CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
OlaaM wrote:Rubi a w którym cyklu z letrozolem się udało?
Masz pcos?Patrycja201501 lubi tę wiadomość
-
Ładny wynik Jakie masz zakresy referencyjne dla progesteronu w tym labie?
Ja też się pochwale, w 11dpo progesteron 17,1 przy normie do 15,9. Niestety mam już plamienia I tak sobie myślę, że to pewnie nie od progesteronu tylko przez tego polipaLeki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
Pani Ciasio wrote:Ładny wynik Jakie masz zakresy referencyjne dla progesteronu w tym labie?
Ja też się pochwale, w 11dpo progesteron 17,1 przy normie do 15,9. Niestety mam już plamienia I tak sobie myślę, że to pewnie nie od progesteronu tylko przez tego polipa
Super twój wynik;)
Wklejam swoje wyniki w linku. Zastanawiam się bo jest powyżej normy i boje się ze to przez ten torbiel;-(
Pomożecie mi to zinterpretować?
https://zapodaj.net/f22af02e9c654.jpg.html
Nadzieja umiera ostatnia❤️ -
Pani Ciasio wrote:Ładny wynik Jakie masz zakresy referencyjne dla progesteronu w tym labie?
Ja też się pochwale, w 11dpo progesteron 17,1 przy normie do 15,9. Niestety mam już plamienia I tak sobie myślę, że to pewnie nie od progesteronu tylko przez tego polipa
A boli Cię brzuch? Może skonsultuj się z lekarzem?.Nadzieja umiera ostatnia❤️ -
Patrycja201501 wrote:Super twój wynik;)
Wklejam swoje wyniki w linku. Zastanawiam się bo jest powyżej normy i boje się ze to przez ten torbiel;-(
Pomożecie mi to zinterpretować?
https://zapodaj.net/f22af02e9c654.jpg.html
Kochana, uważam że Twój wynik jest bardzo ładny Jest niewiele powyżej zakresu referencyjnego, więc nie martwiłabym się tym za bardzo. Ale oczywiście jeśli coś Cię niepokoi to idź/dzwoń do lekarza
Brzuch mnie boli już od kilku dni po owulacji- jestem wzdeta i spuchnięta, jajniki kluja jak nigdy i czuję takie rozpieranie w macicy. Do lekarza na razie nie idę, bo i tak będę tego polipa usuwac w kolejnym cyklu.Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
Pani Ciasio wrote:Kochana, uważam że Twój wynik jest bardzo ładny Jest niewiele powyżej zakresu referencyjnego, więc nie martwiłabym się tym za bardzo. Ale oczywiście jeśli coś Cię niepokoi to idź/dzwoń do lekarza
Brzuch mnie boli już od kilku dni po owulacji- jestem wzdeta i spuchnięta, jajniki kluja jak nigdy i czuję takie rozpieranie w macicy. Do lekarza na razie nie idę, bo i tak będę tego polipa usuwac w kolejnym cyklu.
Ja tez do owulacji byłam zdeta i spuchnięta. Później po owu mi przeszło ale powstała ta torbiel która mnie meczy mimo ze jest lepiej. Napisałam do gin czy wynik jest dobry, odpisał- bardzo dobry. Także pozostało mi czekać. Moja druga faza przy potwierdzonej owu to 13/14 dni także najdłuższy tydzień mi został. Czekam do następnej soboty. Kurczę obiecałam sobie ostatnio dać na luz. No nie idzie.Nadzieja umiera ostatnia❤️ -
Witajcie ❤️ Opowiem Wam moja historie aby udowodnić, że cuda się zdarzają... Staraliśmy się od 2017, od lat wiedziałam że mam pcos, do tego doszły straszne wahań a tsh i inne problemy. W lutowym cyklu byłam pierwszy raz na clo, owu była, ciąży brak. W marcu przerwa bo mój był w delegacji, w kwietniu 2 cykl z clo, owu była, ciąży brak. Majowy cykl rozpoczęłam 02.05, bez żadnych wspomagaczy (wcześniej brałam inofem, wit d, b, itp itd) odstawilam wszystko, byłam zmęczona łykaniem garsci tabletek. 13.05 byłam u mojej gin ba usg, powiedziala:niestety żaden pecherzyk nie dojrzewa, u pani samo nic nie rosnie: następne 2 cykle clo+metformax a jak s i e nie uda to laparoskopie. Myślę sobie ok, w tym cyklu nie ma szans, od następnego walka, teraz tylko czekac na okres. 26 maja w dzień matki czyli 12 dni po wizycie u giną odbyłam jeden jedyny w tym cyklu stosunek (mojego wgl n i e było znów w domu cały cykl). W ostatni piątek rozchorowalam się przez klime w pracy, w sobotę rano dostał am plamienia tzn kropla krwi i brązowy śluz, w niedz też był brązowy śluz-pomyślałam okres s i e rozkręca przez przeziębienie wolniej, za kilka dni zaczynam clo. W poniedziałek jednak plamienia już n i e było, bólu też nie (Mam zawsze straszne bóle nie do zniesienia bez silnych lekow przez pierwsze 2-3 dni @), myślę dziwne, ale wszystko możliwe przy pcos wszystko jest pokrecone. We wtorek miałam zaczynać z clo więc w pon wieczorem mysle: mam w domu 1 test ciążowy, zrobię, a co mi zależy, Choc z góry wiem jaki będzie wynik. Zrobiłam... I wyszła druga kreska, nie wierzyłam, zadzwoniłam do lekarza i n i e mogłam zdania sklecić, kazała jechać na betę i zadzwonić z wynikiem. Ja dalej nie mogłam uwierzyć. We wtorek rano, przed pracą kupiłam 2 test innej firmy, zrobiłam i znów pozytyw,we wtorek po pracy pojechałam na bete wynik 405 płakałam jak dziecko...Gin powiedziała, że w piątek mam powtórzyć betę, powinna być ponad 1000 i umówimy się na usg może będzie już coś widać.dziś byłam na becie wynik 1444 😁 pierwsza wizyta u lekarza w poniedzialek Teraz jak siedzę i myślę to miałam tyle objawów, na ktore czekałam co miesiac a w tym szczególnym wszystkie przegapiłam... Najważniejsze Plamienie implantacyjne 13 dni po stosunku, ból, obrzmienie piersi, zgaga, zmęczenie wieczorem, bezsenność w nocy. Porostu ja nie brałam pod uwagę opcji ciąży, diagnoza lekarza że nic z tego w tym cyklu, tylko 1 stosunek... Moja mamusia odmówiła za intencje mojej zdrowej ciąży 2 razy Nowenne Pompejańsa oraz była w Częstochowie i zamówiła mszę. Wiecie co potwierdza mi teorie, że to cud od Boga? Fakt, że zaszlam w DZIEN MATKI to wszystko jest jak sen... Przepraszam za moje wywody, musiałam to napisać, jeszcze niedawno czytałam takie wypociny innych dziewczyn, nie przypuszczalam, że moja historia zakończy się w ten sposób, tzn rozpocznie w sumie:))) życzę wszystkim powodzenia, mocno trzymam kciuki aby każdej się udało😘
Madziara0208, OlaaM, Pastylka, i_ka, Ewka 111111, Pani Ciasio, IGA.G lubią tę wiadomość
[/url] -
Anytram wrote:Witajcie ❤️ Opowiem Wam moja historie aby udowodnić, że cuda się zdarzają... Staraliśmy się od 2017, od lat wiedziałam że mam pcos, do tego doszły straszne wahań a tsh i inne problemy. W lutowym cyklu byłam pierwszy raz na clo, owu była, ciąży brak. W marcu przerwa bo mój był w delegacji, w kwietniu 2 cykl z clo, owu była, ciąży brak. Majowy cykl rozpoczęłam 02.05, bez żadnych wspomagaczy (wcześniej brałam inofem, wit d, b, itp itd) odstawilam wszystko, byłam zmęczona łykaniem garsci tabletek. 13.05 byłam u mojej gin ba usg, powiedziala:niestety żaden pecherzyk nie dojrzewa, u pani samo nic nie rosnie: następne 2 cykle clo+metformax a jak s i e nie uda to laparoskopie. Myślę sobie ok, w tym cyklu nie ma szans, od następnego walka, teraz tylko czekac na okres. 26 maja w dzień matki czyli 12 dni po wizycie u giną odbyłam jeden jedyny w tym cyklu stosunek (mojego wgl n i e było znów w domu cały cykl). W ostatni piątek rozchorowalam się przez klime w pracy, w sobotę rano dostał am plamienia tzn kropla krwi i brązowy śluz, w niedz też był brązowy śluz-pomyślałam okres s i e rozkręca przez przeziębienie wolniej, za kilka dni zaczynam clo. W poniedziałek jednak plamienia już n i e było, bólu też nie (Mam zawsze straszne bóle nie do zniesienia bez silnych lekow przez pierwsze 2-3 dni @), myślę dziwne, ale wszystko możliwe przy pcos wszystko jest pokrecone. We wtorek miałam zaczynać z clo więc w pon wieczorem mysle: mam w domu 1 test ciążowy, zrobię, a co mi zależy, Choc z góry wiem jaki będzie wynik. Zrobiłam... I wyszła druga kreska, nie wierzyłam, zadzwoniłam do lekarza i n i e mogłam zdania sklecić, kazała jechać na betę i zadzwonić z wynikiem. Ja dalej nie mogłam uwierzyć. We wtorek rano, przed pracą kupiłam 2 test innej firmy, zrobiłam i znów pozytyw,we wtorek po pracy pojechałam na bete wynik 405 płakałam jak dziecko...Gin powiedziała, że w piątek mam powtórzyć betę, powinna być ponad 1000 i umówimy się na usg może będzie już coś widać.dziś byłam na becie wynik 1444 😁 pierwsza wizyta u lekarza w poniedzialek Teraz jak siedzę i myślę to miałam tyle objawów, na ktore czekałam co miesiac a w tym szczególnym wszystkie przegapiłam... Najważniejsze Plamienie implantacyjne 13 dni po stosunku, ból, obrzmienie piersi, zgaga, zmęczenie wieczorem, bezsenność w nocy. Porostu ja nie brałam pod uwagę opcji ciąży, diagnoza lekarza że nic z tego w tym cyklu, tylko 1 stosunek... Moja mamusia odmówiła za intencje mojej zdrowej ciąży 2 razy Nowenne Pompejańsa oraz była w Częstochowie i zamówiła mszę. Wiecie co potwierdza mi teorie, że to cud od Boga? Fakt, że zaszlam w DZIEN MATKI to wszystko jest jak sen... Przepraszam za moje wywody, musiałam to napisać, jeszcze niedawno czytałam takie wypociny innych dziewczyn, nie przypuszczalam, że moja historia zakończy się w ten sposób, tzn rozpocznie w sumie:))) życzę wszystkim powodzenia, mocno trzymam kciuki aby każdej się udało😘Nadzieja umiera ostatnia❤️
-
Anytram, no takie historie podnoszą na duchu
Patrycja, mam też taka cichą nadzieję, ale w poprzednich cyklach test był dodatni, a plamienie się rozkrecalo Więc już nawet nie chce mi się pisać jak zrobię test, że pozytywny, jak np dzień później może wyjść bledszy i już wiem, jak to się skończy.
W tym cyklu mam jakby mocniejsze plamienia, ale to chyba dlatego że ogólnie mam więcej śluzu, jakaś taka mokra się czuje. Jak nie ja
EDIT: pytalas o dc. Dzisiaj mój 12dpo, @ planowana w środę (fl trwa u mnie 16 dni).
Aczkolwiek owu potwierdzona tylko temperaturą, a bylam na wakacjach i różnie bywało też z czasem mierzenia (i winko się trafiło )Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2019, 22:42
Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
Esta wrote:Hej dziewczyny czy któraś mnie jeszcze pamieta Evli co tam u Ciebie jak malenka Alicja❤ Patrycja ❤reszta dziewczyn ...😘😘😘trochę was podczytuje ale juz dość ciszy
Pewnie, że pamiętam :* Wracasz już do nas na stałe?Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
Pani Ciasio wrote:Pewnie, że pamiętam :* Wracasz już do nas na stałe?
NowaJaaa lubi tę wiadomość
-
Pani Ciasio wrote:Anytram, no takie historie podnoszą na duchu
Patrycja, mam też taka cichą nadzieję, ale w poprzednich cyklach test był dodatni, a plamienie się rozkrecalo Więc już nawet nie chce mi się pisać jak zrobię test, że pozytywny, jak np dzień później może wyjść bledszy i już wiem, jak to się skończy.
W tym cyklu mam jakby mocniejsze plamienia, ale to chyba dlatego że ogólnie mam więcej śluzu, jakaś taka mokra się czuje. Jak nie ja
EDIT: pytalas o dc. Dzisiaj mój 12dpo, @ planowana w środę (fl trwa u mnie 16 dni).
Aczkolwiek owu potwierdzona tylko temperaturą, a bylam na wakacjach i różnie bywało też z czasem mierzenia (i winko się trafiło )
W takim razie u Ciebie widzę tez długi tydzień nadzieji. Dobrze ze jesteśmy we dwie, będzie nam trochę razniej. Ja nie nastawiam się chociaż nadzieja zawsze się tli. Ale ostatnio tez się tliła i przyszła wstrętna malpa w 13dpo. A co do owu to nie jesteś sama z winkiem bo i ja sobie dwie lampeczki winka strzeliłam w dzień owu. A ze dawno nie piłam to je poczułam, mąż się śmiał ze może wkoncu się uda 😂😂😂
Ja w tym miesiącu miałam typowo książkowy sluz płodny. Jak nigdy. I ogólnie nawet nie liczyłam na owu poszłam do lekarza na cytologię a przy okazji zrobił usg i wypatrzył pęcherzyk. Także to już wogole cud ze coś urloslo.
Kiedy zamierzasz testować? Ja sobie obiecałam w tym cyklu czekać na @ do 14 dpo minimum.Nadzieja umiera ostatnia❤️ -
Esta wrote:Pewnie tak tak szczerze to patrycja mnie wywolala do tablicy to ja zarzywalam 6 tabl clo w listopadzie ale niestety ciazy nie utrzymalam drugie poronienie strasznie mnie zmienilo i wpadlam troche w depresje ale z pomocą przyjaciół i gin a przede wszystkim powierzenia wszystkiego Bogu i tak jak kol pisala nowenna pompejanska pomogla i naprawde szybko wyszlam z tego i szybko pogodzilam sie ze stratami a we wtorek odebralam wyn kariotypu i wszystko super nawet P genetyk nie umiala powiedziec dlaczego dochodzilo do poronien pozdrawiam wszystkoie dzirwczyny 😉.Jestem bardzo ciekawa czy Ag i Selina tez ukradkiem podczytuja .Dziewczyny dawajcie znac co u was ❤
Witaj Esta! Tak to o tobie pisałam;) super ze wracasz i super ze sobie poradziłaś. Ja również powierzyłam wszystko Bogu. Niech się stanie to co jest jego wola. Nic na sile. Nie buntuje się jego woli chociaż czasami bywało ciężko. Ale modlę się i proszę gorąco.
Tez jestem ciekawa kto ze starej gwardii jeszcze nas podczytuje. Kurczę powiem wam ze mało nas zostało większość już zaciążyła. Wierze ze i my niedługo napiszemy o naszym szczęściu!!!!
Esta lubi tę wiadomość
Nadzieja umiera ostatnia❤️ -
Patrycja201501 wrote:.
Witaj Esta! Tak to o tobie pisałam;) super ze wracasz i super ze sobie poradziłaś. Ja również powierzyłam wszystko Bogu. Niech się stanie to co jest jego wola. Nic na sile. Nie buntuje się jego woli chociaż czasami bywało ciężko. Ale modlę się i proszę gorąco.
Tez jestem ciekawa kto ze starej gwardii jeszcze nas podczytuje. Kurczę powiem wam ze mało nas zostało większość już zaciążyła. Wierze ze i my niedługo napiszemy o naszym szczęściu!!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2019, 08:20
Ewka 111111, Evli, Zozo lubią tę wiadomość
-
Esta, serio?? To nie żart?? Czemu od razu nie pisałaś kochana?? To cudowna wiadomość!! Gratuluję, niech to będzie cudowna nudna zdrowa ciąża
Proszę nam tu porozsyłać fluidki
Patrycja dzisiaj mój 13 dpo. Wczoraj zrobiłam test i wyszła bardzo bladziutka kreseczka, która jednak mocno ściemniała po wyznaczonym czasie (kiedy test wysechł). Nie jest to evap, niemniej nie jestem pewna tego testu i dla pewności powtórzyłam go dzisiaj. Dzisiaj z kolei nic się nie wyjaśniło, bo teoretycznie nie ma wyraźnej kreski/cienia, ale też nie mogę powiedzieć, że jest 100% negatywny. Generalnie, o dziwo, nie jestem ani jakoś zmartwiona ani za bardzo zasmucona.
Jestem mentalnie w bardzo dziwnym miejscu teraz. Odkąd kilka dni temu ustaliliśmy z moim mężem, że po Nowym Roku rozpoczynamy procedurę adopcyjną, to czuję, że chciałabym już dostać okres i zakończyć ten cykl, zakończyć ten etap w moim życiu. Oczywiście, usunę polipa, będę brała clo i będę jak szalona obserwować wszystkie objawy, ale... Nawet nie wiem, jak to wytłumaczyć, jakich słów użyć. Czuję ulgę, ale też chce mi się płakać, jak to piszę. Szaleństwo, nie uważacie?
Przepraszam, że się rozpisałam. Bardzo potrzebowałam to z siebie wyrzucić.
Kontynuując- pojechałam dzisiaj na betę. Wiem, że będzie ujemna, czuję to, ale "oficjalny" wynik będzie koło 14. W związku z tym odstawiam Duphaston i zastrzyki, i zostawiam wszystkie złe emocje za sobąLeki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
Pani Ciasio wrote:Esta, serio?? To nie żart?? Czemu od razu nie pisałaś kochana?? To cudowna wiadomość!! Gratuluję, niech to będzie cudowna nudna zdrowa ciąża
Proszę nam tu porozsyłać fluidki
Patrycja dzisiaj mój 13 dpo. Wczoraj zrobiłam test i wyszła bardzo bladziutka kreseczka, która jednak mocno ściemniała po wyznaczonym czasie (kiedy test wysechł). Nie jest to evap, niemniej nie jestem pewna tego testu i dla pewności powtórzyłam go dzisiaj. Dzisiaj z kolei nic się nie wyjaśniło, bo teoretycznie nie ma wyraźnej kreski/cienia, ale też nie mogę powiedzieć, że jest 100% negatywny. Generalnie, o dziwo, nie jestem ani jakoś zmartwiona ani za bardzo zasmucona.
Jestem mentalnie w bardzo dziwnym miejscu teraz. Odkąd kilka dni temu ustaliliśmy z moim mężem, że po Nowym Roku rozpoczynamy procedurę adopcyjną, to czuję, że chciałabym już dostać okres i zakończyć ten cykl, zakończyć ten etap w moim życiu. Oczywiście, usunę polipa, będę brała clo i będę jak szalona obserwować wszystkie objawy, ale... Nawet nie wiem, jak to wytłumaczyć, jakich słów użyć. Czuję ulgę, ale też chce mi się płakać, jak to piszę. Szaleństwo, nie uważacie?
Przepraszam, że się rozpisałam. Bardzo potrzebowałam to z siebie wyrzucić.
Kontynuując- pojechałam dzisiaj na betę. Wiem, że będzie ujemna, czuję to, ale "oficjalny" wynik będzie koło 14. W związku z tym odstawiam Duphaston i zastrzyki, i zostawiam wszystkie złe emocje za sobąWiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2019, 11:06
Pani Ciasio lubi tę wiadomość
-
Dzięki, Esta Zainteresowałam się tą Nowenną Pompejańską, bo już nie pierwszy raz o niej słyszę. Chociaż powiem szczerze, że musiałam przypomnieć sobie, jak się różańca używa, bo przez lata leżał nieużywany w szafieLeki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
Pani Ciasio wrote:Dzięki, Esta Zainteresowałam się tą Nowenną Pompejańską, bo już nie pierwszy raz o niej słyszę. Chociaż powiem szczerze, że musiałam przypomnieć sobie, jak się różańca używa, bo przez lata leżał nieużywany w szafie
Pani Ciasio, Patrycja201501 lubią tę wiadomość