀️ 38🧔
AMH 2,43 ng/ml
08.2023 początek starań 🫶
23.08.2024 IUI ❌️
17.09.2024 IUI ❌️
30.09.2024 wizyta kwalifikacyjna do ivf
27.10.2024 początek stymulacji -
A upały są tragiczne. U nas dzisiaj po prostu nie było czym oddychać, cały dzień pływam. Jak wróciłam z pracy i mogłam się przebrać w wygodne ciuchy to po prostu ulga na maksa 🤦♀️ żyć się nie da, ale niedługo się skończą i to też nie zbyt dobrze bo zimno będzie i plucha 🤣 tak źle i tak niedobrze 🤣30👱🏼♀️ 38🧔
AMH 2,43 ng/ml
08.2023 początek starań 🫶
23.08.2024 IUI ❌️
17.09.2024 IUI ❌️
30.09.2024 wizyta kwalifikacyjna do ivf
27.10.2024 początek stymulacji -
LokaDesigner wrote:Cześć dziewczyny, ja po pierwszej inseminacji, przebieram nogami żeby zatestowac 🤦♀️ nastepnego dnia po aid dostałam mega napadu migreny, a że ibuprofenu nie można brać, to strasznie się męczyłam. Kolejnego niby przeszło, ale wieczorem zacząl się ból i drapanie w gardle ... kolejnego znowu ból głowy. Wczoraj najszczescie tylko lekkie drapanie w gardle, a dzisiaj jak ręką odjął nic ... póki co 🤦♀️ po procedurze miałam mega ekscytacje, że to już i w końcu się uda, a teraz mam takie mieszane uczucia. Nie mam żadnych objawów, mimo że wiem że to za wcześnie 🤦♀️ nie wiem kiedy testować aid miałam w pt ale na pękniętym pęcherzyku, więc pewnie i tak nic z tego 🤦♀️
LokaDesigner lubi tę wiadomość
2018r - urodziłam córkę.
😍
2x iui - nieudane
2022r- 15 lipiec zaczynamy stymulacje do in vitro.
27.07.2022r. Punkcja.
1.08.2022
Mamy 4 zarodki
❤️❤️❤️❤️
16.09.2022 Transfer 4AA ✊ 9dpt beta 7,1
11dpt beta 5,5
28.09.2022 Niestety.
4.11.2022 Transfer 4AA🍀🍀✊✊🍀
14.11.2022 Niestety beta 0,2
Mamy jeszcze 2 zarodki.
❤️❤️
10.12.2022 histeroskopia-wszystko dobrze. 🙂Lekki stan zapalny.
23.01.2023 Transfer 2 zarodków
4BB,3BC.
7dpt beta hcg 17,4
9dpt beta hcg 47,4
11dpt beta hcg 82,2
14dpt beta hcg 29,4
Brak zarodków.
START IN-VITRO
Rozpoczecie stymulacji. 💉💉💉💉💉💉
14.10.2023r.
25.10.2023r- Punkcja.
... 10🥚😉🤩🍀
-21.11.2023r. Transfer.👎
-19.12.2023r Transfer 👎cb
MAMY JESZCZE 7🥚
Dalsza diagnostyka
-10.04.2024r 6transfer.
Udany
7dpt =, 9dpt beta334, 12dpt beta 1170,15dpt beta 2839
Uslyszlam ❤️❤️🥲🥲
24.05.2024 jest ❤️
Będzie chłopczyk 🩵🥰 -
Cześć dziewczyny! U nas mała aktualizacja - synek skończył 7 tygodni napisze tutaj może dla tych par, które jeszcze są przed tą decyzją lub które są w ciąży i mają takie obawy jak ja.
Ja bardzo przeżyłam wiadomość, że nie będziemy mieć biologicznie wspólnego dziecka, myśle że nawet mąż przyjął to nieco lżej, na początku się rozpłakał ze mną, ale później to zawsze on był tym, który był bardziej pewny dawstwa. Próbowaliśmy biopsji jąder i in vitro z wspólnymi gametami ale nie będę opisywać całej historii leczenia bo to nieistotne.
Drugi transfer z nasieniem dawcy się udał, ciąża była dla mnie ciężka psychicznie - bałam się choć od początku bardzo chciałam tego dziecka były chwile, że wpadałam w panikę… nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, jak synek będzie wyglądał, jak to wszystko będzie. Choć były oczywiście też pozytywne momenty. I teraz napisze coś w co nigdy nie wierzyłam gdy czytałam takie historie. Wszystkie obawy minęły w chwili gdy położyli mi go na piersi, po prostu zalała mnie fala miłości, wiem że hormony pomogły
Dzisiaj 7 tygodni po kochamy tego malucha ponad wszystko, o dawstwie calkiem zapominam, a myślałam że patrząc na niego nie bede mogła myśleć o niczym innym. Męża podziwiam i kocham jeszcze mocniej, bo mimo tego że przeszliśmy ciężką droge do rodzicielstwa widzę jak bardzo się cieszy, nosi, przytula, całuje, mówi że kocha 🥰 co więcej wszyscy mówią, że synek cały tata i rzeczywiście cechy fenotypowe zostały tak dobrane że i ja widzę to podobieństwo, swoje cechy też widzę, ale to już teraz nieistotne.
Powiem Wam dziewczyny, że ja to strasznie panikowałam, chciałam być mamą, chcielibyśmy stworzyć rodzine i mamy to! Mimo strachu przed nieznanym, mimo tej pie*****j azoospermii. Dzisiaj leżąc i karmiąc naszego synka wiem, że to wszystko było po to żeby ON mógł być na świecie razem z nami, że przeszłabym to jeszcze raz i nic nie zmieniła.
Może komuś kto jest w tej samej sytuacji co ja kilka miesięcy temu ta historia jakos pomożeKrysia23, Ifka, ania14, LokaDesigner, kamilja, Kruszynka17, Pauuulaa, Bergamotka_8, Mia1808 lubią tę wiadomość
-
Twoje słowa podnoszą na duchu. Zwłaszcza te z nas, które jeszcze czekają na to, aby być w ciąży i urodzić dziecko. Ja jestem po 3 nieudanej inseminacji. Niby wszystko u mnie w porządku, ale ciąży nie ma. Teraz czekamy na kwalifikację do in vitro. Przynajmniej teraz jest darmowe więc trzeba korzystać.Podobno też skuteczność większa niz przy inseminacji, ale ja nie uwierzę póki nie urodzę 🤪
LokaDesigner lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny u nas raczej również skończy się zapłodnienie z nasieniem dawcy, jakie u was były powody ? Gdzie się leczycie i skąd macie nasienie z którego banku ?
My idziemy z mężem do invimed we Wrocławiu bo mają nam tylko potwierdzić przypuszczenia o braku możliwości zapłodnienie od męża.
-
Nastka947 wrote:Cześć dziewczyny! U nas mała aktualizacja - synek skończył 7 tygodni napisze tutaj może dla tych par, które jeszcze są przed tą decyzją lub które są w ciąży i mają takie obawy jak ja.
Ja bardzo przeżyłam wiadomość, że nie będziemy mieć biologicznie wspólnego dziecka, myśle że nawet mąż przyjął to nieco lżej, na początku się rozpłakał ze mną, ale później to zawsze on był tym, który był bardziej pewny dawstwa. Próbowaliśmy biopsji jąder i in vitro z wspólnymi gametami ale nie będę opisywać całej historii leczenia bo to nieistotne.
Drugi transfer z nasieniem dawcy się udał, ciąża była dla mnie ciężka psychicznie - bałam się choć od początku bardzo chciałam tego dziecka były chwile, że wpadałam w panikę… nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, jak synek będzie wyglądał, jak to wszystko będzie. Choć były oczywiście też pozytywne momenty. I teraz napisze coś w co nigdy nie wierzyłam gdy czytałam takie historie. Wszystkie obawy minęły w chwili gdy położyli mi go na piersi, po prostu zalała mnie fala miłości, wiem że hormony pomogły
Dzisiaj 7 tygodni po kochamy tego malucha ponad wszystko, o dawstwie calkiem zapominam, a myślałam że patrząc na niego nie bede mogła myśleć o niczym innym. Męża podziwiam i kocham jeszcze mocniej, bo mimo tego że przeszliśmy ciężką droge do rodzicielstwa widzę jak bardzo się cieszy, nosi, przytula, całuje, mówi że kocha 🥰 co więcej wszyscy mówią, że synek cały tata i rzeczywiście cechy fenotypowe zostały tak dobrane że i ja widzę to podobieństwo, swoje cechy też widzę, ale to już teraz nieistotne.
Powiem Wam dziewczyny, że ja to strasznie panikowałam, chciałam być mamą, chcielibyśmy stworzyć rodzine i mamy to! Mimo strachu przed nieznanym, mimo tej pie*****j azoospermii. Dzisiaj leżąc i karmiąc naszego synka wiem, że to wszystko było po to żeby ON mógł być na świecie razem z nami, że przeszłabym to jeszcze raz i nic nie zmieniła.
Może komuś kto jest w tej samej sytuacji co ja kilka miesięcy temu ta historia jakos pomoże -
Natoszka wrote:Hej czy możesz powiedzieć skąd mieliście nasienie ?
W invimed mówili że mają duńskie, ale szczerze naoglądam się zdjęć Duńczyków i boję się, że nie trafią w podobiznę do męża… boziu tyle emocji
U nas w klinice mieli z kilku narodowości. Wybierasz po ogólnych parametrach wysokość, kolor włosów, oczu, waga. Zdjęcia można zobaczyć jak dawca był bobasem ale my z mężem nie chcieliśmy. Nie ma to dla nas żadnego znaczenia. Reszta paramatrów taka jak u męża. Jak ostatecznie wyjdzie to i tak loteria genetyczna30👱🏼♀️ 38🧔
AMH 2,43 ng/ml
08.2023 początek starań 🫶
23.08.2024 IUI ❌️
17.09.2024 IUI ❌️
30.09.2024 wizyta kwalifikacyjna do ivf
27.10.2024 początek stymulacji -
Natoszka wrote:Hej czy możesz powiedzieć skąd mieliście nasienie ?
W invimed mówili że mają duńskie, ale szczerze naoglądam się zdjęć Duńczyków i boję się, że nie trafią w podobiznę do męża… boziu tyle emocji
My mieliśmy z banku kliniki. Doktorek dał nam kilka kartek A4 z kodami dawców i ich cechami tj. Kolor oczu, wzrost, kolor włosów, wykształcenie. Sami sobie wybraliśmy, który nam pasuje.Czynnik męski:
3 procedury in vitro, 2 pierwsze - 0 zarodków, przy 3 decyzja - korzystamy z nasienia dawcy. Uzyskano 3 zarodki ❄️❄️❄️
Dwie dziewczynki na stanie 🥰 ❤️❤️
1 transfer 3.2.2. - 🥰 córcia z lutego 2020 r.
2 transfer 3.2.2. - 🥰 córcia z czerwca 2024 r.
Ostatnia kruszynka na zimowisku ❄️ -
Natoszka wrote:Hej dziewczyny u nas raczej również skończy się zapłodnienie z nasieniem dawcy, jakie u was były powody ? Gdzie się leczycie i skąd macie nasienie z którego banku ?
My idziemy z mężem do invimed we Wrocławiu bo mają nam tylko potwierdzić przypuszczenia o braku możliwości zapłodnienie od męża.
U nas powód azoospermia u męża. Wprawdzie w biopsji coś tam znaleźli ale materiał kiepski. 2 razy z nasieniem męża spróbowaliśmy i 0 zarodków. W ostatniej próbie pół na pół ale plemniki męża nie dawały szans, że jakiś zarodek uzyskamy i embriolog zdecydował zapładniać wybranym przez nas dawcą. Mieliśmy dzięki temu 3 zarodki. Z dwóch mamy dwie córki, które kochamy nad życie 🥰 został nam ostatni.LokaDesigner lubi tę wiadomość
Czynnik męski:
3 procedury in vitro, 2 pierwsze - 0 zarodków, przy 3 decyzja - korzystamy z nasienia dawcy. Uzyskano 3 zarodki ❄️❄️❄️
Dwie dziewczynki na stanie 🥰 ❤️❤️
1 transfer 3.2.2. - 🥰 córcia z lutego 2020 r.
2 transfer 3.2.2. - 🥰 córcia z czerwca 2024 r.
Ostatnia kruszynka na zimowisku ❄️ -
ania14 wrote:Maja swoj bank ale wtedy wybierają, dobierają pod nas embriolodzy, lekarz polecił z banku cryos , tam masz dużo filtrów do wyboru , niektórzy mają zdjęcie z dzieciństwa , szczegółowy opis, czy ma dzieci własne albo z dastwa , tylko kosztu są duże. Przesyłka droga. Najpierw zamówiłam na 1 aid , nie udało się. Zamówiłam na 2 próby to zapłaciłam 5tys plus każde aid w klinice 2200zl
Ok rozumiem, no to zobaczę a jaka jest szansa na powodzenie aid? -
Natoszka wrote:Ok rozumiem, no to zobaczę a jaka jest szansa na powodzenie aid?
-
Kruszynka17 wrote:Szansa na powodzenie zawsze jest. Ja w papierach z kliniki miałam napisane, że skuteczność pojedynczego zabiegu wynosi około 10%-15%. Ja miałam wykonany zabieg 3 razy, niestety bez rezultatu. Wiem jednak, że są dziewczyny, którym się udaje.
Mi w klinice powiedzieli, że AID niby do 25% ;oNatoszka lubi tę wiadomość
30👱🏼♀️ 38🧔
AMH 2,43 ng/ml
08.2023 początek starań 🫶
23.08.2024 IUI ❌️
17.09.2024 IUI ❌️
30.09.2024 wizyta kwalifikacyjna do ivf
27.10.2024 początek stymulacji