Artvimed Kraków In Vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
czy ja wiem.. to takie złudne zaoszczędzanie. bo niby nie wydaliśmy tych pieniędzy ale też specjalnie ich nie mieliśmy odłożonychewa84 wrote:No tak całości nie da się policzyć ją sobie koszty ivf tylko spisałam,
Fajnie że macie taką możliwośc zawsze to coś zaoszczędzone
Będzie na gin prowadzącego ciąże
wydaliśmy za to więcej na dojazdy do Kraka niż moglibyśmy jeżdżąc do Gdyni. Nie ma co porównywać i gdybać. Tak się sprawy potoczyły i trzeba się było z tym zmierzyć. Jednak w porównaniu do komercji- duuuuuża różnica. I to się też liczy.
Zastananwia mnie tylko co też tu doktorek powiedział, zdaje się Bydgoszczance- że jak czekałaby dwa cykle to mogłaby się nie załapać do czerwca. No jak to? Czyli jednak ucinają program w czerwcu a nie wygaszają go stopniowo aby każdy w razie potrzeb mógł skorzystać z trzech procedur? No nie rozumiem tego. Oni chyba w tych wszystkich klinikach też głupieją przy PISie. Nie wiadomo czy zaraz czegoś znowu nie odwołają albo nie zmienią. Już nie wiem co o tym myśleć. My mamy tylko dwie blastki. Jeśli się nie uda to będziemy musieli przechodzić kolejną stymulację- oby tylko owocną. Bo jeśli się nie uda- to ja nie wiem czy na cokolwiek więcej się załapiemy... A już taka spokojna byłam. -
nick nieaktualnyNo właśnie a jeszcze niedawno ktoś tu pisał na forum że, klinika ma kasę zamrożoną na wszystkie trzy podejścia dla nas więc cholera wi jak to jest na prawdę

I tak jak piszesz program miał być wygaszany czyli wszystkie miałyśmy mieć zapewnione trzy procedury
-
http://www.mz.gov.pl/__data/assets/pdf_file/0003/5619/12program_leczenienieplodnosci_20032013.pdf
strona nr 6 : "W przypadku gdy para zgłosi się pod koniec realizacji programu, będzie miała wykonane tyle cykli, ile możliwe będzie w danym czasie" co by się zgadzało z tym co pisała Bydgoszczanka
ComeToMeBaby, ewlinaaa85 lubią tę wiadomość

-
a w to akurat nie wierzę. w to zamrożenie środków na trzy procedury dla każdej pary. bo przecież, jak to już słyszałyśmy, jak się parze udaje za pierwszym czy drugim razem to kasę przeznaczoną na trzecią procedurę przesuwają na podejście dla innej pary. oni pewnie pozakładali, że statystycznie ileś par zaciąży po pierwszym lub drugim podejściu i resztę kasy będą mogli przekazać kolejnym parom, stąd te kwalifikacje. Tylko że to takie wróżenie z fusów. Zaczynam się obawiać, czy aby na pewno zdążymy swoją kasę wykorzystać. I co jeśli im zabraknie kasy, bo w międzyczasie pokwalifikują nie wiadomo ile par? W listopadzie jak my się kwalifikowaliśmy to słyszałam na recepcji, że teraz będą zapisywać dopiero na styczeń bo może im miejsc nie wystarczyć- czyli chyba się pilnowaliewlinaaa85 wrote:No właśnie a jeszcze niedawno ktoś tu pisał na forum że, klinika ma kasę zamrożoną na wszystkie trzy podejścia dla nas więc cholera wi jak to jest na prawdę

I tak jak piszesz program miał być wygaszany czyli wszystkie miałyśmy mieć zapewnione trzy procedury
jak jest teraz.. nie wiem. Ciekawa jestem czy nowo kwalifikowane pary startują od razu czy muszą odczekiwać aż poprzednie pary przejdą procedurę. Mam nadzieję, że wszystkie swoje szanse będziemy miały.
ewlinaaa85 lubi tę wiadomość
-
no tak, właśnie.szurusiowa wrote:http://www.mz.gov.pl/__data/assets/pdf_file/0003/5619/12program_leczenienieplodnosci_20032013.pdf
strona nr 6 : "W przypadku gdy para zgłosi się pod koniec realizacji programu, będzie miała wykonane tyle cykli, ile możliwe będzie w danym czasie" co by się zgadzało z tym co pisała Bydgoszczanka
i to się nie zgadza z tym co ostatnio słyszałyśmy, że program będzie wygaszany stopniowo, aby każdy mógł z tych trzech procedur skorzystać. tylko ja tego nigdzie nie znalazłam, a tylko kilka osób mi mówiło, że słyszało. ja dowodu nie znalazłam. a wolałabym, żeby było czarno na białym zapisane, że zrobią jednak każdemu trzy procedury, a nie odetną siekierą procedury w czerwcu. A pewnie tak to będzie wyglądać. -
Kometa: ile razy tam byłam to za każdym razem kogoś kwalifikowali a mamy jeszcze grudzień. Być może mówią że styczeń a jak się miejsce zwolni to dzwonią, trudno powiedzieć.
Też myślałam przez chwilę ze skoro program będą wygaszac to mamy zagwarantowane 3 procedury a tu nic nie wiadomo bo z naszym rządem to się wszystko zmienia non stop :p kto wie co wymyślą którejś nocy z braku snu:p
Ewelina: no na pewno przed beta się skuszę
Wczoraj rozmawiałam z koleżanką co też urodziła dziecko po ivf to jak usłyszała ze wracam do pracy uznała mnie za niepoważna hmmm mówiła że powinnam leżeć...
-
nick nieaktualny
-
mam nadzieję, ze zajęci są teraz za bardzo Trybunałem i bronieniem wizji swojego budżetu na rok 2016. Tylko to co się działo w sprawie finansowania invitro działo się jakiś czas temu i tego właśnie nie mogę znaleźć. Potwierdzenia stopniowego wygaszania programu. Tylko to, ze będzie ucięty z końcem czerwca.ewa84 wrote:Kometa: ile razy tam byłam to za każdym razem kogoś kwalifikowali a mamy jeszcze grudzień. Być może mówią że styczeń a jak się miejsce zwolni to dzwonią, trudno powiedzieć.
Też myślałam przez chwilę ze skoro program będą wygaszac to mamy zagwarantowane 3 procedury a tu nic nie wiadomo bo z naszym rządem to się wszystko zmienia non stop :p kto wie co wymyślą którejś nocy z braku snu:p
Ewelina: no na pewno przed beta się skuszę
Wczoraj rozmawiałam z koleżanką co też urodziła dziecko po ivf to jak usłyszała ze wracam do pracy uznała mnie za niepoważna hmmm mówiła że powinnam leżeć...
A propos leżenia- a czy ty obłożnie chora jesteś lub masz ciężką fizyczną pracę?? Najważniejsze poleżeć czy odpocząć w pierwszych godzinach / dniach, potem można żyć
jak ma się zagnieździć to to zrobi i o własnych siłach. Obojętnie jaką pozycję będziesz przyjmować, czy się będziesz ruszać czy nie. Bez przesady
Lekarze na życzenie dają L4 po transferze, zazwyczaj kiedy ktoś ma ciężką pracę. Jeśli takiej nie masz to nie ma co przesadzać.
-
Kometa: niby praca stojąca w handlu Ale też sporo papierów :p więc ustaliliśmy że zajmę się ta drugą częścią
wiadomo praca nie jest super lekka ale nie wykładam towaru na półki ani nic takiego
Jeśli będę pewna ze się udało to pewnie pójdę na l4 żeby nie blokować etatu w pełni sprawnej osobie hehe:p bo ilemożna
Mogli by jednak kwestie 3 procedur uregulować bo narazie nikt nic nie wie na pewno bo w praktyce jak narazie program jest do czerwcaWiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 15:25

-
no to luz. nie dajmy się zwariować.ewa84 wrote:Kometa: niby praca stojąca w handlu Ale też sporo papierów :p więc ustaliliśmy że zajmę się ta drugą częścią
wiadomo praca nie jest super lekka ale nie wykładam towaru na półki ani nic takiego -
Niestety badania to dopiero początek wydatków. . Ale cel uświęca środkiAnia1986 wrote:Ale będę z dr walczyla o usg piersi niech mi odpusci bo w moim pakiecie medycznym musze na nie czekac do lutego a prywatnie 150 zl a wiec nie mogę sobie na nie pozwolić za bardzo bo i tak 600 zl juz mamy nadwyżki w zaplanowanych wydatkach
-
nick nieaktualnyA we mnie wstapily nowe siły, udalo nam sie pożyczyć kase tak abysmy byli spokojni o dojazdy,leki tylko badania musimy ogarnac teraz za swoje ale to luzzz juz jak wiemy ze bedziemy miec na reszte, teraz stresss o wyniki badan, nie wiem czy zdążę do 20 z wynikiem cytologi bo czeka sie z 3 tyg,mam nadzieje ze mnie nie pogoni jak przyjade bez,noi ide 12 do ginki na usg aby sprawdzić czy torbieli nie ma.
Lola79, ewa84 lubią tę wiadomość
-
No właśnie wczoraj vo tym pisałam. Dokterek mi mówił ze najpierw muszą zapewnić możliwość podjęcia 3 prób jednym parom żeby to co zostanie nie vwykorzystane przeznaczyć na nową. Ale w innych klinikach robią inaczej. Teraz biorą nowe pary potem te co miały 1 procedurę a na końcu te co mają za sobą 2 nieudane podejścia. A jak jest w Krk? Sama się zastanawiamComeToMeBaby wrote:a w to akurat nie wierzę. w to zamrożenie środków na trzy procedury dla każdej pary. bo przecież, jak to już słyszałyśmy, jak się parze udaje za pierwszym czy drugim razem to kasę przeznaczoną na trzecią procedurę przesuwają na podejście dla innej pary. oni pewnie pozakładali, że statystycznie ileś par zaciąży po pierwszym lub drugim podejściu i resztę kasy będą mogli przekazać kolejnym parom, stąd te kwalifikacje. Tylko że to takie wróżenie z fusów. Zaczynam się obawiać, czy aby na pewno zdążymy swoją kasę wykorzystać. I co jeśli im zabraknie kasy, bo w międzyczasie pokwalifikują nie wiadomo ile par? W listopadzie jak my się kwalifikowaliśmy to słyszałam na recepcji, że teraz będą zapisywać dopiero na styczeń bo może im miejsc nie wystarczyć- czyli chyba się pilnowali
jak jest teraz.. nie wiem. Ciekawa jestem czy nowo kwalifikowane pary startują od razu czy muszą odczekiwać aż poprzednie pary przejdą procedurę. Mam nadzieję, że wszystkie swoje szanse będziemy miały. -
Ogólnie lekarze zalecają odpoczynek. I ciąża po in vitro z góry brana jest za ciążę wysokiego ryzyka. Jeśli jest możliwość wzięcia l4 pi transferze i ogólnie podczas ciąży to jestem zdania należy z tego korzystać. U mnie to zupełnie inna sprawa. W pracy nie mogę się przyznać że w ogóle się staram o dziecko co dopiero in vitro. . Każde zwolnienie z pracy muszę kombinować. Praca siedząca, ale niestety mega stresująca. Nie będąc w ciąży jestem często klebkiem nerwów. Taka branża. Typowa korporacja. Do tego 10 h poza domem. Myślę że jeśli się uda zajść w ciążę to wykorzystam opcje l4 jak przy moim synku. Uznaje ten okres czasu za najlepszy w moim życiu. Byłam zdystansowana, spokojna, mogłam cieszyć się ciąża nie myśląc o wynikach w pracy czy realizowanych planow. Bylam 1 raz panią swojego czasuewa84 wrote:

Na początku też myślałam że powinnam odpoczywać ale jak to przemyslalam to ochlonelam hehe
mały dzięki temu myślę jest v teraz spokojnym i radosnym dzieckiem. Bez nerwow, spin i stresów.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 16:35
Vanili lubi tę wiadomość
-
Wiesz jeśli się uda i będę tego pewna to też pójdę na l4 bo nikt nie będzie się rozczulał przez kilka miesięcy, Ale przez tydzień czy dwa mogą :p
Dużo zależy od atmosfery i zespołu
gdyby koleżanki nie wiedziały i nie wspieraly mnie to nie wiem jakbym ogarnęła i tak sporo wolnego jeszcze w okresie świątecznym.
Lola: to jak zamierzasz tp rozwiązać? Urlop jakis?Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 16:40

-
Ja mam też ekipę fajną. Firma ogólnie też. Jeśli chodzi o świadczenia, zarobki itp to ze świeczka szukać. Jednak jeśli chodzi o zwolnienia lekarskie, urlopy macierzyńskie to uff jak to korporacje. Pracownik jest wartościowy jeśli dużo zarabia dla firmy. Kosztem np wrzodów żołądka czy nerwicyewa84 wrote:Wiesz jeśli się uda i będę tego pewna to też pójdę na l4 bo nikt nie będzie się rozczulał przez kilka miesięcy, Ale przez tydzień czy dwa mogą :p
Dużo zależy od atmosfery i zespołu
gdyby koleżanki nie wiedziały i nie wspieraly mnie to nie wiem jakbym ogarnęła i tak sporo wolnego jeszcze w okresie świątecznym.
Lola: to jak zamierzasz tp rozwiązać? Urlop jakis?
Taka historia.
Póki co zawsze coś wymaslalam. Mogę brać po pół dnia urlopu. Jeśli zacznę stymulację to hmmm albo dłuższy urlop wypoczynkowy albo będę musiała jakaś historie wymyślić ze mam np serię jakiś zabiegów. Wiedzą ze chodzę do lekarza od płuc więc coś wymyśle. Ale na to mam trochę czasu
Ja mam ten plus ze do kliniki mam tylko 100 km a od pracy 60
gdybym była z dalszych rejonów to kiepsko by było w pracy. .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 16:57






