Ciąże po badaniach genetycznych zarodków
-
WIADOMOŚĆ
-
Jagoda7 wrote:Aga, a w jakiej klinice robiłaś badania genetyczne? W Invicta podobno niszczą chore zarodki z automatu, ale mój jeszcze wisiał w systemie, kiedy ostatnio tam byłam. Wydaje mi się, że przed transferem nieprawidłowych zarodków lepiej omówić to najpierw z genetykiem.
też leczyłam się w Invicta
zarodki rok trzymają - to jest w opłacie za procedurę
po roku uszkodzone zarodki są z automatu likwidowane
byłam u genetyka - ale krótko po informacji o nieudanej procedurze z prawidłowym zarodkiem i niedużo z tej wizyty wyniosłam bo byłam kompletnie rozbita bo nie dość że na 4 aż 3 nieprawidłowe zarodki wyszły to jeszcze ten prawidłowy też się nie przyjął - trochę powalczył bo beta drgnęła i tyle
genetyczka mówiła że się nie przyjmą - tyle zapamiętałam ale np. o te mozaiki już nie zapytałamaga
2018 - 3 procedury nieudane
2019 - pierwsze KD
27.04.2020 - wyczekany synek
2** transfer 04.12.2021
14.12 beta 118
17.12 beta 539 -
aga80 wrote:też leczyłam się w Invicta
zarodki rok trzymają - to jest w opłacie za procedurę
po roku uszkodzone zarodki są z automatu likwidowane
byłam u genetyka - ale krótko po informacji o nieudanej procedurze z prawidłowym zarodkiem i niedużo z tej wizyty wyniosłam bo byłam kompletnie rozbita bo nie dość że na 4 aż 3 nieprawidłowe zarodki wyszły to jeszcze ten prawidłowy też się nie przyjął - trochę powalczył bo beta drgnęła i tyle
genetyczka mówiła że się nie przyjmą - tyle zapamiętałam ale np. o te mozaiki już nie zapytałam
Jeżeli w tym zakresie chciałabyś porady genetyka, to nie z Invicta - oni nie mają interesu w tym, aby podawać te zarodki.
Swoją drogą ten wątek dobitnie pokazuje, że statystyki mówiące o 80-85% skuteczności po tych badaniach są wzięte z chmur - bo same cb w najlepszym wypadku.SonoHSG - ok, Mutacja MTHFR, Kariotypy ok
2017 - 2 x IMSI - PGS-NGS - transfer blastki - cb
Prolaktyna wreszcie prawidłowa
Histeroskopia zabiegowa
2018 - IMSI - 25.10. - transfer blastki
2019 - 09.03. - transfer 12A (3d) cb
NK 6%, ANA ujemne, KIR: Bx, PAI-1 - 4G/4G homozygota -
"zarodki rok trzymają - to jest w opłacie za procedurę
po roku uszkodzone zarodki są z automatu likwidowane"
Co to za brednie? Jak można "likwidować" zarodki? Mam kilka znajomych, które normalnie mają zarodki w Banku jest wszystko ok. Mogą po nie wrócić kiedy chcą, a jak nie chcą to mogą oddać do adopcji.
-
Aurelia, ale tu mowa jest o przebadanych i uszkodzonych genetycznie zarodkach.
Aga a czy podali Ci kariotypy tych uszkodzonych zarodków?
Ja też się kiedyś zastanawiałam nad tymi badaniami, ale przecież też nie mam prawidłowego koriotypu wiec klasyfikowałabym się do usunięcia
-
Malgonia wrote:Aurelia, ale tu mowa jest o przebadanych i uszkodzonych genetycznie zarodkach.
Aga a czy podali Ci kariotypy tych uszkodzonych zarodków?
Ja też się kiedyś zastanawiałam nad tymi badaniami, ale przecież też nie mam prawidłowego koriotypu wiec klasyfikowałabym się do usunięcia
tak, mam kariotyp
i własnie mam podobne przemyslenia, że jakby mnie jako zarodek przebadali to nie wiadomo czy bym była na świecie, gdybym sama nie miała wadliwego kariotypu to bym pewnie o tym nie pomyślała
a zarodki kariotypy mają akurat prawidłowe - "tylko" mają braki każdy w innym chromosomie a jeden ma jeden chromosom dodatkowy, z pamięci nie wiem w jakich numerach, tyle pamiętam że nie w tych "popularnych"
chyba tak jak Jagoda pisała pójdę na wizytę do innego genetyka po radę - tak na wszelki wypadek bo na razie byłam tylko w invictaWiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 12:38
aga
2018 - 3 procedury nieudane
2019 - pierwsze KD
27.04.2020 - wyczekany synek
2** transfer 04.12.2021
14.12 beta 118
17.12 beta 539 -
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny, właśnie chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej na temat tych badań genetycznych zarodków...Jestem po 3 poronieniach (***) i lekarz w Invicta w Warszawie zaproponował mi to badanie, po tym jak wyszły mi nieprawidłowowści w genach po wykonanym badaniu genetycznym ze śliny w kierunku poronień samoistnych
Czy to faktycznie da mi szansę na ciążę, skoro nieprawidłowości wyszły w moich genach? Ile zarodków można mieć do badania? Czy jeszcze gdzieś robią te badania i w jakich cenach? Przyznam invicta chyba nie jest najtańszą kliniką, ale jestem zadowolona, więc nie chcę zmieniać póki co. Prosze napiszcie coś więcej o tych badaniach. A może wystarczy samo in vitro bez tych badań? -
Ewcia29 wrote:Cześć dziewczyny, właśnie chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej na temat tych badań genetycznych zarodków...Jestem po 3 poronieniach (***) i lekarz w Invicta w Warszawie zaproponował mi to badanie, po tym jak wyszły mi nieprawidłowowści w genach po wykonanym badaniu genetycznym ze śliny w kierunku poronień samoistnych
Czy to faktycznie da mi szansę na ciążę, skoro nieprawidłowości wyszły w moich genach? Ile zarodków można mieć do badania? Czy jeszcze gdzieś robią te badania i w jakich cenach? Przyznam invicta chyba nie jest najtańszą kliniką, ale jestem zadowolona, więc nie chcę zmieniać póki co. Prosze napiszcie coś więcej o tych badaniach. A może wystarczy samo in vitro bez tych badań?
badania robiłam w invicta, może inne kliniki też robią ale podejrzewam że ceny są zblizone
- za badanie 4 zarodków 6 tys. plus pobranie materiału do badania 1,8 tys.
ja robiłam ze względu na wiek i kariotyp
czy wystarczy samo in vitro - tu już zależy od wielu czynników
- wiek - im później tym wiekszy odsetek zarodków uszkodzonych
- ilość zarodków - ja w trzeciej procedurze miałam 4 zarodki to zbadałam przy mniejszej ilości według mnie nie warto robić badań
- no i indywidualnego podejścia tak na prawdę bo mi w zarodkach wyszły wady genetyczne zupełnie inne niż moja, także wada matki z wadami zarodka może się okazać że nie ma nic wspólnego
i do Twojego zastanowienia czy jak dowiesz się że zarodki są wadliwe będziesz gotowa je zniszczyć - ja na razie się nie zdecydowałam
żebym wiedziała to co wiem teraz po prostu zrobiłabym dwa transfery po 2 zarodki i najwyżej przezyła gorycz porażki
jak będę jeszcze raz podchodziła do procedury to już bez badań genetycznych
w moim przypadku zdrowy zarodek też się nie przyjął
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2018, 10:17
aga
2018 - 3 procedury nieudane
2019 - pierwsze KD
27.04.2020 - wyczekany synek
2** transfer 04.12.2021
14.12 beta 118
17.12 beta 539 -
Aga, byłaś już u innego genetyka w sprawie swoich zarodków?
SonoHSG - ok, Mutacja MTHFR, Kariotypy ok
2017 - 2 x IMSI - PGS-NGS - transfer blastki - cb
Prolaktyna wreszcie prawidłowa
Histeroskopia zabiegowa
2018 - IMSI - 25.10. - transfer blastki
2019 - 09.03. - transfer 12A (3d) cb
NK 6%, ANA ujemne, KIR: Bx, PAI-1 - 4G/4G homozygota -
aga80 wrote:też leczyłam się w Invicta
zarodki rok trzymają - to jest w opłacie za procedurę
po roku uszkodzone zarodki są z automatu likwidowane
byłam u genetyka - ale krótko po informacji o nieudanej procedurze z prawidłowym zarodkiem i niedużo z tej wizyty wyniosłam bo byłam kompletnie rozbita bo nie dość że na 4 aż 3 nieprawidłowe zarodki wyszły to jeszcze ten prawidłowy też się nie przyjął - trochę powalczył bo beta drgnęła i tyle
genetyczka mówiła że się nie przyjmą - tyle zapamiętałam ale np. o te mozaiki już nie zapytałam
Jagoda7, nie rozumiem Twojego komentarza… po co chodzić na konsultacje do genetyka, który nie zajmuje się badaniami preimplentacyjnymi? Konsultacje u innych genetyków, którzy nie mają doświadczenia w badaniach pgd nie mają większego sensu. W normalnych poradniach czasem nie mają nawet pojęcia, na czym to polega… wiem, bo sama przez to przeszłam… jeśli masz na myśli genetyka z innej kliniki, to sytuacja jest taka sama. Poza Invictą nikt nie wykonuje badań zarodków samodzielnie, materiał jest wysyłany za granicę, więc znów, jak mają mieć doświadczenie i znać wszystkie szczegóły… Ja jestem po złożonej diagnostyce, aneuploidie i trs, bo mąż miał nieprawidłowości w kariotypie, na 8 zarodków (z 3 cykli ☹) tylko 2 prawidłowe, 1 podany i nasza córeczka jest już na świecie. Nie mogę nic zarzucić ani lekarzom prowadzącym leczenie, ani pani genetyk. Ok, zgadzam się, rozmowy z nią były czasem „suche”, zasadnicze, o faktach, ryzykach. To chyba po prostu taki typ, co nie będzie głaskać po głowie, tylko powie jak może być. Co do komentarza o statystykach, jednym się udaje od razu, inni muszą poczekać na swoje szczęście, na podstawie pojedynczych przypadków trudno wnioskować. Można znaleźć wyniki opublikowane w pismach naukowych, więc raczej nie są wyssane z palca…
A poza tym to jestem tu nowa i mam pytanie - mąż nas zostawił po tym wszystki co razem przeszlismy i się zastanawiam co teraz z tym jednym zarodkiem co tam został w klinice???? Ktoś miał taka sytuację że nie wiedział co z zarodkiem zrobić???2012-2016 starania
2016 ivf z pgd
2016 grudzień - Celinka na świecie -
mama Celinki wrote:Jagoda7, nie rozumiem Twojego komentarza… po co chodzić na konsultacje do genetyka, który nie zajmuje się badaniami preimplentacyjnymi? Konsultacje u innych genetyków, którzy nie mają doświadczenia w badaniach pgd nie mają większego sensu. W normalnych poradniach czasem nie mają nawet pojęcia, na czym to polega… wiem, bo sama przez to przeszłam… jeśli masz na myśli genetyka z innej kliniki, to sytuacja jest taka sama. Poza Invictą nikt nie wykonuje badań zarodków samodzielnie, materiał jest wysyłany za granicę, więc znów, jak mają mieć doświadczenie i znać wszystkie szczegóły… Ja jestem po złożonej diagnostyce, aneuploidie i trs, bo mąż miał nieprawidłowości w kariotypie, na 8 zarodków (z 3 cykli ☹) tylko 2 prawidłowe, 1 podany i nasza córeczka jest już na świecie. Nie mogę nic zarzucić ani lekarzom prowadzącym leczenie, ani pani genetyk. Ok, zgadzam się, rozmowy z nią były czasem „suche”, zasadnicze, o faktach, ryzykach. To chyba po prostu taki typ, co nie będzie głaskać po głowie, tylko powie jak może być. Co do komentarza o statystykach, jednym się udaje od razu, inni muszą poczekać na swoje szczęście, na podstawie pojedynczych przypadków trudno wnioskować. Można znaleźć wyniki opublikowane w pismach naukowych, więc raczej nie są wyssane z palca…
A poza tym to jestem tu nowa i mam pytanie - mąż nas zostawił po tym wszystki co razem przeszlismy i się zastanawiam co teraz z tym jednym zarodkiem co tam został w klinice???? Ktoś miał taka sytuację że nie wiedział co z zarodkiem zrobić???
To, że ktoś nie wykonuje bezpośrednio takich badań nie musi oznaczać, że nie ma wiedzy na ten temat. Jeżeli zaś chodzi o same wyniki opublikowane w pismach naukowych, to akurat poglądy na temat PGD, zwłaszcza opartych tylko na przesłance wieku matki, są różne, w niektórych wręcz odradza się takie badania. U mnie akurat Mąż wykluczył z góry podanie zarodka u którego wykryto nieprawidłowość, więc poprzestałam na opinii lekarza z laboratorium genetycznego Invicty, bo w tej sytuacji nie ma sensu szukać innego. Niemniej założenie, że w Invicta mają monopol na wiedzę w tym zakresie jest przesadą.
Poza tym widać choćby z tego wątku jaka jest statystyka ciąż po takich badaniach - jesteś pierwsza.
Odnośnie Twojego ostatniego pytania - możesz opłacać mrożenie takiego zarodka - 400 PLN rocznie przez dwadzieścia lat, a jeśli tego nie zrobisz to zostanie przekazany do adopcji, bo nie może być zniszczony.SonoHSG - ok, Mutacja MTHFR, Kariotypy ok
2017 - 2 x IMSI - PGS-NGS - transfer blastki - cb
Prolaktyna wreszcie prawidłowa
Histeroskopia zabiegowa
2018 - IMSI - 25.10. - transfer blastki
2019 - 09.03. - transfer 12A (3d) cb
NK 6%, ANA ujemne, KIR: Bx, PAI-1 - 4G/4G homozygota -
nick nieaktualnyJa tez wierze w pgs. Wydaje mi sie ze raz mi sie nie udało, ale wyżej pisałam ze cieżko wnioskować o statystykach pgs jednej procedurze. Jak będę miała np 4 transfery i 3 dzieci to sukces 75%.
Teraz sie nie udało bo wydaje mi sie ze polip mi sie zrobił po estrogenów. Czekam na wizytę u lekarza. W sumie nie jest to związane z zarodkiem w ogole.
Co do pytania to niestety nie możesz wykorzystać zarodka sama bo potrzeba jest zgoda obojga partnerów. -
WIK wrote:Ja tez wierze w pgs. Wydaje mi sie ze raz mi sie nie udało, ale wyżej pisałam ze cieżko wnioskować o statystykach pgs jednej procedurze. Jak będę miała np 4 transfery i 3 dzieci to sukces 75%.
Teraz sie nie udało bo wydaje mi sie ze polip mi sie zrobił po estrogenów. Czekam na wizytę u lekarza. W sumie nie jest to związane z zarodkiem w ogole.
Co do pytania to niestety nie możesz wykorzystać zarodka sama bo potrzeba jest zgoda obojga partnerów.
WIK, ok akurat Ciebie rozumiem, mogłaś sobie na to pozwolić mając 7 zarodków, ale nie mówimy tutaj o statystykach indywidualnych, czy nawet podawanych przez kliniki, tylko o prostych przykładach z życia wziętych, wynikających choćby z tego wątku. Ilu dziewczynom udało się za pierwszym razem? Jak na razie jednej. Ja na przykład zadaję sobie pytanie, czy nie osłabiłam swojego zdrowego zarodka biopsją.SonoHSG - ok, Mutacja MTHFR, Kariotypy ok
2017 - 2 x IMSI - PGS-NGS - transfer blastki - cb
Prolaktyna wreszcie prawidłowa
Histeroskopia zabiegowa
2018 - IMSI - 25.10. - transfer blastki
2019 - 09.03. - transfer 12A (3d) cb
NK 6%, ANA ujemne, KIR: Bx, PAI-1 - 4G/4G homozygota -
nick nieaktualnyWydaje mi się ze większej liczbie osób na wątkach się nie udaje niz udaje. Myśle ze jak komuś się udaje wszystko za pierwszym to raczej nie piszą. Osoby, którym się nie udaje szukają wsparcia, rady, pocieszenia. Dlatego chyba nas tu jest więcej. Ale to taka zgadywanka po śledzeniu wątków sierpniowego, wrześniowego, październikowego, listopadowego, i grudniowego
Chciałabym żebyś się nie stresowała dodatkowo czy osłabiłas zarodek Wiem ze jest ciężko. Ja tez sobie zadawałam pytanie co zrobiłam nie tak. Wydaje mi się, ze zrobiłbysmy wszystko co w naszej mocy żeby sie udało. Reszta to los, szczęście i dużo innych czynników od nas nie zależnych.klamka lubi tę wiadomość
-
WIK wrote:Zgadzam się, ze te badania nie dają gwarancji.
U nas zdecydowało mniejsze ryzyko poronień i większe % na implementacje. -
Cześć dziewczyny. Zaglada tu ktoś jeszcze? Jestem po takim badaniu zarodka i wyszedł prawidłowy. Mamy tylko jeden zarodek i czekamy na transfer który będzie pod koniec sierpnia albo zaraz na początku września. Zależy kiedy dostanę @. Czy w wyniku nie powinno być jakiś wykresów po za tym że napisane że prawidłowy? Tyle kasy to kosztuje to chyba jakoś to powinno wyglądać. Jak rozmawiałam z embriologiem to mówił że będzie wiadomo jaka jest płeć a tu kiszka w płci napisane prawidłowa, zamiast napisać np 46XX. Jak wygląda opis na Waszych wynikach?🍀Marzec 2019 pierwsze in vitro (pobrano 6 komórek, 1 przetrwała ale przestała się rozwijać w 3 dobie)
🍀 Czerwiec 2019 druga procedura (mamy jednego zdrowego ❄️ blastocysta 😍 badania PGD to potwierdziły)
🍀 28 sierpień 2019 transfer ❄️ 😍 🍀
BetaHcg
5dpt <1.2
7dpt 2,97
8dpt 4.9 (pojawiła się druga kreska)
9dpt 8.31
10dpt 14.30 prog 21,17 estradiol 367, 5
12dpt 19.57
14dpt spadek bety [*] 😭
🍀Październik 2019 trzecia procedura ✊
Do trzech razy sztuka ✊✊✊🍀🍀🍀
Impossible is nothing -
Nadzieja🍀 wrote:Cześć dziewczyny. Zaglada tu ktoś jeszcze? Jestem po takim badaniu zarodka i wyszedł prawidłowy. Mamy tylko jeden zarodek i czekamy na transfer który będzie pod koniec sierpnia albo zaraz na początku września. Zależy kiedy dostanę @. Czy w wyniku nie powinno być jakiś wykresów po za tym że napisane że prawidłowy? Tyle kasy to kosztuje to chyba jakoś to powinno wyglądać. Jak rozmawiałam z embriologiem to mówił że będzie wiadomo jaka jest płeć a tu kiszka w płci napisane prawidłowa, zamiast napisać np 46XX. Jak wygląda opis na Waszych wynikach?
Nie miałam okazji porozmawiać z embriologiem (nie zależało mi na tym), żeby zapytać o płeć tych chorych - bo to mogą podać, a mój lekarz nie bardzo ogarnia ten wynik badań
Płeć podanego zarodka, mogą podać dopiero po et. -
Bella93 wrote:Wynik badan, ktory jest dolaczony do mojej karty zawiera informacje, które zarodki sa zdrowe, a które chore i jakie miały wady. Info o płci nie ma, ale na 100% klinika tą informację posiada.
Nie miałam okazji porozmawiać z embriologiem (nie zależało mi na tym), żeby zapytać o płeć tych chorych - bo to mogą podać, a mój lekarz nie bardzo ogarnia ten wynik badań
Płeć podanego zarodka, mogą podać dopiero po et.🍀Marzec 2019 pierwsze in vitro (pobrano 6 komórek, 1 przetrwała ale przestała się rozwijać w 3 dobie)
🍀 Czerwiec 2019 druga procedura (mamy jednego zdrowego ❄️ blastocysta 😍 badania PGD to potwierdziły)
🍀 28 sierpień 2019 transfer ❄️ 😍 🍀
BetaHcg
5dpt <1.2
7dpt 2,97
8dpt 4.9 (pojawiła się druga kreska)
9dpt 8.31
10dpt 14.30 prog 21,17 estradiol 367, 5
12dpt 19.57
14dpt spadek bety [*] 😭
🍀Październik 2019 trzecia procedura ✊
Do trzech razy sztuka ✊✊✊🍀🍀🍀
Impossible is nothing -
Nadzieja🍀 wrote:A miałaś transfer zdrowego? I z jakim skutkiem? 😉
Edit: "bieżącą historią" bardzo po polskuWiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2019, 20:34
-
Bella93 wrote:Nie dzielę się swoją bieżącą historią na forum🍀Marzec 2019 pierwsze in vitro (pobrano 6 komórek, 1 przetrwała ale przestała się rozwijać w 3 dobie)
🍀 Czerwiec 2019 druga procedura (mamy jednego zdrowego ❄️ blastocysta 😍 badania PGD to potwierdziły)
🍀 28 sierpień 2019 transfer ❄️ 😍 🍀
BetaHcg
5dpt <1.2
7dpt 2,97
8dpt 4.9 (pojawiła się druga kreska)
9dpt 8.31
10dpt 14.30 prog 21,17 estradiol 367, 5
12dpt 19.57
14dpt spadek bety [*] 😭
🍀Październik 2019 trzecia procedura ✊
Do trzech razy sztuka ✊✊✊🍀🍀🍀
Impossible is nothing