CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej kochana 🙂 witamy!Foto80 wrote:Hej dziewczyny,
Chciałam się z Wami przywitać, jestem po pierwszej stymulacji owu clo, monitoring mam za sobą było kilka dojrzałych pęcherzyków, pęknięcie wspomagane zastrzykiem. Owulacja 20.01. Teraz biorę duphaston i czekam na cud. Pozdrawiam Was serdecznie, fajnie, że jest takie forum, gdzie można zobaczyć, że nie jesteśmy same, a kobiet borykajacych się z niepłodnością jest wiele.
U nas też pierwszy cykl stymulowany! I w sumie na tym samym co Ty tylko ja zamiast duphaston mam luteinę. wczoraj zrobiłam zastrzyk i od dzisiaj działamy. A powiedz jak Wam lekarz kazał działać po zastrzyku? Od razu czy po jakimś czasie? Kiedy testujesz? Trzymam kciuki👍
Foto80 lubi tę wiadomość
-
Cześć!
Ostatni tydzień albo nawet dwa spedziłam na lekturze tego wątku. Przeczytałam chyba posty z calego roku 2019, doszłam do końca i postanowiłam do Was dołączyć.
O dziecko staram się już w mojej opinii za długo, chociaż wiem że niektóre z was mają dłuższą walkę za sobą. W lutym będzie równe 2 lata.
Obecnie mam 3 cykl z Clo. Dwa pierwsze nieudane, nawet nie wiem czy ten lek na mnie działa, bo nie miałam monitoringu. Lekarz zrobił mi monitoring w cyklu przed Clo, stwierdził że nie ma pęcherzyków i powiedział że mam łykać przez 3 miesiace i w razie niepowodzenia udać się na wizytę.
W 2 cyklu z Clo miałam tylko dodatkowa wizyte w 22dc żeby sprawdzic, czy nie zrobiły się torbiele. Było ok, ale też nie bylo widać oznak że jestem po owulacji.
W tym cyklu stwierdziłam, że dalej w ciemno nie chcę się leczyć i umówiłam się na wizytę do innego lekarza 12 dc. Mam nadzieję, że czegoś się dowiem.
W trakcie starania postawiono mi rozpoznanie PCO przez dwóch lekarzy (miałam je już podejrzewane jakie 7 lat temu), ale potem niby było to wykluczone. Miałam też podejrzenie polipa, ale temat ucichł. Z badań hormonalnych które robiłam na własna rękę niby wszystko ok, poza stosunskiem LH do FSH mi wyszedl rowno 2.
Ponad dwa lata starań -
Tak się rozpisałam, że zapomniałam napisać o rzeczy która mnie w tej chwili najbardziej zastanawia.
Ten cykl rozpoczął się w terminie spodziewanej miesiączki. Pierwszego dnia wieczorem miałam nitki krwi w śluzie. Na noc założyłam podpaskę, która rano była całkowicie czysta. I w sumie tak nic się nie rozkręcało. Przez póżniejszą część dnia miałam plamienia. W nocy znów sucho i 3 dnia przez kilka godzin mocniejsze plamienia i koniec.
Wyglądało to zupełnie inaczej niż mój standardowy okres, mimo że jest on i tak dość skąpy, ale jednak normalnie krwawienia miałam.
Dodam, że zrobiłam 2 testy - jeden w dniu spodziewanej miesiaczki a drugi 3 dni poźniej i oba negatywne.
Zastanawiam sie czy wynika to z uposledzenia endo po clo?
Ponad dwa lata starań -
nick nieaktualnyNo ja też nie ukrywam że ten cykl to dla mnie dużą nadzieja, ale jak się nie uda to może jeszcze jeden cykl stymulowany a później IUI.. u mnie w 11 DC pęcherzyki 19 i 20 mm. Zastrzyk w 12dc późnym wieczorem.. co lekarz to inna praktyka. My mieliśmy działać tego 11dnia i później dopiero 14dc- czyli jutro, ale trochę się obawiam czy nie będzie za późno i chyba podziałamy już dzisiaj wieczorkiem. Dodatkowo kupiliśmy fertilsafe więc wypróbujemy go ♥️Foto80 wrote:Zastrzyk miałam 19.01, a owulację 20.01 13 dnia cyklu. Pierwszy raz poszłam do lekarza 11 dnia cyklu, żeby zobaczyć jak pęcherzyki po clo się mają i wtedy powiedział lekarz, aby działać co 2 dni i tylko tyle. Trzymam za Was mocno kciuki! Musi być dobrze
PS Miesiączka jeśli przyjdzie, to najpóźniej 05.02 więc zobaczymy...nadzieje się ogromne, no ale wiadomo, bywa różnie.
Ja na betę mam przyjechać 10 lutego, ale tescior pewnie zrobię szybciej, nie wytrzymam aż tyle.
Foto80 lubi tę wiadomość
-
Milena szanse zawsze są Ten cykl był kompletnym zaskoczeniem- nie brałam żadnych leków, nie miałam stymulacji, monitoringu, a na dodatek prolaktyna tak poszła mi w górę, że gin była zdziwiona, że w ogóle doszło do owulacji. Betę zrobiłam w sumie przez przypadek, w innym razie pewnie bym Wam tu marudziła, że mi się cykl rozregulował
Także nigdy nie mów nigdy
Co do krwiomoczu, to zawsze warto wybrać się na wizytę do lekarza + zrobić badanie moczu (ogólne+posiew), żeby sprawdzić, co w trawie piszczy Tylko oczywiście posiew moczu to raczej przed leczeniem i po, a nie w trakcie
Tortie przyczyn może być wiele, ja na Twoim miejscu powtórzyłabym test za dwa dni lub od razu poszła na betę
Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
Trzeba koniecznie mieć monitorowany cykl przy clo czy innych lekach stymulujacych. Lekarz nie może przepisać stymulacji na 3 miesiące i czekać na rozwój sytuacji. Musi sprawdzić czy po clo rosną pecherzyki, ile ich jest, jak zachowuje się endometrium czy doszło do pęknięcia pęcherzyka. W razie niepowodzenia powinien zmienić dawkę lub lek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2020, 10:27
Pani Ciasio, Tortie, VR lubią tę wiadomość
PCOS i insulinooporność z hiperinsulinemią
Niedoczynność tarczycy
Mutacja MTHFR hetero i PAI-1 homo
Stymulacja jajeczkowania od 06.2019 -
Jutro mam wizytę u nowego lekarza. Mam nadzieję, że się mną zajmie i mnie wysłucha.
Test znów negatywny. Wydaje mi się, że wczoraj albo dzisiaj bedzie owulacja. Wczoraj miałam rozciągliwy śluz i pobolewaja mnie jajniki :o dziwie się tylko, że tak wcześnie.
W planach mam zamiar zapisać się do jakiejś kliniki, zeby to jakos całościowo ogarnąć. Czekam tylko na przedłużenie umowy z pracy żebym już w 100% mogła się skoncentrować na staraniach.
Co do krwiomoczu to niestety doświadczyłam tego kilka miesiecy temu. Dostałam antybiotyk na 10 dni i na szczescie pomogl. Byl zapisany troche na ślepo, bo zaczełam się w domu wcześniej leczyc Neofuragina i przez to posiew by niestety nie wyszedl.
Ponad dwa lata starań -
Tortie wrote:Jutro mam wizytę u nowego lekarza. Mam nadzieję, że się mną zajmie i mnie wysłucha.
Test znów negatywny. Wydaje mi się, że wczoraj albo dzisiaj bedzie owulacja. Wczoraj miałam rozciągliwy śluz i pobolewaja mnie jajniki :o dziwie się tylko, że tak wcześnie.
W planach mam zamiar zapisać się do jakiejś kliniki, zeby to jakos całościowo ogarnąć. Czekam tylko na przedłużenie umowy z pracy żebym już w 100% mogła się skoncentrować na staraniach.
Co do krwiomoczu to niestety doświadczyłam tego kilka miesiecy temu. Dostałam antybiotyk na 10 dni i na szczescie pomogl. Byl zapisany troche na ślepo, bo zaczełam się w domu wcześniej leczyc Neofuragina i przez to posiew by niestety nie wyszedl.
A to przepraszam, zrozumiałam, że chodzi Ci o test ciążowy, a nie owulacyjny
Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
W sumie to chodziło mi o ciążowy. Wczoraj rano jeszcze przed tym płodnym śluzem zrobiłam test ciążowy. Już miałam wątpliwości, czy mi się rozpocząl nowy cykl, czy stary się tak dziwnie przeciąga.Pani Ciasio wrote:A to przepraszam, zrozumiałam, że chodzi Ci o test ciążowy, a nie owulacyjny
Ponad dwa lata starań -
nick nieaktualnyDziewczyny jak u Was wyglądał pierwszy cykl z Clo, był inny aniżeli poprzedni e? W sobotę wzięłam zastrzyk, myślę że do pekniecia doszło wczoraj. Poczułam takie mocniejsze uklocie. Dzisiaj czuje ciągnięcie w jajniku, czasami mnie zakłuje. Myslicie że to przez stymulację mogę odczuwać takie ciągnięcie?
-
marczelinka2112 wrote:Dziewczyny jak u Was wyglądał pierwszy cykl z Clo, był inny aniżeli poprzedni e? W sobotę wzięłam zastrzyk, myślę że do pekniecia doszło wczoraj. Poczułam takie mocniejsze uklocie. Dzisiaj czuje ciągnięcie w jajniku, czasami mnie zakłuje. Myslicie że to przez stymulację mogę odczuwać takie ciągnięcie?
Myślę ze jest to możliwe. Ja w puerwszych dwóch cyklach z Clo mocno czułam jajniki, czasami za bardzo.
Ponad dwa lata starań -
nick nieaktualnyPrzykro mi kochana! Ale nie smuć sie, zmienisz leki i na pewno się uda! A mialas coś na pęknięcie pęcherzyka?Tortie wrote:Niestety lekarka wczoraj stwierdzila torbiel 4cm, wiec nici z tego cyklu.
Mam mieć zmieniony lek na Lamette po zakończeniu tego cyklu i jeszcze jednym cyklu odpoczynku. -
nick nieaktualnyA byłaś u innej ginekolog? To zobaczycie jak wygląda sytuacja bez wspomagacze.
Że swojej strony i po wizycie u kilku lekarzy stwierdzam, że lepiej iść do do takiego który typowo zajmuje się niepłodnością. Poza tym zauważam też różnice w wizytach na NFZ a prywatnie. Mimo iż na początku byłam zła że tyle nam odciągają na składki zdrowotne a za wszystko trzeba płacić.
