X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Angelius Provita- Katowice
Odpowiedz

Angelius Provita- Katowice

Oceń ten wątek:
  • Zanka88 Ekspertka
    Postów: 210 267

    Wysłany: 6 grudnia 2024, 22:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trzymaj się Lusia 😪 tak mi przykro ... dlaczego to nas kobiet musi spotykać...
    Jakiego masz lekarza w Angeliusie, ze kazał czekać Ci do wt na usg? 🙄😱😭

    11.2023 Angelius Dr.MP
    06.2024 Laparo
    08.2024 start invitro
    28.09.24r. Transfer 🤞🥹
    5dpt - 18,72
    7dpt- 77,22
    10dpt-244,08
    13dpt - 975,89
    18dpt- 7038


    23dpt usg 🤞🥹🤍 mamy serduszko
    9tc krwawienie IP - mamy się dobrze 🥲🫣
    10tc+5 4,65cm ❤️
    12tc+4 75,9 mm prenatalne 09.12 usg - wyniki pappa🤞niskie ryzyka
    14tc+4 chłopiec , Tymon 🩵🥹

    preg.png
  • Agula Autorytet
    Postów: 1821 1812

    Wysłany: 6 grudnia 2024, 23:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lusiaa22 wrote:
    Czuję się źle 😔 tysiąc myśli na sekundę nie wiem już co się dzieje po tym leku 😔 leżę jak kłoda na łóżku nawet nie mam sił wstać 😔 pielęgniarka mnie ubierała w koszulę i mi mazała makijaż bo mówiła że do operacji nie mogę mieć .. mąż siedzi na korytarzu jaki mam z nim kontakt to przez SMS mam nadzieję że jak mnie wezmą to jeszcze go zobacze 😔 ordynator jak był u mnie to gadał do mnie nawet nie wiem co bo już nie ogarniam kompletnie nic co się dzieje 😔 to się tak dzieje szybko że nie byłam na to przygotowana fizycznie ani psychicznie 😪 co do operacji że Dzisiaj mam to nie wiem nawet czemu pewnie jest źle 😔 a oni mi nawet nie mówia nic bo może nie chcą mnie straszyć .. a jak pytam męża czy coś mówili bo słyszę że z nimi gada na korytarzu to mi mówi że będzie wszystko dobrze i że mam się nie martwić . Bede pamiętać ♥️ dziękuję
    Mąż ma rację, będzie dobrze ❤️ ważne, że jesteś otoczona opieką i z dwojga złego dobrze że szybko się dzieje bo nie masz czasu żeby myśleć i zastanawiać się nad tym wszystkim 😘 trzymaj się Słońce, jestem przy Tobie myślami ❤️🫂

    11.2016 💔 9tc
    06.2020 cp - prawa strona. usunięcie jajowodu.
    12.2020 cp lewa strona. Leczenie metotreksatem.
    11.2021 cp - lewa strona. Usunięty jajowód.

    Procedura I 04.2024 - protokół krótki (Gonal i menopur)

    16.04 - punkcja; pobrano 15 🥚 zapłodnionych 9, - 3 zarodki

    19.04 transfer ET z 3 doby
    ⛔ 05.2024 Ciąża pozamaciczna rogowa. Laparoskopia.

    06.09.2024 FET CS 4AB
    7dpt beta <2.30❌

    04.10.2024 FET CN 4BB
    7dpt beta <2.30 ❌


    Procedura II 10.2024 - protokół krótki (Rekovelle i menopur)
    30.10 punkcja; pobrano 12🥚 zapłodnionych 7, - 4 zarodki

    03.01.2025 FET CN 4AA🍍🍟
    4dpt ⏸️
    5dpt 34,0 mIU/ml
    7dpt 93,8 mIU/ml
    10dpt 273,1 mIU/ml
    13dpt 900,7 mIU/ml
    17dpt 4923,0 mIU/ml
    21dpt USG 2mm okruszka z pulsującym serduszkiem 💓

    Na zimowisku ❄️4AA, 4BB, 3AB

    preg.png
  • Agula Autorytet
    Postów: 1821 1812

    Wysłany: 6 grudnia 2024, 23:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Braknicku wrote:
    Dziewczyny bardzo mi przykro :( Agula - poruszająca historia i mam po niej taką refleksję, że niepłodność jest bardzo wielowymiarowa. Ja nie mam koleżanek z problemem niepłodności. Wszystkie moje koleżanki, przyjaciółki maja dzieci, ich wczesne macierzyństwo przypadało na czas kiedy ja zaczynałam przygodę z in vitro, a zaczęła się ona od straty jajowodu. Mamy paczkę, w której jest 17 (!) dzieci. Dlatego ja myślałam zawsze, że najgorszym koszmarem jest brak ciąży, bo w ciąży nigdy nie byłam. Tutaj czytam o poronieniach, ciążach biochemicznych czy ciążach pozamacicznych :( wcześniej były mi to odległe tematy. Myślałam że jak już się uda transfer to jest to gwarancja sukcesu. Oczywiście w dużym uproszczeniu - wiadomo, że miałam z tyłu głowy że coś może pójść nie tak. Ale tutaj stało się to bardziej namacalne. I pokazuje, że czasem może brak ciąży nie jest najgorszy… (nie chcę nikogo urazić mam nadzieję, że dobrze to odczytacie: po prostu może czasem lepiej żeby beta była ujemna niż miało stać się coś takiego).

    Lusia - nie wiem co napisać….Trzymaj się, jesteś bardzo dzielna.
    Tak, to prawda.. wolałabym nie być w ogóle w żadnej z tych ciąż. Mam nadzieję, że nie ma już miejsca w mojej macicy gdzie zarodek mógłby uciec.. choć lęk i obawa dalej jest z tyłu głowy.

    11.2016 💔 9tc
    06.2020 cp - prawa strona. usunięcie jajowodu.
    12.2020 cp lewa strona. Leczenie metotreksatem.
    11.2021 cp - lewa strona. Usunięty jajowód.

    Procedura I 04.2024 - protokół krótki (Gonal i menopur)

    16.04 - punkcja; pobrano 15 🥚 zapłodnionych 9, - 3 zarodki

    19.04 transfer ET z 3 doby
    ⛔ 05.2024 Ciąża pozamaciczna rogowa. Laparoskopia.

    06.09.2024 FET CS 4AB
    7dpt beta <2.30❌

    04.10.2024 FET CN 4BB
    7dpt beta <2.30 ❌


    Procedura II 10.2024 - protokół krótki (Rekovelle i menopur)
    30.10 punkcja; pobrano 12🥚 zapłodnionych 7, - 4 zarodki

    03.01.2025 FET CN 4AA🍍🍟
    4dpt ⏸️
    5dpt 34,0 mIU/ml
    7dpt 93,8 mIU/ml
    10dpt 273,1 mIU/ml
    13dpt 900,7 mIU/ml
    17dpt 4923,0 mIU/ml
    21dpt USG 2mm okruszka z pulsującym serduszkiem 💓

    Na zimowisku ❄️4AA, 4BB, 3AB

    preg.png
  • aleo_ Autorytet
    Postów: 776 688

    Wysłany: 7 grudnia 2024, 01:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agula wrote:
    Nie..

    Pierwsza cp to było totalne zaskoczenie. Staraliśmy się o dziecko, udało się. Pierwsza beta dodatnia, druga już o 2 jednostki większa. Zadzwoniłam do lekarza, stwierdził poronienie. Ok.
    Minął tydzień, zaczęłam plamić. I tak sobie plamiłam, tydzień, drugi... W końcu mnie to zaniepokoiło. Był to początek pandemii, nikt nie chciał mnie przyjąć. W końcu wkurzyłam się i pojechałam na IP. Tam na dzień dobry ścięłam się z lekarzem bo powiedział, że "nie odróżniam miesiączki"... Ale z wielką łaską zrobił mi USG, w międzyczasie czekałam na betę. Po wszystkim powiedział, że muszę zostać na oddziale. Zapytałam dlaczego? Powiedział, że dzieje się coś niedobrego. Tyle wiedziałam.
    Zostałam. Trzymali mnie 4 dni nie mówiąc co mi jest. W końcu poszłam do ordynatora i zrobiłam awanturę na pół oddziału, że albo zaczną mnie traktować poważnie i powiedzą co się dzieje albo w tej chwili się pakuję i stąd wychodzę. Ordynator powiedział mi, że jestem w ciąży pozamacicznej i na godziny południowe mam zaplanowaną laparoskopię.
    W oczach mi zamigotało. Wtedy ich prosiłam żeby nie usuwali mi jajowodu. Błąd.
    Jajowód zachowali, laparoskopia się "udała" na drugi dzień wróciłam do domu.
    Po tygodniu miałam zweryfikować betę. I beta sobie rosła. Zadzwoniłam do szpitala, powiedzieli, że mam się natychmiast stawić na oddział.
    Ciąże pozamaciczne to 1-2% przypadków.
    Usunięcie ciąży pozamacicznej z pozostawieniem jajowodu daje ok 1% ryzyka powikłania w którym z jajowodu jest źle wyłuszczona ciąża, zostaje odrobina trofoblastu (to z czego tworzy się łożysko) i mimo
    , że zarodka nie ma to beta jest wciąż produkowana a trofoblast rośnie i rozpiera jajowód. Jajowód który był tydzień wcześniej rozcinany.
    Ale ok, podali mi metotreksat, podtrzymali 5 dni, beta spadała. Wypuścili mnie do domu.
    Po ok 2 tygodniach zaczęłam się bardzo źle czuć. Okropnie bolał mnie brzuch, wręcz słaniałam się na nogach.
    Pojechałam do swojego ginekologa, zrobił USG i powiedział, że w tej chwili mam jechać do szpitala. Zarzwonil tylko do ordynatora i powiedział, że za chwilę przyjedzie pacjentka którą trzeba natychmiast operować. I tak prosto z drzwi wzięli mnie na blok operacyjny. Okazało się, że ten jajowód pękł i miałam już w brzuchu ponad pół litra krwi. Usunęli jajowód i niejako uratowali mi życie.

    Kilka miesięcy przerwy, lekka diagnostyka, kolejne podejście. Znów beta dodatnia, kolejna spoko, następna słaby przyrost. Znów lekarz i informacja, że może to być znów cp. Była to połowa grudnia. Dostałam skierowanie do szpitala do ręki w razie "W" i jakby coś się działo jechać na szpital. W Boże Narodzenie pojechałam do szpitala na betę a ona rosła dalej byle jak. Decyzja o szpitalu. Zostałam przyjęta tego samego dnia. Obserwacja. Beta dalej skakała, chcieli robić laparoskopię. nie zgodziłam się. Znów awantura na pół oddziału. Powiedzialam, że mam jeden jajowód i nie dam sobie go usunąć. Z wielką łaską podali mi metotreksat. spędziłam 2 tygodnie w szpitalu, łącznie z sylwestrem sama na sali. Była pandemia, nikt nie mógł mnie nawet odwiedzić.
    Po 2 tygodniach beta zaczęła spadać i wyszłam do domu.
    Zrobiliśmy przerwę rok w staraniach. Musiałam trochę dojść do siebie. w międzyczasie znów robiłam badania m.in. laparoskopię diagnostyczną że sprawdzeniem drożności tego jajowodu. okazało się, że jajowód drożny, dostaliśmy zielone światło na starania.
    Znów beta pozytywna. ale kolejne przyrosty słabe. Znów skierowanie do szpitala. Byłam od piątku na obserwacji. W poniedziałek moją lekarka wzięła mnie na USG. robiła je długo i starannie. w pewnym momencie powiedziała "kur*a, jest w jajowodzie" świat mi się zawalił.
    Od razu szykowanie na blok operacyjny.. i tak straciłam drugi jajowód..

    Gdy podchodziłam do IVF w najgorszym koszmarze mi nie przyszło do głowy, że znów może mi się to przytrafić. A jednak.

    To moja historia i moja nadgorliwość.
    Agula strasznie się czyta ile musiałaś przejść. Jestem pełna podziwu dla Twojej determinacji i siły po tym wszystkim. Wierzę, że jesteś już bardzo blisko swojego upragnionego celu❤️

    Lusia 💔 dużo siły dla Ciebie, dobrze, że jesteś w szpitalu, oby lekarze szybko ogarnęli temat, żebyś mogła dochodzić do siebie w domu. Dobrze, że masz ze sobą męża i jego nieocenione wsparcie.

    age.png

    Starania od 2020
    Hormony ok, endometrioza I stopnia, IO, kariotypy ok, kir BX, On - ok
    10.2021 I IVF, krótki protokół pobrano 5 komórek, 4 się zapłodniły, 3 zarodki
    10.2021 ET - beta 0;
    01.2022 FET - beta 0;
    03.2022 FET - beta 0;
    07.2022 histerolaparoskopia - prawy jajowód niedrożny, endometrioza I stopnia, stan zapalny endometrium
    10.2022 II IVF, długi protokół: pobrano 4 komórki, 3 się zapłodniły, brak zarodków
    12.2022 zmiana lekarza, przygotowania do III IVF
    02.2023 naturals 🙀❤️
  • ZAJĄCZEK94 Autorytet
    Postów: 3718 3513

    Wysłany: 7 grudnia 2024, 04:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zanka88 wrote:
    Trzymaj się Lusia 😪 tak mi przykro ... dlaczego to nas kobiet musi spotykać...
    Jakiego masz lekarza w Angeliusie, ze kazał czekać Ci do wt na usg? 🙄😱😭

    Też się nad tym zastanawiam co to za lekarz... Lusia a informowalas tego lekarza co się dzieje? Mam nadzieję, że operacja przebiegła pomyślnie ❤️

    Starania od 2021 roku.
    KET 12.07.2024 r.
    Beta hcg: 7dpt - 78, 10dpt - 411,80, 13dpt - 1757,80, 15dpt - 3373,65.
    7+5 - CRL 1,58 cm 👶
    I prenatalne (11+6) USG ok, preeklampsja 1:39, hipotrofia 1:276 🙄
    12+1- CRL 6 cm, 167 ud/min, szyjka 4 cm 👶
    16+1 - 162 g, 146 ud/min, szyjka 4,5 cm 👶
    19+2 - 303 g, 148 ud/min, szyjka 4,5 cm 👶
    II prenatalne (20+3) USG ok, 425 g dziewczynki 🥰
    22+1 - 564 g, 146 ud/min, szyjka 4,45 cm 👶
    26+1 - 1146 g, 138 ud/min, szyjka 4,34 cm 👶
    29+2 - 1676 g, 138 ud/min, szyjka 3,75 cm 👶
    III prenatalne (30+3) USG ok, 1888 g 👶
    32+1 - 2634 g, 141 ud/min👶

    preg.png
  • WiktoriaP Koleżanka
    Postów: 49 193

    Wysłany: 7 grudnia 2024, 07:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lusia życzę duże zdrowia, trzymajcie się !

    starania od 2022

    🩷 ONA
    wiek - 26l.
    oba jajowody drożne
    insulinooporność
    endometrioza II st.

    🩵ON
    wiek - 32l.
    b.kiepski wyniki nasienia
    morfologia 0%
    mała ilość plemników,słaba ruchliwość, wysoka fragmentacja

    1 IV - protokół krótki
    12.08.2024r. - rozpoczęcie stymulacji
    22.08.2024r. - punkcja pobrano dwie komórki, dwie zapłodnione - przestały się rozwijać na przełomie 4/5 doby - obie wieloblastymerowe.


    16 wrzesień laparohisteroskopia - endometrioza II stopnia

    2 IV - protokół długi
    22.10 - zastrzyk Diphereline
    12.11 rozpoczęcie stymulacji - rekovelle 9j
    od 21.11 - menopur 225
    27.11 - punkcja, 6 pobranych, 5 zapłodnionych, 4 blastocysty i 5 walczy do 6 doby.
    Podana - 1 blastocysta 4AA
    ❄️❄️2 blastocysty 4AB
    ❄️1 blastocysta 3AB

    02.12.2024 - transfer 4AA
    7dpt - 84,6
    9dpt - 175.0
    19.12 - usg - pęcherzyk ciążowy
    02.01.2025 - 1,07 małego człowieczka i bijące ♥️
  • izaz123 Autorytet
    Postów: 1453 1148

    Wysłany: 7 grudnia 2024, 08:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bardzo mi przykro Lusia. Tez przeszłam przez cp z usunięciem jajowodu. Usunięcie to w takim przypadku najlepsza opcja. Trzymaj się i wracaj do sił.

  • Słoneczko90😉 Autorytet
    Postów: 409 227

    Wysłany: 7 grudnia 2024, 08:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lusia jak się czujesz?♥️

    MikiFiki lubi tę wiadomość

  • MikiFiki Autorytet
    Postów: 1266 1019

    Wysłany: 7 grudnia 2024, 08:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lusia, bardzo mi przykro, że tak szybko się to potoczyło, mam nadzieję, że jesteś już po. Teraz trochę mi głupio, że kazałam Ci być spokojna. Dobrze zareagowałaś, intuicja kobiety jest niezastąpiona. Cieszę się, że mąż jest przy Tobie i Cię spiera, bo taka pomoc jest nieoceniona.
    Trzymaj się kochana! Jeszcze zajdziesz w upragnioną ciążę, wierzę w to z całych sił.
    Smutek teraz będzie ogromny, ale wyjdziesz z tego silniejsza.
    Też uważam, że beta zero jest lepsza niż takie przeżycia.. dziękuję teraz Bogu, w którego już nie wierzę od dawna przez te wszystkie porażki, że u mnie jednak pęcherzyk jest w macicy..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2024, 08:40

    ZAJĄCZEK94, Agulek24 lubią tę wiadomość

    👩🏻29👱🏻‍♂️38
    3xIUI ❌
    07.24 IVF ❄️❄️
    14.11.24 FET 3BB 🤞
    6dpt- 11,5
    8dpt- 42,9
    10dpt- 125
    11dpt- 236
    13dpt- 532,4
    15dpt- 925,4
    18dpt- 1157,8 😞
    25dpt- 3404,6
    7+0- ❤️ 170/min 🙈
  • Idia90 Autorytet
    Postów: 316 123

    Wysłany: 7 grudnia 2024, 09:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lusia :( tak bardzo mi przykro :(
    Dzięki Bogu pojechałaś na USG i od razu się Tobą zaopiekowali, ja nie miałam tyle „szczęścia” przy mojej pierwszej cp.
    Myślałam, że ją poroniłam, beta spadała, a ja dostałam normalnej miesiączki. Myślałam że po temacie.
    W międzyczasie miałam jeszcze histeroskopie, nikt cp nie znalazł. Jedynym niepokojącym objawem był brak kolejnej miesiączki, ale pani doktor mówiła, że może tak być po histeroskopii, więc czekałam.
    Aż pewnego dnia dostałam tak silnego bólu brzucha, ale byłam w pracy, klienci czekali, a ja mdlałam i leżałam na podłodze (ale pracę dokończyłam 🙈🙈).
    Karetka zawiozła mnie na SOR, tam z łaską cokolwiek robili, badali. Po 6 godzinach na korytarzu, trafiłam na oddział ginekologiczny gdzie zbadali betę (mówiłam im po co badać na pewno nic nie wykaże), jakie było moje zdziwienie gdy beta wyszła dodatnia.
    Od razu operacja, niestety na laparoskopie zdaniem lekarza było już za późno i zdecydowano się na laparotomię (cięcie brzucha) ratującą życie bo w brzuchu był już ogrom krwi.
    Pęknięty jajowód rozwalił przy okazji kawałeczek macicy, przez co mieliśmy pół roczny zakaz starania się.
    Wtedy też padła decyzja o in vitro.
    Pierwszy transfer i to z atosibanem i innymi lekami na skurcze i co i znów cp. Tym razem na wizytę do kliniki pojechałam już z torba szpitalną bo czułam że to kolejna cp.
    MP zalecała usunięcie jajowodu. Żeby nie było powtórki i żeby w przyszłości nie powstał np wodniak.
    I tak nie miałam możliwości wyboru bo w szpitalu mnie przetrzymali i jajowód sam pęk przy niewysokiej becie.
    Większość lekarzy mówi, że przy becie ok 1000 jajowód nie pęknie więc na spokojnie… Pęknie , jestem przykładem.

    Więc zupełnie nie dziwię się Aguli, że gdy tylko czyta o dziwnych betach od razu odpala jej się czerwona lampka. Lepiej dmuchać na zimne.

    💔2.2023 - 8tc ciąża zatrzymana. Łyżeczkowanie.
    💔7.2023 - ciąża biochemiczna

    7.2023 AP Dr MP
    💔11.2023 ciąża pozamaciczna - laparotomia. Usunięcie prawego jajowodu.

    ⛔ Zakaz starań na 6 miesięcy.

    Decyzja o in vitro.
    ➡️Start 21.06.2024
    I procedura - 1 zarodek 4AA, przebadany genetycznie ✅
    💔27.08 transfer - ciąża pozamaciczna - laparoskopia - Usunięcie lewego jajowodu.

    II procedura:
    8.11.2024 - punkcja
    13.11.2024 - transfer
    Beta <2,30 🙁

    ❄️
  • ibobo Autorytet
    Postów: 432 321

    Wysłany: 7 grudnia 2024, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Idia90 wrote:
    Lusia :( tak bardzo mi przykro :(
    Dzięki Bogu pojechałaś na USG i od razu się Tobą zaopiekowali, ja nie miałam tyle „szczęścia” przy mojej pierwszej cp.
    Myślałam, że ją poroniłam, beta spadała, a ja dostałam normalnej miesiączki. Myślałam że po temacie.
    W międzyczasie miałam jeszcze histeroskopie, nikt cp nie znalazł. Jedynym niepokojącym objawem był brak kolejnej miesiączki, ale pani doktor mówiła, że może tak być po histeroskopii, więc czekałam.
    Aż pewnego dnia dostałam tak silnego bólu brzucha, ale byłam w pracy, klienci czekali, a ja mdlałam i leżałam na podłodze (ale pracę dokończyłam 🙈🙈).
    Karetka zawiozła mnie na SOR, tam z łaską cokolwiek robili, badali. Po 6 godzinach na korytarzu, trafiłam na oddział ginekologiczny gdzie zbadali betę (mówiłam im po co badać na pewno nic nie wykaże), jakie było moje zdziwienie gdy beta wyszła dodatnia.
    Od razu operacja, niestety na laparoskopie zdaniem lekarza było już za późno i zdecydowano się na laparotomię (cięcie brzucha) ratującą życie bo w brzuchu był już ogrom krwi.
    Pęknięty jajowód rozwalił przy okazji kawałeczek macicy, przez co mieliśmy pół roczny zakaz starania się.
    Wtedy też padła decyzja o in vitro.
    Pierwszy transfer i to z atosibanem i innymi lekami na skurcze i co i znów cp. Tym razem na wizytę do kliniki pojechałam już z torba szpitalną bo czułam że to kolejna cp.
    MP zalecała usunięcie jajowodu. Żeby nie było powtórki i żeby w przyszłości nie powstał np wodniak.
    I tak nie miałam możliwości wyboru bo w szpitalu mnie przetrzymali i jajowód sam pęk przy niewysokiej becie.
    Większość lekarzy mówi, że przy becie ok 1000 jajowód nie pęknie więc na spokojnie… Pęknie , jestem przykładem.

    Więc zupełnie nie dziwię się Aguli, że gdy tylko czyta o dziwnych betach od razu odpala jej się czerwona lampka. Lepiej dmuchać na zimne.
    Dziewczyny straszne to co piszecie. Tak dużo złego przeszlyscie 😔 Czasami sobie mysle, że moja sytuacja jest beznadziejna bo nigdy nie byłam w ciąży i że nigdy pewnie nie będę, ale czytając Wasze wpisy serce mnie boli 100 razy mocniej i tak sobie myślę że moje problemy przy tych wszystkich Waszych historiach są maleńkie 😔

    Lusia kochana jak będziesz miała siłę i możliwość to daj znać co u Ciebie bo wszystkie się martwimy o Ciebie 😔

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2024, 10:15

    👱🏼‍♀️29
    👱🏻‍♂️38

    Endometrioza I stopień
    Adenomioza
    Insulinooporność
    Niedoczynność tarczycy
    AMH 3,8

    Starania od 2020r
    02.2023 Angelius, dr GM
    06.2023 histeroskopia, drożność, laparoskopia - usunięcie ognisk endo

    3x IUI 2023r ❌

    Procedura I
    06.2024 protokół długi-> świeżaczek 1AB
    ❄️2BB
    07.2024 transfer AB❌
    09.2024 transfer 2BB ❌

    Kario 👍🏻
    Immunologia dr WS zalecenia accofil, prograf

    Procedura II
    11.2024 protokół krótki -> 2AB❄️3BB❄️
    12.2024 sztuczna menopauza, wyciszenie endo i adeno
    02.2025 transfer 🍀

    Nowy roku bądź łaskaw 🥹❤️

    Jedyne marzenie, na które nie mamy wpływu ... 💔
  • ZAJĄCZEK94 Autorytet
    Postów: 3718 3513

    Wysłany: 7 grudnia 2024, 10:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Idia90 wrote:
    Lusia :( tak bardzo mi przykro :(
    Dzięki Bogu pojechałaś na USG i od razu się Tobą zaopiekowali, ja nie miałam tyle „szczęścia” przy mojej pierwszej cp.
    Myślałam, że ją poroniłam, beta spadała, a ja dostałam normalnej miesiączki. Myślałam że po temacie.
    W międzyczasie miałam jeszcze histeroskopie, nikt cp nie znalazł. Jedynym niepokojącym objawem był brak kolejnej miesiączki, ale pani doktor mówiła, że może tak być po histeroskopii, więc czekałam.
    Aż pewnego dnia dostałam tak silnego bólu brzucha, ale byłam w pracy, klienci czekali, a ja mdlałam i leżałam na podłodze (ale pracę dokończyłam 🙈🙈).
    Karetka zawiozła mnie na SOR, tam z łaską cokolwiek robili, badali. Po 6 godzinach na korytarzu, trafiłam na oddział ginekologiczny gdzie zbadali betę (mówiłam im po co badać na pewno nic nie wykaże), jakie było moje zdziwienie gdy beta wyszła dodatnia.
    Od razu operacja, niestety na laparoskopie zdaniem lekarza było już za późno i zdecydowano się na laparotomię (cięcie brzucha) ratującą życie bo w brzuchu był już ogrom krwi.
    Pęknięty jajowód rozwalił przy okazji kawałeczek macicy, przez co mieliśmy pół roczny zakaz starania się.
    Wtedy też padła decyzja o in vitro.
    Pierwszy transfer i to z atosibanem i innymi lekami na skurcze i co i znów cp. Tym razem na wizytę do kliniki pojechałam już z torba szpitalną bo czułam że to kolejna cp.
    MP zalecała usunięcie jajowodu. Żeby nie było powtórki i żeby w przyszłości nie powstał np wodniak.
    I tak nie miałam możliwości wyboru bo w szpitalu mnie przetrzymali i jajowód sam pęk przy niewysokiej becie.
    Większość lekarzy mówi, że przy becie ok 1000 jajowód nie pęknie więc na spokojnie… Pęknie , jestem przykładem.

    Więc zupełnie nie dziwię się Aguli, że gdy tylko czyta o dziwnych betach od razu odpala jej się czerwona lampka. Lepiej dmuchać na zimne.

    Jezu dziewczyny, to jest straszne co piszecie o tych cp...Az ciarki przechodzą.... 😔

    Starania od 2021 roku.
    KET 12.07.2024 r.
    Beta hcg: 7dpt - 78, 10dpt - 411,80, 13dpt - 1757,80, 15dpt - 3373,65.
    7+5 - CRL 1,58 cm 👶
    I prenatalne (11+6) USG ok, preeklampsja 1:39, hipotrofia 1:276 🙄
    12+1- CRL 6 cm, 167 ud/min, szyjka 4 cm 👶
    16+1 - 162 g, 146 ud/min, szyjka 4,5 cm 👶
    19+2 - 303 g, 148 ud/min, szyjka 4,5 cm 👶
    II prenatalne (20+3) USG ok, 425 g dziewczynki 🥰
    22+1 - 564 g, 146 ud/min, szyjka 4,45 cm 👶
    26+1 - 1146 g, 138 ud/min, szyjka 4,34 cm 👶
    29+2 - 1676 g, 138 ud/min, szyjka 3,75 cm 👶
    III prenatalne (30+3) USG ok, 1888 g 👶
    32+1 - 2634 g, 141 ud/min👶

    preg.png
  • Braknicku Autorytet
    Postów: 892 450

    Wysłany: 7 grudnia 2024, 10:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ZAJĄCZEK94 wrote:
    Jezu dziewczyny, to jest straszne co piszecie o tych cp...Az ciarki przechodzą.... 😔
    Dokładnie :( ja od wczoraj o Was myślę :(

  • ZAJĄCZEK94 Autorytet
    Postów: 3718 3513

    Wysłany: 7 grudnia 2024, 11:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Braknicku wrote:
    Dokładnie :( ja od wczoraj o Was myślę :(

    Mam tak samo... 😐

    Starania od 2021 roku.
    KET 12.07.2024 r.
    Beta hcg: 7dpt - 78, 10dpt - 411,80, 13dpt - 1757,80, 15dpt - 3373,65.
    7+5 - CRL 1,58 cm 👶
    I prenatalne (11+6) USG ok, preeklampsja 1:39, hipotrofia 1:276 🙄
    12+1- CRL 6 cm, 167 ud/min, szyjka 4 cm 👶
    16+1 - 162 g, 146 ud/min, szyjka 4,5 cm 👶
    19+2 - 303 g, 148 ud/min, szyjka 4,5 cm 👶
    II prenatalne (20+3) USG ok, 425 g dziewczynki 🥰
    22+1 - 564 g, 146 ud/min, szyjka 4,45 cm 👶
    26+1 - 1146 g, 138 ud/min, szyjka 4,34 cm 👶
    29+2 - 1676 g, 138 ud/min, szyjka 3,75 cm 👶
    III prenatalne (30+3) USG ok, 1888 g 👶
    32+1 - 2634 g, 141 ud/min👶

    preg.png
  • Agula Autorytet
    Postów: 1821 1812

    Wysłany: 7 grudnia 2024, 11:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Idia90 wrote:
    Lusia :( tak bardzo mi przykro :(
    Dzięki Bogu pojechałaś na USG i od razu się Tobą zaopiekowali, ja nie miałam tyle „szczęścia” przy mojej pierwszej cp.
    Myślałam, że ją poroniłam, beta spadała, a ja dostałam normalnej miesiączki. Myślałam że po temacie.
    W międzyczasie miałam jeszcze histeroskopie, nikt cp nie znalazł. Jedynym niepokojącym objawem był brak kolejnej miesiączki, ale pani doktor mówiła, że może tak być po histeroskopii, więc czekałam.
    Aż pewnego dnia dostałam tak silnego bólu brzucha, ale byłam w pracy, klienci czekali, a ja mdlałam i leżałam na podłodze (ale pracę dokończyłam 🙈🙈).
    Karetka zawiozła mnie na SOR, tam z łaską cokolwiek robili, badali. Po 6 godzinach na korytarzu, trafiłam na oddział ginekologiczny gdzie zbadali betę (mówiłam im po co badać na pewno nic nie wykaże), jakie było moje zdziwienie gdy beta wyszła dodatnia.
    Od razu operacja, niestety na laparoskopie zdaniem lekarza było już za późno i zdecydowano się na laparotomię (cięcie brzucha) ratującą życie bo w brzuchu był już ogrom krwi.
    Pęknięty jajowód rozwalił przy okazji kawałeczek macicy, przez co mieliśmy pół roczny zakaz starania się.
    Wtedy też padła decyzja o in vitro.
    Pierwszy transfer i to z atosibanem i innymi lekami na skurcze i co i znów cp. Tym razem na wizytę do kliniki pojechałam już z torba szpitalną bo czułam że to kolejna cp.
    MP zalecała usunięcie jajowodu. Żeby nie było powtórki i żeby w przyszłości nie powstał np wodniak.
    I tak nie miałam możliwości wyboru bo w szpitalu mnie przetrzymali i jajowód sam pęk przy niewysokiej becie.
    Większość lekarzy mówi, że przy becie ok 1000 jajowód nie pęknie więc na spokojnie… Pęknie , jestem przykładem.

    Więc zupełnie nie dziwię się Aguli, że gdy tylko czyta o dziwnych betach od razu odpala jej się czerwona lampka. Lepiej dmuchać na zimne.
    Tak, ten kto tego nie przeszedł może bagatelizować temat, a jest to na prawdę niebezpieczna sytuacja.

    Więc cieszę się, że moja historia i teraz również Twoja pomogła uświadomić dziewczynom jak istotne jest trzymanie ręki na pulsie i nie bagatelizowane słabych przyrostów bet.
    Bo u jednej przy słabych przyrostach będzie jednak ta ciąża w macicy a u niektórych okaże się cp.

    A wczesne wykrycie może zaoszczędzić nam przykrych konsekwencji a i uratować życie.

    Yahu lubi tę wiadomość

    11.2016 💔 9tc
    06.2020 cp - prawa strona. usunięcie jajowodu.
    12.2020 cp lewa strona. Leczenie metotreksatem.
    11.2021 cp - lewa strona. Usunięty jajowód.

    Procedura I 04.2024 - protokół krótki (Gonal i menopur)

    16.04 - punkcja; pobrano 15 🥚 zapłodnionych 9, - 3 zarodki

    19.04 transfer ET z 3 doby
    ⛔ 05.2024 Ciąża pozamaciczna rogowa. Laparoskopia.

    06.09.2024 FET CS 4AB
    7dpt beta <2.30❌

    04.10.2024 FET CN 4BB
    7dpt beta <2.30 ❌


    Procedura II 10.2024 - protokół krótki (Rekovelle i menopur)
    30.10 punkcja; pobrano 12🥚 zapłodnionych 7, - 4 zarodki

    03.01.2025 FET CN 4AA🍍🍟
    4dpt ⏸️
    5dpt 34,0 mIU/ml
    7dpt 93,8 mIU/ml
    10dpt 273,1 mIU/ml
    13dpt 900,7 mIU/ml
    17dpt 4923,0 mIU/ml
    21dpt USG 2mm okruszka z pulsującym serduszkiem 💓

    Na zimowisku ❄️4AA, 4BB, 3AB

    preg.png
  • Agula Autorytet
    Postów: 1821 1812

    Wysłany: 7 grudnia 2024, 11:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I mi przy becie ok 800 przy 3 cp też już jajowód zaczął pękać.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2024, 11:34

    11.2016 💔 9tc
    06.2020 cp - prawa strona. usunięcie jajowodu.
    12.2020 cp lewa strona. Leczenie metotreksatem.
    11.2021 cp - lewa strona. Usunięty jajowód.

    Procedura I 04.2024 - protokół krótki (Gonal i menopur)

    16.04 - punkcja; pobrano 15 🥚 zapłodnionych 9, - 3 zarodki

    19.04 transfer ET z 3 doby
    ⛔ 05.2024 Ciąża pozamaciczna rogowa. Laparoskopia.

    06.09.2024 FET CS 4AB
    7dpt beta <2.30❌

    04.10.2024 FET CN 4BB
    7dpt beta <2.30 ❌


    Procedura II 10.2024 - protokół krótki (Rekovelle i menopur)
    30.10 punkcja; pobrano 12🥚 zapłodnionych 7, - 4 zarodki

    03.01.2025 FET CN 4AA🍍🍟
    4dpt ⏸️
    5dpt 34,0 mIU/ml
    7dpt 93,8 mIU/ml
    10dpt 273,1 mIU/ml
    13dpt 900,7 mIU/ml
    17dpt 4923,0 mIU/ml
    21dpt USG 2mm okruszka z pulsującym serduszkiem 💓

    Na zimowisku ❄️4AA, 4BB, 3AB

    preg.png
  • Braknicku Autorytet
    Postów: 892 450

    Wysłany: 7 grudnia 2024, 11:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam transfer za tydzień, chyba sama transferuje tym razem?

    ibobo, ZAJĄCZEK94 lubią tę wiadomość

  • Joannaa Ekspertka
    Postów: 123 57

    Wysłany: 7 grudnia 2024, 12:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny od wczoraj czytam Wasze historie, jest mi ogromnie przykro, że musicie przez to przechodzić🥹 z drugiej strony wiem, że to może spotkać każdą z nas.
    Zanim przeczytałam wasze traumatyczne przeżycia myślałam, że ja mam źle… 4 transfery beta zawsze zero, ale nieee CP i zagrożenie życia to dopiero jest coś niewyobrażalnego…
    Myślę sobie , nie każda z nas ma takiego anioła stróża jakim jest dr MP i wtedy właśnie musimy liczyć na swoją intuicję a wiem co mówię bo gdyby nie moja intuicja drążenie tematu i chodzenie od lekarza do lekarza to w życiu bym nie była zdiagnozowana poprawnie.
    Dziewczyny ♥️ jesteście bohaterkami ♥️

    Karolaa88 lubi tę wiadomość

  • ibobo Autorytet
    Postów: 432 321

    Wysłany: 7 grudnia 2024, 12:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Braknicku wrote:
    Ja mam transfer za tydzień, chyba sama transferuje tym razem?
    Powodzenia 🫶🏻

    Braknicku lubi tę wiadomość

    👱🏼‍♀️29
    👱🏻‍♂️38

    Endometrioza I stopień
    Adenomioza
    Insulinooporność
    Niedoczynność tarczycy
    AMH 3,8

    Starania od 2020r
    02.2023 Angelius, dr GM
    06.2023 histeroskopia, drożność, laparoskopia - usunięcie ognisk endo

    3x IUI 2023r ❌

    Procedura I
    06.2024 protokół długi-> świeżaczek 1AB
    ❄️2BB
    07.2024 transfer AB❌
    09.2024 transfer 2BB ❌

    Kario 👍🏻
    Immunologia dr WS zalecenia accofil, prograf

    Procedura II
    11.2024 protokół krótki -> 2AB❄️3BB❄️
    12.2024 sztuczna menopauza, wyciszenie endo i adeno
    02.2025 transfer 🍀

    Nowy roku bądź łaskaw 🥹❤️

    Jedyne marzenie, na które nie mamy wpływu ... 💔
  • lesniaka Autorytet
    Postów: 289 537

    Wysłany: 7 grudnia 2024, 12:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Braknicku wrote:
    Ja mam transfer za tydzień, chyba sama transferuje tym razem?

    Ja mam na ten dzień tylko wizytę kwalifikującą do drugiej procedury, o ile w końcu dostanę tę @... 😠🫣

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2024, 12:20

    starania od 2022 roku

    niedoczynność tarczycy, nawracające mięśniaki macicy

    sierpień 2023 - AP Katowice dr GM
    2023/2024 - 6 histeroskopii, usunięcie mięśniaka

    I procedura - start: październik 2024 (protokół krótki)
    21.10. - punkcja; pobrano 7 🥚, zapłodnionych 3, 1 zarodek 5BB
    26.10. - transfer z 5 doby 5BB
    4.11. - beta 9dpt <1,20 ❌️ progesteron 7,72

    Koniec pierwszej procedury.

    26.11. wynik badania kariotypów ✅

    II procedura - start: grudzień 2024 (protokół długi)
    25.01. - punkcja; pobrano 7 🥚, zapłodnionych 4, 1 zarodek 3AA, 2❄️ 5 doba 3BC, 6 doba 3BB
    30.01. - transfer z 5 doby 3AA, progesteron 51,80
‹‹ 4795 4796 4797 4798 4799 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Zaburzenia hormonalne - 8 najczęstszych objawów

Zaburzenia hormonalne - jakie są ich najczęstsze objawy? Które objawy powinny Cię skłonić do wizyty u lekarza i diagnostyki w kierunku zaburzeń hormonalnych? Jakie są najczęstsze przyczyny braku równowagi hormonalnej i jak wygląda leczenie? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a starania o dziecko i ciąża

Czy kobiety w ciąży mają większe ryzyko zarażenia się koronawirusem? Czy są w grupie ryzyka? Z jakim zagrożeniem wiąże się dla matki i dla rozwijającego się dziecka, zakażenie koronawirusem? Czy matka może przekazać swojemu nienarodzonemu dziecku wirusa? Czy dziecko może być zagrożone wadami rozwojowymi?

CZYTAJ WIĘCEJ

Badania prenatalne w ciąży, czym są i czy warto je robić

Pojęcie badań prenatalnych nie dla wszystkich jest zrozumiałe. Często kojarzone jest wyłącznie z inwazyjnymi badaniami prenatalnymi płodu i tym samym utożsamiane jest z ryzykiem utraty ciąży. Postrzeganie to jest zupełnie błędne. Czym zatem są badania prenatalne, kto powinien je wykonywać i czy są one bezpieczne dla dziecka?

CZYTAJ WIĘCEJ