In vitro, pierwszy raz 2021 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyCześć,
Prawdopodobnie niedługo ( maj/czerwiec) również będziemy podchodzić pierwszy raz do procedury. U nas będzie to ICSI.
Zanim m
podejdziemy do ICSI, w najbliższym cyklu podejdziemy do IUI. Ja niekoniecznie chce ale mój mąż chce jeszcze spróbować, bo udało nam się poprawić nasienie.
Jutro jeszcze raz powtarzamy badanie nasienia i robimy fragmentacje. Fragmentacja będzie robiona pierwszy raz.
Przepraszam z góry za pytania, ale za nim podejdziemy to procedury chciałabym najwięcej wiedzieć.
Jak to jest u Was? Zapładniacie maksymalną ilość komórek, czy tylko tyle ile chcecie żeby podali? Wiem, że nie zawsze to się udaje dlatego chciałabym się zorientować. 😊 -
Magdalena35 wrote:Invicta Gdańsk👩- 30lat 👦-32lat
🔹IUI- 3X
💉25.03.21- stymulacja
🔹18 ocytów, 10 komórek
❄️4BA❄️3AB❄️3AB❄️ 3BB❄️4BC
🔹29.05.21 - 4BA 🙏🏼
❄️➡️7dpt ⏸🥰 Beta- 43,7 Prog- 27,01 Estr- 1625 ➡️9dpt Beta- 120,8 Prog- 23,5 ➡️11dpt -Beta-275,5➡️ 13dpt -Beta-684,3 ➡️18dpt -Beta- 3373➡️ 26dpt 💓➡️22.02.2022- 👶🏻
🔹11.04.23 - 3AB 🙏🏼
❄️➡️7dpt- Beta- 47,26/ Prog- 25,2 Estr- 556,4 ➡️9dpt - Beta- 121,39 Prog- 15 Estr- 134,7➡️13dpt - Beta 695,7
👼8tc-krwiak/łyżeczkowanie💔
🔹05.10.23 - 3BB 🙏🏼
❄️4dpt- Beta <2,30 Prog-25,2 Estr- 1483,5 ➡️ 5dpt- Beta- <2,30➡️ 8dpt- Beta 49,66 ➡️11dpt- Beta 253,57 Prog-27➡️13dpt-Beta 547,17➡️18dpt-Beta 1870,28➡️20dpt-Beta 2108,78➡️22dpt-Beta 2931➡️29dpt-Beta 8223 krwiak ❤️
-
Zielone.Slońce wrote:Cześć,
Prawdopodobnie niedługo ( maj/czerwiec) również będziemy podchodzić pierwszy raz do procedury. U nas będzie to ICSI.
Zanim m
podejdziemy do ICSI, w najbliższym cyklu podejdziemy do IUI. Ja niekoniecznie chce ale mój mąż chce jeszcze spróbować, bo udało nam się poprawić nasienie.
Jutro jeszcze raz powtarzamy badanie nasienia i robimy fragmentacje. Fragmentacja będzie robiona pierwszy raz.
Przepraszam z góry za pytania, ale za nim podejdziemy to procedury chciałabym najwięcej wiedzieć.
Jak to jest u Was? Zapładniacie maksymalną ilość komórek, czy tylko tyle ile chcecie żeby podali? Wiem, że nie zawsze to się udaje dlatego chciałabym się zorientować. 😊
Zastanówcie się czy nie szkoda czasu i środków na inne procedury i czy nie korzystniej od razu in vitro. Na wszystko niestety dużo czasu i czekania potrzeba, no i worek pieniędzy 😉
Liczba komórek którą maksymalnie można zapłodnić, jest ściśle określona i lekarz Ci to powie. U nas mogli zapłodnić max 6. Resztę komórek możesz zamrozić i tutaj już sama decydujesz. Podają jedna lub dwie i to zależne jest od wieku. Wszystko Ci wyjaśnia 😊 więc chociaż to nie jest stresowe 😉 no i pamiętaj, że nie wszystkie komórki się zapladniaja, niestety różnie to bywa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2021, 22:17
-
Ova wrote:Niestety ucieszyłam się zbyt wcześnie...
Komórka była, ale zdegenerowana
Zrobiła nam jakiś głupi żart i nadzieję... profesor zadecydował, że nie nadaje się do zapłodnienia.
Ale walczymy dalej. To i tak było ponad program...
Ova, bardzo mi przykro 😔 Przytulam Cię mocno. Trzymaj się i nie poddawaj ! Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą i dopóki walczysz jest nadzieja 🍀 -
Yuki wrote:Ova ja nie zejdę na zawał to się odezwę 😱 😂 AnkaStaranka wiadomo już coś.
Przepraszam Kochane, że się nie odzywałam, ale miałam bardzo intensywny czas przed samymi świętami i w trakcie (wizyty, goście, rodzina, wyjazdy i te sprawy) i w ogóle nie miałam czasu na komórkę. Czekam teraz na wynik bety, będzie dziś po południu. Jak tylko poznam wynik, od razu napiszę -
Tycha2201 wrote:Dziewczyny powiedzcie czy w fiolce Menopur po rozrobieniu jest więcej tego płynu niż powinno? Miałam mieć z jednej fiołki 4x300, do strzykawki napełniałam dokladnie 300 a zostało mi troche...
Raczej jest dokładnie tyle co powinno, może obecne w strzykawce powietrze spowodowało, że po napełnieniu np. 250 wskazywało, że masz już pobrane 300. Ja kiedys zauwazylam, że niby w strzykawce mam 300, ale trochę jest tam powietrza -
Bunkierka wrote:Cześć Dziewczyny!
Na wstępie życzę miłych i spokojnych świąt, aby w przyszłym roku były w powiększonym gronie spędzane:)
Widzę, że dużo tu Was, które podchodzą/podchodziły pierwszy raz do in vitro (gratuluję tym co się udało:)). Obawiam się, że za chwilę mnie też to czeka.. Ponieważ to jest ogromny koszt, chciałabym się do tego odpowiednio przygotować i zrobić odpowiednie badania ciut wcześniej, aby wykluczyć, a przynajmniej zminimalizować ewentualne niepowodzenie. Chciałabym się też Was poradzić na co zwrócić uwagę? O co pytać lekarza? Czy są bardzo duże efekty uboczne całej procedury?? Czy któreś z badań przed można wykonać na NFZ? I ogólnie jak przebiega cała procedura, po tym jak macie już wszystkie badania gotowe?
Czeka nas jeszcze jedno podejście do IUI, ale już przy drugim podejściu zaczęłam wątpić, że się uda (mimo, że procedura IUI przebiegała ok, wyniki, parametry, wszystko wyglądało bardzo dobrze, mimo tego ciąży brak) i pomału psychicznie nastawiam się, że in vitro nas nie ominie. A szczerze mówiąc bardzo się tego boję, stymulacji i mimo starań, przygotowania rozczarowania, że się nie uda... Z mojej jak i z Męża strony jest wszystko ok. Także nie mamy określonej konkretnej przyczyny nie powodzenia. Chociaż wydaję mi się (ale nie mam popartego mojego przypuszczenia, żadnymi badaniami), że może jest problem z zagnieżdżeniem się zarodka.. ale czy tak jest i czy są na to jakieś badania-nie wiem. A lekarz, póki co patrząc na wyniki, nie widzi przyczyny i próbujemy IUI, ale myślę, że w tym miesiącu będzie to już ostatnie podejście.
Także dziękuję za pomoc i za wszystkie odpowiedzi.
My z mężem też nie znamy przyczyny niepłodnosci i z obecnego punktu widzenia, żałuję,że do procedury in vitro podchodzimy dopiero w tym roku, po kilku latach bezskutecznych starań. Jeśli chodzi o pytania do lekarza to mnie osobiście już w trakcie procedury (w tym cyklu w którym był transfer) interesowało jakie mam endometrium, czy ma odpowiednią grubość, czy przy takim Endo jest szansa. Ja bardzo zwracam uwagę na to co jem. Nie miałam żadnych efektów ubocznych, jakie zwykle się pojawiają przy stymulacji, nic mnie nie bolało, nie miałam hiperstymulacji, ale takie się zdażają, szczeg
przy wysokim AMH. Można chyba jakieś badania -Ty, czy Twoj mąż wykonać na NFZ,.ale jeśli byś chodziła do szpitala przy którym funkcjonuje Poradnia Niepłodności. Możesz zadzwonić na infolinię NFZ i zapytać o taką poradnię najbliższą Twemu miejscu zamieszkania. Myślę też, że jest szansa dostać też skierowanie na drożność jajowodow od ginekologa z poradni gin, ktora funkcjonuje w szpitalu, w którym takie badania są wykonywane. Podobnie z mężem, jeśli byś znalazła szpital, w którym jest poradnia andrologiczna to pewnie on tez by mogl jakies badania tam wykonac -
Koniczynka28 wrote:Czesc dziewczyny.
Ja po punkcji, tzn wczoraj miałam. Pobrali 9 dojrzałych komórek. 6 zapładniają dawca, a 3 nasieniem partnera. Transfer swiezy 2*5 dniowy zarodek w środę 7.04. Nie będę wiedziała, co z zarodkami do środy. Tak teraz klinika praktykuje. Jakoś jestem spokojna, mam nadzieje, ze się nie zawiodę.
Zaskoczyli mnie tylko wczoraj kolejnym testem na covid po punkcji. Ostatni miałam 12 dni temu do stymulacji. Na szczęście po wczorajszym również wynik negatywny na covid.
@Bunkierka najlepiej, jakbyś pogadała z kimś, kto się leczy w tej klinice co Ty.
Ja jestem już w 3 klinice i każda ma inne zasady trochę, jakich badan wymaga i ile są ważne.
Np w Novum posiew z kanału szyjki i biocenoza pochwy ważne są 30 dni i ciagle trzeba powtarzać a w Invicta nawet ich to nie interesowało 😆
Albo w Novum badania infekcyjne zgodnie z ustawa ważne 6 msc a w Invicta owszem ważne 6 msc ale musza być robione nie później niż 3 msc przed podpisaniem zgód do ivf.
Genralnie różnic jest multum.
Przeciętnie jedna procedura z 1 świeżym transferem to jakieś 15 tys. Ale!!! Końca w cenach nie ma. My na procedurę nr 1 z dwoma transferami wydaliśmy ok 25 tys. A teraz na procedurę ze świeżym transferem +dokupienie separacji plemników i testu wiązania z kwasem hialuronowym 15 tys. Nie licze do tego żadnych badan obowiązkowych, ani leków do stymulacji czy po transferze ani nasienia dawcy, które dodatkowo wykorzystujemy. Każdy crio transfer w Invicta pakiet to potem ok. 4500 tys.
Także warto mieć zapas, bo tak jak ktoś wyżej pisał zawsze coś wyskoczy. A to test na covid, a to jakieś badanie, dodatkowa konsultacja itp.
Porównując cennik musisz zwrócić uwagę na wiele rzeczy: koszt: wizy, badan, punkcji, narkozy, testów covid, procedur zapładniania komorek, koszt mrożenia zarodkow, transferu, czy takich rzeczy jak dodatkowe „bajery” do transferu jak embryoglue. Genralnie dobrze mieć w zapasie tak 20 tys na 1 procedure, jeśli nie masz żadnego dofinansowania z programu miejskiego.
Koniczynka28 , 9 dojrzałch komórek to sporo 🙂👍 trzymam już kciuki za Twój jutrzejszy transfer ✊✊ -
Sisska wrote:U mnie dni się ciągną nie samowicie, chciałbym już testować bo wydaje się, że minęły wieki a tu dopiero 3dpt 😅 staram się dużo nie myśleć o tym, nie wsłuchiwać za bardzo w jakieś 'objawy', bo się nakręcę nie potrzebnie. Chodzę normalnie do pracy, staram się uważać mega na siebie na ile to w mojej pracy możliwe, a po pracy dużo leżę 😊 a cycki to mnie tak bolą, że każdy ruch sprawia ból, ale to pewnie od dużych dawek progesteronu 😊
Yuki a jak tam u Ciebie?
Ova bardzo mi przykro. Ale walcz dalej! Trzymamy kciuki 😊
Bunkierka to zależy od Twoje kliniki, każda klinika wymaga innych badań, chociaż to często bardzo podobny wykaz. Niestety te badania trochę kosztują, czasem kliniki mają pakiet takich badań w fajnej cenie, może zadzwoń i zapytaj. Co do innych badań, takich ponad 'program' to się nie wypowiem, bo nie robiłam.
O co pytać? O wszystko. Bardzo często lekarze traktują pacjentki tak, jakbyśmy wszystko wiedziały i mało mówią. Zapisuj sobie wszystkie pytania, bo na wizycie zazwyczaj człowiek jest tak przejęty, że zapomina 😜. Nie wiem jak wygląda procedura w przypadku długiego protokołu, w krótkim masz leki od 2dc, później monitoringi, i gdy pęcherzyki urosną odpowiednio to masz punkcję, jajeczka są zapladniane i hodowane 3 albo 5 dni, zależy jak wolisz, do hodowania do 5 doby zazwyczaj się dopłaca. Później jeśli nie wystąpiły żadne trudności (hiperstymulacja) po punkcji, to transfer świeżych zarodków. I to wszystko w jednym cyklu. Ja np miałam mega hiperstymulacje, na szczęście obyło się bez szpitala, ale transfer dopiero po dwóch miesiącach, żeby organizm doszedł do siebie. I chyba ogólnie to najlepsze wyjście, chociaż jeden cykl odczekać bo wtedy organizm sie zregeneruje po stymulacji i jest trochę większą szansa na powodzenie. Na problem z implantacja zarodka za badania i możesz zrobić je przed procedura, ale to może któraś dziewczyna Ci podpowie jakie, bo ja niestety nie wiem. A przed IuI miałaś robiona drożność jajowodów? Mówią, że iui to jak naturalne starania a podczas naturalnych też nie zawsze od razu się udaje. Ale wiadomo, po co tracić czas i kasę na kolejne próby, lepiej uderzyć od razu w ivf bo większe szanse na powodzenie.
Sisska już Twój 6dpt, coraz bliżej testowania. My też tu wszystkie czekamy razem z Tobą ✊✊🙂Sisska lubi tę wiadomość
-
Bunkierka wrote:Sisska leczę się obecnie w invimedzie. I te podstawowe badania, drożność (była obowiązkowa), wymazy, wirusowe, hormony to wszystko mam zrobione. Koszty które przedstawiłyście są ogromne, ja myślałam (pomijając koszt badań i wizyt kontrolnych), że tak jak na stronie jest napisane, całą procedurę zamykam w 8-9 tysiącach... Także mnie zatkało... A co do zapłodnienia jajeczek która wersja jest lepsza? Ja się w tym temacie totalnie nie orientuję... dlatego przepraszam, że pytam. I czy jest tu jakaś dziewczyna, która może podpowiedzieć jakie badanie zrobić, aby sprawdzić czy mam problem z zagnieżdżaniem się zarodka?
Planowaliśmy podejść 3 razy do IUI i jak się nie uda podejść do in vitro. I masz rację, że to trochę wygląda jak przy naturalnych staraniach. I może faktycznie warto dać tej metodzie jeszcze szansę przed in vitro.
Bo szczerze mówiąc nie zdawałam sobie sprawy, że to są aż tak ogromne koszty...
Generalnie IUI ma dość niską skuteczność, moim zdaniem.pomaga tym, którym trudno w naturalnych staraniach wstrzelić się w odpowiedni moment albo tym z wrogim śluzem. Ja po 2 IUI, nie znając przyczyny niepłodności zdecydowałam się na in vitro
Co do kosztów in vitro to zobaczysz czy województwo w którym mieszkasz nie ma jakiegoś programu wsparcia finansowego. Niektóre województwa, jak np
mazowieckie, czy miasta, np. Łódź takie programy mają. -
Yuki wrote:Ova strasznie mi przykro,😓 mam nadzieję, że jakoś się trzymasz mimio tego ciosu i rozczarowania. Przytulam mocno 😊 Trzymaj się i nie poddawaj, jeszcze trochę i będzie normalna punkcja i na pewno lepsze efekty 💪
Sisska wytrzymaj do terminu testu, żeby się niepotrzebnie nie stresować.
Ja już po, stres minął po wejściu do gabinetu, aczkolwiek stwierdzam, że transfer nie jest fajną sprawą, leżenie na tym fotelu tyle czasu z nogami za piętnaście trzecia w pełnej świadomości 🙈 masakra 😂
Teraz już nic nie jestem w stanie zrobić więc czekam 🤷♀️
Aczkolwiek tlukalam se do głowy, że mam herbaty nie pić i co oczywiście zrobiłam po przyjściu do domu... Herbatę 🙈
To niech Kropek teraz się tam dobrze wszczepia w Ciebie Yuki 🙂. Ja mojemu Kropkowi po transferze tak jak MłodaMezatka czytałam Lokomotywę, i też Zasadzil Dziadek Rzepkę w Ogrodzie, Pan Hilary i Na Straganie 🙂Yuki lubi tę wiadomość
-
Ova wrote:Yuki, Jas, Sisska, dzięki za wsparcie.
Mam dalszy plan działania, więc będziemy działać
Sisska, jak dasz radę to wytrzymaj z testowaniem do środy. Będzie bardziej miarodajny wynik.
Yuki, mocne kciuki. Ważne, że już po. A herbata raz na jakiś czas nie zaszkodzi na pewno
Bardzo cieszę się Ova, że masz plan działania, tak trzymać, walczymy ! 👍🙂🍀 -
Yuki wrote:Ja mam zamiar pić melisę ile wlezie i osiągnąć stan nirwany 😂🙈
Natalia_nyk kofeina ma podobno zły wpływ na implantację, więc jak to mówią przezorny zawsze ubezpieczony 😉
Jas nie strasz tylko same plusy podawaj 😂
Ja też nie piję kawki ani też czarnej herbaty, same ziółka i herbatki owocowe 🙂 -
Sisska wrote:Yuki ja mam już kupione 3 różne testy 🤭 i miałam dokupić jeszcze kilka, ale jak na razie nie kupiłam nic więcej 😁 betę mam zrobić w przyszły poniedziałek, a tyle na pewno nie wytrzymam czekać, więc sobie będę testy sikać żeby jakoś się psychicznie nastawić na to, co może w becie wyjść 😁 czuje czasem jakiś ucisk w podbrzuszu, ale nie nakręcam się. Coś podobnego czułam po punkcji, wtedy gdy 'zdychałam' 😁
Ja jak w czwartek w dniu pierwszej bety zrobiłam test z moczu to był negatywny, a beta wyszła 8,8. Te najczulsze wykrywają chyba od ok. 10 Dlatego tak byłam tą betą zaskoczona. Czekam na Twoje wyniki Sisska, te pierwsze z moczu też 🤗 i jeszcze raz trzymam kciuki ✊✊Sisska lubi tę wiadomość
-
Magdalena35 wrote:Hej, dziewczyny.
Czytam forum i za wszystkie trzymam mocno kciuki. To moje pierwsze podejście do IVF. Niedrożne jajowody reszta wyników super. Długi protokół. W sobotę miałam pick up. Po stymulacji 14 ładnych pęcherzyków . Tylko 3 komórki. Najprawdopodobniej źle dobrana stymulacja. Za mało HCG. Ale czekamy na informację . Nadzieja jest.
Pewnie, że nadzieja jest 🍀 Trzymamy za Ciebie mocno kciuki ✊✊ -
Zielone.Slońce wrote:Cześć,
Prawdopodobnie niedługo ( maj/czerwiec) również będziemy podchodzić pierwszy raz do procedury. U nas będzie to ICSI.
Zanim m
podejdziemy do ICSI, w najbliższym cyklu podejdziemy do IUI. Ja niekoniecznie chce ale mój mąż chce jeszcze spróbować, bo udało nam się poprawić nasienie.
Jutro jeszcze raz powtarzamy badanie nasienia i robimy fragmentacje. Fragmentacja będzie robiona pierwszy raz.
Przepraszam z góry za pytania, ale za nim podejdziemy to procedury chciałabym najwięcej wiedzieć.
Jak to jest u Was? Zapładniacie maksymalną ilość komórek, czy tylko tyle ile chcecie żeby podali? Wiem, że nie zawsze to się udaje dlatego chciałabym się zorientować. 😊
Ja wpisałam w formularzu, aby zapłodniono max 6, bo naiwnie myślałam, że jak się zaplodnią (byłam zielona i sądziłam że zawsze wszystkie się zapładniają) to co ja z nimi wszystkimi zrobię, kiedy je wszystkie urodzę, nie bylam też pewna corocznych kosztów ich utrzymywania w zamrażarkach, itp. Pomimo, że pobrano mi więcej zapłodniono 5 bo tyle się dało, a więc nawet nie 6 jak chcieliśmy. Z tych 5 jeden mi podano, 3 zdegenerowały (też nie wiedziałam, że takie coś może mieć miejsce) i tylko 1 kwalifikowała się do mrożenia, którą mi w marcu przedtrasferowano. Nie mam więc żadnych zamrożonych (jedyna nadzieja w Kropku, który mam nadzieję, że jest jeszcze we mnie) i z tego co czytam na forum podobnie jest w większości przypadków, tj. Nie wszystkie się zaplodnią, nie wszystkie się rozwiną po zapłodnieniu, itp. U dziewczyn do określonego wieku, chyba do 35 lat nie można zapłodnić więcej niż 6 komórek.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2021, 09:58
-
Mi zapłodnili aż 16, z czego 10 się zaplodnilo. Nie wiem czemu tak dużo zapłodnili. Przetrwał jeden i teraz czekam na transfer, dzisiaj kontrolna wizyta.
Starania od listopada 2015
3 IUI Fertimedica Warszawa
2016 histeroskopia
2018 laparoskopia - udrożnienie jajowodów
2019 histeroskopia - usunięty polip
2019-2020 próby z naprotechnologia, stracony czas
Grudzień 2020 kwalifikacja do invitro
Invimed Warszawa
Marzec 2021 krótki protokół, punkcja
24 komórki, 16 dojrzałych, 10 zarodków, tylko jeden mrozaczek
15.04 transfer blastki
11dpt - beta 1,26
maj 2021 krótki protokół
08.06 punkcja 14 komórek, 6 dojrzałych
6 zarodków,
11.06 transfer jednego zarodka
15.06 informacja o braku mrozaczków
22.06 11dpt dwie kreski, beta 79,2
25.06 15dpt beta 513 🥰
20.08 badania prenatalne ok, 5,85 cm szczęścia 🥰