X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

Gameta Gdynia

Oceń ten wątek:
  • Anovi Autorytet
    Postów: 3067 3392

    Wysłany: 30 października 2018, 14:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też byłam dziś po wizycie i też mi się właśnie nie podobało, ręka mnke bolała, nos swędział a nie było jak sie podrapać. Nie dla mnie to jednak. No dokladnie ,nie zaszkodzi a dowodów nie ma. Ja chyba jednak podziękuję :)

    Starania od 09.20156cykli clo/letrozol 😕, 2 IUI 😕
    I ICSI : długi protokół start 30.09.18, XI 2018 punkcja
    3 ☃️ blastki - 1 z nami, ❄️❄️
    10.01.19 - FET - HCG 9dpt - 279mIu/ml; 11dpt - 779mIu/ml, 18dpt-11966,5; 25dpt - ❤️-synuś 🤰👶(09.2019)
    Od 10.2020 - 3x FET 😕😕😕
    06.2021 -II stymulacja- długi protokół, punkcja lipiec 2021, ❄️❄️❄️❄️
    09.2021 - FET - Bhcg 10dpt - 365,6 🙏
    Bhcg 12dpt - 924,1 🙏
    Bhcg 17dpt - 4150 🙏
    BCG 19dpt - 2171 💔
    09.12.2021 - FET nr 5. 😕
    12.01.2022 FET nr 6 HCG
    - 10dpt 454.8, 22 dpt - Bhcg 10840, mamy ❤️
    16 tydz. ciąży 💔 👼(megacystis u płodu)
    02.2023 - FET ostatniego ❄️ - 13dpt HCG 308, 15dpt 450, 17dpt 530 , 19dpt 680, 21dpt 200 :( 💔
    05.2023 zmiana kliniki
    06.2023 III ICSI ❄️❄️❄️❄️
    ET - 😓
    Lipiec 23' - FET 😓
    Sierpień 23 FET 👶córka
  • Pini Autorytet
    Postów: 552 605

    Wysłany: 30 października 2018, 14:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciasteczko, jesteś moją parą! wracaj tutaj, ale już ! :)

    Hałasianka, HanaMontana, StaraczkaNika, Lenonki lubią tę wiadomość

    dqprqps6x517rzr2.png
  • Aśka32 Autorytet
    Postów: 1931 2386

    Wysłany: 30 października 2018, 15:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O i Pini ma najlepszy argument w tej dyskusji :)

    Hałasianka, HanaMontana, Lenonki lubią tę wiadomość

    17u9wn156sojx8bm.png
    qdkkx1hpxlesbore.png
    starania od 09.2016 Gameta Gdynia
    18.07.2018 - 2 ICSI
    FET 05.10.2018 5dniowca - beteczki: 8dpt - 121,7; 10dpt - 299,4 ; 20dpt - 9491 <3
    FET 21.10.2020 - 9dpt 119 😍
  • Malyprosiaczek Autorytet
    Postów: 867 470

    Wysłany: 30 października 2018, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AnnMari wrote:
    Hałasianka absolutnie nie czuję się winna ;)

    Mały Prosiaczek a ja myślę, że jej panika była nieuzasadniona, bo ma zdrowego syna, dobre wyniki , a chciała robić aminopunkcje...

    Nawet jeżeli ma dobre wyniki i zdrowego syna to nie znaczy, że nie może siać paniki. Nikt z Was nie wie czy w jej otoczeniu nie było jakieś tragicznej sytuacji przez którą jest w wielkim stresie. Przy zdrowym synku aaminopunkcja nie jest dobrym rozwiązaniem, ale moim zdaniem wystarczyło delikatnie wytłumaczyć na czym to polega i jakie jest ryzyko. Osoba w stresie mimo, że jest inteligentna i dużo wie na różne tematy to w stresie automatycznie nie myśli racjonalnie. Chyba, że się mylę, ale ja w stresie zawsze zapominam o wszystkich pozytywach. Dopiero gdy uspokoje się to zaczynam myśleć racjonalnie. Być może Ciasteczko była w takim stresie, że aaminopunkcja wydała jej się najlepszym rozwiązaniem zapominając o tym, że to badanie niesie duże ryzyko. Ale nie można od razu wyskoczyć z tekstem żeby dorosła. Każdy reaguje inaczej. To tak samo jak przy zadlawieniu jedna działa instynktownie i od razu, a druga paraliżuje i nie wie co ma robić mimo, że chodziła do szkoły rodzenia i pokazywali co robić. Tak samo mogło być z Ciasteczkiem, że dokładnie wie że to badanie niesie ryzyko, ale była w takim stresie że nagle to ryzyko nie wydawało się dla niej być czymś złym bo za wszelką cenę chciała mieć pewność czy wszystko jest ok. Nie zamierzam się kłócić, ale można było napisać to w inny sposób, a nie taki który zaboli inna osobę (zresztą z tego co widać to zabolało ja to skoro usunęła konto). Chciała podzielić się swoimi odczuciami wirc to zrobiła, ale nikt nie wie jaka jest u niej sytuacja. A może kryje się za taką decyzja coś więcej o czym nie chce tutaj pisać, a żadna z Was nie ma zielonego pojęcia. Długo nie czytałam tego forum bo przy młodym nie mam aż tyle czasu, a Wy dużo piszecie, ale wiem, że to forum było wsparciem dla niejednej z nas i każda zawsze dzieliła się swoimi odczuciami a inne wspierały, nie oceniały

    klamka, Evi38, StaraczkaNika, taka_jedna lubią tę wiadomość

    f2wlqps6jdpv4xb3.png
  • StaraczkaNika Autorytet
    Postów: 6968 12673

    Wysłany: 30 października 2018, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ojeju, się zamieszanie porobiło. Ciasteczko, amnio też nie daje 100% pewności - tam też jest pewien margines błędu. Trzeba sobie w pewnym momencie pozwolić na odrobinę wiary i optymizmu, bo tak to można zdrowie i majątek stracić robiąć co i rusz nowe badania. Ja wiem, że to ciężko - do 12 tc byłam przekonana że to dziecko też stracę - na 1 USG mieliśmy za duży pęcherzyk żółtkowy, co zwykle świadczy o wadach genetycznych. Ale potem zrobiliśmy USG genetyczne i to dzieciątko wyglądało doskonale, idealnie :) Nie zrobiłam już potem Panoramy czy innego Nifty - bo jakie by nie było, to dziecko było moje i wspaniałe. Życzę Ci byś po USG nabrała podobnej wiary w swojego malucha i w samą siebie jako mamę - pewności, że kochasz swoje dziecko kimkolwiek jest i bez względu na wszystko.



    A u mnie była szwagierka... brr. Aż mam ochotę się wykąpać O.o

    A jutro mam wymianę drzwi w mieszkaniu - juz sie martwię ile będzie sprzątania :/

    4 lata starań (PCOS, IO, mutacje - lekka trombofilia, hiperprolaktynemia, ANA++, leniwy mąż);
    [*] 01.2018 - córeczka
    uM80p1.png
  • taka_jedna Autorytet
    Postów: 380 426

    Wysłany: 30 października 2018, 17:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mokka wrote:
    Jutro dostanę druga dawkę żelaza.
    Wysle meza na dniach do ordynatora, by wypytał kiedy możemy spodziewać się ustalenia terminu cc.

    Nika ja do szpitala spakowalam się w jedna torbę, dużo rzeczy dowożą mi rodzice i maz.


    Przypomnijcie mi proszę, która z Was rodziła w Wejherowie.
    Ja miałam operacje usunięcia endometriozy w Wejherowie. Leżałam na ginekologi i patologii ciąży wtedy. Moja siostra i pełno koleżanek rodziła w Wejherowie. Ja też będę. A chcesz coś konkretnego wiedzieć?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2018, 17:30

    2012 - początek starań
    2014-2016 beznadziejni lekarze
    styczeń 2017-początek z Gametą
    marzec 2017- usuwany polip
    maj-sierpień 2017- 4 nieudane IUI
    październik 2017- usuwane torbiele z jajnika ENDOMETRIOZA
    styczeń 2018- usunięta TARCZYCA (podejrzenie nowotworu)
    kwiecień 2018- IUI <3

    08.01.2019 Zostałam mamą Kubusia <3

    Styczeń 2023 puste jajo płodowe 😔
    17 styczeń 💔

    Październik 2024 start IVF
    28. 10.23 stymulacja
    08. 11.24 punkcja 5🥚
    13. 11.24 transfer bl. 3.2.2
    18.12.24 żegnaj słoneczko 7t4d 💔

    Marzec 2025 start 2 IVF
    Kwiecień 2025 nie udało sie
  • taka_jedna Autorytet
    Postów: 380 426

    Wysłany: 30 października 2018, 18:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciasteczko77 bardzo się obawia o swoje dziecko i nikt nie ma prawa jej krytykować jakie chce badania wykonywać. Ja też miałam amnio przez wskazania z Pappy i bałam się bardzo, że moje dziecko może mieć zd. Nie każdy jest gotowy na chore dziecko. Z tego co pamiętam "ktoś" też tak pisała, ale chyba już o tym zapomniała. Dr Ś mówił, że małe szanse są na to żeby coś stało się po amnio. Nigdy mi nie przeszło przez głowę, że coś mógłoby się stać. Każda kobieta chce mieć zdrowe dziecko. Jeśli są badania które mogą nam dać cień nadziei to jeśli chcemy korzystamy z nich.

    2012 - początek starań
    2014-2016 beznadziejni lekarze
    styczeń 2017-początek z Gametą
    marzec 2017- usuwany polip
    maj-sierpień 2017- 4 nieudane IUI
    październik 2017- usuwane torbiele z jajnika ENDOMETRIOZA
    styczeń 2018- usunięta TARCZYCA (podejrzenie nowotworu)
    kwiecień 2018- IUI <3

    08.01.2019 Zostałam mamą Kubusia <3

    Styczeń 2023 puste jajo płodowe 😔
    17 styczeń 💔

    Październik 2024 start IVF
    28. 10.23 stymulacja
    08. 11.24 punkcja 5🥚
    13. 11.24 transfer bl. 3.2.2
    18.12.24 żegnaj słoneczko 7t4d 💔

    Marzec 2025 start 2 IVF
    Kwiecień 2025 nie udało sie
  • Hałasianka Autorytet
    Postów: 2868 1773

    Wysłany: 30 października 2018, 18:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    taka_jedna wrote:
    Ciasteczko77 bardzo się obawia o swoje dziecko i nikt nie ma prawa jej krytykować jakie chce badania wykonywać. Ja też miałam amnio przez wskazania z Pappy i bałam się bardzo, że moje dziecko może mieć zd. Nie każdy jest gotowy na chore dziecko. Z tego co pamiętam "ktoś"tu też tak pisała, ale chyba już o tym zapomniała. Dr Ś mówił, że małe szanse są na to żeby coś stało się po amnio. Nigdy mi nie przeszło przez głowę, że coś mógłoby się stać. Każda kobieta chce mieć zdrowe dziecko. Jeśli są badania które mogą nam dać cień nadziei to jeśli chcemy korzystamy z nich.
    tu chodzilo o cos innego, nikt jej nie negowal, ona poprostu nakręcała sama siebie z tego strachu. miala zrobione wszystkie badania w tym Panorame ktora daje 99% , nic nie da 100% a amni nie dosc ze daje 97-98 % to jeszczze jest inwazyjne. chodzilo o to ze jak ma badania Pappa, Usg i tą Panorame to nie ma co się nakręcac i robic amnio. Lekaarz tez jej to powiedział i odradził upewniajac ja ze jest wszystko dobrze . Ona zel odebrala poprostu Ann i mysle ze nie o to chodzilo tulko byl inny powod jak pisalam wczesniej i cos jej sie przelalo. Obawa o dziecko o jedno ale popadanie w skarjosci i tworzenie psychozy ktore nei jest zrdrowe ani dla dziecka ani dla niej to drugie.Kazda z nas cierpliwie i zetelnie jej odpowiadala na pytania jak to robimy dl akazdej z nas tu bez wyjatku bo uwazam ze traktujemy sie na równi. Bez oceniania. Wlasnie dlatego ze sie nei znamy, jestesmy fake imionami i avatarami ale łaczy nas jedno....bycie mamami i chęć zostania nimi ponad wszystko wiec zade lekarz i zadna rodzina czy przyjaciele nas tak nie zrozumieja jak my same. Tu zaszło coś więcecj..coś głębszego...
    Jesli ona tu nei wróci to mam szczerą nadzieję, że ona tam sobie poradzi i głeboko w to wierzę!!!będe o niej ciagle cieplo myslec...

    LAURA 3i49qps6eloijitj.png
  • Hałasianka Autorytet
    Postów: 2868 1773

    Wysłany: 30 października 2018, 18:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiecie co.....tak szczerze i po ludzku mi smutno po tym co się stało....
    Czuję się bardzo dziwnie...Nie znoszę bezradności a nie możemy naprawdę w tej chwili nic zrobic dla niej

    LAURA 3i49qps6eloijitj.png
  • Lenonki Autorytet
    Postów: 2870 3197

    Wysłany: 30 października 2018, 19:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mysle, ze Halasianka zrobila dobre podsumowanie. Ciasteczko moze pisac, ze sie boi, a kazda z nas ma prawo to skomentowac. Na tym polega forum. Ciasteczko, mam nadzieje, ze ochloniesz I wrocisz do nas, bo tu jest troche tak jak w rodzinie, czyli czasem sa sprzeczki, ale koniec koncow laczy nas cos waznego :)

    Zmieniajac temat, jutro wybieram sie na masaz. Czego powinnam unikac w ciazy?

    Hałasianka, Anovi, Aśka32 lubią tę wiadomość

    PCOS + IO
    05.2017 - początek starań
    08.2017 - puste jajo płodowe
    03.2019 👶
    03.2021 👶
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 października 2018, 19:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciasteczko, wracaj :) nie daj się prosić ;)

  • Eszkilu Autorytet
    Postów: 1351 1384

    Wysłany: 30 października 2018, 20:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lenonku, co za masaz? :)

    Potrzebuje Waszej rady. Mam problem.
    Bylam tydzien temu na takim „spacerze”, co nazywa sie harpagan. Szlam 18 godzin. Do środy poprzedniej wszystko było ok. Od tego czasu mam problem z sikaniem, tj. mam wrazenie opróznienia pęcherza, po czym leci ze mnie jeszcze kilka minut. Nic nie boli :( Chyba zrobiłam sobie krzywde.
    Co byście zrobily? Przeczekać, az hormony wróca do normy po karmieniu? Olać? Iść do lekarza?
    Wiem, że to glupie, ale nie chce robić z siebie histeryczki. Może to normalne? Boje się wrócić do ginekologa z tym, Ś pewnie by mnie wyśmiał, ale z drugiej strony to On pozwolil mi ceiczyc ile wlezie :(

    ojxerl68k5xeefy1.png

    ckailqxw1u8iufef.png

    Gameta Gdynia od 2016 r.
  • Hałasianka Autorytet
    Postów: 2868 1773

    Wysłany: 30 października 2018, 20:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eszkilu wrote:
    Lenonku, co za masaz? :)

    Potrzebuje Waszej rady. Mam problem.
    Bylam tydzien temu na takim „spacerze”, co nazywa sie harpagan. Szlam 18 godzin. Do środy poprzedniej wszystko było ok. Od tego czasu mam problem z sikaniem, tj. mam wrazenie opróznienia pęcherza, po czym leci ze mnie jeszcze kilka minut. Nic nie boli :( Chyba zrobiłam sobie krzywde.
    Co byście zrobily? Przeczekać, az hormony wróca do normy po karmieniu? Olać? Iść do lekarza?
    Wiem, że to glupie, ale nie chce robić z siebie histeryczki. Może to normalne? Boje się wrócić do ginekologa z tym, Ś pewnie by mnie wyśmiał, ale z drugiej strony to On pozwolil mi ceiczyc ile wlezie :(
    a zwykly furagin, wit C i urosep nie pomaga? probowalas moze? to jakies zapalenie pecherza widocznie chyba

    LAURA 3i49qps6eloijitj.png
  • StaraczkaNika Autorytet
    Postów: 6968 12673

    Wysłany: 30 października 2018, 20:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eszkilu, ja bym poleciała do gina i spytała co jest. Jeśli coś się tam obluzowało to nie ma co czekać, tylko im szybciej pomoże sensowny fizjoterapeuta tym lepiej


    Dopiero odespałam wizytę szwagierki. Jak mnie męczy ta kobieta!

    Właśnie robię zamówienia na prezenty świąteczne :D Olśniło mnie że w grudniu nie będę mieć do tego głowy

    4 lata starań (PCOS, IO, mutacje - lekka trombofilia, hiperprolaktynemia, ANA++, leniwy mąż);
    [*] 01.2018 - córeczka
    uM80p1.png
  • kotek87 Autorytet
    Postów: 771 431

    Wysłany: 30 października 2018, 20:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej dziewczyny :)
    teraz mam chwle i pomyślalam że napiszę wkoncu.
    urodziłam przez cc w 36+3 02.05 dziewczynke Marcelinke i chłopczyka Wojtusia :)
    malem groziła zamartwica i musieli rozwiacac ciążę niespodziewanie. co prada leżałam na klinicznej z powodu nadciśnienia ale w dniu cc miałam juz skórcze ponad 120 ale wcale ich nie czułam,
    w szptalu przezyłam koszmar lezalam 10 dni. Dzieci nie potrafiły ssac były karmione przez sondę. Nie leżały w inkubatorac były tylko dogrzewane.
    serio pierwsego dnia karmiłam piersia i dzieci ssały, ale połozne powiedzłay ze nie mam karmc zeby ich nie męczyc... marcelinka wazyla 3010 54 cm a wojtus 2480 51 cm
    drugiego dnia wogóle sie nie obudziły serio ja myślalam ze wojtek ne przezyje, czulam sie strasznie cc nie taka zła najbardziej bolały mnie plecy płakałam jak przebierlam dzieci na neanatologii
    najgorsze było to jak wracałam z pokoju laktacyjnego i usłyszłam ze wojts placze a nkogo u niego ne było mysłalam ze mi serce pęknie..
    po 3 dniach marcelinke miałam u siebie w pokoju strasznie sie bałam ale położna załatwiła mi monitor oddechu, po 7 dniach mialam wojtusia i w 10 dniu wyszlismy do domu pomimo obaw cieszyłam sie jak glupia.
    po 3 tyg trawiłam z wojtkiem do szptala z zapalebniem ukladu moczowego.
    ale od wtedy bez wiekszych przygód.
    rehabilitujemy sie z powodu obnizonego napiecia mięsnowego i asymetri
    teraz dzieci koncza 6 miesiecy i jestesmy zakochani w sobie. \pOZDRAWIAM

    StaraczkaNika, HanaMontana, Zola89, Malyprosiaczek, Czara, Justyna87, Hałasianka, Aśka32, Lenonki, Lunitari, kinga27.30, lena7 lubią tę wiadomość

    lprkgu9rfbd20u5x.png
  • StaraczkaNika Autorytet
    Postów: 6968 12673

    Wysłany: 30 października 2018, 20:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kotek, dzielna z Ciebie babka i z Twoich dzieciaków też wojownicy. Super że wszystko sie dobrze skonczyło i możecie się sobą cieszyć już bez strachu!

    kotek87 lubi tę wiadomość

    4 lata starań (PCOS, IO, mutacje - lekka trombofilia, hiperprolaktynemia, ANA++, leniwy mąż);
    [*] 01.2018 - córeczka
    uM80p1.png
  • kotek87 Autorytet
    Postów: 771 431

    Wysłany: 30 października 2018, 20:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    powiedzcie jak wstawic tu zdj to pokaze Wam moje cuda

    lprkgu9rfbd20u5x.png
  • StaraczkaNika Autorytet
    Postów: 6968 12673

    Wysłany: 30 października 2018, 20:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wchodzisz na:
    https://m.fotosik.pl

    Po prawej na górze są takie 3 poziome kreseczki - klikasz

    Potem klikasz w pomarańczowy napis Wybierz zdjecie

    Potem niebieskie Wybierz plik

    Po wybraniu pliku on sie dodaje na server
    Trzeba zaznaczyć Bez ograniczen wiekowych i zapisać zdjęcie.

    Potem w suwaku Rodzaj kodów wybierasz Fora dyskusyjne i kopiujesz cały wygenerowany link

    I taaa daaam:
    4d6742daa9968aecmed.jpg
    Koci spam :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2018, 20:53

    Zola89, Hałasianka, Aśka32, AnnMari, Eszkilu, Malyprosiaczek, Czara, taka_jedna lubią tę wiadomość

    4 lata starań (PCOS, IO, mutacje - lekka trombofilia, hiperprolaktynemia, ANA++, leniwy mąż);
    [*] 01.2018 - córeczka
    uM80p1.png
  • kotek87 Autorytet
    Postów: 771 431

    Wysłany: 30 października 2018, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    6d6d9d0f00c07e63med.jpg

    Zola89, Aśka32, AnnMari, HanaMontana, Hałasianka, Eszkilu, Malyprosiaczek, Lenonki, StaraczkaNika, Lunitari, kinga27.30, taka_jedna, Justyna87, Pini, Marysia90, elinkagd, bazylkove, lena7 lubią tę wiadomość

    lprkgu9rfbd20u5x.png
  • Zola89 Autorytet
    Postów: 2618 2758

    Wysłany: 30 października 2018, 21:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kotek, piękne te Twoje skarby <3
    Przypomnisz proszę u kogo się leczylas i jaka jest (w skrócie) Twoja historia? :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2018, 21:10

    atdc2n0aw7xo0u8z.png
    Starania od 11.2016r.
    PCOS, HSG - jajowody drożne
    07-12.2018 - clo/aromek+ovitrelle
    02.2019 - IUI - 8tc [*]
    07-09.2019 - 3x IUI - nieudane
    10.2019 - IVF krótki protokół
    04.12.2019 - FET blastki 4aa
    BetaHCG: 7dpt - 39,8 ; 9dpt - 82,6 ; 11dpt - 222,7 ; 13dpt - 599,3 ; 16dpt - 2240,1 ; ♥️+❄️❄️
‹‹ 769 770 771 772 773 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Comiesięczne rozczarowanie... Jak radzić sobie z emocjami, gdy kolejny raz pojawia się jedna kreska?

Dla wielu par każdy kolejny miesiąc bez ciąży jest jak utracona szansa. Trudne emocje kłębią się w pierwszych dniach cyklu. Najczęściej jest to żal, smutek, bezsilność, rozczarowanie... Dlaczego kolejny miesiąc się nie udało? Jak sobie radzić z tymi trudnymi emocjami? Podpowiada Psycholog Niepłodności - Anna Wietrzykowska.

CZYTAJ WIĘCEJ

5 rzeczy, które wesprą Twoje starania o dziecko!

Rozpoczynacie starania o dziecko. Wykonujesz kolejne testy ciążowe i… nic. Zastanawiasz się, dlaczego to tyle trwa, skoro „wszyscy” wokół informują o tym, że spodziewają się dziecka. Tak naprawdę wiele starań kończy się sukcesem dopiero po pewnym czasie, a niepłodność dotyczy już blisko 15-20% par. Sprawdź, co możesz zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na szczęśliwe poczęcie.

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ