Gameta Gdynia
-
WIADOMOŚĆ
-
Zola ciesze się bardzo!..już mnie paluch bolał od tego odświeżania
Będzie dobrze!
A Śliwa po głowie dostanie, za to straszenie!Zola89 lubi tę wiadomość
Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
nick nieaktualny
-
Zola super! No widzisz! Ś ma jakąś czarną serie pesymizmu chyba, przesilenie wiosenne?
Będzie dobrze:*
Zola89 lubi tę wiadomość
Starania od 09.20156cykli clo/letrozol 😕, 2 IUI 😕
I ICSI : długi protokół start 30.09.18, XI 2018 punkcja
3 ☃️ blastki - 1 z nami, ❄️❄️
10.01.19 - FET - HCG 9dpt - 279mIu/ml; 11dpt - 779mIu/ml, 18dpt-11966,5; 25dpt - ❤️-synuś 🤰👶(09.2019)
Od 10.2020 - 3x FET 😕😕😕
06.2021 -II stymulacja- długi protokół, punkcja lipiec 2021, ❄️❄️❄️❄️
09.2021 - FET - Bhcg 10dpt - 365,6 🙏
Bhcg 12dpt - 924,1 🙏
Bhcg 17dpt - 4150 🙏
BCG 19dpt - 2171 💔
09.12.2021 - FET nr 5. 😕
12.01.2022 FET nr 6 HCG
- 10dpt 454.8, 22 dpt - Bhcg 10840, mamy ❤️
16 tydz. ciąży 💔 👼(megacystis u płodu)
02.2023 - FET ostatniego ❄️ - 13dpt HCG 308, 15dpt 450, 17dpt 530 , 19dpt 680, 21dpt 200💔
05.2023 zmiana kliniki
06.2023 III ICSI ❄️❄️❄️❄️
ET - 😓
Lipiec 23' - FET 😓
Sierpień 23 FET 👶córka -
Widzisz u mnie nawet nie wiem ile pęcherzyk przyrastał bo tego nikt nie mierzyłStarania od 09.20156cykli clo/letrozol 😕, 2 IUI 😕
I ICSI : długi protokół start 30.09.18, XI 2018 punkcja
3 ☃️ blastki - 1 z nami, ❄️❄️
10.01.19 - FET - HCG 9dpt - 279mIu/ml; 11dpt - 779mIu/ml, 18dpt-11966,5; 25dpt - ❤️-synuś 🤰👶(09.2019)
Od 10.2020 - 3x FET 😕😕😕
06.2021 -II stymulacja- długi protokół, punkcja lipiec 2021, ❄️❄️❄️❄️
09.2021 - FET - Bhcg 10dpt - 365,6 🙏
Bhcg 12dpt - 924,1 🙏
Bhcg 17dpt - 4150 🙏
BCG 19dpt - 2171 💔
09.12.2021 - FET nr 5. 😕
12.01.2022 FET nr 6 HCG
- 10dpt 454.8, 22 dpt - Bhcg 10840, mamy ❤️
16 tydz. ciąży 💔 👼(megacystis u płodu)
02.2023 - FET ostatniego ❄️ - 13dpt HCG 308, 15dpt 450, 17dpt 530 , 19dpt 680, 21dpt 200💔
05.2023 zmiana kliniki
06.2023 III ICSI ❄️❄️❄️❄️
ET - 😓
Lipiec 23' - FET 😓
Sierpień 23 FET 👶córka -
Czara wrote:Eszkilu, napisz proszę jakie dokładnie robisz badania Uli przed szczepieniem. Czy teraz Frankowi pobierać będą z paluszka czy rączki?
Nasza pediatryca każe robić morfologię i CRP. Jak była mniejsza to też Alat. Pobierać tylko i wyłącznie z krwi żylnej, czyli pewnie z grzbietu dłoni
Super Zola! Czyli Maluszek rośnie prawidłowoNic, tylko się cieszyć!
Zola89 lubi tę wiadomość
Gameta Gdynia od 2016 r. -
elinkagd wrote:Kinga ja ruszam w tym tygodniu. Bedzie 2-3 dc i ruszam do Ś.
Boję się tego wszystkiego. Boję się tych zastrzyków. Boję się że będzie mało jajeczek/komórek (terminologia jeszcze mi się myli). Boję się że się nie uda. Jeszcze dziś się obudziłam w nocy i przyszło mi na myśl że może lepiej sobie odpuścić, że jesteśmy już wiekowi (ja w tym roku 36 lat a M. 40) , ciągle zmęczeni, wieczorami padamy na pysk. I to tak od dłuższego czasu, a nie ze przesilenie wiosenne.
A co mnie martwi to nie mamy ochoty na seks. Kochamy się raz na tydzien/dwa tygodnie. Martwi mnie to bo kochamy się ale jakoś ta miłość fizyczna odeszła i to też myślę że przez zmęczenie. Ja jeszcze uważam że u mnie to że ciągle myślę o bejbiku, że się nie udaje. I to wszystko wychodzi ze nie mam ochoty na M.
Tez mamy synka1cs: Synek 07.2014, cc
Starania o rodzeństwo od 07.2015
01-05.2019 - 3x IUI
05.2019 IVF start, krótki protokół, transfer odroczony, mamy 1❄️
07.08 FET blastki 4AB 😢
04.09 CRIO-ICSI 6 komórek
09.09 ET wczesnej blastki 2 😢
Koniec walki -
Miałam dziś wizytę położnej swojej. Pomagała mi z tymi cyckami nieszczęsnymi i nazwałem pokarmowym ale też oceniła mała. Księżniczka dała pokaz na Maxa.... Najpierw się posikala na przewijaku a potem położona na wagę... Siku z kupa. Osikala pół ściany
) szacun haha
Mój pokarm jest tak tresci wy ze mój chudzielec od środy przytul 210 gr czyli waży dziś 3210 gr haha. A zaznaczam że je 6 posiłków dziennie, śpi po 4 /5h i wypija 100 pokarmutakże... Nie muszę jej wybudzac haha. Poza tym wszystko ok,
Ja teraz pije szałwie, m ma mi masować piersi i ciepłe okłady no i staram się wyciszyć szalona laktacje
Tslz eto co mój M widział w szpitalu że mna opiekują się i teraz masaże cyckow.. M szkoda da że nie da się tego odzobaczyc)) haha
HanaMontana, 4me, Lenonki lubią tę wiadomość
LAURA -
Zola bardzo się cieszę ❤️ teraz juz możesz zacząć cieszyć się swoim okruszkiem ☺️
Zola89 lubi tę wiadomość
-
kinga27.30 wrote:Elinka, Eszkilu ma rację. Zróbcie sobie jakąś małą odskocznię, może wieczorne wspolne spacery, jakieś kino, kolacja? Coś, co Wam umili wspolny czas. Odsuńcie na chwilę problemy, rachunki, sprawy codzienne... pouśmiechajcie sie do siebie. My też przez to przechodziliśmy. Seks był 2 razy w miesiacu w okolicy owulacji. Nic więcej. Później mueliśmy przymusowy celibat i to chyba nam pomogło, nie bylo spinania się "czy sie uda". Ochota na seks nie wracała i Wtedy widziałam, że w związku COŚ pękło.
Niestety niepłodność ma to do siebie, że cholera rozpiera się lokciami w naszym życiu i nie daje odetchnąć.
Postaraj się myśleć pozytywnie, uśmiechaj się do swojegi odbicia w lustrze (głupie, ale pomaga, przetestiwałam), powiedz sobie, ze robisz juz wszystko wszystko, co w Twojej mocy, reszta juz nie zależy od Ciebie.
Nie wiem, czy jesteś wierząca, ale mi pomogła też modlitwa. Kilka razy poplakalam sovie w konfesjonale, odmawialam nowennę pompejańską.
Cieszę się, że to JUŻ u Was się zaczęło, że już niedlugo podchodzicie. Pewnie nie będą to miłe wspomnienia kłucie sie codzienne, ale za kazdym razem powtarzaj sobie, że robisz to dla tego dzidziusia, ktory gdzieś na Ciebie czeka :*
Dasz radę, wierzę w Ciebie -
W ogóle chciałam Wam jeszcze napisać, że dr Sz. powiedział, że w gamecie pracują super specjaliści i żeby im zaufać. On sam osobiście zna dr S - to jego dobry kolega. Powiedział też, że gameta i invikta mają najlepszy sprzęt w Trójmieście do badań prenatalnych. Mówił, żeby prowadzić ciążę w gamecie, jak lekarz nie wygoni, bo tam jestem w dobrych rękach
Eszkilu, Lunitari, AnnMari lubią tę wiadomość
Starania od 11.2016r.
PCOS, HSG - jajowody drożne
07-12.2018 - clo/aromek+ovitrelle
02.2019 - IUI - 8tc [*]
07-09.2019 - 3x IUI - nieudane
10.2019 - IVF krótki protokół
04.12.2019 - FET blastki 4aa
BetaHCG: 7dpt - 39,8 ; 9dpt - 82,6 ; 11dpt - 222,7 ; 13dpt - 599,3 ; 16dpt - 2240,1 ; ♥️+❄️❄️ -
Zola, to super
tylko niech powie czemu tak straszą :p
Zola89 lubi tę wiadomość
Starania od 09.20156cykli clo/letrozol 😕, 2 IUI 😕
I ICSI : długi protokół start 30.09.18, XI 2018 punkcja
3 ☃️ blastki - 1 z nami, ❄️❄️
10.01.19 - FET - HCG 9dpt - 279mIu/ml; 11dpt - 779mIu/ml, 18dpt-11966,5; 25dpt - ❤️-synuś 🤰👶(09.2019)
Od 10.2020 - 3x FET 😕😕😕
06.2021 -II stymulacja- długi protokół, punkcja lipiec 2021, ❄️❄️❄️❄️
09.2021 - FET - Bhcg 10dpt - 365,6 🙏
Bhcg 12dpt - 924,1 🙏
Bhcg 17dpt - 4150 🙏
BCG 19dpt - 2171 💔
09.12.2021 - FET nr 5. 😕
12.01.2022 FET nr 6 HCG
- 10dpt 454.8, 22 dpt - Bhcg 10840, mamy ❤️
16 tydz. ciąży 💔 👼(megacystis u płodu)
02.2023 - FET ostatniego ❄️ - 13dpt HCG 308, 15dpt 450, 17dpt 530 , 19dpt 680, 21dpt 200💔
05.2023 zmiana kliniki
06.2023 III ICSI ❄️❄️❄️❄️
ET - 😓
Lipiec 23' - FET 😓
Sierpień 23 FET 👶córka -
Eh, kiedy się skończy na dobre to rzyganie..
Nie żebym narzekała bo i tak jest lepiej, ale tak przynajmniej z raz -dwa na dzień musi się zdarzyc...a jak mam dzień lub więcej przerwy to potem odrabiam...eh
Starania od 09.20156cykli clo/letrozol 😕, 2 IUI 😕
I ICSI : długi protokół start 30.09.18, XI 2018 punkcja
3 ☃️ blastki - 1 z nami, ❄️❄️
10.01.19 - FET - HCG 9dpt - 279mIu/ml; 11dpt - 779mIu/ml, 18dpt-11966,5; 25dpt - ❤️-synuś 🤰👶(09.2019)
Od 10.2020 - 3x FET 😕😕😕
06.2021 -II stymulacja- długi protokół, punkcja lipiec 2021, ❄️❄️❄️❄️
09.2021 - FET - Bhcg 10dpt - 365,6 🙏
Bhcg 12dpt - 924,1 🙏
Bhcg 17dpt - 4150 🙏
BCG 19dpt - 2171 💔
09.12.2021 - FET nr 5. 😕
12.01.2022 FET nr 6 HCG
- 10dpt 454.8, 22 dpt - Bhcg 10840, mamy ❤️
16 tydz. ciąży 💔 👼(megacystis u płodu)
02.2023 - FET ostatniego ❄️ - 13dpt HCG 308, 15dpt 450, 17dpt 530 , 19dpt 680, 21dpt 200💔
05.2023 zmiana kliniki
06.2023 III ICSI ❄️❄️❄️❄️
ET - 😓
Lipiec 23' - FET 😓
Sierpień 23 FET 👶córka -
Zola89 wrote:W ogóle chciałam Wam jeszcze napisać, że dr Sz. powiedział, że w gamecie pracują super specjaliści i żeby im zaufać. On sam osobiście zna dr S - to jego dobry kolega. Powiedział też, że gameta i invikta mają najlepszy sprzęt w Trójmieście do badań prenatalnych. Mówił, żeby prowadzić ciążę w gamecie, jak lekarz nie wygoni, bo tam jestem w dobrych rękach
Super
Jeśli chodzi o sprzęt, to w Gamecie mają najnowszego Volusona E10, wypasiony ultrasonograf polozniczy za bańkę. W invicta maja Volusona Experta 730, czyli kilka klas niżej. A jeśli chodzi o specjalistów prenatalnych, to tu też Gameta moim zdaniem ma lepszych. Polecamy np. Dr MężykZola89, Zola89, agm lubią tę wiadomość
Gameta Gdynia od 2016 r. -
Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za gratulacje!
My już z Jasiem w domkuUczymy się siebie. Mały ssie cycki na całego, mimo że leci z nich tylko siara. Dzisiaj błagałam męża, żeby się szybciej wyrobił i przyjechał po nas wczesniej niz planowaliśmy, bo na gwałt potrzebny był smoczek, inaczej chyba miałabym już po sutkach
Rana boli i ciągnie, bo tego doszedł straszny ból pleców przez to, że mały był nieodciągalny dzisiaj od cycków zanim dostał tego smoczka. Generalnie myślałam, że szybciej dojdę do siebie, a ja dalej chodzę jak kaczka.
Sam dzień cesarki był dla mnie całą masą emocji. Nigdy tak dziwnie się nie zachowywałamJak leżałam już na stole zaczęłam ryczeć jak głupia, cała się trzęsłam, choć było tam zimno, więc to też może dlatego. Łzy leciały jak grochy, mimo że jeszcze się nie zaczęło. Jak przyszło znieczulenie to zaczęłam jakoś panikować, było mi duszno i przez cały czas oddychałam tak głęboko, że teraz trochę bolą mnie od tego jakby płuca. Nie wiedziałam, że siedzi we mnie taka panikara. Ja nie wiem co by było gdybym zdecydowała się na naturalny...
Moment wyjęcia maluszka z brzucha będzie brzmiał mi w uszach chyba do końca życia... Zamiast standardowego głosnego "łeeee", pierwsze co usłyszałam takie słodkie ciche "buu, buuu"Panie go szybko wytarły i przystawiły do twarzy na chwilkę... Ajjjj
Nie umiem tego opisać... Dopiero dowiedziałam się co znaczy miłość od pierwszego wejrzenia
Boże, jaka to siła w takiej miłości do dziecka! Szok... Tylko mi go zabrali z twarzy, a ja już przestałam myśleć o tym jak to mi duszno tylko o tym, czy na pewno mąż zdążył dojść na oddział i może utulić maluszka, żeby tylko nie był sam... Szycie trwało dla mnie wieczność. Po przewiezieniu na salę zanim ogarnęli się ze mną mąż już go kangurował a synek go obsikał
Chwilę potem położyli mi go na piersi i tak leżał jakieś 3 godziny
Mimo, że wszystkie położne były super, to tak się cieszę, że wreszcie możemy być już wszyscy razem u siebie
Swoją drogą, zdziwiłam się, że po cesarce puszczają tak samo szybko jak po naturalnym. Zawsze byłam przekonana, że trzeba dłużej leżeć.
Się rozpisałamCzara, Aśka32, Anovi, Puchatek, Eszkilu, Hałasianka, lena7, HanaMontana, Zola89, agm, Justyna87, Marzenka85, Lenonki, Pini, kinga27.30, Lunitari lubią tę wiadomość
08.2016 poronienie - 6tc
12.2017-02.2018 I, II, III IUI ;(
05.2018 ivf (21.05 punkcja, 26.06. transfer)
Beta: 7dpt -32,35, 9 dpt - 68,74, 11 dpt -183,60, 13 dpt -524,20, 15 dpt -1038
16.03.2019 synek na świecie ❤️
25.04.2023 transfer-beta 0
29.05.2023 transfer
7dpt beta 66,70
9 dpt beta 163
16 dpt beta 2351, widoczny pęcherzyk ciążowy
18 dpt beta 4700
28 dpt jest ❤️ -
Marysia90 wrote:Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za gratulacje!
My już z Jasiem w domkuUczymy się siebie. Mały ssie cycki na całego, mimo że leci z nich tylko siara. Dzisiaj błagałam męża, żeby się szybciej wyrobił i przyjechał po nas wczesniej niz planowaliśmy, bo na gwałt potrzebny był smoczek, inaczej chyba miałabym już po sutkach
Rana boli i ciągnie, bo tego doszedł straszny ból pleców przez to, że mały był nieodciągalny dzisiaj od cycków zanim dostał tego smoczka. Generalnie myślałam, że szybciej dojdę do siebie, a ja dalej chodzę jak kaczka.
Sam dzień cesarki był dla mnie całą masą emocji. Nigdy tak dziwnie się nie zachowywałamJak leżałam już na stole zaczęłam ryczeć jak głupia, cała się trzęsłam, choć było tam zimno, więc to też może dlatego. Łzy leciały jak grochy, mimo że jeszcze się nie zaczęło. Jak przyszło znieczulenie to zaczęłam jakoś panikować, było mi duszno i przez cały czas oddychałam tak głęboko, że teraz trochę bolą mnie od tego jakby płuca. Nie wiedziałam, że siedzi we mnie taka panikara. Ja nie wiem co by było gdybym zdecydowała się na naturalny...
Moment wyjęcia maluszka z brzucha będzie brzmiał mi w uszach chyba do końca życia... Zamiast standardowego głosnego "łeeee", pierwsze co usłyszałam takie słodkie ciche "buu, buuu"Panie go szybko wytarły i przystawiły do twarzy na chwilkę... Ajjjj
Nie umiem tego opisać... Dopiero dowiedziałam się co znaczy miłość od pierwszego wejrzenia
Boże, jaka to siła w takiej miłości do dziecka! Szok... Tylko mi go zabrali z twarzy, a ja już przestałam myśleć o tym jak to mi duszno tylko o tym, czy na pewno mąż zdążył dojść na oddział i może utulić maluszka, żeby tylko nie był sam... Szycie trwało dla mnie wieczność. Po przewiezieniu na salę zanim ogarnęli się ze mną mąż już go kangurował a synek go obsikał
Chwilę potem położyli mi go na piersi i tak leżał jakieś 3 godziny
Mimo, że wszystkie położne były super, to tak się cieszę, że wreszcie możemy być już wszyscy razem u siebie
Swoją drogą, zdziwiłam się, że po cesarce puszczają tak samo szybko jak po naturalnym. Zawsze byłam przekonana, że trzeba dłużej leżeć.
Się rozpisałam
Przeżyłam to samo co pięknie odpisałaś kilka dnie przed tobą.plecy będą cię boleć bo to też od znieczulenia. Niem martw się tym. Ja leżąc na stole też się trzeslam jak z zimna i dostałam jeszcze takich drgawek a do tego ból ramion jakbym przeniosła tonę i duszność. Pewnie to normalny efekt.
Mleczko ładnie Jaś ciągnie więc to najważniejsze, a na blizne bierzesz jeszcze przeciwbolowe? Ja skończyłam dopiero po tygodniu czyli wczoraj a dziś mi zapodala położna paracetamol przez ten zastój piersi więc też muszę lykac coś niestety ale pod ono to normalne i bezpieczne i na cycki powinno trochę przeciwzapalnie zadziałać.
Uważaj na ranę i musisz ją wierzyć, dziś mi się zrobił w rogu szwy taki malutki Żaczek... Coś mi tam cieknie posoka chyba, położna to zauważyła i kazała leżeć dużo i wierzyć i zaprzestać smarowania. To. Się wydaje oczywiste a jednak zapominamy. Mam nadzieję że nie będzie cię ta blizna bolała i szybko wrócisz do siebie.LAURA -
Puchatku ja to sobie tłumacze tym że nam kobietom to wystarczy coś niewielkie coś lekka kłótnia z M. że coś nie idzie po myśli a już nam się nie chce, że w pracy coś, że w domu cos. Ale M. u mnie to też niechetny i to mnie martwi. Ja należę raczej do osób które wolą żeby ktoś przejął inicjatywę. Mi jest ciężko się przemoc. Nie wiem skąd takie coś u mnie.
Puchatek lubi tę wiadomość
III. 2016r - początek starań
VI.2017r. - Gameta Gdynia
Jajowody drożne
Niepłodność idiopatyczna
08.01.2018 - cb
09-12.2018 3podejscia IUI
04.2019 - start IVF długi protokół - nieudany
17.07.2019 - start IVF krótki protokół
29.07.2019 - PUNKCJA, mamy 4❄️ blastki
VII. 2019 - VI. 2020 4 transfery - 1 cb
V-VII. 2021 - 2 podejście do IVF - 6 mrozaczkow (3x4.1.1, 1x4.1.2, 1x3.1.1, 1x3.2.2)
14.02.2022 -5 FET-10dpt-262,5 U/I, 12 dpt-603 U/I, 16 dpt-3162,9 U/I, 22 dpt-24847,9 U/I, 26dpt-55594,4 U/I
22.03.2022 jest ❤️ CRL 1,63cm
11.04.2922 CRL 4,2cm
23.06.2022 USG połówkowe - wszystko ok - chłopiec 452gr. -
Marysiu, cudownie to brzmi... uczcie się siebie i cieszcie każdym momentem
Cała rodzinka teraz w kompleciea jak mopsiczka zareagowała na nowego członka rodziny? Męża masz teraz do pomocy w domku?
Elinka, masz rację. Jeden mały czynnik wystarczy, żeby zwaliła się burza hormonalna. Matko ile ja nocy przepłakałam. Mój też sprawiał wrażenie, jakby po pewnym czasie mu się odechciało wszystkiego (łącznie z dzieckiem), fakt faktem ja wtedy przejęłam inicjatywę... wszystkie problemy były ze tak powiem, po mojej stronie, więc to ja latałam z wywieszonym jezykiem po lekarzach. Nie wiem, czy gdyby on miał, to wytrzymałby psychicznie presję...Marysia90 lubi tę wiadomość
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa MaluchyZostała z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb!