In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dora22 wrote:w pierwszym dniu miałem 5 zarodkow, drugiego dnia już tylko 4. Czwartego dnia miałam już tylko 2 zarodki. Lekarz powiedział, że są dwa ale silne. Chce dalej walczyć, ale boję się, że zakończy się tak samo. Bez podejścia do transferu. Wierzyłam w IVF ale teraz już nie. Lekarz nawet mnie nie poinformował, że może się zdarzyć taką sytuacja. Nawet nie wiem z jakiego powodu się tak stało.
Czy możesz napisać w jakiej klinice się leczyłaś?
U nas też po części występuje problem męski tzn. słaba morfologia raz było 0% a po suplementach 2% prawidłowych (głównie wady głowki). Lekarz zdecydował ze czekamy do stadium blastocysty. W sumie zgadzam się z nim, bo blastocysty lepiej znoszą zamrażanie i rozmrażaniem. Mimo to cięzko jest znosić to czekanie...W ogóle mam wrazenie że to całe lecznie niepłodności to czekanie w ciagłym stresie: czy będzie owu? czy zdarzymy przed owy? ile pecherzyków bedzie? co powiedzieć w pracy na kolejne spóźnienie? Czy komórki będą ok? Ile zarodków? Czy bedzie hiperka? Czy zarodki się rozwiną? Czy się przezyją rozmrazanie? jakie endo? Jaki wynik testu? i tak w kółko...
Paulcia, jak się czujesz?
2019 Natalka -
Doriska87 wrote:Czy możesz napisać w jakiej klinice się leczyłaś?
U nas też po części występuje problem męski tzn. słaba morfologia raz było 0% a po suplementach 2% prawidłowych (głównie wady głowki). Lekarz zdecydował ze czekamy do stadium blastocysty. W sumie zgadzam się z nim, bo blastocysty lepiej znoszą zamrażanie i rozmrażaniem. Mimo to cięzko jest znosić to czekanie...W ogóle mam wrazenie że to całe lecznie niepłodności to czekanie w ciagłym stresie: czy będzie owu? czy zdarzymy przed owy? ile pecherzyków bedzie? co powiedzieć w pracy na kolejne spóźnienie? Czy komórki będą ok? Ile zarodków? Czy bedzie hiperka? Czy zarodki się rozwiną? Czy się przezyją rozmrazanie? jakie endo? Jaki wynik testu? i tak w kółko...
Paulcia, jak się czujesz?XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
Dora22
cieżko mi coś sugerowac bo nie jestem az tak doswiadczona- to moje pierwsze podjescie.
Moze faktycznie zmiana kliniki + podzielenie się z nowym lekarzem wszytskimi watpliwosciami da Ci siłę i nową nadzieję.
Ja kilka razy zminiałam lekarzy.
Zmieniałam też klinike ale przed przystapieniem do ICSI. Leczenie w tametej kosztowało mnie sporo nerwów i łez (dosłaniwe nawet w gabinecie lekarskim zdarzyło mi się poryczeć z bezsilności do slużby zdrowia). Teraz mam wiecej spokoju chociaż wiadomo stres zawsze jest. Wiele siły daje też to forum i to jak inne dziewczyny walczą.
2019 Natalka -
nick nieaktualnyDora22 wrote:Doriska87 liczyliśmy się w klinice Ivita. Zastanawiam się w ogóle nad sensem kolejnego podejścia do IVF. Jeśli znowu miałabym przez to przejść nawet bez jednego transferu który daje jakąkolwiek szansę, to nie zniosą tego psychicznie.
Ja wybrałam moją dr z polecenia i nie żałuję bo stara się maksymalnie wykorzystać wszystkie możliwości.
Historia z IFV łatwa nie jest, ale dobrze że jest bo bez tego chyba już byłabym w depresji z braku możliwości spełnienia marzenia, a leczenie daje nadzieję.Paulcia28 lubi tę wiadomość
-
Erl dzień dobry i wszystkim dziewczyna.Ja czuje sie w miarę ok. Brzuch mam już normalny ,płaski, jeszcze czuje lekkie ciągnięcia ale jest o niebo lepiej. Tylko jakoś mi niedobrze i kark mnie boli ale jeszcze miesiąc muszę poczekać na MRT. Mam nadzieję że ryzyko hiperki mam za sobą.
Erl lubi tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
MiKi23 wrote:Ja zamieniłabym klinike. Poszukała bym tej gdzie są lekarze z dobrych opinii, którzy pomagają że skutkiem. Na wątku IFV są dziewczyny z "trudnych przypadków" i są w ciąży, a starały się latami w tle mając poronienia niejednokrotnie, ciążę pozamaciczne itp a dają radę bo chcą bo wierzą.
Ja wybrałam moją dr z polecenia i nie żałuję bo stara się maksymalnie wykorzystać wszystkie możliwości.
Historia z IFV łatwa nie jest, ale dobrze że jest bo bez tego chyba już byłabym w depresji z braku możliwości spełnienia marzenia, a leczenie daje nadzieję.
To jest moje pierwsze podejście do ICSI , ponad 2,5 roku starań bez efektów i wysłałam męża do urologa. Pierwszy seminogram 0!!! Myśleliśmy że pomylili wyniki i po 3 miesiącach kolejne badanie i znowu te cholerne zero. Dostaliśmy skierowanie do instytutu genetyki i porobilismy badania, ja z racji pragnienia ciąży też mogłam porobić badania bezpłatnie na PCO I AGS tromboze itp. Wszystkie badania wyszły super,zero mutacji itp. No i w końcu zglosilam się do KiWu i potem poszło szybko. Mąż musiał przejść biopsje jąder , to czekanie czy cokolwiek tam znajdą zabijalo mnie psychicznie i hura znaleźli ale bardzo słaby materiał . No nic. Ja musiałam do stycznia tr czekać na ostatnią cytologie czy będzie pomyslna bo od sierpnia 2016 wykryli dysplazje wysokiego stopnia i Bóg wie co jeszcze. Od razu chcieli mnie pod nóż brać ale trzy razy się wykrecilam i poszłam na konsultacje do innego lekarza i co? Wyniki dobre, więc w końcu w grudniu 2017 mogliśmy zacząć się starać. Nie wiem jaki będzie finał naszego leczenia ,czy się uda czy nie. Nadzieja umiera ostatnia. W marcu czeka na nas transfer i mamy 4 mrozaczki. Jeśli to nasza jedyna szansa by zostać rodzicami to będę walczyć do końca.Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Erl wrote:Cała ciąża później to też czekanie - czy beta prawidłowo przyrośnie? Czy będzie pęcherzyk prawidłowo ulokowany? Serduszko? Jak prenatalne? Cały czas szkoła cierpliwości
Paulcia28, Erl, PolaWaw lubią tę wiadomość
Starania od 03.2016 - PCOS, astenoteratozoospermia, MTHFR-A1298C, PAI-1 4G- układ homo; -
Dziewczyny, żałujecie, że nie miałyście wcześniej zamrożonych zarodków... My z kolei żałujemy, że mamy 2 zarodki zamrożone w 3 dobie, bo gdyby dotrwały do 5 doby to mielibyśmy naszym zdaniem większą szansę na powodzenie. A tak, nawet jeśli przeżyją rozmrożenie, to mogą nie przeżyć we mnie kilku dni (bo nie wiemy czy w ogóle dotrwały do 5 doby przy transferze na świeżo). I co wtedy? Cała stymulacja do transferu i koszt transferu pójdą na marne. A tak te około 3.5 tys.moglibyśmy zainwestować w ew.kolejną procedurę. To mnie martwi, bo przy słabym nasieniu jest duża szansa na to, że zarodki nie dożyją 5 doby lub implantacji
Pocieszam się jedynie tym, że mam zamrożone jeszcze 9 dojrzałych oocytów i jeśli ten transfer nie wypali to może z własnych oszczędności pokryję icsi/imsi i transfer na świeżo, bo mąż już się zraził do ivf i raczej kolejny raz nie zechce podejść - płaci się podatek od marzeń, bez gwarancji powodzenia. Nam gin powiedział, że przy transferze 1 zarodka szanse na powodzenie wynoszą 15%! Przy 2 zarodkach - 80% szansy na ciążę, ale pojedynczą. Zacytuję "jak się ma dużo szczęścia to przy transferze 2 zarodków jest się w ciąży (pojedynczej), jak ma się bardzo bardzo dużo szczęścia jest się w ciąży bliźniaczej". Zatem gin otwarcie mówi, że ivf może wiele razy skończyć się porażką. Szczerze to te szanse dobijają człowieka. Można podejść raz do ivf i zaskoczy albo i 5 razy z zerowym skutkiem - ruletka. A każda para walczącza z niepłodnością przychodzi z innym problemem, więc to, że jednym się udało w danej klinice/u danego gina nie znaczy, że i nam się uda - każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1)24.04.18 transfer (2)
-
Malwas wrote:A potem jak się mówi - małe dziecko mały problem, duże dziecko duży problem
Dokładnie! Jak dziecko się już pojawi na świecie to dopiero ma się stresa o wszystko. Jak to się mówi - im głębiej w las tym więcej drzewMalwas lubi tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1)24.04.18 transfer (2)
-
MalaMiss wrote:Dziewczyny, żałujecie, że nie miałyście wcześniej zamrożonych zarodków... My z kolei żałujemy, że mamy 2 zarodki zamrożone w 3 dobie, bo gdyby dotrwały do 5 doby to mielibyśmy naszym zdaniem większą szansę na powodzenie. A tak, nawet jeśli przeżyją rozmrożenie, to mogą nie przeżyć we mnie kilku dni (bo nie wiemy czy w ogóle dotrwały do 5 doby przy transferze na świeżo). I co wtedy? Cała stymulacja do transferu i koszt transferu pójdą na marne. A tak te około 3.5 tys.moglibyśmy zainwestować w ew.kolejną procedurę. To mnie martwi, bo przy słabym nasieniu jest duża szansa na to, że zarodki nie dożyją 5 doby lub implantacji
Pocieszam się jedynie tym, że mam zamrożone jeszcze 9 dojrzałych oocytów i jeśli ten transfer nie wypali to może z własnych oszczędności pokryję icsi/imsi i transfer na świeżo, bo mąż już się zraził do ivf i raczej kolejny raz nie zechce podejść - płaci się podatek od marzeń, bez gwarancji powodzenia. Nam gin powiedział, że przy transferze 1 zarodka szanse na powodzenie wynoszą 15%! Przy 2 zarodkach - 80% szansy na ciążę, ale pojedynczą. Zacytuję "jak się ma dużo szczęścia to przy transferze 2 zarodków jest się w ciąży (pojedynczej), jak ma się bardzo bardzo dużo szczęścia jest się w ciąży bliźniaczej". Zatem gin otwarcie mówi, że ivf może wiele razy skończyć się porażką. Szczerze to te szanse dobijają człowieka. Można podejść raz do ivf i zaskoczy albo i 5 razy z zerowym skutkiem - ruletka. A każda para walczącza z niepłodnością przychodzi z innym problemem, więc to, że jednym się udało w danej klinice/u danego gina nie znaczy, że i nam się uda - każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie
Nie spodziewałam się że ivf może nam pomóc i to tak szybko, staraliśmy się 3,5 roku bez cienia powodzenia. A jednak to jest możliwe i to przy 3-dniowych zarodkach
Paulcia28, MalaMiss lubią tę wiadomość
XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
nick nieaktualny
-
Jutro mam punkcję. Wczoraj progesteron 1.08, estradiol 4255, rano Cetrotide a wieczorem 2x Gonapeptyl i 1,5 Ovitrelle. Biorę jeszcze Dostinex przeciw hiperce. Transferu na 98% w tym cyklu nie będzie. Trzymajcie kciuki
MiKi23, Paulcia28 lubią tę wiadomość
Rocznik 83, starania od początku 2016 r., AMH 6,07
2.05 - crio ,8 dpt 128,8;12 dpt 918,8 zostały 3 mrozaczki
-
nick nieaktualnyinka2707 wrote:Jutro mam punkcję. Wczoraj progesteron 1.08, estradiol 4255, rano Cetrotide a wieczorem 2x Gonapeptyl i 1,5 Ovitrelle. Biorę jeszcze Dostinex przeciw hiperce. Transferu na 98% w tym cyklu nie będzie. Trzymajcie kciuki
będzie dobrze. Szczerze powiem, że lepiej jak odroczony jest transfer, organizm sie wyciszy, dojdziesz do ładu i potem na spokojnie można startować w II rundzie
najgorszy jest strach o zarodki, żeby jakieś były, ale tego nie przeskoczymy, trzeba wierzyć
Powodzenia, wszystko się uda!!!
inka2707, Paulcia28 lubią tę wiadomość
-
MiKi23 wrote:Kciuki zaciśnięte
będzie dobrze. Szczerze powiem, że lepiej jak odroczony jest transfer, organizm sie wyciszy, dojdziesz do ładu i potem na spokojnie można startować w II rundzie
najgorszy jest strach o zarodki, żeby jakieś były, ale tego nie przeskoczymy, trzeba wierzyć
Powodzenia, wszystko się uda!!!
Jakoś będę musiała przetrwać te kilka dni po punkcji w oczekiwaniu na zarodki... Już mnie mój lekarz uprzedził, że telefony z laboratorium mogą być dołujące.
Nie dziękuję, żeby nie zapeszyćRocznik 83, starania od początku 2016 r., AMH 6,07
2.05 - crio ,8 dpt 128,8;12 dpt 918,8 zostały 3 mrozaczki
-
MiKi23 wrote:Erl
Jak tam czujesz bąbelka w brzuszku? Robisz betę dalej? Kiedy wizyta?
U mnie wszystko ok, czuje od 2 dni ciągniecie zawsze w jednym i tym samym miejscu i się zastanawiam co toteraz wiem że wtedy po transferze to musiało być zagnieżdżanie. Mam ogromną wrażliwość na zapachy (wszystko mi śmierdzi i czuję rzeczy których wcześniej nie podejrzewałam o to że mają zapach
) i zmieniły mi się smaki, ale poza tym nie mam jakichś szczególnych odczuć ciążowych. Na szczęście kreska na teście ciemnieje z dnia na dzień
W klinice wymagają od mnie żeby jutro powtórzyć betę i dopiero wtedy będę mogła się umówić na USG. Jednak jeśli przyrost będzie ok to już nie będę powtarzać bety. Biorę zastrzyki przeciwzakrzepowe i każde pobranie krwi skutkuje potokiem
jedyne co mnie martwi to to że odezwał mi się trochę ząb
będę musiała to skonsultować z moją dentystką, wolałabym nie leczyć zęba w pierwszym semestrze...
A Ty Miki kiedy testujesz?MiKi23, MalaMiss lubią tę wiadomość
XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
inka2707 wrote:Jakoś będę musiała przetrwać te kilka dni po punkcji w oczekiwaniu na zarodki... Już mnie mój lekarz uprzedził, że telefony z laboratorium mogą być dołujące.
Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć
Ja też czekam na tel z kliniki w mega stresie.
Ja estradiol na dwa dni przed punkcją miałam 2 300.
inka2707, Paulcia28 lubią tę wiadomość
2019 Natalka -
inka2707 wrote:Jakoś będę musiała przetrwać te kilka dni po punkcji w oczekiwaniu na zarodki... Już mnie mój lekarz uprzedził, że telefony z laboratorium mogą być dołujące.
Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć
Inka2707 u nas też lekarz się martwił czy w ogóle dojdzie do zapłodnienia. Z 18 bardzo dojrzałych komórek udało się 4 zaplodnic. Bałam się ze w ogóle nie dojdzie do zapłodnienia ale udało się. Więc nie martw się na zapas. Trzymam kciuki i daj znać. Musisz wierzyć wiara czyni cuda.Erl, inka2707 lubią tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
nick nieaktualnyErl wrote:Miki, super że są odczucia, myślę że to dobry objaw. U mnie się zaczęło w 3dpt wieczorem - najpierw ból jak na miesiączkę a potem przeróżne odczucia tak jak piszesz głównie w jednym miejscu - rozpieranie, kłucia, takie dość nietypowe odczucia, trwało to 2-3 dni intensywnie i potem już mniej nasilone ale mam odczucia w tym miejscu do dziś, takie delikatne
teraz wiem że wtedy po transferze to musiało być zagnieżdżanie. Mam ogromną wrażliwość na zapachy (wszystko mi śmierdzi i czuję rzeczy których wcześniej nie podejrzewałam o to że mają zapach
) i zmieniły mi się smaki, ale poza tym nie mam jakichś szczególnych odczuć ciążowych. Na szczęście kreska na teście ciemnieje z dnia na dzień
W klinice wymagają od mnie żeby jutro powtórzyć betę i dopiero wtedy będę mogła się umówić na USG. Jednak jeśli przyrost będzie ok to już nie będę powtarzać bety. Biorę zastrzyki przeciwzakrzepowe i każde pobranie krwi skutkuje potokiem
jedyne co mnie martwi to to że odezwał mi się trochę ząb
będę musiała to skonsultować z moją dentystką, wolałabym nie leczyć zęba w pierwszym semestrze...
A Ty Miki kiedy testujesz?dzieki czemu wiesz ze cos sie zadziało, ja oprocz tego nie mam nic, od czasu do czasu tylko muli mnie w brzuchu jak na tydz przed miesiaczką
mam testować dopiero 12.02
dziwie sie ze tak długo bo przeciez to blastocysta no ale coz. Ale cos mi mowi ze w tym tyg sie rozwiaze bo mam termin @ 6-7.02, bo ten cykl byl taki smieszny, brałam anty i w trakcie dostalam okres, a dr mowi zeby tego jako miesiaczke nie traktowac, ale ja ufam swojemu organizmowi niż jej, wiec czekam do srody
-
Jak to jest z tym pękaniem pęcherzyków? Mogą pęknąć samoistnie przed punkcją? Bo tak, jak pisałam wcześniej - jutro punkcja ok. 8 rano, jeszcze wczoraj rano brałam Cetrotide, żeby nie pękły za szybko, a od paru godzin rwą mnie plecy, tak jak zawsze przy owulacji.Rocznik 83, starania od początku 2016 r., AMH 6,07
2.05 - crio ,8 dpt 128,8;12 dpt 918,8 zostały 3 mrozaczki