In vitro z komórką dawczyni
-
WIADOMOŚĆ
-
Ewa85 wrote:We wtorek mam badanie prenatalne 11-13 tydzień. Rozłożone jest na dwa dni czyli w 1-ym dniu pobierają tylko krew a na następnej wizycie jest badanie USG?
Ja miałam w tym samym dniu krew i USG. Wynik był po kilku-kilkunastu dniach (nie pamiętam już 🙂).Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada, 16:11
-
Basia oby Ci pomogły te leki.
Baylee ciekawy wątek poruszyłas. Faktycznie Nasi faceci to niewiele muszą w całym tym procesie choć jeśli chodzi o mojego jest bardzo wspierający ale ja też sporo od niego wymagam😜. Ogarnął nazwy i dawkowania leków, które biorę ( zaangażowałam go w cotygodniowy proces rozdzielania leków do pojemniczków dla emerytów 😜). Bardzo przydala się ta wiedza bo jest ze mną podczas wszystkich wizyt i wie o czym mówi lekarz albo podczas poronienia w szpitalu wszystko ogarną co i jak i jeszcze pielęgniarkom czekoladki zostawił (bo przyszedł do mnie późnym wieczorem i wczesnym rankiem przed pracą i nie robiły z tego tytułu problemów 🙂)
Ale prawda jest taka że wszystkie boleści spadają na Nas a oni tylko albo AŻ mogą Nas w tym wszystkim wspierać.
A jak Wasi partnerzy dziewczyny?
basiaO., Baylee lubią tę wiadomość
♀️♂️ obydwoje po 38
On - zdrowy
Ona: AMH (1.26-2.2023, 1.08-5.2023,O.26- 1.2024)
Allo:28.3
Cross:35.9
CMT:9%
przeciwciała: ujemne
V Leiden: ujemny
Czynnik II (protrombiny) brak mutacji
Czynnik VR2: brak mutacji
MTHFR: układ heterozygotyczny
Zespół łamliwego chromosomu X: brak
KirBxzdel2DL5,2DS1,2DS5,
Obydwoje HLA-C: C2C2
Pod opieką kliniki od 2023
3 próby na swoich komórkach, KRAKOVI
1)jedna blas,chora po PGT
2)nic nie dotrwało do5dob, Zoladex
3) mini stymu - no answer
DECYZJA KD (25l), INVICTA
6 kom, 4 blastocysty( 511,522,523), PGT: 3 ok
1 transfer: 11.2024 - beta 0
Atosiban na moją prośbę:
2 transfer: 03.2025- beta 0
Histeroskopia- stan zapalny endo(10 dni Metronidazol, Macmirror, Unidox)
3 tran: 06.2025, 8 t.c 💔
znowu:10 dni Metronidazol, Macmirror, Unidox
NOWA DAWCZYNI-25l
6 kom, 4 blas(2x:511,2x:522)
Po PGT: 2 ok (511 i 522)
Encorton, Accofil, Clexane,No spa,Prolutex
15.10 transfer 511
15 dpt: cb💔
Immunoglobuliny-ostatnia nadzieja🍀 -
Angelles wrote:Basia oby Ci pomogły te leki.
Baylee ciekawy wątek poruszyłas. Faktycznie Nasi faceci to niewiele muszą w całym tym procesie choć jeśli chodzi o mojego jest bardzo wspierający ale ja też sporo od niego wymagam😜. Ogarnął nazwy i dawkowania leków, które biorę ( zaangażowałam go w cotygodniowy proces rozdzielania leków do pojemniczków dla emerytów 😜). Bardzo przydala się ta wiedza bo jest ze mną podczas wszystkich wizyt i wie o czym mówi lekarz albo podczas poronienia w szpitalu wszystko ogarną co i jak i jeszcze pielęgniarkom czekoladki zostawił (bo przyszedł do mnie późnym wieczorem i wczesnym rankiem przed pracą i nie robiły z tego tytułu problemów 🙂)
Ale prawda jest taka że wszystkie boleści spadają na Nas a oni tylko albo AŻ mogą Nas w tym wszystkim wspierać.
A jak Wasi partnerzy dziewczyny?
Mój w czasie przygotowań to się mało angażuje niestety i po prostu dostosuje do tego co mówię. Natomiast jak w ciąży byłam to ogarnial wszystko włącznie z przygotowaniem i pilnowaniem moich leków i w połogu też był bardzo pomocny. On też nie miał łatwo jak byłam w ciąży bo wszystko było na jego głowie. No i jeśli chodzi o obowiązki domowe to ogarnięty bardzo jest,w sumie on gotuje i robi zakupy a nie ja ,więc chyba nie mogę narzekać
bardziej mnie wkurza taki brak zainteresowania podczas procedury u niego
Angelles lubi tę wiadomość
2017-endometrioza
2018-POF/POI
2018-decycja o KD , uzyskane 3 zarodki
2019-udany drugi criotransfer 3 dniowego zarodka z KD invimed ( intralipid, encorton, neoparin, acard, estrofem, luteina, progesterone besins)
porod w 38 t, ciąża zagrożona ( krwiak, skrócona szyjka)
2025-decyzja o KD invicta, kwalifikacja do refundacji z MZ -
Ja mojemu musiałam niedawno wytłumaczyć jak wygląda cykl kobiety bo nie kumał w ogóle . Ale macie rację oni podchodza na lajcie
Angelles lubi tę wiadomość
1 IVF - 5 🥚- 2 zarodki / 29.07.2024 ET 2 zarodków ❌
2 IVF -3 🥚- 1 zarodek /26.09.2024 ET 1 zarodek trzydniowy ❌
3 IVF długi protokół - 4 🥚 - 2 zarodki
Jeden zdegenerował
22.02.2025 ET 4.1.2
7dpt beta 52,8 9dpt beta 149 11dpt beta 410 13dpt beta 1205
07.04 poronienie 7/9 tc 💔
4 IVF czerwiec 2025 długi protokół - 3🥚-1 zarodek nie przetrwał . Brak transferu
AMH 10.23 -0,65
06.24 -0,47
05.25 - 0,44
On
10.2023 azzospermia ( po odblokowaniu wszystkie wyniki wróciły do normy poza fragmentacją 30%) -
ogólnie to pewnie powinnam pisać na jakimś innym forum skoro się udało . ale nie znalazłam nic stosownego, a w końcu temat dawstwa wszystkie nas łączy.. chciałam trochę pomarudzić..
mam już coraz bardziej dość, mało we mnie energii, szybko się męczę, cały czas obawiam się tej preklampsji, choć nic jej nie zapowiada, mam też dość mierzenia cukru, bo tyle miesięcy bardzo skrupulatnie to robiłam, kucia się wieczorami insuliną też, mam nadzieję, że po ciąży ten problem się rozwiążę, ale będe musiała się kontrolować i zrobić krzywą po iluś tam tygodniach, czasem mam tak spięty brzuch, że nie potrafię złapać tchu, łykam magnez, potem przechodzi, o zaparciach to już nie wspomnę, muszę brać syrop, z różnym efektem, a jak zadziała to cały dzień jeździ mi po jelitach, bulgocze, po prostu mnie słychać.. Jestem ogólnie w dobrej kondycji, ale jednak jest to ciąża geriatryczna;)
Badania ogólnie póki co dobre, moje i małego, ale czasem to wierzyć mi się nie chcę, że to już nie długo. Zastanawiam się jak to wszystko będzie. Taka rewolucja w tym wieku, w którym wiele osób ma już odchowane dzieci.. Dzisiaj mam do odbioru 10 rzeczy z paczkomatu, wszystko dla dziecka.. albo dla mnie, ale wszystko związane z porodem i szpitalem.. muszę potem odhaczyć z listy to co już ma, a to czego jeszcze brak. , pisząc to przypomniało mi się jeszcze, że wanienke muszę kupić, wózka też jeszcze nie mamy, a zależy mi na takim, który będzie też miał fotelik
Cieszę się, że się udało, że nie za długo będziemy we troje, ale sporo jednak we mnie obaw .. i strachu, przed cesarką również, bo mam wskazania do cięcia.., a mam też endometrioze i boję się jakiś zmian w obrębie blizny z tego powodu w trakcie gojena, albo później, moja siostra miała kilka cesarek i twierdzi, że szybko stawała na nogi.. mam sporo książek ale branżowych- pracowych, i cały czas je czytam, kształce się, czuję też presję co z pracą później, bo dąże do usamodzielnienia, ale coraz mniej we mnie energii, i mało robię w tym kierunku, myśli krążą wokół przygotowań i porodu,i mam nadzieję, że to wszystko ogarnę, ale lekko nie będzie, brak wsparcia ze strony rodziców, których już nie mam, męża rodzice daleko, zresztą nie wiem czy bym chciała od nich pomocy..
w tym roku miałam nie jechać na cmentarz, żeby się nie dołować, ale pojechaliśmy wieczorem do rodziców i synka, który gdyby się urodził miałby dzisiaj 4 lata, stałam przed jego grobikiem i płakałam, tyle we mnie emocji, zawsze bedzie moje dziecko, nie istotne, że się nie urodziło, ale jego serce biło we mnie.. trudny to dla mnie czas smutek przeplatany radością i niepewnością przed zmianami..
8 miesięcy temu nie wierzyłam w ten cud, pojechałam na transfer z rozsądku, żeby później nie żałować.. wykończona niemalże 6 letnimi staraniami, stratami.. a teraz to wszystko staję się rzeczywistością.. czy podołam?.. nie mam wyjścia..
pozdrawiam wasWiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada, 12:24
-
Dawaj do mnie 😊Lili@ wrote:Cześć Dziewczyny!
Czy któraś z tutaj obecnych AK mamusiek jest w stanie podzielić się że mną kontaktem do siebie? Chciałabym porozmawiać. Dajcie proszę znać kogo mogę zaprosić w pierwszej kolejności do znajomych;). Będę wdzięczna.
Rocznik 86
Mąż 74 (wszystkie wyniki ok)
Bardzo niskie AMH: 0,5
Luty 2023: 1. in vitro na własnych komórkach
Słaba odpowiedź, pobrano 3 komórki, do transferu przetrwała jedna. Beta 0
Luty 2024: decyzja o in vitro z KD
Kwiecień: wybór idealnej dawczyni, transport komórek z Warszawy do klinki Invicta we Wrocławiu.
Maj 2024: mąż oddaje nasienie, jego wyniki dają nam gwarancję 1 blastocyty.
Po 5 dniach mamy 3 z 6! Mrożenie. 3 czerwca transfer.
5dpt: beta 9, niski progesteron, więcej leków
10dpt: beta 239
12 dpt: beta 457.4
14dpt: beta 1377
14dpt: widać pęcherzyk
21dpt: beta 18130
6t2d: 5 mm i serduszko
11t3d: badania Nifty ok, będzie dziewczynka
20t5d: badanie połówkowe: wszystko w porządku
30t2d: trzecie badanie prenatalne: wszystko w ok -
Lili@ wrote:Cześć Dziewczyny!
Czy któraś z tutaj obecnych AK mamusiek jest w stanie podzielić się że mną kontaktem do siebie? Chciałabym porozmawiać. Dajcie proszę znać kogo mogę zaprosić w pierwszej kolejności do znajomych;). Będę wdzięczna.
zapraszam:)
Lili@ lubi tę wiadomość
2017-endometrioza
2018-POF/POI
2018-decycja o KD , uzyskane 3 zarodki
2019-udany drugi criotransfer 3 dniowego zarodka z KD invimed ( intralipid, encorton, neoparin, acard, estrofem, luteina, progesterone besins)
porod w 38 t, ciąża zagrożona ( krwiak, skrócona szyjka)
2025-decyzja o KD invicta, kwalifikacja do refundacji z MZ -
małgorzatek wrote:ogólnie to pewnie powinnam pisać na jakimś innym forum skoro się udało . ale nie znalazłam nic stosownego, a w końcu temat dawstwa wszystkie nas łączy.. chciałam trochę pomarudzić..
mam już coraz bardziej dość, mało we mnie energii, szybko się męczę, cały czas obawiam się tej preklampsji, choć nic jej nie zapowiada, mam też dość mierzenia cukru, bo tyle miesięcy bardzo skrupulatnie to robiłam, kucia się wieczorami insuliną też, mam nadzieję, że po ciąży ten problem się rozwiążę, ale będe musiała się kontrolować i zrobić krzywą po iluś tam tygodniach, czasem mam tak spięty brzuch, że nie potrafię złapać tchu, łykam magnez, potem przechodzi, o zaparciach to już nie wspomnę, muszę brać syrop, z różnym efektem, a jak zadziała to cały dzień jeździ mi po jelitach, bulgocze, po prostu mnie słychać.. Jestem ogólnie w dobrej kondycji, ale jednak jest to ciąża geriatryczna;)
Badania ogólnie póki co dobre, moje i małego, ale czasem to wierzyć mi się nie chcę, że to już nie długo. Zastanawiam się jak to wszystko będzie. Taka rewolucja w tym wieku, w którym wiele osób ma już odchowane dzieci.. Dzisiaj mam do odbioru 10 rzeczy z paczkomatu, wszystko dla dziecka.. albo dla mnie, ale wszystko związane z porodem i szpitalem.. muszę potem odhaczyć z listy to co już ma, a to czego jeszcze brak. , pisząc to przypomniało mi się jeszcze, że wanienke muszę kupić, wózka też jeszcze nie mamy, a zależy mi na takim, który będzie też miał fotelik
Cieszę się, że się udało, że nie za długo będziemy we troje, ale sporo jednak we mnie obaw .. i strachu, przed cesarką również, bo mam wskazania do cięcia.., a mam też endometrioze i boję się jakiś zmian w obrębie blizny z tego powodu w trakcie gojena, albo później, moja siostra miała kilka cesarek i twierdzi, że szybko stawała na nogi.. mam sporo książek ale branżowych- pracowych, i cały czas je czytam, kształce się, czuję też presję co z pracą później, bo dąże do usamodzielnienia, ale coraz mniej we mnie energii, i mało robię w tym kierunku, myśli krążą wokół przygotowań i porodu,i mam nadzieję, że to wszystko ogarnę, ale lekko nie będzie, brak wsparcia ze strony rodziców, których już nie mam, męża rodzice daleko, zresztą nie wiem czy bym chciała od nich pomocy..
w tym roku miałam nie jechać na cmentarz, żeby się nie dołować, ale pojechaliśmy wieczorem do rodziców i synka, który gdyby się urodził miałby dzisiaj 4 lata, stałam przed jego grobikiem i płakałam, tyle we mnie emocji, zawsze bedzie moje dziecko, nie istotne, że się nie urodziło, ale jego serce biło we mnie.. trudny to dla mnie czas smutek przeplatany radością i niepewnością przed zmianami..
8 miesięcy temu nie wierzyłam w ten cud, pojechałam na transfer z rozsądku, żeby później nie żałować.. wykończona niemalże 6 letnimi staraniami, stratami.. a teraz to wszystko staję się rzeczywistością.. czy podołam?.. nie mam wyjścia..
pozdrawiam was
wiem, ze jest ciezko
mam za soba bardzo trudna i zagrozona ciąze
teraz jetem 6 lat starsza i szykuje sie do kolejnej
dasz rade, ale latwo nie bedziie chociaz dla mnie poza niedoborem snu najgorszy po ciazy byl polog, problem z kp
potem jak mala juz miala skonczone 2 miesiace to macierzynski urlop wspominam naprawde dobrze
bardzo wazne jest wsparcie jednak2017-endometrioza
2018-POF/POI
2018-decycja o KD , uzyskane 3 zarodki
2019-udany drugi criotransfer 3 dniowego zarodka z KD invimed ( intralipid, encorton, neoparin, acard, estrofem, luteina, progesterone besins)
porod w 38 t, ciąża zagrożona ( krwiak, skrócona szyjka)
2025-decyzja o KD invicta, kwalifikacja do refundacji z MZ -
Pisz śmiałoLili@ wrote:Cześć Dziewczyny!
Czy któraś z tutaj obecnych AK mamusiek jest w stanie podzielić się że mną kontaktem do siebie? Chciałabym porozmawiać. Dajcie proszę znać kogo mogę zaprosić w pierwszej kolejności do znajomych;). Będę wdzięczna.1 IVF - 5 🥚- 2 zarodki / 29.07.2024 ET 2 zarodków ❌
2 IVF -3 🥚- 1 zarodek /26.09.2024 ET 1 zarodek trzydniowy ❌
3 IVF długi protokół - 4 🥚 - 2 zarodki
Jeden zdegenerował
22.02.2025 ET 4.1.2
7dpt beta 52,8 9dpt beta 149 11dpt beta 410 13dpt beta 1205
07.04 poronienie 7/9 tc 💔
4 IVF czerwiec 2025 długi protokół - 3🥚-1 zarodek nie przetrwał . Brak transferu
AMH 10.23 -0,65
06.24 -0,47
05.25 - 0,44
On
10.2023 azzospermia ( po odblokowaniu wszystkie wyniki wróciły do normy poza fragmentacją 30%) -
Małgorzatek ciąża to ciężki czas . Hormony dają w kość . U nas zawsze możesz się wygadać . Pisz śmiało
Zmieniając temat Ja ostatnio coraz częściej myślę o bliźniętach 😂 czy któraś z was też bardzo chciałby bliźnięta ? 😅1 IVF - 5 🥚- 2 zarodki / 29.07.2024 ET 2 zarodków ❌
2 IVF -3 🥚- 1 zarodek /26.09.2024 ET 1 zarodek trzydniowy ❌
3 IVF długi protokół - 4 🥚 - 2 zarodki
Jeden zdegenerował
22.02.2025 ET 4.1.2
7dpt beta 52,8 9dpt beta 149 11dpt beta 410 13dpt beta 1205
07.04 poronienie 7/9 tc 💔
4 IVF czerwiec 2025 długi protokół - 3🥚-1 zarodek nie przetrwał . Brak transferu
AMH 10.23 -0,65
06.24 -0,47
05.25 - 0,44
On
10.2023 azzospermia ( po odblokowaniu wszystkie wyniki wróciły do normy poza fragmentacją 30%) -
KarolinaKika wrote:Małgorzatek ciąża to ciężki czas . Hormony dają w kość . U nas zawsze możesz się wygadać . Pisz śmiało
Zmieniając temat Ja ostatnio coraz częściej myślę o bliźniętach 😂 czy któraś z was też bardzo chciałby bliźnięta ? 😅
mialam podawane 2 zarodki w 2018 i wtedy nawet chcialam zeby sie udalo i 2 zarodki sie przyjęły:)
teraz mam juz córke i z powodów i zdrowia ( taka ciąza jest bardziej wymagająca i obciązajaca) jak i zwyczajnie finansow nie chcialabym, ale gdyby to miala byc 1 ciaza, i bylabym mlodsza i mielibysmy wiecej pieniedzy to mysle ze bylabym na takWiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada, 15:38
2017-endometrioza
2018-POF/POI
2018-decycja o KD , uzyskane 3 zarodki
2019-udany drugi criotransfer 3 dniowego zarodka z KD invimed ( intralipid, encorton, neoparin, acard, estrofem, luteina, progesterone besins)
porod w 38 t, ciąża zagrożona ( krwiak, skrócona szyjka)
2025-decyzja o KD invicta, kwalifikacja do refundacji z MZ -
Lili@ wrote:Wysłałam zaproszenie

przyjęłam:)2017-endometrioza
2018-POF/POI
2018-decycja o KD , uzyskane 3 zarodki
2019-udany drugi criotransfer 3 dniowego zarodka z KD invimed ( intralipid, encorton, neoparin, acard, estrofem, luteina, progesterone besins)
porod w 38 t, ciąża zagrożona ( krwiak, skrócona szyjka)
2025-decyzja o KD invicta, kwalifikacja do refundacji z MZ -
ZapraszamLili@ wrote:Cześć Dziewczyny!
Czy któraś z tutaj obecnych AK mamusiek jest w stanie podzielić się że mną kontaktem do siebie? Chciałabym porozmawiać. Dajcie proszę znać kogo mogę zaprosić w pierwszej kolejności do znajomych;). Będę wdzięczna. -
małgorzatek wrote:ogólnie to pewnie powinnam pisać na jakimś innym forum skoro się udało . ale nie znalazłam nic stosownego, a w końcu temat dawstwa wszystkie nas łączy.. chciałam trochę pomarudzić..
mam już coraz bardziej dość, mało we mnie energii, szybko się męczę, cały czas obawiam się tej preklampsji, choć nic jej nie zapowiada, mam też dość mierzenia cukru, bo tyle miesięcy bardzo skrupulatnie to robiłam, kucia się wieczorami insuliną też, mam nadzieję, że po ciąży ten problem się rozwiążę, ale będe musiała się kontrolować i zrobić krzywą po iluś tam tygodniach, czasem mam tak spięty brzuch, że nie potrafię złapać tchu, łykam magnez, potem przechodzi, o zaparciach to już nie wspomnę, muszę brać syrop, z różnym efektem, a jak zadziała to cały dzień jeździ mi po jelitach, bulgocze, po prostu mnie słychać.. Jestem ogólnie w dobrej kondycji, ale jednak jest to ciąża geriatryczna;)
Badania ogólnie póki co dobre, moje i małego, ale czasem to wierzyć mi się nie chcę, że to już nie długo. Zastanawiam się jak to wszystko będzie. Taka rewolucja w tym wieku, w którym wiele osób ma już odchowane dzieci.. Dzisiaj mam do odbioru 10 rzeczy z paczkomatu, wszystko dla dziecka.. albo dla mnie, ale wszystko związane z porodem i szpitalem.. muszę potem odhaczyć z listy to co już ma, a to czego jeszcze brak. , pisząc to przypomniało mi się jeszcze, że wanienke muszę kupić, wózka też jeszcze nie mamy, a zależy mi na takim, który będzie też miał fotelik
Cieszę się, że się udało, że nie za długo będziemy we troje, ale sporo jednak we mnie obaw .. i strachu, przed cesarką również, bo mam wskazania do cięcia.., a mam też endometrioze i boję się jakiś zmian w obrębie blizny z tego powodu w trakcie gojena, albo później, moja siostra miała kilka cesarek i twierdzi, że szybko stawała na nogi.. mam sporo książek ale branżowych- pracowych, i cały czas je czytam, kształce się, czuję też presję co z pracą później, bo dąże do usamodzielnienia, ale coraz mniej we mnie energii, i mało robię w tym kierunku, myśli krążą wokół przygotowań i porodu,i mam nadzieję, że to wszystko ogarnę, ale lekko nie będzie, brak wsparcia ze strony rodziców, których już nie mam, męża rodzice daleko, zresztą nie wiem czy bym chciała od nich pomocy..
w tym roku miałam nie jechać na cmentarz, żeby się nie dołować, ale pojechaliśmy wieczorem do rodziców i synka, który gdyby się urodził miałby dzisiaj 4 lata, stałam przed jego grobikiem i płakałam, tyle we mnie emocji, zawsze bedzie moje dziecko, nie istotne, że się nie urodziło, ale jego serce biło we mnie.. trudny to dla mnie czas smutek przeplatany radością i niepewnością przed zmianami..
8 miesięcy temu nie wierzyłam w ten cud, pojechałam na transfer z rozsądku, żeby później nie żałować.. wykończona niemalże 6 letnimi staraniami, stratami.. a teraz to wszystko staję się rzeczywistością.. czy podołam?.. nie mam wyjścia..
pozdrawiam was
Napewno dasz radę. Teraz już nie ma odwrotu 🙂.
Co do cesarki i endometriozy, też się trochę obawiam, że kiedyś może wyjść, ze to dziadostwo wszczepilo się do blizny. Póki co objawów nie mam żadnych.
Ale mi się zrobiły zrosty i co jakiś czas dostaje okropnego skurczu jelit, aż mnie zgina w pół. Normalnie jak przy jelitowce, ale bez biegunki. Jest mi wtedy słabo i nie mogę normalnie funkcjonować. Jestem przekonana, że to zrosty,
bo zaczęło się to jakiś czas po cesarce. Moja teściowa ma to samo, tylko po innej operacji.
Gdybym miała wybór to nie zdecydowałabym się na cesarkę, ale też nie miałam wyjścia, bo maly był ułożony miednicowo.
Co do dochodzenia do siebie to nie było tak źle, najgorszy był ból głowy po znieczuleniu, nie pomagało nic, po paru dniach przeszło. -
Lili@ wrote:Cześć Dziewczyny!
Czy któraś z tutaj obecnych AK mamusiek jest w stanie podzielić się że mną kontaktem do siebie? Chciałabym porozmawiać. Dajcie proszę znać kogo mogę zaprosić w pierwszej kolejności do znajomych;). Będę wdzięczna.
Zapraszam 🙂. -
Cześć! Jestem po konsultacji z gastrologiem. No słów brak, nie dość, że prawie nie słuchała co mówię, to jeszcze mi nawciskała leków niezalecanych w ciąży. Jedynie probiotyki sanprobi IBS (co sama wiem, że mogę) i nospa doraźnie, co też wiem od prowadzącego. Jeszcze poleciła błonnik fibegastrin, ale dopytam w aptece czy na pewno, bo niby to tylko błonnik, a nie zalecany, bo niezbadany na ciężarnych i te zapisy zawsze mnie odstraszają. Poszperałam po necie i te bóle mogą być spowodowane hormonami i rosnącą macicą, która uciska jelita, a w tym okresie macica szybko powiększa się. Do tego jak są zaparcia i wzdęcia to te bóle mogą być intensywniejsze. Z czasem powinno się ustabilizować ok 20 tygodnia. Oby, bo te bóle mnie wykańczają, szczegolnie w nocy są nie do zniesienia.Ona 43
tarczyca zdrowa,
brak endometriozy,
kariotyp prawidłowy
brak chorób przewlekłych
homocysteina w normie
On 44
cukrzyca II typu - avamina, amaryl
kariotyp prawidłowy
morfologia 3%
całkowita liczba plemników 279,9 ml/ejak.
ruchliwość 63%
fragmentacja 85,81% prawidłowych
05.2023 poronienie zatrzymane ciąża naturalna
AMH 04.2024 -2,17 ng/ml
IVF 08.2024 słaba odpowiedź na stymulację - 2 oocyty, oba nieprawidłowe
IVF 09.2024 uzyskano 4 oocyty, dwa przetrwały do 5 doby. transfer świeży - nieudany, drugi zarodek nieprawidłowy
IVF 10.2024 uzyskano 6 komórek, 4 dojrzałe, 2 zarodki w 5 dobie oba nieprawidłowe
histeroskopia - wynik niejednoznaczny (mała ilość materiału do badania) -wprowadzono 3 rodzaje antybiotyków
IVF 02.2025 start procedury z KD
AMH 01.2025 0.96 ng/ml
6 komórek zapłodnionych, 5 zarodków uzyskanych, 3 zbadane, 1 nieprawidłowy. 2 zdrowe zarodki
transfer nr 2 - 4.08 -
KarolinaKika wrote:Małgorzatek ciąża to ciężki czas . Hormony dają w kość . U nas zawsze możesz się wygadać . Pisz śmiało
Zmieniając temat Ja ostatnio coraz częściej myślę o bliźniętach 😂 czy któraś z was też bardzo chciałby bliźnięta ? 😅
Mi też kiedyś się wydawało, że bliźnięta to by była fajna sprawa. Teraz jak już mam jednego rozbójnika to jednak przy dwójce tak żywiołowych dzieci nie dałabym rady sama.
Jakby były to wiadomo jakoś by się to poukładało, ale nie zdecydowałabym się na transfer dwóch zarodków, wiedząc jak może być ciężko z jednym.




