CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Na mnie Clo nie zadziałało, Letrozol tak ale plemniki nie wygrały wojny.papillon26 wrote:Slyszalam ze wielu osobom udaje sie po clo i bylam tak pelna nadziei ale klops
zawsze wiatr w oczy ;p
"Cokolwiek zasiejesz, po jakimś czasie zbierzesz ! Twoje myśli to ziarno i od nich będą zależeć żniwa ".
21.03.2022 transfer 2AA
5 dpt 21,4 7 dpt 61,2 10 dpt 205,9 14 dpt 955 23 dpt 💗
7.06.22 prenetralne, synek
18.07.22 pierwsze ruchy 19+5
22.07.2020 20+2 waga 329g połówkowe
30.09.22 3 genetyczne 30+2 1445g
12.12.2022 40+5 56 cm, 3550 g, g.15.55 😍
02.01.2020 *IVF *ICSI MACS
15.01.2020 punkcja ❄❄ ❄
15.02.2020 transfer 3AA
6 dpt 49,5 9 dpt 181,5 11 dpt 286 13 dpt 446 16 dpt 1446 19 dpt 3893
26 dpt ❤️ 12.03.2020
18.06.2020 20+3 połówkowe- waga 385 g szczęścia 💕 będzie synek
19.06.2020 pierwsze ruchy💗
21.07.2020 25+1 waga 776 g
21.08.2020 29+5 gene 1502g
09.09.2020 waga 1944g
34+2 waga 2200, 35+2 waga 2600
09.10.2020 36+4 - 54 cm, 2620g godz 23.21 😍 -
nick nieaktualny
-
ja mam pco dlatego jestem stymulowana, 2 miesiące temu miałam hsg- jajowody drożne, zaraz w następnym cyklu ciąże biochemiczną i na razie znów się nie udajepapillon26 wrote:Buba u ciebie stwierdzono cykle bezowulacyjne? Z jakas konkretna przyczyna?21.06.2017 - 1 iUi udana
- syn
21.01.2019- 2 iUi - udana
02.02.19 - beta 67.5,
03.02.19 - beta 138,5
04.02.19 214,7
05.02.19 343.9
11.02.2019 3477.8 - rośnij kropku rośnij
-
no no no gratulują rzucenia paleniaLonia1990 wrote:Dość dobrze się czuje, jedynie uważam by cos ciezkiego nie dźwigać, Ale w jarzynach juz nawet plewilam krwawić przestalam w niedziele, tylko pępek jeszcze czasami czuję, bo tutaj mialam najbardziej rozległą ranę. Jestem na l4 do 1 czerwca, przynajmniej nabionę sił do pracy
Ale moge sie Wam czyms pochwalic od 14 dni nie palę! Wczesniej palilam 4-5 fajek na dzień a teraz nic to nie lada wyzwanie
21.06.2017 - 1 iUi udana - syn
21.01.2019- 2 iUi - udana
02.02.19 - beta 67.5,
03.02.19 - beta 138,5
04.02.19 214,7
05.02.19 343.9
11.02.2019 3477.8 - rośnij kropku rośnij
-
Selina od nastepnego cyklu, ale mysle ze jeszcze z tydzien i wpuszczę męża
Wiecie co... bo uznałam, że skoro w szpitalu byłam 8 dni i nie paliłam, nie byłam jakaś nerwowa to jak nie teraz rzucać, to kiedy... I tak wyszłam ze szpitala, mężowi kazałam schować fajki i już mija tydzień jak jestem w domu i nie zapaliłam
Chciałam podziękować Bogu że wszystko wyszło dobrze, być może to był znak, że teraz mam zadbać o siebie i niedługo doczekam 2 kresek
Kurcze dziewczyny... jak piszę na telefonie to mi ucina wiadomości, ja się naprodukuję a pokazuje się tylko jedno zdanie. Teraz musiałam laptopa uruchomić by opisać moją historię. Co to może być?Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2017, 20:38
Starania od X 2015 - PCOS, IO, Niedoczynność tarczycy
16.01 - sonohsg 16.05 - laparoskopia - jajowody udrożnione
-
witajcie dziewczyny po dlugiej przerwie:) troche zapracowana jestem ostatnio i sporo jezdzenia mam wiec jedynie staram sie czytac od czasu do czasu was i jak wam idzie i oczywiscie trzymam za kazda kciuki. Ja odpuscilam sobie clo po tych wszystkich torbielach krwotocznyi zwyklych i czekalam na wizyte w klinice u siebie. PO wizycie w klinice w Polsce wyszlam ze lzami w oczach nawet moj facet nie potrafil mnie zatrzymac, dopiero w aucie rozbeczalam sie porzadnie po rozmowie z lekarzem z tej kliniki. Coz wiem napewno ze juz do niego nie wroce!! Tam zamiast pomagac ludziom to probuja za wszelka cene namowic ich na ivitro.
Do sedna po wczorajszej rozmowie z lekarzem tutaj okazalo sie ze mam dosc nietypowa macice, troche przypoina serce choc jest szersza u gory i jest dosc spora przegroda :(i dostalam dwie propozycje pierwsza to laparoskopia ale tylko podgladowa by ocenic stan moich jajowodow i jajnikow i macicy czy tam nie lezy problem bez zadnej ingerencji chirurgicznej a druga to przystepowanie do refundowanego invitro. I teraz powiedzcie mi gdybyscie byly w podobnej sytuacji jaka byscie podjely decyzje? Ja sama nie wiem co mam zrobic
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2017, 22:56
START 2014 ;( -
nick nieaktualnyDziewczyny kiedy powinno się zrobić usg piersi? W pierwszych dniach cyklu podczas @ czy tuż po? Już nie pamiętam Powinnam robić usg co pół roku a nie robiłam już ponad rok... Kiedyś miałam małą torbielkę w lewej piersi, ale z biopsji nic nie wyszło. Dziś czuję w tej piersi po zewnętrznej stronie kłujący ból i jak brałam prysznic to zauważyłam, że sutek w niej jest siny na czubku (w prawej jest normalny). Ta pierś w 1 miejscu też jest lekko zaróżowiona (nie, nie uderzyłam się ani nie otarłam)
Tak mnie tknęło przez to, żeby iść się zbadać -
Mamma-mia czytam Twoje posty i może mi pomożesz, bo coś mnie tknęło.
Morfologię w ostatnim czasie mam w granicach 13 (norma do 10). Miałam roniony rozmaz, wszystko wyszło ok. Ale akurat neurolog do której chodziłam zaniepokoiły te wyniki i kazała mi zrobić usg jamy brzusznej, rtg płuc, odwiedzić denyste. Wszystko ok. Infekcje ginekolgiczną miałam wcześniej, wyszła przy cytologii, ale brałam antybiotyk, później laci bios femina.
I teraz sama nie wiem. Czy nie przejmować się tą morfologią - może taka moja uroda czy szukać z czego to się wzięło - ale gdzie szukać. Dolegliwości jako tako nie mam, ale może jakiś stan zapalny mam i wpływa mi na brak owulacji. -
nick nieaktualny
-
Selina wrote:Dziewczyny kiedy powinno się zrobić usg piersi? W pierwszych dniach cyklu podczas @ czy tuż po? Już nie pamiętam Powinnam robić usg co pół roku a nie robiłam już ponad rok... Kiedyś miałam małą torbielkę w lewej piersi, ale z biopsji nic nie wyszło. Dziś czuję w tej piersi po zewnętrznej stronie kłujący ból i jak brałam prysznic to zauważyłam, że sutek w niej jest siny na czubku (w prawej jest normalny). Ta pierś w 1 miejscu też jest lekko zaróżowiona (nie, nie uderzyłam się ani nie otarłam)
Tak mnie tknęło przez to, żeby iść się zbadać
Selina, co do zabarwienia sutków ja mam to samo jeden normalny różowy a drugi, jak pochodzę po łazience nago
to też sinieje. zapytałam gina, spojrzał i stwierdził, że tak może być że to normalne. także już nie zwracam uwagi. bardziej niepokojące jest to kłucie i zaróżowienie. faktycznie zrób to badanie usg. mi dziś gin też dał skierowanie. powiedział tylko tyle, że w pierwszej fazie cyklu trzeba zrobić. nie określił w jakich dniach konkretnie. leć i będziesz wiedziała
początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
Mamma Mia, wracając do tematu, dostałam dziś antybiotyk monural jedną saszetkę. podobno mam wypić i już. powinno pomóc na infekcję. stwierdził, że te leukocyty i liczne bakterie go niepokoją i mi to przepisał.
słyszałaś o czymś takim lub stosowałaś? bo zapomniałam zapytać czy mogę to wziąć i się starać dalej. jestem w drugiej fazie i boję się, że zaszkodzi ew. zagnieżdżaniu.
no i dziś przygotowałam sobie do pracy pyszne śniadanko i gotowy obiad więc powrót do zdrowej diety ciąg dalszy
aaa i wczoraj zrobiłam pyszne ciasto rabarbarowe mąż będzie zachwycony bo to smaki jego dzieciństwa
jakoś chyba wiosna do mnie wraca
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2017, 10:17
Mamma-mia lubi tę wiadomość
początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
tak, antybiotyk starej generacji. Dobrze, że coś Ci dał. Ja bym przede wszystkim się wyleczyła, więc bym wzięła. Do momentu terminu spodziewanej @ żaden lek nie powinien zaszkodzic. Po terminie @ już trzeba uważać.Marlena88 wrote:Mamma Mia, wracając do tematu, dostałam dziś antybiotyk monural jedną saszetkę. podobno mam wypić i już. powinno pomóc na infekcję. stwierdził, że te leukocyty i liczne bakterie go niepokoją i mi to przepisał.
słyszałaś o czymś takim lub stosowałaś? bo zapomniałam zapytać czy mogę to wziąć i się starać dalej. jestem w drugiej fazie i boję się, że zaszkodzi ew. zagnieżdżaniu.
no i dziś przygotowałam sobie do pracy pyszne śniadanko i gotowy obiad więc powrót do zdrowej diety ciąg dalszy
aaa i wczoraj zrobiłam pyszne ciasto rabarbarowe mąż będzie zachwycony bo to smaki jego dzieciństwa
jakoś chyba wiosna do mnie wraca
na usg idziesz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2017, 11:49
-
to brawoLonia1990 wrote:Selina od nastepnego cyklu, ale mysle ze jeszcze z tydzien i wpuszczę męża
Wiecie co... bo uznałam, że skoro w szpitalu byłam 8 dni i nie paliłam, nie byłam jakaś nerwowa to jak nie teraz rzucać, to kiedy... I tak wyszłam ze szpitala, mężowi kazałam schować fajki i już mija tydzień jak jestem w domu i nie zapaliłam
Chciałam podziękować Bogu że wszystko wyszło dobrze, być może to był znak, że teraz mam zadbać o siebie i niedługo doczekam 2 kresek
Kurcze dziewczyny... jak piszę na telefonie to mi ucina wiadomości, ja się naprodukuję a pokazuje się tylko jedno zdanie. Teraz musiałam laptopa uruchomić by opisać moją historię. Co to może być? Ja ogólnie uważam, że jak ktoś się stara, to powinien fajki wywalić i nigdy nie wracać do nałogu.
Kochana, nie wiem dlaczego tak masz... u mnie tak się nie robi. A nie klikasz wstecz lub cos innego? -
idź, pewnie.Selina wrote:Dziewczyny kiedy powinno się zrobić usg piersi? W pierwszych dniach cyklu podczas @ czy tuż po? Już nie pamiętam Powinnam robić usg co pół roku a nie robiłam już ponad rok... Kiedyś miałam małą torbielkę w lewej piersi, ale z biopsji nic nie wyszło. Dziś czuję w tej piersi po zewnętrznej stronie kłujący ból i jak brałam prysznic to zauważyłam, że sutek w niej jest siny na czubku (w prawej jest normalny). Ta pierś w 1 miejscu też jest lekko zaróżowiona (nie, nie uderzyłam się ani nie otarłam)
Tak mnie tknęło przez to, żeby iść się zbadać
Powinno się iść w I fazie cyklu, z tego, co ja wiem -
Mamma Mia, tak pójdę pewnie, tylko w czerwcu, najpierw może faktycznie wezmę ten lek i będzie dobrze. powtórzę też mocz. dzięki za odpowiedzi.
nie mogę otworzyć Twojego obrazka i nie zerknę, w pracy mam poblokowane jakoś załączniki.
Lonia, super naprawdę. ja osobiście nie palę w ogóle, ale Tobie kibicuję jak już rzuciłaś to już daj sobie spokój na zawsze
Lonia1990 lubi tę wiadomość
początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
Chciałam rzucić podczas starań, wręcz ograniczyłam do 2 dziennie, ale gdy zaczeła się diagnoza tych moich wszystkich chorób to uznałam, że to nie ma sensu. Zbyt nerwowa i zdołowana byłam wszystkim, by rzucić fajki. Uznałam, że jak tylko zajdę w ciążę to rzucę, ale, mam nadzieję, że udało sie teraz - raz na zawszeMamma-mia wrote:to brawo Ja ogólnie uważam, że jak ktoś się stara, to powinien fajki wywalić i nigdy nie wracać do nałogu.
Kochana, nie wiem dlaczego tak masz... u mnie tak się nie robi. A nie klikasz wstecz lub cos innego?
Nie, nic nie klikam. Piszę, daje wyślij po czym pojawiają sie dwie linijki tekstu. To już któryś raz z kolei.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2017, 12:49
Starania od X 2015 - PCOS, IO, Niedoczynność tarczycy
16.01 - sonohsg 16.05 - laparoskopia - jajowody udrożnione
-
To ciążowy? bo on jest pozytywny wg. mnie!Mamma-mia wrote:robilam wczoraj po 16 i zobaczcie jaki wynik mialam: (na zdjęcie się klika żeby je powiększyć)
lekarz kazal mi zrobic, bo do operacji musi miec potwierdzenie, ze nie jestem w ciazy
Marlena a od kogo dostałaś tą saszetkę? ginekologa czy urloga?
mi się wdaje, że mi znów powraca coś... zaczynam dziś kurację gynodaktarinem, w kńcu dałam za niego 200 zł a nie używałam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2017, 12:51
Starania od X 2015 - PCOS, IO, Niedoczynność tarczycy
16.01 - sonohsg 16.05 - laparoskopia - jajowody udrożnione
