Gameta Gdynia
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziękuję
Widziałam, że każda z pacjentek dr Śliwińskiego dostała aromek. Brałyście wcześniej clo, czy to pierwszy lek stymulujący? Zastanawiam się czy ma po prostu taką metodę, że daje każdej ten lek. Ja miałam przed kliniką jeden cykl z clo, ale bez zastrzyku na pęknięcie, oczywiście nieudany.29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
anciaa wrote:Dziękuję
Widziałam, że każda z pacjentek dr Śliwińskiego dostała aromek. Brałyście wcześniej clo, czy to pierwszy lek stymulujący? Zastanawiam się czy ma po prostu taką metodę, że daje każdej ten lek. Ja miałam przed kliniką jeden cykl z clo, ale bez zastrzyku na pęknięcie, oczywiście nieudany.
Siemka
Ja brałam wcześniej CLO (dość długo 6-7 cykli na pewno). Aromek niby lepszy, w tym sensie że ma też właściwości "nawilżające" i zwiększa produkcję płodnego śluzu. Tak mi Śliwa ostatnio powiedział, więc tego się trzymam i mam nadzieję że faktycznie pomoże
A jak wrażenia po 1 wizycie?7dpt: 174 mIU/ml, 9dpt: 389 mIU/ml, 11 dpt: 755 mIU/ml, 12 dpt jest pęcherzyk 4 mm, mamy serduszko!
1x HSG, 2x HSC,
M: fragmentacja DNA 7.5%, HBA 81%, Kariotypy ok -
Ja jeszcze nic nie miałam. Przed nami IUI o ile powtórny wynik cmv mi na to pozwoli. Nigdy nie byłam stymulowana wiec jestem ciekawa jak to będzie w tym cyklu z IUI.
My ruszamy od razu z inseminacja bo mamy ograniczone cykle ze względu na to, że mój mąż nie pracuje w Polsce i średnio przypada nam 2-3 cykl. Ostatnio to w ogóle nie trafia z powrotami w te właściwe dni
Teraz akurat będzie na czasGameta , starania od 2012 r.
Jagna
[/url]
-
nick nieaktualnyDziewczyny, ja w tym roku kończę 30 lat i czuję się tak bardzo staro... Chciałam do tego czasu mieć dziecko, teraz robię sobie wyrzuty, że mogliśmy zacząć się starać od razu po ślubie, a nie czekać 4 lata. Teraz ciągle jakieś kłody. Myślałam, ze na wiosnę do inseminacji podejdziemy, a przez tego gruczolaka prawie 3 miesiące przerwy musieliśmy zrobić.
Pożaliłam się, może będzie mi lepiej. Chyba te wszystkie hormony, które przyjmuję robią mi sieczkę z mózgu. Już się boimy co to będzie przed in vitro. -
Czara, głowa do góry. Wracasz do starań i trzeba myśleć pozytywnie, chodź z doświadczenia wiem, że nie jest łatwo. My kobiety mamy w sobie duży siły do walki
Życzę Tobie jak i wszystkim na tym forum żeby in vitro nas ominęło i z nadejściem wiosny pojawiły się same pozytywne bety
Trzeba wierzyćGameta , starania od 2012 r.
Jagna
[/url]
-
Czara wrote:Dziewczyny, ja w tym roku kończę 30 lat i czuję się tak bardzo staro... Chciałam do tego czasu mieć dziecko, teraz robię sobie wyrzuty, że mogliśmy zacząć się starać od razu po ślubie, a nie czekać 4 lata. Teraz ciągle jakieś kłody. Myślałam, ze na wiosnę do inseminacji podejdziemy, a przez tego gruczolaka prawie 3 miesiące przerwy musieliśmy zrobić.
Pożaliłam się, może będzie mi lepiej. Chyba te wszystkie hormony, które przyjmuję robią mi sieczkę z mózgu. Już się boimy co to będzie przed in vitro.
Przybijam piątkę, u mnie też w tym roku zmiana kodu na 3 z przodu i też żałuję że wcześniej nie zaczęliśmy, ale z drugiej strony kto by pomyślał że mogą być jakieś problemy.
Głowa do góry, będzie dobrze - ważne że podjęłaś leczenie. I na pewno niedługo będzie zielony kropek Trzymam kciuki!
7dpt: 174 mIU/ml, 9dpt: 389 mIU/ml, 11 dpt: 755 mIU/ml, 12 dpt jest pęcherzyk 4 mm, mamy serduszko!
1x HSG, 2x HSC,
M: fragmentacja DNA 7.5%, HBA 81%, Kariotypy ok -
bazylkove wrote:Siemka
Ja brałam wcześniej CLO (dość długo 6-7 cykli na pewno). Aromek niby lepszy, w tym sensie że ma też właściwości "nawilżające" i zwiększa produkcję płodnego śluzu. Tak mi Śliwa ostatnio powiedział, więc tego się trzymam i mam nadzieję że faktycznie pomoże
A jak wrażenia po 1 wizycie?
Byłam już na dwóch wizytach. Póki co jestem zadowolona ze sposobu leczenia. Doktor wszystko tłumaczy dokładnie, zlecił od razu badania, których nie miałam. Powiedział jaka jest procedura leczenia u nich i jak to będzie po kolei wyglądać. Podoba mi się, że można mu wyniki wysłać przez sms a nie trzeba jechać na wizytę od razu.29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
Zapisana jestem na 2 wizytę- 24 marca!
Na pierwszej wizycie zarówno ja i mąż zostaliśmy poddani badaniom - wcześniej się to nie zdarzało , pozytywne zaskoczenie.
U męża - badanie nasienia, u mnie rezerwa jajeczek + wybrane hormony, ale niestety nie pamiętam jakie.
Mąż jeszcze musi zrobić sobie oznaczenie grupy krwi.
Po pierwszej wizycie stwierdzono nie pęknięty pęcherzyk graafa.
27 lat
10.03.17pierwsza wizyta w Gameta/22.06.17 HSG nieudane,podejrzenie endometriozy
19.07.17 laparoskopia, HSG endometrioza wykluczona
11.09.17 pozytywny test ciążowy.
14.09.17 beta 359 / 18.09.17 beta 2566
19.09.17 pęcherzyk 5,9mm -
Cześć Dziewczyny
Chciałabym dołączyć do Was Z Gamety korzystam od 2012 i chodzę do dr Ś, z którym bardzo dobrze się współpracuje i jestem zadowolona, że akurat jego wybrałam.
Mam PCO, które udało nam się pokonać w 5 cyklu i 2013 doczekałam się maluszka. Teraz staramy się o rodzeństwo. Podobnie jak Wy jestem teraz na CLO i aromeku, gdyż na samo CLO słabo obecnie reaguję (w 2013 było o wiele lepiej)... i czekam na testowanie .
Tak jak podczas wizyt w kierunku leczenia niepłodności dr jest bardzo wyważony, to z kolei jak dochodzi do ciąży i potwierdzenia na USG pęcherzyka, zarodka z serduszkiem jest już o wiele bardzoej radosny Mam nadzieję, że każda z nas doczeka tego momentu .Asia87 lubi tę wiadomość
-
Wtaj malgosimi
Tak z ciekawości zapytam czy ciążę też prowadziłaś u dra w klinice? Jak to wygląda po potwierdzonej ciąży? Oczywiście u mnie jeszcze ciąży nie ma ale pytam żeby mieć jakieś rozeznanieWiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2017, 13:12
29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
anciaa - tak, prowadziłam całą ciążę w Gamecie u dr Śliwińskiego. Wizyty związane w ciążą są zawsze w czwartki, więc jeśli akurat wypadnie Wam wizyta w ten dzień to może być to trochę dołujący widok dużej ilości babeczek z brzuszkami.. albo motywujący . Polecam dr do prowadzenia ciąży jeśli nie oczekuje się od lekarza "skakania" nad tobą, zawsze konkretny, uśmiechnięty, rozwijający wątpliwości i nie straszący możliwymi komplikacjami. Wizyta raz w miesiącu jeśli wszystko idzie OK, jeśli pojawiły by się jakieś komplikacje (np małopłytkowość) to odsyła do speców i zalece zostanie pod ich opieką.
Potwierdzenie ciąży zaczyna się od przesłania wyniku bety i prg, potem dr oddzwania i gratuluje ciąży i prosi o wizytę za około tydzień z powtórzonymi badaniami. Na wizycie sprawdza przyrost i bada czy na usg widać pęcherzyk(i). Jeśli widać już serduszko to widać, że jest przejęty i szczęśliwy i gratuluje ciąży, zleca listę badań i wizyta za około miesiąc. Jeśli nie ma jeszcze zarodka to wizyta za 2 tyg. Kartę ciąży zakłada jak jest serduszko. Tak to wyglądało.
Ja sobie go cenię, nie lubi jak mu się wchodzi w buty i w sumie ma rację, bo jest specem w swojej dziedzinie. Każda z nas chciałaby być w ciąży już po 1 cyklu, niestety leczenie zazwyczaj trwa dłużej, za długo i wydaje mi się, że kluczem sukcesu z każdym z lekarzy jest cierpliwość. Życzę powodzonka Wam wszystkim!
-
Dziewczyny, nie poddawajcie się!
We wtorek Wam pisałam, że test wyszedł mi negatywny. Od razu w tym samym dniu bóle jakbym miała dostać okres. I tak minęły trzy dni a @ nie było. W piątek miałam iść na trzydziechę, więc dla samej siebie i spokoju sumienia postanowiłam zrobić jeszcze jeden test. I ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu wyszły dwie kreski. Ręce trzęsły mi się z wrażenia. W sobotę poleciałam od razu na Betę i potwierdziło się. W piątek wizyta u dr Śliwińskiego.
I to w pierwszym cyklu z Aromkiem i Pregnylem. Wcześniej tylko Clo. Więc się nie poddawajcie i trzymam za Was mocno kciukiWiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2017, 06:14
ChudaRuda, bazylkove, anciaa, Czara, Asia87, Koraa lubią tę wiadomość
Hashimoto, niedoczynność, wysokie NK, mutacja ANXA5
Ciąża bliźniacza- strata maj 2017
Ciąża cud przed in vitro- strata luty 2020
-
Justyna87 gratulacje i buziaki! Trzymam kciuki za pięknie rosnącą betę i za widoki na usg w piątek. Też się w piątek wybieram do dr, więc jak spotkam jakąś babeczkę z uśmiechem od ucha do ucha to będę wnioskować, że to Ty
A miałaś 1 pęcherzyk czy więcej? Bo dr ma rękę do bliźniąt, więc wiesz -
Justyna87 gratulacje!
malgosimi dziękuję za odpowiedź. Ja mam do kliniki około 80 km dlatego ciekawiło mnie to jak wygląda to po zajściu.
Ja wybieram do dra się na wizytę we wtorek. Będziemy podglądać czy są pęcherzyki. W ostatnim cyklu były dwa i podany pregnyl 5000. Myślicie, że teraz dr może zwiększyć dawkę.29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
Prengylu raczej Ci nie zwiększy jesli pecherzyki pękły (tj nie pojawiły sie torbiele).
Przez pierwsze 3 cykle zestaw leków zazwyczaj jest ten sam jesli organizm dobrze reaguje na niego, a 2 pecherzyki są ok. O ile dobrze pamietam to przy 4 i wiecej dr zakazuje współżycia, bo jest to juz zbyt ryzykowne ze względu na ciąże mnoga.
Głowa do góry i powodzenia -
Czyli wyznacznikiem tego, że pękły jest brak torbieli? Bo zastanawiam się czy jak we wtorek dostanę pregnyl to może iść w środę do swojej gin tu na miejscu żeby zobaczyć czy pękły. Tylko nie wiem czy to nie będzie za szybko i czy to wogóle coś da29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
Nie, brak torbieli nie jest wyznacznikiem.. choć ja zawsze tak to traktowałam. Po prengylu pękają około 36h po podaniu leku.
Ja nigdy nie chodziłam sprawdzać czy pękły, czasem dr kazał zrobić PRG by miec pewność, ale ja nie miałam nigdy problemów z ich pękaniem tylko z ich wytwarzaniem. Najlepiej podpytaj dr czy po prengylu zawsze pękają. Ja kiedyś brałam ovitrelle, który jest droższy ale można podać go podskórnie samemu i po nim tez wszystko ładnie działało.
Musisz zaufać dr on wie co robi, pomimo ze wystarcza zazwyczaj 1 wizyta w cyklu.