Gameta Gdynia
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak jest, najbliżej teraz do prenatalnych 03.09, także dobrze pamietałas
Potem wizyta juz w swojej miejscowości, zgodnie z zaleceniami mojego ulubionego dr Ś - 10.09. Jak ja przeżyję bez widoku mojej Śliweczki?
Teraz to dopiero musisz go ode mnie pozdrawiać!
I wiecie, myslałam, że oni już patrzeć nie moga na nadsyłane zdjęcia maleństw, ale sam dr na koniec wizyty zyczył wszystkiego dobrego i mówi, że czeka na zdjęcie z podpisem kogo to i ile ważyło przy narodzinach;) Także wyślę mu na pewno!Lenonki lubi tę wiadomość
08.2016 poronienie - 6tc
12.2017-02.2018 I, II, III IUI ;(
05.2018 ivf (21.05 punkcja, 26.06. transfer)
Beta: 7dpt -32,35, 9 dpt - 68,74, 11 dpt -183,60, 13 dpt -524,20, 15 dpt -1038
16.03.2019 synek na świecie ❤️
25.04.2023 transfer-beta 0
29.05.2023 transfer
7dpt beta 66,70
9 dpt beta 163
16 dpt beta 2351, widoczny pęcherzyk ciążowy
18 dpt beta 4700
28 dpt jest ❤️ -
Dziewczyny, chyba i u mnie nie będzie tak źle. Mąż ma w końcu tę operację na kręgosłup. Za miesiąc. Byłoby szybciej ale gdzieś zagubili jego dokumenty (czemu mnie to nie dziwi?). Mam nadzieję że do Nowego Roku się ogarniemy ze wszystkim. Postanowiłam też odpuścić jeden, albo dwa cykle. I przez ten czas zastanowie się czy iść do Ś. czy może skusić się na Piskulaka. Pewnie porobie jakieś badania. Więc mi lżej na sercu, że jest szansa że może się uda przed 35 r. ż
Lunitari, HanaMontana, lena7 lubią tę wiadomość
Hashimoto, niedoczynność, wysokie NK, mutacja ANXA5
Ciąża bliźniacza- strata maj 2017
Ciąża cud przed in vitro- strata luty 2020
-
Justyna, to akurat - za miesiąc zabieg, potem dasz facetowi chwilę na dojście do siebie i jak tacy wyposzczeni się zabierzecie za robotę to musi się udać
HanaMontana lubi tę wiadomość
-
Lenonki, decyzja o szybszym zwolnieniu jak najbardziej uzasadniona
Justyna, no widzisz! Super, że to już za miesiącTeraz pilnuj męża, żeby nie załapał jakiegoś choróbska i żeby bez problemu mógł podejść do operacji. A na żylaki możesz go już zapisać z wyprzedzeniem? Np. za 2-3 miesiące? Żeby już był w kolejce?
Teraz masz trochę czasu, tak jak mówisz na badaniaJa swój okres leczenia hormonalnego też przeznaczyłam na kompletowanie badań immunologicznych i genetycznych, także nie ma tego złego
Marysiu, a ja sądziłam, że oni mają dość już tych wszystkich zdjęć
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa MaluchyZostała z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Marzenka85 wrote:Nie mam histeroskopii tylko scratching czyli rysę endometrium i jest wykonywane bez znieczulenia, zabieg trwa podobno 3 minuty
Ja miałam wykonywaną biopsję pipella (z tego co znajduję informacje, nazwa cratching jest stosowana zamiennie). Mi lekarz kazał być z pełnym pęcherzem, aby zmienić ułożenie macicy. I niestety mnie bolało (wzięłam sobie wcześniej po uprzedniej konsultacji z dr dodatkowo ketonal + nospę) i męża jako kierowcę. Lekarz wspominał, że większość kobiet przechodzi ten zabieg raczej bezboleśnie, natomiast ja oczywiście musiałam być odstępstwem. Czułam pieczenie i kłucie w trakcie zabiegu oraz ciągnięcie i rozpychanie przy przeciskaniu cewnika przez szyjkę (mnie nawet zwykła cytologia boli, więc wiesz...)
Z tym że u mnie były pobierane wycinki do hist-pat, a u Ciebie będzie wykonywana cewnikiem rysa. Być może metoda jest taka sama, ale "manewrowanie" cewnikiem inne.
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa MaluchyZostała z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Mam pytanie odnośnie pakietów ivf. Nas lekarz się nie pytał jaki pakiet wybieramy. W cenniku gamety też nie ma nic o pakietach. Jest jeden cennik i tyle chyba że tego nie ogarniam. Więc w sumie skąd mam wiedzieć jaki mamy pakiet? Widziałam że invimed i invicta mają podział na pakiety.
-
Kinga odnośnie Twojej historii z popuszczeniem na fotelu, stwierdzam po raz kolejny że dr S ma niebywałą klasę. To jego podawanie ręki, dawanie więcej papieru żeby się wytrzeć po usg, podtrzymanie za ramię jak się gramole z leżanki, mówienie per proszę pani, wstawanie jak wychodzimy, żaden lekarz u którego bywała tak nie robił. Ach będę tęsknić.
PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :* -
Lunitari wrote:Kinga odnośnie Twojej historii z popuszczeniem na fotelu, stwierdzam po raz kolejny że dr S ma niebywałą klasę. To jego podawanie ręki, dawanie więcej papieru żeby się wytrzeć po usg, podtrzymanie za ramię jak się gramole z leżanki, mówienie per proszę pani, wstawanie jak wychodzimy, żaden lekarz u którego bywała tak nie robił. Ach będę tęsknić.
Tak, masz rację. Ja byłam w szoku już na pierwszej wizycie tego zachowania dżentelmeńskiego. Nie oszukujmy się, odsłaniamy się przed lekarzami ze wszystkimi naszymi problemami. I to całe, takie prawdziwie ludzkie zachowanie chyba pomaga nam przez to wszystko przejść. Mi np jest dużo łatwiej, wiedząc, że nie dostanę OPRów od lekarza w tak krępującej dla mnie sytuacji, albo że nie rzuci jakimś zgryźliwym tekstem. Dzięki temu łatwiej się na początku otworzyć i pytać bez skrępowania, chociaż w tym to już chyba jestem wprawiona
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa MaluchyZostała z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Justyna87 wrote:Kinga, na Polanki w szpitalu na żylaki długo się nie czeka, do miesiąca ponoć maks.
To dobrze!
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa MaluchyZostała z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Hej Dziewczyny,
Dziś jestem podłamana. Mój Ptyś jest na wyjeździe służbowym i wczoraj dostał rozkaz że musi zostać min. do połowy września, a po powrocie do końca m-ca zostać do dyspozycji jednostki (czyli bez wolnego, bo niby robią jakieś sprawozdania, potem sprawdzian z wych. fizycznego:-( 11 września miała być nasza pierwsza wizyta w Gamecie. Musiałam odwołać wizytę. Usiłowałam zapisać nas na drugiego października ale jeszcze nie wiedzą jak będą pracować lekarze. Wiem, że to niby "tylko" dwa tygodnie różnicy, ale ja już sobie ten termin zaznaczyłam w kalendarzu i odliczałam dni...czuję się taka zawiedziona że znów muszę czekać. Pewnie że od samej pierwszej wizyty ciąży by nie było, ale już byśmy coś zaczęli, a najgorsza jest ta bezczynność i czekanie. Całe te starania uczą pokory i cierpliwości...Nie czekaj na cud przecież już jesteś -
Nalunia - bez sensu odwoływać - idź sama. Po pierwszej wizycie już nie ma problemu z umawianiem - to jest jakby inna lista niż dla nie stałych pacjentek. Do tego zorientujesz się co i jak, pogadasz z doktorem.
Ja częściej chodzę sama niż z mężem bo on ma takie głupie grafiki i godziny pracy. I szczerze to mniej się krępuję bez męża. Bądźmy szczere - mój mąż siedzi tam jak cielę, nic sensownego nie doda od siebie. To ja muszę pokazać wyniki, poprosić o recepty itd. -
StaraczkaNika wrote:Nalunia - bez sensu odwoływać - idź sama. Po pierwszej wizycie już nie ma problemu z umawianiem - to jest jakby inna lista niż dla nie stałych pacjentek. Do tego zorientujesz się co i jak, pogadasz z doktorem.
Ja częściej chodzę sama niż z mężem bo on ma takie głupie grafiki i godziny pracy. I szczerze to mniej się krępuję bez męża. Bądźmy szczere - mój mąż siedzi tam jak cielę, nic sensownego nie doda od siebie. To ja muszę pokazać wyniki, poprosić o recepty itd.Nie czekaj na cud przecież już jesteś -
Nalunia87 wrote:Też o tym myślałam, tylko jak nie ma męża to nie ma też auta a samochodem to jest przeszło cztery godziny jazdy...to bym jeszcze przeżyła. Tylko mąż się uparł że musi być i koniec. Kolega mu powiedział że w sprawie in vitro musimy być oboje, bo ja sama nie mogę podpisać żadnej zgody. Tłumaczyłam mu że umowy na pierwszej wizycie nas pewno nie dostaniemy, a on na to że jako przyszły tata chce uczestniczyć we wszystkim od początku do końca...sytuacja patowa. Wygląda na to że muszę czekać do tego października...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2018, 08:07
-
Nalunia Nika dobrze gada! Może przemyslcie to i rzeczywiście pójdź sama, też myślę że pierwsza wizyta będzie zapoznawcza a już zaczniecie i będziesz spokojna.
PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :* -
Nalunia87 - jest dokładnie jak pisze Staraczka
Na pierwszej wizycie mój TYLKO siedział i słuchał o czym rozmawiam z lekarzem, bo oczywiście mówiłam JA. Tak naprawdę, to nawet nie wiedział o jakich badaniach rozmawiamy, do czego przyznał mi się po wyjściu z gabinetu. Wtedy chyba po raz pierwszy zauważył, jak bardzo ja zgłębiłam temat
No i oczywiście na większość wizyt przyjeżdżam też sama - w końcu to ja poddaję się USG itp., on tam nie jest potrzebny. Tylko weź jego wszystkie badania i tyle
Na podstawie zleconych badań i ich wyników lekarz dopiero będzie mógł zaproponować jakim protokołem pójdziecie, więc spokojnie - jeżeli Mąż chce uczestniczyć w podejmowaniu decyzji i rozmowie z lekarzem, to przyda się bardziej na kolejnej wizycie
Z samochodem w Twoim przypadku gorzej. A nie masz jakiegoś połączenia komunikacją? Pociągiem? Albo skoczyć z przyjaciółką / mamą / siostrą na kawę na bulwar jej samochodem? (przecież może w czasie Twojej wizyty wyskoczyć do Riviery, albo gdzieś na krótki shopping)Ja też często kombinuję z dojazdami - jestem już w tym niemal mistrzynią! Mamy 1 auto, a do kliniki mam 50km w jedną stronę, do tego korki i inne takie nie ułatwiają szybkiego przemieszczania się.
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa MaluchyZostała z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Dzięki dziewczyny:-) Pogadam dziś z Dziadem, może się uda:-)Jakiś tam dojazd pociągiem na pewno by się znalazł, tylko żeby Ptysiu nie był uparty że musi być przy wszystkim, a będzie dobrze:-) Pozdrawiam
kinga27.30 lubi tę wiadomość
Nie czekaj na cud przecież już jesteś -
Tinka1 wrote:Mam pytanie odnośnie pakietów ivf. Nas lekarz się nie pytał jaki pakiet wybieramy. W cenniku gamety też nie ma nic o pakietach. Jest jeden cennik i tyle chyba że tego nie ogarniam. Więc w sumie skąd mam wiedzieć jaki mamy pakiet? Widziałam że invimed i invicta mają podział na pakiety.
Tinka w Gamecie chyba nie ma pakietów jako takich. Są podane ceny za główne procedury i dodatkowe opcje są płatne extra. Tak mi się wydaje. U nas dr pozaznaczał, co nas będzie dotyczyć.
Dziewczyny tak się bałam "krwawego" usg, że chyba mój organizm zafiksował i już po południu mój okres się zatrzymał. Więc nie było krwawego usg, tylko zwykłe najzwyklejszeale dziękuje Wam za wszystkie rady :*
Od wczoraj zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne, od 17.09 zaczynamy stymulację. Dr znów zmienił zdanie i jednak będę miała krótki protokół.
Cieszę się, że zaczęliśmy przygotowania do IVF, ale też mam obawy, czy wszystko będzie dobrze, czy nie będzie powikłań i czy się w końcu uda.
starania od 09.2015 r.
Nasienie ok; HSG - niedrożność prawego jajowodu
Gameta - od 03.2018 r. - niepłodność idiopatyczna
I, II, III IUI -
I IVF wrzesień 2018 - krótki protokół - 6 komórek, 4 zapłodniono, 1 zarodek
ET 02.10.2018 -> 10dpt - 109; 13dpt - 479,1; 20 dpt - 3329; 23 dpt - ❤
II IVF - czerwiec 2020 - długi protokół - 11 komórek, 6 zapłodniono, 4❄❄❄❄ 👏👏👏
ET 11.07.2020 -> 10 dpt beta 0 😢
FET 16.09.2020 -> 9dpt - 34,21; 12dpt - 214,9; 21dpt - 5208, 36 dpt-❤ -
Nalunia87 wrote:Dzięki dziewczyny:-) Pogadam dziś z Dziadem, może się uda:-)Jakiś tam dojazd pociągiem na pewno by się znalazł, tylko żeby Ptysiu nie był uparty że musi być przy wszystkim, a będzie dobrze:-) Pozdrawiam
Mój na wizytach również siedzi jak ciele, tylko na usg się ożywia
Chociaż ostatnio oboje z doktorem zdążyliśmy zapomnieć o recepcie na luteinę, a mój przypomniał i skwitował "w końcu się na coś przydałem", aż Ś. się uśmiechnął
Marysia, to mnie zaskoczyłaś tym, że Ś. chce dostać zdjęcie! Nie podejrzewałabym go o to
A ja delektuję się pierwszym dniem zwolnieniaChoć w rezultacie obudziłam się wcześniej niż mój, który chodzi do pracy. Faceci to mają spokojne życie
Wczoraj poza wypisaniem zwolnienia (lekarz kliknął coś dwa razy w komputerze i powiedział, że zwolnienie właśnie poszło do pracodawcy - WOW) miałam też usg. Mały człowiek mierzy już 3,5 cm i ma się wyśmienicie. Ręce wyglądają jak małe grabie, a nogi chude i długie jak u źrebięcia i to jest najpiękniejszy widok na świecie
Wagę mam identyczną jak przed ciążą więc tylko się cieszyć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2018, 10:01
HanaMontana, Lunitari, Aśka32, StaraczkaNika, Hałasianka, kinga27.30 lubią tę wiadomość
PCOS + IO
05.2017 - początek starań
08.2017 - puste jajo płodowe
03.2019 👶
03.2021 👶