In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Morgana
jako że miałyśmy punkcję i transfer w tym samym dniu, to może te daty okażą się szczęśliwe i dla mnie?
ja postanowiłam jutro robićz betę, choć jestem pewna że nie jestem w ciąży, wczoraj przepłakałam pół dnia z powodu wielkiego spadku progesteronu. ale jestem bardzo szczęśliwa, że Tobie się udało!! zazdroszczę, ale pozytywnie!
wspaniała wiadomość, naprawdę!
olcia.de lubi tę wiadomość
Ur.1985: endometrioza jajnikowa i otrzewnowa III st, adenomioza, zatykające się jajowody, AMH 1,4 (2016)->1,19 (2017)->0,85 (2019), FSH - 11 (2019), komórki słabej jakości - repetitive immature oocyte syndrome (IOS) w IVF. Mąż OK.
wiosna 2018 - długi protokół ->
7 komórek:
3 niedojrzałe (2 GV, 1 MI),
2 zdegenerowane (Liza),
2 dojrzałe (MII)
(IMSI)->1 zarodek (transfer moruli M.1 w 3 dobie)
jesień 2018 - krótki protokół ->
6 komórek:
4 niedojrzałe (MI),
1 zdegenerowana (Liza),
1 dojrzała (MII)
-> nie zapłodniła się -> 0 zarodków
IVF KD? -
morganaa wrote:Dziewczyny - nie wytrzymałam, 8dpt zdrobiłam sikańca, pojawiła się blada druga kreska, pojechałam na badania i beta 38 - nadal nie mogę w to uwierzyć

Kciuki za przyrost bety
Po cichu gratuluję
Rocznik 83, starania od początku 2016 r., AMH 6,07
2.05 - crio ,8 dpt 128,8;12 dpt 918,8 zostały 3 mrozaczki

-
dr powiedziała mi, że zaczynamy od 18 dnia cyklu i na bieżąco będzie mnie o wszystkim informowała.Zizu87 wrote:A możesz mi mniej więcej napisać jak czasowo to ma u Ciebie przebiegać? Tzn. ile dni mniej więcej to wszystko potrwa? Ja jeszcze nie wiem jakim protokołem pójdę. Co do krótkiego wiem ile to trwa, a wolę też się orientować jak przy długim to wygląda.
wytłumaczyła, że zaleca mi długi protokół, bo uważa , że będzie skuteczniejszy.
Dokładnie nie wiem ile to czasowo zajmie, ale powiedziała coś w stylu, że krótki to dwa tygodnie a długi , 3-4/ więc dobrze poświęcić więcej czasu dla efektu.
Wierz mi, że miałam wiele pytań , ale trochę stresu i 3/4 nie zadałam
Zizu87 lubi tę wiadomość
-
To prawie razem zaczynamy, ja też mam scratching pod koniec miesiąca i zaczynam symulacjęOnia wrote:Hej dziewczyny,
Jestem po wizycie.Około 18 dnia cyklu- czyli koniec m-ca mam się zgłosić na scratching i wtedy zaczynam stymulację. Mąż w tym czasie ma mieć MSOME.
No więc tak jak myślałam kwietniowa inseminacja nie udała się i już nie warto się łudzić, że w taki sposób osiągniemy cel.
-
Jaka świetna wiadomość ♥️morganaa wrote:Dziewczyny - nie wytrzymałam, 8dpt zdrobiłam sikańca, pojawiła się blada druga kreska, pojechałam na badania i beta 38 - nadal nie mogę w to uwierzyć

-
nick nieaktualnyJadłam to co zwykle. Ale za to dużo piłam wody! Bardzo dużo! A nie znoszę pić! Po punkcji to samo. Po punkcji pomogło mi siemię lniane na jelita i zaparcia i wzdęcia. Wszędzie radzą, żeby dużo białka,tak zrobiłam (jem dużo białka) ale przesadziłam z nadmiarem i żołądek bolał mnie okrutnie z tydzień! Wydaje mi się że najważniejsze to było picie wody,sok z buraków. Jadłam magnez dobrej jakości, wiadomo masę leków. Stymulacje zaniosłam bardzo dobrze. I punkcję też. Co.moge doradzić,to L4po punkcji!Onia wrote:Macie dziewczyny jakieś rady jak postępować, przed pierwszym in vitro?
Co jeść, czego nie, co pić, jakie witaminy, co może pomóc ?
chce dać z siebie wszystko tym razem, żeby później mnie o nic sumienie nie dręczyło...
-
ninkali wrote:Jadłam to co zwykle. Ale za to dużo piłam wody! Bardzo dużo! A nie znoszę pić! Po punkcji to samo. Po punkcji pomogło mi siemię lniane na jelita i zaparcia i wzdęcia. Wszędzie radzą, żeby dużo białka,tak zrobiłam (jem dużo białka) ale przesadziłam z nadmiarem i żołądek bolał mnie okrutnie z tydzień! Wydaje mi się że najważniejsze to było picie wody,sok z buraków. Jadłam magnez dobrej jakości, wiadomo masę leków. Stymulacje zaniosłam bardzo dobrze. I punkcję też. Co.moge doradzić,to L4po punkcji!

Dzięki kochana za podpowiedź, wezmę sobie do serca.
A L4 ? bo źle się czułaś czy żeby się oszczędzać? -
Onia, to co ja praktykuję: ważny jest wysoki poziom witaminy D3 i suplementowanie witamin B (metylowane, jeśli masz mutację MTHFR). Jeśli masz problemy z rezerwą jajnikową, wg artykułów naukowych może pomóc koenzym Q10 (ubichinol) i melatonina. W trakcie stymulacji dieta wysokobiałkowa. Lekarz zabronił pić mi kawy, już w trakcie stymulacji
- to boli
Ja jeszcze brałam przed ivf witaminy, które są zalecane przy endometriozie (A,C,E + Selen).
Ur.1985: endometrioza jajnikowa i otrzewnowa III st, adenomioza, zatykające się jajowody, AMH 1,4 (2016)->1,19 (2017)->0,85 (2019), FSH - 11 (2019), komórki słabej jakości - repetitive immature oocyte syndrome (IOS) w IVF. Mąż OK.
wiosna 2018 - długi protokół ->
7 komórek:
3 niedojrzałe (2 GV, 1 MI),
2 zdegenerowane (Liza),
2 dojrzałe (MII)
(IMSI)->1 zarodek (transfer moruli M.1 w 3 dobie)
jesień 2018 - krótki protokół ->
6 komórek:
4 niedojrzałe (MI),
1 zdegenerowana (Liza),
1 dojrzała (MII)
-> nie zapłodniła się -> 0 zarodków
IVF KD? -
Tak wszystko od początku niestety, to drugie ICSI. Oby i nam dopisało szczęścieOnia wrote:No to będzie mi na pewno raźniej

a Ty od początku procedure zaczynasz?
-
Onia wrote:Macie dziewczyny jakieś rady jak postępować, przed pierwszym in vitro?
Co jeść, czego nie, co pić, jakie witaminy, co może pomóc ?
chce dać z siebie wszystko tym razem, żeby później mnie o nic sumienie nie dręczyło...
Mój zestaw:
- witamina D3,
- metylowany kwas foliowy (mam mutację MTHFR)
- DHEA ale to dlatego, że miałam oznaczany poziom DHEA-s i miałam na dolnej granicy normy. A podobno niedobór może wpływać na jakoś komórek jajowych.
W trakcie stymulacji zalecana jest lekka dieta, bogata w białko, unikanie tłustego jedzenia, smażonego. Do tego tak jak pisały musisz dużo pić. Kawę odstawiłam, moja Dr co prawda nic nie mówiła, że szkodzi ale wolałam dmuchać na zimne.
Onia lubi tę wiadomość
-
asias wrote:Tak wszystko od początku niestety, to drugie ICSI. Oby i nam dopisało szczęście

trzymam kciuki za nas wszystkie! musi się udać.
Musi być trochę sprawiedliwości na tym świecie ...
Dawaj znać jak będziesz miała jakieś nowe konkrety
asias, Paulcia28 lubią tę wiadomość
-
Ja dzisiaj podlamana po wizycie, bo okazało się ze mój cykl za wcześnie wystartował i już w tym miesiącu nie mamy szansy rozpocząć procedury IVF (nie ukrywam że też zawiodłam się w tym temacie na lekarzu, bo nie uprzedził nas ze powinniśmy najlepiej zgłosić się w pierwszym dniu cyklu.... A umowienie dodatkowej wizyty z dnia na dzień w klinice.... wszystkie pewnie wiemy jak to jest). Tak więc w tym cyklu 4 podejście do IUI (bez większej nadzieii), a wizyta startowa z początkiem czerwca. Tylko skad brac tyle sily?

KIR AA, PCO, PAI-1, MTHFR, ANA1 dodatnie, obniżone parametry nasienia
starania od 2015
4 nieudane IUI
operacja zpn - poprawa fragmentacji
I podejście do IVF: 9 lipca punkcja (16 kumulusow, 8 komórek, 6 dojrzalych), 14 lipca - transfer 1 blastki
3 mrozaczki...
sierpień 2018 - scratching endometrium
12 września - crio
11 października - crio
15 .02.2019 - start II procedury
01.03.2019 - transfer 3-dniowego Kropka; 12 dpt - beta hcg 259,9; 14 dpt - beta hcg 912,4; 17 dpt - beta hcg 2719,0; 20 dpt - beta hcg 8518,0; 23 dpt - beta hcg 22385,0; mamy
-
nick nieaktualnyJa też zalecam L4 po punkcji! Ja czułam się marnie przez ok 4 dni, bolał mnie brzuch i gdy robiłam siku, bolała mnie nawet klatka piersiowa, chodziłam do pracy i wszyscy mi mówili, że na bank mam grypę bo kiepsko wyglądam (skończyło się na tym że wzięłam urlop...) Mnie lekarz wystawił zwolnienie tylko na dzień punkcji, a uważam, że należało mi się minimum na tydzień. No ale wiadomo, że lekarze zawsze wiedzą najlepiej...Onia wrote:Dzięki kochana za podpowiedź, wezmę sobie do serca.
A L4 ? bo źle się czułaś czy żeby się oszczędzać?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2018, 20:47
-
nick nieaktualnyKochana może warto pomyśleć o zmianie lekarza? Ja na pierwszej wizycie byłam ok 20 dc i wtedy lekarz rozpisał wszystkie leki które miałam zacząć przyjmować od 2dc. Dostałam też rozpiskę jakie badania mam zrobić i kiedy. Trzymam kciuki żeby teraz się udałoasienka30 wrote:Ja dzisiaj podlamana po wizycie, bo okazało się ze mój cykl za wcześnie wystartował i już w tym miesiącu nie mamy szansy rozpocząć procedury IVF (nie ukrywam że też zawiodłam się w tym temacie na lekarzu, bo nie uprzedził nas ze powinniśmy najlepiej zgłosić się w pierwszym dniu cyklu.... A umowienie dodatkowej wizyty z dnia na dzień w klinice.... wszystkie pewnie wiemy jak to jest). Tak więc w tym cyklu 4 podejście do IUI (bez większej nadzieii), a wizyta startowa z początkiem czerwca. Tylko skad brac tyle sily?







