In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Paulaa25 wrote:Wiem co czujesz ja się boję iść na betę bardziej niż na punkcję...
ja też tak miałam, to chyba dlatego, że beta to już pewna ostateczność - szczeście bądź rozczarowanie, a tak to można zawsze mieć nadzieję, choć nie sądziłam, że in vitro będzie mnie tyle kosztować w sensie nerwy, psychika. Myślałam, że lepiej to wszystko zniosę, a byłam w totalnej rozsypce, co chwilę płakałam chyba z takiej niemocy i braku kontroli nad tym wszystkim...
Niezapominajka5 lubi tę wiadomość
-
Farelka wrote:Olcia. Pierwszy.
Paula ja się boję że dziś moze być za wcześnie żeby jeszcze coś określić.
Farelka a który masz dzisiaj dpt? -
Dokładnie mi to psycha już całkiem siada na serio ... Wydawało by się komuś ze to in vitro to taka prosta sprawa.Pomijajac fakt finansowy ile nas to kosztuje nerwów i wogole te badania,monity ... tylko my to wiemy.morganaa wrote:ja też tak miałam, to chyba dlatego, że beta to już pewna ostateczność - szczeście bądź rozczarowanie, a tak to można zawsze mieć nadzieję, choć nie sądziłam, że in vitro będzie mnie tyle kosztować w sensie nerwy, psychika. Myślałam, że lepiej to wszystko zniosę, a byłam w totalnej rozsypce, co chwilę płakałam chyba z takiej niemocy i braku kontroli nad tym wszystkim...
No cóż trzeba sprobować wszystkiego by potem nie żalować...Damy rade w grupie siła!!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2018, 15:15
Paulcia28, tolerancyjna lubią tę wiadomość

-
nick nieaktualnyŚwięta racja w grupie siła, zwłaszcza w takiej grupie jak ta, gdzie zdajemy sobie sprawę co czują inne. Mnie wkurza trochę podejście w klinikach co do tematu zwolnień lekarskich, po punkcji usłyszałam, że nie ma takiej potrzeby (a prawda okazała się inna bo miałam hiperkę i bardzo źle się czułam) Ogólnie godzenie leczenia i pracy zawodowej to ciężka sprawa, zwłaszcza jak się ma pracę na której trzeba być na maksa skupiony. Do tego zastrzyki w brzuch, mama leków i ciągłe wizyty u lekarza. Kto tego nie doświadczył nawet nie wie jakie to może być ciężkie, bolesne i drogie. A często o in vitro mówi się jak o jakiejś fanaberii... to jest przerażającePaulaa25 wrote:Dokładnie mi to psycha już całkiem siada na serio ... Wydawało by się komuś ze to in vitro to taka prosta sprawa.Pomijajac fakt finansowy ile nas to kosztuje nerwów i wogole te badania,monity ... tylko my to wiemy.
No cóż trzeba sprobować wszystkiego by potem nie żalować...Damy rade w grupie siła!!!!
Paulcia28, Niezapominajka5, Aife lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTeraz na cyklu sztucznym, dzień przed transferem w 20 dc progesteron miałam 97,40 ng/ml. Okres to chyba dopiero po odstawieniu progesteronu się pojawi.Paulaa25 wrote:Jak to jest z tymi normami progesteronu itp.przecież my bierzemy cały czas luteinę i te dopochwowe to jak nam ma nie wyjść progesteron wysoki???
A w ogole moze przyjść okres przy tych lekach czy dopiero po odstawieniu???
Paulaa25 lubi tę wiadomość
-
Ja mam też niby taki żółty śluz czasamiNecia124 wrote:Nic. Zupełnie nic. Null. Śluz tylko jakoś taki żółty bardziej się zrobił i tyle. Tzn do tej pory poza lutinusem i tym białym czyms nic nie wyplywalo A teraz taki jakby żółty śluz. A Ty?
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
To Ty chociaż tyle się dowiedziałas ja nawet nie wiem jak wychodziły badania w dniach monitu.Nikt nic nie mowił .. ja bym lepiej przez to wszystko przeszła gdyby lekarz mi wszystko wytłumaczył,powiedział itp.Po punkcji też sie źle czułam i nie nadawalam sie do pracy nawet na drugi dzień naszczęście byla to niedziela wiec doszłam do siebie.Olciaaa wrote:Teraz na cyklu sztucznym, dzień przed transferem w 20 dc progesteron miałam 97,40 ng/ml. Okres to chyba dopiero po odstawieniu progesteronu się pojawi.
Kupe kasy zostawiamy w klinice a jestesmy traktowani taśmowo jak by to za darmo robili.
-
Farelka ja umieram czasem ze śmiechu jak czytam niektóre posty od Ciebie. Ty jesteś nasza szaloną Farelka. Kuzwa gdzie ten wynik??? Tyle naskrobalyscie dzisiaj że musiałam wszystko przeczytać żeby nic nie ominąć.Farelka wrote:Też bym tak wolala. Bo jak dziś wyjdzie mi jakąś niepewna to wtedy całkiem umre.
Olcia cieszę się że masz kropka w brzuszku, oby grzecznie się zadomowil na następne 9 miesięcy
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
nick nieaktualnyMi punkcję robił inny lekarz niż prowadzący, bo akurat tego dnia to on robił. Udało mi się "wysępić" zwolnienie tylko na dzień punkcji, chociaż przez cały tydzień marnie się czułam. Całe szczęście transfer robił mi już mój lekarz, a on jest fajniejszy w kontakcie. Dużo rzeczy dowiaduję się z forum i potem jeszcze go dopytuję, a on mi odpowiada bo w sumie nie ma innego wyjściaPaulaa25 wrote:To Ty chociaż tyle się dowiedziałas ja nawet nie wiem jak wychodziły badania w dniach monitu.Nikt nic nie mowił .. ja bym lepiej przez to wszystko przeszła gdyby lekarz mi wszystko wytłumaczył,powiedział itp.Po punkcji też sie źle czułam i nie nadawalam sie do pracy nawet na drugi dzień naszczęście byla to niedziela wiec doszłam do siebie.
Kupe kasy zostawiamy w klinice a jestesmy traktowani taśmowo jak by to za darmo robili.
Zauważyłam, że bardzo trzeba też pilnować babek w recepcji, dziś zawołali ode mnie 900,00 zł więcej niż powinni... Dobrze, że się skapnęłam, bo w tym stresie mogłabym tego nie zauważyć.
-
nick nieaktualny
-
ja po punkcji nie brałam L4 - to był piątek 26 maja, transfer 30 maja a weekend majowy i tak miałam wolny. Po transferze powiedziała, że chciałabym L4 i od ręki dostałam bez jakiegoś marudzenia
czułam się fizycznie ok, ale psychicznie było mi po potrzebne.
Paulcia28 lubi tę wiadomość
-
Farelka ale napięcie budujesz Kochana!!!
Paulaa25, inka1985 lubią tę wiadomość
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔
KD - zero zapłodnień
KD - świeże komórki - 3 blastki z czego mamy ciążę 🥰






