X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną In vitro start styczeń 2018
Odpowiedz

In vitro start styczeń 2018

Oceń ten wątek:
  • Doriska87 Autorytet
    Postów: 603 201

    Wysłany: 4 lutego 2018, 08:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dora22 wrote:
    w pierwszym dniu miałem 5 zarodkow, drugiego dnia już tylko 4. Czwartego dnia miałam już tylko 2 zarodki. Lekarz powiedział, że są dwa ale silne. Chce dalej walczyć, ale boję się, że zakończy się tak samo. Bez podejścia do transferu. Wierzyłam w IVF ale teraz już nie. Lekarz nawet mnie nie poinformował, że może się zdarzyć taką sytuacja. Nawet nie wiem z jakiego powodu się tak stało.

    Czy możesz napisać w jakiej klinice się leczyłaś?


    U nas też po części występuje problem męski tzn. słaba morfologia raz było 0% a po suplementach 2% prawidłowych (głównie wady głowki). Lekarz zdecydował ze czekamy do stadium blastocysty. W sumie zgadzam się z nim, bo blastocysty lepiej znoszą zamrażanie i rozmrażaniem. Mimo to cięzko jest znosić to czekanie...W ogóle mam wrazenie że to całe lecznie niepłodności to czekanie w ciagłym stresie: czy będzie owu? czy zdarzymy przed owy? ile pecherzyków bedzie? co powiedzieć w pracy na kolejne spóźnienie? Czy komórki będą ok? Ile zarodków? Czy bedzie hiperka? Czy zarodki się rozwiną? Czy się przezyją rozmrazanie? jakie endo? Jaki wynik testu? i tak w kółko...


    Paulcia, jak się czujesz?

    2019 Natalka
  • Erl Autorytet
    Postów: 1731 1480

    Wysłany: 4 lutego 2018, 08:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Doriska87 wrote:
    Czy możesz napisać w jakiej klinice się leczyłaś?


    U nas też po części występuje problem męski tzn. słaba morfologia raz było 0% a po suplementach 2% prawidłowych (głównie wady głowki). Lekarz zdecydował ze czekamy do stadium blastocysty. W sumie zgadzam się z nim, bo blastocysty lepiej znoszą zamrażanie i rozmrażaniem. Mimo to cięzko jest znosić to czekanie...W ogóle mam wrazenie że to całe lecznie niepłodności to czekanie w ciagłym stresie: czy będzie owu? czy zdarzymy przed owy? ile pecherzyków bedzie? co powiedzieć w pracy na kolejne spóźnienie? Czy komórki będą ok? Ile zarodków? Czy bedzie hiperka? Czy zarodki się rozwiną? Czy się przezyją rozmrazanie? jakie endo? Jaki wynik testu? i tak w kółko...


    Paulcia, jak się czujesz?
    Cała ciąża później to też czekanie - czy beta prawidłowo przyrośnie? Czy będzie pęcherzyk prawidłowo ulokowany? Serduszko? Jak prenatalne? Cały czas szkoła cierpliwości :)

    XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
    ❄❄
    1 VI 2014 Aniołek [*]
  • Dora22 Znajoma
    Postów: 22 3

    Wysłany: 4 lutego 2018, 08:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Doriska87 liczyliśmy się w klinice Ivita. Zastanawiam się w ogóle nad sensem kolejnego podejścia do IVF. Jeśli znowu miałabym przez to przejść nawet bez jednego transferu który daje jakąkolwiek szansę, to nie zniosą tego psychicznie.

  • Doriska87 Autorytet
    Postów: 603 201

    Wysłany: 4 lutego 2018, 09:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dora22
    cieżko mi coś sugerowac bo nie jestem az tak doswiadczona- to moje pierwsze podjescie.
    Moze faktycznie zmiana kliniki + podzielenie się z nowym lekarzem wszytskimi watpliwosciami da Ci siłę i nową nadzieję.
    Ja kilka razy zminiałam lekarzy.
    Zmieniałam też klinike ale przed przystapieniem do ICSI. Leczenie w tametej kosztowało mnie sporo nerwów i łez (dosłaniwe nawet w gabinecie lekarskim zdarzyło mi się poryczeć z bezsilności do slużby zdrowia). Teraz mam wiecej spokoju chociaż wiadomo stres zawsze jest. Wiele siły daje też to forum i to jak inne dziewczyny walczą.

    2019 Natalka
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 lutego 2018, 09:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dora22 wrote:
    Doriska87 liczyliśmy się w klinice Ivita. Zastanawiam się w ogóle nad sensem kolejnego podejścia do IVF. Jeśli znowu miałabym przez to przejść nawet bez jednego transferu który daje jakąkolwiek szansę, to nie zniosą tego psychicznie.
    Ja zamieniłabym klinike. Poszukała bym tej gdzie są lekarze z dobrych opinii, którzy pomagają że skutkiem. Na wątku IFV są dziewczyny z "trudnych przypadków" i są w ciąży, a starały się latami w tle mając poronienia niejednokrotnie, ciążę pozamaciczne itp a dają radę bo chcą bo wierzą.
    Ja wybrałam moją dr z polecenia i nie żałuję bo stara się maksymalnie wykorzystać wszystkie możliwości.
    Historia z IFV łatwa nie jest, ale dobrze że jest bo bez tego chyba już byłabym w depresji z braku możliwości spełnienia marzenia, a leczenie daje nadzieję.

    Paulcia28 lubi tę wiadomość

  • Paulcia28 Autorytet
    Postów: 5527 4506

    Wysłany: 4 lutego 2018, 09:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Erl dzień dobry i wszystkim dziewczyna.Ja czuje sie w miarę ok. Brzuch mam już normalny ,płaski, jeszcze czuje lekkie ciągnięcia ale jest o niebo lepiej. Tylko jakoś mi niedobrze i kark mnie boli ale jeszcze miesiąc muszę poczekać na MRT. Mam nadzieję że ryzyko hiperki mam za sobą.

    Erl lubi tę wiadomość

    Diagnoza:Azoospermia
    3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
    3x crio , 1 świeży transfer
    29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
    13.09.18😞15.03.19😭

    -12/19 naturalny cud- cb
    -Aniołki (8*)2015 (12*)2018
    -Amh 2,74
    -Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
    21.10.19 histeroskopia
    -Zespół Ashermana
    -Usunięty polip
    9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
    Zero zrostow, jajowody drożne
    Torbiel 😬
    02.2022 rozwód i początek nowego życia...
    Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie
  • Paulcia28 Autorytet
    Postów: 5527 4506

    Wysłany: 4 lutego 2018, 10:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MiKi23 wrote:
    Ja zamieniłabym klinike. Poszukała bym tej gdzie są lekarze z dobrych opinii, którzy pomagają że skutkiem. Na wątku IFV są dziewczyny z "trudnych przypadków" i są w ciąży, a starały się latami w tle mając poronienia niejednokrotnie, ciążę pozamaciczne itp a dają radę bo chcą bo wierzą.
    Ja wybrałam moją dr z polecenia i nie żałuję bo stara się maksymalnie wykorzystać wszystkie możliwości.
    Historia z IFV łatwa nie jest, ale dobrze że jest bo bez tego chyba już byłabym w depresji z braku możliwości spełnienia marzenia, a leczenie daje nadzieję.
    Miki23
    To jest moje pierwsze podejście do ICSI , ponad 2,5 roku starań bez efektów i wysłałam męża do urologa. Pierwszy seminogram 0!!! Myśleliśmy że pomylili wyniki i po 3 miesiącach kolejne badanie i znowu te cholerne zero. Dostaliśmy skierowanie do instytutu genetyki i porobilismy badania, ja z racji pragnienia ciąży też mogłam porobić badania bezpłatnie na PCO I AGS tromboze itp. Wszystkie badania wyszły super,zero mutacji itp. No i w końcu zglosilam się do KiWu i potem poszło szybko. Mąż musiał przejść biopsje jąder , to czekanie czy cokolwiek tam znajdą zabijalo mnie psychicznie i hura znaleźli ale bardzo słaby materiał . No nic. Ja musiałam do stycznia tr czekać na ostatnią cytologie czy będzie pomyslna bo od sierpnia 2016 wykryli dysplazje wysokiego stopnia i Bóg wie co jeszcze. Od razu chcieli mnie pod nóż brać ale trzy razy się wykrecilam i poszłam na konsultacje do innego lekarza i co? Wyniki dobre, więc w końcu w grudniu 2017 mogliśmy zacząć się starać. Nie wiem jaki będzie finał naszego leczenia ,czy się uda czy nie. Nadzieja umiera ostatnia. W marcu czeka na nas transfer i mamy 4 mrozaczki. Jeśli to nasza jedyna szansa by zostać rodzicami to będę walczyć do końca.

    Diagnoza:Azoospermia
    3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
    3x crio , 1 świeży transfer
    29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
    13.09.18😞15.03.19😭

    -12/19 naturalny cud- cb
    -Aniołki (8*)2015 (12*)2018
    -Amh 2,74
    -Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
    21.10.19 histeroskopia
    -Zespół Ashermana
    -Usunięty polip
    9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
    Zero zrostow, jajowody drożne
    Torbiel 😬
    02.2022 rozwód i początek nowego życia...
    Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie
  • Malwas Autorytet
    Postów: 1058 1347

    Wysłany: 4 lutego 2018, 11:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Erl wrote:
    Cała ciąża później to też czekanie - czy beta prawidłowo przyrośnie? Czy będzie pęcherzyk prawidłowo ulokowany? Serduszko? Jak prenatalne? Cały czas szkoła cierpliwości :)
    A potem jak się mówi - małe dziecko mały problem, duże dziecko duży problem :)

    Paulcia28, Erl, PolaWaw lubią tę wiadomość

    3i49px9iphyqib5j.png
    7u22ugpjteqyoky0.png
    Starania od 03.2016 - PCOS, astenoteratozoospermia, MTHFR-A1298C, PAI-1 4G- układ homo;
  • MalaMiss Autorytet
    Postów: 967 612

    Wysłany: 4 lutego 2018, 11:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, żałujecie, że nie miałyście wcześniej zamrożonych zarodków... My z kolei żałujemy, że mamy 2 zarodki zamrożone w 3 dobie, bo gdyby dotrwały do 5 doby to mielibyśmy naszym zdaniem większą szansę na powodzenie. A tak, nawet jeśli przeżyją rozmrożenie, to mogą nie przeżyć we mnie kilku dni (bo nie wiemy czy w ogóle dotrwały do 5 doby przy transferze na świeżo). I co wtedy? Cała stymulacja do transferu i koszt transferu pójdą na marne. A tak te około 3.5 tys.moglibyśmy zainwestować w ew.kolejną procedurę. To mnie martwi, bo przy słabym nasieniu jest duża szansa na to, że zarodki nie dożyją 5 doby lub implantacji :-( Pocieszam się jedynie tym, że mam zamrożone jeszcze 9 dojrzałych oocytów i jeśli ten transfer nie wypali to może z własnych oszczędności pokryję icsi/imsi i transfer na świeżo, bo mąż już się zraził do ivf i raczej kolejny raz nie zechce podejść - płaci się podatek od marzeń, bez gwarancji powodzenia. Nam gin powiedział, że przy transferze 1 zarodka szanse na powodzenie wynoszą 15%! Przy 2 zarodkach - 80% szansy na ciążę, ale pojedynczą. Zacytuję "jak się ma dużo szczęścia to przy transferze 2 zarodków jest się w ciąży (pojedynczej), jak ma się bardzo bardzo dużo szczęścia jest się w ciąży bliźniaczej". Zatem gin otwarcie mówi, że ivf może wiele razy skończyć się porażką. Szczerze to te szanse dobijają człowieka. Można podejść raz do ivf i zaskoczy albo i 5 razy z zerowym skutkiem - ruletka. A każda para walczącza z niepłodnością przychodzi z innym problemem, więc to, że jednym się udało w danej klinice/u danego gina nie znaczy, że i nam się uda - każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie

    Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
    01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) :-( 24.04.18 transfer (2) :-(
  • MalaMiss Autorytet
    Postów: 967 612

    Wysłany: 4 lutego 2018, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malwas wrote:
    A potem jak się mówi - małe dziecko mały problem, duże dziecko duży problem :)

    Dokładnie! Jak dziecko się już pojawi na świecie to dopiero ma się stresa o wszystko. Jak to się mówi - im głębiej w las tym więcej drzew

    Malwas lubi tę wiadomość

    Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
    01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) :-( 24.04.18 transfer (2) :-(
  • Erl Autorytet
    Postów: 1731 1480

    Wysłany: 4 lutego 2018, 12:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MalaMiss wrote:
    Dziewczyny, żałujecie, że nie miałyście wcześniej zamrożonych zarodków... My z kolei żałujemy, że mamy 2 zarodki zamrożone w 3 dobie, bo gdyby dotrwały do 5 doby to mielibyśmy naszym zdaniem większą szansę na powodzenie. A tak, nawet jeśli przeżyją rozmrożenie, to mogą nie przeżyć we mnie kilku dni (bo nie wiemy czy w ogóle dotrwały do 5 doby przy transferze na świeżo). I co wtedy? Cała stymulacja do transferu i koszt transferu pójdą na marne. A tak te około 3.5 tys.moglibyśmy zainwestować w ew.kolejną procedurę. To mnie martwi, bo przy słabym nasieniu jest duża szansa na to, że zarodki nie dożyją 5 doby lub implantacji :-( Pocieszam się jedynie tym, że mam zamrożone jeszcze 9 dojrzałych oocytów i jeśli ten transfer nie wypali to może z własnych oszczędności pokryję icsi/imsi i transfer na świeżo, bo mąż już się zraził do ivf i raczej kolejny raz nie zechce podejść - płaci się podatek od marzeń, bez gwarancji powodzenia. Nam gin powiedział, że przy transferze 1 zarodka szanse na powodzenie wynoszą 15%! Przy 2 zarodkach - 80% szansy na ciążę, ale pojedynczą. Zacytuję "jak się ma dużo szczęścia to przy transferze 2 zarodków jest się w ciąży (pojedynczej), jak ma się bardzo bardzo dużo szczęścia jest się w ciąży bliźniaczej". Zatem gin otwarcie mówi, że ivf może wiele razy skończyć się porażką. Szczerze to te szanse dobijają człowieka. Można podejść raz do ivf i zaskoczy albo i 5 razy z zerowym skutkiem - ruletka. A każda para walczącza z niepłodnością przychodzi z innym problemem, więc to, że jednym się udało w danej klinice/u danego gina nie znaczy, że i nam się uda - każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie
    Kochana MalaMiss, chcę Ci przypomnieć jak było u mnie. Pobranych 11 komórek, 8 się zapłodniło. 4 zarodki zamrożone w trzeciej dobie, a 4 postawiono by rozwijały się do blastki. Żaden z Zarodków nie rozwinął się do stadium blastki i miałam ogromną obawę o to że te zamrożone 3-dniowe Maluszki też nie podołają. Pierwsze podejście, pierwszy transfer, oba Maluszki ładnie się rozmroziły, a teraz druga kreska na teście z dnia na dzień ciemniejsza. Nie przekreślaj szans swoich Maluszków, bo Twoja historia naprawdę może potoczyć się tak jak moja, czego całym sercem Ci życzę <3 Nie spodziewałam się że ivf może nam pomóc i to tak szybko, staraliśmy się 3,5 roku bez cienia powodzenia. A jednak to jest możliwe i to przy 3-dniowych zarodkach ;)

    Paulcia28, MalaMiss lubią tę wiadomość

    XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
    ❄❄
    1 VI 2014 Aniołek [*]
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 lutego 2018, 13:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Erl
    Jak tam czujesz bąbelka w brzuszku? Robisz betę dalej? Kiedy wizyta?
    U mnie wszystko ok, czuje od 2 dni ciągniecie zawsze w jednym i tym samym miejscu i się zastanawiam co to :)

  • inka2707 Autorytet
    Postów: 1059 973

    Wysłany: 4 lutego 2018, 13:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jutro mam punkcję. Wczoraj progesteron 1.08, estradiol 4255, rano Cetrotide a wieczorem 2x Gonapeptyl i 1,5 Ovitrelle. Biorę jeszcze Dostinex przeciw hiperce. Transferu na 98% w tym cyklu nie będzie. Trzymajcie kciuki :)

    MiKi23, Paulcia28 lubią tę wiadomość

    Rocznik 83, starania od początku 2016 r., AMH 6,07
    2.05 - crio ,8 dpt 128,8;12 dpt 918,8 zostały 3 mrozaczki
    1usadf9hr9wk5u3g.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 lutego 2018, 13:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    inka2707 wrote:
    Jutro mam punkcję. Wczoraj progesteron 1.08, estradiol 4255, rano Cetrotide a wieczorem 2x Gonapeptyl i 1,5 Ovitrelle. Biorę jeszcze Dostinex przeciw hiperce. Transferu na 98% w tym cyklu nie będzie. Trzymajcie kciuki :)
    Kciuki zaciśnięte :) będzie dobrze. Szczerze powiem, że lepiej jak odroczony jest transfer, organizm sie wyciszy, dojdziesz do ładu i potem na spokojnie można startować w II rundzie :) najgorszy jest strach o zarodki, żeby jakieś były, ale tego nie przeskoczymy, trzeba wierzyć :) Powodzenia, wszystko się uda!!!

    inka2707, Paulcia28 lubią tę wiadomość

  • inka2707 Autorytet
    Postów: 1059 973

    Wysłany: 4 lutego 2018, 13:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MiKi23 wrote:
    Kciuki zaciśnięte :) będzie dobrze. Szczerze powiem, że lepiej jak odroczony jest transfer, organizm sie wyciszy, dojdziesz do ładu i potem na spokojnie można startować w II rundzie :) najgorszy jest strach o zarodki, żeby jakieś były, ale tego nie przeskoczymy, trzeba wierzyć :) Powodzenia, wszystko się uda!!!

    Jakoś będę musiała przetrwać te kilka dni po punkcji w oczekiwaniu na zarodki... Już mnie mój lekarz uprzedził, że telefony z laboratorium mogą być dołujące.
    Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć ;)

    Rocznik 83, starania od początku 2016 r., AMH 6,07
    2.05 - crio ,8 dpt 128,8;12 dpt 918,8 zostały 3 mrozaczki
    1usadf9hr9wk5u3g.png
  • Erl Autorytet
    Postów: 1731 1480

    Wysłany: 4 lutego 2018, 13:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MiKi23 wrote:
    Erl
    Jak tam czujesz bąbelka w brzuszku? Robisz betę dalej? Kiedy wizyta?
    U mnie wszystko ok, czuje od 2 dni ciągniecie zawsze w jednym i tym samym miejscu i się zastanawiam co to :)
    Miki, super że są odczucia, myślę że to dobry objaw. U mnie się zaczęło w 3dpt wieczorem - najpierw ból jak na miesiączkę a potem przeróżne odczucia tak jak piszesz głównie w jednym miejscu - rozpieranie, kłucia, takie dość nietypowe odczucia, trwało to 2-3 dni intensywnie i potem już mniej nasilone ale mam odczucia w tym miejscu do dziś, takie delikatne ;) teraz wiem że wtedy po transferze to musiało być zagnieżdżanie. Mam ogromną wrażliwość na zapachy (wszystko mi śmierdzi i czuję rzeczy których wcześniej nie podejrzewałam o to że mają zapach ;) ) i zmieniły mi się smaki, ale poza tym nie mam jakichś szczególnych odczuć ciążowych. Na szczęście kreska na teście ciemnieje z dnia na dzień :) W klinice wymagają od mnie żeby jutro powtórzyć betę i dopiero wtedy będę mogła się umówić na USG. Jednak jeśli przyrost będzie ok to już nie będę powtarzać bety. Biorę zastrzyki przeciwzakrzepowe i każde pobranie krwi skutkuje potokiem ;) jedyne co mnie martwi to to że odezwał mi się trochę ząb :( będę musiała to skonsultować z moją dentystką, wolałabym nie leczyć zęba w pierwszym semestrze...
    A Ty Miki kiedy testujesz?

    MiKi23, MalaMiss lubią tę wiadomość

    XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
    ❄❄
    1 VI 2014 Aniołek [*]
  • Doriska87 Autorytet
    Postów: 603 201

    Wysłany: 4 lutego 2018, 13:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    inka2707 wrote:
    Jakoś będę musiała przetrwać te kilka dni po punkcji w oczekiwaniu na zarodki... Już mnie mój lekarz uprzedził, że telefony z laboratorium mogą być dołujące.
    Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć ;)

    Ja też czekam na tel z kliniki w mega stresie.
    Ja estradiol na dwa dni przed punkcją miałam 2 300.

    inka2707, Paulcia28 lubią tę wiadomość

    2019 Natalka
  • Paulcia28 Autorytet
    Postów: 5527 4506

    Wysłany: 4 lutego 2018, 13:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    inka2707 wrote:
    Jakoś będę musiała przetrwać te kilka dni po punkcji w oczekiwaniu na zarodki... Już mnie mój lekarz uprzedził, że telefony z laboratorium mogą być dołujące.
    Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć ;)

    Inka2707 u nas też lekarz się martwił czy w ogóle dojdzie do zapłodnienia. Z 18 bardzo dojrzałych komórek udało się 4 zaplodnic. Bałam się ze w ogóle nie dojdzie do zapłodnienia ale udało się. Więc nie martw się na zapas. Trzymam kciuki i daj znać. Musisz wierzyć wiara czyni cuda.

    Erl, inka2707 lubią tę wiadomość

    Diagnoza:Azoospermia
    3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
    3x crio , 1 świeży transfer
    29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
    13.09.18😞15.03.19😭

    -12/19 naturalny cud- cb
    -Aniołki (8*)2015 (12*)2018
    -Amh 2,74
    -Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
    21.10.19 histeroskopia
    -Zespół Ashermana
    -Usunięty polip
    9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
    Zero zrostow, jajowody drożne
    Torbiel 😬
    02.2022 rozwód i początek nowego życia...
    Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 lutego 2018, 15:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Erl wrote:
    Miki, super że są odczucia, myślę że to dobry objaw. U mnie się zaczęło w 3dpt wieczorem - najpierw ból jak na miesiączkę a potem przeróżne odczucia tak jak piszesz głównie w jednym miejscu - rozpieranie, kłucia, takie dość nietypowe odczucia, trwało to 2-3 dni intensywnie i potem już mniej nasilone ale mam odczucia w tym miejscu do dziś, takie delikatne ;) teraz wiem że wtedy po transferze to musiało być zagnieżdżanie. Mam ogromną wrażliwość na zapachy (wszystko mi śmierdzi i czuję rzeczy których wcześniej nie podejrzewałam o to że mają zapach ;) ) i zmieniły mi się smaki, ale poza tym nie mam jakichś szczególnych odczuć ciążowych. Na szczęście kreska na teście ciemnieje z dnia na dzień :) W klinice wymagają od mnie żeby jutro powtórzyć betę i dopiero wtedy będę mogła się umówić na USG. Jednak jeśli przyrost będzie ok to już nie będę powtarzać bety. Biorę zastrzyki przeciwzakrzepowe i każde pobranie krwi skutkuje potokiem ;) jedyne co mnie martwi to to że odezwał mi się trochę ząb :( będę musiała to skonsultować z moją dentystką, wolałabym nie leczyć zęba w pierwszym semestrze...
    A Ty Miki kiedy testujesz?
    O mamo ty to masz objawy :) dzieki czemu wiesz ze cos sie zadziało, ja oprocz tego nie mam nic, od czasu do czasu tylko muli mnie w brzuchu jak na tydz przed miesiaczką :( mam testować dopiero 12.02 :( dziwie sie ze tak długo bo przeciez to blastocysta no ale coz. Ale cos mi mowi ze w tym tyg sie rozwiaze bo mam termin @ 6-7.02, bo ten cykl byl taki smieszny, brałam anty i w trakcie dostalam okres, a dr mowi zeby tego jako miesiaczke nie traktowac, ale ja ufam swojemu organizmowi niż jej, wiec czekam do srody :)

  • inka2707 Autorytet
    Postów: 1059 973

    Wysłany: 4 lutego 2018, 17:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak to jest z tym pękaniem pęcherzyków? Mogą pęknąć samoistnie przed punkcją? Bo tak, jak pisałam wcześniej - jutro punkcja ok. 8 rano, jeszcze wczoraj rano brałam Cetrotide, żeby nie pękły za szybko, a od paru godzin rwą mnie plecy, tak jak zawsze przy owulacji.

    Rocznik 83, starania od początku 2016 r., AMH 6,07
    2.05 - crio ,8 dpt 128,8;12 dpt 918,8 zostały 3 mrozaczki
    1usadf9hr9wk5u3g.png
‹‹ 47 48 49 50 51 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niedobór kwasu foliowego - zaskakujące wyniki badań

Niemalże każda kobieta starająca się o dziecko ma świadomość, że podczas starań oraz w czasie ciąży powinna suplementować kwas foliowy. Jednak najnowsze doniesienia lekarzy wskazują na duże problemy z jego przyswajalnością. Co to oznacza? Niedobór kwasu foliowego - jakie mogą być tego skutki? Nawet pomimo zażywania kwasu foliowego, kobiety w dalszym ciągu mogą być narażone na ryzyko chorób/powikłań związanych z jego niedoborami. Jak temu zaradzić? Przeczytaj najnowsze doniesienia i zalecenia ginekologów.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Cykl miesiączkowy a wygląd kobiety - wpływ na skórę i włosy

Cykl miesiączkowy i przemiany hormonalne, które w nim zachodzą mają wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Cykl miesiączkowy a wygląd - jak hormony mogą wpływać na Twoją skórę i włosy? W których fazach cyklu Twoja cera może być w lepszej kondycji, a kiedy mogą pojawiać się problemy? Hormony a trądzik - kiedy problemy z wypryskami mogą się nasilać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Karuzela łóżeczkowa, która rośnie razem z dzieckiem

Karuzele do łóżeczka to nie tylko dekoracja – pomagają stymulować zmysły malucha i wspierają jego rozwój. Kolorowe, poruszające się elementy przyciągają uwagę dziecka, rozwijając wzrok oraz koordynację. Dodatkowo, delikatna muzyka i spokojne ruchy karuzeli mogą działać kojąco, pomagając maluchowi w wyciszeniu się przed snem.

CZYTAJ WIĘCEJ