endometrioza
-
WIADOMOŚĆ
-
Renia, potwoerdzam, czytalam wypowiedzi dziewczyn, ktore nie mialy boli i byly mega zaskoczone diagnoza swojej, czasem zaawansowanej, endometriozy.
Moze warto sprobowac prostsza laparoskopie diagnostyczna - ale taka jest dostepna tylko prywatnie.
Nefre, wojowniczko, dobrze, ze pierwsza gorsza czesc juz masz za soba. Moze byc tylko lepiej!Nefre_ ms lubi tę wiadomość
1 IVF: ET 1x 😔, 0 ❄️
2 IVF: 0 blastek, 0 ❄️
3 IVF: 0 blastek, 0 ❄️
4 IVF: 3x ❄️ (13.11 FET 1x 😔; 16.12 FET 2x 😔)
KD 11.06.21, 3 x❄️, 28.06 FET 1x4AA, 8dpt 59.76, 10dpt 160.7, 12dpt 386.4, 14dpt 761.6, 21dpt 6446.0, 25dpt 🤍 -
Renia też nie miałam bóli podczas okresu, tylko podczas wypróżniania na początku okresu ale któregoś dnia na wizycie wyszla mi torbiel, miałam mieć laparoskopię żeby zobaczyć co to jest ale zrobili mi od razu laparotomię, zaszłam w ciążę w 4 cyklu po operacji, niestety nie było serduszka, ale następnym razem się udało, więc trzymam kciuki
Renia34 lubi tę wiadomość
-
Ja jestem takim przypadkiem z w zasadzie małą ilością objawów a diagnoza...IV stopień endometriozy.
Właśnie jestem niecałe 20 h po laparoskopii w celu usunięcia torbieli czekoladowej z jajnika.
Okazało się, że lewy jajnik przyrośnięty do macicy...wszędzie zrosty i aktywne ogniska. Miałam ją na otrzewnej, macicy, w zatoce Douglasa...na jelicie cienkim, grubym...tragedia
Zostało mi usunięte to co się usunąć dało, w tym częściowo na jelitach i otrzewnej.
Gdybym nie trafiła teraz na świetnego specjalistę z wrocławskiej Medfeminy (prof. Morawski) to już nie miałabym żadnych szans na ciążę, nie wspominając o komforcie życia (praktycznie wszystko było pozarastane) .
Żyłam sobie bezwiednie z tym dziadostwem jakieś 6 - 7 lat (wcześniej brałam tabletki anty 13 lat, co mi uratowało życie, jak teraz sobie pomyślę) AMH zaczęło spadać 2 lata temu i było zarzynane przez endometriozę.
Po operacji czuję się świetnie i bardzo polecam szpital. Nieziemska opieka i profesjonalizm
Renia34 lubi tę wiadomość
# mother, you're mumbling...
36l
AMH- 1,2 (2016) 0,9 (2017) 0,9 (2018)
LUF - niepotwierdzone
(I) ICSI (Marzec 2019)przez torbiel procedura przerwana
03. 2019 Laparoskopia Endometrioza IV stopnia, liczne zrosty, większość usunięta, nie wdrożone leczenie - naturalne starania (?) -
nick nieaktualny
-
Nefre_ ms wrote:Finn
Dostałaś hormony po laparo? Jeśli wszystkiego nie wycieli to ważne.
Jest grupa endometrioza antidotum na fb. Poczytaj o dietach przy endo bo mają ogromne znaczenie.
Wg nas to głównie produkty przetworzone.najwiecej szkodza..
Tak, dostanę już 2-go kwietnia na wizycie kontrolnej po laparoskopii. Profesor, który mnie operował w Medfeminie ma pomysł na terapię dla mnie. Po operacji trzeba parę dni dojść do siebie, bo narkoza musi wyjść z systemu na spokojnie.
Dochodzę do siebie ładnie po tym laparo. Na szczęście nie było komplikacji i czuję się bardzo dobrze. Pierwszy raz w życiu dostałam prawie bezbolesny okres - szok!# mother, you're mumbling...
36l
AMH- 1,2 (2016) 0,9 (2017) 0,9 (2018)
LUF - niepotwierdzone
(I) ICSI (Marzec 2019)przez torbiel procedura przerwana
03. 2019 Laparoskopia Endometrioza IV stopnia, liczne zrosty, większość usunięta, nie wdrożone leczenie - naturalne starania (?) -
nick nieaktualny
-
Nefre, wiadomo - w endo większość rozwiązań jest tymczasowa. Ja wiem, że endofranca to choroba o bardzo złożonym podłożu. Coś w sam raz dla dr. House’a
Dietę na pewno będę stosować na wszelki wypadek. Z tego co czytałam to bardzo się nie różni od mojej aktualnej. Już od dawna mocno ograniczony cukier, ja się generalnie dość zdrowo odżywiam i suplementuję. Ogólne wyniki badań mam świetne.
U mnie paskudnie wpłynęły stymulacje i zaogniły problem. Jakoś średnio wierzę w magiczne rezultaty diety akurat w moim przypadku. Już bardziej jestem skłonna uwierzyć w zioła i homeopatię.
Teraz jak tak sobie pomyślę to mam cholernie dużo szczęścia w nieszczęściu, że nie miałam nigdy jakiś dramatycznych cierpień, jak na tak zaawansowane stadium tej choroby. Jestem w grupie słaboobjawowej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2019, 14:27
# mother, you're mumbling...
36l
AMH- 1,2 (2016) 0,9 (2017) 0,9 (2018)
LUF - niepotwierdzone
(I) ICSI (Marzec 2019)przez torbiel procedura przerwana
03. 2019 Laparoskopia Endometrioza IV stopnia, liczne zrosty, większość usunięta, nie wdrożone leczenie - naturalne starania (?) -
nick nieaktualny
-
Jednak nie dostałam leków.
Profesor, który mnie operował i się mną opiekuje, przeanalizował mój przypadek i uznał, że warto teraz z kilka miesięcy postarać się naturalnie.
U mnie problem endomendy bardzo zaognił Gonal F i wcześniejsze stymulacje. Praktycznie wszystko usunięte rzekomo.
Jest ryzyko, że sztuczna menopauza pozbawiłaby mnie już jakichkolwiek szans na dziecko.
Myślę, że faktycznie warto spróbować teraz się wyluzować i spróbować diety i ew. ziół.
Ja ogólnie po tym, jak dowiedziałam się, jaka ruletka z tym leczeniem, choroby nieuleczalnej - i jakie skutki uboczne itp. to już tak ochoczo bym się na to nie zgodziła.
Chyba profesor ma rację, żeby dać organizmowi się pozbierać. Jestem pod dobrą opieką i będę endo kontrolować. Przynajmniej już wiem, co mnie tak męczyło tyle lat. Jestem nadal w szoku, że nikt mnie wcześniej nie zdiagnozował.
Po tym co się działo ze mną po Gonalu F w trakcie przygotowań do ICSI to się wręcz boję, że być może będę musiała do tego wrócić.
# mother, you're mumbling...
36l
AMH- 1,2 (2016) 0,9 (2017) 0,9 (2018)
LUF - niepotwierdzone
(I) ICSI (Marzec 2019)przez torbiel procedura przerwana
03. 2019 Laparoskopia Endometrioza IV stopnia, liczne zrosty, większość usunięta, nie wdrożone leczenie - naturalne starania (?) -
nick nieaktualnyFinn
sztuczna menopauza jest odwracalna.. ale hormony to hormony - zawsze ingerencja w organizm.
Chociaż jeszcze nie słyszałam, żeby fsh ( a to jest w Gonalu) komuś przyczyniło się do rozwoju endometriozy. Raczej podawanie estrogenów przed procedurami.
Ile masz czasu na naturalne starania?
Mi jeden lekarz powiedział pół roku, potem in vitro..
A drugi - pół roku naturalne, pół roku np. inseminacja i stymulacje, i in vitro.
Co do diagnozy - wierz mi, że ja nadal nie pogodziłam się z tym, że tyle lat lekarze wciskali mi ciemnote o takiej naturze..
I uważam, że warto mówić o endo, żeby inne dziewczyny się badały.
A co do hormonów, ja dostaje progesteronowe leki. Orgametril. dziewczyny dostają jeszcze Visanne. To zatrzymuje tylko owulacje, efekt jest jakbyś była w sztucznej ciąży a nie menopauzie.
Po zdjęciu membran mam od razu się starać wg jednego lekarza, a wg drugiego poczekać dwa cykle aż zmniejszy się stan zapalny po operacji.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2019, 15:51
-
Hej dziewczyny, mam pytanie jak sie nazywa ten polecany przez was lekarz z Wroclawia? Nefre, Ty m.in. o nim wspominalas. Ja laparoskopii nie chce robić bo moje amh bardzo spadlo w ciagu zaledwie roku, obecnie wynosi 1.49, a bylo 2.83. Jesteśmy po 3 IUI i po histeroskopii chciałabym podejść do kolejnej, ale najpierw chce zbadac czy nie mam endomendy, bo jeśli tak to nawet się nie będziemy z IUI bawić tylko od razu ivf. Czytajac was zaczynam myśleć, że może też mam problem. Nie mam zbyt bolesnych miesiaczek, ale raz na czas sie zwijam z bolu. Ca 125 badalam trzykrotnie, w tym w trakcie okresu, ale zawsze jest ok. Natomiast zazwyczaj tydzien przed @ czuje ciagniecie w podbrzuszu po wyproznieniu, nigdy w trakcie. I to jest zawsze dla mnie znal zbliżającej sie @. Podczas okresu również częściej latam do kibelka. Po trzeciej IUI, tydzien po, obudził mnie w nocy straszny ból w macicy, tak straszny że mąż dzwonił po karetke. Jednak kiedy rozmawiał z dyspozytorka, ból ustal całkowicie. Niestety IUI sie nie udala i do tej pory nie wiem o co chodziło z tym brzuchem. Mam też raz na kilka lat charakterystyczny ból brzucha, czuje jakbym miała w środku balon z woda i boli przy dotknieciu. Mam wtedy goraczke i podwyzszone crp. Kolonoskopii jeszcze nie robilam, ale zaczęłam sie zastanawiać czy to może być endometrioza.
3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz." -
nick nieaktualnyAnuśla
Spokojnie, to nie musi być endo.. Możesz mieć jakieś problemy z jelitami nieszkodliwe i tyle..
Ale.. może być endo. Warto się zbadać. Jeżeli chcesz jechać do Wrocławia to polecam dr Rubisz.
On współpracuje z Karmowskim, do którego już w ogóle ciężko się dostać.
Do Rubisza możesz umówić się w Ginamedica, ustaw powiadomienie o wolnych terminach. Ogólnie też ma długi czas oczekiwania ale czasami zwalnia się termin.
Wizyta kosztuje 250 zł.
A i ważne - jak zapiszesz się do Rubisza, nie patrz na typ wizyty - nie musisz zapisywać się na wizyte diagnostyczną endometriozy, zapisujesz się na zwykłe usg , a on bada Cię wg Twoich oczekiwań.
Co do kolonoskopii - dziewczyny z guzami w jelitach wielkimi mają bardzo ładne opisy Można powiedzieć, że jednego dnia nic im nie jest, a za dwa tygodnie na operacji mają guza wielkości 3 cm
I polecam zastanowić się nad dietą. Czy dolegliwości bólowe które masz, wiążą się tylko z dniami cyklu, ale i czy jakieś pokarmy je nasilają lub nie.. Ja ostatni cykl przed laparo przeszłam bez bólu, a torbiel miała wcześniej 7cm, a na laparo już 5..
A dolegliwości związane z bólem przy opróżnieniu - żadnych.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2019, 15:08
-
Nefre, dziękuję, bardzo mi pomoglas! Ustawilam sobie powiadomienia na obu doktorkow na znanym lekarzu. W Ginemedica jest termin na 13 maja do Rubisza jednak wtedy nie mogę jechać. Poczekam na terminy czerwcowe lub lipcowe. Życzę zdrówka!
3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz." -
nick nieaktualnyAnuśla
powodzenia, mam nadzieje, że u Ciebie nie endo. . ale jak zawsze zachęcam do zrobienia badania u specjalisty, jeżeli są jakiekolwiek wątpliwości..
Dalsze leczenie u kogo, czy prywatnie czy na nfz - to już inna historia, indywidualna decyzja,ale uważam że najskuteczniej sprawdza się właśnie czy jest endo u Rubisza, Songina i Karmowskiego.
Wiem, że Songin w Warszawie bierze już za wizytę 400 zł, Rubisz nadal 250, a karmowski - nie mam zielonego pojęcia. Mimo wszystko są to niewielkie koszty, za to co wczesna diagnoza może uratować..
Daj znać, co wyjdzie, będę czekała na dobre wieści
Pumka
U mnie objawy bólowe nie były proporcjonalne do sajgonu jaki miałam w brzuchu. Na początku jako nastolatka miałam straszne bóle.. Potem po 10 latach antyków wyciszyły się lekko, ale pojawiły się bóle przy opróżnaniu.. Podczas @ umierałam w 1 dc, a potem już było z górki. A czasami dziewczyny mają po jednej małej torbieli i jadą na ketonalu cały cykl;/
Do tego jako nastolatka miałam @ do 7 dni, na antykach i przez ostatnie dwa lata bez - 2 dni.. - zupełnie niepodobne już do endo.
I do tego nawet przy PCO cykle regularne co 28 dni, może mi się dwa razy w roli zdarzyło że miałam 21 dni i 34..
Dlatego jak ktoś ma chociaż jedno z objawów endometriozy, to powinien się badać. Bo jedne będą ją wykluczać, a drugie będą na nią wskazywać.
Statystyki są takie
do 80 % kobiet z bolesnymi miesiączkami ma endometriozę
ok. 50 % z niepłodnością ma endometriozę
i ok. 10 % kobiet z całej populacji ją ma.. - jeżeli nie więcej bo diagnoza jest na niskim poziomie.
-
nick nieaktualnyNa antykach, które były dwuskładnikowe, choroba nie dawała takich objawów, bo nie występowała owulacja i miesiączka, tylko krwawienie z odstawienia.
estrogeny w tabletkach jednak dalej karmiły ogniska endometriozy , które rosły..
Nawet antyki , które są bez estrogenów , to takie trochę hm.. pół środek. U niektórych kobiet mają szansę zatrzymać chorobę, nowe ogniska się nie pojawiają, a istnoejące nie rosną.. ale u wielu kobiet nic się nie zmienia.
To tak jak z ciążą - niby u większości kobiet choroba się wycisza i nie daje objawów, a jednak wiele kobiet po ciąży ma gorszy stan niż przed..
Mając endometriozę od 20 lat, mam komórki endometrium wszędzie.. są mikro i nie widać ich nigdzie. Pod wpływem estrogenów - mnożą się. OCzywiście- w zależności od tego jaki jest stan Twojego organizmu, mają różną moc mnożenia się . Jednym będzie z 1 komórki robiło się 5 nowy, innym - 50..
Nawet jak wytną Ci jajniki i macicę, te komórki zostaną. Twój układ rozrodczy nie będzie produkował estrogenów, ale.. będziesz przyjmowała je z pożywieniem, tkanka tłuszczowa będzie je produkować.. I w zalezności znowu od zdolnośći dzielenia się tych komórek, choroba będzie postępować albo nie..
Na to nie ma lekarstwa.
Narazie myślę o tym tylko żeby zajść w ciąże, i staram się nie myśleć o bólu który mnie czeka.. i nawrocie choroby. Mam 30 lat i jeszcze wiele endometriozy przede mną. Robie wszystko co mogę żeby ją zatrzymać..
Co do kobiet z 1 stopniem endo - wszystko zależy gdzie są ogniska. Możesz mieć 1 stopień endo w zatoce daglasa i pozamiatane. A możesz mieć zrosty wszystko ze wszystkim, torbiele na jajnikach a wszystko działa.. Do tego znaczenie ma współtowarzyszenie chorób, bo często są jeszcze problemy z tarczycą, pco i inne pierdoły.. I oczywiście - aktywność ognisk ma znaczenie, bo wystarczą bardzo małe aktywne ogniska, aby sparaliżować cykl zapłodnienia.. A czasami sajgon w brzuchu jest nieaktywny i wszystko przebiega prawidłowo. Organizm kobiecy to nie równanie matematyczne - wynik zawsze jest zaskoczeniem.
Mam nadzieje, że Tobie niedługo się uda wygrać z chorobom.
ja teraz biorę orgametril.. w sumie ok. 1 miesiąca. nie czuje się źle, nie puchnę , nie tyję.. Miałam chyba 2 razy plamienia.. Ale ogólnie spokojnie.
-
Nefre_ ms wrote:Finn
sztuczna menopauza jest odwracalna.. ale hormony to hormony - zawsze ingerencja w organizm.
Chociaż jeszcze nie słyszałam, żeby fsh ( a to jest w Gonalu) komuś przyczyniło się do rozwoju endometriozy. Raczej podawanie estrogenów przed procedurami.
Ile masz czasu na naturalne starania?
Mi jeden lekarz powiedział pół roku, potem in vitro..
A drugi - pół roku naturalne, pół roku np. inseminacja i stymulacje, i in vitro.
Co do diagnozy - wierz mi, że ja nadal nie pogodziłam się z tym, że tyle lat lekarze wciskali mi ciemnote o takiej naturze..
I uważam, że warto mówić o endo, żeby inne dziewczyny się badały.
A co do hormonów, ja dostaje progesteronowe leki. Orgametril. dziewczyny dostają jeszcze Visanne. To zatrzymuje tylko owulacje, efekt jest jakbyś była w sztucznej ciąży a nie menopauzie.
Po zdjęciu membran mam od razu się starać wg jednego lekarza, a wg drugiego poczekać dwa cykle aż zmniejszy się stan zapalny po operacji.
Profesor mi dał na razie 3-m-ce na starania, orientacyjnie. Za 2 m mam wizytę kontrolną.
Gonal - F podobno może się dołożyć do zaostrzenia endo ale podejrzewam, że ogólnie wiedza o endomendzie jest ograniczona (i jeszcze dziadostwo jest takie, że co kobieta to inna historia )
Ja generanie mam hormony w porządku, AMH niskie i FSH/LH już takie no na granicy "a może się uda" niestety . Dlatego słabo wierzę w te naturalne starania - ale - zamierzam olać i się wyluzować teraz.
Nie mam i nie miałam problemów z progesteronem (także tym OH-17), było to bardzo dokładnie monitorowane. DHEA, dokładne badania endokrynologiczne też okej, wyszło, że jestem w całkiem dobrej kondycji jak na swoje 36 lat. TSH miałam 3.0, zbiłam bez problemu Euthyroxem do 0,8.
Cykle zaczęły mi się paskudzić dopiero na Clo. Ogólnie endometrioza u mnie zaczęła się pogarszać 2 lata temu, kiedy miałam bodaj 7-m-cy stymulacji. Pojawiły się torbiele, w tym jedna czekoladowa, kompletnie zignorowana w Invimedzie, bo po miesiącu antków zniknęła. Szlag mnie trafia, jak pomyślę, że już wtedy można było podejrzewać endometriozę. Do tego cały czas podejrzewano u mnie LUF tak naprawdę tylko dlatego, że nie pękały mi pęcherzyki Graffa na stymulacji nawet końską dawką Ovitrelle. Co ciekawe ani progesteron nie szwankował i jest nadal okej, ani cukier, insulinoodporność wykluczona (idealnie wręcz wszystko w normie u mnie). I weź tu kurde znajdź przyczynę że pęcherzyki nie pękają...
Masz absolutnie rację, że trzeba babki uświadamiać z endometriozą, bo tracą zdrowie (w tym psychiczne) czas i kasę...
Nareszcie mam wrażenie, że w Medfeminie zajęto się mną należycie. Mój przypadek, tak jak każdy przypadek, powinien być rozpatrywany osobno i z troską. W pewnym sensie, ta cholerna torbiel endometrialna (jak się dopiero w laparo okazało...) z którą mnie wywalono z ICSI i która zmusiła mnie do szukania pomocy gdzie indziej, uratowała mnie. Teraz przynajmniej wiem co mi dolega.
Też trzeba przyznać, że jestem dość złożonym i nietypowym przypadkiem. Mimo IV stopnia endometrioza nie poczyniła dramatycznych zniszczeń na jajnikach. To tak wyglądało (jak mi opisywał profesor po operacji), jakby sobie była uśpiona aż do niedawna, gdzie zaczęła dramatycznie przyrastać (były świeże ogniska) i było relatywnie łatwo ją usunąć (i podobno udało się to praktycznie w całości).
Co dalej będzie to nikt mi niestety nie powie.
Jeśli się nie uda naturalnie...temat ICS ( a kto wie czy nie z KD) powróci. Oby nie.
# mother, you're mumbling...
36l
AMH- 1,2 (2016) 0,9 (2017) 0,9 (2018)
LUF - niepotwierdzone
(I) ICSI (Marzec 2019)przez torbiel procedura przerwana
03. 2019 Laparoskopia Endometrioza IV stopnia, liczne zrosty, większość usunięta, nie wdrożone leczenie - naturalne starania (?) -
nick nieaktualnyFinn
trzeba walczyć, nie mamy wyboru
ja miałam przed operacją AMH ponad 11, ze względu na PCO.
Na jajniku z torbielą 5 cm ( na usg miała nawet 7 cm) zawsze rósł pęcherzyk, ale nie pękał - podobnie jak u Ciebie nawet po zastrzyku, co lekarz i tak uważał bardziej za zbyt wysokie androgeny ..
Też miałam podobną sytuację jak Ty, że mimo olbrzymich zmian i endo Iv stopnia, w kwestii płodności edno nie poczyniło anatomicznych szkód. wykluczających naturalną ciąże.
Ale endometrioza to jakie dziadostwo, co upośledza każdy etap zapłodnienia.. Ale walcze dietą i wszystkim co tylko można..
A strata czasu to jest największy ból endo. W klinikach płodności też nie znają się na endo.. Wszyscy są cwaniaki jak Ci wyjdzie torbiel i nie chce zniknąć.FinnRasiel lubi tę wiadomość
-
Ewela25 wrote:Kochane czy z związku z posiadaną endometrioza robić jakieś dodatkowe badania immunologiczne? Podobno się łączy niby w parze często.
Rób. Ja też robiłam wszystko co się dało.
Zrób też dokładne badania endokrynologiczne - Progesteron OH - 17, DHEA itp.
Lepiej wiedzieć więcej przy chorobach autoimmunologicznych# mother, you're mumbling...
36l
AMH- 1,2 (2016) 0,9 (2017) 0,9 (2018)
LUF - niepotwierdzone
(I) ICSI (Marzec 2019)przez torbiel procedura przerwana
03. 2019 Laparoskopia Endometrioza IV stopnia, liczne zrosty, większość usunięta, nie wdrożone leczenie - naturalne starania (?) -
Chciałam się przywitać.
Dzięki FinnRasiel (jeszcze raz dziękuję kochana :*) niedawno trafiłam do profesora Morawskiego. Niestety rozpoznał u mnie sygnały wskazujące na endometriozę. Od razu zdecydowałam się na laparoskopię. Wstępnie ustalono termin na 24.04. (ewentualnie 25.04). Niestety jest to czas w którym powinnam dostać miesiączkę.
Pytanie do bardziej doświadczonych koleżanek: czy podczas laparoskopii można mieć miesiączkę? Miała któraś z Was podobną sytuację?
Od razu zaznaczam, że nie chcę innego terminu. Później to już tylko maj, ale nie wiadomo czy początek, może koniec.
Czy któraś z Was przeciągnęła sobie cykl dupkiem albo lutką? Jak tak to w jakiej dawce zażywałyście?
Z góry dziękuję za odpowiedzi :*FinnRasiel lubi tę wiadomość
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min)