CLOSTIBEGYT jakie są wasze opinie?
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam drogie staraczki!
jeszcze trochę, a będę się mogła wpisać w każdym wątku na ovu. Do tej pory walczyłam z TSH - biorę euthyrox, PRL- biorę Dostinex, PRG - biorę duphaston, a od przyszłego cyklu również i Clo + monitoring, strach pomyśleć co wyjdzie jeszcze. PCOS niby nie mam, ale mam dużo małych pęcherzyków, które nie rosną i nie pękają, nawet po wyrównaniu TSH i PRL. Czytałam Wasze wcześniejsze wpisy i mam nadzieję, że mi po tym Clo te jajka wreszcie zaczną rosnąć i nie wykryją mi czegoś nowego. Trzymam kciuki za każdąWiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2015, 21:23
bejka lubi tę wiadomość
-
Witajcie
Martka89 idź do endokrynologa TSH masz za wysokie jak na staranie się o dzidziusia powinno się mieścić w granicy 1.0-1.5 wtedy są największe szanse na zajście w ciąże .
Ja niestety mam PCO (+wspaniała insulinooporność i hiperprolaktynemię) i hashimoto... Staramy się z mężem od dwóch lat już prawie i póki co nic z tego. Biorę euthyrox 50, metformine 850 x2, bromergon i od tego cyklu też klomifen... Zobaczymy co z tego wyjdzie... Martwi mnie jedynie, że mój gin niespecjalnie jest zwolennikiem duphastonu, bo niby hamuje owu, a mając 40 dniowe cykle nie wiadomo kiedy ta owu występuje więc "albo okres co 28 dni, albo owu "... sama nie wiem... mam nadzieję, że w tym cyklu klomifen podziała, bo już mam dość tego czekania i rozczarowywania się co miesiąc...
natalica06 -> mam dokładnie takie same kijowe jajniki pomimo dobrych już wyników badań... Podobno klomifen je stymuluje w dobrą stronę, zobaczymyWiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2015, 22:07
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 13:47
-
Bella93 - możliwe, ale teraz już nie odpuszczę i będę go nudzić o ten duphaston, bo bałabym się nawet, że jakby się udała owulacja po CLO to nie utrzymałabym ciąży, przy tych wszystkich komplikacjach... a przy CLO raczej nie ma opcji, żeby owu (jeśli w ogóle wystąpi) była później niż 16 dc...
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 13:47
-
mam pytanie do Was, jak dostałyście Clo to miałyście pęcherzyki, ale np. nie rosły, czy nie było ich w ogóle? A kolejne pytanie, czy jak ja mam ich dużo to one wszystkie zaczną ewentualnie rosnąć? Wiem, że dr wszystko powie, ale dopiero za miesiąc
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 13:47
-
sory, że może zadaję durne pytania, ale jestem w tym temacie ciemna a miałaś dominujący, zanim się nie zatrzymały? Staram się wydedukować, czego mogę się spodziewać, domyślam się, że nie od razu dziecka Trochę się boję tej hiperstymulacji, bo mam ich bardzo dużo, tylko są małe i później nie pękają - tworzą się torbiele, które znikają co cykl.
-
natalica06 wrote:sory, że może zadaję durne pytania, ale jestem w tym temacie ciemna a miałaś dominujący, zanim się nie zatrzymały? Staram się wydedukować, czego mogę się spodziewać, domyślam się, że nie od razu dziecka Trochę się boję tej hiperstymulacji, bo mam ich bardzo dużo, tylko są małe i później nie pękają - tworzą się torbiele, które znikają co cykl.
Masz ten sam problem co ja dzisiaj mam drugie USG po rozpoczęciu brania CLO i ciekawa jestem czy już mi rozsadza jajniki czy może jest coś lepiej -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 13:47
-
dzięki trochę mnie pocieszyłaś, mi z hormonów nie wyszło PCOS, ani ze stosunku LH:FSH mam idealnie 1,03, ani z tych androgenów, moje pęcherzyki też nie są jakoś charakterystycznie ułożone, ale po prostu jest ich dużo, co wyszło w trochę podwyższonym AMH, czyli takie nie wiadomo co, a żaden nie prowadzi do owulacji. Mój mąż ma rewelacyjne wyniki i po co mu tyle mln skoro u mnie potrzeba jednej sztuki i dupa. Trochę się martwiłam, że jak mi te wszystkie 12-15 ruszy to mi jajniki eksplodują tym bardziej, że jeden i tak już mam powiększony. Bella93 długo już łykasz to CLO?
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 13:47
-
czasem mam takie schizy, że żeby tak można było wiedzieć, kiedy się uda, dla mnie by to mogło być nawet za 2 lata, ale żebym miała tą pewność, że za dwa lata będzie sukces, mam dość pomału tych lekarzy, leków, badań, USG i tego wszystkiego. Już nawet po tym Clo, nie liczę, że szybko będę w ciąży, chciałabym wiedzieć, że mam owu, że wszystko jest ok i można się starać, a jak jedno wyleczę, to się przyplącze coś nowego. Widzę, że często nie tylko ja tak mam. Mam nadzieję, że wszystkie się tu doczekamy owu, a później II kresek.
Scarletta, gorgeous lubią tę wiadomość
-
natalica06 - dokładnie wiem, co czujesz... Gdyby człowiek miał pewność, że się uda, nawet za dłuższy czas, ale jednak, to od razu byłby radośniejszy, bo wiedziałby, że jednak spotka go te szczęście, tylko troszkę później...
Scarletta - trzymam kciuki! Moje endometrium też ma tylko 4mm i martwię się, że to zdecydowanie za mało...Scarletta lubi tę wiadomość
-
trochę mnie to pociesza, że ktoś rozumie, co mi w duszy gra, ale wolałabym, aby nas wszystkie to ominęło. Liczba osób w problemami z zajściem w ciążę jest przerażająca i na forum i w klinice spokojnie dziewczyny gorgeous, scarletta organizm jest nieprzewidywalny i po kilku dniach wszystko może wyjść na prostą!!