Angelius Provita- Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
Bu wrote:Adopcja zarodka nie wchodzi w grę, jeśli mam być w ciąży chcę biologicznie nasze dziecko.
O adopcji 2-4 latka czytałam, ale te dzieci są bardzo skrzywdzone i wiele trzeba nad nimi pracować, to nie takie dziecko jakbym sobie wzięła pierwsze lepsze z placu zabaw - a takie miałam wyobrażenie zanim ostatnio poczytałam trochę na forach.
Z mojej grupy para dostała 4 letnie dziecko. I bardzo się ciesza, dziecko fajne, zdrowe itp. Wiadomo że dziecko ma swoją przeszłość ale nie zgadzam się z tym że każde dziecko jest skrzywdzone. Tzn skrzywdzone jest bo rodzice go zostawili itp ale jeśli jest w RZ gdzie są normalni ludzie to ma wiele miłości i ciepła. A wiadomo najważniejsze dla dziecka mieć dom, kochających rodziców i czuć się bezpiecznym.Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Ja też dużo czytałam o adopcji i z kolei wolałabym adoptować takie 2-4 letnie dziecko niż niemowlaka. Po takim kilkulatku już widać, czy jest kontaktowy, czy rozumie wszystko, czy nie ma jakichś większych wad umysłowych. Z noworodkiem nigdy nie wiadomo, a nie oszukujmy sie, to w większości są dzieci, ktorych matki piją, zażywają narkotyki, są niedożywione.
-
nick nieaktualny
-
karolcia35 wrote:65 tyś euro;(
33800USD - w przeliczeniu ok 140tys. zł.
U nas AZ to słaby pomysł, wątpie że taka ciąża skończyłaby się szczęśliwie.
Gdyby nie koszty to już dawno odpuściłabym transfery do mojej macicy za rzecz surogatki. A jeśli jest szansa na biologiczne dziecko...adopcja to dla nas za trudny proces. -
Jak rozmawialiśmy o tym z mężem to też nie myśleliśmy o maluszku tylko kilkulatku. Nie zrozumcie mnie źle, różne są dzieci i różne miały przejścia, z tego co czytałam jedne przystosowują się miesiąc i nie ma problemów inne mijają miesiące i lata i są stale problemy, np. agresja, manipulowanie poprzez nadmierne zwracanie uwagi, etc. Obawiam się takich sytuacji, bo właśnie... wcześniej nie byłam świadoma takich problemów i inaczej sobie to wyobrażałam. Pewnie to też kwestia czasu, zrozumienia, oswojenia się. Dla mnie to nie temat na już, ale gdzieś tam puka w mojej układance.
Pia88 lubi tę wiadomość
24.12.2023 II kreski pod choinkę
21.06.2022 Alicja ❤️
16.10.2021 niespodziewane II kreski
________________________________________________________
leczenie 06.2014-03.2020
06.2016 HSG - jajowody drożne
Nasienie ok, tyłozgięcie, paciorkowiec
3.03.2017 Amelia 10tc [*]
09.2017 pusty pęcherzyk
25.01.2018 START Provita Katowice dr Paliga
22.05.2018 laparoskopia, endometrioza II stopnia
4Q2018 doc Paśnik, nk 22%, KIR genotyp AA
Zalecenia: Accofil, @13.05 - start IVF
3.06.2019 transfer blastocysty 3AB 😞
6.02.2020 scratching, biopsja - OK
7.03.2020 KET blastocysty 2BB 😞
Koniec leczenia…
Mimo wszystko dziś jestem szczęśliwa 💪🏼 -
U mnie w ośrodku patrzyli na nasz wiek, pierw proponowali nam 2-3 latka a na końcu szkoleń i po głównej kwalifikacji dziecko 3-4 latka. Ale bliżej jednak 4 Patrzyli głównie na wiek męża, a szkoda.
Uważam że nie sprawiedliwe to bo czym inna para byłaby lepsza ode mnie. Że ja nie mogę mieć mniejszego.
Z drugiej strony u większych dzieci lepiej wszystko widać niż u małego. Jakieś zaburzenia itp.Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Yoselyn Wy ostatecznie zrezygnowaliście?24.12.2023 II kreski pod choinkę
21.06.2022 Alicja ❤️
16.10.2021 niespodziewane II kreski
________________________________________________________
leczenie 06.2014-03.2020
06.2016 HSG - jajowody drożne
Nasienie ok, tyłozgięcie, paciorkowiec
3.03.2017 Amelia 10tc [*]
09.2017 pusty pęcherzyk
25.01.2018 START Provita Katowice dr Paliga
22.05.2018 laparoskopia, endometrioza II stopnia
4Q2018 doc Paśnik, nk 22%, KIR genotyp AA
Zalecenia: Accofil, @13.05 - start IVF
3.06.2019 transfer blastocysty 3AB 😞
6.02.2020 scratching, biopsja - OK
7.03.2020 KET blastocysty 2BB 😞
Koniec leczenia…
Mimo wszystko dziś jestem szczęśliwa 💪🏼 -
Ja się żegnam.
Dziękuję Wam za wsparcie.
Życzę Wam wszystkiego dobrego, szczęśliwych ciąż i rozwiązań. Trzymajcie się ciepło i w zdrowiu 😘😘Virad lubi tę wiadomość
-
Tak się zastanawiam... od 6dpt zaczęły mi się bóle miesiączkowe, kolejne dni miałam już bardzo silne skurcze. Brałam cały czas magnez, 3x Nospa Max, 3x duphaston, 3x luteinę i masę innych leków. Progesteron był dobry. Myślałam, że to zbliżająca się @, bo na implantację blastki to za późno, żeby organizm walczył. Odstawiłam leki i przeszło, ból brzucha stał się mniejszy, a w sumie teraz się zorientowałam, że w ogóle nie boli. Nie kumam jak to funkcjonuje. Dlaczego przy tylu lekach i dobrym progu znowu pojawiły się takie skurcze, po czyn ustały, a dalej czekam na @. Przy wcześniejszym transferze miałam pierwsze 4 dni skurcze, a z kolei później cisza.24.12.2023 II kreski pod choinkę
21.06.2022 Alicja ❤️
16.10.2021 niespodziewane II kreski
________________________________________________________
leczenie 06.2014-03.2020
06.2016 HSG - jajowody drożne
Nasienie ok, tyłozgięcie, paciorkowiec
3.03.2017 Amelia 10tc [*]
09.2017 pusty pęcherzyk
25.01.2018 START Provita Katowice dr Paliga
22.05.2018 laparoskopia, endometrioza II stopnia
4Q2018 doc Paśnik, nk 22%, KIR genotyp AA
Zalecenia: Accofil, @13.05 - start IVF
3.06.2019 transfer blastocysty 3AB 😞
6.02.2020 scratching, biopsja - OK
7.03.2020 KET blastocysty 2BB 😞
Koniec leczenia…
Mimo wszystko dziś jestem szczęśliwa 💪🏼 -
Ja też nieśmiało rozmawiam ze swoim mężem. On się boi adopcji i jest stanowczo na "nie". Właśnie ze względu na kilka rzeczy. Nigdy nie wiadomo czy te dzieci sa do końca zdrowe, patrząc na to, że zostały porzucone można domniemać, że matka o tą ciążę zupełnie nie dbała, wiec nie przyjmowała kwasu foliowego, piła itd itp., Druga sprawa to problemy wychowawcze. To się tak wydaje, ale te pierwsze lata życia są niestety kluczowe w późniejszym wieku jeśli chodzi o wychowanie, charakter, reakcję na emocje itp. Takie dzieci mają ogromną traumę i to się potem niestety odbija
i jest cieżko.
Mam w swoim otoczeniu 2 pary które adoptowały takie dzieci...i koleżanka jednej z nich opowiadała co jej siostra co z nimi przechodziła... naprawdę to się tak wydaje, ale macierzyństwo swojego dziecka jest ciężkie, a co dopiero dziecka które przeżyło traumę i jest za malutkie, żeby sobie z tym poradzić... I zdaję sobie z tego sprawę. I dochodzę do wniosku, że to jest bardzo trudna decyzja, bo nie wiem czy bym podołała.
Dlatego rozwala mnie jak zdarzają się ludzie którzy rzucą mi hasło "a może adoptujesz?". Tak bez zastanowienia kompletnie. Jakby to było pójście do sklepu po płatki na śniadanie
U nas wchodzi w grę adopcja zarodka, komórki, nasienia. W zależności co tam niby szwankuje. Ale gdyby i to się nie powiodło... to sama nie wiem co zrobięPrawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
nick nieaktualnyDziewczyny, poradźcie mi.
Dziś przyszedł Ubiquinol 200mg i nie wiem czy mam w końcu brać czy nie.
Nie miałam badanych komórek NK.
Nie wiem też co z tym DHEA.
Jakie są Wasze doświadczenia z suplementami, które poprawiają jakość komórek?
Co mogłabym wziąć?
-
Bu wrote:Yoselyn Wy ostatecznie zrezygnowaliście?
Zawiesili nas, pierwszeństwo mają pary które nie mają dziecka.Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Bella93 wrote:Ja się żegnam.
Dziękuję Wam za wsparcie.
Życzę Wam wszystkiego dobrego, szczęśliwych ciąż i rozwiązań. Trzymajcie się ciepło i w zdrowiu 😘😘
Nie odchodz, odpocznij troszkę, nabierz dystansu i wróć do nas kiedy będziesz gotowa.Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Frelcia_na_tymczasie wrote:Biorę tylko femibion magnez i witaminę D. Musimy sobie radzić z tym strachem. Nikt inny nam nie pomoże ani tego nie zrozumie. Kiedy tak długo nie mogłam być w ciąży to irytował mnie strach dziewczyn którym się udało. Myślałam sobie o co wam chodzi? Macie dziecko pod sercem. Teraz wiem ze byłam głupia. A strach jest i najchętniej co dwa dni robiłabym usg. Musimy postarać się nie zwariować
i dać jak najwiecej spokoju naszym brzuchom. Wczoraj czułam takie motylki w podbrzuszu i ciagniecie. Śmieszne fajne uczucie.
Jak poczujesz, jak się rusza w brzuchu to dopiero odlotNa początku oczywiście, bo jak podrośnie to wtedy kopniaki w brzuch już nie są słodkie i urocze
Starania o drugie dziecko
HSG - marzec 2018 (16 cs) - oba jajowody drożne
Laparoskopia z histeroskopią - listopad 2018 (25 cs)
Badanie nasienia - morfologia 3% (styczeń 2018) -> 6% (lipiec 2018); HBA 89%, DFI 22%, HDS 2% (04.2019)
Hormony w normie
LH:FSH poniżej 0,6 (?)
AMH w normie (2,39 ng/ml)
TSH w normie
Diagnoza:
Endometrioza 4. st. - lewy jajnik i jajowód w zrostach z jelitami
Torbiel endometrialna na prawym jajniku - 05.2019
Leczenie:
Rozpoczęcie ultra długiego protokołu - Diphereline (26.06) Stymulacja (27.08) -> 12 pęcherzyków
Punkcja -> 8 komórek IMSI -> 5 zapłodnionych
Transfer w 3. dobie jeden zarodek 8A - nieudany
Zamrożony 3AB -
Berbeć. wrote:Owszem, ale nie musi tak być, choć trzeba być na to przygotowanym.
A masz pewność, że Twoje byłoby zupełnie zdrowe ?
Ma pewność, że np. nie będzie miało FAS, albo innych chorób, które patologiczne matki fundują swoim dzieciom, dzięki wdupiemaniu ich zdrowia w czasie ciążyJak dla mnie to ogromna różnica. Dlatego, ja osobiście nigdy na adopcję bym się nie zdecydowała.
Cynthia lubi tę wiadomość
Starania o drugie dziecko
HSG - marzec 2018 (16 cs) - oba jajowody drożne
Laparoskopia z histeroskopią - listopad 2018 (25 cs)
Badanie nasienia - morfologia 3% (styczeń 2018) -> 6% (lipiec 2018); HBA 89%, DFI 22%, HDS 2% (04.2019)
Hormony w normie
LH:FSH poniżej 0,6 (?)
AMH w normie (2,39 ng/ml)
TSH w normie
Diagnoza:
Endometrioza 4. st. - lewy jajnik i jajowód w zrostach z jelitami
Torbiel endometrialna na prawym jajniku - 05.2019
Leczenie:
Rozpoczęcie ultra długiego protokołu - Diphereline (26.06) Stymulacja (27.08) -> 12 pęcherzyków
Punkcja -> 8 komórek IMSI -> 5 zapłodnionych
Transfer w 3. dobie jeden zarodek 8A - nieudany
Zamrożony 3AB -
czekamynadzidzie wrote:Ja też nieśmiało rozmawiam ze swoim mężem. On się boi adopcji i jest stanowczo na "nie". Właśnie ze względu na kilka rzeczy. Nigdy nie wiadomo czy te dzieci sa do końca zdrowe, patrząc na to, że zostały porzucone można domniemać, że matka o tą ciążę zupełnie nie dbała, wiec nie przyjmowała kwasu foliowego, piła itd itp., Druga sprawa to problemy wychowawcze. To się tak wydaje, ale te pierwsze lata życia są niestety kluczowe w późniejszym wieku jeśli chodzi o wychowanie, charakter, reakcję na emocje itp. Takie dzieci mają ogromną traumę i to się potem niestety odbija
i jest cieżko.
Mam w swoim otoczeniu 2 pary które adoptowały takie dzieci...i koleżanka jednej z nich opowiadała co jej siostra co z nimi przechodziła... naprawdę to się tak wydaje, ale macierzyństwo swojego dziecka jest ciężkie, a co dopiero dziecka które przeżyło traumę i jest za malutkie, żeby sobie z tym poradzić... I zdaję sobie z tego sprawę. I dochodzę do wniosku, że to jest bardzo trudna decyzja, bo nie wiem czy bym podołała.
Dlatego rozwala mnie jak zdarzają się ludzie którzy rzucą mi hasło "a może adoptujesz?". Tak bez zastanowienia kompletnie. Jakby to było pójście do sklepu po płatki na śniadanie
U nas wchodzi w grę adopcja zarodka, komórki, nasienia. W zależności co tam niby szwankuje. Ale gdyby i to się nie powiodło... to sama nie wiem co zrobię
Ja też się nad tym zastanawiam ale mąż też jest raczej na nie, a ja sama nie jestem pewna czy bym chciała adoptować, a to jest decyzja której trzeba być pewnym nawet nie na 100 ale 200 %, sama mam mieszane uczucia i powiem wprost że się boję, narazie człowiek żyje transferami ale co jak przyjdzie taki moment że będzie trzeba powiedzieć dość, niewiem też co dalej nie mam pomysłu ani planuStarania od 2014 roku,
od 2018 Provita
1 procedura krótki protokół 2 komórki, transfer 2 dniowca 😟 brak ❄️
2 procedura krótki protokół 6 komórek, 3 blastki, transfer 2BB😟 2❄️❄️, criotransfer 3BB😢 criotransfer 2BC😢 XI/2020 start 3 i ostatnia procedura
Ja: niedoczynność tarczycy, niskie AMH, endometrioza 2 stopnia, Kir bx brak 4 kirow implantacyjnych, rozjechane cytokiny, komórki nk30%, mutacje PAI i MTHFR w homo
Mąż: słabe nasienie ilość i morfologia 2%, HBA 1% -
Bella93 wrote:Ja się żegnam.
Dziękuję Wam za wsparcie.
Życzę Wam wszystkiego dobrego, szczęśliwych ciąż i rozwiązań. Trzymajcie się ciepło i w zdrowiu 😘😘
Wróć do nas z dobrymi wieściami tego życzę Ci z całego serca ✊️❤️ -
Berbeć. wrote:My dziewczyny w wróciliśmy do tematu adopcja
Po kwarantannie będę miała 39 ..AP od 8/2019
POF - procedura z KD
1/2020 - ❄ - bez reakcji 😑
2/2020 - ❄ - cb 😢
4/2020 - ❄ - 😢😢😢
8/2020 ♥️🤰BOY
04/2021 Witamy na świecie 👨👩👦
❄ Oddany do adopcji -
Bu wrote:Chodzi o to, że gdzieś z tylu głowy jest nadzieja, że mam jeszcze kilka lat na cud. Ale co jak dojdę do granicy, że nie będę mogła mieć dziecka i to stanie się 1000% faktem, czy wtedy sobie poradzę? Jak osiągnę w życiu wszystko co chciałam oprócz jednego? A jak zabraknie rodziców, nie mam rodzeństwa, jak będą wyglądały nasze/moje święta? Czy moje małżeństwo będzie zawsze na tyle atrakcyjne, czy ja będę, że się razem zestarzejemy? A jak zostanę sama, po co mi taki wielki dom, mieszkanie, dla kogo tak ciężko pracuje? Wiem, że dla siebie, i cieszę się że na wiele mnie stać, ale czy to będzie cieszyło/miało sens jak będę miała 40/50 lat? Miliard myśli mi się przewija, nie mogę tego powstrzymać.*od 2016 starania o dziecko
*Marzec 2017 pierwsza wizyta w klinice niepłodności
*Grudzień 2017 laparoskopia+ hinteroskopia
-usunięcie przegrody
-Endometrioza 1 stopnia
*Styczeń 2018 Mąż operacja żylaków,zero poprawy morfologia 1-2%
*Kwiecień 2019 IMSI długi protokół
-04.04.2019 transfer😢 -8dpt beta 0.5 -10dpt beta 0.1 brak mrożaczków
*Maj 2019 badanie kariotypów-wynik ok
*Sierpień 2019 badanie na trombofilię-wszystko ok
*Sierpień 2019 badanie kirów
*Styczeń 2020 biopsja endometrium
*Luty 2020 IMSI
-14.02.2020 transfer 2-3 dniowców
#6dpt beta 8,08 #8dpt 27,4 #10dpt 24,5 #11dpt 15,5😢
-sierpień 2020 histeroskopia -wszystko ok
-wrzesień biopsja end. z nk :wynik 1600/10
-12.10 transfer jedynego mrożaka blastka 2bb-beta negatywna
Listopad 2021 ICSI
18.11.21 transfer 3 dniowca 7dpt beta28,11dpt beta 261,13dpt beta 780,18dpt 5000,25dpt mamy serduszko ❤❤❤
Mamy ❄️
13 08.22 Paulina💗💗2490,48 cm, 40+4,poród sn💖