Angelius Provita- Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
KateHawke wrote:Frelcia ale to że nie poczujesz nie oznacza braku owulki. Każdy inaczej reaguje na leki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2017, 10:32
-
Frelcia wrote:No nic..idę w czwartek do Mańki i mam nadzieję, że mimo braku bólu jajniorów rośnie coś ładnego i dużego.
Ja mam tak że lewego nie czuję nawet teraz jak tam już 6 okazów a prawy czuję nawe jak cykl bez ovulacji
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
nick nieaktualnyKarenMillen wrote:Dokładnie, ja czułam jajniki tylko przy stymulacji, którą miałam przy IVF, a przy tej lametty nie było. Zresztą owulacje można stworzyć, ważne żeby był pęcherzyk. Kiedy masz podgląd?
a jak nie czułaś to miałaś owulacje? w sensie rosły Ci jajca? Podgląd mam w czwartek ale nie wiem o której bo jestem na liście rezerwowej. -
KarenMillen wrote:
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2017, 11:24
KarenMillen lubi tę wiadomość
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
Frelcia wrote:a jak nie czułaś to miałaś owulacje? w sensie rosły Ci jajca? Podgląd mam w czwartek ale nie wiem o której bo jestem na liście rezerwowej.
-
nick nieaktualnyKarenMillen wrote:Myślisz pęcherzyki z owulacja. Można mieć pęcherzyk a nie mieć owulacji. Ja teraz owulację miałam w 11 dniu zupełnie naturalnie bez wspomagaczy typu ovitrelle. I owulację rzeczywiście odczuwam intensywnie natomiast jak mam jeden czy dwa pęcherzyki na lamettcie to nie czuje ich.
Mi jak już rosną pęcherzyki na stymulacji to potem pękają same i mam owu potwierdzoną na monitoringu. Dlatego martwię się tylko oto czy coś rośnie. -
Frelcia, nie martw się na zapas Ja byłam stymulowana zarówno clo jak i lamettą. Przy clo miałam bardziej odczuwalną owu no i "czułam" jajniki przed. Przy lamettcie było zupełnie inaczej. Pamiętam, że też zastanawiałam się czy w ogóle na mnie zadziała. Zadziałała (miałam 2 pęcherzyki), tylko po prostu nie dała aż takich wyraźnych odczuć jak przy clo
Powodzenia!
Nieustannie trzymam kciuki dziewczyny ! -
nick nieaktualnyCzterolistnaKoniczyna wrote:Frelcia, nie martw się na zapas Ja byłam stymulowana zarówno clo jak i lamettą. Przy clo miałam bardziej odczuwalną owu no i "czułam" jajniki przed. Przy lamettcie było zupełnie inaczej. Pamiętam, że też zastanawiałam się czy w ogóle na mnie zadziała. Zadziałała (miałam 2 pęcherzyki), tylko po prostu nie dała aż takich wyraźnych odczuć jak przy clo
Powodzenia!
Nieustannie trzymam kciuki dziewczyny !
Czyli przy Lamettcie nie czułaś ale były, tak? Dałaś mi nadzieję! -
KarenMillen wrote:Flower - tak, kropek już z nami:). Ja od 6dpt już korzystam z siłaczy więc będę informować na bieżąco:) Teraz czekamy na Twój i Cierpliwej zbiory:)
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
KarenMillen wrote:Flower - tak, kropek już z nami:). Ja od 6dpt już korzystam z siłaczy więc będę informować na bieżąco:) Teraz czekamy na Twój i Cierpliwej zbiory:)............................................................
33 lata - niska rezerwa jajnikowa
III ICSI - 07.2018
- zawsze jest nadzieja dla tych ktorzy próbują! -
Frelcia wrote:Czyli przy Lamettcie nie czułaś ale były, tak? Dałaś mi nadzieję!
Ja stosując Lamettę miałam różnie, dwa razy czułam jajniki na dzień lub dwa przed owulacją i na początku ból po jednej ze stron dobrze wskazywał wystąpienie owulacji po tej właśnie stronie. Dwa razy jednak jajniki zgotowały mi psikusa - raz bolał mnie lewy jajnik i gdy już byłam przekonana, że owulacja będzie po lewej stronie (a wtedy lewy jajowód uznany był za niedrożny), szczęśliwie okazało się, że jednak pęcherzyki rosły po prawej i po tej też stronie była owulacja.
Innym razem do samej owulacji nie czułam nic, już się obawiałam, że to będzie cykl bezowulacyjny, ale ku mojemu zaskoczeniu owulacja wystąpiła (to był miesiąc, w którym miałam wykonaną pierwszą i jak dotąd jedyną inseminację). Jednego dnia miałam stwierdzoną obecność płynu w zatoce Douglasa (inseminacja była wykonana na pękniętym pęcherzyku), a dopiero następnego dnia czułam ból po prawej stronie. Do dziś nie wiem czemu dopiero wtedy.
Tak więc nie ma co się tak mocno wsłuchiwać w swój organizm, bo on potrafi zmylić i czasem nieźle zestresowaćInsulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
KarenMillen wrote:Flower - tak, kropek już z nami:). Ja od 6dpt już korzystam z siłaczy więc będę informować na bieżąco:) Teraz czekamy na Twój i Cierpliwej zbiory:)............................................................
33 lata - niska rezerwa jajnikowa
III ICSI - 07.2018
- zawsze jest nadzieja dla tych ktorzy próbują! -
nick nieaktualnyFigulina wrote:Ja stosując Lamettę miałam różnie, dwa razy czułam jajniki na dzień lub dwa przed owulacją i na początku ból po jednej ze stron dobrze wskazywał wystąpienie owulacji po tej właśnie stronie. Dwa razy jednak jajniki zgotowały mi psikusa - raz bolał mnie lewy jajnik i gdy już byłam przekonana, że owulacja będzie po lewej stronie (a wtedy lewy jajowód uznany był za niedrożny), szczęśliwie okazało się, że jednak pęcherzyki rosły po prawej i po tej też stronie była owulacja.
Innym razem do samej owulacji nie czułam nic, już się obawiałam, że to będzie cykl bezowulacyjny, ale ku mojemu zaskoczeniu owulacja wystąpiła (to był miesiąc, w którym miałam wykonaną pierwszą i jak dotąd jedyną inseminację). Jednego dnia miałam stwierdzoną obecność płynu w zatoce Douglasa (inseminacja była wykonana na pękniętym pęcherzyku), a dopiero następnego dnia czułam ból po prawej stronie. Do dziś nie wiem czemu dopiero wtedy.
Tak więc nie ma co się tak mocno wsłuchiwać w swój organizm, bo on potrafi zmylić i czasem nieźle zestresować
Przewiduję owulację dopiero na przyszły tydzień, bo mam dość długie cykle, więc w sumie racja. 9dc to zdecydowanie za wcześnie. -
Pulginka jak 3 dniowy to zalecają w 12 dniu. Ja miałam dwa 3 dniowce i nie wytrzymałam do 12 dnia, wiec w 10 pobiegłam pedusiem na bete i beta była 110:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2017, 22:29
Flowwer lubi tę wiadomość
Provita Katowice, Nasz cudotwórca DR Mańka!
2014 1 IMSI==> 2 zarodki(jeden jedyny transfer) , brak mrozaków==> 06.2015córka
2017 2 IMSI ==> 2zarodki(jeden jedyny transfer) ==>jedno pięknie bijące serduszko==> 09.2018 córeczka:) -
KateHawke wrote:https://klinikanieplodnosci.pl/zdiagnozowana-nieplodnosc-leczenie/dostepne-metody-leczenia/procedura-in-vitro/metody-wspomagajace/#
Tu jest mniej więcej opisane ale w sumie nie wynika z tego że to zastrzyk. Może igłą podawane.
Sama jestem ciekawa co powie lekarz Sonci.
A więc tak pytałam mojego lekarza o ten "klej" powiedział że on go osobiście nie stosuje ponieważ nie ma jeszcze udowodnionego działania i by odradzał na razie. Ale zaproponował kroplówkę którą się podaje przed i po transferze która w znacznym stopniu obniża skurcze macicy aby zarodek miał "spokój". W tym przypadku powiedział że jest udowodnione pozytywne działania i zwiększona ilość ciąż. Oczywiście nie są to rewelacyjne dane ale podwyższone Zapisałam się na to
Pytałam go również o nacięcie osłonki zarodka przed transferem. Powiedział że to by trzeba omawiać już z tym kto zajmuje się hodowlą tych zarodków. Powiedział że najpewniej będzie to miało pozytywne skutki ale jeśli się ma kilka zarodków ponieważ zawsze istnieje możliwość jego zniszczenia przy nacięciu- bardzo niewielki- ale istnieje.... I że to stosuje się jeśli były wcześniejsze niepowodzenia. Wtedy ten biolog powinien bez problemu się na takie coś zgodzić. Ale powiedział że to zależy odemnie.
Sama jeszcze nie wiem. Mam tą niepłodność Idiopatyczną a przy niej zawsze podejrzewa się zespół LUF więc nacięcie niosło by na prawdę duże szanse.... mam jeszcze czas żeby się zastanowić.
Ni o jednak ten jeden zarodek... poczytałam sama i jednak się przekonałam do tego że jednak jeden bezpieczniej...
A i najważniejsze jeśli okres przyjdzie w porę czyli w Mikołaja albo dzień po to zaczynamy procedurę ale jeśli nie to musimy przesunąć na styczeń ponieważ w 1 i w 2 święto mają zamknięte i nie ma lekarza na dyżurze.
Prawie 10 lat starań
7 IUI nieudanych
luty 2017 - Laparoskopia i Histeroskopia - wszystko super
Żadnej ciąż
Niepłodność Idiopatyczna
6.12- rozpoczęcie procedury
23.12- transfer 1 zarodka - nieudany
Został 1 ❄3-dniowy
II Transfer- 26.02. -->8 dpt -beta 21--> 10 dpt- beta 74,6 -->14 dpt-578