X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

Gameta Gdynia

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 14:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Nadrobiłam trochę, ale nie nadążam chyba.. jestem w 3 wątkach na stałe i cieżko śledzić wszystkie :( a zdrówko niezbyt, to też nie mam sił..
    Ciąża donoszona..ale objawy nadchodzącego porodu Ojoj .. mam też kryzys psych i stwierdzam że nie nadaje sie na matkę, niczego nie umiem i sobie nie poradzę ... takie tam ..szkoda gadać.
    Alicja- bardzo mi przykro, serce pęka czytając takie wiadomości :( dużo sił Wam życzę..
    Pini - śliczny synek! Niech zdrowo rośnie i szybko nadrabia wagę!!
    Nika - Lusia cudna !!
    Eszkilu - gratuluje raczkowania i oby jak najmniej guzów ;)
    Chyba nie nadrobię wszystkiego - wybaczcie:(
    Lenonki - kiedy masz dr L?? A szczepienia to ja dalej nie wiem które wybrać .. czy pojedyncze czy kombo- nie mam pojęcia i bardzo sie boje...

    StaraczkaNika lubi tę wiadomość

  • Hałasianka Autorytet
    Postów: 2868 1773

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 15:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny umieram... Od wczoraj mam zapalenie piersi, gorączka 38,5, dreszcze i poty, paracetamol nie działa albo na Chwile. Takie guzy w piersi że masakra. Wczoraj już jechałam na sor ale przystawilam mała i ściągnęla leki nadmiar. Resztę laktator ale nadal jie wszystko. Gorączka nie ustępuje więc pojechghama do redlowa do szputala, Pani dr mnie zbadała i pyta czy chce zasuszyc czy karmić. Antybiotyk i tak na tydzień więc wszystko co teraz ściągnę to od kibla. Ogólnie mam ochote umrzeć. Naprawdę. To taki bój jakby mnie ktoś zyletkami ciął. To nieludzkie. O 10 przystawilam Laure żeby ściągnęla coś, jadła praow godzinę ledwo ciągnąć, gryzac sutki aż zorbula się czerwona że złości i wrzeszczala jak oszalała z głodu. Dopila z butelki 80 ml czyli prawie nic z cycka nie poszło.
    Pni dr dała mi antybiotyk i dostinex na zatamowanie laktacji ale dopiero jak uda mi się odblokować pierś j te guzy.
    Siostra wzbudza we mnie wyrzuty sumienia bo ona takie bio, eko sreko i uważa że powinnam. Mąż jak mi brakowało mleka i dokarmic musimy mm to był spoko i mówi trudno a teraz uważa że powinnam tydz z antybiotykiem się przemęczyc i znowu walczyć o laktacje bo przecież ona jest Chora. Ja mam taki kryzys że nie chce mi się żyć. Na pewno ona z piersi nie moz epic bo takie wrzaski i stres na jej serduszko nie mogą się zdarza!!! W piątek byliśmy u kardiolog w Gdańsku i ona mówi że dzieci z wadą serca powinny pić z butelki i dobrze robiłam od początku!! A co do mojego mleka to nie wiadomo bo ja się stresuję OC jest zrozumiałe a do mleka przechodzi wszystko itd.
    Błagam powiedzcie oc o tym myślicie... Wy matki..
    Naprawdę jestem taka wyrodna matka jeśli myślę o zasuszeniu laktacji? Ja już nie myślę i cierpię z gorączka od 2 dni i ledwo żyje, ściągam tylko i śpię...

    LAURA 3i49qps6eloijitj.png
  • Hałasianka Autorytet
    Postów: 2868 1773

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 15:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lenonki wrote:
    Dziewczyny mam kilka pytań odnośnie szczepionek. Zdecydowaliśmy się na 6w1 + rota + pneumo 13.

    - który preparat wybierałyście: Infanrix hexa czy Hexacima?
    - czy przed każdym szczepieniem robiłyście badania krwi? Jeśli tak, to jakie? Kiedyś Eszkilu o tym pisała, ale za cholerę nie mogę tego znaleźć
    - gdzie robiłyście szczepienia? Podpytałam w Luxmedzie, bo mamy tam pakiet i pomimo 20% zniżki wychodzi drożej o 170 zł niż kupując na Doz. Czy któraś z Was kupowała w aptece i zanosiła do przychodni?


    Marysiu, a Wy na jakie szczepienia się zdecydowaliście?

    Hałasianka, u Was nadal wersja ze szczepieniami pojedynczymi i odroczonymi?
    Po świętach mamy WZW i rota a potem za miesiąc w maju 5 w 1.kazdy lekarz mówi że ona powinna być szczepiona bo trafi do szpitala a tam jest skupisko wszelkich Chorob o to za duże ryzyko dla niej. Masakra boję się tego strasznie.
    Jak już będę robić morfologie i crp przed żeby nie było ryzyka stanu zapalnego. Muszę zbadać jeszcze mutacje MTHFR bo to raz ze do szczepień a dwa że do szpitala dla kardiologa wążne ew przestaczania krwi itd

    LAURA 3i49qps6eloijitj.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 15:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie jestem zwolennikiem kp za wszelka cenę i kosztem zdrowia matki czy męczeniem dziecka - wiesz o tym.. Moja opinie znasz. :) wylecz koniecznie ten stan zapalny bo tak nie dasz rady a przecież zabieg i opieka .. dużo zdrówka i szybkiego wyleczenia!

    Hałasianka lubi tę wiadomość

  • StaraczkaNika Autorytet
    Postów: 6968 12673

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 15:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hałasianka, każ mężowi ściągnąć zastój, dziecko może mieć za mało siły. Niektore kobiety potrafią same sięgnąć jakoś do sutka i ściągnąć, ale to zakrawa na coś z jogi :/
    Skoro uważa, że trzeba walczyć o laktację, to niech walczy ;)
    A tak serio to myślę, że to bardziej Twoja niż wspólna decyzja i to Ty podejmujesz decyzję... po wysłuchaniu racji męża, rzecz jasna. Tylko nie decyduj w gorączcd i cierpiąca - najpierw pozbądź się zastoju. Tulę!

    Hałasianka lubi tę wiadomość

    4 lata starań (PCOS, IO, mutacje - lekka trombofilia, hiperprolaktynemia, ANA++, leniwy mąż);
    [*] 01.2018 - córeczka
    uM80p1.png
  • kinga27.30 Autorytet
    Postów: 4083 2902

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 15:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciasteczko, głowa do góry, chyba każda z nas ma kryzysy... w trakcie starań, bo związek cierpi i nie wychodzi... w ciąży, bo boimy się o dziecko i o to, czy damy radę... po porodzie, bo boimy się cały czas o dziecko i czy wszystko dobrze robimy...
    Tego nie da się uniknąć. Teraz skorzystajcie z tych kilku chwil jeszcze sami, zrób coś jeszcze dla siebie... jeszcze moment i zacznie się najpiękniejsza przygoda w życiu, choć pewnie nie bez przeszkód, ale jednak uważam, że piękna :) tak wytrwale o to walczyliście :)
    Tak dla pocieszenie, ja też zaczynam łapać stresa ;)

    Nika, bombowy pomysł z tą tablicą kredową! Zapisałam na przyszłość, na pewno w okresie dzieł artystycznych naszej córki pozwolę sobie spapugować i wykorzystać pomysł przyklejenia na ścianę ;)

    Hałasianka, cholera najlepiej teraz dla Ciebie pozbyć się tego zastoju. Moja znajoma 10 lat temu miała takie ostre zapalenie, że przed ściąganiem moczyła piersi w miskach z ciepłą wodą, pózniej laktator, a po ściąganiu robiła chłodne masaże. Chodziła z liściami zimnej kapusty w staniku (teraz są żele chłodzące, ktore można kupić) i brała antybiotyk. Opowiadała, że przez gorączkę, nie byla w stanie zajmować się dwiema córkami i musiała mamę do siebie ściągnąć. Bardzo szybko zrezygnowała z kp, bo fizycznie i psychicznie się wykończyła. Oczywiście decyzja należy do Ciebie. Trzymaj się ciepło, może Dziewczyny, ktore miały ten problem, bardziej pomogą...

    Ciasteczko777 lubi tę wiadomość

    ibm2tv73nhk4mn1x.png
    2014.06. - start
    2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
    JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
    ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
    14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk) :(
    11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy <3 Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
    19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb!
  • Lunitari Autorytet
    Postów: 2498 1599

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 16:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Halasianka ja osobiście uważam, że krzywda się dziecku nie stanie jak będzie na mm, Ty musisz dojść do siebie, wyleczyć się, to jest priorytet. Potem można myśleć o relaktacji.

    Lenonki my mieliśmy hexacima, przed pierwszym robiłam crp i morfo, przy drugim crp, plus wizyta u pediatry prowadzącej, bo tym z przychodni nie ufam. Ja raz brałam z przychodni, raz kupowałam w Gemini, ale nie pamiętam ile kosztowała... Oczywiście potrzebna jest recepta.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2019, 16:38

    Ciasteczko777, Lenonki lubią tę wiadomość

    f2wl3e5eiyulrjqb.png

    PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
    10.2017 Aniołek 9 tc
    19.01.2018 II
    03.10.2018 Szymek :*
  • Pini Autorytet
    Postów: 552 605

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 17:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Halasianka jestes na prawdę dzielną babka. Nie daj sobie wmówić żadnego poczucia winy. Zrozumiałe że cierpisz i postaraj się zachować zimna krew by wyleczyc piersi. Wtedy podejmiesz decyzje. Kurcze skąd to się tak nagle wzięło?! Każdy może sobie radzić, ale nikt nie jest w Twojej skórze i nie wie ile kosztuje Cie ciągle ściąganie mleka, ani siostra ani mąż.

    Ciasteczko spokojnie, głowa do góry, wszystko przychodzi samo jak pojawia się dzieciątko także napewno sobie poradzisz :)

    Kinga... Nie żebym czarno widziała ale jak czytam Twoje posty to tak trochę jakbym o sobie czytała... Oszczędzaj się kobieto! Domyślam się że ogólnie dobrze się czujesz i że nie możesz usiedzieć na tyłku ale z porodami przedwczesnymi nie ma żartów... Zostaw ten remont. Niech się mąż tym zajmie. to spinanie brzucha i ta krótka szyjka... Uwierz mi że teraz już wiem co mówię. To naprawdę ogromny stres mieć wcześniaka.

    Lenonki moja ciąża z racji braku objawów też była idealna. Tak samo myślałam że jestem stworzona do bycia w ciąży. Przez całą ciążę przybralam 8kg a 1.5tyg po porodzie zero śladu po brzuchu, żadnych kilogramów. Jednak teraz wiem że jestem za cienka na ciążę bo nie potrafiłam jej donosić. Takie poczucie 'winy' że może coś zrobiłam nie tak chyba długo będzie siedziało w mojej głowie. Niby wszystko jest ok, ale takie pytanie 'dlaczego?' bardzo mocno dźwięczy. Na prawdę mocno to wszytko przeżyłam. Teraz bardzo mi szkoda że nie nacieszylam się brzuszkiem. Jak już urósł i zrobiłam sobie fajne zdjęcia to na drugi dzień już go nie było... te kopniaki były takim pięknym uczuciem.

    dqprqps6x517rzr2.png
  • kinga27.30 Autorytet
    Postów: 4083 2902

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 17:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lenonki, na chwilę obecną, temat szczepień jeszcze jest dla mnie abstrakcją... Muszę się doszkolić.
    A'propo... Mamusie, czy szczepiłyście się w ciąży na krztusiec?

    ibm2tv73nhk4mn1x.png
    2014.06. - start
    2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
    JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
    ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
    14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk) :(
    11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy <3 Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
    19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb!
  • kinga27.30 Autorytet
    Postów: 4083 2902

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 17:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pini, a ja mam wrażenie właśnie, że cały dzień nic nie robie... 🙈 tylko nie oszukujmy sie, zawsze byłam mega aktywna, 5ciu minut na dupie nie mogłam usiedziec. Teraz dużo leżę i fatycznie staram się oszczędzać. Dzięki za kopa ;) ale tak na serio, to dzisiaj już spojenie nie boli... po kościele mieliśmy gości, później zrobiłam szybkie naleśniki ze szpinakiem i zaległam na kanapie. I tak się byczę od 15 😂 wczoraj chyba niepotrzebnie zasiałam panikę, ale same rozumiecie, jak to jest 🙈 panikara ze mnie i tyle. Pini nie wzbudzaj w sobie poczucia winy, Ty naprawdę nie zawiniłaś przecież... czasami tak to już jest po prostu. Życie pisze różne scenariusze... Kochana, czas zmienić suwaczek ;)
    Odnośnie wagi, ja mam już +9 ;) ale tyłek jeszcze mi nie rośnie 😂

    ibm2tv73nhk4mn1x.png
    2014.06. - start
    2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
    JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
    ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
    14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk) :(
    11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy <3 Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
    19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb!
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 18:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzieki Dziewczyny - to chyba stres przedporodowy.
    Mi ta ciąża dała mega w kosc, teraz od 2 tyg mam juz te wszystkie paskudne dolegliwości i bóle itp.
    A kurczak za mały i musi podrosnąć :(
    Pini - jakie poczucie winy?? No ejjj ..
    Kinga - Ty nie szalej z robotą, tylko dużo odpoczynku.

    Pytałam Was kiedyś o te bujaczki /leżaczki - nie mogę odkopać postów (ta wyszukiwarka wrrr)- macie te bujaczki /leżaczki i używacie od początku na płasko - Jakiej marki macie? Ja dalej nie kupiłam. Maty tez i sie rozglądam jeszcze za tym.

  • Anovi Autorytet
    Postów: 3067 3392

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 18:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Halasinka, są też ponoć banki mleka w większych miastach. Podziwiam Cię że tak walczysz, ale bez przesady, trzymaj się. Może jak antybiotyk zadziała to i ściąganie nie będzie tak bolesne i sama zobaczysz. Nie zadręczają się.

    A ja dziewczyny zaraz zacznę się schizować... Cały czas wydzieliną była przezroczysta albo biała, po tabletkach też. A dziś znowu po tabletkach jest taka cielista, jak wtedy co mi się zrobiło plamienie zaraz potem.
    Strasznie się stresuję,że coś się dzieje przy okazji tego odstawiania....chociaż byłam na wizycie kilka dni temu i wszystko było ok, szyjka była zamknięta
    ..ale i tak się boje. Za 2 dni mam odstawić wszystko.

    Starania od 09.20156cykli clo/letrozol 😕, 2 IUI 😕
    I ICSI : długi protokół start 30.09.18, XI 2018 punkcja
    3 ☃️ blastki - 1 z nami, ❄️❄️
    10.01.19 - FET - HCG 9dpt - 279mIu/ml; 11dpt - 779mIu/ml, 18dpt-11966,5; 25dpt - ❤️-synuś 🤰👶(09.2019)
    Od 10.2020 - 3x FET 😕😕😕
    06.2021 -II stymulacja- długi protokół, punkcja lipiec 2021, ❄️❄️❄️❄️
    09.2021 - FET - Bhcg 10dpt - 365,6 🙏
    Bhcg 12dpt - 924,1 🙏
    Bhcg 17dpt - 4150 🙏
    BCG 19dpt - 2171 💔
    09.12.2021 - FET nr 5. 😕
    12.01.2022 FET nr 6 HCG
    - 10dpt 454.8, 22 dpt - Bhcg 10840, mamy ❤️
    16 tydz. ciąży 💔 👼(megacystis u płodu)
    02.2023 - FET ostatniego ❄️ - 13dpt HCG 308, 15dpt 450, 17dpt 530 , 19dpt 680, 21dpt 200 :( 💔
    05.2023 zmiana kliniki
    06.2023 III ICSI ❄️❄️❄️❄️
    ET - 😓
    Lipiec 23' - FET 😓
    Sierpień 23 FET 👶córka
  • Hałasianka Autorytet
    Postów: 2868 1773

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 18:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kinga27.30 wrote:
    Ciasteczko, głowa do góry, chyba każda z nas ma kryzysy... w trakcie starań, bo związek cierpi i nie wychodzi... w ciąży, bo boimy się o dziecko i o to, czy damy radę... po porodzie, bo boimy się cały czas o dziecko i czy wszystko dobrze robimy...
    Tego nie da się uniknąć. Teraz skorzystajcie z tych kilku chwil jeszcze sami, zrób coś jeszcze dla siebie... jeszcze moment i zacznie się najpiękniejsza przygoda w życiu, choć pewnie nie bez przeszkód, ale jednak uważam, że piękna :) tak wytrwale o to walczyliście :)
    Tak dla pocieszenie, ja też zaczynam łapać stresa ;)

    Nika, bombowy pomysł z tą tablicą kredową! Zapisałam na przyszłość, na pewno w okresie dzieł artystycznych naszej córki pozwolę sobie spapugować i wykorzystać pomysł przyklejenia na ścianę ;)

    Hałasianka, cholera najlepiej teraz dla Ciebie pozbyć się tego zastoju. Moja znajoma 10 lat temu miała takie ostre zapalenie, że przed ściąganiem moczyła piersi w miskach z ciepłą wodą, pózniej laktator, a po ściąganiu robiła chłodne masaże. Chodziła z liściami zimnej kapusty w staniku (teraz są żele chłodzące, ktore można kupić) i brała antybiotyk. Opowiadała, że przez gorączkę, nie byla w stanie zajmować się dwiema córkami i musiała mamę do siebie ściągnąć. Bardzo szybko zrezygnowała z kp, bo fizycznie i psychicznie się wykończyła. Oczywiście decyzja należy do Ciebie. Trzymaj się ciepło, może Dziewczyny, ktore miały ten problem, bardziej pomogą...
    Kinga jestem w takim stanie psych i fizycznym jak twoja koleżanka. Naprawdę nie mam już siły na nic xzuje się tragicznie!!!! A te cycki to jakoś k... Dramat... Gorączka... Te okłady zimne z kapusty i gorące masaże robię cały czas. Mam jeden guz taki w prawej piersi że jak go nie rozmasuje to zrobi się ropien i wtedy chirurg. Mama próbuje mi to rozmasowac i nic. Dopoki to nie puści nie mige wziąć tego dostinexu na zasuszenie nawet.

    LAURA 3i49qps6eloijitj.png
  • Hałasianka Autorytet
    Postów: 2868 1773

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 19:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lunitari wrote:
    Halasianka ja osobiście uważam, że krzywda się dziecku nie stanie jak będzie na mm, Ty musisz dojść do siebie, wyleczyć się, to jest priorytet. Potem można myśleć o relaktacji.

    Lenonki my mieliśmy hexacima, przed pierwszym robiłam crp i morfo, przy drugim crp, plus wizyta u pediatry prowadzącej, bo tym z przychodni nie ufam. Ja raz brałam z przychodni, raz kupowałam w Gemini, ale nie pamiętam ile kosztowała... Oczywiście potrzebna jest recepta.
    Dzieki Lunitari. Naprawdę bardziej walczę w tej chwili z tymi wszystkimi tekstami wymuszajacymi we mnie poczucie winy, i gorączka. Na tą chwilę i po rozmowie w pt z kardiologiem chciałabym to zakończyć bo dziecko się męczy i ja a do tego grozi mi poważne zapalenie. :(kuźwa

    LAURA 3i49qps6eloijitj.png
  • Hałasianka Autorytet
    Postów: 2868 1773

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 19:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pini wrote:
    Halasianka jestes na prawdę dzielną babka. Nie daj sobie wmówić żadnego poczucia winy. Zrozumiałe że cierpisz i postaraj się zachować zimna krew by wyleczyc piersi. Wtedy podejmiesz decyzje. Kurcze skąd to się tak nagle wzięło?! Każdy może sobie radzić, ale nikt nie jest w Twojej skórze i nie wie ile kosztuje Cie ciągle ściąganie mleka, ani siostra ani mąż.

    Ciasteczko spokojnie, głowa do góry, wszystko przychodzi samo jak pojawia się dzieciątko także napewno sobie poradzisz :)

    Kinga... Nie żebym czarno widziała ale jak czytam Twoje posty to tak trochę jakbym o sobie czytała... Oszczędzaj się kobieto! Domyślam się że ogólnie dobrze się czujesz i że nie możesz usiedzieć na tyłku ale z porodami przedwczesnymi nie ma żartów... Zostaw ten remont. Niech się mąż tym zajmie. to spinanie brzucha i ta krótka szyjka... Uwierz mi że teraz już wiem co mówię. To naprawdę ogromny stres mieć wcześniaka.

    Lenonki moja ciąża z racji braku objawów też była idealna. Tak samo myślałam że jestem stworzona do bycia w ciąży. Przez całą ciążę przybralam 8kg a 1.5tyg po porodzie zero śladu po brzuchu, żadnych kilogramów. Jednak teraz wiem że jestem za cienka na ciążę bo nie potrafiłam jej donosić. Takie poczucie 'winy' że może coś zrobiłam nie tak chyba długo będzie siedziało w mojej głowie. Niby wszystko jest ok, ale takie pytanie 'dlaczego?' bardzo mocno dźwięczy. Na prawdę mocno to wszytko przeżyłam. Teraz bardzo mi szkoda że nie nacieszylam się brzuszkiem. Jak już urósł i zrobiłam sobie fajne zdjęcia to na drugi dzień już go nie było... te kopniaki były takim pięknym uczuciem.
    Dzieki Pini. Dokładnie.. Łatwo powiedzieć każdemu. Jak można w ogóle komuś coś sugerować zamiast wspierać. Nie kumam tego. Ja psychicznie jestem rozwalona totalnie i cierpię fizycznie. I lekarze wcale nie Cisna mnie do ciągnięcia tego a oczywiście każdy z zewnątrz jest mądrzejszy.

    LAURA 3i49qps6eloijitj.png
  • Lenonki Autorytet
    Postów: 2870 3197

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 19:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Halasianka, to sa Twoje cycki, Twój ból, Twoje dziecko czyli Twoja decyzja. Wszyscy inni mogą sie mądrzyć, bo ich to bezpośrednio nie dotyczy. Pamiętaj, że dziecko jest szczęśliwe wtedy, gdy mama jest zadowolona. Tak jak piszesz i tak najpierw musisz rozmasował guz i dopiero wtedy możesz podjąć decyzje. Trzymaj sie!

    Marysiu, Ty tez coś sie ostatnio nie odzywasz. Wszystko ok?

    Ciasteczko, ja rowniez martwiłam sie czy sobie poradzę. Do dzisiaj boje sie nowych sytuacji, bo to duża odpowiedzialność. Dasz radę. Jesteście we dwoje, macie rodzine i znajomych na miejscu, a w razie czego i koleżanki z forum sluza pomocą ;)

    Ciasteczko777, Hałasianka lubią tę wiadomość

    PCOS + IO
    05.2017 - początek starań
    08.2017 - puste jajo płodowe
    03.2019 👶
    03.2021 👶
  • Hałasianka Autorytet
    Postów: 2868 1773

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anovi wrote:
    Halasinka, są też ponoć banki mleka w większych miastach. Podziwiam Cię że tak walczysz, ale bez przesady, trzymaj się. Może jak antybiotyk zadziała to i ściąganie nie będzie tak bolesne i sama zobaczysz. Nie zadręczają się.

    A ja dziewczyny zaraz zacznę się schizować... Cały czas wydzieliną była przezroczysta albo biała, po tabletkach też. A dziś znowu po tabletkach jest taka cielista, jak wtedy co mi się zrobiło plamienie zaraz potem.
    Strasznie się stresuję,że coś się dzieje przy okazji tego odstawiania....chociaż byłam na wizycie kilka dni temu i wszystko było ok, szyjka była zamknięta
    ..ale i tak się boje. Za 2 dni mam odstawić wszystko.
    Musze to jakoś przeczekac ale już od 2 tyg sciagalam coraz m iej i mniej pokarmu więc walczyć o laktacje dla 60 ml jak. Ona pije 120 a zarC będzie pewnie więcej to....
    No ja wiem ze każda kropla jest ważna ale czy takim kosztem?eh...

    LAURA 3i49qps6eloijitj.png
  • Anovi Autorytet
    Postów: 3067 3392

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 20:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Myślę że i tak super sobie radzisz! :*

    Starania od 09.20156cykli clo/letrozol 😕, 2 IUI 😕
    I ICSI : długi protokół start 30.09.18, XI 2018 punkcja
    3 ☃️ blastki - 1 z nami, ❄️❄️
    10.01.19 - FET - HCG 9dpt - 279mIu/ml; 11dpt - 779mIu/ml, 18dpt-11966,5; 25dpt - ❤️-synuś 🤰👶(09.2019)
    Od 10.2020 - 3x FET 😕😕😕
    06.2021 -II stymulacja- długi protokół, punkcja lipiec 2021, ❄️❄️❄️❄️
    09.2021 - FET - Bhcg 10dpt - 365,6 🙏
    Bhcg 12dpt - 924,1 🙏
    Bhcg 17dpt - 4150 🙏
    BCG 19dpt - 2171 💔
    09.12.2021 - FET nr 5. 😕
    12.01.2022 FET nr 6 HCG
    - 10dpt 454.8, 22 dpt - Bhcg 10840, mamy ❤️
    16 tydz. ciąży 💔 👼(megacystis u płodu)
    02.2023 - FET ostatniego ❄️ - 13dpt HCG 308, 15dpt 450, 17dpt 530 , 19dpt 680, 21dpt 200 :( 💔
    05.2023 zmiana kliniki
    06.2023 III ICSI ❄️❄️❄️❄️
    ET - 😓
    Lipiec 23' - FET 😓
    Sierpień 23 FET 👶córka
  • lena7 Autorytet
    Postów: 3372 3459

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 22:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Halasianko, szczerze Tobie współczuję bólu, dylematu, i " wsparcia" jakie masz :-( ja niestety przeszłam podobna historię, co prawda nie miałam zastoju i ogromnego bólu jak u Ciebie, ale spojrzenia męża spędzające w poczucie winy i "dobre rady" teściowej wpędziły mnie w delikatnie mówiąc zle samopoczucie :-\
    Niedawno rozmawiałyscie dużo o kp i już czułam niechęć do tego co mnie prawdopodobnie czeka. Ja na pewno nie jestem stworzona do kp, i mimo że naprawdę chciałam " wszelkiego dobra" jakie daje mleko matki, robiłam wszystko aby ono było, mój mózg najprawdopodobniej wszystko zablokował, bo dla mnie kp to była po prostu katorga. Jedyne co dobrego wspominam to faktycznie jest coś takiego pięknego w.swoim rodzaju, jak przystswiasz swoje dziecko do piersi , że jesteście jednością, że ono tak bardzo łapczywe pragnie tego mleka, to jest cudowne uczucie, ale u mnie ból był nie do zniesienia..do tego nic prawie że mnie nie leciało..suma sumarum skapitulowalam. Taaak...było mi mimo wszystko ciężko.. płakałam non stop,.że nie dałam rady, że jestem matką nie umiejąca nakarmić swoje dziecko:-( , po jakimś czasie na szczęście przeszło. Teraz jak sobie pomyślę że dane mi będzie znowu pewnie się z tym wszystkim zmagać...ehh
    Halasianko nic na siłę..tym bardziej, że piszesz że Laura nie powinna się męczyć. Powiem Ci tylko tyle, że Nina jest od początku na mm i nigdy jeszcze nie byla chora, piszę to tylko dlatego, bo często mówi się o nabieranej odporności nabytej z mlekiem matki.. uważam, że dziecko albo jest odporne, albo nie. Kropka.

    Ciasteczko777, Hałasianka, Lunitari lubią tę wiadomość

    Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
    7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka <3
    8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn <3
  • Lenonki Autorytet
    Postów: 2870 3197

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 22:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pini kochana, nie dokładaj sobie poczucia winy. I tak na pewno masz teraz duzo pracy i zmartwien. Postępowalas zgodnie z zaleceniami lekarza, wiec zrobiłaś wszystko co mogłaś. Niektóre rzeczy nie zależą od nas. Liczy sie to co jest tu i teraz, a jestem przekonana, że dla swojego synka zrobiłabys wszystko i jesteś najlepsza mama na świecie. Mam nadzieje, że masz wokół siebie osoby, które sa wsparciem. A jak sie ma mały Kurczaczek?

    PCOS + IO
    05.2017 - początek starań
    08.2017 - puste jajo płodowe
    03.2019 👶
    03.2021 👶
‹‹ 1228 1229 1230 1231 1232 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

12 najnowszych rekomendacji dla kobiet cierpiących na endometriozę - łagodzenie bólu i wspieranie płodności poprzez dietę

Endometrioza jest jedną z tych chorób, do której należy podchodzić holistycznie. Jednym ze sposobów, który może pomóc w walce z chorobą i przede wszystkim z łagodzeniem objawów choroby jest odpowiednia dieta. Poznaj 12 najważniejszych zasad zdrowego odżywiania dla kobiet, które cierpią na endometriozę.

CZYTAJ WIĘCEJ

7 pytań o poród, których wiele kobiet wstydzi się zadać!

Poród zbliża się wielkimi krokami, a w Twojej głowie w dalszym ciągu kłębią się pytania, których wstydzisz się zadać? Niektóre tematy są na tyle krępujące, że ciężko je poruszyć z partnerem,  na rutynowej wizycie u lekarza, czy przy kawie z koleżankami…Nadszedł jednak czas, żeby rozwiać Twoje wątpliwości! Przeczytaj odpowiedzi na 7 najbardziej wstydliwych pytań związanych z porodem.

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko, niepłodność? - jak powiedzieć o tym innym?

Często bywa tak, że temat kłopotów z zajściem w ciążę jest owiany tajemnicą. Jak powiedzieć rodzinie i przyjaciołom o Waszych trudnych doświadczeniach związanych z przedłużającymi się staraniami o dziecko? Doświadczony psycholog, który na co dzień pracuje z parami zmagającymi się z niepłodnością - Justyna Kuczmierowska - proponuje napisanie listu. Sprawdź, co powinno znaleźć się w liście do bliskich osób. 

CZYTAJ WIĘCEJ