Gyncentrum Kraków
-
WIADOMOŚĆ
-
Tuptus88 wrote:Cześć dziewczyny! Powiedzcie mi co robicie z lekami, które Wam zostają niewykorzystane? Jestem po ostatnim nieudanym transferze i aż szkoda te leki wyrzucać...
oczywiście mają ważną datę przydatności i odpowiednio przechowywane... Podpowiecie coś?
Wiem że tam są oferty sprzedaży... Napisz na kwietniowym może ktoś coś będzie chciał. Już nie podchodzisz do procedury? -
Lolka088 wrote:Właśnie tak sobie tłumaczę, że za kilka lat będę żałować że nie próbowałam.
Tylko kurcze. To jest ciężkie. Boję się kolejnej straty. Ciągle o tym myślę eh
Jest to ból i tylko my to rozumiemy ale nie poddawaj się jeszcze bo może akurat teraz się uda...Lolka088 lubi tę wiadomość
-
Lolka088 wrote:Właśnie tak sobie tłumaczę, że za kilka lat będę żałować że nie próbowałam.
Tylko kurcze. To jest ciężkie. Boję się kolejnej straty. Ciągle o tym myślę ehLolka088 lubi tę wiadomość
💃35 👨🏫38 lat 🛏️ 5 rok starań
Niedoczynność tarczycy, insulinooporność, endometrioza, adenomioza -
DEWG wrote:Ja osobiście nie lubię jak ktoś mnie o to pyta - myślałaś, aby przegadać sprawę z psychologiem? To doświadczona osoba i popatrzy na to na chłodno, pomoże rozpracować temat. Straty nigdy nie są łatwe , a czasem warto otworzyć się przed kimś obcym.
Ja szczerze mówiąc nie mam z tym problemu, żeby o tym mówić. Ale nikt nie pyta. Jedynie mąż.
Z psychologiem rozmawiałam w szpitalu, po poronieniu. Może faktycznie powinnam znów porozmawiać z jakimś psychologiem..
Tuptus88 co do leków, to ja zostawiałam żeby mieć do kolejnego transferu, albo sprzedawałam/ oddawałam tutaj na forum(ze starego konta). -
Honorka wrote:Wiem że tam są oferty sprzedaży... Napisz na kwietniowym może ktoś coś będzie chciał. Już nie podchodzisz do procedury?Honorka wrote:Wiem że tam są oferty sprzedaży... Napisz na kwietniowym może ktoś coś będzie chciał. Już nie podchodzisz do procedury?
Ja niestety straciłam już swoje szansę na bycie mamą, nad czym ubolewam i jest mi strasznie ciężko.. Szczerze to nie wiem jak poradzę sobie z zaakceptowaniem tego... 😥1.04 transfer, 11.04 hcg nie drgnęło... 🥺 -
Tuptus88 wrote:To był mój 4 transfer, ostatni zarodek 🥺😥niestety nie stać mnie już na kolejne punkcje i transfery 🥺po 2 latach leczenie w GMW w Opolu (którego nie polecam nikomu - straciłam tam dużo czasu który w moim przypadku był bardzo cenny! Nie wspominając oczywiście o kasie, ale wiadomo że to wszędzie..) zaczęłam wszystko od nowa w Katowicach w Gyncetrum u dr Kluszczyka. Polecam dr z całego serducha! Podejście, walka, wiara, cierpliwość... Złoty człowiek!
Ja niestety straciłam już swoje szansę na bycie mamą, nad czym ubolewam i jest mi strasznie ciężko.. Szczerze to nie wiem jak poradzę sobie z zaakceptowaniem tego... 😥1.04 transfer, 11.04 hcg nie drgnęło... 🥺
Przykro mi bardzoprzeszłaś bardzo dużo i nie zasłużyłaś na to... życie jest strasznie niesprawiedliwe... nie myślałaś o AZ? Może to byłaby ta droga?
-
DEWG wrote:Chyba ostatnio było tutaj takie pytanie - jeśli skończy się jedną procedurę, to rozpoczęcie drugiej wiąże się z nową kwalifikacją.
Tak jeżeli wykorzysta się wszystkie zarodki to nowa kwalifikacja ale w zasadzie to chodzi o podpisanie od nowa wszystkich dokumentów.
Jak po dzisiejszej punkcji ? -
zanet wrote:Tak jeżeli wykorzysta się wszystkie zarodki to nowa kwalifikacja ale w zasadzie to chodzi o podpisanie od nowa wszystkich dokumentów.
Jak po dzisiejszej punkcji ?
Dr nie była zadowolona. Miałam 3 duże pęcherzyki, ale tylko jedną komórkę. Zobaczymy co z tego będzie.💃35 👨🏫38 lat 🛏️ 5 rok starań
Niedoczynność tarczycy, insulinooporność, endometrioza, adenomioza -
DEWG wrote:No właśnie nie do końca tak jest.... Kobieta z recepcji zapytała czy chcemy zamrozić zarodek i zbadać go dopiero z zarodkami z drugiej stymulacji, więc teoria, że trzeba wykorzystać wszystkie zarodki, żeby móc zacząć drugą procedurę, to chyba tylko teoria.
Dr nie była zadowolona. Miałam 3 duże pęcherzyki, ale tylko jedną komórkę. Zobaczymy co z tego będzie.
No to może faktycznie robią różnie. U nas był w sumie tylko 1 zarodek i go wykorzystaliśmy ale w sumie moje komórki były jeszcze zamrożone to były wykorzystane w 2 procedurze.
I co dr mówiła ? Ma jakiś dalszy plan ? Robicie zadanie zarodka ? Jak ogólnie po punkcji samopoczucie ? -
zanet wrote:No to może faktycznie robią różnie. U nas był w sumie tylko 1 zarodek i go wykorzystaliśmy ale w sumie moje komórki były jeszcze zamrożone to były wykorzystane w 2 procedurze.
I co dr mówiła ? Ma jakiś dalszy plan ? Robicie zadanie zarodka ? Jak ogólnie po punkcji samopoczucie ?
Zobaczymy jak będzie z zarodkiem, ale wspomniała, że dobrze byłoby od razu zacząć stymulację bez żadnej przerwy, bo jajniki mogą teraz lepiej zareagować. Mam za dwa tygodnie przyjść na wizytę i wtedy dowiem się więcej.
Do soboty powinni zadzwonić z informacją czy się zapłodniła. Komórka miała dostać jakies lepsze podłoże i miała być selekcja plemników.💃35 👨🏫38 lat 🛏️ 5 rok starań
Niedoczynność tarczycy, insulinooporność, endometrioza, adenomioza -
DEWG wrote:Chyba ostatnio było tutaj takie pytanie - jeśli skończy się jedną procedurę, to rozpoczęcie drugiej wiąże się z nową kwalifikacją.
Hej pytałam ostatnio w rejestracji i mamy w jednej kwalifikacji 4 takie procedury i dwa z zarodkami adoptowanymi. Nie trzeba już dokumentów po jednej procedurze wypełniać -
Honorka wrote:Hej pytałam ostatnio w rejestracji i mamy w jednej kwalifikacji 4 takie procedury i dwa z zarodkami adoptowanymi. Nie trzeba już dokumentów po jednej procedurze wypełniać
Każda procedura wymaga nowej kwalifikacji i nowej umowy, mimo że wszystko jest w ramach programu.💃35 👨🏫38 lat 🛏️ 5 rok starań
Niedoczynność tarczycy, insulinooporność, endometrioza, adenomioza -
DEWG wrote:Ja też wczoraj pytałam i powiedzieli, że trzeba wypełniać. M. nawet podpisał to co mógł, bo nie będzie mógł być na kolejnej wizycie. I jeśli faktycznie zaczniemy drugą procedurę to uzupełnimy u niego daty, a jak nie, to papiery pójdą do zniszczenia.
Każda procedura wymaga nowej kwalifikacji i nowej umowy, mimo że wszystko jest w ramach programu.
To dziwne że mówią co innego... To przystąpicie od razu go drugiej procedury i proponuje protokół długi bo wiem że niektórym lepiej z takim poszło -
Dziewczyny, bo w sumie zgłupiałam, powiedzcie mi, ja te badania mam zrobić sama we własnym zakresie? Byłam przekonana, że mi to zrobią jak pójdę do szpitala na obserwację endometrium. Ale coś mnie pikło teraz, i spojrzałam, że na skierowaniu do szpitala mam tylko napisane obserwacja endometrium, a te badania z krwi są na osobnej kartce: https://zapodaj.net/plik-RdTGSxhFju
Czyli to muszę sobie sama zrobić, nie pobiorą mi na nfz ? Dr Kowalska inaczej mi zawsze zlecała badania, pobierali zazwyczaj od razu w klinice, i co się dało to szło z programu, a tu nic nie mówili żeby pobrać to w klinice od razu. -
Lolka088 wrote:Dziewczyny, bo w sumie zgłupiałam, powiedzcie mi, ja te badania mam zrobić sama we własnym zakresie? Byłam przekonana, że mi to zrobią jak pójdę do szpitala na obserwację endometrium. Ale coś mnie pikło teraz, i spojrzałam, że na skierowaniu do szpitala mam tylko napisane obserwacja endometrium, a te badania z krwi są na osobnej kartce: https://zapodaj.net/plik-RdTGSxhFju
Czyli to muszę sobie sama zrobić, nie pobiorą mi na nfz ? Dr Kowalska inaczej mi zawsze zlecała badania, pobierali zazwyczaj od razu w klinice, i co się dało to szło z programu, a tu nic nie mówili żeby pobrać to w klinice od razu.💃35 👨🏫38 lat 🛏️ 5 rok starań
Niedoczynność tarczycy, insulinooporność, endometrioza, adenomioza