In vitro start wrzesień 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyZajączek :) wrote:Ja korzystam z tego
I tutaj podaje i wiek ciązy i przybliżony termin porodu
https://www.princetonivf.com/due-date-calculator/ -
Zajączek :) wrote:Przeoczyłam! U mnie to nie immuno a choroby autoimmunologiczne - zajęłam się nimi bo bałam się badać dalej - jak zaczęłam robić badania - wychodziło mi wszystko, i hiperprolaktynemia, insulinooporność, niedoczynność tarczycy, endometrioza, po drodze kilka operacji - usunięcia torbieli w różnych miejscach... nietolerancja glutenu i laktozy, a na końcu jeszcze podwyższona homocysteina. Ob zawsze podwyższone (stan zapalny) krwinki białe obniżone a ja łykałam coraz więcej leków. Stwierdziłam, że to wszystko ma wspólne podłoże i zaczęłam się leczyć naturalnie. Homeopatia, biorezonans, suplementy (wit. C, wit, D i K2MK7 - duże dawki! ), ziemia okrzemkowa itp. Plus ustawiłam wszystko hormonalnie zgodnie z naprotechnologią - powychodziły mi tam ciekawe rzeczy, których żaden lekarz nie zauważył.
I myślę, że to właśnie - łacznie z laparoskopią spowodowało, że u mnie się udało. Plus ostatnio zrobiłam poziom Wit D - i u mnie jest on teraz na poziomie 60 a to jak czytałam w publikacjach - ma duże znaczenie i może bardzo pomóc nam w zajściu w ciążę (implantacji itp) a niewielu lekarzy przykłada do tego wagę.
Pewnie nie pomogłam, ale jak coś to piszmoja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
nick nieaktualnyEm11 wrote:Ty punkcja a ja transfer
-
Berbeć wrote:Oj to powodzenia. A ile masz zarodków? Bo chyba przeoczyłam. Ja mialam dzis jechac na usg a doktor na podtsawie wynikow prog i estradiol mi pisze, ze nie musze, ze kupic ovitrelle i w niedziele punkcja, także dzieje sięStarania od 2016. Laparoskopia w 2018-niedrożne jajowody. Partner nasienie ok. AMH-3,27.
- 04.09-punkcja
- 09.09- transfer (mamy jeszcze dwa mrozaczki)
- 19.09 - beta
- 09.11-II transfer(mamy jeszcze jednego mrozaczku)
- 16.11. 2018 beta 83, 19.11 beta 407, 26.11 beta 4637
- 2019 na świat przyszła nasza córka
- czerwiec 2020 - ciąża pozamaciczna -
nick nieaktualnyEm11 wrote:Były trzy,mam nadzieję że do niedzieli to się nie zmieni. Ile miałaś pęcherzyków na ostatnim USG?
-
Berbeć wrote:Na pierwszym i zarazem ostatni USG miałam 12 pęcherzyków. Dzisiaj na podstawie samych wyników mi dr napisała, że sprawa jest jasna i że robimy punkcję.Starania od 2016. Laparoskopia w 2018-niedrożne jajowody. Partner nasienie ok. AMH-3,27.
- 04.09-punkcja
- 09.09- transfer (mamy jeszcze dwa mrozaczki)
- 19.09 - beta
- 09.11-II transfer(mamy jeszcze jednego mrozaczku)
- 16.11. 2018 beta 83, 19.11 beta 407, 26.11 beta 4637
- 2019 na świat przyszła nasza córka
- czerwiec 2020 - ciąża pozamaciczna -
nick nieaktualny
-
Berbeć wrote:o 12
Berbeć lubi tę wiadomość
Starania od 2016. Laparoskopia w 2018-niedrożne jajowody. Partner nasienie ok. AMH-3,27.
- 04.09-punkcja
- 09.09- transfer (mamy jeszcze dwa mrozaczki)
- 19.09 - beta
- 09.11-II transfer(mamy jeszcze jednego mrozaczku)
- 16.11. 2018 beta 83, 19.11 beta 407, 26.11 beta 4637
- 2019 na świat przyszła nasza córka
- czerwiec 2020 - ciąża pozamaciczna -
nick nieaktualny
-
Berbeć wrote:No to Ty juz będziesz po, bo transfer to chyba szybko. Ja mam o 11,30 być już w klinice, wiec pewnie od tej godziny będą mnie już szykować, albo może papiery jeszcze jakieś.Starania od 2016. Laparoskopia w 2018-niedrożne jajowody. Partner nasienie ok. AMH-3,27.
- 04.09-punkcja
- 09.09- transfer (mamy jeszcze dwa mrozaczki)
- 19.09 - beta
- 09.11-II transfer(mamy jeszcze jednego mrozaczku)
- 16.11. 2018 beta 83, 19.11 beta 407, 26.11 beta 4637
- 2019 na świat przyszła nasza córka
- czerwiec 2020 - ciąża pozamaciczna -
nick nieaktualnyZajączek :) wrote:Przeoczyłam! U mnie to nie immuno a choroby autoimmunologiczne - zajęłam się nimi bo bałam się badać dalej - jak zaczęłam robić badania - wychodziło mi wszystko, i hiperprolaktynemia, insulinooporność, niedoczynność tarczycy, endometrioza, po drodze kilka operacji - usunięcia torbieli w różnych miejscach... nietolerancja glutenu i laktozy, a na końcu jeszcze podwyższona homocysteina. Ob zawsze podwyższone (stan zapalny) krwinki białe obniżone a ja łykałam coraz więcej leków. Stwierdziłam, że to wszystko ma wspólne podłoże i zaczęłam się leczyć naturalnie. Homeopatia, biorezonans, suplementy (wit. C, wit, D i K2MK7 - duże dawki! ), ziemia okrzemkowa itp. Plus ustawiłam wszystko hormonalnie zgodnie z naprotechnologią - powychodziły mi tam ciekawe rzeczy, których żaden lekarz nie zauważył.
I myślę, że to właśnie - łacznie z laparoskopią spowodowało, że u mnie się udało. Plus ostatnio zrobiłam poziom Wit D - i u mnie jest on teraz na poziomie 60 a to jak czytałam w publikacjach - ma duże znaczenie i może bardzo pomóc nam w zajściu w ciążę (implantacji itp) a niewielu lekarzy przykłada do tego wagę.
Pewnie nie pomogłam, ale jak coś to pisz
Ja tez mam problem autoimmunologiczny (Hashimoto) i oprócz leków na tarczyce tez podeszłam do sprawy bardzo naturalnie ale drastycznie: prawie nie piłam alkoholu, rzuciłam kofeinę, jadłam bardzo zdrowo, duzo bardzo wody, duzo warzyw i owoców (codziennie w większości warzywny smoothie), bez glutenu, medytacje, yoga, akupunktura, duzo snu, mniej stresu, supplementy diety (wszystkie prenatalne witaminy ale naturalne nie syntetyczne, plus ubiquol, plus vitamina D i kukurykume - to bardziej na moj zoladzek i probiotyki). Zaczęłam to wszystko robic 3 miesiące przed in vitro. Jest taka książka po ang nazywa sie It All Starts With an Egg. Tam duzo mówią o wpływie środowiska, etc. na nasze zdrowie i jajeczka. Np. odstawiłam większość kosmetyków, używam tylko naturalnych, nie używam żadnych sztucznych rzeczy do czyszczenia, wszystko naturalne plus tak samo proszek do prania i płyn do płukania. Nie nosze lunchy do pracy w plastikowych pojeminach, staram sie nie pic z plastikowych butelelek, nie biorę paragonów w sklepie (maja szkodliwe składniki). Wiem ze to jest az do przesady ale ja jestem dosyć zdeterminowa, jak na coś sie upre to wyszukam wszelkie metody które mi pomogą. My dojeżdżamy aż z zagranicy wiec dla nas wielokrotne podchodzenie do ivf jest po prostu wielkim logicyjnym przedsięwzięciem, nie wspominając o cenach biletów czy urlopu w pracy. Nie moge tutaj robic badań krwi czy usg bo nie akceptują europejskich skierowań, a nikt mi tego nie chce tutaj zlecić bo nikt mnie tu nie leczy. Nie mozna, tak jak w polsce zrobić sobie badania krwi czy usg prywatnie. Nie wspominając o lekach cena od 5000 do 8000 dolarow za jedna stymulację.
W każdym razie, nie wiem co pomogło i cieżko mi porównać bo to moje pierwsze ivf ale miałam 35 pęcherzyków, 27 dojrzałych i 22 sie zapłodnilo metoda PICSI.
Chciałam sie podzielić swoją historia bo wydaje mi sie ze mozna duzo zmienić zmieniając swój styl życia.
njut, emka29 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
WIK ilość pęcherzyków i zapłodnionych mnie zaskoczyła. Nigdy nie czytałam o takim wyniku. A co było dalej podczas stymulacji? Jakie zarodki uzyskaliście?STARANIA ZAKOŃCZONE BEZ SKUTKU
3 poronienia naturalnych ciąż: 2011 5+6tc, 2013 7+1tc, 2019 8+2tc i 1CB po CT
2 IVF > 11 zarodków > 2013 8A+8A, 8A+6B, 2015 8B, 2018 3BC, 2019 3BB, 3AB (CB, beta max 17,18), 2020 4AB, 8A... czeka 8A, ❄️
A1298C hetero, PAI-1 4G/5G hetero, APA +, endometrioza II (zatoki), KIR AA, NK 21% > 17% > 15%, aktywność NK 58,9%, MLR 0% > szczepienia mężem > 0% mąż, 0% dawcy > 4 mc > 0% mąż, 33,6% dawcy > szczepienia pulowane > 91,2% mąż, 0% dawcy > 4cs CB, 5cs poronienie 8+2tc > 45,3% mąż, 55,5% dawcy > 7 mc > immunosupresja > cdn
on: FDNA 22%, HLA-C C1
moja historia leczenia -
Berbeć wrote:Czyli ile w sumie trwa ? Swoją koszule trzeba wziąć i co jeszcze ? Dlugo się leży po ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2018, 21:45
Berbeć lubi tę wiadomość
Starania od 2016. Laparoskopia w 2018-niedrożne jajowody. Partner nasienie ok. AMH-3,27.
- 04.09-punkcja
- 09.09- transfer (mamy jeszcze dwa mrozaczki)
- 19.09 - beta
- 09.11-II transfer(mamy jeszcze jednego mrozaczku)
- 16.11. 2018 beta 83, 19.11 beta 407, 26.11 beta 4637
- 2019 na świat przyszła nasza córka
- czerwiec 2020 - ciąża pozamaciczna -
Ja brałam tylko koszulę z krótkim rękawemStarania od 2016. Laparoskopia w 2018-niedrożne jajowody. Partner nasienie ok. AMH-3,27.
- 04.09-punkcja
- 09.09- transfer (mamy jeszcze dwa mrozaczki)
- 19.09 - beta
- 09.11-II transfer(mamy jeszcze jednego mrozaczku)
- 16.11. 2018 beta 83, 19.11 beta 407, 26.11 beta 4637
- 2019 na świat przyszła nasza córka
- czerwiec 2020 - ciąża pozamaciczna -
Jak jesteś zmarzluchem to możesz zabrać skarpetkiStarania od 2016. Laparoskopia w 2018-niedrożne jajowody. Partner nasienie ok. AMH-3,27.
- 04.09-punkcja
- 09.09- transfer (mamy jeszcze dwa mrozaczki)
- 19.09 - beta
- 09.11-II transfer(mamy jeszcze jednego mrozaczku)
- 16.11. 2018 beta 83, 19.11 beta 407, 26.11 beta 4637
- 2019 na świat przyszła nasza córka
- czerwiec 2020 - ciąża pozamaciczna -
nick nieaktualnyWIK wrote:Ja tez mam problem autoimmunologiczny (Hashimoto) i oprócz leków na tarczyce tez podeszłam do sprawy bardzo naturalnie ale drastycznie: prawie nie piłam alkoholu, rzuciłam kofeinę, jadłam bardzo zdrowo, duzo bardzo wody, duzo warzyw i owoców (codziennie w większości warzywny smoothie), bez glutenu, medytacje, yoga, akupunktura, duzo snu, mniej stresu, supplementy diety (wszystkie prenatalne witaminy ale naturalne nie syntetyczne, plus ubiquol, plus vitamina D i kukurykume - to bardziej na moj zoladzek i probiotyki). Zaczęłam to wszystko robic 3 miesiące przed in vitro. Jest taka książka po ang nazywa sie It All Starts With an Egg. Tam duzo mówią o wpływie środowiska, etc. na nasze zdrowie i jajeczka. Np. odstawiłam większość kosmetyków, używam tylko naturalnych, nie używam żadnych sztucznych rzeczy do czyszczenia, wszystko naturalne plus tak samo proszek do prania i płyn do płukania. Nie nosze lunchy do pracy w plastikowych pojeminach, staram sie nie pic z plastikowych butelelek, nie biorę paragonów w sklepie (maja szkodliwe składniki). Wiem ze to jest az do przesady ale ja jestem dosyć zdeterminowa, jak na coś sie upre to wyszukam wszelkie metody które mi pomogą. My dojeżdżamy aż z zagranicy wiec dla nas wielokrotne podchodzenie do ivf jest po prostu wielkim logicyjnym przedsięwzięciem, nie wspominając o cenach biletów czy urlopu w pracy. Nie moge tutaj robic badań krwi czy usg bo nie akceptują europejskich skierowań, a nikt mi tego nie chce tutaj zlecić bo nikt mnie tu nie leczy. Nie mozna, tak jak w polsce zrobić sobie badania krwi czy usg prywatnie. Nie wspominając o lekach cena od 5000 do 8000 dolarow za jedna stymulację.
W każdym razie, nie wiem co pomogło i cieżko mi porównać bo to moje pierwsze ivf ale miałam 35 pęcherzyków, 27 dojrzałych i 22 sie zapłodnilo metoda PICSI.
Chciałam sie podzielić swoją historia bo wydaje mi sie ze mozna duzo zmienić zmieniając swój styl życia.
Ale tylko 3 msc zmiana diety itp? Wystarczyły 3 msc?? Szok ...
drogie IVF w USA (??) .. a refundacje jakieś ? Ile kosztuje jedno podejście?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2018, 21:56
-
Ciasteczko77 wrote:Masz 22 zarodki !?!?! i wszystkie transferujesz??
Ale tylko 3 msc zmiana diety itp? Wystarczyły 3 msc?? Szok ...
drogie IVF w USA (??) .. a refundacje jakieś ? Ile kosztuje jedno podejście?
No raczej 22 zarodkow nie transferujeCiasteczko77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Berbeć wrote:Czyli ile w sumie trwa ? Swoją koszule trzeba wziąć i co jeszcze ? Dlugo się leży po ?
W Invicta trzeba miec swoja koszule. Polecam taka po prostu do spania albo inna dluga koszule bo będziesz sie lepiej czula. Co prawda przy mnie jedna dziewczyna nie miala i dostala taka sukienka od nich ale tylek na wierzchu wiec ja dziekuje
Sama punkcja 15 min. Potem dostalam kroplowke i musialam lezec okolo 1,5h.wszystkie tyle lezalysmy. Pospalam sobie
Wez też na wszelki wypadek podpaske bo mozesz lekko krwawic po. Plus ja mialam szlafrok a dziewczyny polecają skarpetki
A i klapki jakies weź.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2018, 22:15