X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną AID inseminacja nasieniem dawcy
Odpowiedz

AID inseminacja nasieniem dawcy

Oceń ten wątek:
  • nowyyy Przyjaciółka
    Postów: 103 40

    Wysłany: 15 września, 12:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natoszka wrote:
    W środę mamy wizytę w invimed i lekarz niby po usg jąder powie czy wogóle jest sens na micro tese czy odrazu mamy brać się za dawstwo . Trochę się boję tej wizyty… boję się też ich banku spermy który jest z Danii.
    Dużo obaw we mnie…
    może lepiej do Wolskiego do novum jechać ?

  • Natoszka Koleżanka
    Postów: 57 3

    Wysłany: 15 września, 20:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nowyyy wrote:
    może lepiej do Wolskiego do novum jechać ?

    Też o tym myślałam, ale jesteśmy z Wrocławia i narazie powiedzieli nam żeby sprawdzić tu i jeśli będzie nadzieja przekierują nas gdzieś na micro tese.

  • Awunia Debiutantka
    Postów: 11 5

    Wysłany: 15 września, 20:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczyny, pisałam tutaj kilka miesięcy temu o tym, że umówiłam się na pierwszą wizytę w klinice niepłodności itp. Minęło mnóstwo czasu, bo decyzję podjęłam chyba w grudniu/styczniu a pierwszą inseminację miałam teraz 29.08. W międzyczasie suplementowałam się, postanowiłam poddać się histeroskopii diagnostycznej przy której wycięto mi polipa i stwierdzono zrosty przy ujsciach jajowodów (dr twierdziła, że prawdopodobnie jajowody są niedrożne). Potem intensywnie piłam zioła ojca Klimuszko i robiłam sobie okłady z borowiny i przy badaniu drożności metodą hy-co-sy okazało się ku mojej uldze, że jajowody oba są drożne. Potem jeszcze wybrałam się do fizjoterapeutki uroginekologicznej i osteopatki zajmującej się układem rozrodczym. Potem był czas urlopowy, nie zgrały mi się teminy owulacji i możliwość dojazdu do kliniki. Był jeszcze jeden cykl chyba w lipcu kiedy chciałam podejść do IUI, ale lekarz uznał, że mam za cienkie endometrium. Wcześniej nie myślałam, że mam z nim problem, więc od razu zaczęłam jeść migdały, suszone morele, kupiłam resweratrol i w końcu dotarłam do cyklu kiedy endo było ok i pęcherzyk urósł, a ja miałam czas, żeby pojechać do kliniki. Podchodziłam do inseminacji na cyklu naturalnym. Lekarz zlecił mi wykonanie zastrzyku zivafert, który pielęgniarka zrobiła mi jakieś 45 minut przed IUI. Pęcherzyk dominujący miał 20 mm (u mnie takie właśnie są przed owu), mierzyłam w dzień inseminacji LH we krwi i estradiol i wyszedł mi pik LH. Dzień po inseminacji udało mi się pobiec na USG i pęcherzyka już nie było, wyglądało na to, że tworzy się ciałko żółte, płyn w zatoce Douglasa był. Zastrzyk wg ulotki mógł się utrzymywać do 10 dni, więc 11 dni po zastrzyku zrobiłam pierwszy test i wyszedł słabo dodatni. Nie byłam pewna czy to jednak zastrzyk czy się udało. Drugiego dnia test taki sam, wiec nie wytrzymałam pobiegłam na pobranie krwi i wyszła beta 46 mIU/ml. Acha, nie brałam progesteronu dodatkowo żadnego. Z krwi wyszedł 23,5 ng/ml. Zbadałam betę po 2 dniach, bo miałam wysłać wynik klinice (13 dni po owu) i wyszedł 146 mIU/ml. Więc udało się, jestem w ciąży :) Chociaż nadal trudno mi w to uwierzyć, bo nie mam żadnych objawów. Z drugiej strony to dopiero mój 29 dzień cyklu. To była moja pierwsza inseminacja, a dawca z Cryos. Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieję, że będzie u mnie ta ciąża się utrzymywać i dobrze rozwijać. Na razie mam mega stresa.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września, 20:15

    Kruszynka17, Pauuulaa, LokaDesigner lubią tę wiadomość

  • Kruszynka17 Koleżanka
    Postów: 44 20

    Wysłany: 15 września, 20:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Awunia wrote:
    Hej Dziewczyny, pisałam tutaj kilka miesięcy temu o tym, że umówiłam się na pierwszą wizytę w klinice niepłodności itp. Minęło mnóstwo czasu, bo decyzję podjęłam chyba w grudniu/styczniu a pierwszą inseminację miałam teraz 29.08. W międzyczasie suplementowałam się, postanowiłam poddać się histeroskopii diagnostycznej przy której wycięto mi polipa i stwierdzono zrosty przy ujsciach jajowodów (dr twierdziła, że prawdopodobnie jajowody są niedrożne). Potem intensywnie piłam zioła ojca Klimuszko i robiłam sobie okłady z borowiny i przy badaniu drożności metodą hy-co-sy okazało się ku mojej uldze, że jajowody oba są drożne. Potem jeszcze wybrałam się do fizjoterapeutki uroginekologicznej i osteopatki zajmującej się układem rozrodczym. Potem był czas urlopowy, nie zgrały mi się teminy owulacji i możliwość dojazdu do kliniki. Był jeszcze jeden cykl chyba w lipcu kiedy chciałam podejść do IUI, ale lekarz uznał, że mam za cienkie endometrium. Wcześniej nie myślałam, że mam z nim problem, więc od razu zaczęłam jeść migdały, suszone morele, kupiłam resweratrol i w końcu dotarłam do cyklu kiedy endo było ok i pęcherzyk urósł, a ja miałam czas, żeby pojechać do kliniki. Podchodziłam do inseminacji na cyklu naturalnym. Lekarz zlecił mi wykonanie zastrzyku zivafert, który pielęgniarka zrobiła mi jakieś 45 minut przed IUI. Pęcherzyk dominujący miał 20 mm (u mnie takie właśnie są przed owu), mierzyłam w dzień inseminacji LH we krwi i estradiol i wyszedł mi pik LH. Dzień po inseminacji udało mi się pobiec na USG i pęcherzyka już nie było, wyglądało na to, że tworzy się ciałko żółte, płyn w zatoce Douglasa był. Zastrzyk wg ulotki mógł się utrzymywać do 10 dni, więc 11 dni po zastrzyku zrobiłam pierwszy test i wyszedł słabo dodatni. Nie byłam pewna czy to jednak zastrzyk czy się udało. Drugiego dnia test taki sam, wiec nie wytrzymałam pobiegłam na pobranie krwi i wyszła beta 46 mIU/ml. Acha, nie brałam progesteronu dodatkowo żadnego. Z krwi wyszedł 23,5 ng/ml. Zbadałam betę po 2 dniach, bo miałam wysłać wynik klinice (13 dni po owu) i wyszedł 146 mIU/ml. Więc udało się, jestem w ciąży :) Chociaż nadal trudno mi w to uwierzyć, bo nie mam żadnych objawów. Z drugiej strony to dopiero mój 29 dzień cyklu. To była moja pierwsza inseminacja, a dawca z Cryos. Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieję, że będzie u mnie ta ciąża się utrzymywać i dobrze rozwijać. Na razie mam mega stresa.
    Super, że Ci się udało. Nudnej ciąży życzę.

    Awunia lubi tę wiadomość

  • Czekajaca na cud... Debiutantka
    Postów: 11 5

    Wysłany: 15 września, 22:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natoszka wrote:
    W środę mamy wizytę w invimed i lekarz niby po usg jąder powie czy wogóle jest sens na micro tese czy odrazu mamy brać się za dawstwo . Trochę się boję tej wizyty… boję się też ich banku spermy który jest z Danii.
    Dużo obaw we mnie…


    Jeśli Nasieniem Dawcy to tylko Gameta Wrocław ! Polecam w 100%.

  • Czekajaca na cud... Debiutantka
    Postów: 11 5

    Wysłany: 15 września, 22:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Awunia wrote:
    Hej Dziewczyny, pisałam tutaj kilka miesięcy temu o tym, że umówiłam się na pierwszą wizytę w klinice niepłodności itp. Minęło mnóstwo czasu, bo decyzję podjęłam chyba w grudniu/styczniu a pierwszą inseminację miałam teraz 29.08. W międzyczasie suplementowałam się, postanowiłam poddać się histeroskopii diagnostycznej przy której wycięto mi polipa i stwierdzono zrosty przy ujsciach jajowodów (dr twierdziła, że prawdopodobnie jajowody są niedrożne). Potem intensywnie piłam zioła ojca Klimuszko i robiłam sobie okłady z borowiny i przy badaniu drożności metodą hy-co-sy okazało się ku mojej uldze, że jajowody oba są drożne. Potem jeszcze wybrałam się do fizjoterapeutki uroginekologicznej i osteopatki zajmującej się układem rozrodczym. Potem był czas urlopowy, nie zgrały mi się teminy owulacji i możliwość dojazdu do kliniki. Był jeszcze jeden cykl chyba w lipcu kiedy chciałam podejść do IUI, ale lekarz uznał, że mam za cienkie endometrium. Wcześniej nie myślałam, że mam z nim problem, więc od razu zaczęłam jeść migdały, suszone morele, kupiłam resweratrol i w końcu dotarłam do cyklu kiedy endo było ok i pęcherzyk urósł, a ja miałam czas, żeby pojechać do kliniki. Podchodziłam do inseminacji na cyklu naturalnym. Lekarz zlecił mi wykonanie zastrzyku zivafert, który pielęgniarka zrobiła mi jakieś 45 minut przed IUI. Pęcherzyk dominujący miał 20 mm (u mnie takie właśnie są przed owu), mierzyłam w dzień inseminacji LH we krwi i estradiol i wyszedł mi pik LH. Dzień po inseminacji udało mi się pobiec na USG i pęcherzyka już nie było, wyglądało na to, że tworzy się ciałko żółte, płyn w zatoce Douglasa był. Zastrzyk wg ulotki mógł się utrzymywać do 10 dni, więc 11 dni po zastrzyku zrobiłam pierwszy test i wyszedł słabo dodatni. Nie byłam pewna czy to jednak zastrzyk czy się udało. Drugiego dnia test taki sam, wiec nie wytrzymałam pobiegłam na pobranie krwi i wyszła beta 46 mIU/ml. Acha, nie brałam progesteronu dodatkowo żadnego. Z krwi wyszedł 23,5 ng/ml. Zbadałam betę po 2 dniach, bo miałam wysłać wynik klinice (13 dni po owu) i wyszedł 146 mIU/ml. Więc udało się, jestem w ciąży :) Chociaż nadal trudno mi w to uwierzyć, bo nie mam żadnych objawów. Z drugiej strony to dopiero mój 29 dzień cyklu. To była moja pierwsza inseminacja, a dawca z Cryos. Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieję, że będzie u mnie ta ciąża się utrzymywać i dobrze rozwijać. Na razie mam mega stresa.


    Kochana.Ja czekałam 20 lat na 2 kreski...! W 20 rocznicę ślubu zrobiłam pierwszy test po 7 dnich od transferu blastocysty! Matko co to był za dzień!Test robię codziennie od tego dnia bo nie wierzę w to co zobaczyłam,a jutro Beta w 12 dniu...myślę pozytywnie i mam nadzieję że już zostanie z Nami to malutkie ziarenko☺️

    LokaDesigner, Awunia, Krysia23, Kruszynka17 lubią tę wiadomość

  • Czekajaca na cud... Debiutantka
    Postów: 11 5

    Wysłany: 15 września, 22:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gameta Wrocław polecam w 100% ☺️

  • LokaDesigner Ekspertka
    Postów: 136 116

    Wysłany: 15 września, 23:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Awunia gratulacje 😉

    @Czekająca na cud... gratulacje! 🤗 Mega wytrwali jesteście. Ja mam dość po 9 mies chodzenia po lekarzach 🤦‍♀️Trzymam kciuki, żeby teraz to już tylko z górki i ziarenko pięknie rosło 😀

    30👱🏼‍♀️ 38🧔

    AMH 2,43 ng/ml

    08.2023 początek starań 🫶
    23.08.2024 IUI ❌️
    17.09.2024 IUI ❌️
    30.09.2024 wizyta kwalifikacyjna do ivf
    27.10.2024 początek stymulacji
  • Kruszynka17 Koleżanka
    Postów: 44 20

    Wysłany: 17 września, 21:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czekajaca na cud... wrote:
    Kochana.Ja czekałam 20 lat na 2 kreski...! W 20 rocznicę ślubu zrobiłam pierwszy test po 7 dnich od transferu blastocysty! Matko co to był za dzień!Test robię codziennie od tego dnia bo nie wierzę w to co zobaczyłam,a jutro Beta w 12 dniu...myślę pozytywnie i mam nadzieję że już zostanie z Nami to malutkie ziarenko☺️
    Gratulacje 🙂 Czyli cuda się jednak zdarzają. Ja też czekam na mój cud. Może już niedługo ☺️

  • Natoszka Koleżanka
    Postów: 57 3

    Wysłany: 18 września, 22:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czekajaca na cud... wrote:
    Jeśli Nasieniem Dawcy to tylko Gameta Wrocław ! Polecam w 100%.

    Hej a dawcy skąd mają ? Czemu akurat gameta ? Chodzi o obsługę ? Powiedz coś więcej ❤️❤️❤️

  • Kruszynka17 Koleżanka
    Postów: 44 20

    Wysłany: 20 września, 21:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Myślę, że każda klinika będzie ok jeżeli kobieta jest zdrowa i korzysta z nasienia dawcy przy in vitro.

  • Natoszka Koleżanka
    Postów: 57 3

    Wysłany: 21 września, 10:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny 🩷

    Wczoraj przyszły nam wyniki genetyczne, okazało się że mąż mąż ma zespół klinefeltera.
    Czy jest tu ktoś, kogo mąż również to ma ??

    Czy są tu osoby, którym udało się poprzez biopsję uzyskać plemniki ?
    Jak się leczą ?
    Jak ich życie jeśli chodzi o libido i sekualnosc ?
    Może coś mi opowiecie …


    Sama nie wiem… będę wdzięczna za pomoc ❤️

  • Natoszka Koleżanka
    Postów: 57 3

    Wysłany: 22 września, 17:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Up

  • Kruszynka17 Koleżanka
    Postów: 44 20

    Wysłany: 23 września, 20:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie byłam w takiej sytuacji. Może poszukaj na innym wątku.

  • Awunia Debiutantka
    Postów: 11 5

    Wysłany: 23 września, 21:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natoszka wrote:
    Cześć dziewczyny 🩷

    Wczoraj przyszły nam wyniki genetyczne, okazało się że mąż mąż ma zespół klinefeltera.
    Czy jest tu ktoś, kogo mąż również to ma ??

    Czy są tu osoby, którym udało się poprzez biopsję uzyskać plemniki ?
    Jak się leczą ?
    Jak ich życie jeśli chodzi o libido i sekualnosc ?
    Może coś mi opowiecie …


    Sama nie wiem… będę wdzięczna za pomoc ❤️

    Natoszka, jest fajna grupa na facebooku dotycząca osób z zespołem Klinefeltera, można się wiele dowiedzieć. Mój mąż ma ten zespół, suplementuje się od niedawna, ale nie bierze testosteronu. Libido myślę, że jest jednak niższe niż typowy mężczyzna, mają na to wpływ hormony. Jak dobrze się suplementuje to libido ma wyższe. Nie próbowaliśmy biopsji jądra, jakoś wątpię czy by się udało.

  • Natoszka Koleżanka
    Postów: 57 3

    Wysłany: 23 września, 23:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Awunia wrote:
    Natoszka, jest fajna grupa na facebooku dotycząca osób z zespołem Klinefeltera, można się wiele dowiedzieć. Mój mąż ma ten zespół, suplementuje się od niedawna, ale nie bierze testosteronu. Libido myślę, że jest jednak niższe niż typowy mężczyzna, mają na to wpływ hormony. Jak dobrze się suplementuje to libido ma wyższe. Nie próbowaliśmy biopsji jądra, jakoś wątpię czy by się udało.


    Dziękuję !! ❤️ czy podasz mi namiar na tą grupę ?
    A czy macie dzidziusia czy staracie się z dawcą?❤️

  • Awunia Debiutantka
    Postów: 11 5

    Wysłany: 24 września, 14:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natoszka wrote:
    Dziękuję !! ❤️ czy podasz mi namiar na tą grupę ?
    A czy macie dzidziusia czy staracie się z dawcą?❤️

    Dam Ci namiar wieczorem, bo sama jej teraz nie znalazłam, mąż w niej jest. Spróbowaliśmy inseminacji z dawcą, udało się. Jestem dopiero w 5tyg3dniu i wczoraj byłam na 1 USG i był widoczny zarodek, ale serduszka jeszcze nie było. Dostałam receptę na luteinę i lekarz kazał mi zwiększyć dawkę euthyroxu, bo miałam niedoczynność tarczycy już wcześniej. Jeszcze się wstrzymujemy z informowaniem o ciąży przez jakiś czas. Na razie to takie początki i ciągły stres czy wszystko w porządku. No i też jesteśmy z Wrocławia :) Planowałam iść do Invimed i podejść do adopcji zarodka, miałam na dziś umówioną wizytę kwalifikacyjną do programu, ale wcześniej chciałam jeszcze spróbować inseminacji no i jakimś cudem się udało :) Czekająca na cud, dawaj znać jak u Ciebie po wizycie USG!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października, 13:23

  • Awunia Debiutantka
    Postów: 11 5

    Wysłany: 26 września, 22:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natoszka wrote:
    Dziękuję !! ❤️ czy podasz mi namiar na tą grupę ?
    A czy macie dzidziusia czy staracie się z dawcą?❤️

    Zespół Klinefeltera - grupa wsparcia dla dorosłych i rodziców dzieci z ZK

  • Kruszynka17 Koleżanka
    Postów: 44 20

    Wysłany: 27 września, 19:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już niebawem rozpoczynam stymulację do in vitro. W papierach mam napisane, że skuteczność 50 %. Także zobaczymy co z tego będzie.

    Awunia lubi tę wiadomość

‹‹ 1431 1432 1433 1434 1435
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Prolaktyna a zajście w ciążę. Jak regulować poziom tego hormonu?

Prolaktyna to bardzo ważny hormon zarówno na etapie starań o dziecko, w ciąży, jak i po porodzie. Jakie są normy stężenia prolaktyny? Kiedy jej poziom może utrudniać zajście w ciążę i co robić w takiej sytuacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pozytywny test ciążowy i co dalej?

A więc stało się! Zrobiłaś test ciążowy i wynik wyszedł pozytywny. Gratulacje! To co zapewne wiesz na pewno, to fakt, że przed Tobą wiele zmian. Jakie to będą zmiany, czego się teraz spodziewać? Przeczytaj na co powinnaś być gotowa, jak się do tego przygotować i co po kolei powinnaś  zrobić gdy już wiesz, że pod Twoim sercem zagościło nowe życie.

CZYTAJ WIĘCEJ

Wysoki testosteron u kobiet - przyczyny, objawy, leczenie

Jakie mogą być przyczyny podwyższonego testosteronu w kobiecym organizmie? Jakie są najczęstsze objawy wysokiego testosteronu u kobiet? Jak wygląda diagnoza i leczenie? 

CZYTAJ WIĘCEJ