In vitro z komórką dawczyni
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeczze a propos wózka - kup dobra gondole rozważ używane -to tylko na parę miesięcy - żeby była duża, zwróć uwagę czy jest wentylowana - czy się otwiera na siateczkę żeby był przewiew - czy ma amortyzację - no i jak się składa. Ogólnie ja miałam roana ivi i gondola była super, ale zajmowała cały bagażnik.
Ewa6 lubi tę wiadomość
-
Kasiula81 wrote:Dziewczyny ja zaczynam od jutra leki i pewnie transfer początkiem maja. Jestem pelna obaw czy dam radę, czy powiedzieć dziecku o kd. Jak będę reagować na te uwagi typu ma to po Tobie. Jak sobie radziłyście, radzicie?
Moje odpowiedzi na twoje pytania: raczej dziecku bym nie chciała mówić o KD. Może, kiedyś będę innego zdania, ale teraz jestem tak nastawiona. A reakcja na mówienie dziecka "mama, mam to po tobie" będzie bardzo pozytywna. Przecież to będzie dziecko, stworzone z mojego ciała, które będzie rozwijać się we mnie.Raija86, EwelaKrk86 lubią tę wiadomość
-
Mary27 wrote:Też byłam pełna obaw, ale jeszcze przed początkiem procedury poukładałam wszystko sobie w głowie. Bo u mnie nawet nie było pytania czy na własnych komórkach.
Moje odpowiedzi na twoje pytania: raczej dziecku bym nie chciała mówić o KD. Może, kiedyś będę innego zdania, ale teraz jestem tak nastawiona. A reakcja na mówienie dziecka "mama, mam to po tobie" będzie bardzo pozytywna. Przecież to będzie dziecko, stworzone z mojego ciała, które będzie rozwijać się we mnie. -
Kasiula81 wrote:
-
Kasiula81 wrote:Dziękuję! Na dziś też jestem nastawiona, że nie chcę nikomu mówić po wizycie u psychologa, która przekazała obecne trędy zagnieździła we mnie zawachanie. Ja próbowałam na swoich 3x mam dużo komórek ale wszystkie słabej jakości. A czas ucieka i zdecydowałam o kd. Im bliżej tym się bardziej boję jak sobie poradzę i co się wydarzy w trakcie.
No i trochę czasu zajęło mnie i mężowi to pogodzenie, i zaczęliśmy zbierać kasę na procedurę. No a potem wszedł program i w lutym byliśmy w klinice. Teraz jestem po pierwszym transferze i pierwsza beta pokazała, że nadzieja jest. I ja tak już kocham tego kropka, tam martwię się o jego rozwój, że w ogóle nawet myśli nie mam, że on jakiś nie do końca mój. Aby się rozwinął ☘️☺️Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia, 11:06
Raija86, Valletta, Brzoza, spineczka, Ewa6 lubią tę wiadomość
-
Ja na pewno powiem mojej córce, ale jeszcze z mężem nie zadecydowaliśmy kiedy. On mówi, że jak najszybciej się da, a ja uważam, że lepiej poczekać jak będzie trochę bardziej rozumiała skąd się biorą dzieci itp. Zobaczymy też jaki będzie miała charakter, jak wrażliwa będzie. U mnie wie sporo osób. Rodzice, teściowie, bracia z żonami i paru bliskich przyjaciół. Jakoś dość luźnie do tego podchodzę, może za luźnie? Nie wiem. Ale od początku miałam do tego taki stosunek. Stworzyłam to cudo, każdą kosteczkę, każdy mięsień, wypychałam w bólach przez godziny. Jest moja
i tak nam się udało, że na razie, mimo, że ma dopiero 3 miesiące, to dosłownie kopia męża. Ludzie się nie mogą nadziwić. Aż dziwne, że małe dziecko może być tak podobne do dorosłego
Jatosia, Mary27, Brzoza, spineczka, Kalijot lubią tę wiadomość
Rocznik 86
Mąż 74 (wszystkie wyniki ok)
Bardzo niskie AMH: 0,5
Luty 2023: 1. in vitro na własnych komórkach
Słaba odpowiedź, pobrano 3 komórki, do transferu przetrwała jedna. Beta 0
Luty 2024: decyzja o in vitro z KD
Kwiecień: wybór idealnej dawczyni, transport komórek z Warszawy do klinki Invicta we Wrocławiu.
Maj 2024: mąż oddaje nasienie, jego wyniki dają nam gwarancję 1 blastocyty.
Po 5 dniach mamy 3 z 6! Mrożenie. 3 czerwca transfer.
5dpt: beta 9, niski progesteron, więcej leków
10dpt: beta 239
12 dpt: beta 457.4
14dpt: beta 1377
14dpt: widać pęcherzyk
21dpt: beta 18130
6t2d: 5 mm i serduszko
11t3d: badania Nifty ok, będzie dziewczynka
20t5d: badanie połówkowe: wszystko w porządku
30t2d: trzecie badanie prenatalne: wszystko w ok -
Mary27 wrote:Ja w wieku 30lat po 2 latach starań i szukania odpowiedzi dlaczego nie udaje się, otrzymałam wynik badania AMH=0,03. Jestem osobą w ogóle nie paląca i nie pijąca, jedynie rosłam w mieście że złą ekologią. Ale lekarz od razu na moje rozpaczliwe pytanie "dlaczego, w czym moja wina" powiedział, że tak była, mojej winy w tym nie ma i muszę pogodzić się z tym, że invitro będzie tylko z KD.
No i trochę czasu zajęło mnie i mężowi to pogodzenie, i zaczęliśmy zbierać kasę na procedurę. No a potem wszedł program i w lutym byliśmy w klinice. Teraz jestem po pierwszym transferze i pierwsza beta pokazała, że nadzieja jest. I ja tak już kocham tego kropka, tam martwię się o jego rozwój, że w ogóle nawet myśli nie mam, że on jakiś nie do końca mój. Aby się rozwinął ☘️☺️Mary27 lubi tę wiadomość
Rocznik 86
Mąż 74 (wszystkie wyniki ok)
Bardzo niskie AMH: 0,5
Luty 2023: 1. in vitro na własnych komórkach
Słaba odpowiedź, pobrano 3 komórki, do transferu przetrwała jedna. Beta 0
Luty 2024: decyzja o in vitro z KD
Kwiecień: wybór idealnej dawczyni, transport komórek z Warszawy do klinki Invicta we Wrocławiu.
Maj 2024: mąż oddaje nasienie, jego wyniki dają nam gwarancję 1 blastocyty.
Po 5 dniach mamy 3 z 6! Mrożenie. 3 czerwca transfer.
5dpt: beta 9, niski progesteron, więcej leków
10dpt: beta 239
12 dpt: beta 457.4
14dpt: beta 1377
14dpt: widać pęcherzyk
21dpt: beta 18130
6t2d: 5 mm i serduszko
11t3d: badania Nifty ok, będzie dziewczynka
20t5d: badanie połówkowe: wszystko w porządku
30t2d: trzecie badanie prenatalne: wszystko w ok -
Paulijana wrote:Dziewczyny mam pytanie do tych z was które za chwilę rodzicielski dzięki programowi rządowemu. Czy zgłaszacie gdzieś (na porodówce albo w klinice) że to poród z ivf dzięki rządowemu programowi?
Książeczkę ciąży mam z logo kliniki bocian więc ja nie robię z tego tajemnicy .Lekarz rodzinny i położna wiedzą że ciąża jest z programu in vitro .
Ja nie mam z tym problemu więc tego nie ukrywam .
Jeśli masz książeczkę ciążową bez logo kliniki to już od Ciebie zależy czy będziesz w szpitalu o tym informować .
Moja koleżanka po udanym transferze książeczkę założyła u zwykłego ginekologa żeby nikt nie wiedział że ciąża jest z in vitro i nawet lekarza prowadzącego nie informowała .Urodziła zdrową córkę i w szpitalu również nikt nie wiedział
Raija86 lubi tę wiadomość
Ona 36 AMH- 0,352☹️
On 41 słabe nasienie
2006 ciąża naturalna dziewczynka
2012 ciąża naturalna dziewczynka
2014 torbiel jajnika prawego-operacja
2018 torbiel jajnika lewego-operacja
2019 torbiel jajnika prawego operacja
Styczeń 2023 rozpoczęcie starań o trzecią 🤰
KLINIKA BOCIAN
04.2024 I inseminacja ☹️
05.2024. II inseminacja ☹️
06.2024 I in vitro ,5 komórek ,3 zarodki które przestały się rozwijać w 3 dobie ☹️
07.2024 II in vitro ,2 komórki b.słabe ☹️
20.08.2024 In vitro z KD
09.09.2024 transfer 4.1.1 🥰 5.1.1 ❄️
8 dpt - 117
10 dpt- 316
22 dpt - pęcherzyk zarodkiem i ❤️
9t6d - CRL 2.99 ,tętno 173
13t0d- pierwsze prenatalne , Zdrowy bobas 👶
13t5d - CRL 7.60 tętno 162
DZIEWCZYNKA 🥰
18t2d -14 cm szczęścia, tętno 158
21t1d- drugie prenatalne ,wszystko dobrze🥳 zdrowa córa
405 g szczęścia ❤️
16,1 cm , 146/min
26t1d-1028 córeczki 🥰
Tętno 153
28tc-1277 g szczęścia
30t1d-1438g
34t-2389g -
Dziewczyny doradźcie proszę!
Jestem po nieudanym transferze blastocysty 2AB z komórki dawczyni z Ovobanku z Hiszpanii...
Z 4 komórek które dostalismy w procedurze z finansowaniem mieliśmy tylko 1 zarodek, 2 komórki w ogole się nie rozmroziły, 2 się zapłodnily a do 5 doby dotrwała jedna.
Jestem po 3 swoich procedurach i również miałam takiej klasy blastocysty, jedna biochemiczna 5 lat temu na 6 transferów.
Nie wiem już sama co robić... Zastanawiam się czy to z moim organizmem jest coś nie tak? Mam endoemtriozę, teraz byłam wprowadzana w menopauze, miałam biopsje endoemtrium z cd138 i wszystko ładnie czysto, endoemtrium 11,4, podany encorton, accofil chodz , heparyna no cuda wianki... I nic..
Załamałam się, liczyłam że KD da mi ciąże, chyba tak mnie nieudane transfery na moich komórkach nie zdołowały... Mąż nasienie ok więc nie wiem co robić, w moim mieście jest jeszcze klinika Gyncentrum i tam dają pakiet 6 komórek, dawczynie są Polkami i nie są pacjentkami, tam mi koordynatorka powiedziała, czy uderzać na Invicte? Czy od razu AZ?
Szkoda mi nasienia męża bo jest dobre...
Szkoda mi też mojej lekarki bo jest na prawdę spoko i przygotowała super do transferu ale co z tego jak tutaj wielokrotnie pisano, że komórki z OVOBANKU są słabe... nie chce już chyba ryzykować.
Nie wiem czy zarodek 5aa by się przyjął, nigdy nie miałam tak na prawdę transferowanego zarodka powyzej 3cb...
Nie wiem czy doszukiwac się w sobie winy czy w zarodkach.
Tak mnie psychicznie wykończyły te przygotowania, menopauza 2 miesiące, estrofem na endometrioze tez dobrze nie wpływa.
Jeszcze mój mąż, na chłodno totalnie co nie poprawia mi nastroju.
Do Invicty mam 300 km w Wawie i nie wiem czy skoro Gyncentrum proponuje mi 2 dawczynie i ja sobie z nich muszę wybrać jest sens gnać do Warszawy? Macie jakieś doświadczenie z KD w Gyncentrum?Madziarenka lubi tę wiadomość
Starania od 2016 r.
3 laparoskopie+ histeroskopia
Stwierdzona endometrioza 4 stopnia, liczne zrosty
Mąż zdrowy - 12% prawidłowych plemników
Naprotechnologia od 10.2018r.
In vitro- styczeń 2020
1 transfer- nieudany ( blastocysta 2AA)
2 transfer - ciąża biochemiczna (blastocysta 1AB)
II In vitro- wrzesień 2021 KRIOBANK
1 transfer - nieudany ( blastocysta 2AB)
brak zarodków...
III In vitro - czerwiec 2024 BOCIAN LUBLIN
1 transfer - świeży 3 dniowy zarodek - nieudany
2 transfer - październik -blastka 3BC- nieudany
IV In vitro - KD - marzec 2025
1 transfer - 2AB - nieudany -
Mary27 wrote:Ja w wieku 30lat po 2 latach starań i szukania odpowiedzi dlaczego nie udaje się, otrzymałam wynik badania AMH=0,03. Jestem osobą w ogóle nie paląca i nie pijąca, jedynie rosłam w mieście że złą ekologią. Ale lekarz od razu na moje rozpaczliwe pytanie "dlaczego, w czym moja wina" powiedział, że tak była, mojej winy w tym nie ma i muszę pogodzić się z tym, że invitro będzie tylko z KD.
No i trochę czasu zajęło mnie i mężowi to pogodzenie, i zaczęliśmy zbierać kasę na procedurę. No a potem wszedł program i w lutym byliśmy w klinice. Teraz jestem po pierwszym transferze i pierwsza beta pokazała, że nadzieja jest. I ja tak już kocham tego kropka, tam martwię się o jego rozwój, że w ogóle nawet myśli nie mam, że on jakiś nie do końca mój. Aby się rozwinął ☘️☺️ -
Pilola wrote:Dziewczyny doradźcie proszę!
Jestem po nieudanym transferze blastocysty 2AB z komórki dawczyni z Ovobanku z Hiszpanii...
Z 4 komórek które dostalismy w procedurze z finansowaniem mieliśmy tylko 1 zarodek, 2 komórki w ogole się nie rozmroziły, 2 się zapłodnily a do 5 doby dotrwała jedna.
Jestem po 3 swoich procedurach i również miałam takiej klasy blastocysty, jedna biochemiczna 5 lat temu na 6 transferów.
Nie wiem już sama co robić... Zastanawiam się czy to z moim organizmem jest coś nie tak? Mam endoemtriozę, teraz byłam wprowadzana w menopauze, miałam biopsje endoemtrium z cd138 i wszystko ładnie czysto, endoemtrium 11,4, podany encorton, accofil chodz , heparyna no cuda wianki... I nic..
Załamałam się, liczyłam że KD da mi ciąże, chyba tak mnie nieudane transfery na moich komórkach nie zdołowały... Mąż nasienie ok więc nie wiem co robić, w moim mieście jest jeszcze klinika Gyncentrum i tam dają pakiet 6 komórek, dawczynie są Polkami i nie są pacjentkami, tam mi koordynatorka powiedziała, czy uderzać na Invicte? Czy od razu AZ?
Szkoda mi nasienia męża bo jest dobre...
Szkoda mi też mojej lekarki bo jest na prawdę spoko i przygotowała super do transferu ale co z tego jak tutaj wielokrotnie pisano, że komórki z OVOBANKU są słabe... nie chce już chyba ryzykować.
Nie wiem czy zarodek 5aa by się przyjął, nigdy nie miałam tak na prawdę transferowanego zarodka powyzej 3cb...
Nie wiem czy doszukiwac się w sobie winy czy w zarodkach.
Tak mnie psychicznie wykończyły te przygotowania, menopauza 2 miesiące, estrofem na endometrioze tez dobrze nie wpływa.
Jeszcze mój mąż, na chłodno totalnie co nie poprawia mi nastroju.
Do Invicty mam 300 km w Wawie i nie wiem czy skoro Gyncentrum proponuje mi 2 dawczynie i ja sobie z nich muszę wybrać jest sens gnać do Warszawy? Macie jakieś doświadczenie z KD w Gyncentrum? -
Kasiula81 wrote:To mi teraz klina wbiłaś bo moje oocyty też przyjechały z ovubanku i nawet nie doszukiwałam się informacji o nich żeby się nie nakręcać. Kurde, mam nadzieje że Ci się uda!
W czasie kiedy ja miałam w marcu zapłodnienie tych komórek to dziewczyny nie uzyskały na 6 komórek żadnego zarodka z tych komórek... Myślę że u mnie to chyba wina tych komórek była, ale u Ciebie tak być nie musi, dawczyni dawczyni nie równaTrzymam kciuki
Starania od 2016 r.
3 laparoskopie+ histeroskopia
Stwierdzona endometrioza 4 stopnia, liczne zrosty
Mąż zdrowy - 12% prawidłowych plemników
Naprotechnologia od 10.2018r.
In vitro- styczeń 2020
1 transfer- nieudany ( blastocysta 2AA)
2 transfer - ciąża biochemiczna (blastocysta 1AB)
II In vitro- wrzesień 2021 KRIOBANK
1 transfer - nieudany ( blastocysta 2AB)
brak zarodków...
III In vitro - czerwiec 2024 BOCIAN LUBLIN
1 transfer - świeży 3 dniowy zarodek - nieudany
2 transfer - październik -blastka 3BC- nieudany
IV In vitro - KD - marzec 2025
1 transfer - 2AB - nieudany -
Pilola wrote:W czasie kiedy ja miałam w marcu zapłodnienie tych komórek to dziewczyny nie uzyskały na 6 komórek żadnego zarodka z tych komórek... Myślę że u mnie to chyba wina tych komórek była, ale u Ciebie tak być nie musi, dawczyni dawczyni nie równa
Trzymam kciuki
-
Moja dawczyni 25 lat i pakiet 4 komórek...
Ja jestem w Ovum w Lublinie a Ty gdzie?
Bo 4 komórki do nie wiem czy jakaś klinika jeszcze daje czy tylko moja ma takie głupie procedury w tym programie MZ...Starania od 2016 r.
3 laparoskopie+ histeroskopia
Stwierdzona endometrioza 4 stopnia, liczne zrosty
Mąż zdrowy - 12% prawidłowych plemników
Naprotechnologia od 10.2018r.
In vitro- styczeń 2020
1 transfer- nieudany ( blastocysta 2AA)
2 transfer - ciąża biochemiczna (blastocysta 1AB)
II In vitro- wrzesień 2021 KRIOBANK
1 transfer - nieudany ( blastocysta 2AB)
brak zarodków...
III In vitro - czerwiec 2024 BOCIAN LUBLIN
1 transfer - świeży 3 dniowy zarodek - nieudany
2 transfer - październik -blastka 3BC- nieudany
IV In vitro - KD - marzec 2025
1 transfer - 2AB - nieudany -
Pilola wrote:Dziewczyny doradźcie proszę!
Jestem po nieudanym transferze blastocysty 2AB z komórki dawczyni z Ovobanku z Hiszpanii...
Z 4 komórek które dostalismy w procedurze z finansowaniem mieliśmy tylko 1 zarodek, 2 komórki w ogole się nie rozmroziły, 2 się zapłodnily a do 5 doby dotrwała jedna.
Jestem po 3 swoich procedurach i również miałam takiej klasy blastocysty, jedna biochemiczna 5 lat temu na 6 transferów.
Nie wiem już sama co robić... Zastanawiam się czy to z moim organizmem jest coś nie tak? Mam endoemtriozę, teraz byłam wprowadzana w menopauze, miałam biopsje endoemtrium z cd138 i wszystko ładnie czysto, endoemtrium 11,4, podany encorton, accofil chodz , heparyna no cuda wianki... I nic..
Załamałam się, liczyłam że KD da mi ciąże, chyba tak mnie nieudane transfery na moich komórkach nie zdołowały... Mąż nasienie ok więc nie wiem co robić, w moim mieście jest jeszcze klinika Gyncentrum i tam dają pakiet 6 komórek, dawczynie są Polkami i nie są pacjentkami, tam mi koordynatorka powiedziała, czy uderzać na Invicte? Czy od razu AZ?
Szkoda mi nasienia męża bo jest dobre...
Szkoda mi też mojej lekarki bo jest na prawdę spoko i przygotowała super do transferu ale co z tego jak tutaj wielokrotnie pisano, że komórki z OVOBANKU są słabe... nie chce już chyba ryzykować.
Nie wiem czy zarodek 5aa by się przyjął, nigdy nie miałam tak na prawdę transferowanego zarodka powyzej 3cb...
Nie wiem czy doszukiwac się w sobie winy czy w zarodkach.
Tak mnie psychicznie wykończyły te przygotowania, menopauza 2 miesiące, estrofem na endometrioze tez dobrze nie wpływa.
Jeszcze mój mąż, na chłodno totalnie co nie poprawia mi nastroju.
Do Invicty mam 300 km w Wawie i nie wiem czy skoro Gyncentrum proponuje mi 2 dawczynie i ja sobie z nich muszę wybrać jest sens gnać do Warszawy? Macie jakieś doświadczenie z KD w Gyncentrum?
Ja jestem w Gyncentrum ale w Katowicach.
Ciężko coś powiedzieć, mają na pewno mrożone komórki, są 2 warianty do wyboru i pokazują cechy fenotypowe, na pewno szybki dobór - czeka się krótko bo mają sporą bazę. My z I procedury z KD mimo b.dobrych wyników męża/ badań genetycznych mieliśmy jeden zarodek 4AA, transfer nieudany, z drugiej procedury mamy II zarodki. Pierwsza dawczyni miała 23l, druga 26l i obie potwierdzona płodność i po 6 komórek dostaliśmy.. Jak nie wyjdzie tutaj to jesteśmy zdecydowani na Czechy, bo mamy blisko.
U mnie podobna historia, niestety przed endometriozę i operację mam słabą jakość komórek tylko z lewego jajnika, bo drugi operowany praktycznie nie produkuje..Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia, 15:47
👩 89'endometrioza,niedoczynność tarczycy,AMH - 0,9 🧔♂️ 90'
☘️ 03/2024 - I IVF - I transfer- cb 💔
☘️ 11/2024 - II IVF - II transfer - beta 0
🍀KD - 02/2025 -III IVF - III transfer - beta 0 -
Pilola wrote:Moja dawczyni 25 lat i pakiet 4 komórek...
Ja jestem w Ovum w Lublinie a Ty gdzie?
Bo 4 komórki do nie wiem czy jakaś klinika jeszcze daje czy tylko moja ma takie głupie procedury w tym programie MZ... -
Kasiula81 wrote:Dziewczyny ja zaczynam od jutra leki i pewnie transfer początkiem maja. Jestem pelna obaw czy dam radę, czy powiedzieć dziecku o kd. Jak będę reagować na te uwagi typu ma to po Tobie. Jak sobie radziłyście, radzicie?
My na pewno nie chcemy mówić dziecku o KD. Zresztą poza naszą dwójka nikt o tym nie wie.
Rozkminki rodziny do kogo jest podobny nie robią na mnie wrażenia. Sama czasem się zastanawiam czy jest podobny do męża, bo tak twierdzi moja mama.
Nie zamieniłabym go na żadne inne dziecko, nawet gdyby miało być z moich komórek.Mary27, spineczka lubią tę wiadomość
-
Paulijana wrote:Dziewczyny mam pytanie do tych z was które za chwilę rodzicielski dzięki programowi rządowemu. Czy zgłaszacie gdzieś (na porodówce albo w klinice) że to poród z ivf dzięki rządowemu programowi?
Nikomu tego nie zgłaszałam, ale ostatnio miałam telefon z klinki z zapytaniem czy dziecko z lipcowego transferu się urodziło, jaka płeć i w którym tygodniu ciąży. Nie wiem czy to inicjatywa kliniki czy wymóg MZ wobec kliniki.