CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
witajcie dziewczynki po świętach. mam trochę do przeczytania ale mało czasu więc nadrabiać będę w wolnym czasie.
nie myliłam się, moja @ przyszła w niedzielę Wielkanocnąkolejny nieudany cykl. stąd w życie w chodzi plan B ( w zasadzie plan X, bo już któryś z kolei) czyli sonoHSG. idę na to we wtorek, muszę przyjść z pół godziny wcześniej, żeby pani podała mi coś przeciwbólowego no i do dzieła. z tym, że nie muszę jak w szpitalu być przyjęta na oddział tylko to będzie w ramach wizyty ginekologicznej. zobaczymy co to da. jak do tej pory nic nie pomogło to wątpię, że i to coś pomoże.
Selina pamiętam, że Ty się na to wybierasz na początku maja, więc jak wrócę to Ci opowiem jak było.
Oczywiście serdeczne gratulacje dla nowych przyszłych mam :*początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
nick nieaktualnyKasienka161625 wrote:Za duzo bylo rozczarowan przy testowaniu wiec bede czekac i po okresie dopiero sprobuje. Tylko nie pokoi mnie teraz endometrium. W czwartek mialam 0.6cm a wczoraj aby 0.35. Czy wie ktos czy teraz sa szanse??
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Marlena88 wrote:witajcie dziewczynki po świętach. mam trochę do przeczytania ale mało czasu więc nadrabiać będę w wolnym czasie.
nie myliłam się, moja @ przyszła w niedzielę Wielkanocnąkolejny nieudany cykl. stąd w życie w chodzi plan B ( w zasadzie plan X, bo już któryś z kolei) czyli sonoHSG. idę na to we wtorek, muszę przyjść z pół godziny wcześniej, żeby pani podała mi coś przeciwbólowego no i do dzieła. z tym, że nie muszę jak w szpitalu być przyjęta na oddział tylko to będzie w ramach wizyty ginekologicznej. zobaczymy co to da. jak do tej pory nic nie pomogło to wątpię, że i to coś pomoże.
Selina pamiętam, że Ty się na to wybierasz na początku maja, więc jak wrócę to Ci opowiem jak było.
Oczywiście serdeczne gratulacje dla nowych przyszłych mam :*
Ja miałam niedawno to SonoHSG. Nie boli aż tak żeby były potrzebne lekiszczerze mi nawet nikt ich nie proponował...
Sam zabieg średnio przyjemny, ale trwa tylko kilka minut. Najgorzej jest po, bo ma się uczucie pełnego pęcherza i to dłuższa chwilę... -
mmarzycielkaa wrote:Ja miałam niedawno to SonoHSG. Nie boli aż tak żeby były potrzebne leki
szczerze mi nawet nikt ich nie proponował...
Sam zabieg średnio przyjemny, ale trwa tylko kilka minut. Najgorzej jest po, bo ma się uczucie pełnego pęcherza i to dłuższa chwilę...
wiesz, jakoś tak mniej się boję tego zabiegu w klinice, niż tego w szpitalu. kiedyś byłam zapisana na zwykłe hsg na nfz to mnie tam tak nastraszyli, że zrezygnowałam. w ogóle to miało wyglądać jak jakiś bardzo poważny zabieg z tego co mi gina nagadała wtedy i jeszcze kupa badań do tego. buuu, wtedy jak okazało się, że okres mi się przesunął i nie mogę tego wykonać w tym dniu kiedy byłam zapisana ,to całkiem kazałam się wykreślić i już nie przekładać. z kolei sono ma być wykonane w ciągu jednej wizyty ( a nie pół dnia na oddziale w piżamie popylać z kroplówką!!) i jak mówiła pani w recepcji nie powinno boleć. także idę tam z myślą, że boleć nie będzie.
nie wiem tylko, czy mi to coś pomoże, jak do tej pory nic nie pomogło, a wyniki mam dobrejedyne, po co to robię, to w razie czego gdybym musiała podchodzić do IUI jeśli po hsg przez pare mies się nie uda.
nie wiem już co mam myśleć, co jest ze mną nie tak. fejsa to ja chyba niedługo wywalę, bo codziennie jakieś nowe dzieci się pojawiają. smutno mi jak na to patrzę.
jeszcze zapytam, czyli nie miałaś żadnych zrostów?Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2017, 15:25
początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
Eska wrote:Raven, Mini gratuluję.
U mnie 11dc i Pecherzyk w prawym jajniku 15mm w lewym 13mm. Ginekolog powiedział że za małe więc cykl pewnie będzie zmarnowany. Kazał przyjść za 2-3 cykle i jak dalej nic to będzie dalej stymulacja. Więc ja sobie też daruje. Przestaje narazie brać wszystko. Może tylko symfolic. Będę zaglądać żeby zobaczyć czy którejs się jeszcze udało.
Wiem, że wyskakuję jak Filip z konopiipodglądam Was dziewczyny, jestem raczej bierna na forum bo ono za bardzo mnie nakręca.
Nie poddawaj się. To mój pierwszy cykl z clo (4-8dc). Pierwszą wizytę miałam w 11 dc pęcherzyk miał 10mm, druga wizyta w 17 dc - pęcherzyk 18mm, w 19 i 20 dc owulacja potwierdzona testami. Trzecią wizytę miałam wczoraj (25dc) pęcherzyka nie było za to gin stwierdził piękne ciałko żółte. Stwierdził, że to wygląda obiecująco. We wtorek mam zrobić betę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2017, 16:14
Eska lubi tę wiadomość
-
mała_ruda wrote:Wiem, że wyskakuję jak Filip z konopii
podglądam Was dziewczyny, jestem raczej bierna na forum bo ono za bardzo mnie nakręca.
Nie poddawaj się. To mój pierwszy cykl z clo (4-8dc). Pierwszą wizytę miałam w 11 dc pęcherzyk miał 10mm, druga wizyta w 17 dc - pęcherzyk 18mm, w 19 i 20 dc owulacja potwierdzona testami. Trzecią wizytę miałam wczoraj (25dc) pęcherzyka nie było za to gin stwierdził piękne ciałko żółte. Stwierdził, że to wygląda obiecująco. We wtorek mam zrobić betę.
Mi się aż cieplutko na sercu zrobiło jak to przeczytałam!
oby wynik był jak największy!14 cykli starań
-
nick nieaktualny
-
Marlena88 wrote:wiesz, jakoś tak mniej się boję tego zabiegu w klinice, niż tego w szpitalu. kiedyś byłam zapisana na zwykłe hsg na nfz to mnie tam tak nastraszyli, że zrezygnowałam. w ogóle to miało wyglądać jak jakiś bardzo poważny zabieg z tego co mi gina nagadała wtedy i jeszcze kupa badań do tego. buuu, wtedy jak okazało się, że okres mi się przesunął i nie mogę tego wykonać w tym dniu kiedy byłam zapisana ,to całkiem kazałam się wykreślić i już nie przekładać. z kolei sono ma być wykonane w ciągu jednej wizyty ( a nie pół dnia na oddziale w piżamie popylać z kroplówką!!) i jak mówiła pani w recepcji nie powinno boleć. także idę tam z myślą, że boleć nie będzie.
nie wiem tylko, czy mi to coś pomoże, jak do tej pory nic nie pomogło, a wyniki mam dobrejedyne, po co to robię, to w razie czego gdybym musiała podchodzić do IUI jeśli po hsg przez pare mies się nie uda.
nie wiem już co mam myśleć, co jest ze mną nie tak. fejsa to ja chyba niedługo wywalę, bo codziennie jakieś nowe dzieci się pojawiają. smutno mi jak na to patrzę.
jeszcze zapytam, czyli nie miałaś żadnych zrostów?ale dlatego ze probowal udroznic prawa strone. Sam zabieg idzie szybko. A nie będziesz podchodzic do laparoskopi tylko od razu do inseminacji?
Starania od X 2015 - PCOS, IO, Niedoczynność tarczycy
16.01 - sonohsg 16.05 - laparoskopia - jajowody udrożnione
-
nick nieaktualny
-
Lonia1990 wrote:Ja przed wizyta wzielam 2 tabletki przeciwbolowe a nic to je dało, bolalo mnie okropnie... Myslalam ze skonam
ale dlatego ze probowal udroznic prawa strone. Sam zabieg idzie szybko. A nie będziesz podchodzic do laparoskopi tylko od razu do inseminacji?
Lonia, zależy co wyjdzie na hsg, mam nadzieję, że wszystko dobrze. może jeśli wyjdą jakieś niedrożności wyślą mnie na laparo. nie mam pojęcia. chcę po prostu, żeby to wszystko się już skończyłożeby się w końcu udało i żebym nie musiała latać po lekarzach bo mam już tego po dziurki.
początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
Marlena88 wrote:wiesz, jakoś tak mniej się boję tego zabiegu w klinice, niż tego w szpitalu. kiedyś byłam zapisana na zwykłe hsg na nfz to mnie tam tak nastraszyli, że zrezygnowałam. w ogóle to miało wyglądać jak jakiś bardzo poważny zabieg z tego co mi gina nagadała wtedy i jeszcze kupa badań do tego. buuu, wtedy jak okazało się, że okres mi się przesunął i nie mogę tego wykonać w tym dniu kiedy byłam zapisana ,to całkiem kazałam się wykreślić i już nie przekładać. z kolei sono ma być wykonane w ciągu jednej wizyty ( a nie pół dnia na oddziale w piżamie popylać z kroplówką!!) i jak mówiła pani w recepcji nie powinno boleć. także idę tam z myślą, że boleć nie będzie.
nie wiem tylko, czy mi to coś pomoże, jak do tej pory nic nie pomogło, a wyniki mam dobrejedyne, po co to robię, to w razie czego gdybym musiała podchodzić do IUI jeśli po hsg przez pare mies się nie uda.
nie wiem już co mam myśleć, co jest ze mną nie tak. fejsa to ja chyba niedługo wywalę, bo codziennie jakieś nowe dzieci się pojawiają. smutno mi jak na to patrzę.
jeszcze zapytam, czyli nie miałaś żadnych zrostów?
Czy to coś daje powiem Ci w przyszłym tygodniu, bo jak nie przyjdzie @, to daje!
Ja już się staram od ponad roku z czego pół z pomocą lekarza. Najpierw "podrasował" mojego męża,potem chciał się brać za mnie ale miałam mega infekcję i długo ją leczyłam. Na początku tego cyklu miałam HSG i to jest też mój pierwszy cykl na CLO. Więc jak się uda, to muszę założyć, że to daje sporo
Lonia1990 wrote:Ja przed wizyta wzielam 2 tabletki przeciwbolowe a nic to je dało, bolalo mnie okropnie... Myslalam ze skonamale dlatego ze probowal udroznic prawa strone. Sam zabieg idzie szybko. A nie będziesz podchodzic do laparoskopi tylko od razu do inseminacji?
Jeśli o mnie chodzi mam bardzo niski próg bólu i tak jak pisałam nie bolało mnie wcale, ale wszystko miałam drożne, więc może tak jak w przypadku Lonia1990 przy udrażnianiu jest już inaczej. -
nick nieaktualny
-
Kasienka161625 wrote:A czy ten cykl juz stracony czy da sie na szybko jakos poprawic??? Acard na endo??? Kiedy brac ???
Aa i dopoki nie pojawi sie @ to nigdy cykl nie jest straconyStarania od X 2015 - PCOS, IO, Niedoczynność tarczycy
16.01 - sonohsg 16.05 - laparoskopia - jajowody udrożnione
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny