Gameta Gdynia
-
WIADOMOŚĆ
-
Lenonki wrote:Dziewczyny mam kilka pytań odnośnie szczepionek. Zdecydowaliśmy się na 6w1 + rota + pneumo 13.
- który preparat wybierałyście: Infanrix hexa czy Hexacima?
- czy przed każdym szczepieniem robiłyście badania krwi? Jeśli tak, to jakie? Kiedyś Eszkilu o tym pisała, ale za cholerę nie mogę tego znaleźć
- gdzie robiłyście szczepienia? Podpytałam w Luxmedzie, bo mamy tam pakiet i pomimo 20% zniżki wychodzi drożej o 170 zł niż kupując na Doz. Czy któraś z Was kupowała w aptece i zanosiła do przychodni?
Marysiu, a Wy na jakie szczepienia się zdecydowaliście?
Hałasianka, u Was nadal wersja ze szczepieniami pojedynczymi i odroczonymi?
2. Nigdy nie robiłam badań krwi przed szczepieniem.
3. Szczepionki zawsze były z przychodni.
Nika, ale piękną masz córeczkę 😍 a pomysł iście przedni!!! Coś innego i fajnego
Ja też robiłam zdjęcie co miesiąc, i gdzieś od ok 8 mca, to już było coraz trudniej.. ostatnie dwa to prawdziwy hardcoreLenonki lubi tę wiadomość
Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
Hałasianko, strasznie współczuję... Nie zdawałam sobie sprawy, że zapalenie piersi może być tak paskudne. Dopiero zaczełam o tym więcej czytać i jestem w szoku! Powiedz w ogóle jak to się zaczęło? Skąd to się porobiło? Nagle to wyszło czy zbierało się jakiś czas? Ile to kobieta musi przejść, żeby odchować maleństwo...
Trzymaj się kochana :* Bądź silna!
Lenonki, odzywam się mniej, bo jakoś sił ostatnio też mniej i dzień zrobił się jakby o połowę krótszy. Jasiowi wyszło jakieś takie wysuszenie na czółku i krostki na brodzie, a my już z mężem się naczytaliśmy, że może ma skazę białkową. Oczywiście jak to z czytaniem objawów w internecie bywa - wszystko nam pasowało pod naszego malca. Jutro przychodzi położna, więc podpytamy czy to może być to. Oby nie. Katar niestety dalej trzyma, kolki też ;/ Robią się wręcz coraz gorsze. Dni są fajne, ale noce to często kosmos. Od 20 do 1 śpi pięknie, a potem ledwo co. A jak Twój synuś? Katar przeszedl? Śpi lepiej? Kolki też mu się utrzymują czy przeszły? Jasiek już w ogóle taki się "kontaktowy" powoli robiTak się zastanawialiśmy ostatnio z mężem kiedy minął ten miesiąc, mam wrażenie, że z tydzień temu się urodził... Dzisiaj pierwszy raz się świadomie (bynajmniej tak mi się wydawało)nuśmiechnął! Serce mi się rozpłynęło jak to zobaczyłam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2019, 23:49
08.2016 poronienie - 6tc
12.2017-02.2018 I, II, III IUI ;(
05.2018 ivf (21.05 punkcja, 26.06. transfer)
Beta: 7dpt -32,35, 9 dpt - 68,74, 11 dpt -183,60, 13 dpt -524,20, 15 dpt -1038
16.03.2019 synek na świecie ❤️
25.04.2023 transfer-beta 0
29.05.2023 transfer
7dpt beta 66,70
9 dpt beta 163
16 dpt beta 2351, widoczny pęcherzyk ciążowy
18 dpt beta 4700
28 dpt jest ❤️ -
Marysiu, po wieku malucha i opisie i lokalizacji tych zmian wygląda, może to być trądzik niemowlęcy
położna na pewno to rozróżni
Starania od 09.20156cykli clo/letrozol 😕, 2 IUI 😕
I ICSI : długi protokół start 30.09.18, XI 2018 punkcja
3 ☃️ blastki - 1 z nami, ❄️❄️
10.01.19 - FET - HCG 9dpt - 279mIu/ml; 11dpt - 779mIu/ml, 18dpt-11966,5; 25dpt - ❤️-synuś 🤰👶(09.2019)
Od 10.2020 - 3x FET 😕😕😕
06.2021 -II stymulacja- długi protokół, punkcja lipiec 2021, ❄️❄️❄️❄️
09.2021 - FET - Bhcg 10dpt - 365,6 🙏
Bhcg 12dpt - 924,1 🙏
Bhcg 17dpt - 4150 🙏
BCG 19dpt - 2171 💔
09.12.2021 - FET nr 5. 😕
12.01.2022 FET nr 6 HCG
- 10dpt 454.8, 22 dpt - Bhcg 10840, mamy ❤️
16 tydz. ciąży 💔 👼(megacystis u płodu)
02.2023 - FET ostatniego ❄️ - 13dpt HCG 308, 15dpt 450, 17dpt 530 , 19dpt 680, 21dpt 200💔
05.2023 zmiana kliniki
06.2023 III ICSI ❄️❄️❄️❄️
ET - 😓
Lipiec 23' - FET 😓
Sierpień 23 FET 👶córka -
Marysia90 wrote:Hałasianko, strasznie współczuję... Nie zdawałam sobie sprawy, że zapalenie piersi może być tak paskudne. Dopiero zaczełam o tym więcej czytać i jestem w szoku! Powiedz w ogóle jak to się zaczęło? Skąd to się porobiło? Nagle to wyszło czy zbierało się jakiś czas? Ile to kobieta musi przejść, żeby odchować maleństwo...
Trzymaj się kochana :* Bądź silna!
Lenonki, odzywam się mniej, bo jakoś sił ostatnio też mniej i dzień zrobił się jakby o połowę krótszy. Jasiowi wyszło jakieś takie wysuszenie na czółku i krostki na brodzie, a my już z mężem się naczytaliśmy, że może ma skazę białkową. Oczywiście jak to z czytaniem objawów w internecie bywa - wszystko nam pasowało pod naszego malca. Jutro przychodzi położna, więc podpytamy czy to może być to. Oby nie. Katar niestety dalej trzyma, kolki też ;/ Robią się wręcz coraz gorsze. Dni są fajne, ale noce to często kosmos. Od 20 do 1 śpi pięknie, a potem ledwo co. A jak Twój synuś? Katar przeszedl? Śpi lepiej? Kolki też mu się utrzymują czy przeszły? Jasiek już w ogóle taki się "kontaktowy" powoli robiTak się zastanawialiśmy ostatnio z mężem kiedy minął ten miesiąc, mam wrażenie, że z tydzień temu się urodził... Dzisiaj pierwszy raz się świadomie (bynajmniej tak mi się wydawało)nuśmiechnął! Serce mi się rozpłynęło jak to zobaczyłam
mu mamy dokładnie ten sam etap, te same obserwacje, te same reakcje.
katar, dzień połowę krótszy, miesiąc minął jak 1 dzień a do tego. Te uśmiechy
Laura już odwzajemnia świadomie 5o takie piękne. Prawda też że jest już taki miesięczny dzieciak bardzo kontaktowy nie? Uważnie patrzy, obserwuje, wielkie zainteresowane oczy, niektóre zabawki
Co do piersi to z dnia na dzień nagle... Guzy i ból niesamowity. Miałam nawał pokarmu wcześniej ok 6 doby ale udało się to rkzmasowac i przeszło. Dziwne że u mnie teraz po 5 tyg taka akcja ale podejrzewam że to przez laktator w sensie codziennie ciągle ściąganie laktatorem. Ktory do końca nie ściągnie tak jak dziecko. Chciaz mam.kolezanki karmiące cycki em które też przeszły takie zapalenie. Serio takiej gorączki i bólu nie miałam chyba w życiu.. Chyba że przy zapaleniu płuc czy coś w te deseń. Nadal nie mige rkzmasowac tego guza w jednej piersi i boję się żeby się ropien nie zrobił.
Swoją drogą to straszne.... Męczyć się z tym laktatorem teraz, ściągać co 2/3h i wylewac wszystko do zlewu przez ten antybiotyk. Tak to miałam motywację przynajmniej dla dziecka.LAURA -
lena7 wrote:Halasianko, szczerze Tobie współczuję bólu, dylematu, i " wsparcia" jakie masz
ja niestety przeszłam podobna historię, co prawda nie miałam zastoju i ogromnego bólu jak u Ciebie, ale spojrzenia męża spędzające w poczucie winy i "dobre rady" teściowej wpędziły mnie w delikatnie mówiąc zle samopoczucie
Niedawno rozmawiałyscie dużo o kp i już czułam niechęć do tego co mnie prawdopodobnie czeka. Ja na pewno nie jestem stworzona do kp, i mimo że naprawdę chciałam " wszelkiego dobra" jakie daje mleko matki, robiłam wszystko aby ono było, mój mózg najprawdopodobniej wszystko zablokował, bo dla mnie kp to była po prostu katorga. Jedyne co dobrego wspominam to faktycznie jest coś takiego pięknego w.swoim rodzaju, jak przystswiasz swoje dziecko do piersi , że jesteście jednością, że ono tak bardzo łapczywe pragnie tego mleka, to jest cudowne uczucie, ale u mnie ból był nie do zniesienia..do tego nic prawie że mnie nie leciało..suma sumarum skapitulowalam. Taaak...było mi mimo wszystko ciężko.. płakałam non stop,.że nie dałam rady, że jestem matką nie umiejąca nakarmić swoje dziecko:-( , po jakimś czasie na szczęście przeszło. Teraz jak sobie pomyślę że dane mi będzie znowu pewnie się z tym wszystkim zmagać...ehh
Halasianko nic na siłę..tym bardziej, że piszesz że Laura nie powinna się męczyć. Powiem Ci tylko tyle, że Nina jest od początku na mm i nigdy jeszcze nie byla chora, piszę to tylko dlatego, bo często mówi się o nabieranej odporności nabytej z mlekiem matki.. uważam, że dziecko albo jest odporne, albo nie. Kropka.
Do tego tak jak mówisz dla mnie kp to katorga. Ale wiadomo że zrobię wszystko dla swojeg dziecka. Dziś lekarz zadecydoe za mnie i bez antybiotyku nie da rady. Szkoda że jest takie parcie na kp i wzbudzanje wyrzutów sumienia w kobiecie, nie tylko w społeczeństwie e jak. Widać dookoła nas w najbliższym otoczeniu. Każdy myśli że to takie k... Proste i obowiązkowe!!! To naprawdę jest niesamowicie ciężkie i bolesneLAURA -
Tak, ta nagonka jest najgorsza.. pytanie " Czy karmię piersią" pojawiało się co chwilę, to u lekarza, to u koleżanek, to u rodziny.. spotkasz na ulicy sąsiadkę i pierwsze pytanie z dupy, jakby to miało interesować nagle wszystkich , nawet obcych, jakby to było wyznacznikiem bycia dobra matką
budziło tylko frustrację i wpedzalo w depresyjne stany..No ale nic...moja siostra pierwszego dziecka nie karmiła, drugie 2 lata.. zobaczymy.. chociaż boje się że już jestem tym przerażona i źle nastawiona i będzie powtórka z rozrywki.
Z drugiej strony zastanawiam się nad tymi swoimi piersiamikurcze, szczerze mówiąc nawet nie przepadam za dotykaniem tych rejonów przez męża
dziwna jestem jakaś chyba i nadwrażliwa..moja położna mówi ze jestem jej drugim przypadkiem w karierze, że kp sprawia kobiecie aż taki ból..serio wolę rodzić niż kp
Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
Ciasteczko jesteś już na końcu drogi, ciąża donoszona, będzie dobrze! A kurczak ile waży wg USG?
Każda chyba przerabiała podobne odczucia, czy zda test na bycie dobrą matką, i każda z nas zdała. Wszystko idzie intuicyjnie po narodzinach dziecka, zobaczysz :-*
Ja miałam leżaczek Tiny love, jeden z nielicznych które sa na płasko. Ogólnie byłam zadowolona.
Anovi, teraz już chyba łożysko przejęło wszystkie funkcje, powinno być wszystko ok. Ale rozumiem obawy. Prg badalas dla spokojnej głowy?Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
W sumie nie badałam jeszcze, bo biorę jeszcze 2x100 mg luteiny. Myślisz że już jest sens sprawdzić?Starania od 09.20156cykli clo/letrozol 😕, 2 IUI 😕
I ICSI : długi protokół start 30.09.18, XI 2018 punkcja
3 ☃️ blastki - 1 z nami, ❄️❄️
10.01.19 - FET - HCG 9dpt - 279mIu/ml; 11dpt - 779mIu/ml, 18dpt-11966,5; 25dpt - ❤️-synuś 🤰👶(09.2019)
Od 10.2020 - 3x FET 😕😕😕
06.2021 -II stymulacja- długi protokół, punkcja lipiec 2021, ❄️❄️❄️❄️
09.2021 - FET - Bhcg 10dpt - 365,6 🙏
Bhcg 12dpt - 924,1 🙏
Bhcg 17dpt - 4150 🙏
BCG 19dpt - 2171 💔
09.12.2021 - FET nr 5. 😕
12.01.2022 FET nr 6 HCG
- 10dpt 454.8, 22 dpt - Bhcg 10840, mamy ❤️
16 tydz. ciąży 💔 👼(megacystis u płodu)
02.2023 - FET ostatniego ❄️ - 13dpt HCG 308, 15dpt 450, 17dpt 530 , 19dpt 680, 21dpt 200💔
05.2023 zmiana kliniki
06.2023 III ICSI ❄️❄️❄️❄️
ET - 😓
Lipiec 23' - FET 😓
Sierpień 23 FET 👶córka -
Na razie nic się z tego nie rozwinęłoStarania od 09.20156cykli clo/letrozol 😕, 2 IUI 😕
I ICSI : długi protokół start 30.09.18, XI 2018 punkcja
3 ☃️ blastki - 1 z nami, ❄️❄️
10.01.19 - FET - HCG 9dpt - 279mIu/ml; 11dpt - 779mIu/ml, 18dpt-11966,5; 25dpt - ❤️-synuś 🤰👶(09.2019)
Od 10.2020 - 3x FET 😕😕😕
06.2021 -II stymulacja- długi protokół, punkcja lipiec 2021, ❄️❄️❄️❄️
09.2021 - FET - Bhcg 10dpt - 365,6 🙏
Bhcg 12dpt - 924,1 🙏
Bhcg 17dpt - 4150 🙏
BCG 19dpt - 2171 💔
09.12.2021 - FET nr 5. 😕
12.01.2022 FET nr 6 HCG
- 10dpt 454.8, 22 dpt - Bhcg 10840, mamy ❤️
16 tydz. ciąży 💔 👼(megacystis u płodu)
02.2023 - FET ostatniego ❄️ - 13dpt HCG 308, 15dpt 450, 17dpt 530 , 19dpt 680, 21dpt 200💔
05.2023 zmiana kliniki
06.2023 III ICSI ❄️❄️❄️❄️
ET - 😓
Lipiec 23' - FET 😓
Sierpień 23 FET 👶córka -
Anovi wrote:W sumie nie badałam jeszcze, bo biorę jeszcze 2x100 mg luteiny. Myślisz że już jest sens sprawdzić?Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
Dziś poodpoczywam, bo parę dni temu poszalałam że sprzątaniem . Poobserwuję się.Starania od 09.20156cykli clo/letrozol 😕, 2 IUI 😕
I ICSI : długi protokół start 30.09.18, XI 2018 punkcja
3 ☃️ blastki - 1 z nami, ❄️❄️
10.01.19 - FET - HCG 9dpt - 279mIu/ml; 11dpt - 779mIu/ml, 18dpt-11966,5; 25dpt - ❤️-synuś 🤰👶(09.2019)
Od 10.2020 - 3x FET 😕😕😕
06.2021 -II stymulacja- długi protokół, punkcja lipiec 2021, ❄️❄️❄️❄️
09.2021 - FET - Bhcg 10dpt - 365,6 🙏
Bhcg 12dpt - 924,1 🙏
Bhcg 17dpt - 4150 🙏
BCG 19dpt - 2171 💔
09.12.2021 - FET nr 5. 😕
12.01.2022 FET nr 6 HCG
- 10dpt 454.8, 22 dpt - Bhcg 10840, mamy ❤️
16 tydz. ciąży 💔 👼(megacystis u płodu)
02.2023 - FET ostatniego ❄️ - 13dpt HCG 308, 15dpt 450, 17dpt 530 , 19dpt 680, 21dpt 200💔
05.2023 zmiana kliniki
06.2023 III ICSI ❄️❄️❄️❄️
ET - 😓
Lipiec 23' - FET 😓
Sierpień 23 FET 👶córka -
lena7 wrote:Tak, ta nagonka jest najgorsza.. pytanie " Czy karmię piersią" pojawiało się co chwilę, to u lekarza, to u koleżanek, to u rodziny.. spotkasz na ulicy sąsiadkę i pierwsze pytanie z dupy, jakby to miało interesować nagle wszystkich , nawet obcych, jakby to było wyznacznikiem bycia dobra matką
budziło tylko frustrację i wpedzalo w depresyjne stany..No ale nic...moja siostra pierwszego dziecka nie karmiła, drugie 2 lata.. zobaczymy.. chociaż boje się że już jestem tym przerażona i źle nastawiona i będzie powtórka z rozrywki.
Z drugiej strony zastanawiam się nad tymi swoimi piersiamikurcze, szczerze mówiąc nawet nie przepadam za dotykaniem tych rejonów przez męża
dziwna jestem jakaś chyba i nadwrażliwa..moja położna mówi ze jestem jej drugim przypadkiem w karierze, że kp sprawia kobiecie aż taki ból..serio wolę rodzić niż kp
ani mnie to specjalnie nie kręcić pod kątem seksualnym wręcz przeciwnie ani kp nie wywołuje euforii. Może to jakoś powiązane? Haha
W każdym razie jets jak jest i tak jak mówisz czy jetsem gorsza matka? Pierwsza córkę chciałam karmić a nie mogłam, druga chciałam najlepiej dla iej więc laktator a u tak hak. Widać wg niektórych dałam ciała. Jak nie urok to sraczka!!lena7 lubi tę wiadomość
LAURA -
Lena i Halasianka solidaryzuje się z wami. Te miliony rad, dziwne spojrzenia, pytania dlaczego nie karmisz, a przystawiaj częściej, a pij to, tamto, bla bla. A jak przychodzi co do czego to nikt się nie kwapi do pomocy, szczególnie w szpitalu. Jak sciagalam mleko to pytania czemu ściągam a nie przystawiam, jak skończyłam ściągać to czemu już nie ściągam, och.....ac można. My jako matki chcemy jak najlepiej dla naszych dzieci, bardziej niż lekarze, położne, matki, koleżanki itp, a patrzą się na nas jakbyśmy co najmniej wyrodne były. Slabe to strasznie. Ja nie mam wyrzutów sumienia, potoczyło się tak a nie inaczej, a Szymek ma się doskonale. Nie daj się Halasianka wpędzić w wyrzuty sumienia! Jesteś super mamą!
HanaMontana, lena7, Hałasianka, Eszkilu lubią tę wiadomość
PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :* -
Marysia90 wrote:Lenonki, odzywam się mniej, bo jakoś sił ostatnio też mniej i dzień zrobił się jakby o połowę krótszy. Jasiowi wyszło jakieś takie wysuszenie na czółku i krostki na brodzie, a my już z mężem się naczytaliśmy, że może ma skazę białkową. Oczywiście jak to z czytaniem objawów w internecie bywa - wszystko nam pasowało pod naszego malca. Jutro przychodzi położna, więc podpytamy czy to może być to. Oby nie. Katar niestety dalej trzyma, kolki też ;/ Robią się wręcz coraz gorsze. Dni są fajne, ale noce to często kosmos. Od 20 do 1 śpi pięknie, a potem ledwo co. A jak Twój synuś? Katar przeszedl? Śpi lepiej? Kolki też mu się utrzymują czy przeszły? Jasiek już w ogóle taki się "kontaktowy" powoli robi
Tak się zastanawialiśmy ostatnio z mężem kiedy minął ten miesiąc, mam wrażenie, że z tydzień temu się urodził... Dzisiaj pierwszy raz się świadomie (bynajmniej tak mi się wydawało)nuśmiechnął! Serce mi się rozpłynęło jak to zobaczyłam
Marysiu oby to nie była skaza białkowa. Trzymam kciuki. Brunciowi katar przeszedł, kolki raczej tez (wyjątkowo wczoraj bolał go brzuszek kilka razy), ulewanie raz jest mniejsze, a raz większe. Najgorsze jest to, że w ciagu dnia budzi sie zaraz po odłożeniu, czyli albo śpi na rękach, albo na spacerze, inaczej ma oczy szeroko otwarte. Jak jestem sama to jest istna udręka, bo ciezko jest sie ubrać czy umyć. W nocy na szczęście nie ma z tym problemu, ale często jest niespokojny przez to ulewanie, wiec stęka i sie budzi. Naprawdę ciężkie sa te początki. Mam nadzieje, że poprawi sie wraz z końcem 4 trymestru
Na szcźescie tak jak piszecie, wszystko rekompensują te świadome uśmiechySporo sie rozgląda, zatrzymuje wzrok na zabawkach i karuzeli nad łóżeczkiem, patrzy w oczy jak sie do niego mówi
Słodki jest bardzo. Całuje go tysiąc razy na dobe
Tak naprawdę te nowości pojawiły sie dopiero niedawno, bo skok nastąpił w zeszłym tygodniu. Przez 3 dni siedzielismy sami, bo moj M wyjechał służbowo, a nie mamy tu żadnej rodziny. Tez sobie wybrał moment na to, żeby dać popalić matce
Zazdroszczę bardzo tego, że nadal masz męża pod ręka
Halasianka, jak sie czujesz po nocy?
PCOS + IO
05.2017 - początek starań
08.2017 - puste jajo płodowe
03.2019 👶
03.2021 👶 -
Straszne jest to ciśnienie na kp
Umiem sobie wyobrazic co czujecie, bo ja głupia tez czasami sobie niepotrzebnie wrzucam, gdy nakarmię małego, a on za chwile płacze, bo jest głodny, wiec daje mu butle. Zazwyczaj zdarza sie to raz dziennie i zawsze popołudniu, nie mam pojęcia o co chodzi. Wtedy nachodzą mnie myśli, że nawet własnego dziecka nie umiem wykarmić. Głupie to przeogromnie i wtedy złoszczę sie jeszcze bardziej, że sama sie wpedzam w nieuzasadnione poczucie winy.
Anovi, Eszkilu mam pytanie do Was jako do lekarzy. Zastanawiam sie, czy w jakiś materialny sposób podziękować swojemu ginekologowi. Domyślam sie, że kupne prezenty mogą być problematyczne, zreszta nawet nie wiem co miałabym kupić, wiec rozważam przekazanie kawałka domowego ciasta. Co sądzicie? Jest to miły, czy zbędny/niekomfortowy gest?PCOS + IO
05.2017 - początek starań
08.2017 - puste jajo płodowe
03.2019 👶
03.2021 👶 -
Lunitari wrote:Lena i Halasianka solidaryzuje się z wami. Te miliony rad, dziwne spojrzenia, pytania dlaczego nie karmisz, a przystawiaj częściej, a pij to, tamto, bla bla. A jak przychodzi co do czego to nikt się nie kwapi do pomocy, szczególnie w szpitalu. Jak sciagalam mleko to pytania czemu ściągam a nie przystawiam, jak skończyłam ściągać to czemu już nie ściągam, och.....ac można. My jako matki chcemy jak najlepiej dla naszych dzieci, bardziej niż lekarze, położne, matki, koleżanki itp, a patrzą się na nas jakbyśmy co najmniej wyrodne były. Slabe to strasznie. Ja nie mam wyrzutów sumienia, potoczyło się tak a nie inaczej, a Szymek ma się doskonale. Nie daj się Halasianka wpędzić w wyrzuty sumienia! Jesteś super mamą!
Masakra..
-
Lunitari wrote:Lena i Halasianka solidaryzuje się z wami. Te miliony rad, dziwne spojrzenia, pytania dlaczego nie karmisz, a przystawiaj częściej, a pij to, tamto, bla bla. A jak przychodzi co do czego to nikt się nie kwapi do pomocy, szczególnie w szpitalu. Jak sciagalam mleko to pytania czemu ściągam a nie przystawiam, jak skończyłam ściągać to czemu już nie ściągam, och.....ac można. My jako matki chcemy jak najlepiej dla naszych dzieci, bardziej niż lekarze, położne, matki, koleżanki itp, a patrzą się na nas jakbyśmy co najmniej wyrodne były. Slabe to strasznie. Ja nie mam wyrzutów sumienia, potoczyło się tak a nie inaczej, a Szymek ma się doskonale. Nie daj się Halasianka wpędzić w wyrzuty sumienia! Jesteś super mamą!LAURA
-
Lenonki, z jednej strony miło, bo widać że ktoś Cię docenia, z drugiej strony czasem czuję się niekomfortowo, bo mam wrażenie, że pacjenci oczekują wtedy specjalnego traktowania, choć nie zawsze tak jest. Zazwyczaj czuję się dziwnie kiedy ktoś daje duży prezent typu drogi kosz herbat i słodyczy za w moim mniemaniu niewielki wkład, w sensie po prostu wykonywanie normalnych obowiązków, nic nadzwyczajnego. Jak to jest jakaś mała czekolada to spoko. Domowych ciast szczerze nigdy nie jem, bo nie znam tych osób a raz się pochorowałam więc zwykle jedzą je inni albo niestety lądują w koszu gdy nikt nie widzi :p.
Myślę że jak bardzo chcesz to wystarcza jakieś czekoladki.Starania od 09.20156cykli clo/letrozol 😕, 2 IUI 😕
I ICSI : długi protokół start 30.09.18, XI 2018 punkcja
3 ☃️ blastki - 1 z nami, ❄️❄️
10.01.19 - FET - HCG 9dpt - 279mIu/ml; 11dpt - 779mIu/ml, 18dpt-11966,5; 25dpt - ❤️-synuś 🤰👶(09.2019)
Od 10.2020 - 3x FET 😕😕😕
06.2021 -II stymulacja- długi protokół, punkcja lipiec 2021, ❄️❄️❄️❄️
09.2021 - FET - Bhcg 10dpt - 365,6 🙏
Bhcg 12dpt - 924,1 🙏
Bhcg 17dpt - 4150 🙏
BCG 19dpt - 2171 💔
09.12.2021 - FET nr 5. 😕
12.01.2022 FET nr 6 HCG
- 10dpt 454.8, 22 dpt - Bhcg 10840, mamy ❤️
16 tydz. ciąży 💔 👼(megacystis u płodu)
02.2023 - FET ostatniego ❄️ - 13dpt HCG 308, 15dpt 450, 17dpt 530 , 19dpt 680, 21dpt 200💔
05.2023 zmiana kliniki
06.2023 III ICSI ❄️❄️❄️❄️
ET - 😓
Lipiec 23' - FET 😓
Sierpień 23 FET 👶córka -
Hałasianka, jesteś najlepszą Mamą pod słońcem. Laura ma szczęście, że ma Ciebie.
Uwielbiam pytania „czy karmisz” (w domyśle piersią...), „nie, k*, głodzę”.
No taaak, w mojej rodzinnej miejscowości (małe, zaściankowe miasteczko) każda, nawet najbardziej patologiczna matka karmi piersią, i co, jest super matką? Bo karmi naturalnie? A dzieci chodzą brudne, zaniedbane, w domu śmierdzi moczem i przetrawioną wódką.
Ileż to się nasłuchałam, że mojego dziecka nie urodziłam! Dla nich cc to nie poród.
Lenonki, nie kupowałabym nic. Ale jak coś sama zrobisz, to zawsze jest to miłeTeż tak podziękowałam moim lekarzom.
Tzn. nie mówie o ciastach, bo jest tak, jak mówi Anovi, ale np. o jakimś obrazku, etc. Wiadomo, pewnie wyląduje na dnie szuflady, ale doceni wkład pracy i mały koszt.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2019, 13:00
Gameta Gdynia od 2016 r. -
Hałasianko, szczerze mówiąc byłam przekonana, że dziecko jest dużo dłużej takie "niekontaktowe", a tu dzisiaj po ciężkiej nocce z rana dostałam znowu taki uśmiech na jego buźce, że człowiek od razu zapomniał, że ledwo zyje z niewyspania
A ten antybiotyk, który bierzesz jest taki, że na pewno mleko jest do wylania po nim? Jak ginekolog przepisał mi antybiotyk na moją ranę po cc to zaznaczył, że nie mam przestać kp.
Co do samego kp, o dziwo nie czułam jeszcze żadnego bólu związanego z karmieniem. Pfu pfu, żeby nie zapeszać. Ani same cycki mnie nie bolą, ani nie wiem, co to ból brodawek, ani nie miałam jakiegoś nawału, ani nie widzę, żeby miał mleka za mało. Ale jak czytam o tym zapaleniu to jestem mimo to jakoś przestraszona. Jak się dzisiaj Hałasianko czujesz?
Lenonki, ale Ci zazdroszczę, że małemu przeszły kolki! Mi płacze Jasia nocami rozrywają serce ;( A robilaś coś z katarkiem maluszka oprócz wyciągania glutków? Nie trzeba mi zazdrościć, że mam jeszcze męża, bo potem przez 3 tygodnie go nie będzieTo dopiero się szykuje armagedon. Co do całowania, ja całuję małego prawie non stop a wciąż mi za mało
Taka siła miłości, że tysiąc buziaków dziennie to wciąż niewystarczająco
U nas własnie była położna, maluszek na szczęście nie ma skazy, którą sobie wmówiliśmyPo prostu główkę "szorujemy" przy kapieli a czółko omijamy i mu się łuszczy i tyle. Mamy smarować linomagiem i zejdzie, a bródkę sudokremem. Uf. Z katarkiem niestety musimy iść jutro do lekarza, bo tydzień to podobno za długo, tym bardziej, że też pokasłuje ;/ Dzisiaj ważymy 4460 g!
Lenonki, Hałasianko, a myślałyscie o chustach?
Eszkilu, odpowiedź "nie k. głodze" jest zajebista
Co do podziękowań, ja z kolei za tydzień mam ostatnią wizytę położnej, która jest tak dobrą duszą wiecznie dostępną pod telefonem, że też się zastanawiałam, czy jej jakimiś czekoladkami nie podziękować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2019, 14:37
Lenonki, agaaa90 lubią tę wiadomość
08.2016 poronienie - 6tc
12.2017-02.2018 I, II, III IUI ;(
05.2018 ivf (21.05 punkcja, 26.06. transfer)
Beta: 7dpt -32,35, 9 dpt - 68,74, 11 dpt -183,60, 13 dpt -524,20, 15 dpt -1038
16.03.2019 synek na świecie ❤️
25.04.2023 transfer-beta 0
29.05.2023 transfer
7dpt beta 66,70
9 dpt beta 163
16 dpt beta 2351, widoczny pęcherzyk ciążowy
18 dpt beta 4700
28 dpt jest ❤️