X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

endometrioza

Oceń ten wątek:
  • sylwiunia Autorytet
    Postów: 893 319

    Wysłany: 13 lutego 2014, 07:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    skoro podejrzewa że są ogniska endometriozy to raczej od razu powinna Cię skierować na laparoskopię a nie czekać, a jak długo trwają wasze starania?
    Miałam laparoskopię 30 kwietnia 2013 r stwierdzono u mnie endometriozę, pan dr. zalecił mi teraz resveratrol na opóźnienie powstawania endometriozy,

    "Nadzieja za­wiera w so­bie światło moc­niej­sze od ciem­ności, ja­kie pa­nują w naszych sercach".Jan Paweł II

    6es3onyx9001zu66.png
  • Koza Autorytet
    Postów: 395 222

    Wysłany: 13 lutego 2014, 12:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patison- Myślę ze za długi okres po HSG lekarka wam dała na starania... Skoro mówiła że jest Endometrioza to ok niech da po udrożnianiu kilka miesięcy na starania a pozniej niech coś z Tobą działa. Przez rok bez leczenia to może Ci się bajzel w brzuchu zrobić.
    Jedne dziewczyny mają Laparoskopię i po niej zaraz się starają , inne Laparoskopie i dodatkowo tabletki czy zastrzyki żeby uśpić Endometriozę ale wiadomo że coś trzeba z tym robić.
    U mnie po Laparoskopii były tabletki na 6 miesięcy , pozniej po lekach Laparo ze sprawdzeniem drożności i tak doczekałam się tylko jednej @.
    Najlepiej odwiedz jeszcze innego Ginekologa.

    https://www.maluchy.pl/li-68999.png
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 19 lutego 2014, 13:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny pomozcie mi to zrozumiec, jestem po laparo w dzien wyjscia ze szpitala rozmawialam z lekarka ktora byla przy zabiegu oprocz mojego lekarza (z nim od laparoskopi nie mialam jeszcze kontaktu) powiedziala mi, ze byly ogniska emdometriozy, ale byly tak nieliczne ze ich nie usuneli, a dzis na wypisie zobaczylam endometrioza 3 stopnia. O co chodzi;(

  • Patison Znajoma
    Postów: 21 9

    Wysłany: 19 lutego 2014, 18:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, nie wiem czy znacie ta strone, ja ją właśnie odkrylam :) Znalazlam tam wiele ciekawych informacji na temat endometriozy. Sprawdzcie sobie :)

    www.endometrioza.aid.pl/


  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 20 lutego 2014, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Byłam wczoraj u lekarza prowadzącego i chyba najwyższa pora zmienić wątek na tym forum...in vitro - powiedział, że z tak poskręcanymi jajowodami, mimo iż są drożne szanse na naturalne ciąże są bardzo nikłe...

  • Wika! Autorytet
    Postów: 284 123

    Wysłany: 24 lutego 2014, 13:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jak szybko po odstawieniu zoladexu wrócił Wam okres?

    endometrioza- moj maly koszmar...:(
    2 ivf - :(
  • Ekkaja Ekspertka
    Postów: 125 176

    Wysłany: 24 lutego 2014, 18:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    w styczniu ub. roku wyszedł mi pozytywny test ciążowy :) radość trwała krótko bowiem nękały mnie plamienia. U lekarza na usg dowiedziałam się że mam torbiel na lewym jajniku. Mój lekarz prowadzący na to, że zdarza się i czekamy taka sama się wchłonie. Byłam potem u niego jeszcze dwa razy - podczas rutynowego badania za drugim razem gdy pytałam co z torbielą stwierdził - NIE MA. Miałam długie przedmiesiączkowe plamienia. Nie specjalnie się nimi przejął. Poszłam do innego lekarza. Wymacała "powiększony jajnik" ale nawet USG nie zleciła. Dała na 3 miesiące luteinę na uregulowanie cyklu (plamienia). W lutym tego roku odwiedziłam lekarza w prywatnym gabinecie... "usg dopochwowe to podstawowe badanie" uff w końcu ktoś kto używa sprzętu a nie mu się kurzy w kącie. Werdykt- torbiel na lewym jajniku już o 1,2cm większa niż rok wcześniej, o charakterze endometriozy. Przykra sprawa. Bo ROK ZMARNOWAŁAM :( próbując zajść w ciąże a tu proszę kolejne 3 miesiące oczekiwania w kolejce na laparoskopie. Wiem, że wina moja bo nie poszłam do lekarza prywatnie tylko chciałam z NFZ się leczyć i taki oto skutek. Co najgorsze ufałam lekarzowi prowadzącemu.

    zem3k6nlhegg1vf6.png
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 24 lutego 2014, 18:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ekkaja niestety w tym kraju zeby Cie prawidlowo zdiagnozowali potrzebujesz worek pieniedzy, a drugi taki zeby moc sie leczyc i na cholere placic te wszystkie skladki zdrowotne; /

  • Wika! Autorytet
    Postów: 284 123

    Wysłany: 25 lutego 2014, 07:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja chodzilam co poł roku go gina przez całe moje życie, po czym dowiedziałam się ze mam endometrioze- i ze nowy gin sie dziwi ze poprzedni tego nie wykryli...bo troche pozno przyszłam do niego

    niecierpliwa, Katha81 lubią tę wiadomość

    endometrioza- moj maly koszmar...:(
    2 ivf - :(
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 25 lutego 2014, 09:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja podobnie tyle lat pod skrzydlami lekarki konowala, przez tyle lat ani razu nie zrobila mi usg, na to jak uskarzalam sie, ze okres jest strasznie bolesny, a stosunki tez do bezbolesnych nie naleza uslyszalam ze tak czasem jest. Prywatna wizyta, usg, badania, laparoskopia i po roku od pierwszej wizyty dowiedzialam sie, ze mam endometrioze 3 stopnia, poskrecane jajowody i tylko IVF jest moja realna szansa

  • Luska Ekspertka
    Postów: 157 58

    Wysłany: 25 lutego 2014, 10:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie tez wykryto endometrioze, dopiero jak mialam problemy z zajsciem w ciaze, zawsze mowili mi ze bardzo bolesne miesiaczki to taka moja uroda, albo przez tylozgiecie macicy, jakie mam... lekarz nawet na zadne usg nie da skierowania, jedynie przez kilka lat badal reka i wziernikiem. Masakra ;) Jak zaczelam leczyc nieplodnosc, to juz na pierwszej wizycie widzac wynik ca125 lekarz zaczal podejrzewac endo, na usg nie bylo jednak zadnych niepoojacych zmian, dopiero laparo 9 miesiacy potem dala odpowiedz. Inna lekarka to zbagatelizowala, mowiac ze problem z zajsciem w ciaze twi w mojej glowie. Zobaczymy jak to dalej bedzie...


    0ae755b699be77237500844861805695.png

    <a href="http://fajnamama.pl"><img src="http://fajnamama.pl/suwaczki/oishz1z.png" /></a>
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 28 lutego 2014, 10:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Luska wrote:
    U mnie tez wykryto endometrioze, dopiero jak mialam problemy z zajsciem w ciaze, zawsze mowili mi ze bardzo bolesne miesiaczki to taka moja uroda, albo przez tylozgiecie macicy, jakie mam... lekarz nawet na zadne usg nie da skierowania, jedynie przez kilka lat badal reka i wziernikiem. Masakra ;) Jak zaczelam leczyc nieplodnosc, to juz na pierwszej wizycie widzac wynik ca125 lekarz zaczal podejrzewac endo, na usg nie bylo jednak zadnych niepoojacych zmian, dopiero laparo 9 miesiacy potem dala odpowiedz. Inna lekarka to zbagatelizowala, mowiac ze problem z zajsciem w ciaze twi w mojej glowie. Zobaczymy jak to dalej bedzie...


    0ae755b699be77237500844861805695.png


    Najważniejsze to znaleźć dobrego lekarza, który dobrze Cię pokieruje i nie będzie miał tylko $ w oczach. Mój chociaż ostatnio bardzo sprowadził mnie za ziemię i powiedział, że tylko IVF jest moją szansą, choć na tej wizycie chciałam go rozszarpać ze wściekłości, że pozbawił mnie złudzeń, teraz parenaście dni później tak na chłodno jestem mu wdzięczna za to, że oszczędził mi kupę czasu i pieniędzy bo nie jeden pierw skroił by mnie na kilka inseminacji i kilka miesięcy poślizgu tym samym...

  • Luska Ekspertka
    Postów: 157 58

    Wysłany: 28 lutego 2014, 18:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to niecierpliwa zycze Ci udanego in vitro, skoro sie decydujecie ;)
    Ja narazie po przeleczeniu endometriozy mam sie starac naturalnie pol roku do roku (bez zadnego leczenia dodatkowego), mam jeden jajowod podobno drozny w stopniu wystarczajacym, oby to nie bylo mydlenie oczu i strata czasu! Chcialabym wygrac z endo ;)





    0ae755b699be77237500844861805695.png

    niecierpliwa lubi tę wiadomość

    <a href="http://fajnamama.pl"><img src="http://fajnamama.pl/suwaczki/oishz1z.png" /></a>
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 28 lutego 2014, 18:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Luska wrote:
    No to niecierpliwa zycze Ci udanego in vitro, skoro sie decydujecie ;)
    Ja narazie po przeleczeniu endometriozy mam sie starac naturalnie pol roku do roku (bez zadnego leczenia dodatkowego), mam jeden jajowod podobno drozny w stopniu wystarczajacym, oby to nie bylo mydlenie oczu i strata czasu! Chcialabym wygrac z endo ;)


    Dzieki Luska choc przed nami jeszcze dluga droga bo staramy sie o refundacje. No u mnie sa tak poskrecane jajowody, ze raczej naturalnie nic z tego nie wyjdzie

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2014, 18:29

  • Blanka85 Autorytet
    Postów: 1222 850

    Wysłany: 26 marca 2014, 22:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam wszystkie dziewczyny. Dziś założyłam tu konto. Cały dzień siedzę i czytam wasze wpisy i wiem, że warto będzie dzielić się z wami moimi przeżyciami i doświadczeniami. Może powinnam opisać sytuację w jakiej się znajduję...w maju/czerwcu będziemy mieć z mężem pierwszą inseminację...ale może tak od początku... Ponad rok temu postanowiliśmy z mężem, że nie będziemy się zabezpieczać i zobaczymy co z tego wyjdzie (szczerze to zupełnie spokojnie do tego wszystkiego podchodziłam) nagle po około 6 miesiącach zorientowaliśmy się, że może coś jest nie tak. Bo przecież zawsze mi się wydawało, że to tak łatwo zachodzi się w ciąże. Jest owulacja ludzie współżyją, a za 9 miesięcy rodzi się dziecko i tyle w tym temacie...dlatego stwierdziliśmy, że na wszelki wypadek zrobimy badania. i niestety badania nasienia mojego męża wyszły bardzo kiepsko. Okazało się, że ma teratozoospermię i tylko 2 % prawidłowych plemników. Ich problem jest w główce. Ruchliwość jest ok. Moje badania wyszły prawidłowo... i od tego czasu zaczęłam wariować. Co miesiąc latanie na usg sprawdzanie czy pęcherzyk pękł, później robienie testu, bety i wymyślanie podczas cyklu co zrobić żeby się udało. Próbowałam chyba już wszystkiego. Aż po paru miesiącach znowu idąc do lekarza z nadzieją, że może mi powie , że mam powiększone endometrium to lekarz powiedział, że widzi torbiel. HMM... Pomyślałam, że się pomylił. Nigdy nie miałam problemów z układem rozrodczym... Bardzo pobolewał mnie brzuch więc poszłam do innego lekarz, a ten powiedział to samo... dalej nie wierzyłam , a raczej nie chciałam wierzyć. Brzuch już tak bardzo bolał, że na parę dni w grudniu trafiłam do szpitala. Ale nie zrobili operacji ponieważ uznali, że się wchłonie no i tak czekałam, ale oczywiście dalej z mężem się staraliśmy. W styczniu mój ginekolog położył mnie na badania hormonalne wyszły prawidłowo. Czyli znowu uradowana stwierdziłam, że wreszcie się uda. Czekając na kolejną owulację poszłam do ginekologa a tam informacja: wydaje mi się, że widzę u Pani endometriozę, proszę przyjść za parę dni. Przyszłam. a doktor tylko potwierdził. Znowu nie uwierzyłam. Bo jak mogłam mieć torbiel i to ponad 5 cm i endometriozę przez 28 lat nigdy nie miałam problemów ginekologicznych to dlaczego akurat w tym czasie kiedy chcemy mieć dziecko. Kolejni ginekolodzy tylko potwierdzili. Trzeba było podjąć decyzję o operacji. Usunięcie endometriozy i torbieli odbyło się 25.02.2014. Po wybudzeniu okazało się, że na prawym jajniku też były już ogniska których nie widziało usg (a cały czas myślałam, że chociaż prawy jest zdrowy), a na lewym była zmiana 11 cm!!usg też tego nie widziało i to aż u 3 lekarzy u których byłam przed operacją. A dodam, że wybierałam tych bardzo dobrych do których mam duże zaufanie. Z perspektywy tych 4 tygodni cieszę się, że podjęłam decyzję o operacji ponieważ wiem, że to ta choroba blokowała możliwość zajścia w ciążę. Teraz chcę wierzyć, że wreszcie się uda. Zostały mi jeszcze 2 opakowanie visanne i jak tylko je skończę nie chcę czekać ani jednej owulacji i zrobić wszystko co tylko mogę. Po rozmowie z mężem i z profesorem ginek. uznaliśmy, że zaczynamy maj/czerwiec od inseminacji żeby mieć jak najwięcej szans zanim znowu endometrioza nawróci. Od tego dnia będę z wami was wspierać i kibicować żeby wam się udało i z radością czytać o prawidłowych betach :) mam nadzieję, że wy za mnie w maju/czerwcu będziecie 3mać kciuki :) dziewczyny musimy się wspierać bo inaczej byśmy oszalały w sytuacji na którą nie mamy wpływu... Ja jeszcze nigdy nie byłam w sytuacji w której nie mam na coś wpływu od zawsze wszystko od A do Z zaplanowane...a tu matka natura taki numer nam wywinęła...

    niecierpliwa, Ewelaa lubią tę wiadomość

    uwo9rjjga7fvv3l0.png
    17u93e5egkb8cm4p.png
    Aniołek [*] 6 tc 2018,
    Julia [*] 14 tc 2018
    MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
    Endometrioza
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 27 marca 2014, 06:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj Blanka85! Na pewno bedzie Ci latwiej przez to przejsc majac swiadomosc ze jest miejsce, gdzie mozesz sie wygadac, bo niestety czesto nasi mezczyzni choc nas wspieraja najlepiej jak potrafia to nie do konca rozumieja co przezywamy;) Zgadzam sie z Toba w 100%, ze jest to najtrudniejsza sytuacja dla kobiet, ktore zawsze mialy idealnie zaplanowane zycie - a tu nagle pojawia sie problem, na ktory nie mamy zadnego wplywu. Mi takze ciezko bylo pogodzic sie z zaistniala sytuacja, bo jestem dosc silna osobowoscia - chce rzucic palenie - to je rzucilam z dnia na dzien, chce schudnac - po paru miesiacach zrzucam 20 kilo, chce miec dziecko i niestety...nie wszystko w zyciu jest tak jak sobie zaplanujem;)

    A powiedz jak sie czujesz na vissane, bo ja tez mam brac 3 opakowania, wlasnie koncze pierwsze i generalnie czuje sie ok tylko ok 20 dnia cyklu pojawily sie na poczatku plamienia, a potem mocne krwawienie, ale inne niz miesieczne, ktore ustapily po jakis 10 dniach, choc nadal czasami pojawia sie lekkie plamienie. A jak u Ciebie??

  • Blanka85 Autorytet
    Postów: 1222 850

    Wysłany: 27 marca 2014, 20:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiesz u mnie tez na poczatku byly plamienia zupelnie cos innego niz okres ale to juz minelo. Raczej wiazalam to ze bylam po operacji. Czuje sie kiepsko powiem szczerze glownie o co chodzi... Jedtem bardzo nerwowa. A powiedz prosze czy myslisz o inseminacji?

    uwo9rjjga7fvv3l0.png
    17u93e5egkb8cm4p.png
    Aniołek [*] 6 tc 2018,
    Julia [*] 14 tc 2018
    MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
    Endometrioza
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 28 marca 2014, 07:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie w moim przypadku lekarz od razu zalecil in vito, staramy sie teraz o refundacje ale musze jeszczewykonac histeroskopie

  • Blanka85 Autorytet
    Postów: 1222 850

    Wysłany: 28 marca 2014, 12:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My pewnie 2-3 razy podejdziemy do inseminaci i pozniej o invitro pomyslimy. A czemu was skierowano na invitro? A jak nasienie Twojego meza/partnera? Martwie sie ze moze szkoda czasu na inseminacje i moze faktycznie lepiej na invitro zaczac odkladac

    uwo9rjjga7fvv3l0.png
    17u93e5egkb8cm4p.png
    Aniołek [*] 6 tc 2018,
    Julia [*] 14 tc 2018
    MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
    Endometrioza
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 28 marca 2014, 13:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nasienie w porzadku, ale ja mam poskrecane jajowody i lekarz stwierdzil ze inseminacja to bylaby stra a pieniedzy i czasu

‹‹ 5 6 7 8 9 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak zadbać o spokój i relaks w czasie ciąży. Praktyczne porady dla przyszłych mam.

Bycie matką to jedno z najważniejszych i najwspanialszych przeżyć, jakie doświadcza każda kobieta, która rodzi dziecko. Przyjemne i sielskie chwile spędzone z pociechą poprzedza czas nie zawsze spokojnego oczekiwania na poród. W czasie ciąży często jesteśmy tak samo szczęśliwe, jak i zestresowane, a to sprawia, że warto pomyśleć o sobie w kontekście relaksu i odpoczynku. W jaki sposób uprzyjemnić sobie czas oczekiwania na dziecko? Czy ciążowe dolegliwości można jakoś zminimalizować i poddać się domowemu SPA? Oczywiście, że tak. Za chwilę podpowiemy Ci, jak to zrobić skutecznie i bez wielkich przygotowań!

CZYTAJ WIĘCEJ

Kalendarz dni płodnych - aplikacja - starania o dziecko

Postanowione - rozpoczynacie starania o dziecko. Mija pierwszy, drugi, trzeci miesiąc, a ciąży nie ma. Pojawia się lekki niepokój - co się dzieje? Tak rozpoczyna się historia wielu kobiet z OvuFriend, które używają aplikacji podczas starania o dziecko. Inteligentny kalendarz dni płodnych nie tylko szybko nauczy się Twojej płodności ale również wcześnie wykryje nieprawidłowości. Przeczytaj jak aplikacja pomoże Ci zajść w ciążę!  

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ