In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKasiaŁódź wrote:Dziewczyny ja tak troszkę z innej beczki:)jutro jest 9dpt myślicie ze mogę zrobić rano betę czy poczekać do poniedziałku ?
Dostałam dwa 3 dniowe kropki☺️Trzymam kciuki
&&&
ale ostrzegam - to jest mega stresWiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2018, 13:08
KasiaŁódź lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny u mnie dupa... Zapłodniła się tylko 1 komórka - a i tak źle
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔
KD - zero zapłodnień
KD - świeże komórki - 3 blastki z czego mamy ciążę 🥰 -
morganaa wrote:u mnie pozytywna beta była w 8dpt 3-dniowego kropka, także może można spróbować, ale nie traktować jako pewnik
Dziękuje dziewczyny to spróbuje bo już nie mogę się na niczym skupić ale jak nie wyjdzie to znaczy ze za wcześnie(takiej wersji będę się trzymać☺️).inka1985 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymorganaa wrote:pewnie masz racje. nie wiem jak u was w klinikach, ale u mnie to taka taśma, najdłużej to chyba z 10 minut w gabinecie u lekarza byłam, także może Ciasteczko nawet nie miała szansy pogadać dłużej i problemach współistniejących obok niepłodności.
-
nick nieaktualnyCiasteczko doskonale Cię rozumiem, bo od jakiś 9 miesięcy Nasze życie to jeden wielki stres, bez chęci do życia. A po nie udanym 1 transferze całkowicie się załamałam. Mój mąż prawie zmarł na zator, w sumie dwa zatory, ja się dowiedziałam,że mam wzwb co przesunęło całkowicie ivf o kilka miesięcy, i do tego w tym samym czasie zmarła Nasza babcia. Żyliśmy i żyjemy nadal w ogromnym stresie. Ja wiem, że nie byłam gotowa na ivf, ale na co miałam czekać? aż będę stara? i będzie za późno?
Uwierz mi, im dalej tym będzie trudniej. Ale walczcie o swoje życie i marzenia. Ja sto razy obiecywałam sobie, że to koniec, a następnego dnia walczyłam już dalej.
Nie poddawaj się! Spróbuj! Pokaż wszystkim, że nie jesteś tą osobą, którą można wykorzystywać. Wierz mi, znajdziesz sposób, aby pogodzić wszystko!KasiaŁódź, Freyja lubią tę wiadomość
-
ciasteczko82 wrote:Dziękuje dziewczyny - ja Was rozumiem i zgadzam się z Wami !!
Choroba partnera - to nawrot - czort wie jak długo i co będzie - nie chcemy czekać .. plus wreszcie jestem na umowie o prace (etat!!) a całe życie smieciowki/ pod stołem i na umowie 1500 zł itp i nigdy nie było dobrego momentu na ciąże pod tym względem (juz pomijam rozwód i ex męża który mnie 8 lat zwodził z dzieckiem i w końcu zostawił)..
Musze iść do psychologa ..
już chodziłam na terapie i mojej niskiej samooceny nie wyleczyło ;( to długa historia - całe życie od małego dziecka byłam krytykowana, negowana, żyłam i żyje w wiecznym stresie (też miałam leczenie psych i kilka prób .. i często żałuje że nieskutecznych).. mniejsza z tym.
Jestem ofiara i każdy to wie i czuje - i każdy to wykorzystuje ..
teraz już w ogóle psychicznie wysiadam (doszły mi hormony ..) i najchętniej bym przerwała wszystko i wycofała się- ale moje serce tak bardzo tego pragnie choć głowa mówi inaczej ..
zaryzykuje.
to może warto poszukać naprawdę dobrego psychologa, bo to chodzi o twoje życie, szczęście z dzieckiem czy bez. A inna sprawa, dziecko potrzebuje szczęśliwej, silnej mamy. Jak mówiły dziewczyny dziecko to dopiero totalna rewolucja w życiu. Widać nie uporałaś się ze wszystkimi demonami w swoim życiu. Ciasteczko zawalcz nie tylko o dziecko, ale przede wszystkim o siebie, musisz być silna, nie mogą w ogóle przychodzić ci takie rzeczy jak próby samobójcze do głowy, zwłaszcza, że żałujesz, że nieskuteczne. Dziewczyno, masz być wcześniej czy później matką - do tego trzeba siłinka1985 lubi tę wiadomość
-
tolerancyjna wrote:Dziewczyny u mnie dupa... Zapłodniła się tylko 1 komórka - a i tak źle
przykro mijak to źle? nie będzie transferu?
u mnie też była tylko jedna zapłodniona - więcej wiary, trzymam kciukiWiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2018, 13:18
-
nick nieaktualnymorganaa wrote:pewnie masz racje. nie wiem jak u was w klinikach, ale u mnie to taka taśma, najdłużej to chyba z 10 minut w gabinecie u lekarza byłam, także może Ciasteczko nawet nie miała szansy pogadać dłużej i problemach współistniejących obok niepłodności.
Czasem mówiląm mu wprost, że z dupy
To takie minimum, które uważam, że człowiek powinien dostać, przecież tworzymy z lekarzem jakąś relację, więź, mimo że gdzieś z tyłu głowy jesteśmy nie tylko pacjentkami, ale tez klientkami...
-
nick nieaktualnytolerancyjna wrote:Dziewczyny u mnie dupa... Zapłodniła się tylko 1 komórka - a i tak źle
wiadomo jaka byla przyczyna? jest jakieś konkretniejsze info od embriologa?
-
nick nieaktualny
-
inka1985 wrote:Oj biedaku, ale kochana głowa do góry, może to ta jedna jedyna właściwa, trzymam kciuki za nią bardzo mocno i za Ciebie też
wiadomo jaka byla przyczyna? jest jakieś konkretniejsze info od embriologa?
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔
KD - zero zapłodnień
KD - świeże komórki - 3 blastki z czego mamy ciążę 🥰 -
tolerancyjna wrote:Dziewczyny u mnie dupa... Zapłodniła się tylko 1 komórka - a i tak źle
jejku jak mi się smutno zrobiło
Musisz teraz wierzyć, że ta jedna jedyna da radę ❤
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2018, 14:23
-
nick nieaktualnyinka1985 wrote:U mnie tez nie dłużej, poza pierwszą gdzie wywiad byl dość wnikliwy, ale nawet potem mój lekarz widział z jaką miną wchodzę do gabinetu i jak była nietęga to pytal czy wszystko w porządku, jak się czuję
Czasem mówiląm mu wprost, że z dupy
To takie minimum, które uważam, że człowiek powinien dostać, przecież tworzymy z lekarzem jakąś relację, więź, mimo że gdzieś z tyłu głowy jesteśmy nie tylko pacjentkami, ale tez klientkami...
Ale też trzeba mieć szczęście, żeby trafić na sensownego i życzliwego lekarza, a to nie zawsze jest takie proste.
-
nick nieaktualny
-
Olciaaa wrote:Bardzo mi przykro
co powiedział embriolog?
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔
KD - zero zapłodnień
KD - świeże komórki - 3 blastki z czego mamy ciążę 🥰 -
tolerancyjna wrote:Nie ma szans na transfer, mam odstawić leki.
-
nick nieaktualnyRelacje z lek - No zero - No taśma .. ewentualnie pyt nat medyczno-ginekolog.
Misia -mam to samo.
Tolearnacyjna - przykro mi ..bardzo !!
Inka - ja przed wejściem ostatnio do gab się poryczalam - byłam sama (jak zawsze) łzy poleciały nie mogłam zapanować , mój dr widział ale nie spytał nawet ... ot cała procedura - psycholog jest w pakiecie 1 wizyta ..
Odnośnie mojej siły - No widać że gdzieś jednak jest skoro jeszcze żyje i jakoś trwam - teraz mam kumulacje depresyjno - lękową więc biadole nad sobą- ale wiecie że to też od leków.
Czy można się wycofać np bo psychicznie nie dźwigam tego ? Ale już bede spalona w tym miejscu 4 ever. I bede żałować a mój mnie zostawi .. bo on chciał na 90% a ja tylko ma 10%..
a jeśli nie teraz to nigdy i nigdy nie bede mieć dzieci ...
i nawet nie spróbuje i bede winna zawsze - tylko ja..