In vitro start w 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dziękuję :*
Ja wizytę mam w 17 dc i mam dostać chyba Gonapeptyl, później @ i później właściwa stymulacja.
Mi zastrzyki będzie robić rano koleżanka w pracy, stąd pytanie czy robi się je raz dziennie...
joasia1982 mamy prawie takie samo amh. Obyśmy miały ładne komórki :*joasia1982 lubi tę wiadomość
7 lat starań: 2xIVF, 2xIUI, HSG, 3xHSC, niskie AMH, MTHFR 1298A-C układ homo, operacja -endometrioza głębokonaciekająca. -
nick nieaktualny
-
joasia1982 wrote:Trzymam kciuki!
A klinika wspominala Ci o mrozeniu zarodkow? Wlasnie ze wzgledu na niskie AMH...
Zarodków? Czy komórek?
Jeżeli będą zarodki to jasne że mrozimy
Lekarz uważa, że w moim przypadku nie ma co mrozić komórek (stymulować się tylko w tym celu) - tylko wszystkie zapładniać...
7 lat starań: 2xIVF, 2xIUI, HSG, 3xHSC, niskie AMH, MTHFR 1298A-C układ homo, operacja -endometrioza głębokonaciekająca. -
nick nieaktualny
-
joasia1982 wrote:Chodzilo mi o zarodki. Jesli oczywiscie bedzie ich wiecej....mi wlasnie lekarka wspomniala o tym, zeby bylo na przyszlosc, bo przy tym AMH trzeba byc rozsadnym ze stymulacja...
Tak, tak, zamrozimy najwięcej ile się da
Żeby tylko przetrwały do 5 doby, u mnie w klinice tyle czekają...
Ale muszę być dobrej myśli7 lat starań: 2xIVF, 2xIUI, HSG, 3xHSC, niskie AMH, MTHFR 1298A-C układ homo, operacja -endometrioza głębokonaciekająca. -
nick nieaktualny
-
mietata wrote:z tym "ile się da" to nie takie hop siup
Dla mnie w całym IVF najtrudniejsza jest decyzja o tym co dalej z zarodkami, nie planuję rodziny wielodzietnej, nie czuje się też na siłach oddać zarodki do adopcji, to największy dylemat.
Znam mój organizm, w moim przypadku to "ile się da" to nie będzie duża liczba... Moim marzeniem są chociaż trzy mrozaki... Chodzi mi o możliwość kolejnych crio transferów...
Ale wiem że jak komuś pozostają zarodki to trudna decyzja... Gdyby mi zostały to raczej nie oddałabym do adopcji tylko opłacała mrożenie co rok... Chociaż kto wie, może będę już tak szczęśliwa że naszym zarodkiem chciałabym uszczęśliwić inne osoby
Ale to takie gdybanie. Zobaczymy jak się wszystko potoczy7 lat starań: 2xIVF, 2xIUI, HSG, 3xHSC, niskie AMH, MTHFR 1298A-C układ homo, operacja -endometrioza głębokonaciekająca. -
mietata wrote:z tym "ile się da" to nie takie hop siup
Dla mnie w całym IVF najtrudniejsza jest decyzja o tym co dalej z zarodkami, nie planuję rodziny wielodzietnej, nie czuje się też na siłach oddać zarodki do adopcji, to największy dylemat.
Mam taki sam dylemat , ale szczęśliwa beds jak chociaz beda 2
Przy mojego meza pojedynczych plemnikach jak bedzie jeden to bedzie super -
nick nieaktualnymietata wrote:z tym "ile się da" to nie takie hop siup
Dla mnie w całym IVF najtrudniejsza jest decyzja o tym co dalej z zarodkami, nie planuję rodziny wielodzietnej, nie czuje się też na siłach oddać zarodki do adopcji, to największy dylemat.
To fakt, ciezki temat...
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2021, 15:12
anakonda, a88 lubią tę wiadomość
Małgosia 24tc +15.08.2015💔
09.2016 - 1 ICSI PGD: 22 oocyty->18 zarodków->0 po PGD
02.2017 - 2 ICSI PGD: 20 oocytów->14 zarodków->1 po PGD-> cb 😔
10.2017 - 3 ICSI PGD: 19 oocytów->12 zarodków->2 po PGD
02.2018 - crio 1 blastki 😔
06.2018 - crio 1 blastki 😔
05.2019 - 4 ICSI PGD: 20 oocytów->16 zarodków->2 po PGD
12.2019 - cb😔
09.2020 - "niespodzianka!"
Jasiek 15tc +23.11.2020💔
03.2021 - crio 1 blastki 😔
06.2021 - crio 1 blastki 😔
02.2022 - 5 ICSI PGD: 14 oocytów->2 blastki->1❄po PGD
09/2022 - crio blastki, 5dpt - 16, 7dpt - 40, 9dpt - 113, 11dpt - 382, 19dpt - 6563,
4/10 - usg, crl 9,1mm, ❤ 135/min
Alicja ❤️ 26/05/23, 3600g, 50cm -
Ja nie mam oporów przed adopcją w obie strony. Sama mogłabym zaadoptować i pewnikiem tak będzie jak moje komórki nie dadzą rady ,a jak dadzą i zarodków będę miała nadmiar,nie planując więcej dzieci to z czystym sumieniem je podaruję parze ,która będzie ich potrzebowała
Teraz można planować i mieć obawy ,ale jak przyjdzie co do czego to ciężko o to aby taki zarodek został z nami. Niestety więcej zarodków się nie przyjmuje niż przyjmuje. Nie każdą ciążę uda się odnosić i szczęśliwie urodzić, a my niestety będziemy tylko starsze a nie młodsze. Nasza rezerwa systematycznie się wyczerpuje ,a stymulacją jakiej się podejmiemy jest ogromnym obciążeniem dla organizmu, sporo tez obniży naszą rezerwę.
A jak chodzi o ilość zarodków ,to ja będę brała 2 (mimo mojego wieku -w tym roku skończę 27 lat). Moja klinika wyraża zgodę , moja pani doktor również. Ja nie obawiam się bliźniaków. Każda ciąża będzie u mnie wysokiego ryzyka i tak będę traktowana, psychicznie będę tak samo się obawiać przy jednych czy przy dwóch. Marzę o dużej rodzinie i wiem ,że taka będę miała. Niezależnie jaką kręta droga będzie , nie zależne czy to będą moje dzieci, czy adoptowanadoptowanym ,będę je miała. Nie wyobrażam sobie życia bez nich. Teraz może tak ,ale za kilka juz nie.Kotowa, wróżbitka lubią tę wiadomość
-
Alice83 wrote:Anet96, kto jest Twoim lekarzem w Fertimedica? Jeśli mogę wiedzieć..
Ja będę tam podchodzic do IUI, ale wątpię żeby się udało i pewnie pozostanie in vitro.Fertimedica Warszawa -
nick nieaktualnyania8306 wrote:Dziękuję :*
Ja wizytę mam w 17 dc i mam dostać chyba Gonapeptyl, później @ i później właściwa stymulacja.
Mi zastrzyki będzie robić rano koleżanka w pracy, stąd pytanie czy robi się je raz dziennie...
joasia1982 mamy prawie takie samo amh. Obyśmy miały ładne komórki :* -
mietata wrote:z tym "ile się da" to nie takie hop siup
Dla mnie w całym IVF najtrudniejsza jest decyzja o tym co dalej z zarodkami, nie planuję rodziny wielodzietnej, nie czuje się też na siłach oddać zarodki do adopcji, to największy dylemat.Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc
3 IUI
03.2016 I procedura krótki protokół ICSI
05.2016 II procedura krótki protokół ICSI
Zmiana kliniki MedArt
09.2016 długi protokół 21.09 punkcja mamy 3 zarodki
29.11.2016 crio 4AA cb
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
08.2018 IV IVF cykl naturalny transfer 17.08 7tc
V IVF grudzień 6 zarodków 4 prawidłowe genetycznie
10.04. 2019transfer -
Dokładnie tak, ja to się boję, że nie będę miała w ogóle komórek do zaplodnienia a co dopiero martwić się zarodkami ciężko się stymulujesz że względu na wyższe AMH? Ja mam 9,15 jutro mam monit i panika mnie ogarnia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2017, 09:18
-
Dziewczyny, wchodzą "ciężkie temat" i to chyba dobrze bo jest to też element naszej walki i procedury do której podchodzimy. Nie ma wiele osósb z którymi można o tym spokojnie pomówić.
Ja dziś jestem własnie świeżo po lekturze stanowiska episkopatu ws. IVF, i okazuje się że przed i w trakcie procedury osoby, które się jej poddają (katolicy) nie mogą liczyć na rozgrzeszenie.
Niestety dowiedziałam się też że razem z IVF realizuję "ogrom zła moralnego", "handluję żywym towarem", " chcąc cieszyć się swoim dzieckiem z in vitro, świadomie zabijam przy okazji kilka innych swoich dzieci". No trudno mimo że tego nie chciałam chyba czas pogodzić się z tym, że mnie kościół defekuje....
-
nick nieaktualnyDziewczyny ja też uważam, że nie ma się co na zapas przejmować liczbą zarodków, bo prawda jest taka, że najczęściej przeżywamy srogie rozczarowanie, gdyż okazuje się, że do blastki nic nie dotrwało/dotrwał 1-2 zarodki. Szczególnie jeśli będziecie miały zapładniane tylko 6 komórek... Wierzcie mi, że to jest TYLKO 6, a nie aż 6 Oczywiście zdarzają się dziewczyny, które z 6 komórek mają 6 blastek, ale częściej się jednak degradują. A nawet jeśli będziecie miały te 6 blastek to jeszcze pytanie, czy któraś z Wami zechce zostać - pamiętajcie, że in vitro nie równa się ciąży i czym szybciej to do Was dotrze tym przeżyjecie mniejsze rozczarowanie, jeśli Wam pierwsza próba nie wyjdzie. Oczywiście życzę każdej z Was, żeby u was akurat ivf=ciąży, ale wszystkie chyba zdajemy sobie sprawę, że część z Was będzie ogromnymi szczęściarami i zajdzie w pierwszym podejściu, część w kolejnym, a części nawet i ivf nie pomoże - takie są realia i trzeba zdawać sobie z tego sprawę, żeby się nie załamać po pierwszej nieudanej próbie.
Nie chcę Was oczywiście dołować, ale sama jestem po 3 stymulacji - mało tego byłam pewna, że w ciągu roku zdążę mieć 3 transfery spokojnie i na luziku, a rok minął a tak się poukładało (mimo, że nie robiłam żadnych przerw poza tymi koniecznymi), że miałam tylko 2 transfery Także jako weteranka mogę Wam poradzić, żebyście za bardzo do przodu nie wybiegały, tylko skupiały się na tym co jest tu i teraz
Mysza co do stanowiska kościoła to wynika ono przede wszystkim z ogromnej niewiedzy i braku chęci z ich strony by choć trochę zapoznać się z tą procedurą bez powielania bajek. No ale komu by się chciało, lepiej przyjąć stanowisko, że robimy sobie ivf bo mamy taki kaprys, mamy mnóstwo zarodków, w których przebieramy i odrzucamy np. "dzieci" z niebieskimi oczami, itp. A w ogóle to wpadła mi kiedyś w ręce książka jakiegoś księdza, który stwierdził, że rodzenie w szpitalu to fanaberia, bo kiedyś kobiety same sobie radziły i same rodziły i tak powinno zostaćMysza1986, Morwa, Kotowa, islanegra, Asia_88 lubią tę wiadomość