CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
cześć dziewczynki, dawno mnie na tym wątku nie było i tak się zastanawiam, czy clo Wam pomaga czy nie ?
ja w tej chwili dalej na dupku, ale doktorek nie przekreśla jeszcze clo. może zacznę go brać w połączeniu z czymś innym ? zobaczymy
trzecie podejście z dupkiem, pewnie ostatnie bo po nim mam się stawić do doktorka i zobaczymy co dalej. chyba drugi cykl z dupkiem trochę przegapiłam, bo nie pomyślałam, że może mi on przesunąć owu i jeśli to zroił to starania były marne. teraz już będę wiedziała. dałąm sobie większy margines jeśli chodzi o dni płodne
zapytam bo może któraś miałą podobnie. czy dupek wpływa u was na śluz? jakoś tak dziwnie u mnie z tym śluzem płodnym w tym cyklu a jest dopiero 7dc. od 5dc mam bardzo ładny płodny śluz. owu normalnie wypada mi ok 11dc więc trochę wcześnie na niego. a poza tym nigdy nie miałam go tak długo - 3 dni?? max jeden i to rano. dziwne to bo jak przyjdzie dzień owu to go nie będzie wcale albo będzie lepki i biały.
może to nie związane z tematem clo ale wiem, że wiele z Was bierze bądź brało dupka dlatego pytam.początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
Ja idę dziś na monitoring. Wcześniej byłam w środę. W sobotę czułam prawy jajnik a w nim niby jest pęcherzyk, co do którego pokładam wielkie nadzieje. W środę miał 1.55 cm. Całkiem możliwe, że w sobotę byłaby owulacja. Cud byłby chyba jakbym dziś usłyszała, że miałam owulację. Może pierwszą w życiu
Alee.... właśnie niepokoi mnie, tak jak u Was, śluz. Zazwyczaj mimo braku owulacji miałam trochę różnego śluzu a po wiesiołku to już w ogóle. Teraz biorę wiesiołek, 4 tabletki dziennie a śluzu nie odczuwam. Ale modlę się i pocieszam, że może akurat gdzieś tam wyżej jest. -
nick nieaktualny
-
Na opakowaniu było 4, więc tak brałam, mam z innej firmy niż oeparol. Byłam dziś na monitoringu i owulacji nie było. Pęcherzyk urósł trochę, ale dalej mały. W zależności od mierzenia ma tak 1.6-1.8. Może jeszcze dojdzie do 2 i pęknie. A z racji tego, że myślałam że może w sobotę miałam owulację to nie brałam wiesiołka od piątku. Ale pewnie z dwa dni jeszcze nie będzie (jeśli w ogóle będzie) to wezmę jutro 6 tabletek, dziś wieczorem wzięłam 4.
Nie wiem jak Ty widzisz śluz na owulacji. Ja ledwo rozpoznaję pęcherzyk -
Dziewczyny kochane, ja jestem po drugiej wizycie. Dzidzia ma już prawie 3 cm, macha rączkami i nóżkami. Wg usg jest 2 dni młodsza. ALe przeżyłam chwilę grozy, serce mi zamarło...
Doktor chciał zrobić usg przez brzuch. Zaczął pytać czy plamiłam, czy mdłości mam jeszcze... Po jego minie wiedziałam, że coś jest nie tak. Kazał się iść rozebrać i dopiero na usg dopochwowym powiedział, ze byl przerażony, bo nie było nic widać przez brzuch, ale na dopochwowym dzidzia się ujawniła na szczęście
ALe co strachy się najadłam zanim się rozebrałam...
No i dzięki luteinie już dorobiłam się infekcji grzybiczej, luteina podobno bardzo zmienia ph pochw, a ja już na niej byłam 40 dni. Mam zmienioną na utrogestan.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2017, 08:05
Starania od X 2015 - PCOS, IO, Niedoczynność tarczycy
16.01 - sonohsg 16.05 - laparoskopia - jajowody udrożnione
-
Ja jestem trochę podłamana. Biorę luteinę, żeby wywołać @, żeby od 3 dc brać clo. Wizyta umówiona na monitoring do lekarza w 11 dc - do lekarza, do którego bardzo ciężko się dostać. Wyliczyliśmy wszystko tak, żebym 3-4 dni po odstawieniu lutki dostała okres. Dziś czwarty dzień, a ja mam tylko plamienia. Mam takiego obleganego lekarza, że nie da się chyba przełożyć wizyty - Invicta w Warszawie36 lat, PCO i niedoczynność tarczycy (ustabilizowana)
08.2018 - pierwsza próba IVF
11.2018 punkcja, 8 zarodków zamrożonych
12.2018 kriotranfser dwóch blastek
Luty 2019 kriotranfser dwóch blastek
6 maja 2019 kriotranfser dwóch blastek, beta 9 dpt - 23, 11 dpt -38,9, 14 dpt - 134,3, 16 dpt - 289,7, 18 dpt 629, 23 dpt 1800, 25 dpt 3080 -
Czara, Frelcia też mam już dość tych dobrych rad z każdej strony od znajomych i rodziny żeby się nie spinać, wyluzować i najlepiej odpuścić bo przecież co ma być to będzie. Wczoraj dowiedziałam się że moja koleżanka zaszła w ciążę a nigdy nie chciała dzieci bo jak stwierdziła ma psa i to jej wystarczy. Dołuje wszystko wokół zwłaszcza że wszystkim koleżankom się już udało tylko ja zostałam. Ale mam też wokół siebie dużo ludzi życzliwych którzy doskonale wiedzą jak się zachować i trzymają tylko kciuki i nawet o nic nie wypytują. Jak chcę, to mówię na jakim jestem etapie a jak nie mam ochoty to nic nie mówię a oni nie pytają. Pamiętam taki czas, że wychodziłam tylko do pracy, wracałam do domu i siedziałam sama i nie chciałam nigdzie wychodzić. Powiedziałam o tym mężowi, porozmawialiśmy i tak jak zawsze "przywrócił mnie do pionu"
On jest mega kochany i potrafi mi dodać siły w każdej sytuacji. Jest moim najlepszym lekarstwem hihihi Powiem wam, że w tym miesiącu to nam tak odwaliło, że zachowywaliśmy się jak dwa nastolatki :p W jedną noc, po imprezce na działce kąpaliśmy się o 4 rano w basenie nago
Ależ to była uciecha. Dawno się tak dobrze nie bawiłam :p Człowiek cały czas się spina i patrzy tylko czy coś wypada czy nie
Czasami przyda się troszkę spontaniczności
Marlena nie pomogę bo nigdy nie brałam dupka
Lonia ale twoja fasolka rośnieSuper! Faktycznie, też bym się przeraziła na twoim miejscu, zwłaszcza, że po lekarzach od razu widać jak coś jest nie tak, ale dobrze, że wszystko jest ok :* Dostałaś już skierowanie na jakieś badania?
Klusix zaczekaj aż @ się rozkręci i zadzwoń do kliniki, powiedz jaka jest sytuacja, że miałaś się zgłosić 11dc to może cię "wcisną"
Starania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
Klusix wrote:Ja jestem trochę podłamana. Biorę luteinę, żeby wywołać @, żeby od 3 dc brać clo. Wizyta umówiona na monitoring do lekarza w 11 dc - do lekarza, do którego bardzo ciężko się dostać. Wyliczyliśmy wszystko tak, żebym 3-4 dni po odstawieniu lutki dostała okres. Dziś czwarty dzień, a ja mam tylko plamienia. Mam takiego obleganego lekarza, że nie da się chyba przełożyć wizyty - Invicta w WarszawieAniolek [*] czerwiec 2017
Zaczynamy od nowa! Udało się w 2cpp.
Aniolek [*] sierpień 2024 -
Nathi teraz mam iść na prenatalne, zapisałam się na 21 września, wtedy dopiero był termin mi odpowiadający.
Póki co innych badań mam nie robić.Starania od X 2015 - PCOS, IO, Niedoczynność tarczycy
16.01 - sonohsg 16.05 - laparoskopia - jajowody udrożnione
-
nick nieaktualny
-
Frelcia moja koleżanka przy 1wszym podejściu.. Jak zazdroszczę. U mnie 8dni do @ ale niestety nic z tego bo pecherzyk urosl 30mm i nie wiem czy pękł bo wyjechałam a idę dopiero dziś wieczorem na monitoring. Od wczoraj tak mnie boli podbrzusze, że nie wiem co robić
boli okropnie
A. -
nick nieaktualnyNathi2468 wrote:Czara, Frelcia też mam już dość tych dobrych rad z każdej strony od znajomych i rodziny żeby się nie spinać, wyluzować i najlepiej odpuścić bo przecież co ma być to będzie. Wczoraj dowiedziałam się że moja koleżanka zaszła w ciążę...
Wkurza mnie, bo dają rady nie wiedząc z czym się borykam. Łykam steryd na komórki NK, które być może w moim przypadku zabijają zarodki, mąż ba kiepskie nasienie, a słyszę, że powinnam wyluzować, pomodlić się na mszy, pojechać na wakacje i zamiast brać tabletki dobrać odpowiednią dietę. Naprawdę dla przyjemności łykam dziennie garść tabsów i hoduję pryszcze na buzi. Podeszłam do inseminacji też dla przyjemności
Moja koleżanka też jest w ciąży. Przez nią poszłam do psychologa, bo sobie nie radziłam. Mimo moich próśb o milczenie w tym temacie, ciągle pytała mnie o moje objawy ciążowe (w kwietniu poroniłam), opowiadała mi o swoich wyolbrzymionych problemach i smęciła, że musi zapłacić za badania, chociaż należą jej się na NFZ. Tymczasem ja kolejną swoją wypłatę wydawałam na lekarzy i badania, a wolny czas spędzałam nie na siłowni, a w gabinecie lekarskim. Bardzo dużo przez nią wypłakałam. Teraz moja przyjaciółka brała ślub i wiem, że lada chwila też zaczną się starać. To będzie kolejne uderzenie łomem w plecy, po którym będę się podnosiła u psychologa.
-
nick nieaktualnyCzara wrote:Wkurza mnie, bo dają rady nie wiedząc z czym się borykam. Łykam steryd na komórki NK, które być może w moim przypadku zabijają zarodki, mąż ba kiepskie nasienie, a słyszę, że powinnam wyluzować, pomodlić się na mszy, pojechać na wakacje i zamiast brać tabletki dobrać odpowiednią dietę. Naprawdę dla przyjemności łykam dziennie garść tabsów i hoduję pryszcze na buzi. Podeszłam do inseminacji też dla przyjemności
Moja koleżanka też jest w ciąży. Przez nią poszłam do psychologa, bo sobie nie radziłam. Mimo moich próśb o milczenie w tym temacie, ciągle pytała mnie o moje objawy ciążowe (w kwietniu poroniłam), opowiadała mi o swoich wyolbrzymionych problemach i smęciła, że musi zapłacić za badania, chociaż należą jej się na NFZ. Tymczasem ja kolejną swoją wypłatę wydawałam na lekarzy i badania, a wolny czas spędzałam nie na siłowni, a w gabinecie lekarskim. Bardzo dużo przez nią wypłakałam. Teraz moja przyjaciółka brała ślub i wiem, że lada chwila też zaczną się starać. To będzie kolejne uderzenie łomem w plecy, po którym będę się podnosiła u psychologa.
Rozumiem Cię. U mnie wszyscy znajomi mają już dzieci albo są w drodze. Jak jeszcze narzeczona szwagra którą mam za płotem zajdzie szybciej niż ja to szlag mnie trafi. Nie dość że jest ulubienicą teściowej (drugi płot) to jeszcze to... W piątek mam pierwszy w życiu monitoring po clo i liczę chociaż na jeden dorodny pęcherzyk..a potem to już wszystko w naszych rękach. Mąż ma bardzo dobre wyniki nasienia, ja też badania ok, więc musi być dobrze. -
Czara przykro mi. Tulę mocno. Przykre to jest jak ktoś nie potrafi zrozumieć i tak jak w przypadku tej twojej koleżanki tak się zachowywać. Powinna cię zrozumieć i wspierać
Niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego, ile krzywdy robią innym tylko słowem
Ale prędzej czy później i nam się uda :*
Starania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2020, 00:44
Selina lubi tę wiadomość
Haos w głowie nie pozwala uporządkować myśli...
Moje szczęście gdzieś błądzi, ale wierzę, że w krótce dotrze do celu
Wszystko ma sens, tylko po czasie rozumiemy, że takie chwile robią Nas mocniejszymi.
Starania o drugie- od: Grudzień 2014r. (5cb.)
Od końca wakacji 2021 klinika - zalecone badania -> z wyników póki co - wysokie tsh, wysoka prolaktyna, obniżone białko "s", nieprawidłowe: czynnik v(leiden)hetero, mthfr(c677t)hetero, pai-1 hetero 😪➡️Letrox, dostinex, glucophage, acard, od pozytywu heparyna.
Udało się po 7 latach !!!
( cukrzyca ciążowa- insulina)
Glukoza: Insulina
na czczo 5,10 mmol/l 7,87uU/ml
godzina po 8,57 mmol/ 71,5 uU/ml
dwie godziny po 5,54 mmol/l 33,6 uU/ml
-
Jedna_z_Wielu wrote:Miałam się nie wtrącać Wam tak do wątku, ale co mi tam
Jak co to kopać, to pójdę haha
Witam Was
Ja przed wczoraj skończyłam 5cio dniowy romans z Clo.
Ja też w piątek mam monitoring i ciekawa jestem czy organizm zareaguje na CLO ( pierwszy raz ).
Witamy Cię serdecznieJedna_z_Wielu lubi tę wiadomość
Starania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
nick nieaktualnyJedna z wielu i Frelcia oby Wam piękne pęcherzyki porosły i popękały!
Tego Wam życzę
Ja jutro wizyta u nowego gin i cos czuje, że to będzie mój ostatniMam jakieś dobre przeczucie co do niego, 2 dziewczyny tu na forum mi go poleciły i moja znajoma też.
Czekam jeszcze na wyniki poziomu witamin, ciekawe jak wyjdąJedna_z_Wielu lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIroniczna wrote:Wszystko ok. Owulacja była piękna. Płyn jest. Do @ zostało 8dni.umre z czekania!
a jak nie to zacznę drugi cykl z clo
daj spokój z tym umieraniem
Znajdź sobie jakieś dodatkowe zajęcie na ten najbliższy tydzień, żeby głowę trochę zająć