In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
akilegna♥ wrote:MalaMiss kciuki za dzisiejszy transfer &&&& Plamisz jeszcze?
Kochana w zasadzie dziś nie mam śladów plamienia na "pampersie", ale resztki lutinusa w kolorze cappucino i jeszcze widać delikatne ślady brązu. Ważne, że już nie ma śladu krwi. No nic, zobaczymy co dalej będzie. Obawiam się, że nie będzie efektu, ale obym się myliła i endo dało radę. Myślę, że jakbym się nie nadawała do transferu to gin by przerwał procedurę. Póki co idę zgodnie z planem, czyli transfer o 16. Na wizycie przed transferem dowiem się ile mamy Maluszków, obym mogła dwa zabrać ze sobą do domu...Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
Hej dziewczyny,
my już w drodze do kliniki. Jak wszystko pójdzie dobrze to transfer po 13.00. Trzymajcie kciukiWiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2018, 10:54
olcia.de, Moniak, Asik26, kasia1234, ninkali, Marmis, inka2707, Paulcia28 lubią tę wiadomość
35 lat
2 inseminacje
2 in vitro:
02.2017 crio transfer
04.2018 crio transfer -
nick nieaktualny
-
Pat1980ka wrote:Dziewczyny, cały czas boję się zapeszać, ale napiszę Wam tylko w kilku słowach o mnie, bo może komuś to pomoże, tak jak mi Wasze historie pomagaly przez ostatnie 2 tygodnie. Moja historia ze staraniem to 10 lat, w tym w sumie 7 (nie licząc ciąży) leczenia w Gamecie w Gdyni. Poza zdiagnozowanym niedoborem białka S i raczej słabymi plemnikami M. niepłodność idiopatyczna. 2 HSG, laparoskopie, itp. i niby wszystko ok. Po 5 latach staran, 2 nieudanych IUI, decyzja o IVF (kiedy wchodził program rządowy) i nagle ciąża naturalna- wzorcowa aż do porodu, kiedy doszło u córci do zaniku terna, więc było cc , bez żadnych komplikacji, tylko na heparynie- dziś córcia ma 4 lata, jest super zdrowa i ciągle mówi o rodzeństwie, a ja od 3 lat co miesiąc wylewalam łzy, bo znowu nic, a w zasadzie raz pojawiła się ciąża, która trwała tylko chwilę (aniolek 6 tc:(. Kolejne nieudane IUI i decyzja o IVF. Długi protokol, stymulacja, 9 pobranych komórek, 5 zapłodnionych i ... Tylko 1 blastka- w tym momencie straciłam wiare, że to się może udać. A dziś piękny prezent (chyba na 10.rocznice ślubu, którą mamy za 3 dni:), choć po swojej historii boję się jeszcze cieszyc, bo daleka droga do tego, ale życzę Wam też takich magicznych chwil i nie traćcie nadziei, bo trzeba wierzyc, że los w końcu się do nas uśmiechnie!!! Trzymam za Was kciuki, a Wy trzymajcie za nas
Pięknie napisane, trzymam mocno kciuki, oby więcej takich dobrych wiadomości. -
Pat1980ka wrote:Dziewczyny, cały czas boję się zapeszać, ale napiszę Wam tylko w kilku słowach o mnie, bo może komuś to pomoże, tak jak mi Wasze historie pomagaly przez ostatnie 2 tygodnie. Moja historia ze staraniem to 10 lat, w tym w sumie 7 (nie licząc ciąży) leczenia w Gamecie w Gdyni. Poza zdiagnozowanym niedoborem białka S i raczej słabymi plemnikami M. niepłodność idiopatyczna. 2 HSG, laparoskopie, itp. i niby wszystko ok. Po 5 latach staran, 2 nieudanych IUI, decyzja o IVF (kiedy wchodził program rządowy) i nagle ciąża naturalna- wzorcowa aż do porodu, kiedy doszło u córci do zaniku terna, więc było cc , bez żadnych komplikacji, tylko na heparynie- dziś córcia ma 4 lata, jest super zdrowa i ciągle mówi o rodzeństwie, a ja od 3 lat co miesiąc wylewalam łzy, bo znowu nic, a w zasadzie raz pojawiła się ciąża, która trwała tylko chwilę (aniolek 6 tc:(. Kolejne nieudane IUI i decyzja o IVF. Długi protokol, stymulacja, 9 pobranych komórek, 5 zapłodnionych i ... Tylko 1 blastka- w tym momencie straciłam wiare, że to się może udać. A dziś piękny prezent (chyba na 10.rocznice ślubu, którą mamy za 3 dni:), choć po swojej historii boję się jeszcze cieszyc, bo daleka droga do tego, ale życzę Wam też takich magicznych chwil i nie traćcie nadziei, bo trzeba wierzyc, że los w końcu się do nas uśmiechnie!!! Trzymam za Was kciuki, a Wy trzymajcie za nas
i oby dalej juz wszystko jak po maśle poszło
trzymam mocno kciuki
i dajesz trochę nadziei mi też...
bo u mnie wiek chyba ten sam (patrząc po niku
i u mnie z 4 zapłodnionych tez tylko jedna balstka (na razie mrożaczek)
także mam nadzieje że do mnie i do wszystkich staraczek, którym sie jeszcze nie udało też się takie szczęście uśmiechnie
pozdrawiam cieplutkoaga
2018 - 3 procedury nieudane
2019 - pierwsze KD
27.04.2020 - wyczekany synek
2** transfer 04.12.2021
14.12 beta 118
17.12 beta 539 -
MalaMiss wrote:Kochana w zasadzie dziś nie mam śladów plamienia na "pampersie", ale resztki lutinusa w kolorze cappucino i jeszcze widać delikatne ślady brązu. Ważne, że już nie ma śladu krwi. No nic, zobaczymy co dalej będzie. Obawiam się, że nie będzie efektu, ale obym się myliła i endo dało radę. Myślę, że jakbym się nie nadawała do transferu to gin by przerwał procedurę. Póki co idę zgodnie z planem, czyli transfer o 16. Na wizycie przed transferem dowiem się ile mamy Maluszków, obym mogła dwa zabrać ze sobą do domu...
Wszystko będzie dobrze, wszystkie jesteśmy z Tobą,Orla21 -
Marmis wrote:Kurcze Sierściucha- to ja może też jeszcze nie odstawię, bo chyba jedziemy na tym samym wózku. Taka byłam pewna po wizycie, że to koniec i odstawiam, a tu iskierka nadziei kiełkuje, że może jednak ...A Ty masz w ogóle jakieś objawy? Bo ja absolutnie żadnych i też bardzo sugerowałam się piersiami, które z wcześniej jędrnych zrobiły się "ala flaki" - a tu u mnie standardowy objaw nadchodzącej @...
Kochana, ja czuję się jak na miesiączkę, wczoraj ze trzy razy zastanawiałam się czy może przyszła.
Tak naprawdę punkcję miałam dokładnie w owulacji (przy moim standardowym cyklu), mam cykle 28/29 dniowe i jeśli się tym sugerować to bez całego leczenia powinnam miesiączki dostać właśnie w środę/czwartek.
Przy mojej pierwszej naturalnej ciąży w 29dniu cyklu test sikany nie wyszedł, beta wyszła 31dnia cyklu. Cykle zawsze miałam idealne i takie same, od lat prowadzę obserwację, bo z racji na leki które biorę to ciąża zawsze musi być planowana.
Przy ciąży naturalnej też byłam pewna że przyjdzie miesiączka
Teraz też myślę że nic z tego, ale te parę dni brania leków mnie nie zbawi -
Orla21 wrote:Bardzo mi przykro z powodu bety, ja osobiście nie słyszałam o takim przypadku, żeby beta się odbiła, ale może rzeczywiście takie przypadki się zdarzają
Lekarz stwierdził że może to jeszcze po zastrzyku taka beta była, bo to był świeży transfer.
Też myślę że lipa, ale tak jak pisałam jak do końca nie dobiorę leków to będę się zastanawiać a może... -
MalaMiss wrote:Kochana w zasadzie dziś nie mam śladów plamienia na "pampersie", ale resztki lutinusa w kolorze cappucino i jeszcze widać delikatne ślady brązu. Ważne, że już nie ma śladu krwi. No nic, zobaczymy co dalej będzie. Obawiam się, że nie będzie efektu, ale obym się myliła i endo dało radę. Myślę, że jakbym się nie nadawała do transferu to gin by przerwał procedurę. Póki co idę zgodnie z planem, czyli transfer o 16. Na wizycie przed transferem dowiem się ile mamy Maluszków, obym mogła dwa zabrać ze sobą do domu...
Dadzą radę, trzymam kciuki, zero nerwów i wypoczywaj, pogoda piękna więc i humor musi być dobry -
BarbaraK wrote:Pat1980ka - super wieści!
Sciersciucha, Marmis - trzymajcie się, może jeszcze nie jest to pewne i warto chwile poczekać?
Ja mam w środe pick up. Dzis lekarka doliczyła sie 7 pęcherzyków. Staram sie myslec pozytywnie
Ja miałam 9 z czego 1 blastka 5 dniowa i 2 mrozaki blastki 6 dniowe
Ważna jakość nie ilość
Myśl pozytywnie -
Cześć dziewczyny - podczytuję Was od jakiegoś czasu i chciałabym dołączyć do Was jeśli można
Zaczynam na przełomie kwietnia/maja kolejną stymulację do invitro. Jeden transfer już za mną w zeszłym roku w grudniu - nieudany. ( tylko 1 blastka była 5 dniowa)
Potem w marcu stymulacja ale komórki nie rosły więc przerwana. Teraz zaczynamy kolejną.. Czekam na @ i od drugiego dnia zastrzyki. Jestem nastawiona pozytywnie i modlę się o CUD!! może w końcu się szczęście uśmiechnie...
Trzymam za nas wszystkie kciuki i przesyłam Wam dobrą energię!!!Paulcia28 lubi tę wiadomość
3 lata starań....
Niskie AMH, poza tym wszystkie inne wyniki "w normie"
2 nieudane Inseminacje
1 Nieudane Invitro (1 zarodek 5 dniowy)zero mrozaków
Początek kolejnej stymulacji - koniec maja? -
Parysada wrote:Cześć dziewczyny - podczytuję Was od jakiegoś czasu i chciałabym dołączyć do Was jeśli można
Zaczynam na przełomie kwietnia/maja kolejną stymulację do invitro. Jeden transfer już za mną w zeszłym roku w grudniu - nieudany. ( tylko 1 blastka była 5 dniowa)
Potem w marcu stymulacja ale komórki nie rosły więc przerwana. Teraz zaczynamy kolejną.. Czekam na @ i od drugiego dnia zastrzyki. Jestem nastawiona pozytywnie i modlę się o CUD!! może w końcu się szczęście uśmiechnie...
Trzymam za nas wszystkie kciuki i przesyłam Wam dobrą energię!!!
Kochana witamy, zapraszamy, trzymamy kciuki
Ja nie wiem jakbym sobie poradziła bez tego forum, tylko tu mogę się wygadać i tylko tu mnie ktoś rozumie.
Wszystkie czekamy na cud i wiesz te cuda systematycznie się tu pojawiająParysada, Paulcia28, moniczka2601 lubią tę wiadomość
-
Parysada wrote:Cześć dziewczyny - podczytuję Was od jakiegoś czasu i chciałabym dołączyć do Was jeśli można
Zaczynam na przełomie kwietnia/maja kolejną stymulację do invitro. Jeden transfer już za mną w zeszłym roku w grudniu - nieudany. ( tylko 1 blastka była 5 dniowa)
Potem w marcu stymulacja ale komórki nie rosły więc przerwana. Teraz zaczynamy kolejną.. Czekam na @ i od drugiego dnia zastrzyki. Jestem nastawiona pozytywnie i modlę się o CUD!! może w końcu się szczęście uśmiechnie...
Trzymam za nas wszystkie kciuki i przesyłam Wam dobrą energię!!!Parysada, Paulcia28 lubią tę wiadomość
niepłodność idiopatyczna -
kasia1234 wrote:Bardzo dobrze,nastawienie najwazniejsze. Ja to sobie tak poukladalam,do in vitro sa trzy etapy stumulacja,punkcja,transfer. Stymulacja i punkcja udaly sie bardzo dobrze,teraz ostatnie najwazniejsze w czwartek zobaczymy ✊❤ pozdrawiam
No to kciuki, ty w czwartek punkcja, ja beta i tak ten czas leci, od "zabiegu" do zabiegu, tu krew, tam wizyta, i oby do przoduParysada, kasia1234, Paulcia28 lubią tę wiadomość
-
Czyli w czwartek ważny dzień - czekamy i trzymamy kciuki i przesyłamy pozytywne myśli.
Ja ogólnie na ovufriend zarejestrowałam sie 3 lata temu... i wtedy ani mi przez myśli nie przeszło że po takim czasie tu wrócę. Wtedy myślałam że tylko sobie poczytam jak się temperaturę mierzy hahaha
Myślę że ważne żeby mieć osoby które rozumieją o czym mówimy i tę całą naszą invitrową terminologię dla moich koleżanek całe invitro to kosmos a jak chciałam im wytłumaczyć co to punkcja stymulacja itp to wiadomo.... nie ma sensu się zagłębiać w szczegóły wszystkim teraz powtarzam że robimy badania, bierzemy leki i tyle
Fajnie że będę mogła być z tu z Wamikasia1234, Paulcia28 lubią tę wiadomość
3 lata starań....
Niskie AMH, poza tym wszystkie inne wyniki "w normie"
2 nieudane Inseminacje
1 Nieudane Invitro (1 zarodek 5 dniowy)zero mrozaków
Początek kolejnej stymulacji - koniec maja? -
Parysada duzo z nas ma dluga droge za soba,i kazda sie tutaj rozumie. Kto tak naprawde nie ma takich problemow wydaje mi sie,ze troche inaczej na to patrzy. A my silne kobiety,nie poddajemy sie i walczymy dalej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2018, 13:05
Paulcia28 lubi tę wiadomość
niepłodność idiopatyczna