Artvimed Kraków In Vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTorunianka wrote:Właśnie coś takiego mu napisałam..
Torunianka, Julita76 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTorunianka wrote:Właśnie coś takiego mu napisałam..
Zwykłe przepraszam w waszej sytuacji tracąc jedną procedurę to za mało
A kto Ci dawał kwalifikację bo przecież na kwalifikacji ustala się metodę zapłodnienia to Dr nie widział z jakiego czynnika podchodzicie??Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2016, 10:56
Torunianka, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość
-
Torunianka wrote:Dziewczyny słuchajcie to; Napisałam do dr Ch z pytaniem "Chciałabym się dowiedzieć czy podchodząc u państwa do in vitro z czynnika męskiego ( oligoastenoteratozoospermia) konieczne jest IVF-ICSI lub IMSI by zapłodnienie komórek powiodło się? Czy warto próbować zwykła metodą IVF-ET?" Nie uwierzycie co mi odpisał. Cytuje "Jesli ma to mieć szanse powodzenia to trzeba zrobić icsi"
Taaa to po jakiego grzyba zrobili mi zwykłe ivf-ET skoro wiedzieli, że i tak się nie uda??? -
ewlinaaa85 wrote:Aż jestem ciekawa co Ci teraz odpisze straciłaś jedną procedurę przez czyjąś pomyłkę. Ja też podchodziłam do zwykłego ivf ale Dr. Powiedział że jakby się coś działo to w trakcie zapładniania zmienią metodę.
Zwykłe przepraszam w waszej sytuacji tracąc jedną procedurę to za mało
Jakbyśmy robili to prywatnie za kase to na pewno zobaczylibyśmy się w sądzie. Bo przecież kilka tys zł drogą nie chodzi..
O ile wgl mi odpisze. A jeśli nie to w przyszły piątek na wizycie to nie ręczę za siebie. -
A kto Ci dawał kwalifikację bo przecież na kwalifikacji ustala się metodę zapłodnienia to Dr nie widział z jakiego czynnika podchodzicie??[/QUOTE]
Wizyte kwalifikacyjną miałam u jakieś kobitki, później znowu u innej , która uważała, że to ona niby kwalifikuje. A następnie u dr.Ch i ostatnią przed punkcją jeszcze u jakiegoś innego lekarza..
Nikt nawet nie wspomniał o metodzie zapłodnienia. O wszystkim dowiedziałam się dopiero po punkcji z wypisu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2016, 11:05
-
nick nieaktualnynie wiem Torunianka, ale jesteś bardzo młodą osobą; to na pewno nie był kaprys doktora, że postanowił sobie nie zrobić Wam ICSI-IMSI; zapewne poznał się z Waszymi badaniami i wie co dla Was jest stosowne (przecież nie jest lekarzem " od wczoraj"); ok nie wyszło, jest to przykre, ale trochę dziwną stosujesz praktykę pisząc anonimowo do lekarza o swoim przypadku; każda z nas byłaby poirytowana taką sytuacją ale ja porozmawiałbym z doktorem w "cztery oczy" a nie w ten sposób; no nic każdy ma swoje sposoby rozmowy z lekarzem
szurusiowa lubi tę wiadomość
-
Kayaa wrote:nie wiem Torunianka, ale jesteś bardzo młodą osobą; to na pewno nie był kaprys doktora, że postanowił sobie nie zrobić Wam ICSI-IMSI; zapewne poznał się z Waszymi badaniami i wie co dla Was jest stosowne (przecież nie jest lekarzem " od wczoraj"); ok nie wyszło, jest to przykre, ale trochę dziwną stosujesz praktykę pisząc anonimowo do lekarza o swoim przypadku; każda z nas byłaby poirytowana taką sytuacją ale ja porozmawiałbym z doktorem w "cztery oczy" a nie w ten sposób; no nic każdy ma swoje sposoby rozmowy z lekarzem
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Kayaa wrote:nie wiem Torunianka, ale jesteś bardzo młodą osobą; to na pewno nie był kaprys doktora, że postanowił sobie nie zrobić Wam ICSI-IMSI; zapewne poznał się z Waszymi badaniami i wie co dla Was jest stosowne (przecież nie jest lekarzem " od wczoraj"); ok nie wyszło, jest to przykre, ale trochę dziwną stosujesz praktykę pisząc anonimowo do lekarza o swoim przypadku; każda z nas byłaby poirytowana taką sytuacją ale ja porozmawiałbym z doktorem w "cztery oczy" a nie w ten sposób; no nic każdy ma swoje sposoby rozmowy z lekarzem
Wg mnie jednak wiek kobiety tu nie ma znaczenia jeśli problem był po stronie męskiej. Jeśli wg badań nasienie miało źle parametry to jednak z reguły nie zalecana jest zwykła procedura bez wspomagania. Jeśli oboje mają wyniki ok i przyczyna niepłodności jest nieznana wtedy można zaryzykować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2016, 11:19
-
vioris wrote:Posta długiego napisałam, bo tak jakoś wolę wszystko w jednym
no- ciekawe jak się kiedyś rozpędzisz z takim postem, który się nie zmieści na jednej stronie- chyba nie było jeszcze takiego przypadku- strona ma określoną jakąś długość chyba, ciekawe cy by podzieliło posta na dwie. Sądzę, ze jednak wydłużyłoby jedną stronę. Vioris- spróbujesz?
A tak na serio- trochę ciężko się czyta takie kumulusy. Potem jak ci odpisywać np. tylko na jeden temat to trzeba dużo tekstu z cytatów usuwać.. Co na srajfonie jest sporym wyczynem. Nie daj boże ktoś cię zacytuje w całości hahahaha
vioris wrote:Dokładne badania nasienia razem z morfologią i testem MAR zrobiliśmy właśnie w lipcu 2015. Potem braliśmy ślub w sierpniu, więc nie miałam głowy do starań ani niczego więcej.
no i teraz tak:
znalazłam ceny swoich badań i za HiV (50 zł), HCV (35zł), HBs (17 zł), chlamydię IgG i IgM (2 x 45zł), VDLR (15 zł) zapłaciłam za siebie 207zł. Grupę krwi robiłam wcześniej w poprzedniej klinice jeszcze. AMH miałam aktualne (kosztowało mnie jakies 140zł), FSH też miałam aktualne (to 19 zł), usg piersi i cytologię zrobiłam na NFZ, biocenozę robiłam w labie (jakieś chyba 30 zł) i wymaz pcr z szyjki 69 zł w Alabie (jak kupisz online w Alabie to kosztuje nawet 62 zł- idziesz do nich po wymazówkę, do gina na pobranie i zanosisz do Alabu, niektóre punkty Alabu, tak jak np. Diagnostyki, mają pobieranie wymazów gin przez własne położne u siebie na miejscu).
Wracam do kosztów: mój facet miał zrobioną grupę krwi z pracy, więc to nas ominęło. Ale dzięki podpowiedzi koleżanki dowiedzieliśmy się że jak się oddaje krew honorowo to oni badają krew na te rózne syfy i może dostaniemy wyniki tych badań. A mój oddawał akurat krew krótko przed i poszedł tam do labu, poprosił i mu to znaleźli- miał tam wszystkie HIV-y, HCV-y, HbS-y i VDLR-y, nie miał chlamydii. A nie zdążył zrobić bo dzień przed wyjazdem do Krakowa wracał do domu z delegacji, stwierdziliśmy że najwyżej zrobimy w klinice. Tak daliśmy jak mieliśmy i dr nie chciał od niego tej chlamydii z krwi.
Te wszystkie zakażne, typu HIV... to mają na NFZ ciężarne. Normalnie jak chcesz zrobić u lekarza to nie jest to refundowane. Tylko mnie zastanawia to, ze badania na zakaźne są ujęte w kosztorysie invitro , czyli powinny być one refundowane po przystąpieniu do programu. No i tu decydujące może być słowo: po. Albo przed...
vioris lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLola79 wrote:Wg mnie jednak wiek kobiety tu nie ma znaczenia jeśli problem był po stronie męskiej. Jeśli wg badań nasienie miało źle parametry to jednak z reguły nie zalecana jest zwykła procedura bez wspomagania. Jeśli oboje mają wyniki ok i przyczyna niepłodności jest nieznana wtedy można zaryzykować.
Widzisz Lola każda z nas ma różne poglądy na ten temat, ale żadna z nas nie jest lekarzem.Lola79 lubi tę wiadomość
-
Kayaa wrote:Widzisz Lola każda z nas ma różne poglądy na ten temat, ale żadna z nas nie jest lekarzem.
ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAle kurcze dziewczyny Torunianka podchodziła z czynnika męskiego, tu wiek nie ma nic do gadania jeśli plemniki są tak słabej jakości to nie ma nawet mowy o zwykłym ivf no przecież ta metoda przy tak słabym nasieniu jest z góry spisana na porażkę torunianka bardzo mi przykro że coś takiego miało miejsce.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2016, 11:37
Torunianka, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość
-
Torunianka wrote:A kto Ci dawał kwalifikację bo przecież na kwalifikacji ustala się metodę zapłodnienia to Dr nie widział z jakiego czynnika podchodzicie??
Wizyte kwalifikacyjną miałam u jakieś kobitki, później znowu u innej , która uważała, że to ona niby kwalifikuje. A następnie u dr.Ch i ostatnią przed punkcją jeszcze u jakiegoś innego lekarza..
Nikt nawet nie wspomniał o metodzie zapłodnienia. O wszystkim dowiedziałam się dopiero po punkcji z wypisu.[/QUOTE]
Torunianka a nie dostałas takiego dokumentu z planem leczenia? gdzie było zaznaczonejakie leki, jaką metoda zapłodnienia, jaki protokół itd?
Niestety czasu się nie cofnie, pozostaje zadbac aby tym razem wszystko przebiegło prawidłowo -
Torunianka wrote:Dziewczyny słuchajcie to; Napisałam do dr Ch z pytaniem "Chciałabym się dowiedzieć czy podchodząc u państwa do in vitro z czynnika męskiego ( oligoastenoteratozoospermia) konieczne jest IVF-ICSI lub IMSI by zapłodnienie komórek powiodło się? Czy warto próbować zwykła metodą IVF-ET?" Nie uwierzycie co mi odpisał. Cytuje "Jesli ma to mieć szanse powodzenia to trzeba zrobić icsi"
Taaa to po jakiego grzyba zrobili mi zwykłe ivf-ET skoro wiedzieli, że i tak się nie uda???
- albo źle ci napisali na wypisie przez nieuwagę,
- albo rzeczywiście zrobili tak jak na wypisie więc zawiodło coś po drodze na etapie czytania waszych wyników badań i planowania procedury.
O ile ten pierwszy błąd byłby ok (bo to tylko papier), to drugi to już jest karygodne niedopatrzenie. My jak przyszliśmy do nich na kwalifikację i nas dr zapytał czy przyszliśmy w sprawie invitro i co się dzieje to ja w pierwszym zdaniu już powiedziałam, ze podejrzewamy czynnik męski. "Podejrzewamy", heh... Zaczął lekturę od wyników nasienia. A potem przeszedł dpiero do moich i odkładał sobie na bok te badania, które go interesowały do skserowania w rejestracji, w celu umieszczenia ich w naszej dokumentacji. Dostaliśmy plan leczenia, na którym po kolei w tabelkach zaznaczał co nam będą robić. I zaplanował nam IMSI. W papierach właściwych przed punkcją są tylko do zaznaczenia dwie opcje: IVF lub IVF-ICSI. Specjalnie przed punkcją jeszcze poprosiłam go o chwilę rozmowy bo mieliśmy problem też z wypełnieniem tych papierów i zagadnęłam o to, bo miało być IMSI a tu w ogóle nie ma tego w opcjach do zaznaczenia. To powiedział, że IMSI jest rodzajem ICSI, żeby to zaznaczyć. No zaznaczyliśmy, ale czy ja wiem jak embriolog zapłodnił??? Zastanawia mnie to też z tego względu, że zapładniali 9 komórek a mamy tylko dwie blastki. Z takiej selekcji plemników jaką daje IMSI to spodziewałam się lepszych wyników i dopóki nie zobaczę wypisu to będę mieć zagwozdkę czy na pewno nam zrobili IMSI a nie ICSI.
Więc- Torunianka, walcz, bo w twoim przypadku coś ewidentnie było nie tak.
Torunianka lubi tę wiadomość
-
Lola79 wrote:To dajcie znać jak z tymi v zwrotami kosztów. Tez mam na wszystko faktury. Diagnostyka wystawia.
Powiedzcie ni czy torbiele bolą? Mnie od wczoraj boli okolica jajnika. Jakby ktoś wśródku mnie szczypcami traktował. .dziwny rodzaj bólu. A owu daleko.