Gyncentrum i nie tylko...
-
WIADOMOŚĆ
-
Linka wspaniale! Gratuluję Tak sie cieszę!a powiedz mi ty kilka dni po transferze leżałaś plackiem czy normalnie funkcjonowałaś? Ja juz w czwartek mam transfer, jestem przerażona...ciągle myślę że to jeszcze tyle czasu....
linkaa28 lubi tę wiadomość
Program Rządowy: 4 nieudane transfery. -
Co do scrachingu to mój lekarz twierdzi, ze powinno się go robić pomiędzy 20 a 25 dc poprzedzającym transfer i ze efekt utrzymuje się tylko miesiąc i trzeba go powtórzyć jeśli transfer jest przesunięty np przez endo. Tylko wtedy jest chyba cykl sztuczny, żeby wykluczyć ewentualną ciążę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2016, 07:27
Niepłodność idiopatyczna,
2 insemki,4 in vitro-Gyn Kce,Invimed Wawa,Artvimed Krakow. Adopcja-kwalifikacja IV 2018...VI 2020 jestem Mamą.. nie z brzucha, ale z serducha -
dredzik84 wrote:Linka wspaniale! Gratuluję Tak sie cieszę!a powiedz mi ty kilka dni po transferze leżałaś plackiem czy normalnie funkcjonowałaś? Ja juz w czwartek mam transfer, jestem przerażona...ciągle myślę że to jeszcze tyle czasu....
Myślę że też miało znaczenie że po transferze mogłam w spokoju poleżeć 3 godz. na łóżku zanim wyszlam z gyn.
Dredzik ja też miałam transfer w czwartek więc przetarłam Ci szlaki i to będzie też Twój szczęśliwy dzień )) ja już dziś mocno trzymam za Ciebie kciuki!! Bierzesz też full opcję: atosiban, klej, nacięcie?
Sil lubi tę wiadomość
24.11 criotransfer 2 blastocyst
9dpt 91.70, 11dpt 196.10, 14dpt 990,50
24.07.2017 Iga i Oliwia (37+1) -
Dredzik Ty masz crio jeszcze z programu rządowego?? nie daj się naciągnąć, bo mnie pani chciała skasować 1000 zł i musiałam oczywiście przypomnieć że ja mam za darmo24.11 criotransfer 2 blastocyst
9dpt 91.70, 11dpt 196.10, 14dpt 990,50
24.07.2017 Iga i Oliwia (37+1) -
małamii89 wrote:dzieki:) Prosze daj znac jak po wizycie;) bo jestem ciekawa u chyba sama wkoncy sie musze do niego umowic:) to bedziesz dzisiab w mojej miescinie:)) podjedzcie siobie na zorski rynek mamy piekny swiateczny jarmark:))
No nie powiem, jestem trochę podłamana
Tzn. Pan Dr bardzo fajny, miły, kontaktowy, rzeczowy, no i własnie...
Zaczął robić wywiad, o tej tarczycy, operacji, dawkowaniu, jak mu powiedziałam, że po 3 razie ivf na krótko się udało, i wtedy tsh spadło itd.. to zapytał ile było ivf, jak powiedziałam, że 4, to zapytał, czy to nie genetyka. Jak mu pokazałam te moje nieszczęsne blastki, to aż jęknął i zastygł. Przestał robić wywiad... i zaczął nam tłumaczyć, że to genetyka, i trochę jak to działa, ale że generalnie jest dupa. Na moje dopytywania, czy zawsze tak musi być, powiedział, że ma pacjentkę, której mąż ma jakieś uszkodzone geny chyba, pierwsze dziecko mieli normalnie, potem 3 poronienia, potem długo długo nic, i teraz jest w ciąży z 4 naturalnym... No ale na zasadzie wyjątku, że tak też się może zdarzyć. Zaczął mi tłumaczyć, że jak jest cecha recesywna bodajże, to ujawni się u dziecka w 1 przypadku na 4, a jak dominująca, to w 3/4... Żebyśmy raczej już nie próbowali na naszych komórkach, bo szkoda czasu i mojego niskiego amh, co nie pomaga, tylko spróbować na oocytach dawczyni, jak wspomniałam, że plemniki, tez nie najlepsze (pooglądał wyniki) to powiedział, że możemy potem spróbować z plemnikami, ale jego zdaniem to jest dla nas jedyna droga, żeby osiągnąć cel, czyli mieć dziecko. -
83HOPE wrote:Linka jak się czujesz ? Uwierzyłaś jyz w swoje szczęście ?
Hope mam nadzieję że za niedługo sama zobaczysz jak to jest!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2016, 09:50
83HOPE, dredzik84 lubią tę wiadomość
24.11 criotransfer 2 blastocyst
9dpt 91.70, 11dpt 196.10, 14dpt 990,50
24.07.2017 Iga i Oliwia (37+1) -
Dziewczyny, pomóżcie! Nie mam się do kogo zwrócić! Muszę to sobie w głowie poukładać. Niby o tym wiedzieliśmy, ale pierwszy raz nam ktoś to wprost powiedział. Mój partner się tez boi, że nawet jakby nam się w końcu udało ivf na naszych komórkach, to dziecko mogłoby być chore On jest gotowy na dawców, ale on niewiele przemyśliwuje, a ja mam taką wadę, że jak mi coś leży na sercu, to drążę i drążę i drążę temat i nie mogę przestać o tym myśleć. Ja nie jestem gotowa na adopcję, bałabym się, że mogłabym nie pokochać dzieciątka. O wiele łatwiej przychodzi komórka lub plemnik dawców, bardziej czułabym, że to moje dziecko, bo bym je w końcu urodziła, ale też boję się, że będę cały czas myślała, że to nie jest tak do końca nasze dziecko. I co ludziom powiedzieć, jak będą mówić, że niepodobne do nas, albo jemu później? Mój partner nie chce nikomu powiedzieć, tylko tyle, że to po ivf. Troszkę mnie to wszystko przerasta. Znacie może jakiegoś bloga, artykuł lub fajne forum o takich przypadkach? Jakbyście trafiły na coś takiego, zapodajcie proszę linka, tak bardzo potrzebuję ... nie wiem... utwierdzić się w tym, że to będzie dobre rozwiązanie... bo wygląda na to, że jedyne...
-
linkaa28 wrote:Hope dzięki że pytasz:) jakoś do mnie nie dociera narazie że jestem w ciąży, wciąż się boję że może się coś złego wydarzyć choć staram się być dobrej myśli.. a czuję się niby ok, ale słabo mi często i jak nie zjem od razu jak poczuję głód zaraz mi nie dobrze
Hope mam nadzieję że za niedługo sama zobaczysz jak to jest!!
Dzięki Linka takie ciąże jak Twoja czy Sil wyjątkowo mnie cieszą to naprawdę wspaniałe - nawet nie ogarniam szczęścia, które do Ciebie przyszło to musi być najwspanualsza chwila Pewnie zastanawiasz się ilu masz lokatorówlinkaa28, Sil lubią tę wiadomość
Niepłodność idiopatyczna,
2 insemki,4 in vitro-Gyn Kce,Invimed Wawa,Artvimed Krakow. Adopcja-kwalifikacja IV 2018...VI 2020 jestem Mamą.. nie z brzucha, ale z serducha -
Sunshine tutaj masz link do forum na kafe: http://f.kafeteria.pl/temat/f9/in-vitro-z-komorka-dawczyni-p_5797992/462
Tam Dziewczyny piszą zarówno o adopcji komórki, jak i zarodka. Część korzystała też tylko z nasienia dawcy. Mam nadzieję, że Ci to pomoże, całkiem fajne forum...
Przykro mi, że lekarz tak Ci to przedstawił, może warto jeszcze gdzieś się skonsultować? Ja, tak jak wcześniej pisałam, rozważałam adopcję komórki po 2 ewentualnych nieudanych stymulacjach, byłam pewna, że moje komórki są do d...., ale oczywiście nawet w części nie wiem, co teraz czujesz...
Względem podobieństwa- zależy to oczywiście od kliniki, ale w większości dostajesz informacje o dawcach i wybierasz tak, żeby fenotypowo był w miarę podobny, myślę, że ludzie i tak będą szukali podobieństw - Dziewczyny na forum piszą, że tak właśnie jestWiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2016, 10:15
AMH 1,3; 3xiui 1xinv
czerwiec 2016 ciąża naturalna! Dziękujemy Ci Boże... -
Sunshine_111 wrote:Dziewczyny, pomóżcie! Nie mam się do kogo zwrócić! Muszę to sobie w głowie poukładać. Niby o tym wiedzieliśmy, ale pierwszy raz nam ktoś to wprost powiedział.
Kurcze Sunshine sama nie wiem - myślałam, ze uzgodniliscie wcześniej z dr Ch ze podejdziecie jeszcze do 1 procedury na Waszych zarodkach i może warto by je było zbadać. To co miałaś teraz mogło się zdarzyć po raz pierwszy przecież. Czasami jak lekarz ma bardzo ostre zdanie to jesteśmy mu w stanie uwierzyć, bo to nam tłumaczy czemu nie zachodziny w ciążę. Ale to nie jest takie proste. Ilość Twoich prób nie do końca świadczy o tym, ze w genetyce był problem przy każdym podejściu - ja miałam tyle samo procedur i piękna blastki teraz i też się nie udało - nie ma reguły
Ja bym podeszła ostatni raz jak masz kasę i siłę oczywiście, a potem pomyślała z lekarzem o adopcji komórki.
3maj się - jestem z TobąWiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2016, 10:17
Niepłodność idiopatyczna,
2 insemki,4 in vitro-Gyn Kce,Invimed Wawa,Artvimed Krakow. Adopcja-kwalifikacja IV 2018...VI 2020 jestem Mamą.. nie z brzucha, ale z serducha -
Ehh szkoda, że nie doczytałam wczoraj o tym jarmarku, może bym sobie troszkę nastrój poprawiła Mieliśmy jechać do Berlina, ale biuro odwołało wyjazd, więc jedziemy w weekend do Budapesztu za 148zł Ale i tak najbardziej lubimy Krakowski Jarmark
Tak poza tym to Pan Dr przejrzał papiery, odpowiedział na wszystkie moje wątpliwości.
I tak: tsh - nie przejmować się tak bardzo tym tsh, mówi się, że powinno być poniżej/ok. 2,5, a że jeszcze lepiej poniżej lekka nadczynność np. 0,3, ale nie ma na to dowodów klicznicznych, wręcz przeciwnie, zrobiono ostatnio badanie na dużej próbie pacjentek ivf, połowie podawano lewotyroksynę, i wcale ta połowa nie miała lepszych wyników skuteczności. Zdarzają się ciąże powyżej 3,5 bo pacjentki o tym nie wiedzą. (Czyli jednak pilnować, ale nie dać się zwariować). On powiedział, że czasami ma wrażenie, że ta cała otoczka wokół tsh w ostatnich latach to tak jak z kreowaniem potrzeb w marketingu...
parathormon za niski - mam się nie przejmować, jeśli wapń jest ok, a jest
prolaktyna lekko podniesiona - prolaktyna to hormon stresu, i może się podnieść poprzez stosunek nocny lub igłę na pobraniu krwi
co tam jeszcze...
Aha, MTHFR - no ma to tyle ludzi i zachodzą w ciążę, to nie tu leży przyczyna
Allo Mlr - ESHRE i jeszcze drugi taki instytut stwierdzili po badaniach, że szczepienia nie działają. Nie zalecają ich. Szukał dokumentu nawet żeby mi to udowodnić, ale nie umiał się gdzieś tam zalogować, mówił, że ma to w domu na kompie, ostatnio to chyba wyszło.
No o co się nie zapytałam, on wracał do tej genetyki. Polecił nam jakąś Panią Dr, ale pewnie usłyszymy tam to samo.
Skasował 100zł. Wizyta trwała ok. pół godziny.
Powiedział, że byliśmy na Śląsku (patrzył po pieczątkach) już u wszystkich, zrobiliśmy co mogliśmy.
Myślał o Merciku, który jest jego dobrym kolegą, i o Grettce, o którym słyszał, że jest dobrym fachowcem. Powiedziałam, że Grettka jest teraz w Gyn, to się zaśmiał: "Tak, słynny transfer, hehe" Ciekawa jestem swoją drogą co mówią o tym transferze w środowisku.
Mówił, że jak oni nas diagnozowali, to byliśmy w najlepszych rękach.
Powiedziałam mu, że Grettka nas nie diagnozował, tylko zrobił jedną inseminację, a nie mówiłam, że dr Mercik tez nas nigdy nie diagnozował przez te 3 minutowe wizyty. Nigdy się nie cofnął chyba dalej niż 2 strony w kartotece... No ale w sumie co by to zmieniło, skoro mamy takie brzydkie blastki... Jakbyśmy nie chodowali do blastki, to byśmy zwalali winę na immunologię, no bo w 3cim dniu zarodki były idealne. ehh
-
Sunshine koniecznie daj znać jak jarmark w Budapeszcie. My za Wiedeń zapłaciliśmy łącznie 135 zl z grouponu i w tym był jeszcze przewodnik po mieście o Berlinie myślę w przyszłym roku bo oprócz jarmarkow swiatecznych i tak zawsze chcialam zobaczyć te miasta.Niepłodność idiopatyczna,
2 insemki,4 in vitro-Gyn Kce,Invimed Wawa,Artvimed Krakow. Adopcja-kwalifikacja IV 2018...VI 2020 jestem Mamą.. nie z brzucha, ale z serducha -
Dziękuję Dziewczyny,
Mandy, dziękuję, poczytam całe, i mam nadzieję, że da mi pozytywne nastawienie do tego wszystkiego.
Hope, no właśnie nie uzgodniliśmy co dalej z Dr Ch, ja sama chciałam jeszcze raz, i chciałam z Artvimedzie, bo spodobało mi się tam nie taśmowe podejście do pacjenta. Nie byłam jeszcze na wizycie u Dr Ch, bo się boję, że nie będzie chciał mi zrobić kolejnego ivf, żeby sobie statystyk nie popsuć. Już na pierwszej wizycie mówił, że szans nie mamy wielkich, skoro 4,5 roku się staramy, 3 procedury ivf, niskie amh no i wiek. No a na te blastki tylko rozkładał ręce i na każde moje pytanie, czy czasami się tak zdarza, czy zawsze musi tak być, rozkładał ręce i mówił: "To nie są prawidłowe zarodki"...
Po negatywnej becie, jak się go zapytałam o DHEA, odpisał zdawkowo, że nie zaszkodzi, ale nie ma pewności, że pomoże. Tak odczułam też wtedy, że jego zdaniem nie jest dobrze, ale jest zbyt dyplomatyczny, by to powiedzieć. Zresztą jest tak jak mówisz, nigdy nie wiadomo do końca, dlaczego, co i jak... Czasami się zdarza, ale dr Gaweł porównał to do loterii. Fakt, podciął trochę skrzydła, szczególnie mojemu partnerowi, ale nie był ostry, niegrzeczny, był bardzo miły, powiedział, że bardzo mu przykro, ale poza dobrym słowem to nie jest w stanie nam pomóc
Jeśli chodzi o badanie zarodków to Dr Ch mówił, że "to ma sens, jak ma się więcej zarodków, i wtedy można wybrać, które podać. U mnie nie ma z czego wybierać..."
Dr Gaweł mówił tez wczoraj, że kariotypy to oczywiście za mało, można zbadać dogłębniej swój genotyp chyba, ale tego w Europie nie robią, tylko w Stanach. Wysyła się materiał do badania i oni to robią jakoś poziomami. Pierwszy poziom kosztuje ok. 3 tys dolarów. Jak coś im gdzieś wyjdzie to schodzą niżej i niżej.... Ale, że ta wiedza nam i tak nic nie da, no bo co z nią zrobimy... Nie pomoże nam to zajść w ciążę...
Ja właśnie nie chcę się jeszcze poddawać, ale może faktycznie marnujemy tylko czas... i pieniądze... Do kogo mam się iść jeszcze skonsultować? Chrostowski? Grettka? Białystok?
Nie wiem... Dr Gaweł mówi, że poleca Angeliusa i Invimed, ale Warszawę, nie Katowice... Mam mętlik w głowie... -
Sunshine bardzo mi przykro ze tak to wygląda jeśli nie masz już dosyć to spróbuj ostatni raz, a jak wiesz ze nie dasz rady to rzeczywiście lepiej adoptować komórkę lub cały zarodek - był czas , ze ja też poważnie o tym myślałam.
Niepłodność idiopatyczna,
2 insemki,4 in vitro-Gyn Kce,Invimed Wawa,Artvimed Krakow. Adopcja-kwalifikacja IV 2018...VI 2020 jestem Mamą.. nie z brzucha, ale z serducha -
nick nieaktualnySunshine kochana nie poddawaj się , nikt z nas chyba ci nie powie czy macie adoptować zarodek, komórke dawczyni czy dziecko. To musi być wasza decyzja. Jeśli chcesz się skonsultować z kimś z Angeliusa to ja chodziłam do lekarza z tamtąd później prowadził moją ciąże, ma dużo pacjentek z niepłodnością. Przyjmuje w Angeliusie i ma prywatną swoją klinikię w tychach jak chcesz dam ci namiary w tychach chyba są tańsze wizyty i krótrzy czas oczekiwania do niego.
Linka gratulacje przyrostu piękny prezent na świeta.
Pozdrawiam kochane:* -
83HOPE wrote:Sunshine bardzo mi przykro ze tak to wygląda jeśli nie masz już dosyć to spróbuj ostatni raz, a jak wiesz ze nie dasz rady to rzeczywiście lepiej adoptować komórkę lub cały zarodek - był czas , ze ja też poważnie o tym myślałam.
Ja nie mam jeszcze dość. Martwi mnie tylko, że t faktycznie może być walka z wiatrakami. Muszę przekonać mojego, że chcę jeszcze spróbować. I jeśli znowu na etapie blastki zarodki się popsują, no to może faktycznie nie ma sensu się upierać. Dr Gaweł mówił, że w zależności od tego jaka to wada, może się objawiać na różnym etapie, i może akurat u nas na tym.
Swoją drogą to jak wyglądają wizyty i genetyka, jak już się ma kariotypy i mthfr zrobione. Co on mi może mądrego powiedzieć, poza tym, że nic nie wiadomo? Była może któraś z Was na takiej wizycie?
Dr Sydor na wizycie immunologicznej tez nam sugerował, że to może być genetyka, i że wtedy nic nie możemy zrobić. Opowiadał o dziewczynie, która robiła w Czechach pgd zarodków, i na jakieś 15 wszystkie miały wady genetyczne... Już wtedy mi to powiedział, po 2gim nieudanym ivf...
Dlaczego tego wszystkiego nie można kurcze zdiagnozować?? -
Baska1988 wrote:Sunshine kochana nie poddawaj się , nikt z nas chyba ci nie powie czy macie adoptować zarodek, komórke dawczyni czy dziecko. To musi być wasza decyzja. Jeśli chcesz się skonsultować z kimś z Angeliusa to ja chodziłam do lekarza z tamtąd później prowadził moją ciąże, ma dużo pacjentek z niepłodnością. Przyjmuje w Angeliusie i ma prywatną swoją klinikię w tychach jak chcesz dam ci namiary w tychach chyba są tańsze wizyty i krótrzy czas oczekiwania do niego.
Linka gratulacje przyrostu piękny prezent na świeta.
Pozdrawiam kochane:*