CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTeraz sie „śmieje” ze jakbym wiedziała, ze moje ostatnie wakacje w życiu to bedzie podróż poślubna, to bym tego slubu nie brała.. a tak powaznie, to potrzebujemy urlopu zeby sie zresetować.. szkoda tylko, ze ja tylko to widze.. ale tak patrząc to ja chodzę po lekarzach, robie badania, mecze sie z tabletkami, zastrzykami, robie testy, bety itd. A On? W sumie nic.. to czemu ma byc zmęczony wszystkim..
Eska lubi tę wiadomość
-
wisieninka_89 wrote:Ty chyba sobie musisz gdzies to wszystko zapisywac bo nie mozliwe zeby tak daty pamietac:-) tak ja mam 17 wizyte z usg
W czw wybieram sie na nfz z tymi pierwszymi badaniami bo prywatnie to majatek kosztuja ale usg raczwj mi nie zrobią. Ja tez sie wogole nie czuje w ciąży. Nie dolega mi absolutnie nic poza poersiami i to tez tylko przy dotyku.
Karo powodzenia, pecherzyki na obu jajnikach wiec ktorys musi zaskoczyc:-) nieustannie trzymam kciuki
Twoją datę zapamiętałam jak pisałyśmy po Świętach o tym że się przewrocilaś a Evli kojarzyłam że wtedy jest jakoś 10 dni przed Tobą No z historii z dat miałam 5 zawsze Gdybym bliżej terminu zapomniała pochlonieta swoimi pęcherzykami to pamiętaj juz teraz żeby nam tez koniecznie napisać relacje z wizyty !Evli lubi tę wiadomość
* 33 l.
* 2 poronienia 10 tc, 4 ciąże biochemiczne (z byłym partnerem, on-> 100% morfologicznie wadliwych plemników)
* Biorę: Letrox 50mg, 5mg Nebilet
Aktualnie: 8.2022 jajnik lewy usunięty z powodu włókniaka, nowy partner nowe starania i nowe nadzieje…❤️ -
nick nieaktualny
-
Ag1988 wrote:Teraz sie „śmieje” ze jakbym wiedziała, ze moje ostatnie wakacje w życiu to bedzie podróż poślubna, to bym tego slubu nie brała.. a tak powaznie, to potrzebujemy urlopu zeby sie zresetować.. szkoda tylko, ze ja tylko to widze.. ale tak patrząc to ja chodzę po lekarzach, robie badania, mecze sie z tabletkami, zastrzykami, robie testy, bety itd. A On? W sumie nic.. to czemu ma byc zmęczony wszystkim..
Oj to naprawdę ciężki temat... Miałam też pretensje do męża, że spędzam godziny w poczekalni, potem cały ten stres u lekarza i z badaniami sama, ale jak zaczęłam go ciągać z sobą to było jeszcze gorzej. Miałam ten plus, że nie miał problemu z robieniem jakichkolwiek badań - szedł i robił. Po prostu doszłam do wniosku, że z mężczyznami tak jest Ag, oni zupełnie inaczej odbierają to niż my. Dla nich ciąża to kobieta już z dużym brzuchem, a dziecko to najlepiej już takie chodzące i mówiące ( oczywiście są wyjątki ). Niezaprzeczalne jest to, że wspólny odpoczynek dużo robi, przede wszystkim dla psychiki. Ja bym jeszcze próbowała na Twoim miejscu dogadać się z mężem* 33 l.
* 2 poronienia 10 tc, 4 ciąże biochemiczne (z byłym partnerem, on-> 100% morfologicznie wadliwych plemników)
* Biorę: Letrox 50mg, 5mg Nebilet
Aktualnie: 8.2022 jajnik lewy usunięty z powodu włókniaka, nowy partner nowe starania i nowe nadzieje…❤️ -
Ag1988 a Twój badał nasienie chociaż czy tez nie?
Moj był 2 razy oddać nasienie i łykał suple, nie było zmiłuj się. Chcemy dziecka oboje i badamy się oboje. Co prawda też przechodziliśmy kryzysy, ale to były bardziej kryzysy typu „ile dni pod rząd można się kochać”2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
Mi ginekolog często powtarza, że starania o dziecko muszą iść bocznym torem, mam żyć przede wszystkim normalnie, bo nie pobraliśmy się z mężem "dla dziecka" tylko "dla nas". A dziecko jeszcze zdąży przewrócić nasz świat do góry nogami jak się urodzi i urodzi się kiedyś na pewno ( bo nie ma diagnozy że go mieć na pewno nie możemy ). I czasami jak mam nerwy na męża, że za mało "angażuje się" w nasz problem bo nie chce np rozmawiać "ciągle" ze mną o tym to przypominam sobie te słowa i chyba jednak w dużej mierze coś w tym jest...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2019, 13:44
Selina lubi tę wiadomość
* 33 l.
* 2 poronienia 10 tc, 4 ciąże biochemiczne (z byłym partnerem, on-> 100% morfologicznie wadliwych plemników)
* Biorę: Letrox 50mg, 5mg Nebilet
Aktualnie: 8.2022 jajnik lewy usunięty z powodu włókniaka, nowy partner nowe starania i nowe nadzieje…❤️ -
nick nieaktualnyEvli wrote:Ag1988 a Twój badał nasienie chociaż czy tez nie?
Moj był 2 razy oddać nasienie i łykał suple, nie było zmiłuj się. Chcemy dziecka oboje i badamy się oboje. Co prawda też przechodziliśmy kryzysy, ale to były bardziej kryzysy typu „ile dni pod rząd można się kochać” -
Ag1988 wrote:Jestem zmęczona wszystkim... jeszcze moj Maz zdecydował, ze poki co na żadne wakacje nie jedziemy.. chociaz planowaliśmy w marcu i to mnie tak trzymało żebym co dziennie dała rade wstac... a teraz nie mam na co czekać.. bo z ciąża to nic nie wiadomo... nie mam siły sie nastawiać.. czuje, ze nasze małżeństwo jest słabe strasznie.. juz same starania trwające niecały rok strasznie nas zmieniły..35l, Starania o rodzeństwo dla synka od 4.2016
wid D.,Letrox 50, dostinex, glucophage, selen
Problemy z prolaktyna, TSH ciut za wysokie, insulinoodporność -
Ag1988 wrote:Teraz sie „śmieje” ze jakbym wiedziała, ze moje ostatnie wakacje w życiu to bedzie podróż poślubna, to bym tego slubu nie brała.. a tak powaznie, to potrzebujemy urlopu zeby sie zresetować.. szkoda tylko, ze ja tylko to widze.. ale tak patrząc to ja chodzę po lekarzach, robie badania, mecze sie z tabletkami, zastrzykami, robie testy, bety itd. A On? W sumie nic.. to czemu ma byc zmęczony wszystkim..
Oni inaczej patrzą na starania. Chociaż mój po tak długim czasie może trochę inaczej. Ale jeszcze jakiś czas temu nie docierało do niego że coś jest nie tak. Ich już męczy fakt że Seks jest wtedy kiedy trzeba. Nawet jak nie powiesz kiedy to i tak będzie myślał że to robisz z nim dla dziecka. Czasami mam wrażenie że mój tak myśli. Trochę w tym jest ale nie tylko o to chodzi.
A to dziecko masz z obecnym mężem? Bo jak tak to może on tak myśli że jedno jest i widocznie tak ma być. Czasami mój tak mówi jak poruszam temat.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2019, 14:01
35l, Starania o rodzeństwo dla synka od 4.2016
wid D.,Letrox 50, dostinex, glucophage, selen
Problemy z prolaktyna, TSH ciut za wysokie, insulinoodporność -
Ag1988 wrote:Nie... po wielkich bojach, wojnach, kłótniach, prośbach.. umówiłam Go na piątek... oczywiście ja, ja musze z Nim jechac i jeszcze pewnie prawie wszystko za Niego zrobic.. ręce opadają.. a jak sie nie uda to bedzie moja wina, ze jest zestresowany ... takze juz mnie brzuch boli na sama myśl piątku... moze ja juz mam jedno „Dziecko” i więcej mi nie potrzeba? ..
Eh ci faceci. Ja z moim też byłam, tzn.pojechalam z nim, ale pozniej radził sobie sam w pokoiku
Dzień wcześniej tak się stresowałam tym jego badaniem że wyłam mu w rękach pół wieczoru, biedny...aż mi głupio było że jeszcze dodatkowo go stresuje..
Na szczescie dał rady i wyniki nie były złe
Trzymam kciuki, życze dużo cierpliwości i rozmowy z mężem przede wszystkim
2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
nick nieaktualnyEska mamy po 30 lat... wiec jak teraz nie czas na dziecko to nie wiem kiedy bedzie... a dziecko to sie śmiałam, ze „Maz” jak dziecko.. staram sie o pierwsze... chciałam zebysmy na wakacje właśnie jechac zeby spędzić czas razem.. ale .. ciężkie to wszystko... nam w kwietniu stuknie rok.. wiec mało nie mało, ale juz sporo badań, 3 stymulacje za nami.. teraz hsg..
-
nick nieaktualny
-
ah, dziewczyny.
W zeszlym miesiacu mialam takie urwanie glowy, ze nie zdarzylam zrobic progesteronu. chcialam od razu zrobic przy tym krzywa cukrowa.
Na piątek mam wizyte u innego gina umowioną, ale 60km od miejsca zamieszkania. A na domiar zlego dorwał mnie taki wirus, ze największemu wrogowi nie życzę - wymiotuje od wczoraj dalej niż widzę, gorączka srednio 38st., a przy jakimkolwiek plynie albo jedzeniu mega bol brzucha. Nie przełknę tej glukoza, nie ma szans.
Zastanawiam sie czy jutro podjechac na ten progesteron, czy olać go... z wizyty u gina chyba i tak zrezygnuje, bo placić 150zł bez aktualnych wyników troche mi się nie uśmiecha...12 tc ))
Starania od 09/2017, 09.02.2018 - poronienie 7/8 tc // Nawracające torbiele, Tarczyca OK.
Badania nasienia - plemniki za wolne.
2c z CLO bezskuteczne -
Ag1988 wrote:Eska mamy po 30 lat... wiec jak teraz nie czas na dziecko to nie wiem kiedy bedzie... a dziecko to sie śmiałam, ze „Maz” jak dziecko.. staram sie o pierwsze... chciałam zebysmy na wakacje właśnie jechac zeby spędzić czas razem.. ale .. ciężkie to wszystko... nam w kwietniu stuknie rok.. wiec mało nie mało, ale juz sporo badań, 3 stymulacje za nami.. teraz hsg..35l, Starania o rodzeństwo dla synka od 4.2016
wid D.,Letrox 50, dostinex, glucophage, selen
Problemy z prolaktyna, TSH ciut za wysokie, insulinoodporność -
Dziewczyny Tak sobie siedzę i myślę. Mąż ma żylaki powrozka, badanie nasienia wykazało 2% morfologie (50mln plemnikow, więc to 2 % i tak daje duża liczbe), ale gęste nasienie. Do urologa idzie pod koniec miesiąca. Co sądzicie o inseminacji ? Czy jest bezplodny narazie ? Ile w ogóle taka kosztuje ? Trzeba wykonać ja w klinice ?
-
nick nieaktualny
-
Evli wrote:Kurcze trochę do du***y z tym lekarzem Teraz to ciężko stwierdzić.. zależy na ile znasz swoj organizm... nie masz możliwości podskoczenia do innego lekarza ?
Ag1988 wiem że napewno ciężko pozytywnie myśleć ale w końcu wyjdzie słońce ! -
Ag1988 wrote:Jestem zmęczona wszystkim... jeszcze moj Maz zdecydował, ze poki co na żadne wakacje nie jedziemy.. chociaz planowaliśmy w marcu i to mnie tak trzymało żebym co dziennie dała rade wstac... a teraz nie mam na co czekać.. bo z ciąża to nic nie wiadomo... nie mam siły sie nastawiać.. czuje, ze nasze małżeństwo jest słabe strasznie.. juz same starania trwające niecały rok strasznie nas zmieniły..
-
nick nieaktualnyEvli bardzo się cieszę, że wszystko dobrze z maleństwem jeszcze zdaży pokazać co tam się kryje Super, że się tak dobrze czujesz
Ag1988 może dajcie sobie faktycznie oddech w staraniach, skoro rok jeszcze nie minął a Ty jesteś wykończona i Wasze małżeństwo cierpi, to nie ma co go rujnowac dalej. Co do wakacji/urlopu jednak bym z mężem o tym pogadała. Takie chwile umacniają i to jest naprawdę bardzo potrzebne. Czasem lepiej odłożyć kasę na takie przyjemności niż na kolejne badania i próby. Można złapać oddech i spojrzeć na to wszystko z innej perspektywy ja polecam! PrzetestowałamEvli lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKarolka9 wrote:Dziewczyny Tak sobie siedzę i myślę. Mąż ma żylaki powrozka, badanie nasienia wykazało 2% morfologie (50mln plemnikow, więc to 2 % i tak daje duża liczbe), ale gęste nasienie. Do urologa idzie pod koniec miesiąca. Co sądzicie o inseminacji ? Czy jest bezplodny narazie ? Ile w ogóle taka kosztuje ? Trzeba wykonać ja w klinice ?
A jak zaawansowane ma mąż te żylaki? Którego stopnia?
Inseminacje można nawet w szpitalu robić o ile jest oddział leczenia niepłodności (u nas np.jest w Krakowie). Najpierw idzie się na wizytę kwalifikacyjna, wcześniej nie można korzystać z IUI w klinice jeśli się chce mieć zrobione na NFZ. Jeśli ta opcja odpada, to klinikę bym polecała by dobrze to przebiegło.
Samo IUI kosztuje zwykle 700-800zl ale dochodzą do tego badania czyli wirusologia z krwi Twoja i męża plus Twoje posiewy i wymazy co jak się robi też prywatnie to wychodzi ok.600-800zl i one są ważne pół roku. Zwykle można zrobić do 3-4 inseminacji, albo na cyklach naturalnych albo stymulowanych