AMH - jakie macie poziomy i jakie szanse?
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam
Jestem nowa na forum. Wątek o AMH przeczytałam w całości (wszystkie 23 strony), ale i tak się nie uspokoiłam, ponieważ wiem doskonale, że każdy przypadek jest inny. Mimo to chciałabym podzielić się z Wami moim problemem i zasięgnąć rady tych bardziej doświadczonych i poinformowanych w temacie.
Mam 28 lat, przez 8,5 roku przyjmowałam tabl.antykoncepcyjne (z jedną jedyna przerwą 3-miesięczną jeszcze na początku). Miałam stałego partnera (obecnie już męża), myślałam o przyszłości, wykształceniu, pracy, dorobieniu się, "wyszaleniu się" i ok. 30-tki zaplanowaniu potomka. Wielokrotnie pytałam lekarzy, czy tak długie przyjmowanie tabletek nie jest niebezpieczne, zawsze otrzymywałam taką samą odpowiedź- tabletki nowej generacji w niczym nie szkodzą.
Jednak w lutym tego roku sama odstawiłam hormony, planując przez 1-1,5 roku oczyścić organizm i przygotować go do ciąży. I w tym momencie zaczęły się schody... Miesiączki nie dostałam do końca maja (!), wizyty u 3 ginekologów przynosiły całkiem odmienne wyniki.
Pierwszy - po zleceniu badań krwi i po usg stwierdził, że to pewnie PCO, mnóstwo pęcherzyków na jajnikach, oba jajniki mocno powiekszone, prolaktyna tak niska, że masakra, dodatkowo poziom białych krwinek 1,5 - wg niego to jak trumna, "żal mi ciebie dziewczyno, jesteś taka młoda..." jednym słowem płacz i depresja...
Druga - tam wyniki wyszły trochę lepiej, białe krwinki dalej niskie ale już nie aż tak, hormony w normie. Dokładnej odpowiedzi na to, dlaczego brak miesiączki nie dostałam. Na kolejnej wizycie zasugerowałam jej PCO, to stwierdziła, że też tak sobie zapisała, ale mi nie mówiła. Jej pomysł to - jeżeli nie chcę mieć dziecka od razu (tylko np. za rok), to powróćmy na razie do tabl.anty, żeby znowu uregulować. Uznałam to za błędne koło i więcej tam nie poszłam.
Trzecia - wg niej brak miesiączki to efekt "after pil", pęcherzyki są i przecież mają być, tragedii żadnej nie ma. Dostałam na 4 mies. tabletki na uregulowanie cyklu (niestety zapomniałam nazwy, brałam je normalnie 21 dni + 7 dni przerwy, ale nie miały działania anty), po ich odstawieniu miesiączkowałam już 1 raz "normalnie", tzn. nie z odstawienia. Teraz czekam na koleją miesiączkę.
Niedawno wpadłam na temat AMH i zrobiłam sobie takie badanie. Wynik otrzymałam dzisiaj: 10,78 ng/ml
I co to oznacza??? Że jest ich dużo za dużo? Nawet po podzieleniu przez 2 tak, jak niektórzy sugerują. Czy ma ktoś podobne doświadczenia? Czy może być to spowodowane długotrwałym przyjmowaniem antykoncepcji, później tym efektem "po", zbyt dużym nagromadzeniem pęcherzyków i braku owulacji??? Martwię się bardzo, a na wizytę u pani doktor nr 3 muszę czekać 2 tygodnie... Czy taki wynik może z góry oznaczać problemy z zajściem w ciążę???
Z góry dziękuję wytrwałym za przeczytanie do końca i tym, którzy coś mi poradzą...***Groszek*** -
nick nieaktualnyNina999 wrote:I nie opowiadaj tutaj po raz kolejny głupot pt w invimedzie podwójne invitro z lekami to koszt 12 tyś bo tak nie jest. Po pierwsze żeby z tego skorzystać to amh musi byc w przedziele 1,5 do 6 a po drugie to kosztuje 10 tyś + koszt leków więc jak Nusia pisze, ze na leki wydaje ponad 5 tyś to jej ten program (pod warunkiem, ze może z niego skorzystać) wyniesie wiecej niź 12 tys. Prosta matematyka a ty się gubisz.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2014, 12:03
-
nick nieaktualny***Groszek*** wrote:Witam
Jestem nowa na forum. Wątek o AMH przeczytałam w całości (wszystkie 23 strony), ale i tak się nie uspokoiłam, ponieważ wiem doskonale, że każdy przypadek jest inny. Mimo to chciałabym podzielić się z Wami moim problemem i zasięgnąć rady tych bardziej doświadczonych i poinformowanych w temacie.
Mam 28 lat, przez 8,5 roku przyjmowałam tabl.antykoncepcyjne (z jedną jedyna przerwą 3-miesięczną jeszcze na początku). Miałam stałego partnera (obecnie już męża), myślałam o przyszłości, wykształceniu, pracy, dorobieniu się, "wyszaleniu się" i ok. 30-tki zaplanowaniu potomka. Wielokrotnie pytałam lekarzy, czy tak długie przyjmowanie tabletek nie jest niebezpieczne, zawsze otrzymywałam taką samą odpowiedź- tabletki nowej generacji w niczym nie szkodzą.
Jednak w lutym tego roku sama odstawiłam hormony, planując przez 1-1,5 roku oczyścić organizm i przygotować go do ciąży. I w tym momencie zaczęły się schody... Miesiączki nie dostałam do końca maja (!), wizyty u 3 ginekologów przynosiły całkiem odmienne wyniki.
Pierwszy - po zleceniu badań krwi i po usg stwierdził, że to pewnie PCO, mnóstwo pęcherzyków na jajnikach, oba jajniki mocno powiekszone, prolaktyna tak niska, że masakra, dodatkowo poziom białych krwinek 1,5 - wg niego to jak trumna, "żal mi ciebie dziewczyno, jesteś taka młoda..." jednym słowem płacz i depresja...
Druga - tam wyniki wyszły trochę lepiej, białe krwinki dalej niskie ale już nie aż tak, hormony w normie. Dokładnej odpowiedzi na to, dlaczego brak miesiączki nie dostałam. Na kolejnej wizycie zasugerowałam jej PCO, to stwierdziła, że też tak sobie zapisała, ale mi nie mówiła. Jej pomysł to - jeżeli nie chcę mieć dziecka od razu (tylko np. za rok), to powróćmy na razie do tabl.anty, żeby znowu uregulować. Uznałam to za błędne koło i więcej tam nie poszłam.
Trzecia - wg niej brak miesiączki to efekt "after pil", pęcherzyki są i przecież mają być, tragedii żadnej nie ma. Dostałam na 4 mies. tabletki na uregulowanie cyklu (niestety zapomniałam nazwy, brałam je normalnie 21 dni + 7 dni przerwy, ale nie miały działania anty), po ich odstawieniu miesiączkowałam już 1 raz "normalnie", tzn. nie z odstawienia. Teraz czekam na koleją miesiączkę.
Niedawno wpadłam na temat AMH i zrobiłam sobie takie badanie. Wynik otrzymałam dzisiaj: 10,78 ng/ml
I co to oznacza??? Że jest ich dużo za dużo? Nawet po podzieleniu przez 2 tak, jak niektórzy sugerują. Czy ma ktoś podobne doświadczenia? Czy może być to spowodowane długotrwałym przyjmowaniem antykoncepcji, później tym efektem "po", zbyt dużym nagromadzeniem pęcherzyków i braku owulacji??? Martwię się bardzo, a na wizytę u pani doktor nr 3 muszę czekać 2 tygodnie... Czy taki wynik może z góry oznaczać problemy z zajściem w ciążę???
Z góry dziękuję wytrwałym za przeczytanie do końca i tym, którzy coś mi poradzą...opu lubi tę wiadomość
-
Groszek, najzdrowsze podejście ma pani dr nr 3. Dobrze, że wcześniejszych odpuściłaś. Wysokie AMH potwierdza PCOS, ale to nie jest jakiś ogromny problem. Lekarze dobrze radzą sobie z wysokim poziomem wywołują owulacje lakami w razie potrzeby i większości dziewczyn prędzej czy później się udaje zaskoczyć Gorzej jest jak AMH jest za niskie (wiadomo z próżnego i Salomon nie naleje). Jeśli czytałaś wątki to wiesz, że z tym planowaniem ciąży bywa różnie. PCOS to nie wyrok, ale mało prawdopodobne, żeby dziecko pojawiło się dokładnie w tym momencie, w którym Ty sobie zamarzysz i zechcesz. Czekają Was prawdopodobnie "starania" pod okiem lekarza, monitoringi itp.
Pani dr wydaje się rozsądna, więc w swoim czasie zleci pewnie też hormony, o których wspomniała wyżej Aszka. Bardzo ważne jest TSH i prolaktyna. Prolaktyne po antykoncepcji będziesz miała najprawdopodobniej ponad normą (szybko się ją ogarnia na szczęscie). Jak lekarz wzbudzi jakieś Twoje wątpliwości to skonsultuj się z endokrynologiem to jest na ogól świetne uzupełnienie ginekologicznych teorii. Sugeruje na początek poczytać jeszcze wątki o TSH właśnie i o prolaktynie (są i w dziale pomocy medyczniej i na ogólnych staraniach) - dadzą Ci ogląd na sytuacje i będziesz wiedziała czego wymagać od lekarzaWiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2014, 12:29
aszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnylatte wrote:Hej ja jutro mam wizytę w invimedzie z moim niskim AMH 0,3 to aż się boję co mi powie lekarz pewnie in vitro no zobaczymy
-
nick nieaktualnyInvimed nie ma programu dla kobiet z obniżoną rezerwą niestety. Marny to byłby biznes. Co prawda teraz wszedł jakiś program pt. trzy cykle (jedynie ograniczenie to chyba wiekowe do 40 lat), nie ma słowa o AMH.
Pierwszy cykl 7500 zł + leki, II cykl 6500 zł + leki, III cykl 6500 zł + leki. W tych cyklach zawarte są jakieś nowsze rozwiązania i zastosowanie płynu, który pomaga w zagnieżdżeniu się zarodka. Sama się zastanawiam nad skorzystaniem z tego. Teoretycznie koszt jest identyczny po dodaniu leków, ale może warto
-
latte to zapytaj o te nowe programy we wrocku bo ja też z Wrocka i jak byłam to był ten dwa podejscia w cenie 10 tyś plus leki. Ale tam warunkiem było amh i wiek.
Aszka nadal nie rozumiem twojego bełkotu i pewnie nie tylko jaAnatolka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnylatte wrote:nie ja invimed we Wrocławiu muszę zapytać o ten program trzy cykle brzmi ciekawie.
Znaczy on sie nie nazywa trzy cykle, ja go tam nazwałam i mówię o Warszawie nie wiem jak Wrocław, ale wjedź na stronę invimedu i popatrz może coś znajdziesz. -
nick nieaktualnyNina999 wrote:latte to zapytaj o te nowe programy we wrocku bo ja też z Wrocka i jak byłam to był ten dwa podejscia w cenie 10 tyś plus leki. Ale tam warunkiem było amh i wiek.
Aszka nadal nie rozumiem twojego bełkotu i pewnie nie tylko ja
Nina w Wawie tez był ten program za 10 k, ale ostatnio szukałam na stronie i znalazłam właśnie o tym z trzema cyklamiWiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2014, 21:20
-
Witajcie
aszka i Anatolka - dziękuję Wam bardzo za rzeczowe odpowiedzi, trochę mnie uspokoiły
chociaż obawiam się, że bezproblemowo z ciążą się u mnie nie obejdzie... Mam nadzieję, że pani doktor nr 3 się spisze pędzę do niej jak najszybciej po skierowanie na badania.
Pozdrawiam***Groszek*** -
aszka wrote:Hej, wynik AMH ktory masz wskazuje na PCO, na pewno lepszy jest wiekszy niz niz nizszy .
W moim laboratorium kierownik mi mówił że PCO to można "ewidentnie" tylko stwierdzić jak AMH jest na poziomie 20 +.
Ja mam powyżej 8 i też się wystraszyłam że jest wysokie. Ale na pewno nie mam PCOS i jestem zdrowa. Tak więc Ty też nie masz co panikować..
Tak jak pisze Anatolka, dużo większym problemem jest niska rezerwa u kobiet, o tyle że m.in. do refundowanego in-vitro się wtedy można nie załapać. Ale in-v komercyjnie każdy Ci pewnie poleci jako możliwe. -
latte wrote:Hej ja jutro mam wizytę w invimedzie z moim niskim AMH 0,3 to aż się boję co mi powie lekarz pewnie in vitro no zobaczymy
Mi AMH w jednym laboratorium wyszło 0,2 a w innym 0,5.
Owulacje mam, miałam zresztą cały czas, nawet bez leków. Teraz mam cykle stymulowane i średnio są 3 pęcherzyki dominujące. Na razie lekarz stwierdził, że warto spróbować inseminację. Niestety jestem po pierwszej nieudanej próbie. W niedzielę albo pon. podchodzimy do drugiej próby.
Może jednak rzeczywiście od razu zadziałać z invitro. Sama jestem ciekawa co Ci lekarz powie. Daj znać5 inseminacji - 😔😔😔😔😔
1 IVF - transfer słabego zarodka w 3 dobie - 😔
2 IVF - brak transferu - ☹️
3. IVF z KD - jedna blastka 3.1.2 - transfer nieudany
Ciąża naturalna ostatnia miesiączka w maju, czyli teraz 17 tydzień (chłopak:)) -
Ja już po wizycie i sam nie wiem co myśleć lekarz kazał powtórzyć AMH bo fsh i progesteron i reszta wyników są dobre i może była pomyłka w laboratorium że moje AMH wyszło 0,3 a może już mam taką małą rezerwę ale lepiej powtórzyć i faktycznie mówił ze przy takim AMH to in vitro i to szybko i my byliśmy już zdecydowani jak najszybciej podejść ale najlepsze było USG endometrium 15mm i jakiś pęcherzyk 4mm i na razie nie wiadomo co to czy ciążowy czy coś zostało po niedawnym poronieniu lekarz był trochę zdziwiony i kazał czekać .
-
nick nieaktualny