X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną In vitro start styczeń 2018
Odpowiedz

In vitro start styczeń 2018

Oceń ten wątek:
  • asias Autorytet
    Postów: 428 455

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 11:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nati000 wrote:
    Teraz biorę luteine a od 2dc mam brać estrofem i boję się że i tak się nie wchlona..
    Najczęściej wchłaniają się chyba podczas krwawienia miesiączkowego, też miałam problem z torbielami przed pierwszym ICSI teraz się już ustabilizowało, mi dr przepisywał primolut norr (syntetyczny progesteron) na moje torbiele i po tym leku zawsze się wchłaniały, a też się bałam, że się nie wchłonie, bo np. duphaston na mnie nie działał. A będziesz miała jeszcze wizytę przed zaczęciem estrofemu?

    tolerancyjna lubi tę wiadomość

    l22n8u69izcn9pau.png
    endo 3/4 st, 2016- aniołek 7tc, 2017 I ICSI- aniołek 9 tc ,2018 II ICSI- 9dpt blastki- beta 112, 12 dpt- beta 442, 26 dpt <3
    3jgx3e3kcqbi5gsd.png
  • morganaa Autorytet
    Postów: 1753 1025

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 11:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeżeli źle się czujesz to i tak pewnie nie wykonujesz swojej pracy tak jak powinnaś. Cisteczko to jest też kwestia priorytetów i przegadania tego z mężem. Ja bym jednak na twoim miejscu wzięła L4 - sama panikujesz, że macie tylko jedną słomkę nasienia, więc to podejście trzeba wykorzystać na maksa i zrobić wszystko by zwiększyć szanse, a stres tu nie pomaga, tym bardziej, że stresujesz się już nie tylko pracą, ale też całą procedurą i jeszcze te twoje dolegliwości - musisz coś wybrać, bo tak sobie nie pomagasz, trzeba się wyciszyć i starać się odprężyć.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2018, 11:41

    tolerancyjna, Freyja, MonikA_89!, e_mil_ka lubią tę wiadomość

    mbnotr8.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ciasteczko82 wrote:
    No i co ja mam zrobić?? Kocham pracować ale tu mam mega stresy i dni kiedy nie mam czasu sikać i to / taki tryb mnie może pogrążyć - z drugiej strony boję się zwolnienia i mam wyrzuty sumienia / nawet z wysoka gorączka i mega chora twardo siedziałam w pracy :( poradzicie mi - co robić- błagam !!
    Fatalnie się czuję- jak pijana - kręci mi się w głowie i szumi mi ...ledwo skupiam się na tym co musze robić (Boże zeby nie strzelać byków jakiś ...). Noc ledwo przespana - ja wymiękam ..

    Onia - lecimy ;) jakoś wczoraj już 2 zastrzyki jutro dołączam 3... już mi słabo na myśl co będzie się działo - bardzo źle znoszę te hormony ..
    Ja radzę zmienić priorytety, bo wygląda na to, ze to nie z pracą jest coś nie tak, tylko z Twoim podejściem ;) też tak kiedyś funkcjonowałam, tez kocham swoja pracę i serio wiem co to nadgodziny, asapy i deadliny, bo pracuję w największej agencji reklamowej w PL. Przychodzi czas na przewartościowanie życia i im prędzej, tym lepiej. Szczerze to decydując się na macierzyństwo powinnaś miec to już przepracowane, chyba ze jesteś osobą, która zamiesza wrócić do pracy po 2 tyg, bo i takie kobiety znam. Jakkolwiek to zabrzmi, ja uważam, że nie można mieć wszystkiego.

    tolerancyjna, asias, Freyja, e_mil_ka, Paulcia28 lubią tę wiadomość

  • Nati000 Autorytet
    Postów: 331 130

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 11:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    asias wrote:
    Najczęściej wchłaniają się chyba podczas krwawienia miesiączkowego, też miałam problem z torbielami przed pierwszym ICSI teraz się już ustabilizowało, mi dr przepisywał primolut norr (syntetyczny progesteron) na moje torbiele i po tym leku zawsze się wchłaniały, a też się bałam, że się nie wchłonie, bo np. duphaston na mnie nie działał. A będziesz miała jeszcze wizytę przed zaczęciem estrofemu?
    Nie, wizytę mam 11-14 dc. A estrofem od 2dc 2x1 a od 7dc 3x1

    21 lat / 3 lata starań
    2017.12 - Gameta Rzgów /badanie nasienia bardzo słabe.
    2018.01 - stwierdzone OAT u męża.
    2018.05 - ICSI
    2018.06.04 - punkcja
    Mamy ❄️4AA ❄️4BB❄️4BB
    7.08.2018 FET :(
    12.09.2018 FET?
  • Onia Autorytet
    Postów: 1510 601

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 11:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ciasteczko82 wrote:
    No i co ja mam zrobić?? Kocham pracować ale tu mam mega stresy i dni kiedy nie mam czasu sikać i to / taki tryb mnie może pogrążyć - z drugiej strony boję się zwolnienia i mam wyrzuty sumienia / nawet z wysoka gorączka i mega chora twardo siedziałam w pracy :( poradzicie mi - co robić- błagam !!
    Fatalnie się czuję- jak pijana - kręci mi się w głowie i szumi mi ...ledwo skupiam się na tym co musze robić (Boże zeby nie strzelać byków jakiś ...). Noc ledwo przespana - ja wymiękam ..

    Onia - lecimy ;) jakoś wczoraj już 2 zastrzyki jutro dołączam 3... już mi słabo na myśl co będzie się działo - bardzo źle znoszę te hormony ..
    Nie wiem co ci poradzić z tą pracą. Ja stwierdziłam, że mam wszystko daleko gdzieś, poza straniami, choć też lubię swoją pracę i nie chciałabym być zmuszona do szukania nowej.
    Jednak jak bym się źle czuła to l4 albo urlop napewno
    Jak to dwa i dołączysz 3?

    c5c9c0e3f3.png
  • tolerancyjna Autorytet
    Postów: 1740 1592

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 11:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    morganaa wrote:
    Jeżeli źle się czujesz to i tak pewnie nie wykonujesz swojej pracy tak jak powinnaś. Cisteczko to jest też kwestia priorytetów i przegadania tego z mężem. Ja bym jednak na twoim miejscu wzięła L4 - sama panikujesz, że macie tylko jedną słomkę nasienia, więc to podejście trzeba wykorzystać na maksa i zrobić wszystko by zwiększyć szanse, a stres tu nie pomaga, tym bardziej, że stresujesz się już nie tylko pracą, ale też całą procedurą i jeszcze te twoje dolegliwości - musisz coś wybrać, bo tak sobie nie pomagasz, trzeba się wyciszyć i starać się odprężyć.
    Święte słowa. I pisze to pierwsza pracoholiczka RP. POWAGA.
    Olej pracę chociaż wiem, że to trudne...
    Ja dziś dostałam mega miły telefon od Szefa, że beze mnie ciężko, ale mam się kurować (nie wie bezpośrednio o IVF) :)
    Także kochana, praca to nie wszystko!!! Ciężko to pojąć, ale tak jest ;)
    Są rzeczy ważne i ważniejsze. TAKŻE MARSZ NA L4 :)

    inka1985, asias, Paulcia28 lubią tę wiadomość

    3 x IUI :(
    06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki :(
    08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki :(
    03.19 - start III procedury,
    19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34 :(
    08.06.20 - transfer AZ :(
    07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
    10 tc 💔
    KD - zero zapłodnień
    KD - świeże komórki - 3 blastki z czego mamy ciążę 🥰
  • morganaa Autorytet
    Postów: 1753 1025

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 11:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    inka1985 wrote:
    Ja radzę zmienić priorytety, bo wygląda na to, ze to nie z pracą jest coś nie tak, tylko z Twoim podejściem ;) też tak kiedyś funkcjonowałam, tez kocham swoja pracę i serio wiem co to nadgodziny, asapy i deadliny, bo pracuję w największej agencji reklamowej w PL. Przychodzi czas na przewartościowanie życia i im prędzej, tym lepiej. Szczerze to decydując się na macierzyństwo powinnaś miec to już przepracowane, chyba ze jesteś osobą, która zamiesza wrócić do pracy po 2 tyg, bo i takie kobiety znam. Jakkolwiek to zabrzmi, ja uważam, że nie można mieć wszystkiego.

    ujęte w punkt. Ja dla dziecka gotowa jestem poświęcić swoją karierę naukową na uczelni. Ale tak jak mówisz to trzeba przepracować, u mnie priorytety zmieniły się diametralnie po chorobie męża. Pracować mogę wszędzie, poradzę sobie w życiu, ale rodzina jest najważniejsza :)

    inka1985, tolerancyjna, asias, Roztoczanka, e_mil_ka, Paulcia28 lubią tę wiadomość

    mbnotr8.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    morganaa wrote:
    ujęte w punkt. Ja dla dziecka gotowa jestem poświęcić swoją karierę naukową na uczelni. Ale tak jak mówisz to trzeba przepracować, u mnie priorytety zmieniły się diametralnie po chorobie męża. Pracować mogę wszędzie, poradzę sobie w życiu, ale rodzina jest najważniejsza :)
    Tylko widzisz, mi się wydawało, że ktoś kto decyduje się na świadome macierzyństwo, podchodzi do invitro i decyduje się na ciężką drogę, powinien mieć za sobą tego typu dylematy, bo takie pytania powinnyśmy sobie zadać zanim zaczniemy starania. Nie to, że oceniam...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2018, 11:57

    Freyja, morganaa, Paulcia28 lubią tę wiadomość

  • asias Autorytet
    Postów: 428 455

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 11:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nati000 wrote:
    Nie, wizytę mam 11-14 dc. A estrofem od 2dc 2x1 a od 7dc 3x1
    Ja np. jak chciałam sprawdzić czy się wchłonął torbiel to leciałam w pierwszych dniach okresu do byle jakiego dr na NFZ, żeby zrobił USG i sprawdzil, oraz tez żeby nie płacić ;) Bo nie chciałam specjalnie gonić do kliniki tyle km i jeszcze za wizytę kasę wydawać. I jak np. była torbiel to kontaktowalam się z dr z kliniki i on dalej mówił mi co i jak.

    tolerancyjna lubi tę wiadomość

    l22n8u69izcn9pau.png
    endo 3/4 st, 2016- aniołek 7tc, 2017 I ICSI- aniołek 9 tc ,2018 II ICSI- 9dpt blastki- beta 112, 12 dpt- beta 442, 26 dpt <3
    3jgx3e3kcqbi5gsd.png
  • tolerancyjna Autorytet
    Postów: 1740 1592

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 11:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    inka1985 wrote:
    Tylko widzisz, mi się wydawało, że ktoś kto decyduje się na świadome macierzyństwo, podchodzi do invitro i decyduje się na ciężką drogę, powinien mieć za sobą tego typu dylematy, bo takie pytania powinnyśmy sobie zadać bo zanim zaczniemy starania. Nie to, że oceniam...
    Ja póki co ciągnęłam wszystko równolegle... Nie chciałam w razie 'w' zostać z niczym i to jeszcze rozgoryczona.
    Ale teraz rzuciłam robotę w cholerę. W miesiąc świat się beze mnie nie zawali!

    asias, inka1985, e_mil_ka, Paulcia28 lubią tę wiadomość

    3 x IUI :(
    06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki :(
    08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki :(
    03.19 - start III procedury,
    19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34 :(
    08.06.20 - transfer AZ :(
    07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
    10 tc 💔
    KD - zero zapłodnień
    KD - świeże komórki - 3 blastki z czego mamy ciążę 🥰
  • morganaa Autorytet
    Postów: 1753 1025

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 11:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    inka1985 wrote:
    Tylko widzisz, mi się wydawało, że ktoś kto decyduje się na świadome macierzyństwo, podchodzi do invitro i decyduje się na ciężką drogę, powinien mieć za sobą tego typu dylematy, bo takie pytania powinnyśmy sobie zadać bo zanim zaczniemy starania. Nie to, że oceniam...

    ale masz racje przecież. My inaczej planowaliśmy starania - rach ciach i dziecko będzie, potem drugie. A tu los splatał na figle i wyszło jak wyszło, ale odkąd zaczęliśmy starania z pomocą medyczną to wszystko zostało temu podporządkowane - życie wg kalendarza dni płodnych, wizyt lekarskich itd., nawet moje wjazdy służbowe zostały temu podporządkowane. Jak mówisz nie można mieć w życiu wszystkiego.

    tolerancyjna lubi tę wiadomość

    mbnotr8.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 11:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co będzie jak urodzi się dziecko? Może po urlopie macierzyńskim też zwolnią? A jak dziecko zachoruje i będzie trzeba zostać z nim w domu? Praca jaka by nie była nie jest na zawsze, a dziecko o ile jest naprawdę wyczekane ma wartość ponad wszystko.

    asias, morganaa, inka1985, tolerancyjna, Paulaa25, Waleczna, e_mil_ka, Paulcia28 lubią tę wiadomość

  • Nati000 Autorytet
    Postów: 331 130

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 11:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    asias wrote:
    Ja np. jak chciałam sprawdzić czy się wchłonął torbiel to leciałam w pierwszych dniach okresu do byle jakiego dr na NFZ, żeby zrobił USG i sprawdzil, oraz tez żeby nie płacić ;) Bo nie chciałam specjalnie gonić do kliniki tyle km i jeszcze za wizytę kasę wydawać. I jak np. była torbiel to kontaktowalam się z dr z kliniki i on dalej mówił mi co i jak.
    Dobry pomysł też chyba tak zrobię, lepiej iść w 2dc czy 3dc?

    21 lat / 3 lata starań
    2017.12 - Gameta Rzgów /badanie nasienia bardzo słabe.
    2018.01 - stwierdzone OAT u męża.
    2018.05 - ICSI
    2018.06.04 - punkcja
    Mamy ❄️4AA ❄️4BB❄️4BB
    7.08.2018 FET :(
    12.09.2018 FET?
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 11:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tolerancyjna wrote:
    Ja póki co ciągnęłam wszystko równolegle... Nie chciałam w razie 'w' zostać z niczym i to jeszcze rozgoryczona.
    Ale teraz rzuciłam robotę w cholerę. W miesiąc świat się beze mnie nie zawali!
    Ja tez ciągnę równolegle, ale chyba wszystkie zdajemy sobie sprawę, że decydując sie na macierzyństwo przyjdzie taki moment, że trzeba będzie zluzować a po nim moment, że zrobimy sobie przerwę. To jest naturalna kolej rzeczy :) i dziwi mnie sytuacja, w której praca spędza sen z powiek w momencie stymulacji do invitro. Dla mnie to abstrakcja...
    morganaa wrote:
    ale masz racje przecież. My inaczej planowaliśmy starania - rach ciach i dziecko będzie, potem drugie. A tu los splatał na figle i wyszło jak wyszło, ale odkąd zaczęliśmy starania z pomocą medyczną to wszystko zostało temu podporządkowane - życie wg kalendarza dni płodnych, wizyt lekarskich itd., nawet moje wjazdy służbowe zostały temu podporządkowane. Jak mówisz nie można mieć w życiu wszystkiego.

    Dokładnie tak!! sorry, ale decyzja o macierzyństwie powinna być dojrzała, priorytety powinny być ustalone PRZED. Co do pracy, to u mnie nawet wyjazd integracyjny został przesunięty tak, żebym mogła wziąc udział. W pracy jak w życiu, jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2018, 12:06

    morganaa, tolerancyjna, Freyja, e_mil_ka, Paulcia28 lubią tę wiadomość

  • morganaa Autorytet
    Postów: 1753 1025

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 11:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Freyja wrote:
    A co będzie jak urodzi się dziecko? Może po urlopie macierzyńskim też zwolnią? A jak dziecko zachoruje i będzie trzeba zostać z nim w domu? Praca jaka by nie była nie jest na zawsze, a dziecko o ile jest naprawdę wyczekane ma wartość ponad wszystko.

    dobre pytanie :) moja szefowa ostatnio już zaczęła mnie męczyć, co dalej? co po dziecku? jak to widzę... a ja miałam ochotę krzyczeć KUR... nie wiem, chcę w spokoju przejść ciąże, urodzić, a skoro tyle się staram o dziecko to nie będę od razu myśleć komu je podrzucić żeby wrócić do pracy, idę na roczny macierzyński i zaraz staram się o drugie :)

    inka1985, asias, tolerancyjna, Olciaaa, e_mil_ka, Paulcia28 lubią tę wiadomość

    mbnotr8.png
  • asias Autorytet
    Postów: 428 455

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nati000 wrote:
    Dobry pomysł też chyba tak zrobię, lepiej iść w 2dc czy 3dc?
    Może leć w 3 dc, będzie mniejsze krwawienie ;)

    l22n8u69izcn9pau.png
    endo 3/4 st, 2016- aniołek 7tc, 2017 I ICSI- aniołek 9 tc ,2018 II ICSI- 9dpt blastki- beta 112, 12 dpt- beta 442, 26 dpt <3
    3jgx3e3kcqbi5gsd.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 12:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    morganaa wrote:
    dobre pytanie :) moja szefowa ostatnio już zaczęła mnie męczyć, co dalej? co po dziecku? jak to widzę... a ja miałam ochotę krzyczeć KUR... nie wiem, chcę w spokoju przejść ciąże, urodzić, a skoro tyle się staram o dziecko to nie będę od razu myśleć komu je podrzucić żeby wrócić do pracy, idę na roczny macierzyński i zaraz staram się o drugie :)
    I baardzo kurde dobrze!! Oni zawsze pytają... bez nas jak bez ręki, a potem się jednak okazuje, że da się żyć. My damy radę na zwolnieniu, i w pracy bez nas tez dadzą sobie radę ;) tym bardziej, że naprawdę w PL mamy bardzo dogodne warunki powrotu do aktywności zawodowej po macierzyńskim czy wychowawczym.

    e_mil_ka lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 12:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mówiłam że nie byłam przekonana do procedury .. a obawy chyba normalne - skoro mogę nie mieć dziecka a i stracić prace - i wtedy to już w ogóle się załamie :(
    Może masz racje - nie powinnam się decydować na procedurę - chyba powinnam się w tej sytuacji wycofać . Przewartościowanie - heh - kobiecie 36 letniej która całe życie miała inne wartości myślisz że to przejdzie w mig -.. mi nie .. póki co nie wybiegam w to co będzie jak urodzę - aż tak daleko (chociaż biznes plany i kalkulacje itp zrobiłam- np żeby zweryfikować czy w ogóle stać nas na dziecko ?).

    To prawda - ze mnà jest nie tak ! I przyznałam to.
    A i tak bede i jestem niedoceniana i tak na prawdę nigdy nic nie osiągnę bo ciagle wychodzę z postawy „przepraszam że żyje i zużywam wam powietrze”. Tak- mam z tym problem .. i leczyłam to latami i nie umiem inaczej myślec o sobie.

    W cholerę z tym wszystkim.. i ze mną


  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 12:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Prawdę mówiąc ja też nie sądziłam, że będę na zwolnieniu ciążowym od 5 tyg i 3 dnia ciąży. Planowałam pracować dłużej, później zdradzić informację, że jestem w ciąży, żeby nie zapeszyć. Ale wystraszyłam się plamienia, lekarz stwierdził, że z maluszkiem wszystko wygląda ok, ale jest krwiak i mam prowadzić bardzo spokojne życie. Sam lekarz powiedział, że mam być na zwolnieniu bo lepiej dmuchać na zimne. Ja do swojej pracy mam raczej dobre podejście - wiadomo są lepsze i gorsze momenty, ale teraz wiem co jest dla mnie ważne. Przez cały czas leczenia niepłodności na zwolnieniu byłam tylko po laparoskopii i tydzień po transferze. Ogólnie powiem wam szczerze, że u siebie zespole mam samych facetów i niektórzy z nich dużo częściej chodzili na zwolnienia (na siebie lub dzieci) niż ja ;-)

    e_mil_ka lubi tę wiadomość

  • Niezapominajka5 Autorytet
    Postów: 3114 2603

    Wysłany: 14 czerwca 2018, 12:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    evkill wrote:
    Ogromna prośba.

    Dziewczyny jakby ktoś miał wizytę umówioną w ARTVIMEDZIE w Krakowie na lipiec lub sierpień, a nie mógłby pójść, to dajcie znać proszę. Z góry dziękuję.
    Też planuje się tam wybrać. Długi czas oczekiwania?

    Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
    Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.


    km5sp07wycc10ujp.png
    Naturalsik ❤️
    wnid9vvjhnimte9l.png
    Po latach walki 💝
‹‹ 576 577 578 579 580 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Diagnostyka problemów z płodnością - krok po kroku

Niepłodności nikt się nie spodziewa, a jednak dotyka ona około 1,5 miliona polskich par rocznie. To bardzo dużo! Jakie są najczęstsze przyczyny niepłodności? Kiedy warto rozpocząć diagnostykę i jakie badania zrobić na początek?

CZYTAJ WIĘCEJ

11 największych mitów dotyczących starania o dziecko, w które być może jeszcze wierzysz

Niektóre nieprawdziwe stwierdzenia przekazywane są z ust do ust tak długo, że bez zastanowienia w nie wierzymy. Przeczytaj jakie są największe mity na temat starania o dziecko i upewnij się, że „nie padłaś ich ofiarą”.

CZYTAJ WIĘCEJ

Znaczenie jakości męskiego nasienia

Jest wiele czynników, które wpływają na szanse na zajście w ciążę u pary, która marzy o rodzicielstwie. Jednak niewątpliwie wśród najważniejszych jest odpowiednia jakość komórki jajowej i plemników. Wyjaśniamy, dlaczego jakościowe komórki jajowe czasami nie gwarantują sukcesu. Jakie znaczenie odgrywa jakość męskiego nasienia? Jak wygląda diagnostyka i leczenie?

CZYTAJ WIĘCEJ