Gameta Podzamcze Kielce
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, jak przeczytalam ze i Wam nie podoba sie obecnosc asystentek podczas wizyt to postanowilam cos z tym zrobic, bo mnie to tak delikatnie mowiac wkur.. ze az mi sie tam nie chce jezdzic jak sobie pomysle ze znowu jakas bedzie przewracac oczami i lustrowac mnie od gory do dolu. Juz kiedys umawiajac sie na wizyte bezposrednio, po przelaczeniu mnie orzez infolinie do gamety w checinacg rozmawialam z jakas polozna i zapytalam czy te panie musza byc pidczas wizyt i odpowiedziala ze tak. Ale jak przeczytalam tu na forum ze nie jestem sama to sobie pomyslalam ze cos z tum trzeba zrobic! Napisalam do nich do kogo mam wyslac pismo ze sobie nie zycze asystentki poniewaz czuje sie niekomfortowo i dostalam odpowiedz ze na poczatku ja i partner musialam wyrazic zgode na obecnosc asystentki podczas wizyt i ze mozemy ta zgose cofnac podczas kolejnej wizyty w rejestracji. I ja tak napewno uczynie na nastepnej wizycie
😁😁😁MK32, MaggieMay lubią tę wiadomość
-
LINAA30 wrote:Pierwsza.
Jestem po stymulacji, odpowiedziałam na nią dobrze, niestety ciąży brak. Podjęliśmy decyzję o ivf ale zanim dojdzie do procedury chce trochę dać czas mojemu organizmowi odpocząć i zebrać siły na kolejne leki i badania
Widzialam tu na forum dziewczyny polecja duzo suplementow i diety na plodnosc:)wiec masz troche czasu do czerwca to mysle ze warto juz pomalu to wdrazac:)i oby juz poszlo wszystko zgodnie z planem✊🏼✊🏼✊🏼 -
LINAA30 wrote:ABK sugerujesz, że nie ma tam nikogo kompetentnego ? 😂🤔🤔
Cały czas się zastanawiam nad zmianą. Czas ucieka a ja nic nie wymyśliłam 😑
Tego nie napisałam.
Byłam u dwóch lekarzy tam pracujących, u dr K w szpitalu (nie zlecił pomimo próśb ponownego zbadania tsh a było dużo ponad normę) i u dr B w klinice (raz że asystentka, dwa wszystko siła trzeba było z dr wyciągać, a część rzeczy sama musiałam szukać).
W Warszawie miałam bezpośredni kontakt z lekarzem na prywatny numer, gdyby coś się działo.
No byłam rozczarowana że tak powiem miejscem i wyglądem wszystkiego a jakością usług że tak napisze.
Podchodziłam tylko do iui, bo szłam z założeniem że po ivf zgłoszę się gdzie indziejOna: 36l
Amh: 4,26
Tsh: 2,33 (0,270-4,200) 0.8 do zbicia (letrox 125, strumektomia 12.2018)
Fsh: 4,19
Lh:6,67
Prl: 15.85
Jajowody drozne (hsg maj 2022)
Monitoring owulacji okey
Miesiniak (w niczym nie przeszkadza)
On: 39l
Testosteron: 4,33
Fsh: 2,68
Lh: 3,74
Slabe parametry nasienia
Koncentracja 15,57 mln/ml > 16mln/ml
Numer plemnika 70 M/Proba > 70M/Proba
Ruch postepowy 18% > 32%
Ruchome 40.71% > 40%
Morfologia 4.95% > 4%
Żywotność 60,81% > 60
Kariotypy oboje ok
12.2022 gonal 150, menopur 75->100, orgalutran, gonapedryl+ovi.
11pobranych -> 7 do zaplodnienia
05.01 transfer 5 dniowy swiezaczek 3.2.1.🤞
Na feriach zostały ❄❄ 5.2.1 i 4.3.1. Z 6 doby
8dpt 60.8
11 dpt 126
13 dpt 330
18 dpt 1796
-
ABK wrote:Tego nie napisałam.
Byłam u dwóch lekarzy tam pracujących, u dr K w szpitalu (nie zlecił pomimo próśb ponownego zbadania tsh a było dużo ponad normę) i u dr B w klinice (raz że asystentka, dwa wszystko siła trzeba było z dr wyciągać, a część rzeczy sama musiałam szukać).
W Warszawie miałam bezpośredni kontakt z lekarzem na prywatny numer, gdyby coś się działo.
No byłam rozczarowana że tak powiem miejscem i wyglądem wszystkiego a jakością usług że tak napisze.
Podchodziłam tylko do iui, bo szłam z założeniem że po ivf zgłoszę się gdzie indziej
Poniekad sie zgadzam, dr K no to u mnie na nie, niczym kompletnie nie zawinil ale mimo wszystko cos tam nie zaskoczylo😝 a dr B malomowny to fakt, ale spokojny taki, nie stresuje sie na jego wizytach:D kontakt mam do niego, dal dopiero po punkcji:)
-
ABK wrote:Tego nie napisałam.
Byłam u dwóch lekarzy tam pracujących, u dr K w szpitalu (nie zlecił pomimo próśb ponownego zbadania tsh a było dużo ponad normę) i u dr B w klinice (raz że asystentka, dwa wszystko siła trzeba było z dr wyciągać, a część rzeczy sama musiałam szukać).
W Warszawie miałam bezpośredni kontakt z lekarzem na prywatny numer, gdyby coś się działo.
No byłam rozczarowana że tak powiem miejscem i wyglądem wszystkiego a jakością usług że tak napisze.
Podchodziłam tylko do iui, bo szłam z założeniem że po ivf zgłoszę się gdzie indziej
Ja na kontakt z lekarzem prowadzącym nie narzekam. Zawsze odpisze na sms. Ale cały czas się zastanawiam czy robię wszystko co w mojej mocy. Jak pytam lekarza to zawsze mówił że jest wszystko dobrze. A w ogóle czasami to mam wrażenie że traktują nas jak maszynki do zarabiania pieniędzy. Temat rzeka.
Muszę podjąć jakąś decyzję 🤔😑 -
LINAA30 wrote:Ja na kontakt z lekarzem prowadzącym nie narzekam. Zawsze odpisze na sms. Ale cały czas się zastanawiam czy robię wszystko co w mojej mocy. Jak pytam lekarza to zawsze mówił że jest wszystko dobrze. A w ogóle czasami to mam wrażenie że traktują nas jak maszynki do zarabiania pieniędzy. Temat rzeka.
Muszę podjąć jakąś decyzję 🤔😑
No to mamy podobne odczucia, ja dalam szanse, ciekawe czy wykorzystają hahah🤣 no bo jak nie pójdzie teraz nic do przodu no to podzielę Twoj los i też będę musiała przemyśleć czy zostaje czy poszukać gdzie indziej pomocy😱😱
-
To może tym, które wahają się czy tam zostać czy nie moja historia z Gameta Podzamcze pomoże podjąć jakąś decyzję. Moim lekarzem prowadzącym był dr. B - nie mogę na niego złego słowa powiedzieć jeśli chodzi o podjęcie i zaangażowanie. O asystentkach się nie wypowiem bo chyba same wiecie jak wkurzające jest to, że mierzą Cię wzrokiem z góry do dołu i patrzą jak na ofiarę losu. Do sedna. Bardzo ciężko przechodzę moment kiedyusze żarzyć tabletki poronne, serio doktor stwierdził, że rzadko się zdarza żeby kobieta tak na nie reagowała. Więc jak 2 raz się nie udało i trafiłam na Czarnów do szpitala gdzie miał się mną zająć dr. K, który podobno wszytsko wiedział, i miał zrobić wszystko abym nie cierpiała, potraktował mnie gorzej niż zmierzę. Nie dość, że zajął się nami 4h po zapisaniu do szpitala, to na słowa, że chce od razu zabieg bez tabletek kazał mi się wypisać na własne rzadanie ze szpitala i chodzić z obumarłymi płodem bo jak to powiedział ,, może samo się poroni,, dla kogoś kto przeżył tyle strat i kto zaufał tym lekarzom usłyszeć takie słowa to jak dostać w twarz i jeszcze był to doktor, który pobierał mi komórki bo akurat B. Nie było wtedy w klinice. W ogóle się mną nie zainteresował, wręcz potraktował jak zwierzę, i oczywiście nie było żadnej diagnostyki dlaczego moja ciąża nie może się utrzymać. Zmieniłam klinikę, przeniosłam zarodki, nie wiem czy się uda ale wiem że w końcu ktoś powiedział,, koniec bycia królikiem doświadczalnym, robimy bada os dopiero staramy się o dziecko,, wiem, że każda ma inną historię, jedne są zadowolone bo się udało, drugie nie bo spotkało je coś przykrego. Ja zaliczam się do tej 2 grupy, nigdy tam nie wrócę.
-
Masakraaaa😵💫😵💫😵💫Bardzo Ci współczuję tego co przeszłaś;( teraz jestes w Katowicach tak? Nie było problemu z przeniesieniem zarodków? Szczerze Wam powiem, że na mnie dr K też nie zrobił dobrego wrażenia, dobrze, że od razu trafiłam na dr B przynajmniej jest miły a to też ważne dla mnie
-
Tak, w Katowicach. Nie, problemu nie było, właściwie wszystkim zajęła się klinika. To prawda, doktor B jest naprawdę w porządku gościem i nie powiem na niego złego słowa ale reszta....i nie zapominajmy, że nie robią tego za darmo.
MK32 lubi tę wiadomość
-
Nadziejka94 wrote:Tak, w Katowicach. Nie, problemu nie było, właściwie wszystkim zajęła się klinika. To prawda, doktor B jest naprawdę w porządku gościem i nie powiem na niego złego słowa ale reszta....i nie zapominajmy, że nie robią tego za darmo.
A cenowo tam podobnie? ja tutaj nie mam dofinansowania więc nic mnie nie trzyma:) -
MK32 wrote:A cenowo tam podobnie? ja tutaj nie mam dofinansowania więc nic mnie nie trzyma:)
Taniej niż w Chęcinach, przynajmniej jak przechodziłam to cenowo była różnica a lekarze moim zdaniem na zupełnie innym poziomie wiedzy. Ja też nie miałam dofinansowania i w Kato też nie mam ale tutaj raczej kierowałam się doświadczeniem lekarzy niż kosztami bo po pewnym momencie przestałam to liczyć 🤦🏼♀️ABK lubi tę wiadomość
-
Nadziejka94 wrote:Taniej niż w Chęcinach, przynajmniej jak przechodziłam to cenowo była różnica a lekarze moim zdaniem na zupełnie innym poziomie wiedzy. Ja też nie miałam dofinansowania i w Kato też nie mam ale tutaj raczej kierowałam się doświadczeniem lekarzy niż kosztami bo po pewnym momencie przestałam to liczyć 🤦🏼♀️
A też planujesz zmianę kliniki ?MK32 lubi tę wiadomość
-
Nadziejka94 wrote:A też planujesz zmianę kliniki ?
Nadziejka miałam wczoraj punkcje, u mnie problem z niskim amh, skrajnie niskim.. pierwsza stymulacja pobrane 4 i lipa, zadnego zarodka, wczoraj pobrane 6 ale 5 nadaje sie do zaplodnienia i czekam na efety, jesli takie jak po 1 punkcji to juz tam nie ide:( najwidoczniej nie maja na mnie pomyslu bo zalecen dodatkowych brak… na niskie amh polecją też Czechy, zobaczymy. Choć wierzę że tym razem uda się cos wyhodować 🥹🥹 a w Katowicach dużo wizyt kontrolnych w trakcie stymulacji? Ja teraz mialam przez 3 dni codziennie 😱😱 łącznie miałam 5 w trakcie, ciekawe jakby to było w innym miejscu i jak bym to z pracą pogodziła;( trochę się tego obawiam;( -
MK32 wrote:Nadziejka miałam wczoraj punkcje, u mnie problem z niskim amh, skrajnie niskim.. pierwsza stymulacja pobrane 4 i lipa, zadnego zarodka, wczoraj pobrane 6 ale 5 nadaje sie do zaplodnienia i czekam na efety, jesli takie jak po 1 punkcji to juz tam nie ide:( najwidoczniej nie maja na mnie pomyslu bo zalecen dodatkowych brak… na niskie amh polecją też Czechy, zobaczymy. Choć wierzę że tym razem uda się cos wyhodować 🥹🥹 a w Katowicach dużo wizyt kontrolnych w trakcie stymulacji? Ja teraz mialam przez 3 dni codziennie 😱😱 łącznie miałam 5 w trakcie, ciekawe jakby to było w innym miejscu i jak bym to z pracą pogodziła;( trochę się tego obawiam;(
Napewno będzie lepiej !!! Czekam na dobre wiadomości 🙏 ja nie miałam stymulacji w Katowicach, ponieważ całą procedurę zaczęliśmy w Gamecie i 2 transfery również tam mieliśmy. Przenosiliśmy zarodki i potem kontrola cykli była tam, jest to bardzo męczące tym bardziej, że to ponad 2h drugi czasami na 10 minut no ale cóż, taką decyzję podjęliśmy i chociażby dlatego, że udało się znaleźć cokolwiek co mogło prowadzić do poronień nie żałuję swojej decyzji a biorąc pod uwagę fakt, tego jak tutaj podchodzili tym bardziej nie żałuję nawet jeśli się nie uda.
Trzymam za Ciebie mocno kciuki i za Twoje zarodeczki napewno tym razem będzie ich dużo 🙏🙏🙏MK32 lubi tę wiadomość
-
MK32 wrote:Nadziejka miałam wczoraj punkcje, u mnie problem z niskim amh, skrajnie niskim.. pierwsza stymulacja pobrane 4 i lipa, zadnego zarodka, wczoraj pobrane 6 ale 5 nadaje sie do zaplodnienia i czekam na efety, jesli takie jak po 1 punkcji to juz tam nie ide:( najwidoczniej nie maja na mnie pomyslu bo zalecen dodatkowych brak… na niskie amh polecją też Czechy, zobaczymy. Choć wierzę że tym razem uda się cos wyhodować 🥹🥹 a w Katowicach dużo wizyt kontrolnych w trakcie stymulacji? Ja teraz mialam przez 3 dni codziennie 😱😱 łącznie miałam 5 w trakcie, ciekawe jakby to było w innym miejscu i jak bym to z pracą pogodziła;( trochę się tego obawiam;(
Przeniosłam się do Warszawy i też było taniej niż w KielcachNadziejka94, MK32 lubią tę wiadomość
Ona: 36l
Amh: 4,26
Tsh: 2,33 (0,270-4,200) 0.8 do zbicia (letrox 125, strumektomia 12.2018)
Fsh: 4,19
Lh:6,67
Prl: 15.85
Jajowody drozne (hsg maj 2022)
Monitoring owulacji okey
Miesiniak (w niczym nie przeszkadza)
On: 39l
Testosteron: 4,33
Fsh: 2,68
Lh: 3,74
Slabe parametry nasienia
Koncentracja 15,57 mln/ml > 16mln/ml
Numer plemnika 70 M/Proba > 70M/Proba
Ruch postepowy 18% > 32%
Ruchome 40.71% > 40%
Morfologia 4.95% > 4%
Żywotność 60,81% > 60
Kariotypy oboje ok
12.2022 gonal 150, menopur 75->100, orgalutran, gonapedryl+ovi.
11pobranych -> 7 do zaplodnienia
05.01 transfer 5 dniowy swiezaczek 3.2.1.🤞
Na feriach zostały ❄❄ 5.2.1 i 4.3.1. Z 6 doby
8dpt 60.8
11 dpt 126
13 dpt 330
18 dpt 1796
-
LINAA30 wrote:Wiecie co? Ja już podjęłam decyzje. Na ostatniej wizycie utwierdzilam sie w przekonaniu, ze jezeli nie wiesz wiecej niz lekarz na temat calej procedury ivf i iui to wciskaja kit tym biednym parom. Jestem raz na wizycie lekarz mówi, że jak się nie uda teraz to będziemy robić badania przeciwciał plemnikowych i zaprosił za miesiąc pokieruje co i jak. Mąż badania I może inseminacja.
Jestem za miesiąc, pan doktor do mnie ze możemy podejść do IUI. Oczy wywalam na niego i dopytuje czy dobrze usłyszałam. Odpowiedź lekarza tak. Pytam a co z tymi przeciwciałami bo mieliśmy robić. Usłyszałam "nie to nie ma sensu po co to robic" No myślę to po co o tym mówił? Więc dopytuje, bo owszem IUI mniejszy koszt ale i tak badania dodatkowe zrobić trzeba, czy jest sens robic IUI przy takich wynikach męża a Pan doktor "No nie ma, to jest pani decyzja" oblał mnie pot już miałam podziękować za wizytę ale zadałam jeszcze jedno pytanie które zawazlo na decyzji. Pytam spokojnie opanowanym tonem. "Może jakaś konsultacje u androloga czy cos" (oczywiście jesteśmy pod opieka androloga już od dawna ale tak z ciekawości chciałam zobaczyć co powie) Wiecie co usłyszałam "A PO CO ? TO NIE MA SENSU. A DZIEJE SIE COS?" Krew mnie zalała. Podziękowałam za 6 minut rozsądku i wyszłam. Karierowicze
No właśnie i to jest to traktowanie ludzi jak króliki doświadczalne, może da dobrymi lekarzami ale jeszcze nie specjalistami od niepłodności. Wiecie to jest tak, jak ktoś faktycznie ma problem taki, że od razu invitro pomoże to spoko bo się uda i wszyscy zadowoleni ale jak problem tkwi głębiej i sama czujesz, że tak jest to czym prędzej trzeba stamtąd uciekać ! Dla nich to statystyka, kolejna opcja do wykorzystania a dla nas to zdrowie, kolejne nieszczęście i klęska. Serio nie warto moim zdaniem. Dla mnie to nie specjaliści od niepłodności to uczniaki dopiero. -
Kurcze dziewczyny wlalyscie nutke niepewnosci, ale to dobrze bo ja nie majac o tym zielonego pojecia slepo w to ide… a prawda jest taka ze to tu dowiedzialam sie od dziewczyn chociazby o suplach o ktorych nic na wizytach nie mowia, mysle ze to moglo miec tez wplyw ze ta stymulacja byla troche bardziej obiecujaca niz poprzednio…u mnie jeszcze problem taki ze musze nagromadzic zarodki i dopiero transfer (przed transferem musze miec jeszcze taki zabieg ginekologiczny ktory na 99% obnizy mi juz do 0 amh) wiec zalezy mi zeby te stymulacje naprawde dawaly jakis efekt… a tymczasem slabo to wyglada ale wiadomo, nie jest tez to ich wina tylko moich przebytych chorob ale wierze ze da sie jeszcze cos wywalczyc. Wiec u mnie jesli bedzie teraz chodz jeden zarodek to zostaje i podchodze do kolejnej stymulacji (chcialabym miec min 3 ale wiadomo, im wiecej tym lepiej) a jezeli powtorzy sie wynik z poprzedniej procedury to tez szukam innej kliniki dla siebie.
Nadziejko a na jakim jestes etapie? Czytam wątki miesieczne ale tam jest tyle stron z jednego dnia ze ciezko to nadrobic i ciagle jestem w tyle🤣 ale widzialam Cie tam:D -
MK32 wrote:Kurcze dziewczyny wlalyscie nutke niepewnosci, ale to dobrze bo ja nie majac o tym zielonego pojecia slepo w to ide… a prawda jest taka ze to tu dowiedzialam sie od dziewczyn chociazby o suplach o ktorych nic na wizytach nie mowia, mysle ze to moglo miec tez wplyw ze ta stymulacja byla troche bardziej obiecujaca niz poprzednio…u mnie jeszcze problem taki ze musze nagromadzic zarodki i dopiero transfer (przed transferem musze miec jeszcze taki zabieg ginekologiczny ktory na 99% obnizy mi juz do 0 amh) wiec zalezy mi zeby te stymulacje naprawde dawaly jakis efekt… a tymczasem slabo to wyglada ale wiadomo, nie jest tez to ich wina tylko moich przebytych chorob ale wierze ze da sie jeszcze cos wywalczyc. Wiec u mnie jesli bedzie teraz chodz jeden zarodek to zostaje i podchodze do kolejnej stymulacji (chcialabym miec min 3 ale wiadomo, im wiecej tym lepiej) a jezeli powtorzy sie wynik z poprzedniej procedury to tez szukam innej kliniki dla siebie.
Nadziejko a na jakim jestes etapie? Czytam wątki miesieczne ale tam jest tyle stron z jednego dnia ze ciezko to nadrobic i ciagle jestem w tyle🤣 ale widzialam Cie tam:D
Rób tak aby było dobrze, poczekaj na efekty a jestem pewna, że będzie dobrze ! Napewno będziesz miała piękne zarodki 🥰 ja jestem dopiero co po transferze, nie mam jakiejś wielkiej nadziei że się uda ale wiem, że zrobiłam co mogłam 😔MK32 lubi tę wiadomość