In vitro z komórką dawczyni
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć Dziewczyny,
Przeczytałam już całe forum wzdłuż i wszerz, ponieważ poważnie myślę o in vitro z kd. Wydaje mi się, że mam już sporo informacji medycznych, ale wciąż brakuje mi takich prawdziwych, życiowych doświadczeń. Chciałabym usłyszeć o Waszych przeżyciach, rozterkach, zarówno przed, jak i po invitro z kd. Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która zaskoczyła mnie stwierdzeniem, że dzieci z kd są zaskakująco wizualnie podobne do rodziców. Pewnie to prawda – w końcu specjaliści starają się, aby dawczyni miała cechy podobne do przyszłej matki.
Zastanawiam się jednak nie tylko nad wyglądem, ale również nad charakterem dzieci z KD. Czy zauważyłyście coś szczególnego w ich osobowości? Czy macie jakieś obserwacje na temat tego, jak rozwijają się ich cechy charakteru?
Czy macie czasem takie chwile, kiedy patrzycie na swoje dziecko i myślicie, po kim ona/on ma taki charakter?
Będę bardzo wdzięczna, jeśli podzielicie się swoimi historiami i doświadczeniami.
Ściskam! -
Mirabel wrote:Cześć Dziewczyny,
Przeczytałam już całe forum wzdłuż i wszerz, ponieważ poważnie myślę o in vitro z kd. Wydaje mi się, że mam już sporo informacji medycznych, ale wciąż brakuje mi takich prawdziwych, życiowych doświadczeń. Chciałabym usłyszeć o Waszych przeżyciach, rozterkach, zarówno przed, jak i po invitro z kd. Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która zaskoczyła mnie stwierdzeniem, że dzieci z kd są zaskakująco wizualnie podobne do rodziców. Pewnie to prawda – w końcu specjaliści starają się, aby dawczyni miała cechy podobne do przyszłej matki.
Zastanawiam się jednak nie tylko nad wyglądem, ale również nad charakterem dzieci z KD. Czy zauważyłyście coś szczególnego w ich osobowości? Czy macie jakieś obserwacje na temat tego, jak rozwijają się ich cechy charakteru?
Czy macie czasem takie chwile, kiedy patrzycie na swoje dziecko i myślicie, po kim ona/on ma taki charakter?
Będę bardzo wdzięczna, jeśli podzielicie się swoimi historiami i doświadczeniami.
Ściskam!
A kwestia charakteru jest mi przypisana, bo to mocny charakterek 😅
A ludzie szukają podobieństw i w sumie zawsze ktoś coś znajduje 😅Nowa na forum, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
[/url] -
Hope_89 wrote:Niesamowite jest to, że mała wpatrzona we mnie i jest to mega wzruszające. A ja ją podziwiam w każdym możliwym momencie. Dla mnie jest to niesamowite uczucie, że w sumie ktoś mi podarował taki 'prezent'.
A kwestia charakteru jest mi przypisana, bo to mocny charakterek 😅
A ludzie szukają podobieństw i w sumie zawsze ktoś coś znajduje 😅
Dziękuję za Twój wpis Hope,
Sama nie mogę wyjść z podziwu, jak wielki dar potrafi ofiarować kobieta innej kobiecie – dar, którego wartości nie da się zmierzyć żadnymi słowami, bo to dar życia.
Czy miałaś momenty zwątpienia? Co czułaś przed rozpoczęciem całej procedury, kiedy być może pojawiały się myśli pełne niepewności i pytań, na które nie zawsze łatwo znaleźć odpowiedź? Jakie myśli towarzyszyły Ci przed podjęciem tej decyzji, a jak Twoje spojrzenie zmieniło się po urodzeniu dziecka? Jak patrzysz teraz na te wewnętrzne rozterki z perspektywy czasu? Czy myślisz sobie po co traciłam czas na niepotrzebne rozmyślania - jak taka istotka mogła być dawno...
Jestem ciekawa, jak przeżywałaś te chwile. -
Mirabel wrote:Dziękuję za Twój wpis Hope,
Sama nie mogę wyjść z podziwu, jak wielki dar potrafi ofiarować kobieta innej kobiecie – dar, którego wartości nie da się zmierzyć żadnymi słowami, bo to dar życia.
Czy miałaś momenty zwątpienia? Co czułaś przed rozpoczęciem całej procedury, kiedy być może pojawiały się myśli pełne niepewności i pytań, na które nie zawsze łatwo znaleźć odpowiedź? Jakie myśli towarzyszyły Ci przed podjęciem tej decyzji, a jak Twoje spojrzenie zmieniło się po urodzeniu dziecka? Jak patrzysz teraz na te wewnętrzne rozterki z perspektywy czasu? Czy myślisz sobie po co traciłam czas na niepotrzebne rozmyślania - jak taka istotka mogła być dawno...
Jestem ciekawa, jak przeżywałaś te chwile.
3 pełne procedury dawały zarodki 1 klasy bo mieliśmy nasienie bardzo dobre.
Pomijając jedną procedurę z KD w Novum Warszawa - czego nie polecam więc po zmianie kliniki udał się pierwszy transfer 😉
Ogólnie nie wiem co będzie kiedyś.
Na pewno już wiem, że nie będziemy mówić nikomu o tym. Nie chciałabym zawieźć mojej rodziny, która oszalała na punkcie małej i doszukuje się w sobie pewnych cech.
I z perspektywy czasu żałuję, że wcześniej się nie zdecydowaliśmy, ale człowiek miał jednak nadzieję do końca.
Nie da się nie kochać takiego maleństwa, jest to niesamowite i cały czas się z tego bardzo cieszymy 😊[/url] -
Mirabel wrote:Cześć Dziewczyny,
Przeczytałam już całe forum wzdłuż i wszerz, ponieważ poważnie myślę o in vitro z kd. Wydaje mi się, że mam już sporo informacji medycznych, ale wciąż brakuje mi takich prawdziwych, życiowych doświadczeń. Chciałabym usłyszeć o Waszych przeżyciach, rozterkach, zarówno przed, jak i po invitro z kd. Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która zaskoczyła mnie stwierdzeniem, że dzieci z kd są zaskakująco wizualnie podobne do rodziców. Pewnie to prawda – w końcu specjaliści starają się, aby dawczyni miała cechy podobne do przyszłej matki.
Zastanawiam się jednak nie tylko nad wyglądem, ale również nad charakterem dzieci z KD. Czy zauważyłyście coś szczególnego w ich osobowości? Czy macie jakieś obserwacje na temat tego, jak rozwijają się ich cechy charakteru?
Czy macie czasem takie chwile, kiedy patrzycie na swoje dziecko i myślicie, po kim ona/on ma taki charakter?
Będę bardzo wdzięczna, jeśli podzielicie się swoimi historiami i doświadczeniami.
Ściskam!
Mój syn kopia mała męża chociaż podbródek i miny mojej mamy. ..
Ta mała gnida ma juz prawie 11 miesięcy...słabo śpi jak szwagier brat męża jak był mały.
Ale jak tylko mnie smyrnie tymi małymi rączkami roztapia wszelkie złości jak jest marudny wieczorem i słabo śpi...
Mój syn jest mega radosny po mężu w ciagu dnia...Bo on zawsze taki był ale jak to dziecko jest wymagający..
My po nieudanej ostatniej stymulacji po zmianie kliniki dosyć szybko zdecydowaliśmy się na kd.
Kocham tego mojego małego bąbla całym serduchem...wszyscy zwariowaliśmy na jego punkcie..
W październiku wracamy po rodzeństwo..
Ja mam już 41 na karku więc niechcemy czekać..
Bardzo jest za mną i tata. Wieczorem pod łazienką waruje i płacze jak idę się kąpać i tata ma się nim zająć.ja go wpuszczam jest radość i buziak obśliniony...mamy te swoje rytuały że hehe. ...
Niewybrazam sobie życia bez niego. ...
Skradł serducha całej rodziny... -
Mirabel wrote:Cześć Dziewczyny,
Przeczytałam już całe forum wzdłuż i wszerz, ponieważ poważnie myślę o in vitro z kd. Wydaje mi się, że mam już sporo informacji medycznych, ale wciąż brakuje mi takich prawdziwych, życiowych doświadczeń. Chciałabym usłyszeć o Waszych przeżyciach, rozterkach, zarówno przed, jak i po invitro z kd. Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która zaskoczyła mnie stwierdzeniem, że dzieci z kd są zaskakująco wizualnie podobne do rodziców. Pewnie to prawda – w końcu specjaliści starają się, aby dawczyni miała cechy podobne do przyszłej matki.
Zastanawiam się jednak nie tylko nad wyglądem, ale również nad charakterem dzieci z KD. Czy zauważyłyście coś szczególnego w ich osobowości? Czy macie jakieś obserwacje na temat tego, jak rozwijają się ich cechy charakteru?
Czy macie czasem takie chwile, kiedy patrzycie na swoje dziecko i myślicie, po kim ona/on ma taki charakter?
Będę bardzo wdzięczna, jeśli podzielicie się swoimi historiami i doświadczeniami.
Ściskam![/url]
Rocznik 86
Mąż 74 (wszystkie wyniki ok)
Bardzo niskie AMH: 0,5
Luty 2023: 1. in vitro na własnych komórkach
Słaba odpowiedź, pobrano 3 komórki, do transferu przetrwała jedna.
Beta 0
Luty 2024: decyzja o in vitro z KD
Kwiecień: wybór idealnej dawczyni, transport komórek z Warszawy do klinki Invicta we Wrocławiu.
Maj 2024: mąż oddaje nasienie, jego wyniki dają nam gwarancję 1 blastocyty.
Po 5 dniach mamy 3 z 6! Mrożenie.
3 czerwca transfer.
5dpt: beta 9, niski progesteron, więcej leków
10dpt: beta 239, trochę wyższy progesteron
12 dpt: beta 457.4, nie mierzyłam progesteronu
14dpt: beta 1377 (!), ładny progesteron
14dpt: widać pęcherzyk
21dpt: beta 18130 (!!), super progesteron
6t2d: 5 mm i serduszko
11t3d: badania Nifty ok, będzie dziewczynka
20t5d: badanie połówkowe: wszystko w porządku -
Nowa na forum wrote:27 to nadal dobry wynik. Plamienie może wynikać z implantacji, trzymam kciuki aby tak było ✊. Kiedy będziesz robić betę?
Dzięki za dobre słowo 😊 -
Mirabel wrote:Cześć Dziewczyny,
Przeczytałam już całe forum wzdłuż i wszerz, ponieważ poważnie myślę o in vitro z kd. Wydaje mi się, że mam już sporo informacji medycznych, ale wciąż brakuje mi takich prawdziwych, życiowych doświadczeń. Chciałabym usłyszeć o Waszych przeżyciach, rozterkach, zarówno przed, jak i po invitro z kd. Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która zaskoczyła mnie stwierdzeniem, że dzieci z kd są zaskakująco wizualnie podobne do rodziców. Pewnie to prawda – w końcu specjaliści starają się, aby dawczyni miała cechy podobne do przyszłej matki.
Zastanawiam się jednak nie tylko nad wyglądem, ale również nad charakterem dzieci z KD. Czy zauważyłyście coś szczególnego w ich osobowości? Czy macie jakieś obserwacje na temat tego, jak rozwijają się ich cechy charakteru?
Czy macie czasem takie chwile, kiedy patrzycie na swoje dziecko i myślicie, po kim ona/on ma taki charakter?
Będę bardzo wdzięczna, jeśli podzielicie się swoimi historiami i doświadczeniami.
Ściskam!Ona 44 On 34
IVF 09.2023 nieudane
IVF 08.2024 nieudane
IVF 10.2024 start procedury z KD -
Ewa6 wrote:Też mam takie rozterki. Wiem, że KD to jedyna szansa dla nas ale np. Chciałabym zeby dawczyni była Polką. Albo Czeszką. Nie wiem czy w formularzu można zaznaczyć to jakoś. Ja też jestem bardzo spokojna i takim byłam dzieckiem. Charakterek może odziedziczyć po Tacie.
-
Giosiek wrote:Możesz rozwinąć dlaczego chcesz, by dawczyni była Polką lub Czeszką? Jakie to ma znaczenie, o ile będzie miała twoje cechy fenotypowe?Ona 44 On 34
IVF 09.2023 nieudane
IVF 08.2024 nieudane
IVF 10.2024 start procedury z KD -
Mirabel wrote:Cześć Dziewczyny,
Przeczytałam już całe forum wzdłuż i wszerz, ponieważ poważnie myślę o in vitro z kd. Wydaje mi się, że mam już sporo informacji medycznych, ale wciąż brakuje mi takich prawdziwych, życiowych doświadczeń. Chciałabym usłyszeć o Waszych przeżyciach, rozterkach, zarówno przed, jak i po invitro z kd. Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która zaskoczyła mnie stwierdzeniem, że dzieci z kd są zaskakująco wizualnie podobne do rodziców. Pewnie to prawda – w końcu specjaliści starają się, aby dawczyni miała cechy podobne do przyszłej matki.
Zastanawiam się jednak nie tylko nad wyglądem, ale również nad charakterem dzieci z KD. Czy zauważyłyście coś szczególnego w ich osobowości? Czy macie jakieś obserwacje na temat tego, jak rozwijają się ich cechy charakteru?
Czy macie czasem takie chwile, kiedy patrzycie na swoje dziecko i myślicie, po kim ona/on ma taki charakter?
Będę bardzo wdzięczna, jeśli podzielicie się swoimi historiami i doświadczeniami.
Ściskam!Martuśka87, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
-
Ewa6 wrote:Też mam takie rozterki. Wiem, że KD to jedyna szansa dla nas ale np. Chciałabym zeby dawczyni była Polką. Albo Czeszką. Nie wiem czy w formularzu można zaznaczyć to jakoś. Ja też jestem bardzo spokojna i takim byłam dzieckiem. Charakterek może odziedziczyć po Tacie.
-
W większości to nie jest żaden "dar serca". Jeśli ktoś nie podchodzi sam do procedury i ma nadmiar oocytów to po prostu robi to w celach zarobkowych.
Dodatkowo czy dziecko genetycznie spokrewnione czy nie ono nie jest od spełniania czyichś oczekiwań (rodziny, rodziców). Nie masz wpływu ani na płeć ani na wygląd ani nawet 100 procent na charakter- popatrzcie sobie na rodzeństwa jakie są różne a wychowane tak samo i genetycznie spokrewnione.Nowa na forum, Hope_89, Ewa6, gusia, Elka198321, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
-
monester wrote:W większości to nie jest żaden "dar serca". Jeśli ktoś nie podchodzi sam do procedury i ma nadmiar oocytów to po prostu robi to w celach zarobkowych.
Dodatkowo czy dziecko genetycznie spokrewnione czy nie ono nie jest od spełniania czyichś oczekiwań (rodziny, rodziców). Nie masz wpływu ani na płeć ani na wygląd ani nawet 100 procent na charakter- popatrzcie sobie na rodzeństwa jakie są różne a wychowane tak samo i genetycznie spokrewnione.[/url] -
Ewa6 wrote:A czy są tu dziewczyny, które podchodziły do procedury z kd w Czechach mimo, że mamy teraz program rządowy?
Zastanawiam się i nie znalazłam nigdzie odpowiedzi, dlaczego dziewczyny wybierają procedurę kd w Czechach, a nie w Polsce?
Jakie są różnice i plusy tego wyboru? Minusem na pewno jest dojazd. -
Hope_89 wrote:Myślę, że takim momentem było poronienie ostatniego mojego zarodka,które skończyło się łyżeczkowaniem. Wtedy zrozumiałam, że nie da rady na moich komórkach.
3 pełne procedury dawały zarodki 1 klasy bo mieliśmy nasienie bardzo dobre.
Pomijając jedną procedurę z KD w Novum Warszawa - czego nie polecam więc po zmianie kliniki udał się pierwszy transfer 😉
Ogólnie nie wiem co będzie kiedyś.
Na pewno już wiem, że nie będziemy mówić nikomu o tym. Nie chciałabym zawieźć mojej rodziny, która oszalała na punkcie małej i doszukuje się w sobie pewnych cech.
I z perspektywy czasu żałuję, że wcześniej się nie zdecydowaliśmy, ale człowiek miał jednak nadzieję do końca.
Nie da się nie kochać takiego maleństwa, jest to niesamowite i cały czas się z tego bardzo cieszymy 😊
Też uważam, że mówienie o tym nikogo nie uszczęśliwi, a może zaszkodzić. Pięknie piszesz o miłości do dziecka.
Wiem, że do decyzji trzeba dojrzeć, jak pisze Elka198321, ale to są takie ogólnikowe stwierdzenia, bo dojrzeć to nie znaczy dorosnąć - bo osoby decydujące się na kd to nie są nastolatki, ale dojrzałe kobiety po przejściach. Właśnie w podjęciu decyzji może "pomóc" druga kobieta i jej doświadczenia pozytywne lub negatywne, jej rozterki, które jak widać często znikają po pojawieniu się tej małej istoty na świecie. -
Mirabel wrote:Zastanawiam się i nie znalazłam nigdzie odpowiedzi, dlaczego dziewczyny wybierają procedurę kd w Czechach, a nie w Polsce?
Jakie są różnice i plusy tego wyboru? Minusem na pewno jest dojazd.Ewa6 lubi tę wiadomość
-
Wie777 wrote:Tak wiem, że dobry ale spadł i równolegle się wystraszyłam tego plamienia. Oby to implantacja, trzeba czekać. Betę mam robić dopiero w 10 dpt ale myślę, żeby zrobić w czwartek razem z progesteronem.
Dzięki za dobre słowo 😊
U mnie 7dpt na teście z moczu było widać słabą kreskę . A beta 8 dpt była już pozytywna .
Teraz czekam na usg 2 października i też się martwię bo piersi przestały boleć
Ten strach to będzie znani do końcaOna 36 AMH- 0,352☹️
On 41 słabe nasienie
2006 ciąża naturalna dziewczynka 🥰
2012 ciąża naturalna dziewczynka 🥰
2014 torbiel jajnika prawego-operacja
2018 torbiel jajnika lewego-operacja
2019 torbiel jajnika prawego operacja
Styczeń 2023 rozpoczęcie starań o trzecią 🤰
04.2024 I inseminacja ☹️
05.2024. II inseminacja ☹️
06.2024 I in vitro ,5 komórek ,3 zarodki które przestały się rozwijać w 3 dobie ☹️
07.2024 II in vitro ,2 komórki b.słabe ☹️
20.08.2024 In vitro z KD
09.09.2024 transfer 4.1.1 🥰 5.1.1 ❄️
8 dpt - 117
10 dpt- 316
22 dpt - pęcherzyk zarodkiem i ❤️
9t6d - 2.99 cm i tętno 173
Cudzie trwaj 🙏🙏🥰