Artvimed Kraków In Vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
ewa84 wrote:Torunianka a nie dostałas takiego dokumentu z planem leczenia? gdzie było zaznaczonejakie leki, jaką metoda zapłodnienia, jaki protokół itd?
Niestety czasu się nie cofnie, pozostaje zadbac aby tym razem wszystko przebiegło prawidłowo
Właśnie nie dostałam żadnych dokumentów. -
ComeToMeBaby wrote:jak do tej pory cię ta twoja torbiel nie bolała to nie sądzę aby teraz zaczęła. Chyba że zamiast się zmniejszać zaczęła rosnąć. Ale tego też byśmy nie chciały przecież no i dr by wychwycił różnicę wielkości- miałaś określaną wielkość torbieli? Myślę że to nie torbiel. Może raczej jajniki się jednak przygotowują do ovu? W którym dc jesteś?
-
Kayaa wrote:Z drugiej strony podpisując dokumentację, jest kilka raz ujęte, że należy pytać, pytać i jeszcze raz pytać! w tej sytuacji nawet sąd by nie pomógł ponieważ byłaś świadoma co podpisujesz wraz z mężem
Może Torunianka po prostu nie wiedziała o co pytać, czasem cały ten stres powoduje to że o najważniejszym przypominamy sobie dopiero po fakcie. -
Lola79 wrote:Ale lekarze to tez ludzie. Choć wolałabym żyć w przeświadczeniu że jednak się nie mylą. ..
choć w przypadku pierwszej procedury to w jakimś stopniu zawsze eksperyment.
Lola79 lubi tę wiadomość
-
Bydgoszczanka wrote:Jak nie dostałaś? To dawali z dokumentami informacyjnymi, gdzie było wszystko opisane co i jak...
-
nick nieaktualnyComeToMeBaby wrote:no właśnie zdziwiło mnie jak przeczytałam, ze o metodzie zapłodnienia nikt nie wspominał a Torunianka nie zapytała. Tym bardziej, ze była przerzucana do róznych lekarzy. To ja bym się u każdego trzy razy dopytywała czy na pewno zapoznał się z dokumentacją i co mi będzie robić. No ale to ja.
Może Torunianka po prostu nie wiedziała o co pytać, czasem cały ten stres powoduje to że o najważniejszym przypominamy sobie dopiero po fakcie.ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
ComeToMeBaby wrote:no właśnie zdziwiło mnie jak przeczytałam, ze o metodzie zapłodnienia nikt nie wspominał a Torunianka nie zapytała. Tym bardziej, ze była przerzucana do róznych lekarzy. To ja bym się u każdego trzy razy dopytywała czy na pewno zapoznał się z dokumentacją i co mi będzie robić. No ale to ja.
Może Torunianka po prostu nie wiedziała o co pytać, czasem cały ten stres powoduje to że o najważniejszym przypominamy sobie dopiero po fakcie.ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyComeToMeBaby wrote:no właśnie. ja tu widzę dwie możliwości:
- albo źle ci napisali na wypisie przez nieuwagę,
- albo rzeczywiście zrobili tak jak na wypisie więc zawiodło coś po drodze na etapie czytania waszych wyników badań i planowania procedury.
O ile ten pierwszy błąd byłby ok (bo to tylko papier), to drugi to już jest karygodne niedopatrzenie. My jak przyszliśmy do nich na kwalifikację i nas dr zapytał czy przyszliśmy w sprawie invitro i co się dzieje to ja w pierwszym zdaniu już powiedziałam, ze podejrzewamy czynnik męski. "Podejrzewamy", heh... Zaczął lekturę od wyników nasienia. A potem przeszedł dpiero do moich i odkładał sobie na bok te badania, które go interesowały do skserowania w rejestracji, w celu umieszczenia ich w naszej dokumentacji. Dostaliśmy plan leczenia, na którym po kolei w tabelkach zaznaczał co nam będą robić. I zaplanował nam IMSI. W papierach właściwych przed punkcją są tylko do zaznaczenia dwie opcje: IVF lub IVF-ICSI. Specjalnie przed punkcją jeszcze poprosiłam go o chwilę rozmowy bo mieliśmy problem też z wypełnieniem tych papierów i zagadnęłam o to, bo miało być IMSI a tu w ogóle nie ma tego w opcjach do zaznaczenia. To powiedział, że IMSI jest rodzajem ICSI, żeby to zaznaczyć. No zaznaczyliśmy, ale czy ja wiem jak embriolog zapłodnił??? Zastanawia mnie to też z tego względu, że zapładniali 9 komórek a mamy tylko dwie blastki. Z takiej selekcji plemników jaką daje IMSI to spodziewałam się lepszych wyników i dopóki nie zobaczę wypisu to będę mieć zagwozdkę czy na pewno nam zrobili IMSI a nie ICSI.
Więc- Torunianka, walcz, bo w twoim przypadku coś ewidentnie było nie tak.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2016, 12:04
-
nick nieaktualnyTorunianka wrote:Dokładnie. Wtedy nie wiedziałam o co pytać i , że wgl takie dokumenty powinnam dostać.
Nie pozostaje nic innego jak czekać na wiadomość od Dr. Myślę że, jak przedstawiłaś się w mejlu Imieniem i Nazwiskiem to Dr bardzo dokładnie prześledzi Twoją historię bo przecież wszystko ma w komputerze.Torunianka lubi tę wiadomość
-
Torunianka wrote:Pierwszy papier który od nich dostałam (po podpisaniu umowy) to wypis po punkcji. Nawet nie dostałam tych papierów co się wypisuje przed punkcja w domu i musiałam przed zabiegiem wszystko wypełniać i przez to punkcja była opóźniona o ok 10 min.
To faktycznie coś tu nie halo jest. Dziwne to wszystko. -
Torunianka wrote:Dokładnie. Wtedy nie wiedziałam o co pytać i , że wgl takie dokumenty powinnam dostać.
Wiadomo, że jeśli w trakcie by coś szło nie tak to plan się zmienia w zależności od sytuacji. my to dostaliśmy na kwalifikacji. a dalsze papiery to już swoją drogą. ale gdyby się okazało że zrobili nam jednak inaczej to mam papier (może nic nie warty ale jednak) na którym bym się opierała i pytała dlaczego.ewlinaaa85, Lola79 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
sylwiaśta159 wrote:2 blastocysty wyhodowane w sztucznych dla zarodka warunkach to nie jest zły wynik. Ja z 12 zapłodnionych komórek miałam łącznie 6 zarodków, ale uwaga; 5 z nich zamrożonych w 2 i 3 dobie, bo wg mojej kliniki wiele zarodków padnie na szkiełku, mimo, że podane wcześniej do macicy dałyby ciążę. Dlatego 4 najlepsze mi zamrożono w 2 i 3 dobie, jeden podano w 2 dobie a resztę ciut słabszych przetrzymano do 5 doby i została jedna blastka 4AA.
-
nick nieaktualnyComeToMeBaby wrote:ok, ok, tylko nasze pozostałe 7 za mocno i za szybko ulegało fragmentacji i zostały tylko dwie prawidłowe które urosły do blastki. To co z tymi 7? Aż tyle złych plemników wybrano? W IMSI? Nie znam się na tym aż tak, ale wierzę w kompetencje embriologów jednak uspokoję się dopiero jak zobaczę wypis i jasno okrreśloną metode zapłodnienia. Bo z tego całego podekscytowania gdy zadzwonił embriolog powiadomić nas o liczbie zarodków zupełnie nie myślałam o tym, aby się upewnić. Potem naszły mnie wątpliwości.
-
Lola79 wrote:Za tydzień się okaże. Poczekam na wizytę u mojego islamskiego lekarza
nie boisz się, że ci coś w dowcipnej zdetonuje??!!??ewlinaaa85, Bydgoszczanka, Lola79, Suomi lubią tę wiadomość
-
sylwiaśta159 wrote:a robiliście fragmentację DNA plemnika? Moze macie wysoką a tego nawet IMSI nie obskoczy
dotarliśmy do kariotypów, CFTR i AZF- wszystko pięknie, bez mutacji. ale na wizycie zapytam o to doktora, gdyby nam się ciąża nie udała. Dzięki.