Artemida Olsztyn
-
WIADOMOŚĆ
-
TERA83 wrote:Emilka jak po transferze jak sam zabieg jak się czujesz ?
TERA sam zabieg był dla nas obojga bardzo emocjonujący choć trwał może z pół minuty. Ogólnie czuje się dobrze. Mam lekkie ukłucia w brzuchu. Mam wrażenie jakbym miała tam mały kamyczek. Staram sie nie wsłuchiwać w swoje ciało. Będzie co ma być
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2016, 03:11
Makumba, malgos741 lubią tę wiadomość
-
Ale miałam Dziś koszmar śniło mi się że byłam U lekarza a tam tsh 70 a progestero 3 a beta podskoczylaaby 10 od ostatniego wyniku. Obudziłam się ze strachem. Dziś lekarz:-) w końcu zobaczę swoje groszki
malgos741 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyeni33 wrote:Ena a jaki mialas wynij tej bety. Tak z ciekawosci pytam
Malgos idę w czwartek do dr P.
Dziękuję za wsparcie. Ale powiem wam, że już nie wierzę w blade kreski na sikańcu. U córki to był pozytyw, a teraz dupa. Jeszcze w sobotę brzuch mnie bolał, niedobrze mi było, ale to chyba jakiś wirus, bo mała całą noc wymiotowała. -
Ja też miałam koszmara wszystkie 3 próby zlały mi sie w jedno, koszmarne to było a na koniec lekarz pokazała mi kartę z wypisanymi zarodkami było ich 10 i każy bardzo dobrej jakości.... niestety zadzwonił budzik
Świruję przed wizytą, zwyczajnie się boję
Asia
Starania od 2010r., Niepłodność idiopatyczna, Mutacja MTHFR C677T, A1298C heterozygotyczna
4 x iui
4 próby ivf
IX/2015 - ivf- ciąża- strata w 9tc -
nick nieaktualny
-
Ena ale my mamy szczęście. Hehe pewnie ze szable w dłoń i walczymy dalej. Do mnie dziś zapukała ciocia z Ameryki, jak w zegarku przyszła 2 tygodnie po punkcji.Czy ja oszukam biologię. Więc ciąży niema napewno,dziś obdzwonie wszystkich,Białystok lekarza żeby dowiedzieć się co dalej.Ale mnie boli brzuch...Szok juz minoł.
Sądzicie ze będę mogła podchodzić od razu do criotransfer jak będę mrożaki? Wypadło by mi przed wigilią.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2016, 08:19
Prowadź mnie losie tam,dokąd iść trzeba...bo tam gdzie nie trzeba to ja sama wlezę.
3×IUI
2xIVF (dwa mrożaki ❄❄)
14.09.2017 criotransfer 2BB:beta 7dpt-66, 13dpt-1902
-
A ja o dziwo nie mam żadnych snów ani dobrych ani złych. Malawiki przykro mi ale walcz dalej. Ja też będę jeśli sie nie uda. Dzis pakuje manatki i jadę do moich kochanych rodziców
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2016, 08:35
Makumba lubi tę wiadomość
-
Karcia wrote:kurcze a ja pamiętam jak się zarzekałam że tylko 1 raz podejdę do in vitro że jeśli się nie uda to widocznie nie jest mi dane a teraz już wiem że będę podchodzić tyle razy na ile mi starczy funduszy ale to też frustrujące że na nic człowieka nie stać bo każdą złotówkę przelicza na wizyty.Więc biorę do serca słowa Makumby że prędzej czy później musi się udać
Karcia ale Ty się tak nie spiesz, bo co nagle to po diable. Wiesz, że masz jeszcze czas. Zrób to na spokojnie. ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2016, 09:22
Karcia lubi tę wiadomość
-
Mi się dziś śniło, że prowadziłam autobus. Jeździłam bardzo wąskimi drogami nad przepaściami.
Dojechałam do mieszkania, które mieliśmy wynajęte, a za ścianą agresywni przestępcy...
Wieczorny film z Tommym Lee JonesemAsia08, ana1122, malgos741 lubią tę wiadomość
-
[email protected] wrote:Ena ale my mamy szczęście. Hehe pewnie ze szable w dłoń i walczymy dalej. Do mnie dziś zapukała ciocia z Ameryki, jak w zegarku przyszła 2 tygodnie po punkcji.Czy ja oszukam biologię. Więc ciąży niema napewno,dziś obdzwonie wszystkich,Białystok lekarza żeby dowiedzieć się co dalej.Ale mnie boli brzuch...Szok juz minoł.
Sądzicie ze będę mogła podchodzić od razu do criotransfer jak będę mrożaki? Wypadło by mi przed wigilią.malgos741 lubi tę wiadomość
-
mała1186 wrote:a tak w ogóle to dzięki za miłe przyjęcie do Grona
Cześć mała, Cześć dziewczyny ! ja jestem Warszawianką z krwi i kości. Fakt jest taki, że dopiero zaczynam swoją przygodę z szerokim tematem jakim jest "in vitro". Zalogowałam się tu, aby troszkę poczytać i pewnie..... z czasem... wybrac klinikę. Nie ukrywam, że dla mnie to bardzo wyjątkowo drażliwy temat – pochodzę z niepełnej rodziny i sama dąże do tego by mieć prawdziwą i ciepłą ostoję (każda z nas chyba wie, że bez dziecka to niestety nie to samo) Staramy się 1,5 roku. Mam podejrzenie pcos, dostałam skierowanie na usg waginalne, ale mój endokrynolog powiedział, że to formalność. Staramy się oczywiście nadal i to naturalnie, ale wiem ( poczytałam w internecie i od Was, od koleżanek, że szanse są marne). Obecnie odkładam kasę na in vitro, ale... boję się, że wybiorę złą klinikę z tego powodu też poczytuję Was
Gosia321, czemu przenisołaś się z Invimedu? Z powodu nie udanego podejścia? Czy kierowało Tobą coś innego? Jakie plusy ma ta klinika? A jakie minusy? U kogo się leczyłaś? Co podoba Ci się w drugiej klinice?
Hashi i PCO - Grudzień 2016
Invimed pierwsza wizyta - Marzec 2017
Insulinooporność i słabe wyniki nasienia - Kwiecień 2017
Łykam euthyrox i metforminę! -
Myszaka76 wrote:Cześć mała, Cześć dziewczyny ! ja jestem Warszawianką z krwi i kości. Fakt jest taki, że dopiero zaczynam swoją przygodę z szerokim tematem jakim jest "in vitro". Zalogowałam się tu, aby troszkę poczytać i pewnie..... z czasem... wybrac klinikę. Nie ukrywam, że dla mnie to bardzo wyjątkowo drażliwy temat – pochodzę z niepełnej rodziny i sama dąże do tego by mieć prawdziwą i ciepłą ostoję (każda z nas chyba wie, że bez dziecka to niestety nie to samo
) Staramy się 1,5 roku. Mam podejrzenie pcos, dostałam skierowanie na usg waginalne, ale mój endokrynolog powiedział, że to formalność. Staramy się oczywiście nadal i to naturalnie, ale wiem ( poczytałam w internecie i od Was, od koleżanek, że szanse są marne). Obecnie odkładam kasę na in vitro, ale... boję się, że wybiorę złą klinikę z tego powodu też poczytuję Was
Gosia321, czemu przenisołaś się z Invimedu? Z powodu nie udanego podejścia? Czy kierowało Tobą coś innego? Jakie plusy ma ta klinika? A jakie minusy? U kogo się leczyłaś? Co podoba Ci się w drugiej klinice?
trzymam kciuki za szybkie zaciazenie.
Ja nie zmienialam kliniki od poczatku jestem w ArtemidzieBędziesz szczęśliwa- powiedziało życie ale najpierw nauczę Cie być silną ❤❤
-
Cześć mała, Cześć dziewczyny ! ja jestem Warszawianką z krwi i kości. Fakt jest taki, że dopiero zaczynam swoją przygodę z szerokim tematem jakim jest "in vitro". Zalogowałam się tu, aby troszkę poczytać i pewnie..... z czasem... wybrac klinikę. Nie ukrywam, że dla mnie to bardzo wyjątkowo drażliwy temat – pochodzę z niepełnej rodziny i sama dąże do tego by mieć prawdziwą i ciepłą ostoję (każda z nas chyba wie, że bez dziecka to niestety nie to samo
) Staramy się 1,5 roku. Mam podejrzenie pcos, dostałam skierowanie na usg waginalne, ale mój endokrynolog powiedział, że to formalność. Staramy się oczywiście nadal i to naturalnie, ale wiem ( poczytałam w internecie i od Was, od koleżanek, że szanse są marne). Obecnie odkładam kasę na in vitro, ale... boję się, że wybiorę złą klinikę z tego powodu też poczytuję Was
Gosia321, czemu przenisołaś się z Invimedu? Z powodu nie udanego podejścia? Czy kierowało Tobą coś innego? Jakie plusy ma ta klinika? A jakie minusy? U kogo się leczyłaś? Co podoba Ci się w drugiej klin
Witam, ja coś mogę powiedzieć o TEJ klinice. leczyłam się tam długo (ponad 2 lata). Co prawda w maju b.r. doszło do transferu (udanego), niestety póżniej nastąpiło poronienie. Przeniosłam się do Artemidy i nie żałuję. W Invimed tylko badania, badania, nic konkretnego. Stymulacja też wyglądała inaczej, opieka lekarska, punkcja i transfer również. Poza tym w Artemidzie jest taniej. Z mojego punktu widzenia, zarówno zdrowotnego, psychicznego i finansowego polecam Artemidę. pozdrawiammała1186 -
mała1186 wrote:Cześć mała, Cześć dziewczyny ! ja jestem Warszawianką z krwi i kości. Fakt jest taki, że dopiero zaczynam swoją przygodę z szerokim tematem jakim jest "in vitro". Zalogowałam się tu, aby troszkę poczytać i pewnie..... z czasem... wybrac klinikę. Nie ukrywam, że dla mnie to bardzo wyjątkowo drażliwy temat – pochodzę z niepełnej rodziny i sama dąże do tego by mieć prawdziwą i ciepłą ostoję (każda z nas chyba wie, że bez dziecka to niestety nie to samo
) Staramy się 1,5 roku. Mam podejrzenie pcos, dostałam skierowanie na usg waginalne, ale mój endokrynolog powiedział, że to formalność. Staramy się oczywiście nadal i to naturalnie, ale wiem ( poczytałam w internecie i od Was, od koleżanek, że szanse są marne). Obecnie odkładam kasę na in vitro, ale... boję się, że wybiorę złą klinikę z tego powodu też poczytuję Was
Gosia321, czemu przenisołaś się z Invimedu? Z powodu nie udanego podejścia? Czy kierowało Tobą coś innego? Jakie plusy ma ta klinika? A jakie minusy? U kogo się leczyłaś? Co podoba Ci się w drugiej klin
Witam, ja coś mogę powiedzieć o TEJ klinice. leczyłam się tam długo (ponad 2 lata). Co prawda w maju b.r. doszło do transferu (udanego), niestety póżniej nastąpiło poronienie. Przeniosłam się do Artemidy i nie żałuję. W Invimed tylko badania, badania, nic konkretnego. Stymulacja też wyglądała inaczej, opieka lekarska, punkcja i transfer również. Poza tym w Artemidzie jest taniej. Z mojego punktu widzenia, zarówno zdrowotnego, psychicznego i finansowego polecam Artemidę. pozdrawiam
mała1186 -
Cześć wszystkim. Melduję się po wizycie. U nas wszystko dobrze, mamy już prawie 4cm
leo, asiastokrota, Asia08, nadziejka88, Makumba, malgos741, Gosia321, asia-m-b, Karcia lubią tę wiadomość
19.03.2016 - I iui, 14.07.2016 - II iui
, 05.08.2016 - III iui
06 - 11.10.2016 - I IVF