In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Moniak wrote:Wydaje mi się, że niestety jeśli do piątku Wam nie przejdzie, to stymulacja zostanie przesunieta o cykl. My mieliśmy właśnie tę sytuację - oboje się przeziębiliśmy i niestety lekarz nie pozwolił mi się stymulować.A jeśli chodzi o L4 na stymulację to chyba nie ma sensu, fakt jajniki są odczuwalne ale jeśli praca nie wymaga znaczącego wysiłku fizycznego, to wydaje mi się, że nie będzie konieczne. Ale każda z nas jest inna i inaczej może wszystko odczówać wiec decyzja należy do Ciebie. Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia.
Ja mam nadzieję, że do piątku będę "monter" i rozpoczniemy tą kolejna batalię -
Moniak wrote:A jeśli chodzi o wizyty to w trakcie stymulacji miałam 2 w tym jedna w sobotę, więc tylko jeden dzień urlopu musiałam wziąć.
-
Niezapominajka5 wrote:Dzięki za opinię:*
Niestety mamy wszędzie daleko. Białystok, Warszawa, Katowice- wszędzie podobne odległości.
Wiem, że to naiwne, ale łudzę się, że wybór kliniki ma bardzo duże znaczenie, przy naszym bardzo słabym nasieniu i niskim AMH (mamy ograniczony czas i moje komórki ).
W obecnej klinice, przy zwykłym ICSI zapłodniły się tylko 2 komórki, co z góry ograniczyło nasze szanse.
Może w innej klinice, przy lepszym embriologu wynik byłby lepszy?
Widzę, że wam udało się zajść w Białymstoku. Szczerze wspólczuję straty:(
My też mamy bardzo słabe nasienie (kryptozoospermia) i z 6 oocytów mieliśmy 6 zarodków. W 3 dobie zamrożono 2 Maluszki, ale niestety transferowany był tylko 1. Wyniku jeszcze nie znamyInsulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
niezapominajka2017 wrote:Dieta bialkowa i duzo plynow najlepiej od 1 dnia stymulacji, az do transferu, a najlepiej nawet dluzej, zeby ryzyko hiperki jak najbardziej zminimalizowac.
Ananas po transferze, ale bez przesady w ilosci, tak jeden plaster srodka ananasa na dzien. Ja nie biore bo przy endometriozie prostaglandyny moga wywolywac skurcze, a ananas moze im w tym pomagac. Jak nie ma endometriozy to moze wspomoc zagniezdzenie.
Na endometrium sa migdaly, czerwone wino, morele.
O i teraz wszystko wiem -
Asiulka84 wrote:Siersciucha ja przygotowujac sie do procedury rozpoczelam diete korzystalam z tej http://nieplodnirazem.pl/dieta-stymulacji-in-vitro-list-czytelniczki/ i z tej http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/viewtopic.php?t=56091
ten link nie działa, zerkniesz proszę czy gdzieś coś się nie ucieło?? -
U mnie jest ok linki sa całe
~~~~~~~~
IV procedury in vitro - bez sukcesu
Zostały nam❄❄
~~~~~~~~~
AMH - 0,91(poprawa na 1,95)
MTHFR 1298A-C - homo
PAI-1 - hetero
NK - 21%
ASA - 1:10
ANA - ujemne
▪przeciwciała przeciw osłonce przejrzystej
▪endometrioza 1 stopień
"Dopóki oddycham nie tracę nadziei" -
https://nieplodnirazem.pl/dieta-stymulacji-in-vitro-list-czytelniczki/
http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/viewtopic.php?t=56091
Wklejam jeszcze raz
~~~~~~~~
IV procedury in vitro - bez sukcesu
Zostały nam❄❄
~~~~~~~~~
AMH - 0,91(poprawa na 1,95)
MTHFR 1298A-C - homo
PAI-1 - hetero
NK - 21%
ASA - 1:10
ANA - ujemne
▪przeciwciała przeciw osłonce przejrzystej
▪endometrioza 1 stopień
"Dopóki oddycham nie tracę nadziei" -
Hej Dziewczyny. Wczoraj rano miałam delikatny ból jajników i podbrzusza, ale myślałam, że sobie to wmawiam. Dzisiaj rano znowu czułam lekki ból jajników (głównie po prawej stronie, ale też ciut po lewej). Chwilami po prawej stronie miałam takie uczucie jakbym miała "słabiutki atak wyrostka". Szczerze to nie wiem ile z tego płata mi psychika a ile może być potencjalną zasługą wgryzającego się Malca (o ile dalej się rozwija). Jedno jest pewne, gdybym miała transfer 2 zarodków to przy tych objawach miałabym nadzieję na dwa wgryzające się Maluszki, ale prawda jest taka, że skoro czuję po lewej stronie ("bez Malucha") to po prawej stronie ("z Maluchem") może być to fałszywy alarm i złudna nadzieja. Tym bardziej byłoby to dziwne, bo wczoraj takie dolegliwości miałam nad ranem i do 20 min po wstaniu, a potem w zasadzie cały dzień cisza. Dziś znowu od 5.30, teraz jeszcze subtelnie "coś" czuję. Gdyby Maluch się wgryzał to nie tylko wtedy gdy Mamcia śpi lub krótko po wstaniu... Tak więc obstawiam, że z wyglądania objawów zaczynam świrować... Dziś ostatni dzień urlopu, jutro w pracy może sprowadzę się na ziemię przynajmniej przez większość dnia.
Jedyny plus (?) jest taki, że wczoraj pierwszy raz nie miałam plamienia tylko wreszcie "czyste" upławy po lutunusie. Czyżbym coś się "naprawiła"?Paulcia28, Niezapominajka5 lubią tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
MałaMiss ja też nie miałam cały dzień takich objawów, tylko od czasu do czasu albo np. na wieczór mnie brzuch zabolał. Oby to było to
Scrappy,Niezapominajka5 bardzo mi przykro, że się nie udało być może zmiana kliniki, czy może jakieś dodatkowe badania przyniosą efekt.. ech trzeba mieć dużo cierpliwości. Niezapominajka5 my mieliśmy PICSI ze względu na zły wynik HBA męża i też czytałam, że ta metoda jest dokładniejsza niż IMSI, ponieważ wybiera się najbardziej dojrzałe plemniki, morfologia i ruchliwość nie ma takiego znaczenia, co właśnie dojrzałość. Nie wiem na ile to zasługa tego doboru plemników, ale powstały nam 4 blastocysty i to już w 4 dobie (po 3 dobie na rozwój zarodka zaczyna mieć wpływ plemnik).
Miki23 Gratulacje oby dalej pięknie się rozwijał/rozwijały, trzymam kciuki za pierwsze USG Może accofil też miał tutaj wpływ.
Paulcia28 niech już skończą się te przeciwności i pozwolą Ci w końcu na transfer…
Iwkaaa według mnie to bardzo ładny progesteron, jak najbardziej w normie
moniczka2601 to prawda, że ciężko, ale nic nie jest niemożliwe. Jest mnóstwo dziewczyn z PCOS, które zachodzą w ciążę. Myślę, że dużym problemem może być niski progesteron na samym początku, więc trzeba tego pilnować. Zobaczymy, jak będzie, bo już jedną ciążę biochemiczną miałam. Tobie życzę, żebyś jak najszybciej zobaczyła dwie kreseczki .
MalaMiss, Niezapominajka5, moniczka2601 lubią tę wiadomość
Starania od 03.2016 - PCOS, astenoteratozoospermia, MTHFR-A1298C, PAI-1 4G- układ homo; -
MalaMiss wrote:Hej Dziewczyny. Wczoraj rano miałam delikatny ból jajników i podbrzusza, ale myślałam, że sobie to wmawiam. Dzisiaj rano znowu czułam lekki ból jajników (głównie po prawej stronie, ale też ciut po lewej). Chwilami po prawej stronie miałam takie uczucie jakbym miała "słabiutki atak wyrostka". Szczerze to nie wiem ile z tego płata mi psychika a ile może być potencjalną zasługą wgryzającego się Malca (o ile dalej się rozwija). Jedno jest pewne, gdybym miała transfer 2 zarodków to przy tych objawach miałabym nadzieję na dwa wgryzające się Maluszki, ale prawda jest taka, że skoro czuję po lewej stronie ("bez Malucha") to po prawej stronie ("z Maluchem") może być to fałszywy alarm i złudna nadzieja. Tym bardziej byłoby to dziwne, bo wczoraj takie dolegliwości miałam nad ranem i do 20 min po wstaniu, a potem w zasadzie cały dzień cisza. Dziś znowu od 5.30, teraz jeszcze subtelnie "coś" czuję. Gdyby Maluch się wgryzał to nie tylko wtedy gdy Mamcia śpi lub krótko po wstaniu... Tak więc obstawiam, że z wyglądania objawów zaczynam świrować... Dziś ostatni dzień urlopu, jutro w pracy może sprowadzę się na ziemię przynajmniej przez większość dnia.
Jedyny plus (?) jest taki, że wczoraj pierwszy raz nie miałam plamienia tylko wreszcie "czyste" upławy po lutunusie. Czyżbym coś się "naprawiła"?MalaMiss lubi tę wiadomość
18.11.2018
Nasze przedszkole:
|2❄️3-dniowe | -
W sumie to nie wiem jakiego bólu mam się spodziewać, czułam kilka razy lekkie ukcie w okolicy jajników, ale to chyba nie w tym miejscu powinnam czuc ból implatacyjny. Ogólnie nie mam żadnych objawów. Zaczynam juz myslec o kolejenej stymujacji, choć w tyle głowy ciagle mam nadzieję
MalaMiss, PolaWaw lubią tę wiadomość
- zaniżone parametry nasienia / wiek /MTHFR C677C-T i A1298C-T oraz PAI 1 -4G,fragmentacja DNA 14% i 9%, kariotypy prawidłowe, KIR AA, LCT ujemny, bardzo złe wyniki cytokin -wysoki TNF alfa, NK 8,9% homocysteina 7,1, Wit D 56
leczenie immunosupresja = /encorton/accofil
Od 03.2020: prograf/encorton/accofil w cyklu z transferem
- ICSI - start 12.2017; - Crio - 01.2018 ; - Crio -14. 03.2018
- ICSI II - 06.2018; - ET- 25.06.2018 ;- Crio - 23.08.2018
- ICS III - 4❄️02.2019 , 04.2019 06.2019
- ICSI IV - 2 blastki 4bc i 4cc -
Malwas dziękuję kochana jesteś :-* ja wczoraj dostałam @ dziś już prawie koniec ale nici z crio 23-26 marca, kurczę ale zastanawiam się ze zamiast smutna i przybita być to mi świr odwala i to równy. Przed chwilą tanczylam sobie ze słuchawkami przed lusterkiem, chyba mi na głowę pada. ale co mnie dalej dziwi, że temperatura przy @ mi zawsze gwałtownie spadała a teraz na 36,9-37,3 się trzyma , nie wiem czy hormony coś się popapraly ale normalnie to jak mi się papraly to wręcz depresyjna byłam i wściekła a teraz od paru dni nie ta kobita, chyba mi na mózg pada, lepiej żeby doktorek ( mam doktorka Polaka ale tylko parę słów po polsku umie) Nie dobił mnie czymś w stylu hormony zwariowaly bądź nie mak zielonego pojęcia bo chyba się o 180 stopni obkrece. Oby było dobrze. Jestem po nocce i od wczoraj 5 rano na nogach i jakość nie chce mi się spać ,no świra dostałam jak nic. Eh co to wszystko z człowieka robi... :-* trzymam kciuki za Was wszystkie dziewczynyDiagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Paulcia28 wrote:Malwas dziękuję kochana jesteś :-* ja wczoraj dostałam @ dziś już prawie koniec ale nici z crio 23-26 marca, kurczę ale zastanawiam się ze zamiast smutna i przybita być to mi świr odwala i to równy. Przed chwilą tanczylam sobie ze słuchawkami przed lusterkiem, chyba mi na głowę pada. ale co mnie dalej dziwi, że temperatura przy @ mi zawsze gwałtownie spadała a teraz na 36,9-37,3 się trzyma , nie wiem czy hormony coś się popapraly ale normalnie to jak mi się papraly to wręcz depresyjna byłam i wściekła a teraz od paru dni nie ta kobita, chyba mi na mózg pada, lepiej żeby doktorek ( mam doktorka Polaka ale tylko parę słów po polsku umie) Nie dobił mnie czymś w stylu hormony zwariowaly bądź nie mak zielonego pojęcia bo chyba się o 180 stopni obkrece. Oby było dobrze. Jestem po nocce i od wczoraj 5 rano na nogach i jakość nie chce mi się spać ,no świra dostałam jak nic. Eh co to wszystko z człowieka robi... :-* trzymam kciuki za Was wszystkie dziewczyny
Paulcia28 lubi tę wiadomość
Starania od 03.2016 - PCOS, astenoteratozoospermia, MTHFR-A1298C, PAI-1 4G- układ homo; -
nick nieaktualnyDziewczyny może ktoś już czytał na wątku IVF ale nie dzieje się u mnie dobrze,
Wczorjasza beta 6840 prog 52 a lekarz nie mógł znaleźć nawet pęcherzyka ciążowego.
Jesteśmy załamani...
Dr kazał czekać do pon czy coś się pojawi lub w razie bólu jechać od razu do szpitala bo może być ciąża pozamaciczna
Domyślacie się, że przy becie prawie 7 tys to czekanie jest niebezpieczne.
Dziś na 17:30 jadę do innego lekarza, ale mam mało nadziei.
-
Malwas wrote:Może Ty jesteś po prostu przemęczona pracą! Musisz sobie odpocząć, a świra dostajesz od niewyspania Ja też czasem tańczę po domu ze słuchawkami . Szkoda, że znowu przesunęli crio, oby nie było takiej samej sytuacji za miesiąc. Wiem, co czujesz, bo u mnie przesuwali crio też z miesiąca na miesiąc i już byłam bardzo zniecierpliwiona. Warto jednak poczekać na odpowiedni moment, aż wszystko w Tobie dojdzie do normy.Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
misia1989 wrote:Dziewczyny może ktoś już czytał na wątku IVF ale nie dzieje się u mnie dobrze,
Wczorjasza beta 6840 prog 52 a lekarz nie mógł znaleźć nawet pęcherzyka ciążowego.
Jesteśmy załamani...
Dr kazał czekać do pon czy coś się pojawi lub w razie bólu jechać od razu do szpitala bo może być ciąża pozamaciczna
Domyślacie się, że przy becie prawie 7 tys to czekanie jest niebezpieczne.
Dziś na 17:30 jadę do innego lekarza, ale mam mało nadziei.misia1989 lubi tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
nick nieaktualnyMisia, trzymaj się, oby się okazało tylko, ze dr nie zauważył, a pęcherzyk jest. Trzymam kciuki.
MalaMiss, nie wpatruj się tak już w swój organizm, bo zwariujesz do bety przecież zarodek może się przemieścić, a poza tym jest tak malutki jeszcze, że objawy też może dawać malutkie, niezauważalne.Paulcia28, MalaMiss lubią tę wiadomość